Archiwum: Listopad 2014

TOMASZ RÓŻAŃSKI: TYLKO DWIE ZAWODNICZKI ZASŁUGIWAŁY NA NAGRODĘ AIBA

nanjing_ela2

- Tylko dwie zawodniczki mogły być brane pod uwagę przy nominacji do nagrody rocznej dla najlepszej młodzieżowej zawodniczki świata, którą przyznaje AIBA. Pierwszą jest Ela a drugą Amerykanka Jajaira Gonzalez, mistrzyni świata z Sofii i złota medalistka Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich z Nanjing – mówi Tomasz Różański, trener i wychowawca mistrzyni z Karlina, Elżbiety Wójcik, która 24 listopada odbierze w Korei Południowej wspomnianą statuetkę dla najlepszej młodzieżowej pięściarki świata.

- Wydaje mi się, że o wyborze Eli zadecydowała jej doskonała postawa nie tylko w 2014 roku, ale pamiętna walka finałowa z Claressą Shields, którą stoczyła w finale Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie w 2013 roku – zauważa trener Różański. – Klasa Gonzalez w pewnym sensie nie została jeszcze potwierdzona w poważniejszej rywalizacji niż młodzieżowa, a Ela mając 17 lat walczyła jak równa z równa z mistrzynią olimpijską z Londynu – dodaje.

Trener Tomasz Różański nie kryje wielkiej radości z faktu docenienia przez światową federację swojej podopiecznej, zapowiadając, że sukces ten zostanie przez Elę dobrze spożytkowany na sali treningowej, gdzie pilnie pracuje, by boksować jeszcze lepiej.

- Decyzja o przyznaniu Eli tak prestiżowej nagrody to dla mnie powód do wielkiej dumy. Z pewnością wyróżnienie to da nam kolejny zastrzyk motywacji do dalszej pracy, by potwierdzić dobrą markę w gronie seniorek. Ela jest przyzwyczajona do zainteresowania mediów, jakie o pewnego czasu wywołuje, ale to nadal bardzo młoda zawodniczka, którą trzeba mocno trzymać w ryzach treningu i dyscypliny. Chronię ją przed telefonami od nieznanych bliżej ludzi mediów. Moim zdaniem powinna mieć czystą głowę, by skutecznie pracować nad dalszym rozwojem – dodał szkoleniowiec z Karlina.

Tydzień temu Elżbieta Wójcik wraz ze swoim trenerem pojechała do COS-OPO „Cetniewo” we Władysławowie na sparingi z mistrzynią Polski seniorek, Lidia Fidurą, którą czeka start w Mistrzostwach Świata w Jeju.

- Pojechaliśmy do Cetniewa, by pomagać Lidii w przygotowaniach do startu w Mistrzostwach Świata. Widać było, że obie zawodniczki czują do siebie respekt, co zapowiada mocną rywalizację w przyszłym roku. Nie chciałbym w szczegółach oceniać przebiegu sparingu, bo obie zawodniczki są na innym etapie przygotowań, ale po ich zakończeniu zadowolone były obie pięściarki. Dla nas sezon właściwie się skończył i przygotowujemy się do startu w gronie seniorskim w 2015 roku. Z drugiej strony widzę u Eli potrzebę walk, rywalizacji, więc może jeszcze w tym roku zobaczymy ją w ringu – uważa trener Różański.

Po zakończeniu współpracy z kadra narodową Tomasz Różański zaszył się w sali treningowej, gdzie wraz z innym byłym szkoleniowcem Biało-Czerwonych, Walerym Korniłowem prowadzą zajęcia nie tylko z zawodnikami KSW Róża Karlino, ale także innymi obiecującymi pięściarzami, m.in. Danielem Adamcem, czy Pawłem Stępniem.

- Na zgrupowaniu w Karlinie trenujemy teraz z młodymi zawodnikami z Kielc i Szczecina. Zależy mi, by moi klubowi podopieczni mieli okazję do wspólnej pracy szkoleniowej z utalentowanymi zawodnikami z całego kraju. Stąd pojawiła się propozycja, by do Karlina przyjeżdżali pięściarze, którzy akurat w tym czasie nie pracują na zgrupowaniu trenera kadry narodowej i „Husarii”, Zbigniewa Raubo. Podkreślam, że nie rywalizuję z kadrą, ani nie podbieram jej zawodników. Po prostu mamy na miejscu świetne warunki i wraz z Walerym Korniłowem możemy poprowadzić profesjonalne zajęcia. Jestem człowiekiem sali, tam czuję się najlepiej i nie chcę tracić czasu oraz energii siedząc bezczynnie w domu. Dlatego zapraszam wszystkich chętnych, którzy chcą trenować z najlepszymi o kontakt – zakończył były trener kadry narodowej seniorów.

TOMASZ JABŁOŃSKI KLUBOWYM KOLEGĄ MATEUSZA TRYCA W NIEMIECKIEJ BUNDESLIDZE

nordhauser

Kibice boksu olimpijskiego w Niemczech doczekali się startu kolejnego sezonu 1. Bundesligi. W rozgrywkach tych od ubiegłego sezonu śledzimy walki mistrza Polski wagi półciężkiej (81 kg), Mateusza Tryca, który dotąd reprezentował barwy BC Straubing. W nowym sezonie Mateusz zmienił otoczenie i będzie występował w drużynie Nordhäuser SV, której ambicje sięgają nawet mistrzowskiego tytułu.

W inauguracyjnym meczu, który odbył się w ub. sobotę (1 listopada), klub Polaka w obecności 1 000 kibiców, pokonał 12:8 ekipę BSK Hannover/Seelze, w czym swój udział miał i reprezentant Polski, pokonując Niemca Kevina Kuenzela, z którym zresztą wygrał wcześniej podczas Mistrzostw Europy w Mińsku (2013).

Jako ciekawostkę dodajmy, że menedżer zespołu Nordhäuser SV, Michael Doering, zapowiedział, że zrobi wszystko co w jego mocy, by na kolejny mecz do drużyny dołączyło jeszcze dwóch zawodników zagranicznych – mistrz Polski Tomasz Jabłoński (75 kg) i mistrz Węgier Andrasz Vadász (64 kg).

PRZED WALKĄ ADAMEK-SZPILKA: KRWAWA JATKA CZY EGZEKUCJA?

adamek_szpilka

Przed sobotnim pojedynkiem Tomasza Adamka i Artura Szpilki o porównanie obu pięściarzy poprosiliśmy Przemysława Saletę, jednego z najlepszych telewizyjnych ekspertów od boksu w naszym kraju. Dla wielu będzie to zaskoczenie, ale średnie ocen wystawionych przez byłego mistrza Europy wagi ciężkiej są niemal identyczne – 7,0 dla „Górala” i 6,9 dla „Szpili”. Czy to oznacza, że obejrzymy świetne widowisko i wyrównany pojedynek? Wbrew licznym opiniom innych fachowców, na pozycji murowanego faworyta stawiających byłego mistrza świata wagi półciężkiej i cruiser?

– Zaznaczam, że oceniam Adamka nie najlepszego w karierze, ale dzisiejszego, z ostatnich kilku walk. Po starciu z Witalijem Kliczką. I nie sadzę, by mógł być lepszy. Ze względu na wiek i trenera – argumentuje Saleta. – Szpilkę też oceniam po ostatniej walce, ale wierzę, że ósmego listopada będzie dużo lepszy. Również ze względu na wiek oraz na to, że potyczka z Bryantem Jenningsem obnażyła jego słabości i pokazała, nad czym musi pracować. Dlatego też jest dla mnie faworytem – podsumowuje.

Kto ma pojęcie o boksie?
Adamek zarzuca Salecie, że nie jest obiektywny.

– Chyba chce coś zarobić. Gdyby wszedł znowu do ringu, pewnie tak by się stało i myślę, że o to w tym chodzi. Absolutnie nie ma możliwości, żebym z nim walczył – zaznaczył bokser z Gilowic w rozmowie z „PS”.

Bukmacherzy spodziewają się zwycięstwa Adamka – kursy wahają się od 1,4 do 1,6, przy typach 2,4 i 2,6 na wygraną Szpilki. Może jednak Saleta wcale nie przesadza? – Artura stać na zwycięstwo i nie mówię tak dlatego, że się przyjaźnimy. Pierwsze rundy wygra Artur. Pytanie, jak poradzi sobie w drugiej fazie walki – zastanawia się Grzegorz Proksa. Czy były mistrz Europy wagi średniej… nie wie, o czym mówi?

– Jeśli ktoś twierdzi, że w Krakowie spotka się dwóch bokserów na podobnym poziomie, to znaczy, że nie zna się na sporcie. Jeżeli Szpilka wytrzyma do szóstej rundy, to będzie dla niego wielkie osiągnięcie. W porywach dobrego humoru mogę mu dać dziesięć procent szans – to już opinia wieloletniego mistrza świata Dariusza Michalczewskiego.

Rozstrzygnięcie w końcówce?
Ci, którzy oglądali Adamka podczas treningów w Gilowicach, meldują, że fizycznie prezentuje się bez zarzutu i nieźle pod względem szybkościowym. Pewne wątpliwości budzi jednak dobór sparingpartnerów. Adamek ściągnął z USA przeciętniaka Jasona Bergmana, a także słabo radzącego sobie na krajowych ringach Włodzimierza Letra. Szpilka sparował z Nagym Aguilerą, Zackiem Page’em i Marcinem Rekowskim.

– Sparingi nie muszą mieć decydującego znaczenia. Szpilka najczęściej uderza lewą ręką. Prawa służy mu głównie do utrzymywania dystansu od rywala, ewentualnie do zadania ciosu sierpowego w kombinacji. Tomek ma tak dużą wiedzę bokserską, że będzie świetnie wiedział, co robić – ocenił Andrzej Gmitruk, były trener Adamka, w pokazywanym przez Polsat Sport programie „Puncher”.

Przebieg walki, a być może także jej rezultat, ma w dużej mierze zależeć od psychiki 25-letniego Szpilki.

– Adamek nie zejdzie poniżej pewnego poziomu. Najwięcej zależy od Szpilki. Przez kilka miesięcy w procesie treningowym nie zmienił tak dużo, by zrobić wielki postęp. Liczy się to, jak wytrzyma ciśnienie w porównaniu z walką z Jenningsem – tłumaczy Gmitruk. Tego samego zdania jest Proksa oraz Andrzej Wasilewski.

– Jeśli Artura zawiedzie głowa, Adamek może mieć łatwe zadanie. Będzie inaczej, jeśli Szpilka opanuje emocje i nie pójdzie na żywioł – zaznacza promotor „Szpili”.

– Tomek na pewno nie jest tak szybki, jak przed walką z Andrzejem Gołotą, ale pozostaje moim faworytem. Uważam jednak, że walka może być bardzo wyrównana, a o wyniku może rozstrzygnąć jej końcowa faza – przewidywał w „Puncherze” Janusz Pindera. Taka prognoza jest bodaj najlepszą zachętą, by w sobotni wieczór nasłuchiwać wieści z Kraków Areny.

PRZEMYSŁAW SALETA OCENIA ADAMKA I SZPILKĘ:

TOMASZ ADAMEK:
1. Warunki fizyczne – 6
2. Siła fizyczna – 6
3. Siła ciosu – 5
4. Szybkość zadawania ciosów – 7
5. Technika – 9
6. Praca nóg – 6
7. Kondycja – 6
8. Psychika – 10
9. Odporność na ciosy – 9
10. Obrona – 6
Średnia ocen: 7,0

ARTUR SZPILKA:
1. Warunki fizyczne – 8
2. Siła fizyczna – 7
3. Siła ciosu – 8
4. Szybkość zadawania ciosów – 8
5. Technika – 7
6. Praca nóg – 7
7. Kondycja – 5
8. Psychika –7
9. Odporność na ciosy – 7
10. Obrona – 5
Średnia ocen: 6,9

Komentarz Przemysława Salety: Zaznaczam, że oceniam Adamka nie najlepszego w karierze, ale dzisiejszego, z ostatnich kilku walk. Po starciu z Witalijem Kliczką. I nie sadzę, by mógł być lepszy. Ze względu na wiek i trenera. Szpilkę też oceniam po ostatniej walce, ale wierzę, że ósmego listopada będzie dużo lepszy. Również ze względu na wiek oraz na to, że potyczka z Bryantem Jenningsem obnażyła jego słabości i pokazała, nad czym musi pracować. Dlatego też jest dla mnie faworytem.

Przemysław Osiak, przegladsportowy.pl

ROSJANKI NA MŚ W NAJMOCNIEJSZYM SKŁADZIE. TO POCZĄTEK OLIMPIJSKIEJ SELEKCJI

Rosjanki – jak pokazuje historia ich dotychczasowych startów – należeć będą do faworytek 8. Mistrzostw Świata, które 16 listopada rozpoczną się w południowokoreańskim Jeju. Trener „Sbornej”, Wiktor Lisicyn, powołał na ten start dziesięć aktualnie najlepszych zawodniczek, w tym wicemistrzynię olimpijską wagi lekkiej (60 kg), Sofię Ochigavę.

Barw Rosji bronic będą: Zoya Isayeva (48 kg), Sayana Sagataeva (51 kg), Elena Saveleva (54 kg), Zinaida Dobrynina (57 kg), Sofia Ochigava (60 kg), Anastasia Belyakova (64 kg), Saadat Abdulaeva (69 kg), Yaroslava Yakushina (75 kg), Svetlana Kosova (81 kg) i Zemfira Magomedalieva (+81 kg).

Zdaniem trenera reprezentacji Rosji, tegoroczne Mistrzostwa Świata będą dla jego podopiecznych pierwszym poważnym elementem selekcji drużyny olimpijskiej.

- Wszystko podporządkowujemy startowi w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. W każdej z trzech „olimpijskich” kategorii wagowej mamy w tej chwili liderkę i dwie pełnowartościowe dublerki. W kategorii wagowej do 51 kg są to: Sagataeva, Saveleva oraz Isayeva; w kategorii do 60 kg – Ochigava, Belyakova i Dobrynina; w wadze do 75 kg – Yakushina, Kosova i Abdulaeva. Tak, więc w Korei zaboksuje dziewięć z dziesięciu zawodniczek, które rywalizują o start w Igrzyskach Olimpijskich. Ich dobre wyniki w Korei będą kluczem awansu do drużyny olimpijskiej Jak wiadomo silna konkurencja to najlepsza droga do sukcesu – powiedział rosyjski szkoleniowiec.