Archiwum: Listopad 2013

NAJLEPSI POLSCY PIĘŚCIARZE 1973 ROKU

Gortat Janusz

Dorocznym zwyczajem klasyfikujemy najlepszych naszych seniorów na podstawie osiągniętych przez nich wyników sportowych w ubiegłym roku. Jest to już nasza dziewiąta lista challenge’owa. Autor list klasyfikacyjnych nie rości sobie prawa do nieomylności, chociaż starał się opracować zestawy dziesięciu zawodników w każdej wadze możliwie najobiektywniej. Odrzuciłem zupełnie wszelkie zasługi zawodników z dawnych lat, nie premiowałem faworytów trenerów kadry narodowej, opierałem się jedynie na wynikach imprez zarówno krajowych, jak i w międzynarodowej obsadzie.

Szczególnie dużo bogatego materiału dały imprezy turniejowe oraz zwycięstwa odnoszone w mistrzostwach drużynowych I i II ligi, a także o wejście do II ligi. Jeżeli np. jakiś pięściarz staczający 12 walk w I lidze, wygrał z nich aż 10, to z pewnością nie jest to bokser słaby, nawet jeśli w mistrzostwach Polski nie startował lub startując nie odnióisł wartościowego sukcesu. Po prostu, by znaleźć się na liście klasyfikacyjnej za cały rok, trzeba w ciągu tego roku reprezentować dość równą formę.

Oto pełny wykaz ubiegłorocznych imprez, które dały podstawę do sklasyfikowania 110 najlepszych polskich seniorów:
1) mistrzostwa Europy w Belgradzie,
2) mistrzostwa Polski w Łodzi,
3) mecze międzypaństwowe z Jugosławią, z USA, NRF i NRD oraz z Wirttembergią i Badenią,
4) Spartakiada Armii Zaprzyjaźnionych i Spartakiada Gwardyjska,
5) międzynarodowe turnieje młodzieżowe – Turniej Przyjaźni w Galati, w NRD i we Włoszech,
6) turnieje międzynarodowe w Szczecinie Katowicach, Bratysławie, Ostrawie, Budapeszcie, Ułan Bator, Santiago de Cuba, Mińsku, Leningradzie, Berlinie i w Austrii.
7) spotkania mistrzowskie w I i II lidze oraz o wejście do II ligi.

Kiedy przeglądałem protokoły z meczów ligowych udostępnione przez Wydział Sportowy PZB nie znalazłem, jak przed rokiem, tak znacznej rozpiętości startu zawodników w wagach. Rzadko spotykałem nazwiska pięściarzy wędrujących aż po trzech kategoriach, co nie tylko nie było zgodne z regulaminem, ale poważnie utrudniało klasyfikację. W przypadkach, kiedy zawodnik startował w klubie w dwóch wagach, za podstawę brałem albo start w indywidualnych mistrzostwach Polski, albo większą liczbę walk rozegranych w wadze. Dotyczy to m.in. tak znanych zawodników jak: Jerzy Wichman, Andrzej Wnuk, Andrzej Andrachiewicz, Roman Gotfryd, Stanisław Kozłowski, Ryszard Petek, Józef Stachowiak, Marian Kasprzyk, Tadeusz Wajgelt.

Spotkałem się z jednym niecodziennym zdarzeniem odnoszącym się do pięściarza z „Turowa” Antoniego Papierskiego. Otóż bokser ten dwukrotnie startował w I lidze – raz w wadze koguciej, raz w muszej, a w mistrzostwach Polski w papierowej, wygrywając w eliminacjach z Woronowiczem. Potem Papierski startował w wadze papierowej w dwóch turniejach międzynarodowych w Ostrawie i w Leningradzie. W Ostrawie wygrał jedną walkę na skutek kontuzji przeciwnika po tym szczęśliwym zwycięstwie zdobył drugie miejsce. W Leningradzie przegrał. Trener Franciszek Kik bardzo ceni Papierskiego właśnie w wadze papierowej, przyznając mu w klasyfikacji zamieszczonej na łamach „Przeglądu Sportowego” nawet trzecie miejsce. Za wyniki z ub. roku w klasyfikacji „Boksu” pięściarz z „Turowa” ledwo zmieścił się na liście wagi papierowej, choć i do dziesiątej pozycji miałem poważne zastrzeżenia.

WAGA PAPIEROWA – RYSZARD CZERWIŃSKI

Mistrz Polski przestał już być „papierkiem”, ale w tej wadze był rzeczywiście najlepszy w kraju. Szkoda, że tych wewnętrznych sukcesów nie poparł wynikami międzynarodowymi. Na liście najlżejszej kategorii figuruje niemalże sama młodzież. Postępy zrobili Dominik i Odalski, zatrzymali się w rozwoju Niebudek i Kozłowski.

1 Ryszard CZERWIŃSKI (1954) „Pogoń” Szczecin
2 Jerzy DOMINIK (1954) „Górnik” Jastrzębie
3 Bogdan PIÓRO (1954) „Gwardia” Wrocław
4 Józef RŻANY (1951) „Resovia” Rzeszów
5 Stanisław CHRZANOWSKI (1947) „Broń” Radom
6 Stanisław NIEBUDEK (1952) „Błękitni” Kielce
7 Mieczysław KOZŁOWSKI (1952) „Brda” Bydgoszcz
8 Wojciech ODALSKI (1954) „Polonia” Warszawa
9 Janusz MISIAK (1954) „Lublinianka” Lublin
10 Antoni PAPIERSKI (1949) „Turów” Zgorzelec

WAGA MUSZA – LESZEK BŁAŻYŃSKI

Bardzo mocna była w ubiegłym roku pozycja Leszka Błażyńskiego, mimo dwumiesięcznej przerwy w startach, kiedy to boczył się na swój klub, a „BBTS” usiłował go „wychować” dyskwalifikacją. Przed rokiem bielszczanin dzielił pierwsze miejsce ze Stanisławem Lechowskim, z którym zrelsztą w roku olimpijskim dwa razy przegrał. Rok 1973 był niepomyślny dla Lechowskiego – w mistrzostwach Polski nie startował, w imprezach międzynarodowych sukcesów inie odniósł, a zwycięstwa nad słabymi rywalami w rozgrywkach wojewódzkich nie mają zbyt wielkiej wartości. Dlatego też klasyfikuję go dopiero na 10 pozycji, mimo że z kilkoma bokserami znajdującymi się przed nim powinien łatwo wygrać. W wadze muszej pewne postępy w wyszkoleniu poczynili Borkowski i Górny. W tej wadze klasyfikuję po raz ostatói Romana Rożka (wycofał się) za 9 zwycięstw i 1 remis w I lidze. Rożek zszedł z ringu pokonany dwukrotnie. Nie zmieścili się w dziesiątce Jan Chmiel, Zygmunt Wrzesiński, Edward Maczuga i Stanisław Barański.

1 Leszek BŁAŻYŃSKI (1949) „BBTS” Bielsko-Biała
2 Leszek BORKOWSKI (1952) „Gwardia” Łódź
3 Andrzej WNUK (1951) „Błękitni” Kielce
4 Jan GÓRNY (1953) „Legia” Warszawa
5 Alfons KUŚNIERZ (1944) „Walka” Zabrze
6 Hubert SKRZYPCZAK (1943) „Wybrzeże” Gdańsk
7 Roman ROŻEK (1942) „Turów” Zgorzelec
8 Andrzej ANDRACHIEWICZ (1952) „Avia” Świdnik
9 Jerzy ALEKSANDRZAK (1953) „Prosną” Kalisz
10 Stanisław LECHOWSKI (1949) „BKS” Bolesławiec

WAGA KOGUCIA – KRZYSZTOF MADEJ

Na dobrą sprawę powinienem w wadze koguciej przyznać pierwsze miejsce Romanowi Gotfrydowi, bowiem w tej wadze startując w klubie wygrał wszystkie walki. Rewelacja pierwszej części sezonu – Krzysztof Madej, mimo zdobycia tytułu mistrza Polski i brązowego medalu w Belgradzie, jesienią przegrywał nawet ze słabszymi konkurentami. Ostatecznie jednak dałem mu honorową premię pozostawiając Gotfryda tylko w wadze piórkowej. Z bokserów tej wagi postępy poczynił tylko Antoni Różnicki, który mając 14 walk w I lidze wygrał 10, zremisował 1, przegrał 3. Pewne szanse znalezienia się na liście mieli: Piotr Selin, Ryszard Talar, Jan Andrachiewicz, Henryk Witkowski i Roman Januszewski. Trzej ostatni walczyli często także w kategorii piórkowej.

1 Krzysztof MADEJ (1949) „Carbo” Gliwice
2 Józef WITEK (1949) „Gwardia” Wrocław
3 Antoni RÓŻNICKI (1953) „Legia” Warszawa
4 Józef KUDERSKI (1947) „Mazur” Ełk
5 Jan KOKOSZKA (1947) „Stal” Rzeszów
6 Janusz KRAMPA (1951) „Stoczniowiec” Gdańsk
7 Jan PARAFIANOWICZ (1952) „Widzew” Łódź
8 Władysław MORUS (1949) „Turów” Zgorzelec
9 Jerzy WICHMAN (1945) „Gwardia” Warszawa
10 Ryszard JAGIELSKI (1951) „Górnik” Pszów

WAGA PIÓRKOWA – ROMAN GOTFRYD

W wadze piórkowej mamy dwóch zawodników o międzynarodowej klasie — Romana Gotfryda i Andrzeja Jagielskiego. Wielkie postępy zrobił reprezentant „Turowa” Franciszek Samotyja, który do czołówki krajowej w wadze piórkowej wszedł po raz pierwszy. Rywalizacja tych trzech pięściarzy powinna przynieść wiele korzyści polskiemu boksowi. Świetnymi wynikami w lidze wyróżniał się Leszek Jagodziński, a z młodzieży Jarosław Poznalski. Słabszy sezon miał natomiast Zbyszewski, który był rewelacją 1972 roku.

1 Roman GOTFRYD (1951) „Stal” Stalowa Wola
2 Andrzej JAGIELSKI (1949) „Hutnik” Nowa Huta
3 Franciszek SAMOTYJA (1950) „Turów” Zgorzelec
4 Jan PROCHOŃ (1948) „Widzew” Łódź
5 Leszek JAGODZIŃSKI (1946) „Górnik” Pszów
6 Zygmunt ZBYSZEWSKI (1947) „Zagłębie” Konin
7 Zbigniew WYPYCH (1949) „Wybrzeże” Gdańsk
8 Jerzy HABRYKA (1951) „Górnik” Zagórze
9 Jarosław POZNALSKI (1953) „Pogoń” Szczecin
10 Kazimierz GOLIASZ (1947) „BBTS” Bielsko-Biała

WAGA LEKKA – RYSZARD TOMCZYK

Zarówno wynikami w kraju, jak i w pojedynkach z rywalami zagranicznymi z wyjątkiem nieszczęsnego meczu z Bachfeldem, Tomczyk zdobył prymat w wadze lekkiej. Jego dziwna przegrana z Jackiem Wąsowiczem z Łodzi, była właściwie przypadkowa. W wadze lekkiej dysponujemy kilkoma młodszymi zawodnikami, na których – postępy liczy trener Franciszek Kik. Zaliczyć do nich można Szczerbę, Gajdę (pauzował trochę bowiem miał konflikt z obyczajami), a także Osetkowskiego i Cichowlasa. Świetnymi wynikami w lidze wyróżniał się bielszczanin Foksiński, a niezły sezon miał Musiał, który w lekkopółśredniej pokonał w Warszawie Caruka. W tej kategorii rywalami bokserów z pierwszej dziesiątki byli Kazimierz Pieniążek, Zenon Heider i Jan Ryl (startował też w piórkowej).

1 Ryszard TOMCZYK (1950) „BKS” Bolesławiec
2 Jacek WĄSOWICZ (1950) „Gwardia” Wrocław
3 Alfred CICHOWLAS (1952) „Polonia” Warszawa
4 Marian MUSIAŁ (1949) „Turów” Zgorzelec
5 Bolesław FOKSIŃSKI (1948) „BBTS” Bielsko-Biała
6 Stanisław OSETKOWSKI (1952) „Stal” Rzeszów
7 Bogdan GAJDA (1953) „Górnik” Pszów
8 Kazimierz SZCZERBA (1954) „Hutnik” Nowa Huta
9 Julian FRYZOWICZ (1949) „Stal” Stalowa Wola
10 Jerzy LEWANDOWSKI (1953) „Avia” Świdnik

WAGA LEKKOPÓŁŚREDNIA – JAN SZCZEPAŃSKI

Pierwszeństwo w kategorii lekkopółśredniej przyznaję Szczepańskiemu, który w bezpośrednim meczu pokonał mistrza Polski Petka. Szczepański potknął się w ub. roku tylko raz, przegrywając z Carukiem. Petek potknięć tych miał więcej. W kategorii tej właściwie nie widać bokserów z ładnie rysującą się przyszłością. Młodzi — Władysław Felkel, Bolesław Nowik i Andrzej Dubisz, którzy zapowiadali się świetnie rok temu, nie mieli zbyt wielkich sukcesów. Byli oni jednak kandydatami do listy najlepszych, tak jak Marek Kudła i Kazimierz Lewandowski (startował także w wadze półśredniej). Zbyt mało startów miał w ub. roku Krzysztof Pierwieniecki, by znaleźć się na liście najlepszych. Być może jednak tan zdolny bokser w tym roku odnajdzie swoją dawną formę i wejdzie do ścisłej czołówki krajowej. Zwraca uwagę brak w dziesiątce tej wagi Zbigniewa Osztaba. Ten zdolny bokser z sezonu na sezon walczy coraz gorzej. Zastanawiające.

1 Jan SZCZEPAŃSKI (1939) „Legia” Warszawa
2 Ryszard PETEK (1943) „Avia” Świdnik
3 Stanisław KOZŁOWSKI (1950) „Turów” Zgorzelec
4 Włodzimierz CARUK (1949) „Gwardia” Warszawa
5 Tadeusz JAŹWINSKI (1952) „Zawisza” Bydgoszcz
6 Jan ŻELEŹNIAK (1947) „Turów” Zgorzelec
7 Jerzy DUBISZ (1947) „Gwardia” Warszawa
8 Bogdan JAKUBOWSKI (1948) „Olimpia” Poznań
9 Jerzy BOBROWSKI (1949) „Wybrzeże” Gdańsk
10 Grzegorz BOHOSIEWICZ (1947) „Wisła” Kraków

WAGA PÓŁŚREDNIA – JERZY RYBICKI

Postanowiłem przyznać pierwsze miejsce w wadze półśredniej Jerzemu Rybickiemu, mimo że przegrał on w mistrzostwach Polski ze Stachowiakiem. Uczyniłem tak dlatego, że bokser stołeczny dwukrotnie i bezdyskusyjnie zwyciężył wicemistrza Europy Weidnera, z którym Stachowiak w Belgradzie wyraźnie przegrał. Poza tym Rybicki wygrał dwa międzynarodowe turnieje (Stachowiak jeden) i stoczył więcej walk w lidze. Rybicki wygrał 8 walk i 1 zremisował. To ładny bilans. Ciekawie zapowiada się rywalizacja obydwu tych bokserów. Rybicki jest bokserem technicznym, okrzepłym już chyba w trudnych walkach, Stachowiak zaś reprezentuje boks dynamiczny, oparty o siłę i kondycję. Poza nimi w wadze półśredniej nie było wyróżniających się pięściarzy. Pewne szanse znalezienia się w dziesiątce miał Piotr Osiak.

1 Jerzy RYBICKI (1953) „Gwardia” Warszawa
2 Józef STACHOWIAK (1950) „Olimpia” Poznań
3 Zbigniew KICKA (1950) „Górnik” Pszów
4 Alfons STAWSKI (1945) „Błękitni” Kielce
5 Zbigniew JAWORSKI (1949) „BBTS” Bielsko-Biała
6 Krzysztof FRĄSZCZAK (1952) „Stoczniowiec” Gd.
7 Adam KOŹLIK (1952) „Zawisza” Bydgoszcz
8 Marian KASPRZYK (1939) „Górnik” Pszów
9 Józef WIATER (1951) „Gwardia” Zielona Góra
10 Jan MADEJ (1952) „Metal” Tarnów

WAGA LEKKOŚREDNIA – WIESŁAW RUDKOWSKI

Znowu pozycja Wiesława Rudkowskiego jest niezagrożona. W tej wadze mamy więc tylko ten jeden mocny punkt. Janowski , walczy chimerycznie, Baca jest bokserem przeciętnego formatu, choć nie można mu odmówić ambicji, Zaborowski umie się bić, ale to za mało, by odnosić międzynarodowe sukcesy, a Wójcik jakby zatrzymał się w rozwoju. Trenerzy wiążą nadzieje z Wiesławem Niemkiewiczem, wychowankiem Kazimierza Paździora.

1 Wiesław RUDKOWSKI (1946) „Legia” Warszawa
2 Henryk JANOWSKI (1951) „Stal” Stalowa Wola
3 Eugeniusz BACA (1949) „Walka” Zabrze
4 Edward ZABOROWSKI (1951) „Zawisza” Bydgoszcz
5 Wiesław NIEMKIEWICZ (1953) „Zagłębie” Lubin
6 Walenty WÓJCIK (1952) „Stal” Rzeszów
7 Edmund MONTEWSKI (1948) „Gwardia” Warszawa
8 Józef BALCEROWICZ (1951) „Stoczniowiec” Gd.
9 Zbigniew KACHNOWICZ (1953) „Pogoń” Szczecin
10 Zbigniew ZAKRZEWSKI (1949) „Wybrzeże” Gdańsk

WAGA ŚREDNIA – WITOLD STACHURSKI

Podobna sytuacja zaistniała w wadze średniej. Stachurski mimo porażki z Zawadzkim, dalej jest najlepszym bokserem kraju. Trenerzy liczą jednak, że z rywalizacji Zawadzkiego, Bartniczuka i Kowalczyka narodzi się jego następca. W lidze zwracał uwagę idący bez porażki 31-letni Andrzej Siodła z „Carbo”. Gdyby miał okazję zmierzyć się z umieszczonymi przed nim na liście młodszymi zawodnikami, nie byłby bez szans.

1 Witold STACHURSKI (1947) „Błękitni” Kielce
2 Ryszard SITKOWSKI (1948) „Avia” Świdnik
3 Edmund HEBEL (1948) „Wybrzeże” Gdańsk
4 Witold ZAWADZKI (1954) „Gwardia” Warszawa
5 Andrzej BARTNICZUK (1953) „Legia” Warszawa
6 Jan KACZOROWSKI (1947) „Górnik” Jastrzębie
7 Eugeuniusz KOWALCZYK (1951) „Stal” Stal. Wola
8 Andrzej SIODŁA (1942) „Carbo” Gliwice
9 Edward KORPALSKI (1952) „Zawisza” Bydgoszcz
10 Andrzej JAŁOWIECKI (1950) „GKS” Tychy

WAGA PÓŁCIĘŻKA – JANUSZ GORTAT

Jeszcze raz na czele wagi półciężkiej wielka dwójka – Janusz Gortat i Stanisław Dragan, z tym że bokser z Nowej Huty został na niej umieszczony po raz ostatni. Dragan zakończył swoją bogatą karierę zawodniczą. Z młodzieży krok do przodu uczynił Jacek Kucharczyk. W I lidze wygrał on 8 walk, 2 zremisował, a tylko raz został pokonany (przez Gortata). Poza Kucharczykiem w tej wadze nie widać talentów. Niewielkie szanse dostania się do dziesiątki najlepszych miał tylko bokser z Elbląga, niedawny junior Wiesław Adamski.

1 Janusz GORTAT (1948) „Legia” Warszawa
2 Stanisław DRAGAN (1942) „Turów” Zgorzelec
3 Jacek KUCHARCZYK (1954) „Gwardia” Warszawa
4 Tadeusz WAJGELT (1946) „Sokół” Pila
5 Ryszard MŁYŃCZAK (1949) „Resovia” Rzeszów
6 Aleksander NIEŚCIERUK (1951) „Gwardia” Białystok
7 Jerzy WIATER (1949) „Avia” Świdnik
8 Grzegorz PIGOŃ (1949) „BBTS” Bielsko-Biała
9 Józef PIETRZAK (1950) „Gwardia” Wrocław
10 Jerzy BOGDAŃSKI (1946) „Walka” Zabrze

WAGA CIĘŻKA – LUCJAN TRELA

Wynikami międzynarodowymi na pierwsze miejsce w wadze ciężkiej wysunął się Lucjan Trela. W tej wadze nie spotykamy żadnych nowych nazwisk. Bardzo ciekawi jesteśmy w tegorocznym sezonie postawy Andrzeja Biegalskiego i Klaudiusza Waldyry. Jeśli obydwaj ci zawodnicy po przeszło dwuletnim okresie centralnego szkolenia w tym roku nie osiągną żadnych wartościowych wyników, nie osiągną ich już chyba nigdy. Jak długo bowiem można trzymać pod korcem dwóch olbrzymów i stale mieć nadzieję, że któregoś dnia staną się mistrzami.

1 Lucjan TRELA (1942) „Stal” Stalowa Wola
2 Janusz GERLECKI (1950) „Stoczniowiec” Gdańsk
3 Jerzy SKOCZEK (1946) „Gwardia” Warszawa
4 Andrzej BIEGALSKI (1953) „Górnik” Pszów
5 Tadeusz BRANICKI (1939) „Legia” Warszawa
6 Klaudiusz WALDYRA (1951) „Górnik” Jastrzębie
7 Karol GROLIK (1951) „GKS” Tychy
8 Ludwik DENDERYS (1944) „Gwardia” Wrocław
9 Jerzy STODULSKI (1951) „Turów” Zgorzelec
10 Zdzisław KOWALSKI (1950) „BBTS” Bielsko-Biała

Opracował: Lucjan Olszewski, BOKS, nr 2 (1974)

MATEUSZ TRYC ZADEBIUTOWAŁ W 1. BUNDESLIDZE

tryc03

W niedzielę rozpoczęły się rozgrywki nowego sezonu niemieckiej bokserskiej 1. Bundesligi. W rozgrywkach tych mamy swojego jedynaka, Mateuusza Tryca, który reprezentuje barwy ligowego beniaminka, BC Straubing 1931 eV.

Debiut pięściarza z Wyszkowa, który w poprzednim sezonie zbierał doświadczenie, walcząc w barwach Hussars Poland w zawodowej lidze World Series of Boxing, nie był zbyt udany. Jego drużyna przegrała bowiem w Hanau mecz z miejscowym klubem Boxring 8-9 a on sam przegrał na punkty swój pojedynek z aktualnym mistrzem Niemiec wagi półciężkiej, Igorem Terzievem. Jak informują niemieckie media, pojedynek był bardzo wyrównany i równie dobrze zwycięsko mógł z niego wyjśc Polak.

W uzupełnieniu dodajmy, że mecze 1. Bundesligi rozgrywane są w 6 kategoriach wagowych (58 kg, 65 kg, 70 kg, 75 kg, 82 kg, +82 kg). Reprezentant Polski, który podczas mistrzostw świata i Europy boksował w limicie 81 kg, w Niemczech rywalizować będzie w wadze do 82 kg.

Kolejny mecz drużyna Polaka stoczy 29 listopada w Straubing. Rywalami beniaminka 1. Bundesligi będzie faworyt rozgrywek, Velberter BC. Oprócz wspomnianych zespołów o drużynowe mistrzostwo Niemiec rywalizują ekipy SV Babelsberg oraz Nordhauser SV.

ALEKSANDER MACIEJOWSKI: NIEUSTANNIE POSZUKUJEMY NOWYCH MISTRZÓW

Maciejowski

- Prawdopodobnie we wrześniu przyszłego roku w Tarnowie zostanie utworzona klasa o profilu bokserskim. To pierwsza tego typu inicjatywa w Małopolsce, a druga w całym kraju. Mam nadzieję, że takie profilowane lekcje będą zachęcać młodzież do uprawiania dyscyplin sportowych – mówi Aleksander Maciejowski (na zdjęciu obok trenera kadry narodowej seniorek, Pawła Pasiaka), szkoleniowiec i wychowawca mistrzyni świata juniorek (dawniej kadetek) Justyny Walaś.

- Niedawno Justyna Walaś została mistrzynią świata w boksie. To już kolejny duży sukces pana podopiecznej po zdobytych wcześniej medalach mistrzostw Polski, Europy i Unii Europejskiej. Skąd biorą się w Tarnowie takie bokserskie talenty?
Aleksander Maciejowski: Młodzi i utalentowani ludzie są wszędzie, ale chodzi o to, aby zachęcić ich do uprawiania sportu, pokierować, wykształcić. Sukcesy Justyny to powód do dumy, bo wynikają przede wszystkim z ogromnej pracy, którą wykonała. Boksuje od trzech lat, po szkole regularnie przychodzi na treningi i ciężko pracuje. A przed nami wciąż wiele do zrobienia, tym bardziej że plany są ambitne. Justyna wchodzi teraz w wiek juniorski i zmienia kategorię wagową. W marcu odbędą się krajowe mistrzostwa kategorii olimpijskich, które zarazem będą pierwszym etapem drogi do Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich.

- To ciekawa perspektywa, ale też całkiem realna, bo sukcesy wychowanków Tarnowskiej Szkółki Bokserskiej sprawiły, że Tarnów stał się w ostatnim czasie bardzo silnym ośrodkiem boksu amatorskiego.
AM: I bardzo nas to cieszy, bo na wszystko trzeba było zapracować. Ostatnio niejednokrotnie potwierdzaliśmy, że nasze osiągnięcia są jednymi z największych w małopolskim boksie. Medale pucharu i mistrzostw Polski, mistrzostw Europy i świata potwierdzają, że szkolenie przynosi efekty. Idzie za tym większe zainteresowanie boksem wśród młodzieży, pojawili się nawet sponsorzy.

- To niezbyt często spotykana sytuacja, bo przecież jedną z największych bolączek tarnowskiego sportu jest właśnie brak pieniędzy…
AM: Myślę, że jeśli pojawiają się sukcesy, to łatwiej zostać dostrzeżonym. Proporcjonalnie do osiągnięć wspiera nas dzisiaj miasto, pomagają ludzie biznesu i politycy. Chciałbym za to podziękować Pawłowi Roczniakowi, który jest prezesem Tarnowskiej Szkółki Bokserskiej. Zostaliśmy też zauważeni za oceanem, gdzie zainteresował się nami Mariusz Kołodziej – szef grupy Global Boxing i promotor Mariusza Wacha. Wspiera Justynę Walaś, a owocem tej współpracy będzie m.in. wyjazd na zgrupowanie do Stanów Zjednoczonych.

- Nie byłoby jednak takiego zainteresowania, gdyby młodzi ludzie nie chcieli uprawiać boksu. Co im daje ten sport?
AM: Uprawianie boksu dobrze wpływa nie tylko na rozwój fizyczny, ale też osobowościowy. To trudny sport, więc kształtuje charakter, dyscyplinuje zawodnika. Niestety media bardzo często wypaczają obraz boksu amatorskiego. Pokazują zawodowców, którzy na konferencjach prasowych czy w trakcie walk są niekulturalni i agresywni, a widzowie myślą, że tak samo dzieje się w boksie amatorskim.

- Boks wychowuje?
AM: Zdecydowanie tak. Znam z życia wiele sytuacji, kiedy dzieciaki miały mnóstwo problemów w szkole, na ulicy czy w domu. Po rozpoczęciu systematycznych treningów te problemy znikały, a oni stawali się innymi ludźmi. Często spotykam się z nauczycielami, którzy mówią, jak bardzo ktoś się zmienił, gdy zaczął uprawiać sport.

- Trzeba dużo pracować, aby móc osiągać sukcesy. Młodzi zawodnicy znajdują na to czas czy może muszą wybierać pomiędzy sportem a edukacją?
AM: Ważne jest, aby pogodzić sport z nauką, a nie jest to niemożliwe. Młodzi i ambitni zawodnicy są zdyscyplinowani, wiedzą, co chcą osiągnąć, więc potrafią dobrze łączyć szkołę i treningi. Nauczyciele też wspierają młodych sportowców, którzy mają dodatkowe obowiązki. Szkoła zdaje sobie z tego sprawę, więc nie utrudnia im życia, jest wręcz dumna, kiedy uczeń osiąga sukcesy.

- Ale trzeba przyznać, że dzisiaj w szkołach nie ma dużego zainteresowania aktywnością fizyczną. Młodzi coraz częściej nie lubią lekcji wf, nie chcą ćwiczyć. Wychowankowie Tarnowskiej Szkółki Bokserskiej potwierdzają jednak, że warto…
AM: I tym samym zachęcają swoich rówieśników, bo z uprawiania boksu może wyniknąć wiele dobrego. My nieustannie poszukujemy nowych mistrzów, więc wszystkich zainteresowanych zapraszam na treningi. Jesteśmy też po rozmowach, z których wynika, że prawdopodobnie we wrześniu przyszłego roku w Tarnowie zostanie utworzona klasa o profilu bokserskim. To pierwsza tego typu inicjatywa w Małopolsce, a druga w całym kraju. Mam nadzieję, że takie profilowane lekcje będą zachęcać młodzież do uprawiania dyscyplin sportowych.

źródło: Sławomir Kruczek (Temi)/tarnowboks.pl