Archiwum: Listopad 2014

PRZED 8. MŚ: NADCHODZĄ REGULAMINOWE ZMIANY W BOKSIE OLIMPIJSKIM KOBIET?

Nowe formuły rywalizacji, jakie oferuje w ostatnim czasie AIBA, kierowane były wyłącznie do boksujących mężczyzn. Być może jednak – jak nieoficjalnie mówi się w kuluarach 8. Mistrzostw Świata w Jeju City – światowa centrala zaproponuje niebawem także coś, co uatrakcyjni nam rywalizację pań. Nie jest wykluczone więc, że zbliżający się turniej mistrzowski będzie miał spore znaczenie dla dalszego rozwoju boksu kobiet, jednakże ewentualne zmiany na pewno nie zostaną wprowadzone „od zaraz”.

Zawodniczki już od dawna uskarżają się, że w odróżnieniu od walk mężczyzn, rundy w ich pojedynkach trwają dwie a nie trzy minuty. Oczekuje się zatem, że w najbliższej przyszłości, a może nawet w Jeju, AIBA ogłosi zmianę w tym właśnie zakresie, ustalając czas trwania pojedynków seniorek na 3 x 3 minuty.

Prawdopodobnie Prezes AIBA, dr Dr Ching-Kuo Wu, ogłosi także, że AIBA zamierza „zmodyfikować” zasady dotyczące stosowania kasków w walkach mężczyzn, zaś likwidację ich stosowania w zawodach kobiet (ale tylko seniorek!) gruntownie rozważy. Może to wymagać głębszych analiz medycznych. Najprawdopodobniej jednakże nie dojdzie do żadnych zmian w kwestii ich stosowania przez kadetki i juniorki.

- Absolutnie rozważamy taką opcję, a kiedy będziemy czuli się pewnie co do zniesienia wymogu kasków dla mężczyzn, przeprowadzimy badania dotyczące kobiet – powiedział W wywiadzie udzielonym Associated Press/”USA Today”, szef AIBA.

Prezes dr Wu wspomni też zapewne w Jeju, że AIBA poważnie rozważa wzrost liczby kategorii wagowych nie tylko na Igrzyskach Olimpijskich, lecz we wszystkich turniejach większej rangi, jak mistrzostwa świata czy mistrzostwa kontynentalne. Co do „olimpijskich” kategorii wagowych, dr Wu oświadczył na łamach wspomnianego „USA Today”, że AIBA zamierza wprawdzie rozszerzyć liczbę kategorii z dotychczasowych trzech, ale nie określił jasno, ile nowych kategorii miałoby powstać.

Bez wątpienia wspomniane zmiany wiązałoby się z poważną debatą na linii AIBA – MKOl. Idealnym rozwiązaniem byłoby więc gdyby same pięściarki i ich trenerzy oraz działacze poszczególnych federacji krajowych, obecni w Jeju, podjęli rozmowy z AIBA w temacie kategorii wagowych kobiet na Igrzyskach Olimpijskich i innych istotnych kwestii albo w trakcie zawodów lub niedługo po nich.

To niezmiernie ważne, by dr Wu oraz AIBA skorzystali z tej okazji, by zwrócić się bezpośrednio do szeregowych członków związków, pięściarek, trenerów i wyjaśnili DOKŁADNY ZAKRES i harmonogram planowanych zmian. W końcu AIBA opiera się na rywalizacji zawodniczek i zawodników i to od nich w głównej mierze wychodzić powinny impulsy do przeprowadzania wszelkich zmian w regulaminach.

WYNIKI 12. TURNIEJU ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI W TCZEWIE

karolak03

W sobotę (8 listopada) w hali Powiatowego Ośrodka Sportu w Tczewie odbył się 12. Turniej Święta Niepodległości, połączony z galą upamiętniającą 90. rocznicę powstania klubu sportowego Wisła Tczew. Na uroczystość zostali zaproszeni znamienici goście, działacze sportowi, sponsorzy, trenerzy, zawodnicy związani z klubem, a także polskim i pomorskim sportem.

Puchar Prezydenta Miasta Tczewa dla najlepszego zawodnika otrzymał Daniel Śliwka – wychowanek klubu „Wisła” Tczew, a puchar Starosty Powiatu Tczewskiego dla najmłodszego zawodnika – Mateusz Fergon, również z tczewskiej „Wisły”. Obydwaj zawodnicy otrzymali nagrody rzeczowe ufundowane przez swój klub za zdobycie Strefowego Wicemistrzostwa Polski Młodzików w Gorzowie Wielkopolskim.

WYNIKI WALK [zwycięzcy na pierwszym miejscu]

44,5 kg
Mateusz Fergon (Wisła Tczew) – Michał Staniszewski (KS Trąbki) 3-0

54 kg
Daniel Śliwka (Wisła Tczew) – Mateusz Płotnikowski (Korona Wałcz) 3-0

57 kg
Kevin Kokoszka (Korona Wałcz) – Kacper Dembek (Wisła Tczew) 3-0

64 kg
Hubert Benkowski (Bombardier Gdynia) – Łukasz Szweda (Wisła Tczew) 3-0

70 kg
Bartosz Brauer (Beniaminek Starogard Gdański) – Patryk Walczak (Wisła Tczew) 3-0

75 kg
Tomasz Domalewski (Wisła Tczew) – Stefan Leszczyński (Siedlce Gdańsk) 3-0

48 kg
Patryk Karbowski (Tygrys Elbląg) – Przemysław Dybowski (Beniaminek Starogard Gdański) 3-0

60 kg
Maciej Gajeński (Bombardier Gdynia) – Kamil Myszka (Beniaminek Starogard Gdański) 3-0

60 kg
Filip Wąchała (SAKO Gdańsk) – Jakub Kotlewski (Beniaminek Starogard Gdański) 3-0

64 kg
Hubert Adrych (Korona Wałcz) – Bartosz Tomczak (Gryf Wejherowo) 3-0

64 kg
Rafał Tuchniewicz (Świątki Elbląg) – Piotr Rosłowski (KS Trąbki) 3-0

Pokazowa walka towarzyska

Damian Mielewczyk (Wisła Tczew) – Adrian Stępnowski (Bombradier Gdynia)

tczew14

PIERWSZE WALKI OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU KOBIET „KRYNICA OPEN 2014″

W Krynicy-Zdroju rozpoczął się dzisiaj Ogólnopolski Turniej Bokserski kobiet „Krynica Open 2014″, w którym do niedzieli (?) rywalizować będą zawodniczki w trzech grupach wiekowych (od kadetek do seniorek). Szkoda, że z uwagi na termin zawodów na starcie zabrakło ścisłej krajowej czołówki.

Dzisiaj swoje walki pewnie wygrywały faworytki, w tym świeżo upieczona reprezentantka Polski i zarazem tegoroczna brązowa medalistka Mistrzostw Polski seniorek oraz mistrzyni kraju do lat 23 – Kinga Szlachcic (60 kg), brązowa medalistka tegorocznych Mistrzostw Polski – Patrycja Ślosarczyk (57 kg), aktualna brązowa medalistka i była wicemistrzyni kraju z 2011 roku – Ewa Bulanda (48 kg) oraz uczestniczka Mistrzostw Europy Juniorek – Patrycja Komudzińska (46 kg).

WYNIKI WALK [CZWARTEK, 13 LISTOPADA 2014 ROKU - zwyciężczynie na pierwszym miejscu]

KADETKI (JUNIOR)

46 kg
Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy) – Wiktoria Łomnicka (LUKS Jas-Pol Krynica) 3-0

48 kg
Dominika Huczek (MOSM Tychy) – Aleksandra Subotowicz (GUKS Carbo Gliwice) 3-0

52 kg
Ewa Cichoń (LUKS Jas-Pol Krynica) – Milena Bochniak (DKB Dąbrowa Górnicza) 3-0

66 kg
Jolanta Cichoń (LUKS Jas-Pol Krynica) – Aleksandra Goławska (LKS Orlęta Łuków) TKO 2

JUNIORKI (YOUTH)

60 kg
Barbara Grabowska (Champion MyŚlenice) – Edyta Skrzyszowska (Stal Rzeszów) 3-0

64 kg
Małgorzata Rauczyńska (Wisła Kraków) – Marta Maksim (LKS Orlęta Łuków) 3-0

SENIORKI (ELITE)

48 kg
Ewa Bulanda (LUKS Jas-Pol Krynica) – Adrianna Marczewska (Boksing Zielona Góra) 3-0

57 kg
Patrycja Ślosarczyk (J&J Sport Center Kraków) – Klaudia Cichoń (LUKS Jas-Pol Krynica) 3-0

60 kg
Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra) – Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice) 3-0

krynica14

7. MEMORIAŁ T. KIEDROWSKIEGO. DRUŻYNA POZB GDAŃSK LEPSZA OD TRAKTORA SCHWERIN

legowski_latocha

W niedzielę (9 listopada) w hali Centrum Parku w Chojnicach odbył się 7. Memoriał im. Tadeusza Kiedrowskiego. Zawody, organizowane przez UKS „Bokser” Chojnice, miały formę meczu międzypaństwowego, w którym zmierzyły się zespoły POZB Gdańsk i legenda niemieckiego boksu olimpijskiego, BC Traktor Schwerin. Po emocjonujących walkach zwycięstwo odnieśli gospodarze 12:2.

Licznie zebranej publiczności szczególnie przypadły do gustu pojedynki braci Michała oraz Kazimierza  Łęgowskich. Pierwszy z nich pokonał Hammela, zaś drugi okazał sie lepszy od Amadullaha Nori. Największym zainteresowaniem cieszyła się walka w wadze do 75 kg, w której reprezentant POZB Gdańsk Elmurod Zakirov po zaciętej walce pokonał jednogłośnie na punkty Thora Gunnara Brateka.

Jako ciekawostkę dodajmy, że zawody miały jeszcze jednego ważnego bohatera. Trenerem drużyny gości, był ex-zawodowy mistrz świata federacji WBC, Sebastian Zbik.

WYNIKI WALK [zwycięzcy na pierwszym miejscu]

64 kg
Jonny Perdomo (Traktor Schwerin) – Krzysztof Równicki TKO 3

49 kg
Michał Łęgowski – Hagen Hamel (Traktor Schwerin)

64 kg
Cezary Łagunionek – Nenand Stancic (Traktor Schwerin)

60 kg
Adil Asłanow – David Janashvili (Traktor Schwerin) 3-0

57 kg
Paulina Gut – Angelina Fens (Traktor Schwerin) 3-0

64 kg
Kazimierz Łęgowski – Amadullah Nori (Traktor Schwerin)

75 kg
Elmurod Zakirow – Thor Gunnar Bratek (Traktor Schwerin) 3-0

TOMASZ ADAMEK: POWOLI TRZEBA USUNĄĆ SIĘ W CIEŃ

- Zaraz po przegranej walce z Arturem Szpilką wsiadł pan w samolot i wrócił do USA, do rodziny. Miał pan czas i ochotę analizować porażkę i jej przyczyny?
Tomasz Adamek: Nie. I nie wiem dlaczego tak wyszło. Trudno gdybać i rozmawiać. Czuję się dobrze, nawet bardzo dobrze, bo przecież nie stoczyłem ciężkiej walki. Dzień po pojedynku ze Szpilką nie było na mnie śladu walki. To nie była ringowa wojna. Ale pewnie i tak chce pan spytać co dalej z moim boksem…

- Za chwilę. Oglądał już pan to, co działo się w Krakowie?
TA: Nie, jeszcze nie.

- Dariusz Michalczewski powiedział, że przeszedł pan koło walki.
TA: A niech sobie gada. Zawsze przecież tak było, jest i będzie, że ludzie komentują. Walczyłem jak mogłem i zrobiłem co mogłem, ale zabrakło szybkości. A przecież powiedziałem wchodząc do ringu, że jeśli będę szybki i błysnę, mogę się jeszcze pokusić o wielkie walki. Tylko taki nie byłem, a to znaczy, że powoli trzeba usunąć się w cień.

- Dlaczego nie był pan szybki? Opowiadał pan, że po treningach w Gilowicach wszystkie atuty wróciły.
TA: Co mam powiedzieć? Lata lecą, stoczyłem sporo wojen w ringu, dawałem z siebie wszystko i to powoli wychodzi. Czasu nie oszukam…

- Jak pana znam to jednak korci, żeby jeszcze spróbować.
TA: Jeżeli coś może mnie skusić to dobra oferta finansowa. Walczyłem całe życie i jeśli dobre pieniądze pojawią się na stole, mogę wejść do ringu. Inaczej to nie ma sensu.

- Chciałby pan skończyć przygodę z boksem porażką?
TA: Pewnie że nie. Chyba nikt by nie chciał. To pierwsza odpowiedź jaka przychodzi mi do głowy, ale tak serio – jeszcze o tym nie myślałem, naprawdę. Jestem w domu, spędzam czas z rodziną, bo długo mnie nie było z bliskimi. Nie ma tylko kiedy jechać z nimi gdzieś odpocząć. Ja byłem przynajmniej u mamy, żona i dziewczyny siedziały w domu. A teraz nigdzie nie pojedziemy, bo córki mają szkołę. Cóż, poczekają do kolejnych wakacji.

- Wróćmy do sportu – rewanż ze Szpilką pana interesuje?
TA: A co by to dało?

- Pieniądze?
TA: Szczerze? Nie widzę w tym wielkiego zarobku. Zobaczymy jak to się dalej potoczy.

- Dzisiaj już pan wie, że wielkie walki nie dla pana.
TA: Wiem, wiem… Czas weryfikacji był ósmego listopada w Krakowie. Powiedziałem to kibicom, mówiłem panu i trenerowi. Wszyscy wiedzieli co musi się stać, abym walczył dalej. Tymczasem nie wykonałem w ringu założeń. I jeśli nie jestem w stanie tego robić to znak, że czas Adamka minął, a razem z nim szansa na wielkie walki.

- Jest pan dzisiaj emerytem, który może wrócić na chwilę na ring?
TA: Tak to wygląda.

- Ma pan pomysł na to, co dalej robić ze swoim życiem?
TA: Na razie nie. Jestem w Ameryce i coś będę robił. Dopiero wróciłem do domu, ale tak naprawdę nie muszę odpoczywać, bo nie mam po czym. Nie jestem zmęczony fizycznie ani psychicznie. Zresztą, dlaczego miałbym być, skoro to nie była żadna wielka walka…

- Nawet w przegranym starciu z Wiaczesławem Głazkowem potrafił pan jednak przyspieszyć w ostatnich rundach, zaatakować i zaryzykować, aby poszukać szansy. Ze Szpilką tego nie widziałem. Dlaczego?
TA: Nie był najwygodniejszy. A poza tym, to ja nie byłem sobą. To kolejny powód przemawiający za tym, że nadszedł czas, aby się żegnać z kibicami.

- Mówiło się też, że jeśli pan wygra, spotka się z Aleksandrem Powietkinem albo Marco Huckiem. Tam byłyby duże pieniądze do zarobienia. Poza tym, zwycięstwa dałyby panu dużo także pod względem sportowym.
TA: Obiło mi się coś o uszy, ale nie myślałem o tym. Zawsze skupiałem się na najbliższym zadaniu i teraz też tak było. Cóż, wygrałbym, moglibyśmy teraz dyskutować czy to realne, a pan zastanawiałby się jaka kasa wchodzi w grę. Tylko znowu wracamy do tego samego – przegrałem, więc to nie ma sensu.

- Gilowice panu nie posłużyły.
TA: Taki jest sport. Coś się zaczyna i kończy. Trenowałem fajnie i mocno. Patrząc z dystansu niczego bym raczej nie zmienił. Problem w tym, że pogubiłem atuty. Starzeję się i nic na to nie poradzę.

- Gdyby jednak pan skończył z boksem już teraz to i tak w glorii najbardziej utytułowanego polskiego pięściarza zawodowego w historii.
TA: Fajna świadomość. Dwa razy byłem mistrzem świata, zdobywałem też mniej znaczące pasy. Trochę dla tego naszego boksu zrobiłem. Z kariery w wadze ciężkiej też jestem zadowolony. Toczyłem wojny w USA. Pamiętam oczywiście, że przegrałem w tej kategorii tę najtrudniejszą przeprawę, z Witalijem Kliczko, ale taki jest sport. Uczy wygrywać i przegrywać. Przerobiłem wszystkie lekcje.

- Szpilka ma – pana zdaniem – potencjał, aby osiągnąć coś wielkiego w wadze ciężkiej?
TA: Wygrał, bo ja byłem słabszy. Prawdziwy Adamek stłukłby go na kwaśne jabłko. Lata jednak lecą i nie pokazałem tego, co kiedyś. Życzę Arturowi jak najlepiej. Chciałbym, aby on i inni Polacy osiągali sukcesy. Chłopak ma swój styl, ale nie chcę go w żaden sposób oceniać. Nie lubię tego robić.

- Ma trochę talentu do tego sportu?
TA: Trudno o tym mówić, bo niby jak? Okaże się. Będzie mu trudno, ale niech walczy.

Rozmawiał: Kamil Wolnicki, przegladsportowy.pl

DZIESIĘCIU FINALISTÓW MISTRZOSTW NIEMIEC PRZYJEDZIE DO KARLINA NA MECZ Z POLSKĄ

hala_karlino

Pięciu mistrzów i tyleż samo wicemistrzów Niemiec przyjedzie w składzie reprezentacji Niemiec na mecz międzypaństwowy z Polską, który odbędzie się 29 listopada w Regionalnym Centrum Turystyki i Sportu w Karlinie. Zapowiada się zatem wielkie bokserskie wydarzenie, gdyż równie poważnie mecz traktuje trener Biało-Czerwonych, Zbigniew Raubo, desygnując do boju sześciu złotych i dwóch srebrnych medalistów 85. Mistrzostw Polski w Kaliszu.

Zestawy planowanych walk wyglądają następująco:

49 kg: Dawid Jagodziński (Polska) – Dejan Cajic (Niemcy)
52 kg: Grzegorz Kozłowski (Polska) – Hamza Touba (Niemcy)
56 kg: Marek Pietruczuk (Polska) – Edgar Walth (Niemcy)
56 kg: Sylwester Kozłowski (Polska)– Erik Sokolov (Niemcy)
60 kg: Mateusz Polski (Polska) – Robert Harutyunyan (Niemcy)
64 kg: Marcin Latocha (Polska) – Kastriot Sopa (Niemcy)
69 kg: Rafał Perczyński (Polska) – Vjaceslav Kerber (Niemcy)
75 kg: Tomasz Jabłoński (Polska) – Denis Radovan (Niemcy)
81 kg: Mateusz Tryc (Polska) – Leon Bunn (Niemcy)
91 kg: Igor Jakubowski (Polska) – Albon Pervizaj (Niemcy)
91+ kg: Paweł Wierzbicki (Polska) – Florian Schulz (Niemcy)
91+ kg: Roger Hryniuk (Polska) – Ali Kiydin (Niemcy)

Złote medale zakończonych miesiąc temu w Straubing 92. Mistrzostw Niemiec wywalczyli Touba, Walth, Sopa, Pervizaj i Kiydin, zaś srebrne krążki przypadły w udziale Cajicowi, Harutyunyanowi, Kerberowi, Radovanowi i Bunnowi.