Archiwum: Wrzesień 2013

III OTWARTE GWARDYJSKIE MISTRZOSTWA POLSKI W BOKSIE

busko

W dniach od 20 do 22 września w hali sportowej przy ul. Kusocińskiego w Busku-Zdroju rozgrywane były 3. Otwarte Gwardyjskie Mistrzostwa Polski w Boksie, organizowane przez BMUKS Ring Busko. Startowała w nich rekordowa liczba ponad 130 zawodników z całej Polski – młodzików, kadetów i kadetek, juniorów i seniorów.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

Kadetki
52kg Ewelina Cieśluk (Hetman Białystok) – Gabriela Widełka (Brzesko) TKO 2
70kg Martyna Siwiec (Gwardia Wrocław) – Klaudia Wiecka (Sikorski Stalowa Wola) TKO 1

Młodzicy
38,5kg Karol Garwoliński (Boks Ożarów) – Damian Karsiński (Sikorski Stalowa Wola) 3:0

Kadeci
52 kg Sebastian Gierada-Bednarski (KSZO Ostrowiec) – Jakub Szmelter (Zawisza Bydgoszcz) 3:0
54 kg Jarosław Dorociak (Sport Klub Lublin) – Sebastian Karyś (RUSHH Kielce) 2:1
60 kg Patryk Urbański (Gwardia Wrocław) – Marcin Fronc (Sikorski Stalowa Wola) TKO 2
63 kg Kamil Ksel (Kick Boxing Kielce) – Patryk Hedhili (KSZO Ostrowiec) 3:0
70 kg Dawid Suchecki (Wisła Kraków) – Dawid Łakomiec (RUSHH Kielce) 3:0
80 kg Mateusz Kaczmarczyk (RUSHH Kielce) – Daniel Szczerba (Brzesko) 3:0
+80 kg Filip Sioda (Sikorski Stalowa Wola) – Konrad Niźnik (Feniks Stalowa Wola) 3:0

Juniorzy
60 kg Rafał Pląder (Wisła Kraków) – Mateusz Mordak (Star Starachowice) 3:0
64 kg Adam Kozieł (Star Starachowice) – Adrian Marchel (Hetman Białystok) punkty
69 kg Karol Urbański (Gwardia Wrocław) – Karol Rogalski (Feniks Stalowa Wola) TKO 1
75 kg Szymon Hamerski (Zawisza Bydgoszcz) –Kamil Lamczyk (Ring Busko) 3:0
81 kg Konrad Patyk (Tiger Tarnów) – Błażej Surowiec (KSZO Ostrowiec) TKO 1

Seniorzy
49 kg Damian Kozłowski (Sikorski Stalowa Wola) – Damian Garbacki (Sikorski Stalowa Wola) TKO 1
56 kg Tomasz Smerdel (Gwarek Łęczna) – Daniel Żaboklicki (Legia Warszawa) TKO 1
60 kg Michał Smerdel (Gwarek Łęczna) – Bolesław Guzek (Morsy Dębica) 3: 0
69 kg Władysław Mieszkow (Gwardia Wrocław) – Paweł Domagała (Kick Boxing Kielce) 3:0
75 kg Piotr Sielawa (Hetman Białystok) – Paweł Michalik (Legia Warszawa) 3:0
+91 kg Mateusz Figiel (Hetman Białystok) – Paweł Orfin (Cuiavia Inowrocław) 3:0

boks_2013

FRUSTRACJA KATIE TAYLOR. IRLANDKA ZNÓW MYŚLI O ZAWODOWEJ KARIERZE

- Dla złotych medalistów olimpijskich, boksowanie przed zaledwie 100 osobową publicznością jest mocno rozczarowujące – powiedziała po zakończeniu tegorocznych Mistrzostw Unii Europejskiej w Keszthely czterokrotna mistrzyni świata, pięciokrotna mistrzyni Europy i złota medalistka Igrzysk Olimpijskich, Katie Taylor i trudno nie przyznać jej racji.

Rok po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego najlepsza amatorska pięściarka świata wygląda na mocno sfrustrowaną i ponownie zaczyna rozważać ewentualność podpisania zawodowego kontraktu. Irlandka przez ostatnie lata kariery zrobiła dostatecznie wiele, by boks kobiet stał się prawowitym członkiem rodziny olimpijskiej. Niestety – jej zdaniem -  po zaledwie roku od londyńskich zmagań, jej dyscyplina sportu zamiast rozwijać się, znacznie podupada. Katie od sierpnia ubiegłego roku stoczyła zaledwie kilka walk, w tym raz boksując z Karoliną Graczyk. Teraz ma nadzieję, że uda się w listopadzie zaprosić do Dublina Finkę Mirę Potkonen, by przypomnieć o sobie kibicom.

- Na pewno biorę teraz pod uwagę przejście do grona profesjonałów – mówi Katie i trzeba brać poważnie to, co mówi, bo przecież po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego odrzuciła wstępną ofertę grupy Oscara De La Hoya, czyli Golden Boy Promotions, twierdząc, że zamierza koncentrować się na obronie amatorskich laurów, łącznie ze startem w Igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 roku. Mistrzyni z Irlandii liczyła po cichu, że AIBA w ramach APB stworzy szansę toczenia zawodowych walk także przez kobiety, albo zezwoli im boksować w ramach projektu World Series of Boxing. Chciała więc pozostać w gronie amatorek z możliwością toczenia walk na zasadach zawodowych, oczywiście za większe niż dotąd pieniądze. Spaliło to na panewce, bo włodarze światowej federacji pomysłów takich jeszcze nie wspierają.

Kolejnym ciosem dla Taylor była informacja, że planowane na 2013 rok Mistrzostwa Europy, które miały się zresztą odbyć w Dublinie zostały przeniesione przez EUBC na rok 2014. W związku z powyższym szczyt formy musiała budować na mniej prestiżowe Mistrzostwa Unii Europejskiej, na których łatwo zdobyła piąty z rzędu złoty medal.

- Te zawody odbywały się w wielkim namiocie i były obserwowane przez 100 kibiców. Miały naprawdę złą oprawę i kiepską organizację, a na domiar złego zabrakło na starcie czołowych zawodniczek świata, boksujących w mojej kategorii wagowej – żali się Katie.

W listopadzie czeka zatem na przyjazd Potkonen, z którą boksowała w półfinale Mistrzostw Unii Europejskiej. Ponoć nie udało się jej nakłonić na przyjazd do Dublina największych gwiazd kategorii lekkiej – Rosjanki Sofii Oczigawy, Angielki Natashy Jonas i Amerykanki Queen Underwood. Czy zatem Irlandka podpisze zawodowy kontrakt?

- To jest poważna decyzja i aby zmienić swój status na zawodowy oczywiście muszę dostać atrakcyjną propozycję. Zobaczymy jak będzie. Mój tata [jest trenerem i menedżerem Katie - przyp. JD] zamierza w ciągu najbliższych miesięcy przeprowadzić kilka rozmów z zawodowymi promotorami. Wcześniej miałam kilka ciekawych propozycji, więc poczekamy, przeanalizujemy sytuację i zadecydujemy o przyszłości. Obecny rok był dla mnie jednym z najtrudniejszym w karierze a także pełnym rozczarowań. Skoro nie mam z kim i o co walczyć, jeśli nie dotrzymano obietnicy dopuszczenia kobiet do walk w WSB, mam prawo myśleć o zawodowstwie – zakończyła Kate.

Czy faktycznie jest to zapowiedź nowej sportowej drogi wielkiej mistrzyni z Bray? Trudno powiedzieć. Z drugiej strony rok 2014 będzie przecież dla kobiet niezwykle bogaty w wielkie wydarzenia, z uwagi na to, że w ciągu 12 miesięcy odbędą się Mistrzostwa Europy, a następnie Mistrzostwa Świata…

ELA WÓJCIK: „JESTEM GOTOWA NA WALKI Z MOCNYMI RYWALKAMI”

ela wojcik 01

Zainteresowanie kibiców wczorajszymi walkami ćwierćfinałowymi 2. Mistrzostw Świata Juniorek i Kadetek było naprawdę wielkie. Świadczyła o tym statystyka oglądających na żywo transmisję internetowa z poszczególnych walk (tymczasem hala w Albenie świeciła pustkami). Wspomniana oglądalność osiągnęła bodajże najwyższy poziom podczas rywalizacji zawodniczek wagi średniej (75 kg).

Występ mistrzyni olimpijskiej, Claressy Shields, trudno komentować w kategoriach sportowych, bo jej rywalka z Węgier już po 28 sekundach „walki” wracała do szatni chyłkiem, ze spuszczoną głową. Chwilę później bardzo urozmaicony i ładny dla oka boks w ringu zaprezentowała wysoka Rosjanka Matrena Wiaczkina, która będzie kolejną rywalką Amerykanki, zaś my – nie bez obaw – czekaliśmy na występ Elżbiety Wójcik, która miała zmierzyć się z Chinką Gao Nanna, o której nikt-nic nie wiedział. O przebiegu tej dramatyczniej miejscami rywalizacji pisaliśmy wczoraj – zakończyła się niejednogłośnym zwycięstwem zawodniczki z Karlina

- Pierwsza walka w mistrzostwach, która stoczyłam z Nowozelandką nie była ciężka. Byłam do niej bardzo dobrze nastawiona fizycznie i psychicznie przez trenera Tomasza Różańskiego, który jest też moim trenerem klubowym. Rywalka była niższa, więc cały czas trzymałam ją na dystans i punktowałam. Wczorajszy pojedynek z Chinką był o wiele cięższy. Trzeba było wykrzesać z siebie naprawdę dużo sił i serca. Chinka była nie tylko wyższa ode mnie ale również bardzo silna fizycznie. Przyznaję, że było nerwowo, bo pojedynek okazał się remisowy i sędzia musiał wskazać lepszą z zawodniczek. Wybrał mnie… – mówi wczorajsza bohaterka, Ela Wójcik.

Punktowe zwycięstwa to dla naszej zawodniczki w pewnym sensie nowość, bo przez lata dotychczasowej kariery większość pojedynków wygrywała przed czasem. W rywalizacji juniorek poziom jest jednak znacznie wyższy, co pokazują m.in. tegoroczne Mistrzostwa Świata, na których boksują zawodniczki z 33 krajów. Aby Ela mogła skrzyżować rękawice z Shields (zakładając, że wygra ona z Wiaczkiną), musi jutro pokonać Walentinę Chalzową z Kazachstanu, co jest absolutnie możliwe.

- Jutro boksuję z zawodniczką z Kazachstanu o srebrny medal. Nie jest problemem, że jej nie znam, że nie wiem jak się porusza i jaki ma styl walki. Obiecuję, że jednak dam z siebie wszystko, bo jestem przygotowana na walki takimi jak ona mocnymi zawodniczkami – zapowiada młoda zawodniczka z Karlina.

Ela liczy oczywiście na swoich kibiców, przyjaciół, którzy dotąd oglądali na żywo w Internecie jej walki, czy też trzymali kciuki za zwycięstwa. Za naszym pośrednictwem składa im podziękowanie i zapowiada kolejne pozytywne emocje. Nic dodać, nic ująć…