ANDRZEJ WAWRZYK BYŁ KROK OD ŚMIERCI. REKOWSKI RYWALEM SOSNOWSKIEGO

wawrzyk_andrzej04

Ostatniego dnia maja w Lublinie Andrzej Wawrzyk miał walczyć z Albertem Sosnowskim. Wystarczyła jednak chwila i prawie pożegnał się ze światem.

W sobotę pięściarz miał wypadek na drodze krajowej numer 7, na odcinku Kielce – Jędrzejów.

– Zostałem wypchnięty przez autobus, który nagle zaczął zmieniać pas. Wszedłem na czołowe zderzenie z innym samochodem. Potem dopiero obudziłem się gdy rozcinali mój samochód, ponieważ miałem zaklinowane nogi. Na pewno mam złamaną nogę, prawdopodobnie także nos. Jak przypominam sobie siłę tego uderzenia, to cieszę się, że żyję – powiedział, a niedzielę dostaliśmy informację, że kierowca autobusu przyznał, że do wypadku doszło z jego winy.

Wawrzyk trafił do szpitala, później przetransportowano go do warszawskiej kliniki Carolina Medical Center. Od razu było wiadomo, że ma pokruszone zęby i złamany nos, ale najpoważniej wygląda sprawa nogi. Kość pęknięta w kilku miejscach, odpryski i pozrywane ścięgna. Dzisiaj wiadomo, że we wtorek Wawrzyk przejdzie operację, a później czeka go co najmniej dziesięć miesięcy przerwy. I nie ma żadnej gwarancji, że wróci do pełnej sprawności, pozwalającej wejść do ringu. O sporcie jednak nie myśli.

Gala, podczas której miał wystąpić jednak się odbędzie. Wawrzyka, byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, w starciu z Albertem Sosnowskim zastąpi Marcin Rekowski. Ten ostatni 26 kwietnia walczył w Legionowie z Oliverem McCallem, ale szybko udało się dojść do porozumienia (rozważano jeszcze ściągnięcie do Polski znanego polskim fanom ze starcia z Tomaszem Adamkiem Nagiego Aguilerę).

W Lublinie oprócz tej walki przewidziano także inne pojedynki, m.in. o mistrzostwo Polski kategorii junior średniej między Rafałem Jackiewiczem a Łukaszem Maćcem , a także występy Ewy Piątkowskiej, Michała Cieślaka i Michała Chudeckiego.

Kamil Wolnicki, przegladsportowy.pl