Tag Archives: Katie Taylor

IO W RIO DE JANEIRO: TAYLOR I ALEXEYEVNA BEZ MEDALU. FINKA POTKONEN JAK …WINO

Bokserski turniej pań Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro obfituje nie tylko w interesujące, ale i sensacyjne rozstrzygnięcia. Największe stało się dzisiaj udziałem prawie 36-letniej Finki Miry Potkonen (60 kg), która po porywającym pojedynku pokonała niejednogłośnie na punkty broniącą tytułu mistrzyni olimpijskiej, Katie Taylor. Tym samym znakomita Irlandzka multimedalistka nie zdobędzie w Rio choćby brązowego medalu. Nie powiodło się dzisiaj także innej faworytce do złota. Ukrainka z azerskim paszportem, Yana Alexeyevna, uległa jednogłośnie na punkty Chince Yin Junhua.

Zarówno Potkonen, jak i Junhua wygrały już swoje drugie pojedynki w Brazylii. W 1/8 finału jednak nie one a filigranowa Tatyana Kob (51 kg) była bohaterką turnieju. Doświadczona Ukrainka „wyrzuciła” z turnieju kreowaną na gwiazdę Igrzysk, Bułgarkę Stanimirę Petrovą. Bez medalu do swoich krajów wróci kilka innych znanych zawodniczek, w tym m.in. „nemezis” naszej Lidii Fidury – Szwedka Anna Laurell-Nash.

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Tatyana Kob (Ukraina) – Stanimira Petrova (Bułgaria) 2-1
Mandy Bujold (Kanada) – Yodgor Mirzoyeva (Uzbekistan) 3-0
Ingrid Valencia (Kolumbia) – Judith Mbougnade (Republika Centralnoafrykańska) TKO 3
Sarah Ourahmoune (Francja) – Zohra Ezzahraoui (Maroko) 3-0

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Adriana Araujo (Brazylia) 2-1
Yin Junhua (Chiny) – Hasna Lachgar (Maroko) 3-0
Mikaela Mayer (USA) – Jennifer Chieng (Mikronezja) 3-0
Irma Testa (Włochy) – Shelley Watts (Australia) 2-1

75 KG
Yaroslava Yakushina (Rosja) – Chen Nien-Chin (Tajwan) 3-0
Dariga Shakimova (Kazachstan) – Ariane Fortin (Kanada) 2-1
Andreia Bandeira (Brazylia) – Atheyna Bylon (Panama) 2-1
Savannah Marshall (Wielka Brytania) – Anna Laurell (Szwecja) 3-0

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Katie Taylor (Irlandia) 2-1
Yin Junhua (Chiny) – Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) 3-0
Anastasiya Belyakova (Rosja) – Mikaela Mayer (USA) 3-0
Estelle Mossely (Francja) – Irma Testa (Włochy) 3-0

UMARŁA KRÓLOWA, NIECH ŻYJE KRÓLOWA. YANA ALEXEYEVNA POKONAŁA KATIE TAYLOR!

yana_samsun

To było niezwykle ekscytujące wydarzenie. W półfinale europejskiego turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro stanęły oko w oko niespełna 30-letnia Katie Taylor (60 kg) i młodsza od niej o rok Yana Alexeyevna – od dwóch lat najlepsze zawodniczki w swojej kategorii wagowej na świecie. Na ich kolejny, trzeci w ciągu trzech lat pojedynek czekaliśmy od dnia losowania i już wiadomo było, że jedna z tych znakomitych zawodniczek nie wywalczy w Samsunie kwalifikacji do Rio.

Umarła królowa, niech żyje królowa… Tak chciałoby się powiedzieć po dzisiejszej zasłużonej porażce Irlandki, która jednakże robiła dzisiaj wszystko, by utrzymać swój wieloletni prymat w wadze lekkiej. Taylor nieco lepiej weszła w ten pojedynek pokazując w pierwszej rundzie swoje firmowe serie ciosów i konsekwentnie trzymała w szachu urodzoną na Ukrainie Azerkę. Obraz pojedynku zmieniać zaczął się od 2. starcia, kiedy skoncentrowana i realizująca doskonale taktyczne założenia swojego ojca, Ivana Yushenko, Yana zaczęła najpierw skutecznie kontrować Irlandkę, a z czasem przejść do ofensywy i sama zadawać celne i różnorodne ciosy z obu rąk. Pojedynek mógł zadowolić każdego kibica boksu olimpijskiego, tym bardziej, że do ostatniego gongu obie rywalki dzielnie walczyły o zwycięstwo.

Nieco nerwów było podczas oczekiwania na werdykt, aż w końcu kiedy spikerka oznajmiła, że zwyciężczynią została zawodniczka boksująca z niebieskiego narożnika, w obozie azerskim oraz na trybunach wybuchła głośna wrzawa…

Porażka Taylor przyda się jej samej i całemu boksowi olimpijskiemu… Mistrzyni olimpijska, pięciokrotna mistrzyni świata, sześciokrotna mistrzyni Europy, złota medalistka Igrzysk Europejskich oraz pięciokrotna mistrzyni Unii Europejskiej bez kwalifikacji do Rio… Kto by pomyślał!

W pozostałych walkach nie było aż tyle emocji. W wadze z limitem 51 kg Stanimira Petrova z Bułgarii po raz kolejny wygrała, nie przekonując widowni do swojego boksu, który opiera się w gruncie rzeczy na sprytnym, taneczny uciekaniu i pojedynczych kontrach. Dzisiaj jej obrona kilka razy zaspała i ambitna Ukrainka Tatyana Kob, gdyby miała więcej siły i celności mogłaby przeważyć szalę na swoją korzyść. W finale Petrova zmierzy się z mistrzynią olimpijską, Nicolą Adams, która dzisiaj miała dość trudną przeprawę z Norweżką Marielle Hansen. Słynna Brytyjka boksowała jakby w zwolnionym tempie i kilka razy zainkasowała mocne i celne ciosy byłej kick-bokserki. Podobnie jak Bułgarka wygrała jednogłośnie na punkty, ale nie zaimponowała.

Mniej historii było w pozostałych walkach. Najpierw 19-letnia Włoszka Irma Testa (60 kg) po niezwykle wyrównanym pojedynku zwyciężyła niejednogłośnie na punkty Bułgarkę Svetlanę Stanevą. Następnie kolejne zwycięstwo w Samsunie odniosła „posągowa” Anna Laurell-Nash (Szwecja, 75 kg), pokonując ambitną młodą Węgierkę Petrę Szatmari. Ostatnia kwalifikacja olimpijska przypadła w udziale Rosjance Yaroslavie Yakushinie (75 kg), która wypunktowała Niemkę Sarę Scheurich.

Opracował: Jarosław Drozd

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Marzia Davide (Włochy) 3-0
Tatyana Kob (Ukraina) – Ceire Smith (Irlandia) 2-1
Marielle Hansen (Norwegia) – Anush Grigoryan (Armenia) 2-1
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Sara Ourahmoune (Francja) 3-0

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Yvonne B.Rasmussen (Dania) 3-0
Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 3-0
Svetlana Kamenova (Bułgaria) – Anastasia Belyakova (Rosja) 2-1
Irma Testa (Włochy) – Estelle Mosselly (Francja) 2-1

75 KG
Petra Szatmari (Węgry) – Christine Desmond (Irlandia) 3-0
Anna Laurell-Nash (Szwecja) – Erika Guerrier (Francja) 2-1
Sarah Scheurich (Niemcy) – Anamarija Marsic (Chorwacja) 3-0
Yaroslava Yakushina (Rosja) – Sema Caliskan (Turcja) 3-0

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Tatyana Kob (Ukraina) 3-0
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Marielle Hansen (Norwegia) 3-0

60 KG
Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Katie Taylor (Irlandia) 3-0
Irma Testa (Włochy) – Svetlana Kamenova (Bułgaria) 2-1

75 KG
Anna Laurell-Nash (Szwecja) – Petra Szatmari (Węgry) 3-0
Yaroslava Yakushina (Rosja) – Sarah Scheurich (Niemcy) 3-0

SPECJALNE NAGRODY DLA MICHAELA CONLANA I KATIE TAYLOR

Znakomity pięściarz, Michael Conlan (56 kg), został laureatem nagrody Człowieka Roku 2015 według najpopularniejszego w Irlandii portalu RTE Sport. Pochodzący z Belfastu bokser został pierwszym w historii tamtejszego boksu mistrzem świata (Doha 2016), mistrzem Europy (Samokov 2015) oraz czempionem Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej (Glasgow 2014) i jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do olimpijskiego złota w Rio de Janeiro (2016).

Z kolei rodaczka Conlana, Katie Taylor (60 kg), pięciokrotna mistrzyni świata oraz złota medalistka olimpijska z Londynu (2012) została wyróżniona w Waszyngtonie przez Stowarzyszenie Narodowych Komitetów Olimpijskich (ANOC) nagrodą dla najlepszej sportsmenki 1. Igrzysk Europejskich w Baku.

Nikt oczywiście nie kwestionuje sportowej klasy Irlandki ani jej wspaniałego dorobku, ale podczas turnieju w Baku nie błysnęła ona szczególną formą i zdaniem bardzo wielu obserwatorów (w tym piszącego te słowa) w finałowym pojedynku z Azerką Yaną Alexeyevną była zawodniczką słabszą. Mimo to zdobyła złoty medal, następnie nagrodę dla najlepszego pięściarza miesiąca według AIBA, w końcu teraz – kuriozalnie – nagrodę dla najlepszej sportsmenki Igrzysk…

Co mniej dziwi, Katie po raz wtóry została wyróżniona nagrodą dla Najlepszej Sportsmenki Irlandii, którą co roku przyznaje dziennik The Irish Times.

1. IE: POLKI WYSOKO W KLASYFIKACJI MEDALOWEJ. TAYLOR NA KRAWĘDZI PORAŻKI

Trzy medale, w tym jeden srebrny Sandry Drabik (51 kg) i dwa brązowe krążki Anety Rygielskiej (64 kg) i Lidii Fidury (75 kg), to okazały bilans reprezentacji Polski seniorek, która rywalizowała w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku. Wspomniany wynik (5. miejsce w klasyfikacji medalowej) byłby zapewne lepszy, gdyby szczęśliwiej losowała Ewelina Wicherska (54 kg). Poznanianka już w ćwierćfinale musiała stanąć oko w oko z wicemistrzynią świata i mistrzynią Europy, Marzią Davide i mimo wysokiej formy musiała się pożegnać z marzeniami o medalu.

Do historii kobiecego boksu olimpijskiego w stolicy Baku wpisały się pierwsze złote medalistki IE: Nicola Adams (Wielka Brytania, 51 kg), Elena Saveleva (Rosja, 54 kg), Katie Taylor (Irlandia, 60 kg), Anastasiya Belyakova (Rosja, 64 kg) i Nouchka Fontijn (Holandia, 75 kg). Zwycięstwo żadnej z wymienionych nie było zaskakujące, ale już styl, w jakim niektóre rywalizowały – tak.

Szczególnie dotyczy to wielkiej Taylor, która dawno nie była w takich opałach jak w półfinałowej walce z ulubienicą gospodarzy, Yaną Alexeevną. Na dobrą sprawę na konto wspaniałej mistrzyni z Zielonej Wyspy można było zapisać tylko ostatnie starcie, gdyż wcześniej nerwowa i niedokładna Taylor wyglądała blado przy zdeterminowanej Ukraince z azerskim paszportem. Werdykt dający zwycięstwo Irlandce (przez wskazanie, przy remisach na kartach punktowych trzech sędziów) wywołał burzę gwizdów i konsternację. Co ciekawe niniejszej opinii zaprzecza decyzja AIBA, która uznała wczoraj Katie …najlepszą zawodniczką czerwca (sic!).

Po raz kolejny klasyfikacje medalowa wygrały Rosjanki, jakkolwiek jakość ekipy Wiktora Lisicyna z roku na rok nieco słabnie. Co godne uwagi w Baku Rosjanki przegrały trzy walki, w tym dwie z Polkami! Podopieczne trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka zaliczyły kolejne (po Mistrzostwach Europy w Bukareszcie i Mistrzostwach Świata w Jeju City) dobre zawody, w których ponownie nie zawiodła żadna z kadrowiczek.

Co ważne, w ciągu ostatnich dwóch lat (2014-2015) pięć reprezentantek Polski wywalczyło medale na europejskiej imprezie mistrzowskiej (W Bukareszcie srebro wywalczyła Ewelina Wicherska, zaś brąz Kinga Siwa). Ta ostatnia prawdopodobnie dotarłaby w Baku do finału, bo jest zawodniczką lepszą od Włoszki Valentiny Alberti, z którą nie poradziła sobie tym razem Aneta Rygielska.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Elif Nur Coskun (Turcja) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Sayana Sagatayeva (Rosja) 3-0

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Anna Alimardanova (Azerbejdżan) 3-0
Marzia Davide (Włochy) – Azize Nimani (Niemcy) 2-1

60 KG
Estelle Mosselly (Francja) – Tasheena Bugar (Niemcy) 3-0
Katie Taylor (Irlandia) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 2-1

64 KG
Valentina Alberti (Włochy) – Aneta Rygielska (Polska) 3-0
Anastasia Belyakova (Rosja) – Sandy Ryan (Wielka Brytania) 3-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Sarah Scheurich (Niemcy) 3-0
Anna Laurell (Szwecja) – Lidia Fidura (Polska) 2-1

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Sandra Drabik (Polska) 2-0

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Marzia Davide (Włochy) 3-0

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Estelle Mosselly (Francja) 3-0

64 KG
Anastasia Belyakova (Rosja) – Valentina Alberti (Włochy) 3-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Anna Laurell (Szwecja) 3-0

8. MŚ KOBIET PRZESZŁY DO HISTORII. PIĄTE ZŁOTO TAYLOR. NARODZINY NOWYCH GWIAZD

W południowokoreańskim Jeju City zakończyły się dzisiaj 8. Mistrzostwa Świata Kobiet w Boksie. Turniej miał swoją dramaturgię i nieoczekiwane zwroty akcji, obfitował w zacięte pojedynki i było w nim niemało niespodziewanych rozstrzygnięć.

Zawody wyraźnie wzmocniły pozycję dwóch mistrzyń olimpijskich – Katie Taylor (Irlandia, 60 kg) i Claressy Shields (USA, 75 kg), z których ta pierwsza z zawodów na zawody wytycza raczej niemożliwy do powtórzenia dla innych zawodniczek „złoty” szlak. Irlandka z Bray zdobyła piąty złoty medal Mistrzostw Świata, który w sumie był jej jedenastym złotym krążkiem w karierze, zdobytym w zawodach rangi mistrzowskiej (ma także w dorobku pięć złotych medali Mistrzostw Europy i złoto olimpijskie).

Oprócz wspomnianych super-gwiazd światowego sportu (ich sława sięga daleko poza pięściarski ring) na mistrzowskim firmamencie pojawiły się nowe „gwiazdeczki”, takie jak np. 23-letnia Bułgarka Stanimira Petrova (54 kg) i o dwa lata od niej starsza Panamka Atheyna Bylon (69 kg). Jeszcze przed tygodniem o sławie lokalnej, a od dzisiaj najlepsze zawodniczki na świecie w swoich kategoriach wagowych. Radość Bylor była przeogromna, tym bardziej, że jej złoto było drugim w historii panamskiego boksu medalem zdobytym na Mistrzostwach Świata. Jej rodacy czekali na to wydarzenie 40 lat, mając w odległej już pamięci brąz wywalczony w 1974 roku w Hawanie przez Rigoberto Garibaldiego.

nagroda jejuOstatni dzień Mistrzostw Świata zapisze się także w historii polskiego boksu. Tym razem nasze zawodniczki nie wywalczyły niestety medali, ale z Jeju City ze wspaniałym trofeum dla Najlepszej Młodzieżowej Pięściarki Świata 2014 roku (bez podziału na kategorie wagowe) wróci „złota” Elżbieta Wójcik. Rok temu tę zaszczytną nagrodę odebrała w Ałmatach Claressa Shields, m.in. za to, że w finale Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie pokonała Polkę. W Korei Ela i Claressa spotkały się ponownie przy okazji dekoracji medalistek i wręczania nagród AIBA. To dobry omen i oby poprowadził zawodniczkę z Karlina tę drogą sportową rozwoju, która idzie utytułowana Amerykanka.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

48 KG
Nazym Kazibay (Kazachstan) – Sarjubala Shamjetsabam (Indie) 3-0

51 KG
Marlen Esparza (USA) – Lisa Whiteside (Anglia) 2-1

54 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Marzia Davide (Włochy) 2-0

57 KG
Zinaida Dobrynina (Rosja) – Nesty Petecio (Filipiny) 2-0

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) 3-0

64 KG
Anastasia Belyakova (Rosja) – Sandy Ryan (Anglia) 3-0

69 KG
Atheyna Bylon (Panama) – Saadat Abdulayeva (Rosja) 2-1

75 KG
Claressa Shields (USA) – Li Qian (Chiny) 3-0

81 KG
Yang Xiaoli (Chiny) – Sweety Boora (Indie) 3-0

+81 KG
Zenfira Magamedaliyeva (Rosja) – Lyazzat Kungenbayeva (Kazachstan) 3-0

MISTRZYNI OLIMPIJSKA KATIE TAYLOR WYSTĄPI NA TURNIEJU W KIELCACH?

pawel_katie

Organizatorzy 2. Memoriału im. Leszka Drogosza, który w dniach od 16 do 20 września odbędzie się Hali Legionów w Kielcach, zapowiadają na łamach lokalnych internetowych serwisów informacyjnych i stacji radiowych, że wśród zgłoszonych do zawodów zawodniczek jest m.in. najbardziej utytułowana w historii pięściarka, Katie Taylor.

Dodajmy, że dla aktualnej mistrzyni olimpijskiej z Londynu, trzykrotnej mistrzyni świata i siedmiokrotnej złotej medalistki Mistrzostw Europy nie byłby to pierwszy pobyt w Polsce. Mogliśmy podziwiać ją już w 2006 roku w Warszawie podczas Mistrzostw Starego Kontynentu, gdzie Irlandka zdobyła złoty medal w wadze lekkiej (60 kg). W 2011 roku podczas Mistrzostw Unii Europejskiej w Katowicach ponownie podziwialiśmy bokserski kunszt Taylor, która zdobyła złoty medal w swojej koronnej kategorii wagowej. Po raz trzeci Katie miała przyjechać do Polski w kwietniu br. na MTB im. Feliksa Stamma, ale ostatecznie nie znalazła się w składzie irlandzkiej ekipy na te zawody.

- Dotychczas zgłosiły się reprezentacje Węgier, Irlandii, Turcji, USA, Rosji, Francji, Brazylii, Azerbejdżanu, Ugandy, Czech, Ukrainy, Litwy, Słowacji, Armenii, Kataru, Bułgarii i Izraela. Niektóre z nich to światowe pięściarskie potęgi. To nie są zawody juniorów czy młodzieżowców. Do Kielc przyjadą najlepsi seniorzy tych krajów. Tych ekip myślę, że będzie więcej. Zaprosiliśmy w sumie 32 państwa – powiedział prezes Świętokrzyskiego Okręgowego Związku Bokserskiego, Jan Gierada.

O bliższych szczegółach 2. Memoriału im. „Czarodzieja Ringu” Leszka Drogosza dowiemy się zapewne podczas konferencji prasowej, która odbędzie się 2 września (wtorek) o godz. 17.00 w hotelu Binkowski w Kielcach.

źródło: radio.kielce.pl

9. ME KOBIET: SZÓSTE ZŁOTO DLA KATIE TAYLOR. ROSJANKI ZNÓW GÓRĄ

Dzisiejsze finały zakończyły 9. Mistrzostwa Europy Seniorek w Boksie. Do Bukaresztu przyjechała rekordowa liczba 163 zawodniczek z 31 krajów Starego Kontynentu, by rywalizować o 10 złotych medali. Turniej obfitował w niespodzianki i niezwykle interesujące pojedynki, w czym sporą zasługę miały również reprezentantki Polski, które w stolicy Rumunii stoczyły 16 pojedynków, z których 9 wygrały.

Kolejną historyczną kartę w boksie olimpijskim kobiet zapisała doskonała Irlandka Katie Taylor (60 kg) zdobywając po raz szósty (!) tytuł mistrzyni Europy. W finale pozbawiła złudzeń Francuzkę Estelle Mossely, która szybko wspina się na poziom mistrzowski, o czym świadczyło jej półfinałowe pewne zwycięstwo nad Sofiyą Ochigavą z Rosji.

Rosjanki po raz dziewiąty (!) w historii wygrały klasyfikacje drużynową, ale ich przewaga nad pozostałymi krajami z biegiem czasu zmniejsza się. W Bukareszcie wywalczyły 2 złote, 1 srebrny i 2 brązowe medale, wyprzedzając Bułgarki (1-2-1), Rumunki (1-1-3), Włoszki (1-1-1) i Węgierki (1-0-3). Nasza reprezentacja z 1 srebrnym (Ewelina Wicherska) i 1 brązowym medalem (Kinga Siwa) zajęła wraz z Niemkami 12. miejsce.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

48 KG
Steluta Duta (Rumunia) – Sevda Asenova (Bułgaria) 3-0
51 KG
Stoyka Petrova (Bułgaria) – Sayana Sagatayeva (Rosja) WO.
54 KG
Marzia Davide (Włochy) – Ewelina Wicherska (Polska) 3-0
57 KG
Zinaida Dobrynina (Rosja) – Svetlana Staneva (Bułgaria) 3-0
60 KG
Katie Taylor (Irlandia)  – Estelle Mossely (Francja) 3-0
64 KG
Anastasia Belyakova (Rosja) – Natasha Jonas (Anglia) 3-0
69 KG
Elena Vystropova (Azerbejdżan) – Stecey Copeland (Anglia) 3-0
75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Sarah Scheurich (Niemcy) 3-0
81 KG
Liliya Durneyeva (Ukraina) – Marinela Radu (Rumunia) 3-0
+81 KG
Maria Kovacs (Węgry) – Flavia Severin (Włochy) 3-0

KLASYFIKACJA MEDALOWA ME

1. Rosja 2-1-2
2. Bułgaria 1-2-1
3. Rumunia 1-1-3
4. Włochy 1-1-1
5. Węgry 1-0-3
6. Irlandia 1-0-1
Ukraina 1-0-1
Azerbejdżan 1-0-1
9. Holandia 1-0-0
10 Anglia 0-2-0
11 Francja 0-1-2
12 Polska 0-1-1
Niemcy 0-1-1
14 Turcja 0-0-2
15 Chorwacja 0-0-1

GRANICĘ RINGOWEJ WALKI Z MĘŻCZYZNAMI PRZEKROCZYŁA JUŻ DAWNO….

Fszszsz…pach pach. Fszszsz…pach, pach. Fszszsz…pach, pach – słychać, kiedy Katie Taylor okłada Paddy’ego Barnesa. Na chwilę dźwięk cichnie, lecz zaraz wraca, szybszy. Fszszsz-pach. Fszszsz-pach. Fszszsz-pach. Kombinacje ciosów śmigają nad jego ramionami, pod łokciami. Ciosy w seriach po trzy-cztery  omiatają jego ciało, głowę, żebra, a ona sapie jak lokomotywa pod parą. To piąta trzyminutowa runda, Taylor już wykroczyła poza czas, do którego jest przyzwyczajona. W jej świecie, walka składa się z czterech rund po dwie minuty. Teraz jest już piętnasta minuta.

Taylor walczy z mężczyzną lżejszym o 10 kilo, dwukrotnym brązowym medalistą olimpijskim, mistrzem Europy z 2010 roku, obecnym mistrzem Wspólnoty Brytyjskiej. A on nie odnosi się do Katie po rycersku, nie zważa na jej płeć. Paddy kontratakuje sapiąc potężnie, trzyma wysoko gardę, ale to z prawej, to z lewej wyprowadza błyskawiczne ciosy nisko na jej ręce. Trafia prostym w jej żebra, lecz Taylor nie okazuje bólu. Barnes poprawia serią solidnych haków, w linii od jej pępka aż do podbródka.

- Widzicie, jaka zawziętość? – Pete Taylor jest pełen aprobaty. – Nawet facetom byłoby ciężko. Ci dwoje mają dla siebie respekt – dodaje, wchodząc między liny.

Katie atakuje
Oboje ściągają kaski i rękawice. Taylor w swoim narożniku patrzy Bóg wie gdzie, ramiona wspiera na linach, dyszy. Barnes siedzi z boku ringu, niezgrabnie leje napój w usta, ściskając plastikową butelkę między grubo oklejonymi dłońmi.

- Dobra – Pete ciska na środek ringu małą, kwadratową matę. Barnes stawia na niej jedną stopę. Nie wolno mu jej cofnąć. Katie go atakuje. Kolejne trzy minuty.

- Każę trzymać się środka – mówi Pete. – Muszą, kiedy wrzucę im matę. Od razu widać, jakie to łatwe, kiedy muszą tak robić.”

Zmiana ról. Potem oboje mają po stopie na macie. Czoło w czoło, ręce znów zaczynają pracować, pot z jednej twarzy tryska na drugą, nos wpiera się w nos. Fszszsz. Fszszsz. Fszszsz – Taylor odpala pięć czy sześć kombinacji jak na werblu, zza gardy widać jej coraz bardziej nabiegłą krwią twarz. Barnes sapie, łapie powietrze przez rozdziawione usta, ale serwuje haki i sierpowe. Korpus. Korpus. Korpus. Głowa.

Są zawzięci niemal jakby walczyli na śmierć i życie, ale w tych dziwnie prywatnych okolicznościach nie czuć złych emocji: panuje nastrój zaabsorbowania, odrzucenia spraw świata, jest tylko trzech obserwatorów, drzwi sali treningowej są zamknięte na klucz.

Puszczają nerwy
Na chwilę puszczają jej nerwy, i ładuje w niego z całych sił. Barnes kuli się, kolebie na boki w kontrolowanym korkociągu. Zaraz jednak odzyskuje werwę i serwuje bardzo mocny cios w skroń Katie.

- Są bardziej zawzięci, niż w regularnej walce – mówi Pete, podchodząc do nich z taśmą. Przez następne trzy minuty będą uwiązani do siebie w zasięgu ramion, między nimi tylko metr, jak w dawnych czasach przy walkach na noże.

- Gdyby postawić tam jakąś inną parę, w dwie minuty by się pozabijali – uprzedza Pete. – Idzie o czas reakcji. Patrzcie uważnie, zobaczycie, że ci tutaj nie trafiają się aż tak bardzo często. Są genialni w obronie. Przy tej odległości są rewelacyjni. Jeśli na tym dystansie są w stanie unikać ciosów…
katie-taylor-4
Włosy Katie są posklejane, lepią się do spoconej skóry karku. Jej t-shirt można by wyżymać, tu i ówdzie przylepił się do jej torsu. Wokół lewego oka – czarny siniec.

- Ohoooo – krzyczy Barnes, beztrosko ciskając rękawice w narożnik. Oboje z wyczerpania nie mają siły mówić. Skończyło się dziewięć trzyminutowych rund.

- To chyba z wczoraj – mówi Katie o śliwie pod okiem. – Nawet nie wiem. Może z weekendu. Nigdy nie wiem, czyja to robota.

Mało jest bokserów, którzy w ringu pracują ciężej, niż Barnes. Żadna z pięściarek na świecie nie dorównuje szybkością Taylor.

Masa mięśniowa
Różne opracowania naukowe podają nieco odmienne dane, ale ogólnie przyjmuje się, że mężczyźni są niemal dwukrotnie silniejsi od kobiet. W badaniach przeprowadzonych w roku 1993 dotyczących różnic w umięśnieniu między płciami, siła mięśni górnej części ciała kobiet wynosiła 52% tej u mężczyzn. W 1999 roku ukazało się kolejne opracowanie, podające zbieżne dane – według niego, kobiety mają o 40% mniej mięśni poprzecznie prążkowanych w górnej połowie ciała.

Ale to właśnie tu Katie uplasowała swoje bokserskie życie, gdzie sama ustanawia zasady i wyznacza sobie cele. Nie dość, że walczy z mężczyznami – wybiera sobie najlepszych na świecie. W zeszłym roku Barnes był w pierwszej ósemce mistrzostw świata w Kazachstanie. Zdobył dwa medale na igrzyskach olimpijskich, a z finału mistrzostw Europy w Mińsku, zeszłego lata, wycofano go ze złamanym nosem. On chciał walczyć. To trener drużyny Irlandii zabronił.
paddy01
Barnes walczy w kategorii do 49 kg, waga papierowa, w niej też stanie do mistrzostw Irlandii seniorów. Taylor ma około 60 kg, w granicach wagi lekkiej u kobiet. Jednak Barnes nie robi tego z dobrego serca. Nie wpadł tu spacerkiem z Ardoyne, żeby posparować z Katie na 80 procent siły i doprowadzić ją do formy na mistrzostwa Irlandii na Stadionie Narodowym – Taylor ma nadzieję, że uda się jej po raz pierwszy wziąć udział w tym turnieju.

Najszybsza
Barnes nie bawi się tu w bokserską dobroczynność, nie okazuje drwiącego szacunku dla niezrównanych dokonań Taylor przez szykowanie jej do majowych Mistrzostw Europy czy jesiennych Mistrzostw Świata. To nie szopka, nie przysługa dla mistrzyni olimpijskiej czy promocyjne zagranie mistrza Belfastu. Barnes także chce w ten sposób poprawić się w ringu.

- Na sparingach z ludźmi z Belfastu wszystko robię pro forma – mówi. – Kiedy przyjeżdżam tu do Katie… No, chyba nie sparowałem nigdy z szybszym zawodnikiem. W życiu. Tyle zawziętości… przez tych dziewięć rund muszę naprawdę, naprawdę dawać z siebie wszystko. Idziemy na całość. Moja szybkość kontra jej szybkość, na czołówkę. Rewelacja. Pamiętam, w zeszłym roku… znokautowałem chyba czterech ludzi. A widzieliście dzisiaj? Biłem ją ile sił, trafiałem mocnymi ciosami. A ona bach, bach, i odpowiadała. Raz za razem, serio.

-To ta szybkość – dodaje. – Takiego tempa nigdzie indziej nie znajdę. Muszę sobie z taką prędkością poradzić. Jeśli będę walczył z kimś słabszym, oczywiście odbije się to także na jego prędkości, więc będę widział, kiedy i gdzie chce uderzyć. To pomaga, bo nikt nie jest tak szybki, jak Katie.

Parę miesięcy przed Igrzyskami w Londynie Katie poleciała do Los Angeles, żeby wystąpić w reklamie. Na dzień przed zdjęciami poszła odwiedzić słynną salę treningową Wild Card przy Bulwarze Zachodzącego Słońca, prowadzoną przez Freddiego Roacha.

Samej wizyty było jej mało. Wskoczyła na ring i zaczęła się walka z grupą Meksykanów, z której Katie wyszła z tak makabryczną śliwą, że na planie zdjęciowym reklamy wywołała panikę. Ma to we krwi. W głównym nurcie sportów wyczynowych, gdzie kluczowe są budowa ciała i szybkość reakcji, bardzo mało jest kobiet, które potrafiłyby stanąć do równorzędnej rywalizacji przeciwko mężczyznom tak, jak robi to Katie. Wszystko działa na jej niekorzyść: geny, płeć, budowa ciała, zastarzałe przekonania, może nawet instynkty… a jednak! Dziś walczy przeciwko mężczyźnie, sprawia, że to, co niegdyś było nie do przyjęcia, staje się akceptowalne. Gdyby nie talent i jej, i Barnesa, mogłoby z tego wyjść oburzające dziwowisko, kolejna ustawiana szopka w stylu bójek na widowni u Jerry’ego Springera.
katie-taylor-6
- Takich walk nie chcę – mówi, wypompowana po wysiłku. Nie licząc drobnych otarć, ma bladą, wręcz bezkrwistą twarz. – Te sparingi zawsze są takie zawzięte – dodaje. – Każdy błąd popełniony przy kimś klasy Paddy’ego kończy się boleśnie. Muszę bardzo uważać. Nie trzeba takich walk wiele, nie aż takich zajadłych. Bez dwóch zdań, jestem wykończona, dostałam też kilka mocnych ciosów. To wszystko wyjdzie na dobre podczas mistrzostw seniorów.

Tytuł mistrza seniorów Irlandii jest dla niej jak pas-widmo. Zdobyła je wszystkie, ale bez choćby jednej walki. W zeszłym roku zgłoszono jeszcze jedną zawodniczkę, ale została wycofana. Taylor osiągnęła już taką pozycję, że niestety niewiele kobiet chce i może stawić jej czoła. Z konieczności musiała więc zwrócić się ku takim bokserom, jak Barnes czy Michael Conlan, jej inny sparringpartner, irlandzki zawodnik z wagi koguciej.

Przeciwko mężczyznom
Przekroczyła tę granicę dawno temu, ale nie może tego zrobić w regularnej walce. Nie dopuszczają tego bokserskie władze. W zeszłym roku Taylor dowiadywała się o możliwość startu w rozgrywkach zawodowej ligi WSB, w których wolno startować olimpijczykom. Mówiła, że jest gotowa walczyć przeciwko mężczyznom, jeśli zostanie dopuszczona.

Nic z tego. Więc spotyka się z Barnesem we wtorkowy poranek w portowej dzielnicy, w nowiuteńkiej sali treningowej klubu bokserskiego Bray, zbudowanej od początku do końca dzięki sukcesom Taylor. Katie i Paddy zdobyli w sumie 21 medali na liczących się mistrzostwach, a ich sparingi są bardziej zajadłe i zawzięte niż dowolna walka na olimpiadzie czy mistrzostwach. W końcu przeciwnikiem Taylor jest mężczyzna, zdolny do potężniejszych ciosów niż którakolwiek z jej dotychczasowych przeciwniczek.

- Absolutnie. Żadna tak mocno nie uderzy – mówi Katie. – Nawet wśród mężczyzn bardzo niewielu zdołałoby bić takimi szybkimi seriami, takimi długimi, praktycznie bez przerwy… Właśnie, Paddy znokautował przecież kogoś na mistrzostwach świata. Muszę się dobrze przygotowywać do tych walk, kiedy wiem, że Paddy przyjedzie z Belfastu. Bez dwóch zdań.
katie-taylor-5
Na całość
- Przez ostatnich parę tygodni udało mi się zorganizować tylko kilka sparingów, zdarzało się, że czułam się raczej ospale. No, wiesz, kiedy nie musisz robić zwodów, nie musisz wszystkiego tak pilnować – mówi. – Praca w takim tempie zawsze jest wielkim wyzwaniem. Paddy haruje ciężej, niż inni faceci, więc i ja zmuszam moje ciało, żeby szło na całość. Szczególnie kiedy jesteśmy złączeni tą taśmą. Nie mam jak się ruszyć. Wciąż ma mnie na widelcu. To dla mnie super, bo muszę pracować, dodaje mi wytrzymałości w barkach. Paddy jest po prostu idealny do tego celu.

Rozmawiają sobie przy ringu, kiedy uczestnik igrzysk w Londynie, Adam Nolan, odchodzi na służbę na miejscowym posterunku policji. Barnes dowcipkuje o muralu w jego okolicy, w Conlan, na bocznej ścianie domu niedaleko jego mieszkania przy Cavendish Street w zachodnim Belfaście. Tu, w Bray, nigdy nie było tak wielkiego malowidła Katie. – Aha – Barnes rzuca figlarnie, – bywało, że chciałem tam podejść i to zamalować własną wrzutą.

Po zajadłej agresji w ringu, często przychodzą chwile pełne lekkości. Barnes zawsze jednak jest gotów dociąć. Katie pakuje się do wyjścia, z dala od uszu Paddy’ego. – On przyjeżdża tu na te sparingi aż z Belfastu – mówi półgłosem. – To dla mnie komplement. Właśnie tak. Komplement.

Drzwi sali otwierają się, wpuszczając jasne światło dnia, olśniewający błękit morza. Na falach kołysze się stadko 37 łabędzi…

Tomasz S. Gałązka/Jarosław Drozd

Fot. credit: arkphotography.ie; evoke.ie

TRZY WALKI TAYLOR W TRZY DNI, CZYLI O PRZYGOTOWANIACH KADRY IRLANDII DO ME

pawel_katie

Mistrzyni olimpijska wagi lekkiej, Katie Taylor, której niestety nie zobaczyliśmy w Warszawie podczas 31. MTB im. Feliksa Stamma, wróciła na ring w irlandzkim Cork, pokonując wczoraj jednogłośnie na punkty Chorwatkę Mariję Petric. To pierwsza z trzech walk, które Irlandka stoczy w ciągu trzech dni. Dzisiaj w tym samym mieście spotka się w ringu z Anais Kistler ze Szwajcarii, zaś w sobotę w Waterford skrzyżuje rękawice z Amerykanką Kristin Carlson.

Poziom sportowy przeciwniczek Taylor nie robi na fachowcach specjalnego wrażenia, ale pamiętajmy, że wielka mistrzyni z Bray szczyt formy szykuje na okres od 30 maja do 8 czerwca, kiedy to w Bukareszcie odbędą się Mistrzostwa Europy.

Dodajmy, że Irlandczycy zdradzili już informację, że na wspomnianą imprezę mistrzowską do stolicy Rumunii pojedzie 5 kadrowiczek. Oprócz Katie Taylor będą to: Ceire Smith (Cavan, 51 kg), Michaela Walsh (Holy Family GG, 54 kg), Joanna Lambe (Carrickmacross, 57 kg) i Clare Grace (Callan, 69 kg).

TAYLOR I ADAMS W WARSZAWIE! MISTRZYNIE OLIMPIJSKIE GWIAZDAMI TURNIEJU IM. F. STAMMA

Dwie mistrzynie olimpijskie z Londynu – Nicola Adams (51 kg) i Katie Taylor (60 kg) – będą największymi gwiazdami 31. Międzynarodowego Turnieju im. Feliksa Stamma, który w najbliższy wtorek rozpocznie się w Warszawie. Do zawodów zgłoszono ogółem 139 zawodników (96 mężczyzn i 43 kobiety) z 22 krajów.

W Warszawie pojawią się reprezentacje: Anglii (2 uczestników), Armenii (8), Belgii (4), Białorusi (3), Brazylii (6), Bułgarii (6), Chin (3), Francji (2), Gruzji (7), Grecji (3), Hiszpanii (6), Irlandii (13), Kanady (4), Kataru (4), Kazachstanu (9), Nowej Zelandii (5), Polski (22), Rosji (13), Tadżykistanu (1), Ukrainy (9), USA (4) i Węgier (5)

Udział dwóch mistrzyń olimpijskich to wielkie wydarzenie w długiej historii Turnieju im. Feliksa Stamma. Adams miała wystąpić w Warszawie już przed rokiem, ale wówczas w ostatniej chwili jej miejsce w angielskiej kadrze zajęła Lisa Whiteside. Ogółem w turniejowe szranki stanie aż 9 olimpijek z Londynu (2012). W tym gronie jest także znakomita Sofiya Ochigava, która przed dwoma laty stoczyła w stolicy Wielkiej Brytanii niezapomnianą batalię z Taylor, ostatecznie przegrywając na punkty. Rosjanka po zakończeniu walki długo nie mogła pogodzić się z werdyktem i po zakończeniu londyńskich Igrzysk postanowiła zawiesić swoją karierę pięściarską. Do treningów wróciła w styczniu i już po niespełna 4 miesiącach ma szansę stanąć do walki rewanżowej z Irlandką. Nota bene Ochigava jest jedyną zawodniczką na świecie, która w ciągu ostatnich 8 lat pokonała Taylor.

Dodajmy, że dla obu mistrzyń oraz srebrnej medalistki olimpijskiej nie będzie to bynajmniej pierwszy pobyt w Polsce. Mogliśmy podziwiać je już w 2006 roku w Warszawie podczas Mistrzostw Europy. Złoty medal w wadze lekkiej (60 kg) wywalczyła wówczas Taylor. Ochigava, boksująca w limicie wagi koguciej (54 kg) przegrała wprawdzie w półfinale na punkty z późniejszą wicemistrzynią Karoliną Michalczuk, jednak dzień wcześniej zdołała wyeliminować z turnieju Adams. W 2011 roku podczas Mistrzostw Unii Europejskiej w Katowicach ponownie podziwialiśmy bokserski kunszt Angielki i Irlandki, które zdobyły złote medale (Adams w finale wagi muszej wygrała wówczas z Michalczuk).

Do 31 MTB im. Feliksa Stamma zgłoszono także dwie brązowe medalistki olimpijskie: Marlen Esparza (USA, 51 kg), Marinę Volnovą (Kazachstan, 75 kg) oraz cztery uczestniczki londyńskiego turnieju: Stoykę Petrovą (Bułgaria, 51 kg), Alexis Pritchard (Nowa Zelandia, 60 kg), Mary Spencer (Kanada, 75 kg, mistrzyni świata z 2010 roku) oraz Karolinę Michalczuk (Polska, 60 kg – mistrzyni świata z 2008 roku). W gronie zawodniczek, które zobaczymy w Warszawie są również była mistrzyni świata z 2008 roku – Ariane Fortin z Kanady (75 kg) oraz ex-mistrzyni Europy z 2009 roku – Tatyana Kob z Ukrainy (51 kg).

Na tle gwiazd kobiecego boksu nieco skromniej prezentują się zgłoszeni do warszawskiego turnieju zawodnicy. Są wśród nich trzej mistrzowie Europy – Paddy Barnes (Irlandia, 49 kg, mistrz z 2010 roku; także brązowy medalista olimpijski z 2012 roku oraz brązowy medalista Mistrzostw Europy z 2013 roku), Joe Ward (Irlandia, 81 kg, mistrz z 2011 roku; brązowy medalista Mistrzostw Świata z 2013 roku) i Hovhanes Danielyan (Armenia, 49 kg, mistrz z 2008 roku; także brązowy medalista z 2006 roku).

Oprócz nich najbardziej utytułowanymi pięściarzami 31. MTB im. Feliksa Stamma są: brązowy medalista olimpijski z Londynu – Michael Conlan (Irlandia, 52 kg; także wicemistrz Europy z 2013 roku), brązowy medalista mistrzostw świata i mistrz Azji z 2011 roku – Anvar Yunusov (Tadżykistan, 60 kg), wicemistrz Europy z 2008 i 2013 roku – Vazgen Safaryants (Białoruś, 60 kg), pochodzący z Dominikany były wicemistrz Europy z 2008 roku – Kelvin de la Nieve (Hiszpania, 52 kg; także brązowy medalista z 2010 roku), brązowy medalista Mistrzostw Europy z 2013 roku – Zoltan Harcsa (Węgry, 75 kg), młodzieżowy mistrz Europy z 2011 roku – Gasan Gimbatov (Rosja, +91 kg), młodzieżowy mistrz Europy z 2013 roku – Vladislav Mikhailov (Ukraina, 81 kg), czy srebrni medaliści młodzieżowych mistrzostw Europy z 2011 roku – Michael O`Reilly (Irlandia, 75 kg) i Gary Sweeney (Irlandia, 91 kg).

Przypominamy, że wszystkie walki turniejowe tegorocznego turnieju odbędą się w Hotelu „Gromada” przy ul. 17 Stycznia 32 w Warszawie. Na uroczyste otwarcie w imieniu organizatorów zapraszamy w dniu 9 kwietnia o godzinie 16.30 a pół godziny później na pierwsze walki eliminacyjne. Gala Finałowa transmitowana będzie na żywo przez TV Polsat Sport w sobotę 12 kwietnia od godziny 17.00. Serdecznie zapraszamy!

TAYLOR W DRODZE DO RIO. MISTRZYNI ZAPOWIADA WIELE LAT KARIERY

Niemal w tym samym czasie kiedy rywalizowały ze sobą kobiece reprezentacje Polski i Irlandii, największa gwiazda światowego boksu i prawdopodobnie całego irlandzkiego sportu, Katie Taylor była promowana przez lokalną telewizje podczas specjalnej gali bokserskiej w rodzinnym Bray.

Impreza nazwana „Droga do Rio” skupiła w niewielkiej sali Ballywaltrim komplet publiczności. Miejsce rozgrywania zawodów bardziej przypominało jednak ośrodek kultury niż profesjonalną halę sportową. Wokół ringu ustawiono gęste rzędy krzesełek ze sztucznego tworzywa. Miejsca siedzące zostały szybko zajęte przez 500 fanów pięściarki z Bray.

Show rozpoczęło się od wystąpienia na prowizorycznej scenie matki Katie, Bridget, która zaprezentowała zebranym niezliczoną ilość medali i pucharów Taylor. Nikomu nie przeszkadzała skromność tej oprawy, ani słaba akustyka…

Rywalka Katie, czyniąca stałe postępy Finka Mira Potkonen była świetnie przygotowana kondycyjnie i przez cały pojedynek dzielnie dotrzymywała kroku mistrzyni olimpijskiej, ale nie zdołała wygrać żadnej z czterech rund walki. Sędziowie nie mieli żadnych problemów ze wskazaniem zwyciężczyni.

Po zakończeniu pojedynku zarówno Katie, jak i jej ojciec Pete udzielili wywiadów irlandzkiej telewizji, w których zapowiedzieli walkę o kolejne złote medale mistrzostw świata i Europy oraz kolejnych Igrzysk Olimpijskich.

- Nie przeszkadzał mi zupełnie fakt, że mijający rok był tym razem wolny od wielkich turniejów mistrzowskich. Jestem natomiast zła i zawiedziona, że nie udało się zorganizować zawodowej ligi World Series of Boxing dla kobiet – powiedziała mistrzyni z Bray.

- Mam za sobą ciężkie lata kariery, w trakcie których twardo rywalizowałam z konkurentkami o złote medale, więc nie przeszkadza mi, że ten rok był zupełnie inny. Nie widzę niczego złego w tym, że był spokojny. Mam jeszcze czas na kolejne sukcesy, bo planuję jeszcze wiele lat bokserskiej kariery. Jestem bardzo zdyscyplinowanym sportowcem, który znajduje się w świetnej formie. W przyszłym roku będzie podobnie. Będę wtedy bronić moich tytułów mistrzowskich, zarówno w europejskiej, jak i światowej konkurencji. Ważne będzie to, co się zdarzy rok później, czyli kwalifikacje olimpijskie. Zamierzam je wygrać bezdyskusyjnie, nie zostawiając rywalkom cienia nadziei – kontynuuje Taylor.

ODMŁODZONA KADRA IRLANDII NA MECZE Z POLKAMI. TAYLOR WYBRAŁA GALĘ W BRAY

irlandia_kadra

Trener reprezentacji Irlandii odkrył karty przed planowanymi na 6 i 8 grudnia meczami międzypaństwowymi z naszą kadrą narodową. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Whiterock Leisure Centre w Belfaście, ale o wiele dostojniejszą rangę będzie miał drugi mecz, który będzie częścią obchodów 80. rocznicy powstania klubu The St Brigid’s BC z Edenderry.

Pod nieobecność największej gwiazdy światowego boksu, Katie Taylor, uwaga irlandzkich mediów skupia się na jej 16-letniej następczyni, Ciarze Ginty (60 kg), aktualnej mistrzyni świata juniorek z Albeny, uznanej przez AIBA najlepszą pięściarką w swojej kategorii wiekowej na świecie. Młoda Irlandka wystąpi w drugim meczu i skrzyżuje rękawice z Justyną Pietras.

W składzie ekipy Irlandii znalazło się także miejsce dla medalistek tegorocznych Mistrzostw Unii Europejskiej – Leanne Murphy (zdobyła w Keszthely srebrny medal w gronie seniorek), Grainne Gavin (złota medalistka wśród juniorek) i Niambh Ball (przegrała w finale turnieju młodzieżowego z Pauliną Jakubczyk) oraz doświadczonych Kelly Harrington, Dervli Duffy, Lycii Heneghan, Lauren Hogan, Robin Smith i Diane Campbell.

Na koniec kilka słów na temat absencji mistrzyni olimpijskiej Katie Taylor. Otóż wielka irlandzka gwiazda ma na koniec listopada zaplanowane dwie walki. 30 listopada w rodzinnym Bray podczas gali bokserskiej zmierzy się z mającą dobry sezon Finką Mirą Potkonen, którą pokonała w Mistrzostwach Unii Europejskiej w Keszthely. Dzień wcześniej, w ramach sportowej zaprawy przed tym ważnym wydarzeniem, Taylor skrzyżuje rękawice z Kanadyjką Caroline Veyre, która w ostatniej chwili zastąpiła Amerykankę Melissę Parker (nr 3 za Oceanem w wadze lekkiej). Pojedynki z Veyre i Potkonen, mają być oficjalnym rozpoczęcie przygotowań Katie do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.

ZESTAWY PAR NA MECZE IRLANDIA-POLSKA

6 grudnia Belfast (Whiterock Leisure Centre)

Youth/Junior
51 kg Laoibhse Clarke (Cardonagh)
51 kg Lauren Hogan (St  Brigid’s)
54 kg Grainne Gavin (Castlebar)
57 kg Niamh Ball (Trojan)
60 Kg Cheyanne O’Neill (Athlone)
Senior
51 kg Nicole Meli (Immaculata)
54 kg Michaela Walsh (Holy Family)
57 Kg Carla Wright (Gleann)
60 Kg Sarah Close (Holy Family)
75 kg Clare Grace (Callan)
+81 kg Leanne Murphy (Carrickmacross)

8 grudnia Kildare (Hamlet Court Hotel)

51 kg Lycia Heneghan (Ballinrobe) v Wiktoria Sądej
51 kg Lauren Hogan (St Brigid’s) v Barbara Niedziela
54 kg Grannie Gavin (Castlebar)  v Kamila Zawół
57 kg Niamh Ball (Trojan) v Paulina Jakubczyk
60 kg Ciara Ginty  (Geesala) v Justyna Pietras
51 kg ?  v Sandra Drabik
54 kg Dervla Duffy (Ryston) v Karolina Michalczuk
57 kg ?  v Sandra Kruk
60 kg Kelly Harrington (Corinthinas) v Karolina Graczyk
75 kg Robin Smith (South Meath) v Elzbieta Wojcik
+81 kg Diane Campbell (Garda)  v Sylwia Kusiak

meczPresentation1

BOKS OLIMPIJSKI KOBIET W PUŁAPCE TRZECH KATEGORII CO NAJMNIEJ DO 2016 ROKU

Kiedy 13 sierpnia 2009 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski oficjalnie zatwierdził udział kobiet w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, mało który z decydentów zdawał sobie sprawę, że ta historyczna decyzja nie tylko wykluczy z udziału w tej imprezie wiele niezwykle utalentowanych zawodniczek, ale też spowoduje, że na kolejne lata podzieli rywalizację kobiet na tę bardziej i mniej prestiżową. W tej pierwszej kategorii, nazwijmy ją dla potrzeb tego tekstu „olimpijską”, znalazły się bowiem tylko zawodniczki z wag o limitach 51 kg, 60 kg i 75 kg. Niestety absolutnie niezasłużenie na drugim planie – w ujęciu rywalizacji międzynarodowej – znalazły się te pięściarki, które walczą w pozostałych 7 (!) kategoriach wagowych.

- Znam wiele zdolnych zawodniczek, które zrezygnowały z boksu, bo nie były w stanie dopasować się do tych trzech kategorii wagowych – powiedziała już dwa lata temu dr Christy Halbert, szefowa boksu kobiet w amerykańskiej federacji boksu amatorskiego. – Dostosowanie się do trzech limitów wagowych jest bardzo trudne. Wiele moich zawodniczek z tego powodu przeszło na zawodowstwo lub nawet porzuciło na zawsze boks. Mam nadzieję, że AIBA będzie walczyć w MKOl o to, by w przyszłości kobiety mogły rywalizować na Igrzyskach także w innych kategoriach wagowych – zakończyła dr Halbert.

Szef AIBA, dr Ching-Kuo Wu, obiecywał, że stoczy z MKOl twardą i co najważniejsze skuteczną walkę o to, by już podczas Igrzysk w Rio de Janeiro zamiast 36 zawodniczek w 3 kategoriach wagowych, wystąpiło ich 72 w 6 limitach wagowych. Wydawało się to jak najbardziej realne, szczególnie mając na uwadze wielki sukces sportowy i wizerunkowy, jaki odniósł boks kobiet, w okrojonym kształcie trzech wag, na ringu w Londynie. Nicola Adams, Katie Taylor i Claressa Shields były jednym z najbardziej rozpoznawalnych sportsmenek Igrzysk, a poziom ich walk robił wielkie wrażenie na obserwatorach. Nawet przewodniczący MKOl, Jacques Rogge, który stał przy samym ringu podczas walki Taylor z Natashą Jonas, dawał do zrozumienia, że wszystko jest na dobrej drodze. – Ta walka to potwierdzenie, że dopuszczenie boksu kobiet do Igrzysk było z naszej strony dobrą decyzją i na tym na pewno nie zaprzestaniemy – komplementował Rogge, dając wszystkim nadzieję na rychły rozwój kobiecego „olimpijskiego” boksu. Tak było w sierpniu 2012 roku…

Przez niemal cały kolejny rok międzynarodowe środowisko pięściarskie czekało na wynik zapowiadanej „bitwy” o sześć kategorii olimpijskich. Pod koniec lipca 2013 roku dowiedziano się, że jest to batalia …przegrana. Rzecznik prasowy AIBA w stosownym komunikacie napisał krótko: „Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego (AIBA) przyjęło do wiadomości i szanuje decyzję MKOl, ale jednocześnie żywi nadzieję, że podczas Igrzysk Olimpijskich w 2020 roku szansę startu olimpijskiego otrzyma szersza grupa zawodniczek”.

Nie muszę nikomu tłumaczyć, że jest to ogromny cios dla wszystkich zwolenników rozwoju boksu kobiet na świecie oraz przede wszystkim dla samych zawodniczek. Rok temu wszyscy byliśmy przekonani, że wspaniałe walki, jakie zaprezentowały olimpijki, przy aplauzie wypełnionej do ostatniego miejsca londyńskiej hali ExCel, sprawią, że 4 lata później w Brazylii szansę startu na najważniejszych na świecie zawodach sportowych otrzymają zawodniczki z innych kategorii wagowych.

Przed zjawiskiem zamknięcia kobiecego boksu w pułapkę trzech kategorii wagowych przestrzegałem nieco ponad dwa lata temu. Dzisiaj – moim zdaniem – problem jest już dużo poważniejszy, bo tylko w „olimpijskich” wagach rozgrywanych jest zdecydowana większość międzynarodowych turniejów na świecie (nawet zakończony niedawno w Kazaniu turniej bokserski Igrzysk Sportów Walki). Coraz mniej jest miejsca na sportową rywalizację dla pozostałych zawodniczek, którym często wystarczyć muszą mecze międzypaństwowe, meetingi oraz krajowe czempionaty. W przyszłym roku w takiej samej pułapce trzech kategorii zamknięte zostaną – o zgrozo ! – najlepsze juniorki (Youth), które w w Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich w Chinach wystąpią oczywiście w wagach 51, 60 i 75 kg…

FRUSTRACJA KATIE TAYLOR. IRLANDKA ZNÓW MYŚLI O ZAWODOWEJ KARIERZE

- Dla złotych medalistów olimpijskich, boksowanie przed zaledwie 100 osobową publicznością jest mocno rozczarowujące – powiedziała po zakończeniu tegorocznych Mistrzostw Unii Europejskiej w Keszthely czterokrotna mistrzyni świata, pięciokrotna mistrzyni Europy i złota medalistka Igrzysk Olimpijskich, Katie Taylor i trudno nie przyznać jej racji.

Rok po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego najlepsza amatorska pięściarka świata wygląda na mocno sfrustrowaną i ponownie zaczyna rozważać ewentualność podpisania zawodowego kontraktu. Irlandka przez ostatnie lata kariery zrobiła dostatecznie wiele, by boks kobiet stał się prawowitym członkiem rodziny olimpijskiej. Niestety – jej zdaniem -  po zaledwie roku od londyńskich zmagań, jej dyscyplina sportu zamiast rozwijać się, znacznie podupada. Katie od sierpnia ubiegłego roku stoczyła zaledwie kilka walk, w tym raz boksując z Karoliną Graczyk. Teraz ma nadzieję, że uda się w listopadzie zaprosić do Dublina Finkę Mirę Potkonen, by przypomnieć o sobie kibicom.

- Na pewno biorę teraz pod uwagę przejście do grona profesjonałów – mówi Katie i trzeba brać poważnie to, co mówi, bo przecież po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego odrzuciła wstępną ofertę grupy Oscara De La Hoya, czyli Golden Boy Promotions, twierdząc, że zamierza koncentrować się na obronie amatorskich laurów, łącznie ze startem w Igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 roku. Mistrzyni z Irlandii liczyła po cichu, że AIBA w ramach APB stworzy szansę toczenia zawodowych walk także przez kobiety, albo zezwoli im boksować w ramach projektu World Series of Boxing. Chciała więc pozostać w gronie amatorek z możliwością toczenia walk na zasadach zawodowych, oczywiście za większe niż dotąd pieniądze. Spaliło to na panewce, bo włodarze światowej federacji pomysłów takich jeszcze nie wspierają.

Kolejnym ciosem dla Taylor była informacja, że planowane na 2013 rok Mistrzostwa Europy, które miały się zresztą odbyć w Dublinie zostały przeniesione przez EUBC na rok 2014. W związku z powyższym szczyt formy musiała budować na mniej prestiżowe Mistrzostwa Unii Europejskiej, na których łatwo zdobyła piąty z rzędu złoty medal.

- Te zawody odbywały się w wielkim namiocie i były obserwowane przez 100 kibiców. Miały naprawdę złą oprawę i kiepską organizację, a na domiar złego zabrakło na starcie czołowych zawodniczek świata, boksujących w mojej kategorii wagowej – żali się Katie.

W listopadzie czeka zatem na przyjazd Potkonen, z którą boksowała w półfinale Mistrzostw Unii Europejskiej. Ponoć nie udało się jej nakłonić na przyjazd do Dublina największych gwiazd kategorii lekkiej – Rosjanki Sofii Oczigawy, Angielki Natashy Jonas i Amerykanki Queen Underwood. Czy zatem Irlandka podpisze zawodowy kontrakt?

- To jest poważna decyzja i aby zmienić swój status na zawodowy oczywiście muszę dostać atrakcyjną propozycję. Zobaczymy jak będzie. Mój tata [jest trenerem i menedżerem Katie - przyp. JD] zamierza w ciągu najbliższych miesięcy przeprowadzić kilka rozmów z zawodowymi promotorami. Wcześniej miałam kilka ciekawych propozycji, więc poczekamy, przeanalizujemy sytuację i zadecydujemy o przyszłości. Obecny rok był dla mnie jednym z najtrudniejszym w karierze a także pełnym rozczarowań. Skoro nie mam z kim i o co walczyć, jeśli nie dotrzymano obietnicy dopuszczenia kobiet do walk w WSB, mam prawo myśleć o zawodowstwie – zakończyła Kate.

Czy faktycznie jest to zapowiedź nowej sportowej drogi wielkiej mistrzyni z Bray? Trudno powiedzieć. Z drugiej strony rok 2014 będzie przecież dla kobiet niezwykle bogaty w wielkie wydarzenia, z uwagi na to, że w ciągu 12 miesięcy odbędą się Mistrzostwa Europy, a następnie Mistrzostwa Świata…