Archiwum: Marzec 2014

LIDIA FIDURA: NIE OPUŚCIŁAM ŻADNEJ JEDNOSTKI TRENINGOWEJ

DSC07115

Podczas rozpoczynających się jutro w Grudziądzu 14. Mistrzostw Polski Seniorek w Boksie, do obrony złotego medalu w wadze średniej przystąpi Lidia Fidura, etatowa w ostatnich latach reprezentantka Polski. Zawodniczka GUKS Carbo Gliwice swoją formę budowała w oparciu pracę na obozach kadry narodowej, start w międzynarodowym turnieju w Hamburgu.

- Treningi rozpoczęłam w styczniu od pierwszego zgrupowania kadry narodowej w Cetniewie, potem zaliczyłam jeszcze dwa inne obozy kadry a w międzyczasie trenowałam jeszcze w swoim klubie – mówi Lidia. – Miałam również okazję zaboksować na międzynarodowym turnieju w Hamburgu, gdzie stoczyłam dwie walki. Pierwszą z Azerką, która była dość dobra technicznie ale nie potrafiła przyjąć mocnych ciosów i nasza walka zakończyła się już po 3. rundzie. Kolejną walkę stoczyłam z Sarah Scheurich i choć zakończyła się ona remisem ze wskazaniem na Niemkę, nie czuję się przegrana. Powiem tyle, że ten werdykt został wygwizdany przez niemiecką publiczność i na pewno dla mnie i trenerów był to zwycięski bój. Wygrywałam każdą rundę i być może przez to byłam trochę za delikatna, czułam, że prowadzę na punkty. Na marginesie zdziwiło mnie tylko to, że Scheurich nie podjęła rękawic w finałowej walce z Holenderką Nouchką Fontijn. Ale oceniając start w Hamburgu i poszczególne walki uważam, że ten wyjazd był udany.

To pewnego rodzaju fenomen, że – jak dotąd – Lidia Fidura nie przegrała jeszcze walki z krajową rywalką. To dla niej zresztą dodatkowa motywacja do ciężkiego treningu, by tę serię przedłużyć o kolejny rok. Stąd staranne przygotowania do startu w grudziądzkich mistrzostwach, które mają umocnić pozycje Lidii w kadrze narodowej. Co ciekawe czterokrotna zwyciężczyni Turnieju im. Feliksa Stamma nie trenuje tylko w gliwickim klubie.

- Do Mistrzostw Polski przygotowywałam się praktycznie w dwóch klubach, głównie ze względu na dojazdy i organizację czasu. Muszę pogodzić ze sobą trening, pracę i szkołę, co nie zawsze jest proste, bo każde z tych zajęć odbywa się w innych miejscach. W 2012 roku uzyskałam uprawnienia instruktora boksu, co pozwoliło mi podjąć pracę w fitness klubie, gdzie prowadzę treningi z boksu i samoobrony. Jest to dla mnie wygodne, gdyż zajęcia odbywają się w różnych godzinach i mogę je dostosowywać do indywidualnych treningów. Poza treningami w GUKS Carbo w Gliwicach, w którym na co dzień zajęcia prowadzi trener klubowy Jan Bezimienny, trenuję również w Gardzie Gierałtowice z trenerem Adamem Spiecha, za co chciałabym serdecznie mu podziękować. Gościnnie trenowałam również z moim pierwszym szkoleniowcem, Bogdanem Jendrysikiem, który też ma wkład w moje przygotowania i za co również bardzo mu dziękuje. Dodam, że jak nie wyrabiam się czasowo do któregoś z tych klubów, trenuję w domu, gdzie mam ku temu dobre warunki. Jak więc widać nie ma opcji opuszczenia jakiejkolwiek jednostki treningowej – zapewnia Lidia.

Mimo młodego wieku Lidia Fidura w Grudziądzu walczyć będzie o szósty złoty medal Mistrzostw Polski Seniorek (dotąd wygrywała w latach 2009-2013). Dodajmy przy tym, że ma w swoim dorobku także tytuły Mistrzyni Polski Juniorek (2007-2008) oraz złoty medal Mistrzostw Polski U-20 (2012).

- Dziś wieczorem wyjeżdżamy do Grudziądza na Mistrzostwa Polski, więc proszę wszystkich moich znajomych i kibiców o trzymanie kciuków za kolejną obronę tytułu. Po Mistrzostwach czekają mnie oraz inne zawodniczki z kadry badania lekarskie w Warszawie, a w kwietniu – jak co roku – start w Turnieju im. Feliksa Stamma. czy w nim wystąpię zależy oczywiście od decyzji trenera kadry, Pana Pawła Pasiaka, lecz mam nadzieję, że wystartuję tam po raz piąty z rzędu. Kibiców zapraszam do Grudziądza, gdzie na pewno nie zabraknie wielu ciekawych rywalizacji w ringu – zakończyła Lidia Fidura, zapraszając wszystkich zainteresowanych do śledzenia tegorocznych Mistrzostw Polski.

JUTRO W GRUDZIĄDZU PIERWSZE WALKI 14. MP SENIOREK W BOKSIE

plakat_news14

Jutro w Grudziądzu w hali sportowej MKS „Start” przy ul. Konarskiego 36 rozpoczną się 14. Mistrzostwa Polski Seniorek w Boksie. Organizatorzy zawodów – Polski Związek Bokserski, Kujawsko-Pomorski Okręgowy Związek Bokserski w Grudziądzu i MKS „Start” Grudziądz spodziewają się startu najlepszych polskich zawodniczek urodzonych w latach  1974-1995 (19-40 lat).

Przypominamy, że w ubiegłym roku w Lublinie tytuły mistrzowskie wywalczyły: Sandra Brodacka (48 kg), Sandra Drabik (51 kg), Karolina Michalczuk (54 kg), Sandra Kruk (57 kg), Karolina Graczyk (60 kg), Kinga Siwa (64 kg), Natalia Hollińska (69 kg), Lidia Fidura (75 kg), Karolina Koszela (81 kg) i Sylwia Kusiak (+81 kg).

P R O G R A M
14. MISTRZOSTW  POLSKI SENIOREK W  BOKSIE

20.03.2014  (czwartek)

-  do godz.10:00               -  przyjazd  ekip
-  godz.   10:00-12:00      – badania  lekarskie i waga zawodniczek
-  godz.   15:00                -  konferencja techniczna  i  losowanie
-  godz.   18:30         – walki eliminacyjne (powyżej 8 zawodniczek w wadze)

21.03.2014  (piątek)

-  godz.  7:00 -8:00          – badania  lekarskie  i waga  zawodniczek
-  godz.  11:00                 -  walki ćwierćfinałowe I  seria
-  godz. 16:30               -  uroczyste  otwarcie  mistrzostw
-  godz. 17:00                  -  walki ćwierćfinałowe  II  seria

22.03.2014 (sobota)

-  godz. 7:00 – 8:00        -  badania  lekarskie i waga zawodniczek
-  godz.  11:00                -  walki  półfinałowe  I  seria
-  godz.  16:00                -  walki  półfinałowe  II seria

23.03.2014 (niedziela)

-   godz. 7:00 – 8:00        -  badania  lekarskie  i  waga zawodniczek
-   godz.  11:00                -   walki  finałowe
-   ok. godz.  13:00          -   zakończenie  mistrzostw

plakatmp14

IGOR JAKUBOWSKI – NAJLEPSZY ZAWODNIK 85. MP UZALEŻNIONY OD MUZYKI I BOKSU

jakubowski

Igora Jakubowskiego po raz pierwszy zobaczyłem w ringu prawie 5 lat temu podczas Turnieju im. Ryszarda Redo w Grudziądzu. Pamiętam jak ten wysoki (184 cm) i szczupły (69 kg) chłopak w ładnym stylu wygrał finałową rywalizację z niewygodnym Rumunem Catalinem Paraschiveanu. Już w kolejnym roku startów, w wieku zaledwie 18 lat, wychowanek Zagłębia Konin wypłynął na szerokie wody, stając do rywalizacji z najlepszymi seniorami wagi średniej. Jego niespodziewane zwycięstwa nad Kamilem Szeremetą, czy Rafałem Sodórem były znakiem, że mamy do czynienia z nieprzeciętnym talentem.
redo
Kariera Igora przyspieszyła z chwilą przenosin do Poznania, gdzie razem z nim w miejscowym klubie PKB znaleźli się dwaj inni zdolni pięściarze z Konina – Kamil Gardzielik i rok od niego młodszy Patryk Szymański (zanim trafił do PKB, boksował w Boks Poznań). W listopadzie 2010 roku młody Jakubowski zadebiutował w barwach PKB w rozgrywkach międzynarodowej Bundesligi. Przez cały sezon szło mu znakomicie – wygrał 4 z 5 walk, ulegając jedynie nieznacznie na punkty Niemcowi Konstantinowi Buga.

W marcu 2011 roku nadal nastoletni Igor wykonał kolejny krok w kierunku kadry narodowej seniorów, zdobywając w Koninie złoty medal Mistrzostw Polski Seniorów wagi średniej (75 kg), pokonując po drodze po bardzo wyrównanych walkach Tomasza Jabłońskiego i Szeremetę. Debiut w kadrze nastąpił jednak w limicie wagi półciężkiej (81 kg), podczas najważniejszej sportowej imprezy sezonu, czyli Mistrzostw Świata w Baku. Nie wiadomo jak zakończyłaby się dla bohatera naszej opowieści ta pierwsza wielka próba, gdyby nie pechowa kontuzja, jakiej doznał w 3. rundzie pojedynku z twardym Irańczykiem Ehsanem Rouzbahanim… Kolejne miesiące kariery Igora zapamiętaliśmy m.in. przez pryzmat jego krajowej rywalizacji z Mateuszem Trycem oraz zdobywanych medali – brązowego podczas czempionatu seniorów (2012) i złotego U-23 (2012).
konin
W grudniu 2012 roku niespodziewanie „zawędrował” do wagi ciężkiej (91 kg). Miało to miejsce na Syberii podczas turnieju World Cup of Petroleum Countries w mieście Beloyarskiy. Nie zrobiwszy wagi półciężkiej stanął do walk z silniejszymi fizycznie zawodnikami. Mimo to pokonał solidnego Litwina Tadasa Tamasauskasa i dzielnie stawiał czoło byłemu podopiecznemu Walerego Korniłowa, Sergeyowi Korneyevowi. Czy to był punkt zwrotny w karierze zawodnika z Konina? W pewnym sensie tak, gdyż kilka tygodni później został na dłuższy czas zawieszony przez PKB w prawach zawodnika, spakował się i wrócił do Konina.

- Wróciłem do Konina, gdzie trafiłem pod skrzydła trenera Andrzeja Goińskiego, który przejął sekcję bokserską Zagłębia po zmarłym Pawle Podlasie – wspomina Igor. – W Poznaniu nie miałem autorytetu w osobie trenera i uważam, że w którymś momencie stanąłem w bokserskim rozwoju. Mimo tych wszystkich trudnych chwil chciałbym pozdrowić prezesa PKB, Pana Zdzisława Nowaka, bo pomógł mi w wielu sprawach i darzę go wielkim szacunkiem – dodał tegoroczny mistrz Polski.

W Koninie kariera Igora Jakubowskiego znowu trafiła na właściwe tory. Z czasem okrzepł w nowej kategorii wagowej, w której – jak dotąd – przegrał tylko jedna walkę (z Abdoulaye Diane podczas meczu z Francją w Berck-sur-Mer). Wcześniej sięgnął w Wałczu po złoty medal Mistrzostw Polski do lat 23.

- W klubie mam wszystko, co jest potrzebne, by dobrze się przygotować do zawodów, więc potrzebne są tylko chęci i zdrowie – kontynuuje Igor. – Trenerowi Goińskiemu pomagają na co dzień trener Wojciech Nowiński, Jarosław Sidor i Waldemar Woźniak, czyli trener odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne. Od stycznia przygotowywałem się pod jego okiem, trenując 3 razy w tygodniu na siłowni „Relax”, gdzie suplementacje i treningi mam za darmo. Treningi typowo bokserskie rozpoczęliśmy w klubie w połowie stycznia, ale przeplatane były one z walkami, które toczyłem na galach zawodowych w Wałczu i Opolu – dodał.

Igor podkreśla jak istotnym elementem jego przygotowań do Mistrzostw Polski w Kaliszu były zajęcia wzmacniające masę i siłę.

- Treningi siłowe są dla mnie bardzo ważne, wzmocniły mnie, co sam najlepiej odczuwam. Samoczynnie zmienił się także mój styl boksowania. Jest bardziej ofensywny i zdecydowany. Ciężko trenuję, więc pewność siebie też jest coraz większa – zapewnia popularny „Cygan”. – Nie czuję się słabszy fizycznie od swoich przeciwników, a będę jeszcze silniejszy! Najpierw zrobiłem masę, choć w sumie to samoczynnie się zrobiła. Będąc bez formy ważyłem 94 kg, w czym było dużo tłuszczu, zaś obecnie ważę 89 kg. Myślę, że odnalazłem się w tej wadze i po 9 miesiącach przerwy wróciła mi chęć do boksowania – twierdzi bohater naszej opowieści.

Złoty medal 85. Mistrzostw Polski w Kaliszu i nagroda dla najlepszego zawodnika tych zawodów mają być dla Igora wstępem do wielkiej kariery. On sam nie kryje swojego głodu sukcesów.

- Liczę, że zdobędę medale Mistrzostw Unii Europejskiej, Europy i Świata, no i medal Igrzysk Olimpijskich. Wiem, że jestem w stanie skutecznie boksować także przez 5 rund, więc nie odrzuciłbym kontraktu na starty w lidze WSB w barwach Hussars Poland. Ze spraw przyziemnych, chciałbym również mieć stałego-pewnego sponsora, by móc się skoncentrować tylko na boksie, a nie łączyć pracy z boksem.

Aktualnie mistrz Polski wagi ciężkiej w boksie olimpijskim …wypoczywa w rodzinnym Koninie.

- 29 marca wyjeżdżam na zgrupowanie kadry narodowej do Wisły, a następnie ruszam do Warszawy, by od 8 kwietnia walczyć w Międzynarodowym Turnieju im. Feliksa Stamma. Właśnie 29 marca miałem boksować w Koninie, bo jest tam organizowana gala, ale trener Walery Korniłow powiedział, że przed „Stammem” mam odpoczywać od boksowania – powiedział Igor.

Przeprowadzka z Poznania do Konina na pewien czas zatrzymała karierę muzyczną Igora Jakubowskiego, który wraz z byłym klubowym kolegą z PKB, Włodzimierzem Letrem, zaangażowany był w raperski projekt pod nazwą PWP (Poznani w Poznaniu).

- Muzyka cały czas jest ważnym aspektem mojego życia, ale skupiam się teraz bardziej na boksie. Poza tym w Koninie nie ma profesjonalnego studia… Ale na pewno kiedyś będę coś dalej robił w tym kierunku, bo jestem uzależniony od …muzyki i boksu.

Jarosław Drozd

WIACZESŁAW GŁAZKOW PODZIĘKOWAŁ „GÓRALOWI” ZA WALKĘ

Wiaczesław Głazkow po przekonującej wygranej z Tomaszem Adamkiem zapowiada gotowość do walki o tytuł mistrza świata.

– Czy to była moja najlepsza walka na zawodowym ringu? Z boku zazwyczaj widać lepiej. Jeśli więc ludzie tak oceniają, to pewnie mają rację – mówi nam Wiaczesław Głazkow po sobotnim zwycięstwie nad Tomaszem Adamkiem. W amerykańskim Bethlehem 29-letni Ukrainiec wygrał jednogłośnie na punkty, pozbawił naszego pięściarza nadziei na drugą walkę o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej, natomiast sam wykonał w jej kierunku milowy krok. A po ubiegłorocznym remisie z Malikiem Scottem i niewiele lepszym występie przeciwko Garrettowi Wilsonowi (wygrana na punkty) wydawało się, że szala zwycięstwa przechyli się jednak na stronę Adamka.

– Podejście do tej walki, niezwykle istotnej z punktu widzenia dalszej kariery, sporo mnie kosztowało pod względem psychologicznym, ale w ringu uniknąłem trudnych momentów. W ósmej rundzie była nawet szansa, aby wygrać przed czasem. Huknąłem Adamka prawym i poczułem, że „popłynął”. Wykazał się jednak ringowym cwaniactwem wynikającym z bogatego doświadczenia. Klinczował, chował głowę i już nie dałem rady przyłożyć równie mocno. Poza tym okazał się niezwykle twardy. Dziękuję mu za tę walkę, bo stałem się po niej o wiele mądrzejszy i bardziej doświadczony. Wreszcie mam na koncie pierwszy dwunastorundowy pojedynek. Dwanaście rund i dziesięć? To jednak duża różnica – opowiada Głazkow.

– Ubiegłoroczne sparingi z Tomaszem a sobotnia walka? Nadal uważam, że nie można powiedzieć, iż dla jednego z nas miały pozytywny wpływ przed pojedynkiem, a dla drugiego negatywny. Obaj poznaliśmy swoje silne i słabsze strony, ale na podstawie sparingów ja naprawdę nie potrafiłem przewidzieć, jak potoczy się walka. Poza tym spędzaliśmy w ringu cztery, pięć, góra sześć rund. Inny dystans, inne rękawice, inne podejście do boksowania. Muszę zatem powtórzyć, że sparing i walka to dwie zupełnie różne historie – zaznacza „Car”.

Przed walką pięściarz z Ługańska o przyszłości wypowiadał się ostrożnie.

– Jedynym celem jest Adamek. Za wcześnie, aby mówić o pasie mistrza świata. Najpierw muszę się sprawdzić z kimś takim jak Tomasz – tłumaczył Ukrainiec. Po zwycięstwie zmienił nastawienie. – Jestem gotowy na walkę o mistrzostwo świata. Nie ma sensu dłużej czekać – odpowiedział nam pięściarz, lecz po chwili przyznał, że konkretny plan działania nie został jeszcze ustalony.

– Czy będę dążył do statusu obowiązkowego pretendenta IBF (po wygranej z Adamkiem awansował na 2. miejsce w rankingu – przyp. red.)? Poczekajmy na decyzję federacji, ale wygląda na to, że Kubrat Pulew, lider listy IBF, nie będzie już ryzykował utraty pozycji i zechce jak najszybciej stanąć do walki z mistrzem Władymirem Kliczką. Ranking WBC (o wakujący tytuł tej federacji 10 maja w USA będą rywalizować Bermane Stiverne i Chris Arreola – przyp. red.)? Niczego nie mogę wykluczyć, oddaję się do dyspozycji grupy Main Events. W rewanżu stawiam na Stiverne’a. Skoro już raz wygrał z Arreolą, pewnie zrobi to ponownie – ocenia Głazkow.

19. zawodowy pojedynek (w bilansie ma 17 zwycięstw – 11 przed czasem – oraz 1 remis) ma stoczyć latem, z rywalem o mniej znanym nazwisku niż Adamek. Po sobotnim zwycięstwie udał się na zasłużony urlop. Wspólnie z żoną, która przyleciała do USA dzień po starciu z Polakiem, rozpoczął go w Nowym Jorku. Później małżeństwo Głazkowów zamierza zwiedzić Florydę.

Rozmawiał: Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl

RUSZA NABÓR DO SZKOŁY MISTRZOSTWA SPORTOWEGO (BOKS OLIMPIJSKI) W SZCZECINIE

cks_logo

W roku szkolnym 2014/2015 w Szczecinie ruszy I klasa Liceum Ogólnokształcącego Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Boksie Olimpijskim. Zapraszamy wszystkich chętnych do kontynuacji rozwoju kariery sportowej na poziomie szkoły średniej w ramach pierwszej w kraju Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Boksie Olimpijskim.

Zajęcia w ramach szkoły prowadzone będą na bazie Centrum Kształcenia Sportowego przy ul. Mazurskiej 40 w Szczecinie. Centrum to położone jest w centrum miasta w pobliżu wszystkich węzłów komunikacyjnych pozwalających na szybkie przemieszczanie się. Zajęcia sportowe prowadzone będą w kompleksie Szczecińskiego Domu Sportu oddalonego o około 500 m od szkoły. W bezpośrednim sąsiedztwie mamy do dyspozycji malowniczo położone trasy biegowe.

Mury naszej szkoły opuściło już wielu medalistów Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata czy Mistrzostw Europy którzy są wyznacznikiem jak osiągać sukces. Boks w CKS gości dopiero od 6 lat a już jej absolwenci i uczniowie mogą się pochwalić nie małymi osiągnięciami. Uczniami tej szkoły była mistrzyni Europy juniorek Katarzyna Brodacka, brązowa medalistka Młodzieżowych Mistrzostw Europy Kamila Witwicka, młodzieżowy mistrz Polski i wicemistrz Polski seniorów Arkadiusz Szwedowicz, mistrzyni Polski seniorek Agnieszka Chuda, wicemistrz Polski Młodzieżowców Maciej Małecki, mistrz Polski juniorów Krystian Bartoszewicz. Aktualnie w szkole mamy mistrzynię świata i wicemistrzynię Europy Hannę Solecką, mistrza Polski juniorów Daniela Króla, wicemistrza Polski juniorów Łukasza Niemczyka, wicemistrza Polski kadetów Karola Kowala.

Z racji jej charakteru szkoła w swym statucie ma zapewnioną pomoc logistyczną w trakcie nauki tak by łatwiejsze było pogodzenie wyczynowego uprawianie sportu z nauką na wysokim poziomie (m. in. łatwiejszy dostęp do Indywidualnego Toku Nauczania).

Szczecin jako miasto posiada także szeroką ofertę kulturalną pozwalającą zadbać także o duchowy rozwój młodego człowieka (są trzy teatry , filharmonia, opera oraz 4 multipleksy).

Oferta szkoły obejmuje :
- zakwaterowanie (możliwa dopłata ze strony zawodnika)
- wyżywienie (szkolna stołówka prowadzi posiłki dla sportowców)
- naukę w renomowanym  Liceum Ogólnokształcącym
- zajęcia sportowe w ramach szkoły 16 h / tyg.
- zajęcia sportowe uzupełniające  4.5 h / tyg.
- pracę w oparciu o specjalnie opracowany program szkolenia
- opiekę wysoko wykwalifikowanej kadry trenerskiej
- trener mgr Marcin Stankiewicz – trener I klasy , trener 3 Stars AIBA, trener Męskiej Młodzieżowej Kadry Narodowej
- trener mgr Karol Chabros – trener II klasy, trener 3 Stars AIBA
- treningi wspólnie z najlepszym w szkoleniu dzieci i młodzieży (punktacja MSiT) w kraju klubem BKS Skorpion Szczecin
- dostęp do specjalistycznej sali treningowej
- dostęp do gabinetów odnowy biologicznej
- dostęp do nowoczesnej siłowni oraz nowego basenu olimpijskiego – dostęp do opieki psychologa i dietetyka sportowego

Wymagania :
- chęć do systematycznej i wytrwałej pracy na poziomie wyczynowego uprawiania sportu
- minimum II klasa sportowa
- nienaganne zdrowie
- ukończenie gimnazjum
- prowadzenie zdrowego i sportowego trybu życia

Na co dzień ściśle współpracujemy z podobnymi szkołami na terenie Niemiec (Frankfurt nad Odrą i Stuttgart) a w przyszłości chcemy zacieśnić nawiązaną już współpracę ze szkołami z Irlandii, Czech, Ukrainy i Litwy. Gwarantujemy, iż nasza kadra trenerska stale podnosi swoje kwalifikacje tak by jak najskuteczniej opracowywać plany szkolenia dopasowane do indywidualnych potrzeb każdego zawodnika.

W razie pytań szczegółowych informacji udzielamy na e-mail: szwedowicz.arek@wp.pl  lub pod telefonem 608294632 i 884814033.

Przewodniczący Rady Trenerów PZB
Arkadiusz Szwedowicz

KADRA GOTOWA DO STARTU W MŁODZIEŻOWYCH MISTRZOSTWACH ŚWIATA W SOFII

sofia

Coraz mniej czasu dzieli nas od rozpoczęcia Młodzieżowych Mistrzostw Świata Kobiet i Mężczyzn, które odbędą się w dniach od 10 do 25 kwietnia w Sofii. Najlepsza bokserska młodzież świata, oprócz medali tych mistrzostw, w stolicy Bułgarii powalczy także o kwalifikację do 2. Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich.

Młodzieżowa kadra narodowa mężczyzn, którą kieruje trener Marcin Stankiewicz, jest niemal gotowa do rywalizacji. Do Sofii poleci 8 zawodników: Michał Łęgowski (KS „Bokser” Chojnice, 49 kg), Adrian Kowal (KS „Sport Klub” Lublin, 52 kg), Eryk Giermak (KB „Garda” Chojna, 60 kg), Sebastian Konsek (KS RMKS Rybnik, 64 kg), Sebastian Wiktorzak („Olimp” Szczecin, 69 kg), Damian Wyględacz (KS „Górnik” Sosnowiec, 75 kg), Rafał Staszewski (UKS „Kontra” Elbląg, 81 kg) i Kamil Mroczkowski (KS „Champion” Powiat Legnicki, +91 kg).

Warto dodać, że z tego grona na koszt PZB wylatuje 5 zawodników (Łęgowski, Giermak, Konsek, Wyględacz i Staszewski). Pozostała trójka (Kowal, Wiktorzak i Mroczkowski) wystąpi dzięki wsparciu finansowemu rodzimych klubów.

Oprócz trenera Stankiewicza z kadrą wylatują: Jarosław Przygoda (trener-asystent) i znany z pracy menedżera Hussars Poland, Jacek Szelągowski, który będzie kierownikiem reprezentacji PZB w Sofii.