FRUSTRACJA KATIE TAYLOR. IRLANDKA ZNÓW MYŚLI O ZAWODOWEJ KARIERZE

- Dla złotych medalistów olimpijskich, boksowanie przed zaledwie 100 osobową publicznością jest mocno rozczarowujące – powiedziała po zakończeniu tegorocznych Mistrzostw Unii Europejskiej w Keszthely czterokrotna mistrzyni świata, pięciokrotna mistrzyni Europy i złota medalistka Igrzysk Olimpijskich, Katie Taylor i trudno nie przyznać jej racji.

Rok po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego najlepsza amatorska pięściarka świata wygląda na mocno sfrustrowaną i ponownie zaczyna rozważać ewentualność podpisania zawodowego kontraktu. Irlandka przez ostatnie lata kariery zrobiła dostatecznie wiele, by boks kobiet stał się prawowitym członkiem rodziny olimpijskiej. Niestety – jej zdaniem -  po zaledwie roku od londyńskich zmagań, jej dyscyplina sportu zamiast rozwijać się, znacznie podupada. Katie od sierpnia ubiegłego roku stoczyła zaledwie kilka walk, w tym raz boksując z Karoliną Graczyk. Teraz ma nadzieję, że uda się w listopadzie zaprosić do Dublina Finkę Mirę Potkonen, by przypomnieć o sobie kibicom.

- Na pewno biorę teraz pod uwagę przejście do grona profesjonałów – mówi Katie i trzeba brać poważnie to, co mówi, bo przecież po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego odrzuciła wstępną ofertę grupy Oscara De La Hoya, czyli Golden Boy Promotions, twierdząc, że zamierza koncentrować się na obronie amatorskich laurów, łącznie ze startem w Igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 roku. Mistrzyni z Irlandii liczyła po cichu, że AIBA w ramach APB stworzy szansę toczenia zawodowych walk także przez kobiety, albo zezwoli im boksować w ramach projektu World Series of Boxing. Chciała więc pozostać w gronie amatorek z możliwością toczenia walk na zasadach zawodowych, oczywiście za większe niż dotąd pieniądze. Spaliło to na panewce, bo włodarze światowej federacji pomysłów takich jeszcze nie wspierają.

Kolejnym ciosem dla Taylor była informacja, że planowane na 2013 rok Mistrzostwa Europy, które miały się zresztą odbyć w Dublinie zostały przeniesione przez EUBC na rok 2014. W związku z powyższym szczyt formy musiała budować na mniej prestiżowe Mistrzostwa Unii Europejskiej, na których łatwo zdobyła piąty z rzędu złoty medal.

- Te zawody odbywały się w wielkim namiocie i były obserwowane przez 100 kibiców. Miały naprawdę złą oprawę i kiepską organizację, a na domiar złego zabrakło na starcie czołowych zawodniczek świata, boksujących w mojej kategorii wagowej – żali się Katie.

W listopadzie czeka zatem na przyjazd Potkonen, z którą boksowała w półfinale Mistrzostw Unii Europejskiej. Ponoć nie udało się jej nakłonić na przyjazd do Dublina największych gwiazd kategorii lekkiej – Rosjanki Sofii Oczigawy, Angielki Natashy Jonas i Amerykanki Queen Underwood. Czy zatem Irlandka podpisze zawodowy kontrakt?

- To jest poważna decyzja i aby zmienić swój status na zawodowy oczywiście muszę dostać atrakcyjną propozycję. Zobaczymy jak będzie. Mój tata [jest trenerem i menedżerem Katie - przyp. JD] zamierza w ciągu najbliższych miesięcy przeprowadzić kilka rozmów z zawodowymi promotorami. Wcześniej miałam kilka ciekawych propozycji, więc poczekamy, przeanalizujemy sytuację i zadecydujemy o przyszłości. Obecny rok był dla mnie jednym z najtrudniejszym w karierze a także pełnym rozczarowań. Skoro nie mam z kim i o co walczyć, jeśli nie dotrzymano obietnicy dopuszczenia kobiet do walk w WSB, mam prawo myśleć o zawodowstwie – zakończyła Kate.

Czy faktycznie jest to zapowiedź nowej sportowej drogi wielkiej mistrzyni z Bray? Trudno powiedzieć. Z drugiej strony rok 2014 będzie przecież dla kobiet niezwykle bogaty w wielkie wydarzenia, z uwagi na to, że w ciągu 12 miesięcy odbędą się Mistrzostwa Europy, a następnie Mistrzostwa Świata…

Dodaj komentarz