BLOG JAROSŁAWA KOŁKOWSKIEGO: KREDYTOBIORCY I KREDYTODAWCY

Kolkowski Jarosla 01

W trakcie ostatnich Mistrzostw Polski seniorów, które odbywały się w Kaliszu, doszło do niecodziennej transakcji. Dwie strony wzajemnie udzieliły sobie kredytu – kredytu zaufania. Polski Związek Bokserski udzielił takiego kredytu osobom kierującym Hussars Poland. Z kolei zarządzający drużyną przyznali kredyt PZB.

Kredyty mają jednak to do siebie, że trzeba je spłacać. Do tego potrzebna jest „zdolność kredytowa”, do sprawdzenia której – przynajmniej w pewnym zakresie – Mistrzostwa Polski były świetną okazją. Po zakończeniu krajowego czempionatu pozostało już tylko kilka niewiadomych. Będziemy je weryfikować w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Na początek skupmy się na tym, co już wiemy.

Po pierwsze, wyniki finałów Mistrzostw Polski udowodniły, że menedżerowie i trenerzy Hussars Poland nie mylili się w swoich decyzjach personalnych. Dorobek Husarii to 8 złotych, 2 srebrne i 2 brązowe medale. Przy czym medale srebrne zdobyte zostały w walkach „bratobójczych” (kategorie 60 kg i 69 kg). W drużynie Hussars Poland boksują więc najlepsi zawodnicy, jakich można dzisiaj w Polsce znaleźć. Na palcach jednej ręki można natomiast policzyć bokserów, którzy zaliczają się do grona tych najlepszych, a do tej pory nie walczyli w WSB.

Po drugie, PZB dowiódł, że w jego strukturach regionalnych działa wiele osób, których kontakty i talenty organizacyjne mogą znacząco przyczynić się do promocji boksu olimpijskiego. Potencjał ten może być wykorzystany także na potrzeby meczów WSB, a w konsekwencji może służyć promowaniu boksu w całym kraju i na znacznie wyższym poziomie niż dotychczas.

Po trzecie, okazało się, że w środowisku bokserskim istnieje umiejętność konstruktywnego dialogu. Owszem, minęło sporo czasu zanim ten dialog został podjęty. Faktem jest też, że wiele osób poświęciło sporo energii na to, aby połączenie sił PZB i Hussars Poland nigdy nie było możliwe. Ale jak mówił jeden z bohaterów „Poranka kojota”: Jeżeli czegoś nie da się zrobić, potrzebny jest ktoś, kto o tym nie wie – przyjdzie i to zrobi. Wygląda na to, że w środowisku bokserskim jest całkiem spore grono ludzi, którzy nie wiedzą, że czegoś się nie da zrobić…

Zarząd PZB już kilka miesięcy udzielił kredytu zaufania nowemu trenerowi kadry narodowej seniorów Waleremu Korniłowowi. Jeżeli jednak chodzi o Hussars Poland, to musimy jeszcze poczekać. Przede wszystkim trener kadry nie miał jeszcze okazji stanąć w narożniku któregokolwiek z zawodników Husarii. Żadnego jeszcze dobrze nie poznał i jeszcze nie wie, czego każdy z nich potrzebuje. Nasi bokserzy też nie są jeszcze w stanie wyrazić swojego zdania na temat współpracy z trenerem.

Z punktu widzenia przygotowań do kolejnego sezonu WSB niezmiernie istotne jest zbudowanie odpowiedniej więzi, porozumienia pomiędzy trenerem a zawodnikami. Dlatego zanim udzielimy trenerowi Korniłowowi kredytu zaufania, on musi udzielić go naszym zawodnikom, a oni jemu. Niestety nie stać nas na eksperymenty. Mamy zbyt krótką ławkę, żeby np. rezygnować z zawodników, którzy być może nie prezentują jeszcze odpowiedniego poziomu wyszkolenia, ale też nigdy nas nie zawiedli i bez których drużyna po prostu nie mogłaby istnieć.

Pamiętajmy, że choćby trener kadry stawiał tylko na 5-6 zawodników, to drużyna WSB musi ich liczyć co najmniej 20! I nie chodzi tu tylko o wymogi regulaminowe ligi. Jeżeli nawet spośród wszystkich bokserów Hussars Poland na Igrzyska Olimpijskie Rio de Janeiro 2016 zakwalifikuje się owych 5-6 albo zaledwie 2 czy 3, to nie będzie to tylko sukces ich samych i prowadzącego ich trenera, ale także ich kolegów z drużyny! Pięści składają się z palców i żeby zadawać ciosy bokser potrzebuje ich wszystkich. Tak samo drużyna WSB potrzebuje wszystkich swoich członków.

Za nieco ponad 2 tygodnie rozpoczyna się XXXI Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Feliksa Stamma. Dla fanów pięściarstwa to święto tej dyscypliny sportu. Dla Hussars Poland to też kolejny etap udzielania i zaciągania „kredytów”. Z mojego punktu widzenia są to kredyty inwestycyjne, a my inwestujemy w rozwój polskiego boksu olimpijskiego.

Jarosław Kołkowski, Warszawa, dnia 20 marca 2014 roku

Dodaj komentarz