ZA NAMI PIERWSZA NOC Z BOKSEM ZAWODOWYM POD EGIDĄ AIBA! BYŁY I SENSACJE…

Za nami pierwsza noc z boksem zawodowym pod egidą AIBA. Wczoraj w Baku, Astanie, Sofii oraz Rzymie odbyły się pierwsze w historii boksu gale zawodowe, realizowane w ramach nowatorskiego projektu AIBA Pro Boxing (APB). Zobaczyliśmy 16 walk przed-rankingowych, w których rywalizowali pięściarze z wagi lekkiej (60 kg), półciężkiej (81 kg), ciężkiej (91 kg) i superciężkiej (+91 kg).

BAKU [Sarhadchi Complex]. Swoje miejsce w historii, niezależnie od przebiegu dalszej kariery, mieć będzie zapewne Rumun Mihai Nistor, który w Baku jako pierwszy poznał wczoraj smak smak zwycięstwa w walce zawodowej, sankcjonowanej przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego. Nistor miał pierwotnie rywalizować z arcysiłaczem Magomedrasulem Medzhidovem, lecz ostatecznie stanął w ringu oko w oko z o co najmniej klasę słabszym Niemcem Ali Kiydinem. Rumun wygrał jednogłośnie na punkty po sześciu rundach walki, a końcowy wynik wyraźnie odzwierciedlał dysproporcje umiejętności obu zawodników.

W drugiej walce wieczoru ambitny i bojowy Marokańczyk Mohammed Arjaoui pokonał wyższego od siebie o głowę Sergiya Verveyko, znanego polskiej publiczności z trzech walk w barwach Hussars Poland w poprzednim sezonie ligi WSB. Ukrainiec wyraźnie przespał dwie pierwsze rundy i mimo dość wyrównanej walki w kolejnych czterech odsłonach nie zdołał przekonać do siebie sędziów.

Sensacyjnie zakończyła się rywalizacja niedocenianego Francuza Tony Yoki z rosyjskim siłaczem Magomedem Omarovem. Ten ostatni lepiej wszedł w ten pojedynek i w drugiej rundzie posłał rywala na deski. Liczenie zadziałało na wysokiego Yokę na tyle mobilizująco, że stopniowo zaczął przejmować inicjatywę, by w końcówce pewnie kontrolować pojedynek, co zauważyło i doceniło dwóch z trzech sędziów punktowych, dając mu wygraną.

W ostatniej walce gali APB w Baku Erik Pfeifer pokonał mieszkającego w Nowym Jorku Egipcjanina Ahmeda Samira, który stoczył 12 zawodowych walk (11-1, 4 KO). „Książę Egiptu” (w ostatniej chwili zastąpił Algierczyka Newfela Ouataha) boksował wprawdzie odważnie, ale w drugim starciu zapoznał się z matą ringu i od tego momentu był dużo ostrożniejszy w atakach. Niemiec nie dał mu jednak żadnej szansy na rozwinięcie skrzydeł i wyraźnie wygrał walkę, co potwierdziła bardzo wysoka punktacja wszystkich sędziów.

WYNIKI WALK

Mihai Nistor (Rumunia) – Ali Kiydin (Niemcy) 3-0 (59-55, 58-56, 58-56)
Tony Yoka (Francja) – Magomed Omarov (Rosja) 2-1 (58-56, 58-56, 56-57)
Mohamed Arjaoui (Maroko) – Sergiy Verveyko (Ukraina) 1-0 (57-57, 59-55, 57-57)
Erik Pfeiffer (Niemcy) – Ahmed Samir (Egipt) 3-0 (60-52, 60-53, 60-52)

ASTANA [Daulet Sports Complex Astana]. W tym samym czasie w Astanie rywalizowali zawodnicy wagi lekkiej (60 kg). Największą sensacją wieczoru było zwycięstwo Filipińczyka Charly Suareza z utytułowanym Włochem Domenico Valentino. Na miano niespodzianki zasłużył także triumf Uzbeka Hurshida Tojibaeva z rosyjskim rutyniarzem Dmitriyem Polyanskiyem. Gala w Astanie wywołała falę radości w coraz bardziej zakochanej w pięściarstwie Brazylii. Robson Conceicao wygrał bowiem jednogłośnie na punkty z młodym Niemcem Arturem Brilem. Zawiódł miejscowych kibiców Kazach Berik Abdrakhmanov, przegrywając w ostatnim boju z Irlandczykiem Davidem Oliverem Joyce`em.

WYNIKI WALK

David Oliver Joyce (Irlandia) – Berik Abdrakhmanov (Kazachstan) 3-0 (58-56, 58-56, 57-57)
Hurshid Tojibayev (Uzbekistan) – Dmitriy Polyanskiy (Rosja) 3-0 (59-55, 59-55, 58-56)
Robson Conceicao (Brazylia) – Artur Bril (Niemcy) 3-0 (59-55, 60-54, 60-54)
Charly Suarez (Filipiny) – Domenico Valentino (Włochy) 1-0 (57-57, 59-55, 57-57)

SOFIA [Universiada Hall]. W pierwszym pojedynku gali zmierzyli się niezwykle odporny na ciosy Uzbek Oybek Mamazulunov oraz Ehsan Rouzbahani, który swoją klasę potwierdził już w rozgrywkach ligi WSB, boksując w barwach Astana Arlans . Obaj zaboksowali na podobnym poziomie, przez pełen dystans zaprezentowali publiczności wysokie tempo walki, więc nie dziwi specjalnie, że sędziowie punktowi orzekli remis, wskazując jednakże na Rouzbahaniego, jako na nieco aktywniejszego, dzięki czemu Irańczyk zanotował pierwsze w karierze zwycięstwo zawodowe.

Zupełnie inaczej wyglądała kolejna walka. Joseph Kennedy St. Pierre z Mauritiusu i jego niemiecki rywal, Serge Michel zafundowali bułgarskiej publiczności widowisko prowadzony w powolnym tempie, ale obfitujące w mocne uderzenia. Z dwójki walczących to Michel był bardziej aktywny w ringu, a kombinacji jego ciosów bitych z obu rąk, w tym efektownie wyglądające haki robiły swoje, więc sędziowie nie mieli problemów z oceną pojedynku.

Trzeci pojedynek zakończył sie sensacyjnie, gdyż wicemistrz olimpijski z Londynu, Kazach Adylbek Niyazymbetov nie sprostał Francuzowi Mathieu Bauderlique. W ringu oglądaliśmy techniczny boks z obu stron, w którym to mało znany Bauderlique a nie faworyzowany Kazach sprawiał wrażenie gwiazdy olimpijskiego boksu. Dobry technicznie Francuz sprawiał wrażenie silniejszego fizycznie i w końcówce szukał nawet rozstrzygnięcia przed czasem.

W ostatniej walce gali Nikita Ivanov pewnie wypunktował Josepha Warda z Irlandii. Rosjanin od momentu przylotu do Sofii pozował na gwiazdę, znajdując czas na sesje fotograficzne z mediami oraz kibicami. Do roli gwiazdy APB był także przygotowany sportowo, osiągając w pierwszej części walki wielką przewagę nad rywalem. Im dłużej trwał pojedynek, tym stawał się on bardziej wyrównany. W ostatnich 10 sekundach walki Ward rzucił się do furiackiego ataku, ale Ivanov nie dał sie zaskoczyc i wygrał pewnie na kartach trzech arbitrów.

WYNIKI WALK

Nikita Ivanov (Rosja) – Joe Ward (Irlandia) 3-0 (59-55, 59-55, 60-54)
Ehsan Rouzbahani (Iran) – Oybek Mamazulunov (Uzbekistan) Remis ze wskazaniem (57-57, 57-57, 57-57)
Mathieu Bauderlique (Francja) – Adilbek Niyazimbetov (Kazachstan) 3-0 (59-55, 59-55, 58-56)
Serge Michel (Niemcy) – Joseph Kennedy St. Pierre (Mauritius) 3-0 (60-54, 59-55, 59-55)

RZYM. Pierwsza w historii gala APB wagi ciężkiej (91 kg) rozpoczęła się od pojedynku Niemca Emira Ahmatovica z Amerykaninem Charlesem Javontą. Ten pierwszy wyraźnie dominował w dwóch pierwszych rundach, wygrywając ostatecznie przez TKO w 2. starciu. W drugiej walce zwycięstwo odniósł Kazach Anton Pinczuk, który od pierwszych sekund aż do końca walki z Argentyńczykiem Yamilem Peraltą dyktował swoje warunki, wygrywając jednogłośnie na punkty. Pojedynek z Algierczykiem Chouaibem Boloudinatsem kontrolował także Alexey Egorov z Rosji, pewnie pokonując rywala na punkty. W końcu w walce wieczoru ikona włoskiego boksu olimpijskiego Clemente Russo zastopował w 4. starciu przez TKO Ukraińca Romana Golovashchenko (zastąpił w ostatniej chwili Bułgara Tervela Puleva), rozgrzewając swoją licznie zgromadzoną publiczność efektownymi akcjami w ofensywie.

WYNIKI WALK

Anton Pinchuk (Kazachstan) – Yamil Peralta (Argentyna) 1-0 (57-57, 57-57, 58-56)
Clemente Russo (Włochy) – Roman Golovashchenko (Ukraina) 4 TKO
Emir Ahmatovic (Niemcy) – Javonta Charles (USA) 3 TKO
Alexey Egorov (Rosja) – Chouaib Boloudinats (Algieria) 3-0 (59-53, 60-53, 60-52)

[Fot. aibaproboxing.com]