Tag Archives: Sandra Drabik

OSTATNIA PROSTA KADRY NARODOWEJ SENIOREK PRZED MISTRZOSTWAMI ŚWIATA

kadra_baku_lineup

Kadra narodowa seniorek znajduje się na ostatniej prostej przed Mistrzostwami Świata w Astanie, które będą drugą i zarazem ostatnią okazją do wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej do Rio de Janeiro. Podopieczne trenera-koordynatora Pawła Pasiaka, jego asystenta Tomasza Potapczyka, trenera współpracującego Wojciecha Wicherskiego i fizjoterapeuty Adriana Brudnickiego w dniach od 1 do 11 maja będą przebywać w COS-OPO „Cetniewo” we Władysławowie na ostatnim przed wylotem do Kazachstanu zgrupowaniu szkoleniowym.

O miejsca drużynie na Mistrzostwa Świata rywalizują: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 54 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin, 69 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg) i Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 81 kg).

KINGA SIWA POKONAŁA PIERWSZĄ PRZESZKODĘ. SANDRA DRABIK PRZEGRAŁA Z TURCZYNKĄ

kinga siwa_samsun1

Za nami pierwszy dzień olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego dla Europy. Wczoraj w Samsunie odbyły się nie tylko oficjalna waga, losowanie i ceremonia otwarcia ale i pierwsze walki. W rywalizacji kobiet zobaczyliśmy w nich Sandrę Drabik (51 kg) i Kingę Siwą (60 kg). Niestety do kolejnej rundy awansowała tylko ta druga…

Sandra swoim pojedynkiem z Turczynką Neriman Istik otwierała zawody. W wypełnionej niemal po brzegi hali imienia legendarnego tureckiego zapaśnika Mustafy Dagistanli, przy głośnym dopingu miejscowej publiczności rywalizowała z mistrzynią Turcji, na co dzień boksującą w barwach miejscowego klubu. Pojedynek był wprawdzie wyrównany i nieco więcej celnych ciosów zadała w Polka, ale żeby wygrywać z zawodniczką gospodarzy na jej ringu należało zaboksować skuteczniej w ataku i uważniej w obronie. Z pewnością wielkim nieporozumieniem była punktacja 40-36 dla Istik, jaką na swoich kartach wskazali sędziowie ze Sri Lanki (!) i Brazylii. Sędzia z Korei Południowej był najbliższy ringowej prawdy uznając bój za remisowy 38-38. Wielka szkoda szansy, jaką straciła Sandra, gdyż niezależnie od faktu, że w następnej walce czekała na nią rozstawiona z nr 1 Stanimira Petrova, losowanie miała obiecujące.

Z kolei Kinga zamykała dzisiejsze zmagania pań walką z młodą Greczynką Nikoletą Pitą. Nie był to z pewnością w jej wykonaniu boks efektowny ale na tyle skuteczny, że dla wszyscy sędziowie każde ze starć zapisali na konto naszej reprezentantki, która może się już skupić na pojedynku z Francuzka Estelle Mossely. Jego stawką będzie ćwierćfinał, w którym na zwycięską – miejmy nadzieję – Kingę czekać będę Finka Mira Potkonen lub Włoszka Irma Testa.

KINGA SIWA I LIDIA FIDURA POWALCZĄ O FINAŁ TURNIEJU W TOTANIE

kingasiwa01

Ze zmiennym szczęściem zaboksowały Polki w Hiszpanii, w pierwszym dniu Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Totana Boxeo”. Z czwórki Biało-Czerwonych do półfinału zdołały awansować Kinga Siwa (60 kg) i Lidia Fidura (75 kg). Z zawodami pożegnały się niestety Sandra Drabik oraz Angelika Grońska (obie 51 kg).

Jako pierwsza w ringu zaprezentowała się Angelika, która ze startu na start „schodzi” w kierunku swojej naturalnej kategorii wagowej, jaka jest papierowa (48 kg). Po bułgarskiej przygodzie w limicie 54 kg, tym razem zawodniczka z Katowic wystąpiła w olimpijskiej wadze muszej, mając za swoja rywalkę ubiegłoroczną brązową medalistkę Igrzysk Europejskich z Baku (ale z wagi koguciej), Azize Nimani. Niemka przez pierwsze dwie rundy demonstrowała w ringu swojej atuty, jakimi są technika, dobra praca nóg, szybkość i warunki fizyczne. Polka robiła wszystko, by skrócić dystans i z bliska zadawać niezwykle mocne ciosy z obu rąk. Taktyka ta zaczęła przynosić skutek w rundach 3. i 4. kiedy coraz bardziej zmęczona Nimani ratowała się klinczami, by ograniczać akcje w ofensywie Angeliki, która miała wówczas swoje dobre momenty. Niestety po zakończeniu pojedynku do góry powędrowała ręka Nimani, która w półfinale zaboksuje z Bułgarką Stanimirą Petrovą.

Z zainteresowaniem czekaliśmy na występ Sandry Drabik, tym bardziej, że niedawno w Bułgarii na turnieju Strandja potwierdziła że jej dyspozycja jest coraz lepsza. Dzisiaj srebrna medalistka Igrzysk Europejskich skrzyżowała rękawice z aktualną mistrzynią Europy, Stoyką Petrovą i zgodnie z oczekiwaniami był to pojedynek stojący na bardzo wysokim poziomie technicznym. Doświadczona rywalka, walcząca z odwrotnej pozycji rozpoczęła bardzo ostrożnie, ale z każdą kolejna minutą boksowała coraz pewniej i skuteczniej, bazując – jak zwykle – na akcjach kontrujących. Sandra była wprawdzie aktywniejsza i na pewno zadała w ciągu czterech rund więcej ciosów niż jej rywalka, ale to Bułgarka zdaniem sędziów była dzisiaj lepsza.

Kinga Siwa po raz kolejny pokazała w ringu swoje atuty, czyli determinację, nieustępliwość, siłę i znakomita kondycję. Cindy Rogge, która niedawno boksowała w wyższym limicie (64 kg), tylko przez dwa starcia – względnie skutecznie – broniła się przed atakami gdańszczanki, której przewaga przez cały pojedynek była niezagrożona. Klinczująca permanentnie Niemka nie miała w swoim repertuarze skutecznej broni na destrukcyjny boks Kingi. Przegrała z nią wysoko na punkty, będą m.in. ukaraną ostrzeżeniem za trzymanie. Jutro mistrzyni Polski zaboksuje z trudniejszą rywalką, doświadczoną 35-letnią Bułgarką Denitsą Eliseevą, z którą ostatni pojedynek w karierze stoczyła blisko dwa lata temu Karolina Michalczuk. Kinga i Bułgarka znają się, choćby z Sofii, gdzie dwa tygodnie temu ze sobą sparowały. Zdaniem trenerów polskiej ekipy lepszą była wówczas Polka, więc liczymy, że jutro Kinga potwierdzi to w oficjalnym pojedynku.

Drugie zwycięstwo dla polskiej ekipy odniosła Lidia Fidura, która bardzo powoli, z walki na walkę zaczyna boksować coraz skuteczniej. Silniejsza fizycznie od swojej rywalki, Niemki Nadine Apetz, przez cały czas szukała okazji do bitwy w najbliższym dystansie. Mocno rywalkę trafiła przynajmniej raz – w połowie pierwszego starcia i sędzia ringowy słusznie liczył rywalkę. Apetz próbowała różnymi sposobami zagrozić Lidii, ale jej akcje były chaotyczne i nieskuteczne. Końcowe zwycięstwo Polki było zasłużone ale żeby myśleć o zwycięstwie w kolejnej walce, w której rywalką Fidury będzie zawodniczka gospodarzy, Tamara Garcia, Ślązaczka musi zaboksować skuteczniej w ataku i na nieco większej dynamice oraz szybkości.

WYMAGAJĄCE RYWALKI POLEK W ĆWIERĆFINAŁACH TURNIEJU „TOTANA BOXEO”

lidia_angela_sandra

Dzisiaj w hiszpańskim miasteczku Totana rozpoczyna się Międzynarodowy Turniej Bokserski „Totana Boxeo”, w którym startuje czteroosobowa reprezentacja Polski seniorek. Dla podopiecznych trenerów Pawła Pasiaka i Wojciecha Wicherskiego zapowiada się niezwykle ciekawa próba, gdyż w turnieju kobiet występują najlepsze zawodniczki gospodarzy, oraz przygotowujące się do startu w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskim Włoszki, Niemki i Bułgarki.

Po godz. 16.00 w ringu w pojedynkach ćwierćfinałowych zaprezentują się wszystkie Biało-Czerwone. Angelika Grońska (51 kg) zmierzy się z Niemką Azize Nimani i jeśli wygra, to w półfinale zaboksuje z Bułgarką Stanimira Petrovą. Sandra Drabik (51 kg) stanie oko w oko z inną Bułgarką, Stoyka Petrovą i w razie zwycięstwa trafi na Włoszkę Marzię Davide lub Niemkę Pinar Touba (nazwisko panieńskie Yilmaz). Kinga Siwa (60 kg) zaboksuje ze znaną sobie dobrze Niemką Cindy Rogge i w półfinale czeka na nią Bułgarka Denitsa Eliseeva. Czwarta z Polek, Lidia Fidura (75 kg), skrzyżuje rękawice z Niemką Nadine Apetz i w razie zwycięstwa w walce o finał zmierzy się z Hiszpanką Tamarą Garcia.

8 ZAWODNIKÓW I 3 ZAWODNICZKI POWALCZĄ W SAMSUNIE O KWALIFIKACJĘ OLIMPIJSKĄ

samsun16

15 marca minie termin zgłaszania zawodniczek i zawodników na Turniej Kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, który w dniach od 9 do 17 kwietnia odbędzie się w tureckim mieście Samsun. Trenerzy naszych kadr narodowych – Paweł Pasiak i Zbigniew Raubo musieli więc ustalić składy swoich ekip na wspomniane zawody.

Mniej wątpliwości miał ten pierwszy, który wraz ze swoimi podopiecznymi wyjeżdża dzisiaj na międzynarodowy turniej do hiszpańskiego miasteczka Totana (koło Murcii). O paszporty olimpijskie w Turcji powalczą trzy jego zawodniczki, klasyfikowane w rankingu AIBA: Sandra Drabik (51 kg), Kinga Siwa (60 kg) i Lidia Fidura (75 kg).

Więcej znaków zapytania miał przebywający aktualnie w Halle trener Raubo, który w trzech kategoriach wagowych (56, 60 i 81 kg) miał do dyspozycji po dwóch równorzędnych zawodników. Ostatecznie szansę wywalczenia kwalifikacji olimpijskich otrzyma ośmiu Biało-Czerwonych: Dawid Jagodziński (49 kg), Maciej Jóźwik (52 kg), Adrian Kowal (56 kg), Dawid Michelus (60 kg), Mateusz Kostecki (64 kg), Damian Kiwior (69 kg), Mateusz Tryc (81 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg).

Przypominamy, że w Samsunie do rozdziału jest 36 paszportów olimpijskich. 30 z nich otrzymają panowie (po 3 w każdej kategorii wagowej, a więc otrzymają je finaliści i zwycięzcy walk barażowych, w których zmierzą się przegrani półfinaliści) i tylko 6 panie (finalistki turnieju).

PIĘĆ POLEK W NAJNOWSZYM RANKINGU AIBA. NAJWYŻEJ KINGA SIWA

kadra_trenerzy

Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego opublikowało swój kolejny ranking najlepszych zawodniczek boksu olimpijskiego bona świecie. W tym gronie znalazło się pięć Polek i ponownie nie uwzględniono Anety Rygielskiej, brązowej medalistki Igrzysk Europejskich z Baku wagi z limitem 64 kg.

Paradoksalnie w zestawieniu wagi lekkiej (60 kg) na miejscu 31 (z dorobkiem 200 punktów) widnieje za to nazwisko naszej wielkiej mistrzyni, Karoliny Michalczuk, która prawie od dwóch lat nie boksuje, zaś w wadze do 69 kg nadal 13. lokatę zajmuje Natalia Hollińska, która również zawiesiła na kołku bokserskie rękawice.

Najwyżej stoją akcje najpracowitszej ostatnio kadrowiczki, czyli Kingi Siwej (60 kg), która z dorobkiem 725 punktów, wraz z Koreanką z Południa Oh Jeong Ji, zajmuje wysokie 8. miejsce. Gdańszczanka w porównaniu z poprzednim zestawieniem awansowała aż o 23 oczka (z 31. miejsca!). Co ciekawe Kingę wyprzedza aż sześć Europejek i tylko jedna Azjatka.

Nadal wysoko sklasyfikowana jest wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku, Sandra Drabik, która z dorobkiem 500 punktów zajmuje 15. miejsce (poprzednio była 13) w limicie „olimpijskiej” wagi muszej. Jeśli uwzględnimy tylko Europejki, to Sandra zajmuje 7. miejsce na Starym Kontynencie.

Trzecia z naszych medalistek z Baku, Lidia Fidura (75 kg) z 350 punktami zajmuje 16. lokatę (spadek o jedno oczko) w „olimpijskiej” wadze średniej. Gliwiczanka, podobnie jak Kinga i Sandra, jest na 7. miejscu w Europie.

CZTERY KADROWICZKI WYSTĄPIĄ W HISZPANII W TURNIEJU „TOTANA BOXEO”

totana16mini

Zawodniczki (w trzech wagach olimpijskich) i zawodnicy (w tradycyjnych 10 kategoriach wagowych) z 12 krajów Europy zapowiedzieli swój udział w Międzynarodowym Turnieju „Totana Boxeo”, który w dniach od 10 do 12 marca odbędzie się niedaleko hiszpańskiego miasta Murcia. Na Półwysep Iberyjski wybiera się także czteroosobowa reprezentacja Polski seniorek. Oprócz Biało-Czerwonych w ringowe szranki staną także ekipy z Anglii, Bułgarii, Czech, Francji, Hiszpanii, Izraela, Luksemburga, Niemiec, Portugalii, Szwecji i Włoch.

Kadrę szkoleniową reprezentacji Polski w tym ostatnim międzynarodowym starcie przed turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich tworzą: Paweł Pasiak (trener-koordynator), Wojciech Wicherski (trener-asystent) i Adrian Brudnicki (fizjoterapeuta). W ringu wystąpią: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 51 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg) i Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg)

Jako ciekawostkę dodajmy, że turniej „Totana Boxeo” jest zarówno inicjatywą hiszpańskiej federacji, jak i cenionego na Wyspach Brytyjskich i w …Totanie byłego pięściarza Samuela Storeya. Irlandczyk z Ulsteru, były pretendent do tytułu zawodowego mistrza świata, jest właścicielem akademii bokserskiej (Totana Boxing Academy) i od lat popularyzuje w regionie boks olimpijski.

totana16

SANDRA DRABIK PRZEGRAŁA Z MISTRZYNIĄ ŚWIATA. PO 3 CHINKI I ROSJANKI W FINAŁACH

strandja16

Niestety w jutrzejszych finałach mocno obsadzonego 67. Memoriału im. Strandżaty (Strandja) w Sofii nie zobaczymy reprezentantki Polski. Sandra Drabik (51 kg), mimo bojowej postawy, przegrała jednogłośnie na punkty z mistrzynią świata Stanimirą Petrovą. Dwaj sędziowie (Ukrainiec i Kazach) dali jej zwycięstwo w jednej z rund (39-37), zaś wyraźnie „nie lubiący” polskiej szkoły boksu Gruzin Zurab Tibua (w żadnej z sędziowanych walk nie dał zwycięstwa Biało-Czerwonej) punktował wszystkie starcia dla Bułgarki (40-37), która w finale zaboksuje z doświadczoną Rosjanka Zoyą Isyevą.

Właśnie Rosjanki oraz Chinki najliczniej (po trzy) awansowały do finałów. Pozostałe cztery szanse na zwycięstwo w turnieju mają Bułgarka, Koreanka z Południa, Wietnamka i Holenderka. Dla nas pocieszającym faktem jest awans do finału Chinki Si Haijuan (54 kg), z którą najpewniej – gdyby nie kontuzja – wygrałaby Anna Góralska. Młoda Irma Testa (60 kg) wyraźnie odczuwała skutki wczorajszej walki z Kingą Siwą i dzisiaj nie była w stanie pokonać rutynowanej Chinki Yin Junhua.

WYNIKI 1/2 FINAŁU [26 LUTEGO 2016 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Stanimira Petrova (Bułgaria) – Sandra Drabik (Polska) 3-0
Zoya Isayeva (Rosja) – Elif Nur Coskun (Turcja) 2-0

54 KG
Tatiana Zrazhevskaya (Rosja) – Iulia Coroli (Mołdawia) 3-0
Si Haijuan (Chiny) – Gabriela Dimitrova (Bułgaria) 3-0

60 KG
Oh Yeon-Ji (Korea Płd.) – Svetlana Kamenova (Bułgaria) 2-1
Yin Junhua (Chiny) – Irma Testa (Włochy) 2-1

64 KG
Yang Wenlu (Chiny) – Gamze Basar (Turcja) 3-0
Ha Thi Linh (Wietnam) – Valentina Alberti (Włochy) 3-0

75 KG
Saadat Abdulayeva (Rosja) – Chen Nien-Chin (Tajwan) 2-1
Nouchka Fontijn (Holandia) – Anna Laurell (Szwecja) 3-0

DOBRY BOKS POLEK W ĆWIERĆFINAŁACH ALE MEDAL Z SOFII PRZYWIEZIE TYLKO SANDRA DRABIK

sandra_drabik02

Trzecie zwycięstwo w trzecim dniu 67. MTB o Memoriał Strandżaty (Strandja)  w Sofii odniosła wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015), Sandra Drabik (51 kg). Dzisiaj w walce ćwierćfinałowej podopieczna trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka po twardym boju pokonała niejednogłośnie na punkty (2-1)  z Yodgoroy Mirzaevą z Uzbekistanu. Niestety – mimo dobrych walk – do strefy medalowej nie awansowały Kinga Siwa (60 kg) i Aneta Rygielska (64 kg).

Dodajmy, że Sandra Drabik zyskała uznanie sędziów z Holandii i Bułgarii. Pierwszy z nich widział jej przewagę w każdej z rund (40-36), drugi w trzech starciach (39-37), zaś arbiter z Armenii dość niespodziewanie wskazał na Azjatkę (38-37). Jutro w walce o finał kielczanka skrzyżuje rękawice z faworytka gospodarzy, mistrzynią świata wagi koguciej (54 kg) z 2014 roku, Stanimirą Petrovą.

W opinii obserwatorów na zwycięstwo zasłużyła dzisiaj także Kinga Siwa, która zmierzyła się z niedawną gwiazda młodzieżowych ringów, Włoszką Irmą Testą, która w Sofii wsławiła się pokonaniem Angielki Chantelle Cameron. Niestety po zakończeniu walki do góry powędrowała ręka 19-letniej rywalki, dla której punktowali sędziowie z Gruzji i Węgier (obaj po 38-37). Odwrotną punktację zgłosił arbiter z Chin, ale nie było to specjalne pocieszenie dla mistrzyni Polski, która jest niezwykle aktywna w ostatnich miesiącach.

Dzielnie o półfinał walczyła także Aneta Rygielska (64 kg), lecz niestety do pokonania silniejszej fizycznie Chinki Wenlu Yang trochę jeszcze brakowało. W tym wypadku sędziowie byli jednomyślni, wyżej ceniąc boks Yang (dwa razy 39-37 i raz 40-36).

SANDRA DRABIK I KINGA SIWA CORAZ BLIŻEJ MEDALU W SOFII. PECH ANNY GÓRALSKIEJ

kingasiwa01

Kolejne turniejowe zwycięstwa zapisały na swoje konto Sandra Drabik (51 kg) i Kinga Siwa (60 kg), które awansowały do ćwierćfinałów 67. MTB o Memoriał Strandżaty (Strandja)  w Sofii. To o tyle cenniejsza wiadomość, gdyż obie Polki będą reprezentować nasz kraj podczas kwietniowego turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich. Gdyby nie pechowa kontuzja Anny Góralskiej (54 kg) cieszylibyśmy się z kompletu zwycięstw.

Kinga Siwa stanęła dzisiaj oko w oko z jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek, które występują na europejskich ringach, 35-letnią Sandrą Brugger ze Szwajcarii. Rywalka Kingi ostatni medal na imprezie mistrzowskiej wywalczyła wprawdzie w 2007 roku, będąc w Vejle wicemistrzynią Europy, ale nadal zalicza się do solidnych zawodniczek. Potwierdzeniem tego było m.in. ubiegłoroczne zwycięstwo w turnieju o Pasy Montana we francuskim Argenteuil. Z Kingą boksowała ostatnio dwa lata temu w Stralsundzie podczas turnieju „Queens Cup”, przegrywając jednogłośnie na punkty. Dzisiaj w Sofii Brugger ponownie była wymagającą rywalką dla mistrzyni Polski ale po zakończeniu walki do góry ponownie powędrowała ręka gdańszczanki. Sędziowie nie byli jednogłośni. Dwaj z nich (Francuz i Anglik) opowiedzieli się za Polką, przy czym ten pierwszy przez wskazanie przy remisie 38-38, zaś Kazach wyżej ocenił Szwajcarkę (39-37).

Gdyby nie fatalna kontuzja nosa, której Anna Góralska doznała w 3. starciu walki z Chinką Si Hajiuan, prawdopodobnie to młodziutka Polka awansowałaby do ćwierćfinału. Zawodniczka z Wałcza kilka razy poważnie zagroziła defensywie Azjatki, która przynajmniej raz nadawała się do liczenia i do momentu zatrzymania walki – w 2 minucie i 45 sekundzie 3. starcia – wygrywała na punkty. Szkoda tej pechowej porażki, ale na pewno sposób, w jaki Anna zaboksowała z doświadczoną rywalka (w 2014 roku wygrała turniej World Cup of Petroleum Countries na Syberii, zaś w 2015 roku była w finale Nation`s Cup w Serbii), wzmocni jej wiarę w spore już umiejętności i jeszcze większe możliwości.

W drugiej serii walk 1/8 finału mieliśmy jedną zawodniczkę, Sandrę Drabik, która zmierzyła się z utalentowaną Holenderką Alicią Holzken, która w ub. roku dość płynnie przeszła z boksu młodzieżowego do seniorskiego, o czym przekonała nas m.in. w Warszawie podczas MTB im. Feliksa Stamma, gdzie mocno stawiła czoło Sandrze. I tym razem lepszą w ringu okazała się Polka, wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku, która podobnie jak Kinga Siwa od kilku tygodni trenowała w bułgarskim Belmeken. Każdy  z sędziów punktowych inaczej ocenił ringowe wydarzenia. Irlandczyk na konto Polski zapisał cztery starcia, Czech trzy, zaś dla Gruzina walka była remisowa (38-38).

Jutro w Sofii trzy nasze zawodniczki powalczą o awans do strefy medalowej. Sandra Drabik zaboksuje z Yodgoroy Mirzaevą z Uzbekistanu, Kinga Siwa z niedawną gwiazda młodzieżowych ringów, Włoszką Irmą Testą, która dzisiaj sensacyjnie pokonała Angielkę Chantelle Cameron, zaś odpoczywająca dzisiaj Aneta Rygielska (64 kg) z Chinką Wenlu Yang.

Opracował: Jarosław Drozd

TRZY ZWYCIĘSTWA POLEK W 1. DNIU TURNIEJU W SOFII. TRZY ŚLĄZACZKI NA TARCZY

belmeken16

W Sofii zakończył się pierwszy dzień zmagań pań w tradycyjnym MTB o Memoriał Strandżaty. W tym roku obsada zawodów jest wyjątkowo mocna i cieszy, że do rywalizacji włączyła się także liczna, bo siedmioosobowa reprezentacja Polski. Dzisiaj w ringu zobaczyliśmy sześć z nich, z których do dalszej fazy awansowały Sandra Drabik (51 kg), Kinga Siwa (60 kg) i Aneta Rygielska (64 kg). Niestety odpadły trzy Ślązaczki Angelika Grońska (54 kg), Aleksandra Talaga (64 kg) i Lidia Fidura (75 kg).

Turniej zaczął się dla nas fantastycznie od zwycięstwa Sandry Drabik nad boksującą z odwrotnej pozycji 19-letnią Chang Yuan z Chin. Nasza wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015) miała sporo pracy ale jej przewaga nad ubiegłoroczną Młodzieżową Mistrzynią Świata nie podlegała dyskusji. Sędziowie z Armenii i Bułgarii zapisali na konto Sandry każde ze starć (ten drugi nawet 40-35), zaś Holender Cem Dunar dość niespodziewanie orzekł remis (38-38).

Jako druga bułgarskiej publiczności zaprezentowała się Angelika Grońska (54 kg), która po raz …drugi w karierze zaboksowała w wadze koguciej. Fachowcy, którzy śledzą od lat rywalizację kobiet przecierali ze zdumienia oczy jak mało znana szerszej widowni Polka sieje zamęt w obronie wielkiej mistrzyni z Włoch, Marzii Davide. W 1. i 4. starciu po potężnych prawych Angeliki 36-letnia Davide, trzykrotna mistrzyni Europy i dwukrotna wicemistrzyni świata, padała na deski ale sędzia z Uzbekistanu ani razu jej nie liczył! Jego postawa miała wpływ na karty punktowe dwóch z trójki sędziowskiej. Mimo iż Szwed wypunktował zgodnie z wydarzeniami zwycięstwo Polki 39-37, to jego dwaj koledzy (z Chin i Gruzji) zapisali na konto Włoszki wszystkie starcia i Angelika niezasłużenie przegrała 1-2…

Nasze humory poprawiła niezawodna ostatnio Kinga Siwa (60 kg), której przyszło rywalizować z Irlandką Shauną Browne. Po zaciętym pojedynku i niejednogłośnym werdykcie (2-1) do góry powędrowała ręka gdańszczanki, za której przewagą opowiedzieli się sędziowie z Węgier (39-37) i Bułgarii (38-38 ze wskazaniem na Kingę). Również remis ale z oddaniem przewagi Browne widział arbiter francuski.

Zwycięstwo odniosła także Aneta Rygielska (64 kg), która startuje w Bułgarii w wadze, w jakiej zdobyła brązowy medal Igrzysk Europejskich w Baku. Dzisiaj torunianka wygrała pewnie na punkty z Algierką Ranią Meslaoui. Sędziowie po walce byli zgodni punktując dwa razy 39-37 (Bułgar i Kazach) oraz 40-36 (Holender) na korzyść Anety.

Niestety od porażki rok olimpijski rozpoczęła Lidia Fidura (75 kg). Jej rywalką była świeżo upieczona mistrzyni Francji, Erika Guerrier, która największe sukcesy odnosiła w limicie 69 kg. Polka robiła co w jej mocy, by pojedynek wygrać ale nie znacznie w 3 z 4 rund lepszą zawodniczką okazała się Guerrier. Punktacja sędziowska była surowa dla Polki (dwa razy 40-36 i 39-37 dla rywalki).

Jak zwykle dzielnie w ringu walczyła Aleksandra Talaga (64 kg), która systematycznie zbiera międzynarodowe doświadczenie. Dzisiaj skrzyżowała rękawice z wicemistrzynią Igrzysk Europejskich z Baku, Włoszką Valentiną Alberti i choć zaprezentowała twardy boks, to jednak do dalszej rundy awansowała rywalka. I tutaj sędziowie byli zgodni, punktując dwa razy 39-36 i 39-35 dla Alberti.

Jutro w Sofii dalsza faza turnieju, w której zobaczymy cztery Polki. Sandra Drabik zaboksuje z młoda Holenderką Alicią Holzken, Kinga Siwa z niezwykle doświadczoną Szwajcarką Sandrą Brugger, Anna Góralska (54 kg), która dzisiaj miała wolny los z Chinką Si Haijuan, zaś Aneta Rygielska z inną chińską zawodniczką Wenlu Yang.

Opracował: Jarosław Drozd

REKORDOWA OBSADA MTB. IM. STRANDŻATY W SOFII. WIELKI TEST PRZEDOLIMPIJSKI

strandja16

Rekordowa ilość 344 zawodniczek i zawodników z 42 krajów, w dniach od 23 do 27 lutego, stanie w Sofii do rywalizacji w 67. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Strandżaty (Strandja). Po ubiegłorocznej nieobecności do Bułgarii udaje się także siedmioosobowa reprezentacja Polski seniorek, dla których będzie to jeden z dwóch najważniejszych startów przed turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich, który odbędzie sie w tureckim Samsunie od 9 do 17 kwietnia 2016 roku.

Podobnie jak przed rokiem panie zaboksują w Sofii w pięciu kategoriach wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg), a więc tych samych, w których rywalizowały w igrzyskach kontynentalnych w 2015 roku. Biało-czerwonych barw bronić będą: Sandra Drabik (51 kg), Angelika Grońska i Anna Góralska (54 kg), Kinga Siwa (60 kg), Aneta Rygielska i Aleksandra Talaga (64 kg) oraz Lidia Fidura (75 kg).

Lokalne media na największą gwiazdę zawodów kreują niezmiennie bułgarską mistrzynię świata wagi koguciej (54 kg), Stanimirę Petrovą, która aktualnie rywalizuje o miejsce w kadrze narodowej w „olimpijskiej” wadze muszej (51 kg) z mistrzynią Europy, Stoyką Petrovą. Pojedynki w wadze z limitem 51 kg będą na pewno jednymi z najciekawszych, gdyż do Bułgarii wybierają się m.in. aktualna mistrzyni olimpijska, Angielka Nicola Adams oraz srebrna medalistka z Londynu (2012), Chinka Ren Cancan.

Jako ciekawostkę dodajmy, że pierwsza edycja Turnieju im. Strandżata (Strandja) odbyła się 26 marca 1950 roku w Sofii, co czyni go jednym z najstarszych turniejów bokserskich na świecie. W 1964 roku po raz pierwszy w historii odbył się on w międzynarodowej obsadzie (oprócz gospodarzy wystąpili Węgrzy i Rumuni). Najwięcej turniejowych zwycięstw odnieśli oczywiście Bułgarzy. Dwukrotny wicemistrz Europy Tsacho Andreykovski wygrywał tam czterokrotnie (1974, 1976, 1978, 1979), podobnie jak mistrz olimpijski, mistrz świata i dwukrotny mistrz Europy (1993, 1996) Daniel Petrov (wygrał w Sofii w latach: 1994, 1997, 1998 i 1999) . Trzy laury Turnieju im. Strandżata wywalczył trzykrotny mistrz świata i Europy, ostatni zwycięzca Floyda Mayweathera Jr., Serafim Todorov (1989, 1993 i 1996).

stra2

KADRA SENIOREK PRZEZ CETNIEWO NA PRESTIŻOWY TURNIEJ DO BUŁGARII

kadra_trenerzy

W najbliższą niedzielę (14 lutego) do COS-OPO „Cetniewo” we Władysławowie wróci kadra narodowa seniorek, która będzie tam szlifować formę przed prestiżowym 67. MTB Strandja w Sofii. Do 21 lutego, w słynnym ośrodku, który założony został z inicjatywy legendarnego Feliksa „Papy” Stamma, trenować będzie trzynaście podopiecznych trenera-koordynatora kadry, Pawła Pasiaka. Wraz z nim zajęcia poprowadzą trzej szkoleniowcy od dłuższego czasu współpracujący z reprezentacją (Tomasz Potapczyk i Wojciech Wicherski) oraz fizjoterapeuta Adrian Brudnicki.

Powołania otrzymały: Adrianna Marczewska (Boksing Zielona Góra, 48 kg), Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin, 57 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Agnieszka Matusiak (UKS Adrenalina Wrocław, 64 kg), Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg), Hanna Solecka (Skorpion Szczecin, 69 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg) i Lidia Fidura (Carbo Gliwice, 75 kg).

Zawodniczkami rezerwowymi, gotowymi na ewentualne powołanie są: Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg), Justyna Walaś (Tarnowska Szkółka Bokserska, 64 kg) oraz Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań, 75 kg).

Do Bułgarii na 67. MTB Strandja pojedzie siedem Polek: Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg) i Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), które trenują aktualnie w bułgarskich górach oraz Grońska (wystartuje w  limicie 54 kg), Góralska, Rygielska (wystąpi w 64 kg), Talaga i Fidura.

PAWEŁ PASIAK: CEL NADRZĘDNY TO ZDOBYCIE KWALIFIKACJI OLIMPIJSKICH I MEDALU W RIO

pawel_pasiak02

- Rozmawiamy po pierwszym w roku olimpijskim zgrupowaniu szkoleniowym kadry narodowej w Cetniewie. Jakie były Wasze główne założenia treningowe i czy udało się je zrealizować?
Paweł Pasiak: Ostatnie lata pokazały braki w przygotowaniu siłowym u większości naszych zawodniczek. Na świecie, czy tylko w Europie pięściarki z niższych kategorii wagowych są silniejsze niż nasze, a przy aktualnym systemie punktowania dobre przygotowanie siłowe niestety ma większe znaczenie niż  przygotowanie techniczne. Jak pokazały Igrzyska Europejskie w Baku pięściarka uboga technicznie [np. Valentina Alberti z Włoch - przyp. JD] potrafiła zdeklasować o wiele bardziej doświadczoną rywalkę i o klasę lepszą technicznie. Z kolei w naszym kraju wiele osób uważa, że siłownia spowalnia itp. Realia są takie, że zawodniczki nie potrafią wykonać podstawowych ćwiczeń samodzielnie i to nie jest śmieszne, tylko tragiczne. Błędne myślenie i pominięcie tej fazy przygotowań na początku sezonu nawarstwiało się przez lata i teraz bardzo ciężko jest skompletować zawodniczkę dobrą we wszystkich parametrach sprawności fizycznej. Wiele badań i testów wykonywanych w Instytucie Sportu pozwala nam powoli przekonać trenerów i same zawodniczki, że akurat ten okres jest najważniejszy i podstawowy. Rzucanie piłki o ścianę i wyrzuty sztangi, czy bieg bokserski z ciężarkami były często błędnie uważane za przygotowanie siłowe. W wielu przypadkach zawodniczka nie rozumiała i nie rozróżniała pojęć, a także metod i środków treningowych w poszczególnych fazach przygotowań. To przygotowanie powinno trwać w niektórych przypadkach od 6 do nawet 14 tygodni, a nie jak to często bywa z uwagi na kalendarz startów tylko 2 mikrocykle – czyli 1 obóz trwający w styczniu 12-14 dni. Do każdej z zawodniczek kadry trzeba podejść indywidualnie, każda ma różne braki i różne parametry osiąga podczas testów. Podstawowym problemem jest brak rozwijania mocy w końcowych fazach rund i nie mówię tu o szybkości, tylko o częstotliwości zadawania silnych ciosów. Myślę, że u czołowych zawodniczek tendencja ta się już odwróciła, z czego jesteśmy z trenerami zadowoleni. Moim zdaniem pierwsze zgrupowanie przepracowaliśmy solidnie i mądrze, a progresy są nawet większe niż zakładałem. Prowadzony na każdym zgrupowaniu monitoring ma na celu pokazanie także wpływu obciążeń. Ma pomagać w ewentualnych korektach, jak i pokazać efekty potreningowe. Zaplanowałem na każde zgrupowanie monitoring pięciodniowy i dochodzimy już do bardzo ciekawych wniosków. Wiemy jaki bodziec działa na nasze dziewczyny pozytywnie, a jaki negatywnie. Monitoring pokazuje nam możliwości regeneracyjne zawodniczek, które cały czas analizujemy i zestawiamy z wynikami z ubiegłych lat.

- W ub. roku wykrystalizował się sztab trenerski kadry seniorek. Oprócz Pana są w nim Tomasz Potapczyk, Wojciech Wicherski oraz Adrian Brudnicki. Jak wygląda podział Waszych kompetencji i obowiązków?
PP: Zacznę od siebie. Koordynuję całą pracę trenerów i przygotowuję plan treningowy oparty o analizę wcześniej wykonanych (lub niewykonanych) zadań, ale wspólnie z pozostałymi członkami sztabu ustalamy swoje obowiązki i zadania. Kalendarz przygotowań jest stały ale plan nie może być stały z różnych przyczyn. Wprowadziliśmy wiele elementów indywidualizacji – są podziały na grupy, bo różne zawodniczki mają różne ramy czasowe na wykonanie zadań, inne ilości powtórzeń, różne obciążenia, środki, metody, a także inne cele i zadania.
Pawel_marek
Wojciech Wicherski jest trenerem, który pracuje z kadrą narodową i grupą czołowych polskich zawodniczek. Ma za zadanie przygotować je siłowo. Mogę tu powiedzieć, że postanowiliśmy wprowadzić pewne zmiany w przygotowaniu Lidii Fidury, która pomiędzy zgrupowaniami reprezentacji przebywa cały czas w Poznaniu i pod okiem Wojtka realizuje zadania, które mają przynieść zamierzony efekt jaki wspólnie z nim założyliśmy. Bierze on także udział we wszystkich zajęciach – czy to technicznych, czy uczestniczy w startach dziewczyn, pracując ze mną w narożniku. Pracuje także indywidualnie z dziewczynami nad pewnymi elementami technicznymi, czego efekty już są widoczne u Angeliki Grońskiej, która zaczyna „demolować” swoje przeciwniczki z wagi do 48 kg. Nie zapominajmy o tym, że startowała w ub. roku w wadze do 51 kg, co było naszym wspólnym ustaleniem, by konfrontowała się z najlepszymi, a wynik był tu sprawa drugorzędną. Sandra Drabik także zanotowała ogromny progres siłowy, co dało odzwierciedlenie w jej ostatnich wynikach w Instytucie Sportu. Myślę, że Wojtek jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. O jego fachowości świadczy także fakt, że od lat pod jego okiem trenuje Ewelina Wicherska, której klasa świadczy o profesjonalizmie trenera. Oczywiście wymieniłem tu przykładowe zawodniczki, ale tak naprawdę wszystkie dziewczyny regularnie notują progres w swojej pracy, co bardzo mnie cieszy.
wojtek_sztanga
Adriana Brudnickiego wypatrzyłem w 2014 roku na MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie i od razu zaproponowałem mu współpracę. Nie dlatego, że nie mieliśmy fizjoterapeuty, tylko dlatego, że widziałem jak bardzo był zaangażowany w swoja pracę i jak zachowywał się w szatni przed i po walkach. Adrian sprawdził się podczas Mistrzostw Europy w Bukareszcie, Mistrzostw Świata w Korei, no i w najważniejszej – jak dotąd – imprezie, czyli podczas ubiegłorocznych Igrzysk Europejskich w Baku. Realizuje różne zadania i pracuje naprawdę ciężko, nawet do godz. 1.00 w nocy. Cały czas twierdzę, że Adrian jest za grzeczny i za dobry dla dziewczyn, które czasami próbują go wykorzystać, czy czasami wyolbrzymiać problemy ze zdrowiem. Myślę, że wyłapuje już te momenty, a dziewczyny zawsze będą próbowały ciągnąć jak najwięcej w swoją stronę (śmiech). Muszą zrozumieć kiedy jest czas na pełną odnowę biologiczną, a kiedy na odnowę operacyjną, mającą charakter jednostki treningowej. O tym także decyduję ja i z Adrianem ustalamy zakres prac i czynności na zgrupowaniach, czy startach, analizujemy zabiegi, podawane leki itp. Brudnicki jest bardzo ważnym elementem drużyny na każdym etapie przygotowań. Na szczęście może już spokojnie zająć się tylko pracą w kadrze i ciągłym poszerzaniem swojej wiedzy i umiejętności [Adrian Brudnicki podpisał kontrakt z PZB - przyp. JD]. Jestem zadowolony z jego pracy i warto tu powiedzieć,że był chyba jedynym człowiekiem z boksu w misji olimpijskiej na tak ważnej imprezie jak Igrzyska Europejskie w Baku. Adrian pomaga czasem zawodniczkom zagranicznym, kiedy zwracają się do nas z prośbą pomocy; nie traktujemy ich wtedy jak przeciwniczki, a jeżeli uda się którejś z nich pomóc, wtedy wszyscy są zadowoleni i inne ekipy traktują nas jak przyjaciół, co jest miłe i ważne w sporcie.
brudnicki_fidura
Tomasz Potapczyk jest oficjalnie moim asystentem i nie jest już trenerem kadry młodzieżowej. Cały swój czas i energię oraz doświadczenie będzie inwestował teraz w seniorki. To była jego decyzja, do niczego go nie namawiałem i nie miałem na to żadnego wpływu. Cieszę się, że zgodził się uzupełnić skład sztabu trenerskiego w najważniejszym roku olimpijskim. Kadra seniorska jest jednak prestiżem i wyróżnieniem, ale praca w niej wiąże się także z większym obciążeniem psychicznym i większą presją. Z Tomkiem znamy się już 9 lat i tyle czasu ze sobą współpracujemy, prowadząc swoje kluby OSiR Suwałki i Boxing Sokółka. Był ze mną w narożniku podczas Mistrzostw Świata oraz Igrzysk Europejskich. Jest trenerem bezstronnym, nie mającym swojej wychowanki w kadrze. Rozumiemy się świetnie w narożniku i uzupełniamy. Taktykę na walki także obieramy razem, analizując przeciwniczki i taktykę, jaką przeciwnicy mogą obrać na walkę z naszą reprezentantką. Tomek zna wielu trenerów i nie jest już anonimowy, zaś podczas dużych imprez międzynarodowych rozmawia z dużą łatwością po angielsku i rosyjsku. Zna doskonale nasze dziewczyny, jak i większość zagranicznych przeciwniczek. Myślę, że taktyka i plan, jakie obraliśmy w Baku były bardzo trafne i skuteczne – szczególnie na pojedynki o medale z Rosjankami. W narożniku panuje spokój i każdy zna swoje zadania. W kilku sekund mamy dograną każdą czynność, więc od przyjazdu na halę po czynności w szatni, ringu, jak i po walce. Postaramy się wspólnie przygotować dziewczyny jak najlepiej się da, by uzyskać zamierzony sportowy wynik. Jest to mój ostatni rok pracy w kadrze, więc chciałbym zakończyć go z jak najlepszym wynikiem sportowym.
potapczyk_larysa

- W Cetniewie oprócz etatowych kadrowiczek pojawiły się także młode zawodniczki. Część z nich będzie rywalizować o miejsce w drużynie na Mistrzostwa Świata. Jak Pan ocenia ich sportowy poziom, postępy i zaangażowanie w trening?
PP: Nadszedł czas aby włączyć do kadry młode-zdolne zawodniczki, które udanie przeszły do grupy seniorek. Wiele utalentowanych dziewczyn niestety gdzieś po drodze straciliśmy i zostały tylko te najwytrwalsze. Ich poziom sportowy jest różny ale należy dać im szansę pokazania się, pokazać im czym jest praca w kadrze. Niektóre z nich na pewno w boksie zostaną i w przyszłości będziemy się cieszyć z ich wyników, bo mają dobre „papiery” na ciekawą karierę oraz międzynarodowe doświadczenie, poparte sukcesami juniorskimi. Zawodniczki są zaangażowane w pracę, ciężko harują i czasami – zupełnie niepotrzebnie – ukrywają kontuzje z obawy odesłania do domu. Ten rok będzie dla nich dobrym doświadczeniem na kolejne lata i – nie oszukujmy się – kiedyś zajmą miejsca swoich starszych koleżanek. Ile teraz zyskają na obserwacji najlepszych seniorek zależy od nich samych. O miejsce w kadrze na Mistrzostwa Świata jest rywalizacja także wśród tych najmłodszych – w wagach 54 kg, 57 kg i 69 kg. Nie muszę żadnej z nich prosić, czy zmuszać do pracy, co doskonale widać nie tylko na zajęciach. Wszystkie dziewczyny, które trafiły do kadry nie są w niej z przypadku. Część z nich wie, że to nie jest jeszcze ich czas i są na razie sparringpartnerkami starszych koleżanek. Mimo to pracują normalnie i powiedziałbym, że czasami różnice w ringu między nimi a tymi najlepszymi są niewielkie – przynajmniej w zaangażowaniu i chęci odniesienia zwycięstwa.
mloda kadra
- Porozmawiajmy o personaliach. Przed nami turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, który odbędzie się w Turcji. Które zawodniczki są najbliżej tego, by tam pojechać?
PP: Nie lubię rozmawiać o personaliach, bo czasami zdarza się tak, że dziewczyny lub ich trenerzy błędnie interpretują to, co czytają. Wydaje mi się, że nawet niektórzy nie rozumieją. Więc odpowiem, że do Turcji na turniej kwalifikacyjny – jeżeli nic się złego po drodze nie wydarzy – pojadą: Sandra Drabik w wadze do 51 kg, Kinga Siwa w 60 kg i Lidia Fidura w 75 kg. Dublerkami, które muszą pozostać do końca w gotowości startowej, i zarazem zawodniczkami rezerwowymi na Turcję są: Ewelina Wicherska i Angelika Grońska w wadze do 51 kg oraz Aneta Rygielska w 60 kg. Niestety w pełni przygotowanej i pozostającej w regularnym treningu oraz progresie zawodniczki w wadze do 75 kg na dzień dzisiejszy nie mamy.

- Przed wspomnianym turniejem kwalifikacyjnym czekają Was starty w dwóch prestiżowych turniejach. W lutym w Bułgarii i w marcu w Hiszpanii. To wystarczająca ilość startów, by być pewnym dobrej dyspozycji w Turcji?
PP: Samymi startami zawodniczki się niestety nie przygotują. Muszą przepracować pewien okres, a rezygnować z przygotowań na rzecz startów w jakimś towarzyskim turnieju niskiej rangi nie będę. Są priorytety, które postawiłem przed drużyną i myślę, że wystarczy nam 6 -8 pojedynków plus sparringi. Nie potrzeba nam za wiele się pokazywać, to nie jest dobre, gdyż i tak już wszyscy nasze wagi olimpijskie mocno analizują. Co chwilę ktoś przysyła mi zaproszenia na wspólne sparringi, jakiś obóz, mając w tym swój cel. Jak wiemy najlepsze zawodniczki na świecie toczą cztery walki w ciągu roku i dalej są najlepsze. Jeżeli nie widziałbym potrzeby pracy nad pewnymi parametrami, na pewno gdzieś jeszcze byśmy wystartowali. Nie wykluczam też, że na zgrupowaniu w marcu pojawią się u nas zagraniczne zawodniczki.

- Jak ocenia Pan szanse swoich zawodniczek w turnieju kwalifikacyjnym? Poziom Europejek w wagach olimpijskich jest niezwykle wysoki a w Samsunie tylko 6 zawodniczek wywalczy prawo startu w Rio de Janeiro.
PP: Moim zdaniem Europa jako kontynent w boksie kobiet jest najmocniejsza. Będzie więc bardzo ciężko ale nie jesteśmy bez szans. Nasze dziewczyny stać na zdobycie kwalifikacji w każdej z wag olimpijskich, ale co będzie czas pokaże. Możemy równie dobrze przegrać pierwsze walki; każdy wariant trzeba brać pod uwagę ale jestem pozytywnie nastawiony do tych zawodów. Moim zdaniem układ sił w Europie w wagach olimpijskich wygląda następująco: w 51 kg jest 8 mocnych zawodniczek i każda z nich ma szanse 50/50 a w turnieju wystartuje ich pewnie ok. 30; w 60 kg jest 12 mocnych zawodniczek i każda ma szanse 50 na/50, wystartuje także ok. 30 a w 75 kg jest 8 bardzo mocnych zawodniczek z szansami 50/50, wystartuje ich na pewno około 25.
gronska_fidura_drabik
- Te same zawodniczki, które zobaczymy w Turcji pojadą do Kazachstanu na Mistrzostwa Świata? Będzie to drugi i ostateczny turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich…
PP: Do Kazachstanu może pojechać całkiem inny skład niż do Turcji i to z różnych przyczyn i względów. Na pewno decydującym obrazem będzie start w Turcji i miejsce w którym tam się znajdziemy. Chciałbym aby po Turcji nie trzeba już było stresować się Kazachstanem. Na Mistrzostwa Świata chcę zabrać 8 dziewczyn. Czas między tymi turniejami będzie bardzo, bardzo krótki i ważna będzie dyspozycja, możliwości regeneracyjne, jak i stan emocjonalny reprezentantek, bo jak wszyscy wiemy presja będzie olbrzymia.

- W ub. roku Pana podopieczne wywalczyły trzy medale historycznych 1. Igrzysk Europejskich w Baku. M.in. dzięki temu otrzymał Pan nagrodę PZB dla Najlepszego Trenera Roku 2015. To wystarczająca motywacja, by w roku olimpijskim potwierdzić słuszność drogi, którą wyznaczył Pan kadrze?
PP: Medale, które wywalczyły dziewczyny to wynik ich ciężkiej pracy. Ja staram się tylko wypełniać najlepiej jak potrafię swoje obowiązki, za które pobieram wynagrodzenie. Każdy powinien całkowicie zaangażować się w swoją pracę, a wtedy będzie ona dobrze wykonana i będzie przynosiła zadowolenie, a profity same przyjdą. Każda nagroda jest miłym akcentem w pracy trenera. Ja nie potrzebuję ani nagród finansowych, ani wyróżnień. Nie dlatego jestem w boksie. Robię to dla mojego kraju, dziewczyn i mojego dziadka. To są 3 najważniejsze czynniki, motywujące mnie do pracy. Dochodzą do tego wspaniali ludzie, których się poznaje. Nie tylko związani z boksem, ale także inni sportowcy. Wiem, że zbliża się koniec mojej pracy w kadrze, więc na pewno nie będę kalkulował. Przygotowanie drużyny, zdobycie kwalifikacji i medalu w Rio jest dla mnie celem nadrzędnym.

- Znamy już plany startowe kadry narodowej seniorek, a gdzie i kiedy będziecie trenować? Będą to tylko zgrupowania krajowe, czy także wyjedziecie zagranicę?
PP: Do Mistrzostw Świata czekają nas trzy zgrupowania w COS-OPO „Cetniewo” we Władysławowie. Sandra Drabik i Kinga Siwa będą trenowały w Bułgarii, zaś Lidia Fidura i Angelika Grońska trenują w Poznaniu. Do tego dojdzie kontynuacja zgrupowań w Turcji i w Kazachstanie, gdzie do startów będziemy mieli po ok. 7-8 dni. Nie wykluczam w międzyczasie dodatkowego 2-3 dniowego startu zagranica. Analizuję w tej chwili terminy i możliwości. Potrzebujemy także czasu na monitoring lekarski i badania specjalistyczne w Instytucie Sportu, więc kalendarz jest bardzo napięty. Kilka dni odpoczynku także będzie ważnym elementem tej układanki.

- Kluczem do dobrego startu w Baku była właśnie aklimatyzacja…
PP: Aklimatyzacja jest najważniejszym końcowym etapem przed startem. Pomyłka o dwa dni wystarczy, by zamiast na zawody pojechać na wycieczkę. W Baku to się nam udało i utrzymaliśmy dobrą dyspozycję dziewczyn do końca turnieju. Biorąc pod uwagę klimat i odległość od hali, uważam to za trafiony plan, którego trzymaliśmy się do końca. W Turcji i Kazachstanie będziemy więc odpowiednio wcześniej.

- Po zmianie terminu Mistrzostw Świata musiał Pan przebudować kalendarz przygotowań kadry. Niedawno o dwa tygodnie zmieniono termin turnieju kwalifikacyjnego w Turcji, dzięki czemu będzie więcej czasu na regenerację zawodniczek przed startem w Kazachstanie. To chyba dobra decyzja?
PP: Decyzja dobra ale i tak twierdzę, że jako kontynent zostaliśmy źle potraktowani. Myślę, że z obawy o to, że gdyby był inny termin turnieju kwalifikacyjnego, na Igrzyskach w Rio de Janeiro moglibyśmy zobaczyć po 6 zawodniczek z Europy w każdej z wag.
gronska_szlachcic
- Przez kadrę narodową w ciągu ostatnich 12 miesięcy przewinęło się około 20 zawodniczek. Wybiegam teraz w przyszłość. Jaką perspektywę ma nasza kadra narodowa?
PP: Wierzę, że te dziewczyny pójdą dobrą drogą, bez względu na różne pokusy i młody wiek. Być może kilka z nich stracimy ale to nie jest przedszkole, tylko drużyna narodowa i powinny znaleźć się w niej najlepsze z najlepszych, zdeterminowane, z dokładnie postawionym celem, ambitne i mądre dziewczyny. Moim „czarnym koniem” tej drużyny jest i będzie Kinga Szlachcic, która ma wszystko oprócz …prawa startów w imprezach międzynarodowych i mam nadzieję, że zabiegi PZB przywrócą ją jak najszybciej do rywalizacji z zagranicznymi rywalkami. Moim zdaniem odpowiednio poprowadzona będzie liderką w wadze do 60 kg w 2017 roku i nie widzę tu dla niej żadnego zagrożenia. Ania Góralska przy delikatnej korekcie pewnych mankamentów i większym doświadczeniu międzynarodowym może być nr 1 w wadze do 54 kg ale powinna walczyć o miejsce w limicie do 51 kg. Bezkonkurencyjną faworytką w wadze do 48 kg będzie Angelika Grońska, której trzeba więcej wygranych walk i która powinna walczyć o prymat także w wadze do 51 kg  – o ile oczywiście kariery zakończą Sandra Drabik i Ewelina Wicherska, bo jak wiemy mogą jeszcze kilka lat powalczyć.

wicherski_sandra

W wadze do 57 kg przy tej obsadzie będzie miała swoje pięć minut Mirela Balcerzak, o ile nie pojawi się jakaś młoda, ambitna zawodniczka z kadry młodzieżowej. Aneta Rygielska na pewno będzie walczyła cały czas o prymat w wadze do 60 kg i w kraju może być nawet numerem 1, ale w konfrontacji z rywalkami zagranicznymi lepsza może być Szlachcic! To są moje obserwacje. Jeżeli Aneta zdecydowałaby się przejść na stałe do wagi 57 kg, byłaby tam bezsprzecznie liderką na najbliższe lata, co więcej – mogłaby w tej wadze powalczyć nawet o medale Mistrzostw Świata. Do wagi 51 kg pretenduje Milena Zglenicka, cały czas pozytywnie mnie zaskakująca. Mogłaby bić się o prymat w wadze do 51 kg, jak i przy odpowiednim wzmocnieniu fizycznym, zostać krajową liderką w wadze do 54 kg. Moim zdaniem ma równe szanse z Góralską. W wadze do 64 kg na dzień dzisiejszy w kadrze jest Aleksandra Talaga, która może nie być numerem 1 w kraju gdy w Mistrzostwach Polski wystartuje Beata Koroniecka, ale nie ma przed nikim respektu zagranicą. Dlatego dzisiaj stawiam na Talagę, która jednakże będzie miała ciężkie zadanie gdy do boksu wróci Justyna Walaś. Mam także swojego „czarnego konia”, zawodniczkę, o której za wcześnie tu mówić ale mającą ogromny potencjał. To Weronika Zakrzewska, którą  najchętniej już teraz widziałbym na wspólnych zajęciach z seniorkami. Justyna Walaś może już w tym roku powalczyć o prawo startu w Mistrzostwach Świata seniorek w wadze do 64 kg albo 69 kg – nie wiem od czego zacznie przygodę z seniorskim ringiem. We wspomnianej kategorii do 69 kg liderką może być Hanna Solecka lub wspomniana Walaś. Z kolei Larysa Sabiniarz już na turnieju w Niemczech pokazała, że nie ma respektu przed seniorkami. Nie wiem co planuje Elżbieta Wójcik, która powinna być liderką wagi średniej w kolejnych latach, choć moim zdaniem powinna zejść do limitu 69 kg i wtedy będzie gwarantowała międzynarodowy wynik sportowy na poziomie medalowym. W wadze do 75 kg musi popracować nad sobą co najmniej 2 lata aby wyrównać warunki fizyczne. To ciężka i nudna praca, wymagająca pokory i zaangażowania, którego przez ostatni rok u tej zawodniczki nie widziałem. Mam nadzieję, że dorośnie i zrozumie, że marnuje swój potencjał ale każdy wiek rządzi się swoimi prawami. Tak, więc wadze do 75 kg trzeba pamiętać o szansach Wójcik, jeżeli wróci do boksu i normalnej pracy – pod warunkiem, że karierę zakończy Lidia Fidura.

lidia_angelika

Moim zdaniem jeśli Lidka pozostanie w boksie olimpijskim, to przez następny rok nikt jej nie dogoni. Wszystko zależy od Fidury, ale ja widziałbym ją w tej wadze w kadrze, w nadal dobrym dla sportowca wieku i doświadczeniu, do czasu Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Analogicznie może być w wadze do 51 kg, gdzie nowy trener reprezentacji miałby kompletne dziewczyny, z którymi już dzisiaj liczy się bokserski świat. Mówimy o perspektywach, więc wyliczajmy dalej. Wiem, że do boksu wraca Wiktoria Sądej, jest Agnieszka Matusiak – bardzo ambitna i zagadkowa zawodniczka, która może powalczyć w limicie 64 kg. Nie znam planów Magdaleny Czajkowskiej. No i do drzwi seniorskiej kadry będą pukały młode zawodniczki, ale czy wystarczy im determinacji i czy będą gotowe na ciężką pracę – nie wiem. Ciekawymi zawodniczkami są Patrycja Mrozińska i Patrycja Kiwak, które umiejętne i solidne prowadzone mogą nam dać wiele radości, bo mają ogromne rezerwy. Materiał na wartościowe zmienniczki na pewno mamy. Jest z kim pracować.

- Dziękuję za rozmowę i życzę wywalczenia trzech kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.
PP: Również dziękuję i pozdrawiam wszystkich Czytelników serwisu PolskiBoks.pl oraz kibiców boksu olimpijskiego.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

TOP 45 POLSKA (SENIORKI) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2015 ROK

pol_rank15

Prezentuję coroczny ranking najlepszych polskich pięściarek, występujących na ringach boksu olimpijskiego w 2015 roku. Nie po raz pierwszy zestawienie TOP 45 POLSKA (SENIORKI-ELITE) było zadaniem niełatwym, gdyż z roku na rok ubywa nam niestety klasowych zawodniczek. Z drugiej strony nasza zdolna młodzież, która przez lata wracała do Polski z medalami wielkich międzynarodowych zawodów mistrzowskich coraz rzadziej zasila boks seniorski.

Podczas 15. Mistrzostw Polski Seniorek w ringu wystąpiły tylko 62 zawodniczki z 37 klubów, zaś w 4. Młodzieżowych Mistrzostwach Polski o Puchar Komitetu Olimpijskiego rywalizowało zaledwie 47 zawodniczek (urodzonych w latach 1992-1996) z 27 klubów. Tradycyjnie więc cała nadzieja w kolejnej fali młodzieży, która w tym roku w liczbie około 100 zawodniczek wystąpiła w 14. Mistrzostwach Polski Juniorek (de facto Młodzieżowych Mistrzostw Polski).

Dla polskich seniorek najważniejszą imprezą sezonu były oczywiście historyczne, 1. Igrzyska Europejskie w Baku. Grupy młodzieżowa i juniorska najpierw rywalizowały o medale Mistrzostw Świata w Taipei City, a następnie o krążki Mistrzostw Europy w Keszthely. Podopieczne trenera Pawła Pasiaka wywalczyły w Azerbejdżanie trzy medale (srebro Sandra Drabik i brązowe krążki Aneta Rygielska i Lidia Fidura), zaś młodzież, za którą odpowiadał Tomasz Potapczyk – 3 medale Mistrzostw Świata (srebro Agata Kaczmarska i brązowe krążki Justyna Walaś i Patrycja Kiwak) oraz 6 medali Mistrzostw Europy (srebro Larysa Sabiniarz i brązowe krążki Patrycja Borys, Ewa Białas, Weronika Zakrzewska, Patrycja Mrozińska, Patrycja Kiwak oraz Agata Kaczmarska).

W tegorocznym TOP 48 na czele dziesięciu kategorii wagowych postawiliśmy osiem mistrzyń Polski seniorek: Angelikę Grońską (48 kg), Martynę Letkiewicz (54 kg), Paulinę Jakubczyk (57 kg), Kingę Siwą (60 kg), Beatę Koroniecką (64 kg), Hannę Solecką (69 kg), Karolinę Koszelę (81 kg) i Annę Słowik (+81 kg). Pozostałe dwie wyróżnione zawodniczki to medalistki Igrzysk Europejskich – Sandra Drabik (51 kg) i Lidia Fidura (75 kg). Pozycje liderek z ubiegłego roku utrzymały tylko cztery pięściarki – Drabik, Letkiewicz, Siwa (ale tym razem w niższym limicie wagowym) i Słowik.

Kogo zbrakło w rankingu w porównaniu z zestawieniem za rok 2014? Największe straty to: Wiktoria Sądej (BKS Jastrzębie-Zdrój, 48 kg), Żaneta Cieśla (UKS Kontra Elbląg, 51 kg), Aleksandra Paczka (BKS Orkan Gorzów Wlkp., 54 kg), Adrianna Wiedro (SAKO Gdańsk, 57 kg), Karolina Michalczuk (Paco Lublin, 60 kg), Martyna Gil (Skalnik Wiśniówka, 81 kg), Karolina Cyran (UKS Adrenalina Wrocław, 81 kg) i Patrycja Woronowicz (UKS Boxing Sokółka, 81 kg)

48 KG: ANGELIKA GROŃSKA

Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice) po raz pierwszy w swojej karierze wywalczyla złoty medal Mistrzostw Polski Seniorek oraz wygrała wszystkie walki na krajowym ringu. Tym samym bezapelacyjnie zajęła fotel liderki wagi papierowej, choć na arenie międzynarodowej oglądaliśmy ją także w limicie wagi muszej (51 kg) i raz …koguciej (54 kg). Trenerzy kadry narodowej chwalą Angelikę za postępy w jakości boksowania i sile fizycznej ale w 2015 roku nie miało to jeszcze przełożenia na wyniki międzynarodowe (tylko jedna wygrana walka z zagraniczną rywalką). Na drugim miejscu klasyfikuję Adriannę Marczewską (Boksing Zielona Góra), która nie tylko zdobyła złoty medal 4. Młodzieżowych Mistrzostwach Polski o Puchar Komitetu Olimpijskiego, ale też nieźle boksowała w Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska. Wcale nie uważam, że słabszą zawodniczką od Marczewskiej jest Sandra Brodacka (BKS Skorpion Szczecin), która przez lata liderowała najlepszym polskim zawodniczkom najniższej kategorii wagowej, ale w 2015 roku boksowała ona sporadycznie, nie odnosząc (poza pokonaniem w Wałczu w wadze do 51 kg Niemki Pinar Yilmaz-Touba) spektakularnych sukcesów.

1 Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice)
2 Adrianna Marczewska (Boksing Zielona Góra)
3 Sandra Brodacka (BKS Skorpion Szczecin)
4 Patrycja Bednarek (PKB Polkowice)

51 KG: SANDRA DRABIK

O prymat w olimpijskiej wadze muszej od pewnego czasu rywalizują dwie czołowe polskie zawodniczki – Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce) i Ewelina Wicherska (PKB Poznań). Wielka szkoda, że w 2015 roku nie zobaczyliśmy obie panie walczące o złoty medal Mistrzostw Polski. Niestety, dosłownie na kilkanaście godzin przed rozpoczęciem turnieju w Karlinie, zawodniczka z Kielc została zawieszona przez AIBA i poznanianka bez trudu wywalczyła swój piąty złoty medal krajowego czempionatu seniorek. Sandra boksowała więc w ciągu roku tylko z zagranicznymi rywalkami, wygrywając 11 z 16 walk, w tym m.in. z doskonałymi Rosjankami Sayaną Sagatayevą i Eleną Savelevą oraz zdobywając srebrny medal Igrzysk Europejskich w Baku. Trzecie miejsce w wadze muszej zajęła perspektywiczna Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń), która wywalczyła złoty medal 4. Młodzieżowych Mistrzostwach Polski o Puchar Komitetu Olimpijskiego i w konsekwencji swoich dobrych startów została zauważona przez trenera kadry narodowej seniorów.

1 Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce)
2 Ewelina Wicherska (PKB Poznań)
3 Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń)
4 Karolina Miętka (UKS Kontra Elbląg)
5 Patrycja Ślosarczyk (J&J Sport Center Kraków)

54 KG: MARTYNA LETKIEWICZ

Na czele klasyfikacji ponownie umieściłem Martynę Letkiewicz (GUKS Carbo Gliwice), która w Karlinie obroniła złoty medal Mistrzostw Polski seniorek. Niestety – podobnie jak przed rokiem – był to jedyny sukces Martyny osiągnięty w ciągu 12 miesięcy. Nieco obniżyła swoje loty Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój), w której na początku roku wielu widziało zawodniczkę, która może stać się numerem 1 w Polsce w wadze koguciej. Po dobrych walkach w niemieckim Schwerinie przyszła porażka z Letkiewicz w Karlinie. W drugiej połowie roku Laura pojawiła się w wadze piórkowej, awansując do finału Międzynarodowych Mistrzostw Śląska oraz wygrywając w 4. Młodzieżowych Mistrzostwach Polski o Puchar Komitetu Olimpijskiego. Na tych ostatnich zawodach w wadze koguciej triumfowała Anna Góralska (Korona Wałcz), która robi systematyczne postępy i przez cały rok zbierała doświadczenie podczas międzynarodowych startów.

1 Martyna Letkiewicz (GUKS Carbo Gliwice)
2 Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój)
3 Anna Góralska (Korona Wałcz)
4 Katarzyna Brodacka (BKS Skorpion Szczecin)
5 Barbara Grabowska (Wisła Kraków)

57 KG: PAULINA JAKUBCZYK I SANDRA KRUK

Trudno było mi znaleźć krajową liderkę wagi piórkowej. Gdyby mistrzyni Polski i najlepsza zawodniczka krajowego czempionatu, Paulina Jakubczyk (57 kg), kontynuowała swoje starty w drugiej połowie sezonu – być może – zostałaby samodzielną liderką tej kategorii wagowej. Z drugiej strony gdyby Sandra Kruk (Niestowarzyszona, która wygrała Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska) została dopuszczona do startu we wspomnianych Mistrzostwach Polski, być może to ona byłaby numerem 1 w kraju… Kompromisem jest zatem wyróżnienie obu zawodniczek. Trzecie miejsce zajęła debiutująca w gronie seniorek Mirela Balcerzak (BKS Skorpion Szczecin), którą dostrzegł pod koniec roku trener kadry narodowej seniorek, ale gdybym miał sklasyfikować w wadze piórkowej Laurę Grzyb (wiceliderka wagi koguciej), zepchnęłaby ona szczeciniankę na miejsce czwarte.

1 Paulina Jakubczyk (KSW Róża Karlino)
Sandra Kruk (Niestowarzyszona)
3 Mirela Balcerzak (BKS Skorpion Szczecin)
4 Ewelina Żurawska (KS Boks Lublin)
5 Alicja Cichowicz (Olimp Szczecin)

60 KG: KINGA SIWA

Po zakończeniu kariery przez wielką mistrzynię, Karolinę Michalczuk, o prymat w olimpijskiej wadze lekkiej rywalizowały Kinga Siwa (SAKO Gdańska) i Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń). Boksowały ze sobą dwa razy (podczas Mistrzostw Polski w Karlinie i punktowanym sparringu w Suwałkach) i za każdym razem do góry wędrowała ręka bardziej doświadczonej zawodniczki z Gdańska. W związku z zawieszeniem przez AIBA, Kinga straciła połowę roku, nie startując podczas Igrzysk Europejskich w Baku i kilku międzynarodowych turniejach, wracając pod koniec roku turniejowym zwycięstwem w Tampere i startem na dalekiej Syberii. Niestety Aneta, mimo iż wywalczyła brązowy medal w Baku, nie ma za sobą udanego roku, czego miarą jest aż 9 przegranych walk. W 2016 roku będzie zapewne nadal rywalizowała z Kingą Siwą o prawo startu w kwalifikacjach olimpijskich ale być może lepszym rozwiązaniem byłby jej powrót do limitu wagi piórkowej, w której stać ją chyba na osiągnięcie lepszych wyników. Trzecie miejsce w rankingu zajęła Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra), która – mimo iż praktycznie nie startuje w oficjalnych zawodach – pracą na zgrupowaniach kadry narodowej z miesiąca na miesiąc wzmacnia swoją pozycję w krajowej czołówce.

1 Kinga Siwa (SAKO Gdańsk)
2 Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń)
3 Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra)
4 Karolina Gawrysiuk (GUKS carbo Gliwice)
5 Karolina Graczyk (Copacabana Konin)

64 KG: BEATA KORONIECKA

To był dobry sezon Beaty Koronieckiej (Hetman Białystok), która wywalczyła dwa złote medale Mistrzostw Polski. Najpierw w Karlinie była najlepsza w gronie seniorek, a następnie w Grudziądzu wygrała rywalizację zawodniczek urodzonych w latach 1992-1996. Szkoda, że do zwycięstw z krajowymi rywalkami nie dorzuciła sukcesów międzynarodowych, na które ją absolutnie stać – tym bardziej, że waga z limitem 64 kg nie była w ciągu 2015 roku najmocniejszą na Starym Kontynencie. Na drugim miejscu klasyfikuję bojową i ambitną Sylwię Maksym (BKS Skorpion Szczecin), która podobnie jak Koroniecka, boksuje poza kadrą narodową. Stałe postępy robi Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice), która w Stralsundzie napędziła sporo strachu doskonałej Australijce Shelley Watts. Na kończącym rok zgrupowaniu kadry narodowej pojawiła się dotąd mało znana Agnieszka Matusiak (Adrenalina Wrocław), dla której będzie to zapewne doskonała motywacja do dalszego podnoszenia sportowej klasy. Listę zamyka wielki talent, czyli Justyna Walaś (TSB Tarnów), dla której miniony rok stał pod znakiem kłopotów ze zdrowiem. Mimo to wychowanka Aleksandra Maciejowskiego wywalczyła na Tajwanie brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata i już w przyszłym roku powinna liczyć się w rywalizacji o medale Mistrzostw Polski seniorek.

1 Beata Koroniecka (Hetman Białystok)
2 Sylwia Maksym (BKS Skorpion Szczecin)
3 Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice)
4 Agnieszka Matusiak (Adrenalina Wrocław)
5 Justyna Walaś (TSB Tarnów)

69 KG: HANNA SOLECKA

Na czele zestawienia, tak jak w poprzednich dwóch latach, znalazły się dwie zawodniczki szczecińskiego Skorpiona – Hanna Solecka i Natalia Hollińska, jakkolwiek tym razem to młodsza o 4 lata Hanna jest numerem 1 mojego zestawienia. Wybór nie powinien budzić żadnych wątpliwości, gdyż liderka wagi z limitem 69 kg – podobnie jak wspomniana wcześniej Beata Koroniecka – zdobyła dwa złote medale Mistrzostw Polski. Natalia wygrała w ciągu roku tylko dwa pojedynki (m.in. z Magdaleną Czajkowską), oddając w finale Mistrzostw Polski walkowerem złoto młodszej koleżance, lecz żadna z krajowych rywalek nie zasłużyła by ustawić ją wyżej w rankingu. Najbliższa tego była młodzieżowa wicemistrzyni Europy, Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice), która w Stralsundzie udanie zadebiutowała w gronie seniorek.

1 Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin)
2 Natalia Hollińska (BKS Skorpion Szczecin)
3 Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice)
4 Justyna Sroczyńska (Energetyk Lubin)
5 Paulina Borysewicz (Gwardia Białystok)

75 KG: LIDIA FIDURA

W olimpijskiej wadze średniej klasyfikuję tylko trzy zawodniczki, które rywalizowały ze sobą zarówno podczas zawodów krajowych i międzynarodowych, jak i zgrupowań kadry narodowej seniorek. O palmę pierwszeństwa w Polsce walczyły dwie z nich – Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice) i Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino). Ta druga wywalczyła w Karlinie złoty medal Mistrzostw Polski, pokonując w finale Lidię ale pod koniec roku role się odwróciły i w Suwałkach, podczas punktowanego sparingu, lepsza była Ślązaczka. O tegorocznej wyższości Lidii Fidury nad „złotą Elą” świadczył zarówno brązowy medal Igrzysk Europejskich, jak i większa liczba międzynarodowych startów. Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań) zmieniła kategorię wagową na olimpijską, stawiając sobie wyżej poprzeczkę, ale do poziomu Lidii i Elżbiety sporo jej jeszcze brakuje. Boksując zaledwie pięć walk w ciągu roku tego dystansu niestety nie uda się jej szybko zniwelować.

1 Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice)
2 Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino)
3 Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań)

81 KG: KAROLINA KOSZELA

Waga półciężka była w mijającym roku najsłabszą kategorią wagową w kraju. Na jej czele stawiam mistrzynię Polski, Karoline Koszelę (Stella Gniezno), która do swojego pokaźnego dorobku dodała kolejny, siódmy, złoty medal Mistrzostw Polski. Naturalną wiceliderką jest Anna Maksim (LKS Orlęta Łuków), która przegrała z Koszelą w finale krajowego czempionatu. Trzecie miejsce, trochę na kredyt, zajęła Katarzyna Wachulska (Bombardier Gdynia), która zdobyła w Grudziądzu złoty medal 4. Młodzieżowych Mistrzostwach Polski o Puchar Komitetu Olimpijskiego, ale przeboksowała tam mniej niż dwie minuty…

1 Karolina Koszela (Stella Gniezno)
2 Anna Maksim (LKS Orlęta Łuków)
3 Katarzyna Wachulska (Bombardier Gdynia)

+81 KG: ANNA SŁOWIK

Na czele naszego rankingu „plusików” ponownie znalazła się znalazła się Anna Słowik (Garda Karczew), tegoroczna mistrzyni Polski seniorek. Jedyną zawodniczką, która nawiązała z nią w 2015 roku walkę była Joanna Zabrocka (Nowi Polnica). Szkoda, że waga ciężka, podobnie jak półciężka powoli odchodzi na margines międzynarodowej rywalizacji. Zmienić to może przyszły rok, w którym w najcięższych wagach odbędzie się rywalizacja podczas Mistrzostw Świata i Europy.

1 Anna Słowik (Garda Karczew)
2 Joanna Zabrocka (Nowi Polnica)
3 Sylwia Kusiak (BKS Skorpion Szczecin)
4 Marlena Gawrońska (Stella Gniezno)
5 Paulina Laskowska (Obra Zbąszyń)

Opracował: Jarosław Drozd

TOP 115 EUROPA (SENIORKI) – RANKING SERWISU POLSKIBOKS.PL ZA 2015 ROK

womrank15

Prezentuję nową odsłonę autorskiego rankingu najlepszych europejskich pięściarek, które rywalizowały w zawodach boksu olimpijskiego w 2015 roku. Jak zwykle podstawą tej unikalnej na skalę Starego Kontynentu klasyfikacji były wyniki osiągane w turniejach mistrzowskich, międzynarodowych turniejach z kalendarza AIBA i EUBC oraz meczów międzypaństwowych.

W 2015 roku najważniejszą imprezą sezonu były oczywiście historyczne 1. Igrzyska Europejskie w Baku, które odbyły się w pięciu kategoriach wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg). Zawodniczki rywalizujące w pozostałych wagach miały niewiele możliwości startów, wobec czego ich sklasyfikowanie było zadaniem najtrudniejszym. Zrezygnowałem z zestawienia rankingu w kategoriach do 81 kg i ponad 81 kg, gdyż w tych wagach nie odbyły się praktycznie żadne miedzynarodowe zawody, a jedynie mistrzostwa poszczególnych krajów.

Najlepszymi zawodniczkami minionego roku w Europie były (w kolejności wag): Ekaterina Pinigina (Rosja), Nicola Adams (Anglia), Elena Saveleva (Rosja), Zinaida Dobrynina (Rosja), Katie Taylor (Irlandia), Anastasiya Belyakova (Rosja), Lauren Price (Walia) i Nouchka Fontijn (Holandia). Tak, więc swój prymat utrzymały cztery zawodniczki (Dobrynina, Taylor, Belyakova i Fontijn). Te trzy ostatnie w roku olimpijskim zapewne powalczą o kwalifikację olimpijską

W zestawieniu znalazło się 7 reprezentantek Polski (w 6 kategoriach wagowych). Najwyżej sklasyfikowałem wicemistrzynię Igrzysk Europejskich, Sandrę Drabik (51 kg), którą wyprzedza tylko Nicola Adams. Wysokie, piąte miejsce zajmuje Lidia Fidura (75 kg), która stanęła na najniższym stopniu podium w Baku. Dwa oczka niżej postanowiłem sklasyfikować naszą trzecią medalistkę Igrzysk Europejskich, Anetę Rygielską (64 kg). Dodam, że zawodniczka z Torunia w swojej naturalnej kategorii wagowej (60 kg) nie osiągnęła wyników, które pozwoliłyby jej znaleźć się w pierwszej „15″. Jest tam za to (na dziesiątej pozycji) Kinga Siwa (60 kg), która nie boksowała przez prawie pół roku i straciła przez to szansę na to, by być w rankingu wyżej. Dwunaste miejsce w arcymocnej wadze średniej zajęła Elżbieta Wójcik, na jedenastym miejscu w słabo obsadzonej wadze do 69 kg znalazła się młodziutka Larysa Sabiniarz. Taką samą lokatę przyznałem Angelice Grońskiej (48 kg), którą jednakże stać na to, by wygrywac nawet z liderką tego zestawienia, co pokazała na turnieju w Stralsundzie.

TOP 115 EUROPA (SENIORKI) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2015 ROK

48 KG
1 Ekaterina Pinigina (Rosja)
2 Steluta Duta (Rumunia)
3 Valeria Calabrese (Włochy)
4 Sarah Bormann (Niemcy)
5 Lise Sandebjer (Szwecja)
6 Venelina Poptoleva (Bułgaria)
7 Sevda Asenova (Bułgaria)
8 Natalia Knyaz (Ukraina)
9 Lynsey Holdaway (Walia)
10 Tanya Dady (Anglia)
11 Angelika Grońska (Polska)
12 Meltem Akar (Turcja)
13 Annamarie Stark (Niemcy)
14 Ayse Cagirir (Turcja)
15 Lotta Loikkanen (Finlandia)

51 KG
1 Nicola Adams (Anglia)
2 Sandra Drabik (Polska)
3 Stanimira Petrova (Bułgaria)
4 Stoyka Petrova (Bułgaria)
5 Zoya Isayeva (Rosja)
6 Sayana Sagatayeva (Rosja)
7 Sara Ourahmoune (Francja)
8 Neriman Istik (Turcja)
9 Elif Nur Coskun (Turcja)
10 Ceire Smith (Irlandia)
11 Ornella Wahner (Niemcy)
12 Terry Gordini (Włochy)
13 Yana Burim (Białoruś)
14 Helena Envall (Szwecja)
15 Alicia Holzken (Holandia)

54 KG
1 Elena Saveleva (Rosja)
2 Marzia Davide (Włochy)
3 Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
4 Viktoria Kuleshova (Rosja)
5 Azize Nimani (Niemcy)
6 Diletta Cipollone (Włochy)
7 Delphine Mancini (Francja)
8 Ayse Tas (Turcja)
9 Gabriela Dimitrova (Bułgaria)
10 Michaela Walsh (Irlandia)
11 Marjut Lausti (Finlandia)
12 Maria Lara Garcia (Hiszpania)
13 Lenka Kardova (Czechy)
14 Marine Rostand (Francja)
15 Iullia Coroli (Mołdawia)

57 KG
1 Zinaida Dobrynina (Rosja)
2 Dervla Duffy (Irlandia)
3 Nina Hughes-Smith (Anglia)
4 Tatiana Zrazhevskaya (Rosja)
5 Marina Malovana (Ukraina)
6 Elena Gradinar (Rosja)
7 Nomin Deutsch (Niemcy)
8 Alice Sramkova (Czechy)
9 Julia Ussik (Finlandia)
10 Grethe Kraugerud (Norwegia)

60 KG
1 Katie Taylor (Irlandia)
2 Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
3 Chantelle Cameron (Anglia)
4 Mira Potkonen (Finlandia)
5 Svetlana Kamenova (Bułgaria)
6 Estelle Mosselly (Francja)
7 Daria Abramova (Rosja)
8 Jennifer Miranda (Hiszpania)
9 Tasheena Bugar (Niemcy)
10 Kinga Siwa (Polska)
11 Ida Lundblad (Szwecja)
12 Romina Marenda (Włochy)
13 Natalia Shadrina (Rosja)
14 Yulia Tsiplakova (Ukraina)
15 Sofia Ochigava (Rosja)

64 KG
1 Anastasia Belyakova (Rosja)
2 Sandy Ryan (Anglia)
3 Valentina Alberti (Włochy)
4 Agnes Alexiusson (Szwecja)
5 Yvonne B. Rasmussen (Dania)
6 Elena Ustinova (Rosja)
7 Aneta Rygielska (Polska)
8 Kelly Harrington (Irlandia)
9 Nila Lipska (Ukraina)
10 Cherelle Brown (Anglia)
11 Rosie Eccles (Walia)
12 Anais Kistler (Szwajcaria)
13 Elina Gustafsson (Finlandia)
14 Martina Schmoranzova (Czechy)
15 Mirian Gutierrez (Hiszpania)

69 KG
1 Lauren Price (Walia)
2 Stacey Copeland (Anglia)
3 Claire Grace (Irlandia)
4 Elena Vystropova (Azerbejdżan)
5 Darima Sandakova (Rosja)
6 Christine Desmond (Irlandia)
7 Nadine Apetz (Niemcy)
8 Ester Konecna (Czechy)
9 Darlene Joerling (Niemcy)
10 Janine Hofmann (Niemcy)
11 Larysa Sabiniarz (Polska)
12 Olena Kolesnik (Ukraina)
13 Ditte Frostholm (Dania)
14 Malena Hede (Szwecja)
15 Stephanie Wroe (Anglia)

75 KG
1 Nouchka Fontijn (Holandia)
2 Savannah Marshall (Anglia)
3 Anna Laurell (Szwecja)
4 Saadat Abdulaeva (Rosja)
5 Lidia Fidura (Polska)
6 Yaroslava Yakushina (Rosja)
7 Sarah Scheurich (Niemcy)
8 Love Holgersson (Szwecja)
7 Katerina Shambir (Ukraina)
9 Erika Guerrier (Francja)
10 Natasha Gale (Anglia)
11 Maria Badulina-Bova (Ukraina)
12 Elżbieta Wójcik (Polska)
13 Sema Caliskan (Turcja)
14 Maily Nicar (Francja)
15 Lyubov Pashina (Rosja)

Opracował: Jarosław Drozd

INDYWIDUALNE WYRÓŻNIENIA SERWISU POLSKIBOKS.PL ZA 2015 ROK – KOBIETY

kobiety2015

Bieżący tydzień postaram się wypełnić materiałami podsumowującymi kończący się rok 2015. Podobnie jak przed rokiem oprócz tradycyjnego rankingu najlepszych polskich pięściarek, występujących na ringach boksu olimpijskiego, postanowiłem dokonać także czterech indywidualnych wyróżnień za wyniki osiągnięte w 2015 roku.

W kategorii NAJLEPSZA SENIORKA (Elite) najwyżej oceniłem sportowy wynik osiągnięty w 2015 roku przez wicemistrzynię Igrzysk Europejskich z Baku, Sandrę Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg). Tak się złożyło, że laureatka stoczyła w ciągu minionych 12 miesięcy pojedynki tylko z zagranicznymi rywalkami (pauzowała w trakcie majowych Mistrzostw Polski). Wygrała 11 z 16 walk, w tym m.in. z doskonałymi Rosjankami Sayaną Sagatayevą i Eleną Savelevą i mimo, że pod koniec roku jej forma nieco spadła, to nie miałem żadnych wątpliwości, że to właśnie Sandrze należy się wyróżnienie dla najlepszej seniorki. Dodam, że oprócz srebra z Baku, w dorobku kielczanki znalazły się w tym roku nagrody za zwycięstwo w MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie (otrzymała tam nagrodę dla najlepszej zawodniczki zawodów), drugie miejsce w „Queens Cup” w Stralsundzie oraz trzecia lokata wywalczona w kazachskim Atyrau.

Wyróżnienie dla NAJLEPSZEJ JUNIORKI (youth) kończącego się roku postanowiłem przyznać Larysie Sabiniarz (Gruchała Boxing Team Chojnice, 69 kg). Młodzieżowa wicemistrzyni Europy z Keszthely wygrała w 2015 roku 9 z 12 walk, ulegając jedynie najlepszej zawodniczce na świecie w tej kategorii wiekowej, Rosjance Darii Semashko, oraz doświadczonej Angielce Stacey Copeland, w swoim seniorskim debiucie, który możliwy był po ukończeniu przez Larysę 18. roku życia. Doceniam świetny wynik Agaty Kaczmarskiej (Radomiak Radom, +81 kg), wyrażony srebrnym medalem Młodzieżowych Mistrzostw Świata i brązowym Mistrzostw Europy oraz świetne występy Justyny Walaś (TSB Tarnów, 64 kg) na Tajwanie (kontuzja wyeliminowała ją ze startów w drugiej połowie roku) oraz Weroniki Zakrzewskiej (Gruchała Boxing Team Chojnice, 64 kg) w Keszthely, ale moim zdaniem najlepszą juniorką minionego roku była bezsprzecznie Larysa.

Wyróżnienie dla NAJLEPSZEJ KADETKI (junior) przyznałem jedynej w tym roku naszej medalistce (brązowej) Mistrzostw Europy z Keszthely, Patrycji Borys (Hetman Białystok, 57 kg), która ze startu na start pokazuje coraz lepszy i skuteczniejszy boks. Dobre wejście w międzynarodową rywalizacje miała pod koniec roku Daria Puszka (Berej Lublin, 54 kg), która w świetnym stylu wywalczyła Międzynarodowe Mistrzostwo Śląska, ale w Gliwicach, na tych samych zawodach, na najwyższym stopniu podium stanęła również Patrycja i zasłużenie otrzymuje wyróżnienie dla najlepszej kadetki.

Czwarte wyróżnienie za NAJLEPSZY DEBIUT SENIORSKI otrzymała ubiegłoroczna dominatorka młodzieżowych ringów, Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg). Nasza młoda kadrowiczka wywalczyła w Karlinie tytuł Mistrzyni Polski seniorek, pokonując w finale Lidię Fidurę oraz reprezentowała Polskę w meczach z Rosją i Niemcami w Schwerinie oraz międzynarodowych turniejach w Warszawie, Stralsundzie i Atyrau. Ogółem wygrała 7 z 12 walk (4 z 9 międzynarodowych). Na słowa uznania zasłużyły również bezsprzecznie dwie ubiegłoroczne juniorki (youth) – Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg) i Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin, 57 kg).

Opracował: Jarosław Drozd

TRZY MEDALE POLEK W DALEKIM KAZACHSTANIE

stamm_kobiety

Trzy brązowe medale przywiozą z Kazachstanu reprezentantki Polski, które rywalizowały w Międzynarodowym Turnieju Bokserskim w Atyrau. Dzisiaj o awans do finałów walczyły Sandra Drabik (51 kg), Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik (obie 75 kg). Niestety żadna z nich nie zyskała uznania u sędziów, co bynajmniej nie oznacza, że były słabsze od swoich rywalek.

Niestety nieobiektywne, względnie słabe sędziowanie, negatywnie wpływa na ocenę zawodów, w których rywalizują zawodniczki z Kazachstanu, Rosji, Azerbejdżanu, Tadżykistanu i Polski. Z naszych reprezentantek najboleśniej odczuła to Lidia Fidura, która ponownie (zawodniczki rywalizowały ze sobą w Stralsundzie – przyp. JD) dała z siebie wszystko i ponownie zdaniem naszych trenerów, wygrała z Saadat Abdulaevą, a mimo to po walce do góry powędrowała ręka wicemistrzyni świata z Rosji.

Sandra Drabik i Elżbieta Wójcik przegrały dzisiaj z faworytkami gospodarzy – Jainą Shekerbekovą (Sandra) i Darigą Shakimovą (Elżbieta). Kielczanka zaboksowała tym razem lepiej niż w ćwierćfinale ale paradoksalnie tym razem nie zyskała uznania w oczach „sprawiedliwych” z Kazachstanu. Nasza najmłodsza kadrowiczka przegrała z wymagającą rywalką, która w tym roku zdominowała azjatyckie ringi i będzie jedną z faworytek do zdobycia kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro (2016).

POLKI WALCZĄ Z KRYZYSEM AKLIMATYZACYJNYM. SANDRA DRABIK W PÓŁFINALE

aneta_sandra

Takim samym bilansem jak wczoraj zakończył się dla Biało-Czerwonych drugi dzień Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego w Atyrau, którego patronkami są trzy bohaterki II wojny światowej – Aliya Moldagulova, Manshuk Mametova i Kiuaz Dospanova. Dzisiaj w Kazachstanie do góry powędrowała ręka Sandry Drabik (51 kg), zaś Aneta Rygielska (60 kg) zeszła z ringu pokonana.

Wicemistrzyni 1. Igrzysk Europejskich stoczyła dzisiaj jedną ze swoich najgorszych, jak nie najgorszą walkę w tym roku, ale szczęśliwie wystarczyło to do odniesienia zwycięstwa nad Balausą Muzdiman. Sandra Drabik w pojedynku z zaledwie 18-letnią pięściarką z Kazachstanu zaboksowała grubo poniżej swoich możliwości i tylko życzliwości sędziów punktowych – z reguły przychylnie patrzących na gospodynie – zawdzięczała niejednogłośne (2-1) zwycięstwo. Nasza zawodniczka raziła brakiem celności ciosów, zdecydowania, spowolnionym czasem reakcji. Podobnie jak wczoraj Angelika Grońska, tak dzisiaj Sandra odczuwała różnicę czasu i skutki odwodnienia po długim locie z Polski przez Moskwę do Atyrau. Dwaj sędziowie punktowi (Kazachowie) wskazali na naszą zawodniczkę w stosunku 39-37, zaś trzeci (Rosjanin) widział w ringu przewagę Muzdiman 39-37.

Z kolei boksująca w Kazachstanie w olimpijskiej kategorii lekkiej (60 kg), Aneta Rygielska, brązowa medalistka 1. Igrzysk Europejskich ale w wadze do 64 kg, stanęła oko w oko ze złotą medalistką z Baku właśnie w tej kategorii wagowej, Anastasiyą Belyakovą. W zgodnej ocenie obserwatorów Polka miała dzisiaj wielką szansę by nawet pokonać utytułowaną Rosjankę, która wyraźnie odczuwa skutki bogatego w starty sezonu i ciężkiego obozu w Kisłowodsku. Niestety Anecie sił starczyło tylko na dwie rundy wyrównanej walki, więc werdykt mógł być tylko jeden – jednogłośne zwycięstwo rywalki (punktacja trzy razy 40-36).

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [19 LISTOPADA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Jaina Shekerbekova (Kazachstan) – Agayeva (Azerbejdżan) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Balausa Muzdiman (Kazachstan) 2-1
Nazym Kazibay (Kazachstan) – Zohra Ezzahraoui (Maroko) 3-0
Sayana Sagatayeva (Rosja) – Sevara Tadzhikulova (Kazachstan) 3-0

57 KG
Saniya Sultankizi (Kazachstan) – Asmae Quazri (Maroko) 2-0
Balnur Kaldarbek (Kazachstan) – Belova (Azerbejdżan) 3-0
Maria Agapova (Kazachstan) – Naurizbayeva (Tadżykistan) 2-1
Zinaida Dobrynina (Rosja) – Oksana Koroleva (Kazachstan) 3-0

60 KG
Nazim Ishanova (Kazachstan) – Hadzhieva (Azerbejdżan) 3-0
Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Karina Ibragimova (Kazachstan) 3-0
Hasna Lachgar (Maroko) – Rimma Volosenko (Kazachstan) 3-0
Anastasiya Belyakova (Rosja) – Aneta Rygielska (Polska) 3-0

69 KG
Valentina Khalzova (Kazachstan) – Shoira Zulkaynarova (Tadżykistan) 3-0
Bayan Akbayeva (Kazachstan) – Akmaral Shamshidenova (Kazachstan) 3-0
Darima Sandakova (Rosja) – Saida Khasenova (Kazachstan) 3-0
Zura Khusainova (Kazachstan) – Hasanova (Azerbejdżan) 3-0

81 KG
Yuldus Mamatkulova (Kazachstan) – Anastasiya Rylina (Kazachstan) 2-0
Lyubov Pashina (Rosja) – Akbota Isagulova (Kazachstan) 3-0

ELŻBIETA WÓJCIK I ANGELIKA GROŃSKA WALCZĄ DZISIAJ Z KAZASZKAMI

ela_sofia04

W pierwszym dniu Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego w Atyrau wystąpią dwie reprezentantki Polski. W 1/8 finału wagi średniej (75 kg) Elżbieta Wójcik (75 kg) skrzyżuje dzisiaj rękawice z tegoroczną brązową medalistką mistrzostw Kazachstanu, 21-letnią Violettą Knyazevą. W razie zwycięstwa kolejną przeciwniczką Polki będzie Azerka Leila Dzhavadova lub Kazaszka Shynar Yuldasheva, które również dzisiaj staną w ringowe szranki. Z kolei w wadze papierowej (48 kg) Angelika Grońska zmierzy się z inną zawodniczką gospodarzy, Aluą Balykebovą (ćwierćfinalistka mistrzostw swojego kraju).

Pozostałe podopieczne trenerów Pawła Pasiaka, Wojciecha Wicherskiego i Adriana Brudnickiego zobaczymy w ringu dopiero jutro w walkach ćwierćfinałowych. Aneta Rygielska (60 kg) najprawdopodobniej stanie oko w oko ze złotą medalistką Igrzysk Europejskich z Baku (2015) i aktualną Mistrzynią Europy z Bukaresztu (2014), Anastasiyą Belyakovą. Oczywiście o  ile znakomita Rosjanka pokona wcześniej zawodniczkę gospodarzy, Aizhan Khodzhabekovą.

Lidia Fidura (75 kg) o awans do strefy medalowej powalczy z silną fizycznie Marokanką Soukainą Rabih, która w ub. tygodniu przegrała wyraźnie na punkty w ćwierćfinale MTB Balkan w Sofii z Anną Laurell-Nash. Przeciwniczka Lidii to doświadczona zawodniczka, która w 2012 roku wystąpiła w Mistrzostwach Świata w Qinhuangdao. Co ciekawe w ciągu ostatnich dwóch lat boksowała w aż trzech kategoriach wagowych (75, 81 i +81 kg), zdobywając rok temu mistrzostwo swojego kraju w wadze superciężkiej!

Z kolei Sandra Drabik (51 kg) zaboksuje z zawodniczką gospodarzy, której nazwisko podamy jeszcze dzisiaj.

BIAŁO-CZERWONE GOTOWE DO STARTU W TURNIEJU W KAZACHSKIM ATYRAU

atyrau

Reprezentacja Polski Seniorek w Boksie, po międzylądowaniu w Moskwie, dotarła wczoraj nad ranem do kazachskiego miasta Atyrau, gdzie dzisiaj rozpocznie się Międzynarodowy Turniej Bokserski, którego patronkami są trzy bohaterki i zarazem ofiary II wojny światowej – Aliya Moldagulova, Manshuk Mametova i Kiuaz Dospanova. To drugi Memoriał im poświęcony, ale pierwszy w tak mocnej obsadzie, gdyż do dalekiego Kazachstanu – oprócz naszej kadry – przyleciały także ekipy z Rosji, Azerbejdżanu, Tadżykistanu i Maroka. Gospodynie wystawią w zawodach aż trzy swoje ekipy i będzie to dla nich najważniejszy turniej w tej części roku.

Biało-Czerwonych barw w Atyrau bronią: Angelika Grońska (48 kg), Sandra Drabik (51 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Lidia Fidura (75 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg). Nasze zawodniczki mają za sobą zgrupowanie szkoleniowe w Suwałkach, które zakończyły pojedynki punktowane, które odbyły się w ramach sobotniego Młodzieżowego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego.

Zdaniem trenerów polskiej kadry – Pawła Pasiaka (nie było go w narożniku żadnej z kadrowiczek) i Wojciecha Wicherskiego – werdykty w pełni odzwierciedlały przewagę jakie osiągnęły w ringu zwyciężczynie poszczególnych walk. Zarówno Angelika Grońska, która wygrała z Mileną Zglenicką (51 kg), jak i Kinga Siwa, która pokonała Anetę Rygielską (60 kg) oraz Lidia Fidura, lepsza w konfrontacji z Elżbietą Wójcik (75 kg), wygrały wszystkie rundy swoich pojedynków.

Wracając do zawodów w Atyrau, odbędą się pod egidą AIBA oraz ASBC (Azjatyckiej Federacji Boksu Olimpijskiego). Pierwsze walki odbędą się dzisiaj od godz. 16.00 lokalnego czasu, czyli o godz. 12.00 czasu polskiego. Poprzedzą je waga (godz. 8.00) oraz losowanie (godz. 10.30).

SZCZEGÓŁOWY PLAN ZAWODÓW [czas lokalny, czyli + 4 godziny]

18 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 10.00 waga
10.30 – 11.30 losowanie
16.00 – 20.00 walki eliminacyjne
18.00 ceremonia otwarcia

19 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
15.00 – 19.00 walki eliminacyjne

20 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
10.00 – 12.00 seminarium dla trenerów
15.00 – 19.00 walki ćwierćfinałowe

21 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
15.00 – 20.00 walki półfinałowe

22 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
15.00 – 18.00 walki finałowe
18.00 ceremonia zamknięcia

BRYTYJKI GÓRĄ W „QUEENS CUP” W STRALSUNDZIE. SANDRA DRABIK ZE SREBREM

qcupmini

Walkami finałowymi zakończył się dzisiaj w Stralsundzie Międzynarodowy Turniej Bokserski „Queens Cup”. W ostatnim dniu tych interesujących zawodów wystąpiła także reprezentantka Polski, Sandra Drabik (51 kg), która w drodze do finału w bardzo dobrym stylu wygrała trzy pojedynki. Niestety w decydującym o złotym medalu starciu z doświadczoną Mandy Bujold z Kanady naszej zawodniczce zabrakło nieco sił (rywalka stoczyła o jeden pojedynek mniej niż Sandra) i przegrała z 30-letnią pięściarką, którą znamy także z polskich ringów (w 2013 roku była w finale MTB im. Feliksa Stamma).

Dodajmy, że Mandy Bujold oprócz złotego medalu, otrzymała także indywidualną nagrodę dla najlepszej zawodniczki tegorocznej edycji „Queens Cup”. Oprócz niej zwyciężczyniami zostały: Ekaterina Pinigina (Rosja, 48 kg), Delphine Mancini (Francja, 54 kg), Nina Smith (Anglia, 57 kg), Chantelle Cameron (Anglia, 60 kg), Shelley Watts (Australia), Lauren Price (Walia, 69 kg) i Savannah Marshall (Anglia).

W klasyfikacji medalowej najlepiej wypadły oczywiście Angielki (3-0-2), wyprzedzając Rosję (1-2-5), Walię (1-1-0) i Francję (1-0-1).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 31 PAŹDZIERNIKA - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Ekaterina Pinigina (Rosja) – Sarah Bormann (Niemcy) 2-1

51 KG
Mandy Bujold (Kanada) – Sandra Drabik (Polska) 3-0

54 KG
Delphine Mancini (Francja) – Lenka Kardova (Czechy) 3-0

57 KG
Nina Smith (Anglia) – Tatiana Zrazhevskaya (Rosja) 2-1

60 KG
Chantelle Cameron (Anglia) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 2-1

64 kg
Shelley Watts (Australia) – Rose Eccles (Walia) 3-0

69 KG
Lauren Price (Walia) – Darima Sandakova (Rosja) 2-1

75 KG
Savannah Marshall (Anglia) – Sarah Scheurich (Niemcy) 3-0

SANDRA DRABIK W FINALE „QUEENS CUP”. WIELKA ELENA SAVELEVA POKONANA

Sandra_Pawel_stamm

Elena Saveleva (51 kg) to w tej chwili obok Sofii Ochigavy najbardziej utytułowana rosyjska pięściarka, która rywalizuje na olimpijskich ringach. W swoim dorobku ma wszystkie kolory medali mistrzostw świata i Europy i do pełni sportowego szczęścia brakuje jej tylko krążka wywalczonego podczas Igrzysk Olimpijskich. Dlatego po londyńskim fiasku (2012) i urodzinach synka wróciła do boksu, by zawojować Rio de Janeiro. W ub. roku w Kielcach, w finale Memoriału Leszka Drogosza, przegrała z Sandrą Drabik i jak sama mi ostatnio wspominała w Warszawie porażka ta mocno utkwiła w jej głowie. Dlatego dzisiaj w półfinale MTB „Queens Cup” w Stralsundzie miała sporą motywację, by zrewanżować się naszej mistrzyni…

Na szczęście dla polskiej ekipy, mocno doświadczonej w Niemczech przez przedziwne werdykty sędziowskie, po raz kolejny zwycięsko z tej konfrontacji wyszła srebrna medalistka Igrzysk Europejskich z Baku i jutro w wielkim finale zaboksuje z doświadczoną Kanadyjką Mandy Bujold. Tym samym Sandra Drabik potwierdziła, że w bieżącym sezonie jest w Europie zawodniczką nr 2 w swojej kategorii wagowej i wyżej od niej stoją tylko notowania mistrzyni olimpijskiej, Nicoli Adams z Anglii.

Przypomnijmy, że Elena Saveleva (nota bene mistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku z wagi do 54 kg), to druga zawodniczka z Rosji, którą w 2015 roku pokonała Sandra. Wcześniej pięściarka z Kielc skutecznie rywalizowała z Sayaną Sagatayevą.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [PIĄTEK, 30 PAŹDZIERNIKA - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Ekaterina Pinigina (Rosja) – Tanya Dady (Anglia) 2-1
Sarah Bormann (Niemcy) – Satu Lehtonen (Finlandia) 3-0

51 KG
Mandy Bujold (Kanada) – Ornella Wahner (Niemcy) 2-1
Sandra Drabik (Polska) – Elena Saveleva (Polska) 2-0

54 KG
Lenka Kardova (Czechy) – Selin Korkmaz (Niemcy) 2-0
Delphine Mancini (Francja) – Mona Mestiaen (Francja) 2-1

57 KG
Nina Smith (Anglia) – Elena Gradinar (Rosja) 3-0
Tatiana Zrazhevskaya (Rosja) – Nomin Deutsch (Niemcy) 3-0

60 KG
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Sofia Ochigava (Rosja) 2-1
Chantelle Cameron (Anglia) – Tasheena Bugar (Niemcy) 3-0

64 kg
Rose Eccles (Walia) – Alexandra Ordina (Rosja) 2-0
Shelley Watts (Australia) – Elena Ustinova (Rosja) 3-0

69 KG
Darima Sandakova (Rosja) – Nadine Apetz (Niemcy) 2-1
Lauren Price (Walia) – Stacey Copeland (Anglia) 2-1

75 KG
Savannah Marshall (Anglia) – Caitlin Parker (Australia) 3-0
Sarah Scheurich (Niemcy) – Ariane Fortin (Kanada) 2-1

SANDRA DRABIK JEDYNĄ POLKĄ W PÓŁFINAŁACH TURNIEJU W STRALSUNDZIE

drabik_sandra_jeju

Bieżący rok jest jednym z najlepszych, jak nie najlepszym w pięściarskiej karierze Sandry Drabik (51 kg). Srebrna medalistka Igrzysk Europejskich w Baku i zwyciężczyni MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie, awansowała dzisiaj do strefy medalowej MTB „Queens Cup” w Stralsundzie, pokonując niejednogłośnie na punkty (2-1) Szwedkę Julianę Soedestroem. W walce o finał skrzyżuje rękawice z aktualną złotą medalistką Igrzysk Europejskich w wadze koguciej (54 kg), byłą mistrzynią świata, Eleną Savelevą z Rosji.

- Dzisiaj moja rywalka postawiła wyższe warunki w ringu niż poprzednia, ale cały pojedynek miałam pod kontrolą – powiedziała po zakończeniu walki Sandra. – Również i w tej walce czułam się znakomicie, co chyba było widać w ringu. To był niejednogłośny werdykt? Wygrałam trzy rundy a jedną może zremisowałam – dodała pięściarka z Kielc mocno zaskoczona tym, że nie wszyscy sędziowie punktowi dostrzegli jej ringową dominację

Do obiektywnego sędziowania w Niemczech nie od dzisiaj są spore zastrzeżenia. Nasza ekipa doświadczyła tego np. wiosną podczas trójmeczu z Rosją i Niemcami w Schwerinie. W Stralsundzie „sprawiedliwi” życzliwszym okiem spoglądają właśnie na swoje zawodniczki i …Rosjanki, z którymi ostatnio trenowały.

Pozostałe dwie młode Biało-Czerwone pożegnały się z turniejem. Milena Zglenicka (51 kg) przegrała jednogłośnie na punkty z jedną z najzdolniejszych zawodniczek niemieckich ostatnich lat, Ornella Wahner, zaś Anna Góralska (54 kg) po wyrównanym pojedynku musiała uznać wyższość (stosunkiem głosów 2-1) mistrzyni Czech Lenki Kardovej, z którą w ostatnim czasie boksowała trzykrotnie. Dzisiaj była najbliżej zwycięstwa…

WYNIKI II SERII WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [CZWARTEK, 28 PAŹDZIERNIKA, GODZ. 15.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Ornella Wahner (Niemcy) – Milena Zglenicka (Polska) 3-0
Mandy Bujold (Kanada) – Vassila Lkhadiri (Francja) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Juliana Soederstroem (Szwecja) 2-1
Elena Saveleva (Polska) – Sarah Ourahmoune (Francja) 3-0

54 KG
Selin Korkmaz (Niemcy) – Karina Tazabekova (Rosja) 2-1
Lenka Kardova (Czechy) – Anna Góralska (Polska) 2-1
Mona Mestiaen (Francja) – Ella Baragunova (Rosja) 3-0
Delphine Mancini (Francja) – Stephanie Kernachen (Szkocja) 3-0

60 KG
Sofia Ochigava (Rosja) – Cindy Rogge (Niemcy) 3-0
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Valerian Spicer (Dominikana) 3-0
Tasheena Bugar (Niemcy) – Ida Lundblad (Szwecja) 2-0
Chantelle Cameron (Anglia) – Mira Potkonen (Finlandia) TKO 2

WYNIKI III SERII WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [CZWARTEK, 28 PAŹDZIERNIKA, GODZ. 19.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

64 kg
Alexandra Ordina (Rosja) – Antonia Pavic (Chorwacja) 3-0
Rose Eccles (Walia) – Paige Murney (Anglia) 3-0
Elena Ustinova (Rosja) – Anni Viantie (Finlandia) 3-0
Shelley Watts (Australia) – Martina Schmoranzova (Czechy) 3-0

75 KG
Savannah Marshall (Anglia) – Anna Laurell-Nash (Szwecja) 3-0
Caitlin Parker (Australia) – Saadat Abdulaeva (Rosja) 2-1
Ariane Fortin (Kanada) – Maily Nicar (Francja) 3-0
Sarah Scheurich (Niemcy) – Love Holgersson (Szwecja) 2-0

ZNAKOMITY POCZĄTEK SANDRY DRABIK W „QUEENS CUP”. DZIELNA POSTAWA ALEKSANDRY TALAGI

sandra_trener

Wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015), Sandrze Drabik (51 kg), przypadł w udziale zaszczyt rozpoczęcia zmagań 85 zawodniczek z 16 krajów w Międzynarodowym Turnieju Bokserskim „Queens Cup” w Stralsundzie. Nasza zawodniczka skrzyżowała rękawice z 30-letnią mieszkanką szwajcarskiej Bazylei, Nadią Barrigą, która reprezentuje barwy Boliwii. Przez pełen dystans Polka w pełni kontrolowała przebieg tej walki, z minuty na minutę podkręcała jej tempo, mając nawet rywalkę w 4. starciu w knockdownie. Jednogłośne zwycięstwo na punkty nie było więc dla nikogo zaskoczeniem.

- Czuję się bardzo dobrze – powiedziała po zakończeniu pojedynku Sandra. – W trakcie samej walki też tak było. Z całym szacunkiem dla rywalki, myślę, że to był dosyć łatwy do wygrania pojedynek. Nadia starała się postawić w ringu swoje warunki, ale bezskutecznie. Wyraźnie było dzisiaj widać różnicę w wyszkoleniu pięściarskim jaka jest między nami. Oczywiście na moją korzyść – zakończyła zadowolona z dobrego turniejowego początku Sandra Drabik.

Dobry pojedynek, jakkolwiek zakończony jednogłośną porażką na punkty stoczyła w I serii walk 1/8 finałów Aleksandra Talaga (64 kg). Katowiczanka w rywalizacji z faworyzowaną Australijką Shelley Watts zaprezentowała dzisiaj bardzo twardy i ofensywny boks i naprawdę niewiele brakowało, by mistrzyni Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej z Glasgow (2014) była w 3. starciu liczona. Ostatecznie Polka zeszła z ringu pokonana niejednogłośnie na punkty (1-2), ale swoją ambitną postawą zasłużyła dzisiaj na wielki szacunek.

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [ŚRODA, 28 PAŹDZIERNIKA, GODZ. 11.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Sandra Drabik (Polska) – Nadia Barriga (Boliwia) 3-0
Elena Saveleva (Rosja) – Pinar Touba (Niemcy) 2-1
Sarah Ourahmoune (Francja) – Helna Envall (Szwecja) 2-0

64 KG
Elena Ustinova (Rosja) – Natalia Pawletko (Niemcy) TKO 3
Shelley Watts (Australia) – Aleksandra Talaga (Polska) 2-1
Martina Schmoranzova (Czechy) – Anais Kistler (Szwajcaria) 3-0

WATTS, POTKONEN, LAURELL, ABDULAEVA… W STRALSUNDZIE NIE MA ŁATWYCH RYWALEK

queenscup14

Osiem reprezentantek Polski wystąpi dzisiaj w ringu podczas pierwszego dnia świetnie obsadzonego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Queens Cup” w Stralsundzie. Ostatecznie do Niemiec dotarło 85 z zapowiadanych 98 zawodniczek z 16 krajów. Najwięcej wystąpi w olimpijskich wagach, czyli średniej (75 kg – 15 zawodniczek), lekkiej (60 kg – 14) i muszej (51 kg – 11). Najsłabiej obsadzoną jest waga z limitem 57 kg (nie mamy w niej zawodniczki), w której zgłoszono 5 pięściarek.

Walki 1/8 finału odbędą się w trzech sesjach – o godz. 11.00. 15.00 i 19.00. Cały turniej otworzy rywalizacja wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015), Sandry Drabik (51 kg) z mieszkającą na co dzień w Szwajcarii, Boliwijką Nadią Barrigą. Rywalka kielczanki ma 30 lat (boksuje od 2008 roku) i w rekordzie 35 walk. Jej największym sukcesem jest ćwierćfinał Igrzysk Panamerykańskich i sporadyczne trzecie miejsca w turniejach międzynarodowych niższej rangi.

watts_gliwiceW tej samej sesji zobaczymy również Aleksandrę Talagę (64 kg), która skrzyżuje rękawice z doskonałą Shelley Watts. 28-letnia Australijka (boksuje zaledwie 5 lat!) jest aktualną mistrzynią Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej z Glasgow (2014) w wadze lekkiej i doskonale pamiętamy ją ze startu w Międzynarodowych Mistrzostw Śląska w Gliwicach, gdzie wygrała rywalizację w wyższym limicie, czyli 64 kg.

W drugiej sesji walk zobaczymy w ringu trzy podopieczne trenerów Pawła Pasiaka i Wojciecha Wicherskiego. Jako pierwsza zaboksuje Karolina Gawrysiuk (60 kg), której rywalką będzie mieszkająca na stałe w Anglii Valerian Spicer Kezial z Dominikany. Przeciwniczka Polki to najstarsza uczestniczka „Queens Cup” (30 listopada skończy 36 lat; jej rodzicami są Dominikańczyk i Brytyjka). Mimo sporego doświadczenia Spicer nie ma jednak w swoim dorobku spektakularnych wyników osiągniętych podczas wielkich turniejów mistrzowskich (np. ćwierćfinał Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej w 2014 roku). Mimo to jest doceniana na Wyspach, gdzie często trenuje z angielskimi kadrowiczkami – Chantelle Cameron i Sandy Ryan.

Potkonen_stammDużo trudniejsze zadanie czeka Anetę Rygielską (60 kg). Torunianka aby awansować do ćwierćfinału będzie musiała pokonać doświadczoną i niezwykle twardą Mirę Potkonen. Liczącą 35 lat Finkę polska publiczność zna doskonale, choćby z tegorocznego MTB im. Feliksa Stamma, który podopieczna Maarit Teuronen wygrała. Mira w ciągu ostatnich 3-4 lat wygrała bodaj najwięcej międzynarodowych turniejów spośród wszystkich zawodniczek świata, które rywalizują w wadze lekkiej. Niestety dla niej i Finlandii, żaden z tych turniejów nie był wielką imprezą mistrzowską (vide Mistrzostwa Świata, Europy, czy Igrzyska Europejskie). Na pewno walka z „żelazną” (w ciągu 6 lat uprawiania boksu Mira stoczyła aż 147 walk!) Potkonen będzie cennym testem wartości sportowej młodej Polki.

Trzecią Biało-Czerwoną będzie debiutująca w gronie seniorek, 18-letnia Larysa Sabiniarz (69 kg). Zawodniczka z Chojnic skrzyżuje rękawice z Chorwatką Jovaną Vucic. Pochodząca z Zagrzebia rywalka od 2010 roku buduje swój międzynarodowy dorobek w gronie seniorek (startowała m.in. w Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Unii Europejskiej w wagach 69-75 kg), więc na pewno jej atutem będzie doświadczenie. Mimo to jest ona absolutnie w zasięgu młodziutkiej Polki, którą stać na sprawienie miłej niespodzianki.

Saadat AbdulaevaTrzecia sesja stanie pod znakiem rywalizacji zawodniczek z olimpijskiej wagi średniej. W szranki staną także trzy Polki – Elżbieta Wójcik, Lidia Fidura i Magdalena Czajkowska. Pierwsza z nich zaboksuje z legendą światowego boksu olimpijskiego kobiet, Anną Laurell-Nash ze Szwecji, druga z wicemistrzynią świata wagi z limitem 69 kg, Rosjanką Saadat Abdulaevą, zaś trzecia z ciemnoskórą Francuzką Maily Nicar.

Rywalka Eli, dwukrotna mistrzyni świata i trzykrotna złota medalistka Mistrzostw Europy Anna Laurell-Nash, aż ośmiokrotnie stawała na najwyższym stopniu mistrzostw swojego kraju, a z rozmaitych turniejów międzynarodowych przywiozła mnóstwo trofeów i dyplomów. Kiedy po nieudanym występie w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie zapowiedziała koniec sportowej kariery wydawało się, że w skandynawskim boksie zakończyła się pewna era. Jej rozbrat ze sportem nie trwał jednak zbyt długo i 35-letnia zawodniczka udanie wróciła do rywalizacji na wysokim poziomie, zdobywając w tym roku w Baku srebrny medal Igrzysk Europejskich.

Laurell_stamZ kolei przeciwniczka Lidii, Saadat Abdulaeva, aktualna wicemistrzyni świata z wagi do 69 kg, ambitnie rywalizuje o miejsce w „sbornej” na Mistrzostwa Świata w olimpijskiej wadze średniej. Ważąca w granicach 70 kg niewysoka (167 cm) Rosjanka z Dagestanu w tym roku wygrała m.in. z Chinką Li Qian i Elżbietą Wójcik, co daje jej bardzo dobre świadectwo.

Również z wagi 69 kg do 75 kg zawędrowała rywalka Magdaleny, Francuzka Maily Nicar, tegoroczna mistrzyni swojego kraju. Ciemnoskóra pięściarka w tym roku niespodziewanie niejednogłośnie na punkty pokonała na własnym ringu w Argenteuil Lidię Fidurę, by następnie przegrać z Holenderką Nouchka Fontijn, stąd trudno ocenić jej sportową wartość.

Opracował: Jarosław Drozd

GWIAZDY ŚWIATOWEGO BOKSU NA STARCIE MTB „QUEENS CUP” W STRALSUNDZIE

qcupmini

Niemiecki Stralsund od wtorku (27 października) do soboty (31 października) gościć będzie czołowe pięściarki świata, które staną do rywalizacji w prestiżowym Międzynarodowym Turnieju Bokserskim „Queens Cup”. Swój start zapowiedziało 98 zawodniczek z 17 państw (Anglii, Australii, Boliwii, Chorwacji, Czech, Danii, Dominikany, Finlandii, Francji, Kanady, Niemiec, Polski, Rosji, Szkocji, Szwajcarii, Szwecji i Walii).

Nasz kraj reprezentować będzie 11 kadrowiczek: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzan Toruń, 60 kg), Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice, 60 kg), Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg) i Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań, 75 kg). Dodatkowo w Niemczech – na koszt swojego klubu – wystąpi także mistrzyni Polski Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin, 69 kg).

Trenerzy kadry narodowej Paweł Pasiak i Wojciech Wicherski do Stralsundu zabierają także czasowo zawieszone przez AIBA: Kingę Siwą (SAKO Gdańsk, 60 kg) i Kingę Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg). Pierwsza z nich walczy o miejsce w kadrze na Mistrzostwa Świata w Astanie, zaś druga jest alternatywą przed ewentualnym turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Turcji. W Niemczech będą miały sposobność sparować z czołowymi zawodniczkami swojej kategorii wagowej, więc ich wyjazd ma logiczne uzasadnienie.

Tegoroczny „Queens Cup” będzie ostatnim wielkim turniejem europejskim przed styczniowymi Mistrzostwami Świata. Organizatorzy oczekują na przyjazd 98 zawodniczek, które wystąpią w limitach 8 kategorii wagowych. Najwięcej (16) zaboksuje w olimpijskiej wadze średniej (75 kg), o jedną mniej (15) w również olimpijskich wagach muszej (51 kg) i lekkiej (60 kg).
Queens Cup Elite_0
Analizując listę startową dostrzegamy wiele absolutnych gwiazd boksu olimpijskiego kobiet. W Stralsundzie wystąpią m.in. wicemistrzyni olimpijska z Londynu (2012) Sofia Ochigava (Rosja, 60 kg), której zakończenie kariery obwieszczały niedawno rosyjskie media, aktualna wicemistrzyni świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaeva (Rosja, 75 kg), czy brązowe medalistki światowego czempionatu z Jeju – Elena Saveleva (Rosja, 51 kg), Erika Guerrier (Francja, 75 kg) i Ariane Fortin (Kanada, 75 kg).

Dodajmy, że Saveleva to także tegoroczna złota medalistka Igrzysk Europejskich w Baku (boksowała tam w wyższym limicie 54 kg). W stolicy Azerbejdżanu na podium stanęły także inne uczestniczki tegorocznego „Queens Cup” – „srebrne” Sandra Drabik (Polska, 51 kg) i Anna Laurell-Nash (Szwecja, 75 kg) oraz „brązowe” Azize Nimani (Niemcy, 54 kg), Tasheena Bugar (Niemcy, 60 kg), Aneta Rygielska (Polska, 60 kg), Lidia Fidura (Polska, 75 kg) i Sarah Scheurich (Niemcy, 75 kg).

Jeśli do wspomnianego towarzystwa dodamy jeszcze tak utytułowane zawodniczki jak m.in. Sarah Ourahmoune (Francja 51 kg), Mandy Bujold (Kanada, 51 kg), Shelley Watts (Australia, 60 kg), Agnes Alexiusson (Szwecja, 60 kg), Ida Lundblad (Szwecja, 60 kg), Mira Potkonen (Finlandia, 60 kg), Chantelle Cameron (Anglia, 60 kg), Stacey Copeland (Anglia, 69 kg), czy Savannah Marshall (Anglia, 75 kg), mamy zapowiedź niezwykle atrakcyjnych zawodów.

W ubiegłym roku Biało-Czerwone wywalczyły w Stralsundzie 5 medali – 1 złoty (Aneta Rygielska), 2 srebrne (Angelika Grońska i Sandra Drabik) i 2 brązowe (Ewelina Wicherska i Kinga Siwa). Biorąc pod uwagę jakość zawodniczek, które w tym roku przyjadą do Niemiec, podobny wynik byłby na pewno miłą niespodzianką, zarówno dla polskiej ekipy, jak i kibiców boksu olimpijskiego w Polsce.

Opracował: Jarosław Drozd

PAWEŁ PASIAK W CETNIEWIE PRZEDSTAWIŁ METODY SELEKCJI DO KADRY NA MŚ

odprawamini

Punktualnie o godz. 16.00 w zaciszu sali konferencyjnej odbyła się wczoraj specjalna odprawa trenera reprezentacji Polski, Pawła Pasiaka, z 11 zawodniczkami obecnymi na zgrupowaniu szkoleniowym w COS-OPO Cetniewo we Władysławowie (Sandra Drabik i Kinga Siwa trenują we włoskich Alpach – przyp. JD). Celem spotkania było przedstawienie pięściarkom zarówno szczegółowych planów startowych i szkoleniowych kadry narodowej, jak i metod selekcji do reprezentacji na styczniowe Mistrzostwa Świata w Astanie i dodatkowy turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, który odbędzie się wiosną w Turcji.

Koncepcja budowy drużyny na Mistrzostwa Świata została oparta na wynikach osiągniętych przez reprezentantki w międzynarodowych startach, stanie ich zdrowia oraz ich zaangażowania w procesy treningowe. Pewne wyjazdu do Kazachstanu są Angelika Grońska (48 kg) i wicemistrzyni Igrzysk Europejskich, Sandra Drabik (51 kg).
odprawa 3
Brązowa medalistka wspomnianych Igrzysk z Baku, Lidia Fidura i tegoroczna mistrzyni Polski, Elżbieta Wójcik o miejsce w kadrze w olimpijskiej kategorii średniej (75 kg) rywalizują od początku 2015 roku. Na którą z nich postawi trener Pasiak zadecydują zarówno ich wyniki i dyspozycja w dotychczasowych startach (m.in. w Turnieju im. Feliksa Stamma i Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska), jak także wspólne treningi i sparringi oraz ich sportowa dyspozycja w zbliżających się turniejach. Fidura i Wójcik wystąpią w niemieckim Stralsundzie (w październiku), prawdopodobnie na neutralnym ringu w Suwałkach oraz w kazachskim Atyrau (w listopadzie). Zawodniczka, która przegra rywalizację o miejsce w kadrze dostanie szansę startu w światowym czempionacie w limicie 69 kg. Jeśli nie podejmie tej rękawicy, wówczas do Astany poleci aktualna młodzieżowa wicemistrzyni świata z Tajwanu, Larysa Sabiniarz (69 kg).

Podobnie wyglądać będzie rywalizacja o numer 1 w olimpijskiej wadze lekkiej (60 kg). O start w Mistrzostwach Świata walczą ubiegłoroczna brązowa medalistka Mistrzostw Europy oraz ćwierćfinalistka Mistrzostw Świata, Kinga Siwa z Anetą Rygielską, która z potrzeby chwili wystartowała w Igrzyskach Europejskich w Baku w wadze do 64 kg (zdobyła tam brązowy medal – przyp. JD). Zawodniczka, która przegra tę rywalizację, otrzyma szansę startu w Mistrzostwach Świata w kategoriach z limitem 57 kg (Rygielska) lub 64 kg (Siwa). Jeśli pięściarki odmówią zmiany kategorii wagowej, wówczas w ich miejsce mogą zostać powołane Mirela Balcerzak (57 kg) i Aleksandra Talaga (64 kg) – o ile ich aktualna dyspozycja i stan zdrowia będą uprawniały je do startu w Kazachstanie.

Nie jest wykluczone, że Biało-Czerwonych barw podczas styczniowych Mistrzostw Świata bronić będzie także zawodniczka z wagi do 54 kg. Obecne na zgrupowaniu w Cetniewie, Anna Góralska i Milena Zglenicka, zadeklarowały chęć walki o miejsce w kadrze na wspomniany turniej. Czy będzie to walka zakończona sukcesem, zadecydują najbliższe tygodnie, podczas których obie młode zawodniczki wystąpią m.in. podczas turnieju w Stralsundzie.
odprawa 2
Jeśli – odpukać [!] – naszym zawodniczkom nie uda się zdobyć kwalifikacji olimpijskiej podczas Mistrzostw Świata w Kazachstanie, wówczas staną przed szansą wywalczenia paszportów do Rio de Janeiro w turnieju barażowym w Turcji. O prawo startu w tym turnieju walczyłyby Sandra Drabik z Eweliną Wicherską (wraca do boksu w styczniu 2016 roku – przyp. JD) w wadze muszej (51 kg), Kinga Siwa, Aneta Rygielska i Kinga Szlachcic (PZB czyni starania, o skrócenie jej karencji w AIBA) w wadze lekkiej (60 kg) oraz Lidia Fidura z Elżbietą Wójcik w wadze średniej (75 kg).

- Wszystko w Waszych rękach i …Waszych głowach – powiedział swoim zawodniczkom na zamknięcie spotkania trener Paweł Pasiak, który był zadowolony z zakończonej 2 godziny wcześniej sesji sparringowej, w której wystąpiły wszystkie zawodniczki, mimo iż na kłopoty ze zdrowiem narzekały ostatnio Lidia Fidura, Aneta Rygielska i Karolina Gawrysiuk.

Nie oznacza to jednak, że trenerzy Paweł Pasiak i Wojciech Wicherski patrzą bezkrytycznym okiem na ostatnie tygodnie pracy zawodniczek.

- Mam spore zastrzeżenia do treningowego zaangażowania 2-3 zawodniczek, które zbyt szybko uwierzyły, że są na mistrzowskim poziomie, mimo iż w seniorskim boksie jeszcze „nic wielkiego” albo dosłownie „nic” nie osiągnęły. Dają zły przykład innym zawodniczkom a sobie samym robią krzywdę spowalniając sportowy rozwój – zauważył trener Wicherski, odpowiedzialny w kadrze za przygotowanie siłowe.

- Reprezentacja Polski to absolutna elita, to najwyższe dobro i największy zaszczyt dla sportowca, więc trzeba każdego dnia potwierdzać to swoją postawą na treningu i na zawodach. Nie tylko na treningach w kadrze ale także we własnym klubie. Tak, jak powiedziałem na spotkaniu z zawodniczkami, ta kadra ma szanse się rozwijać i odnosić sukcesy. Dlatego konsekwentnie będę stawiał na pięściarki, które mają nie tylko talent do sportu ale także talent do ciężkiej pracy – zakończył Paweł Pasiak.

Opracował: Jarosław Drozd

PIĘĆ POLEK W NAJNOWSZYM RANKINGU AIBA. POWINNO BYĆ O JEDNĄ WIĘCEJ…

kadra_trenerzy

192 pięściarki zostały sklasyfikowane przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego w najnowszej odsłonie światowego rankingu najlepszych zawodniczek boksu olimpijskiego na świecie. W tym gronie jest pięć Polek, choć naszym zdaniem powinno ich tam być o jedną więcej…

Mimo ewidentnego przeoczenia AIBA, jakim jest brak we wspomnianej klasyfikacji brązowej medalistki Igrzysk Europejskich, Anety Rygielskiej (w Baku boksowała w limicie 64 kg), sytuacja rankingowa Polek, w porównaniu ze styczniowym notowaniem, uległa poprawie.

Najwyżej stoją akcje wicemistrzyni Igrzysk Europejskich, Sandry Drabik, która z dorobkiem 500 punktów zajmuje ex-aequo z dwiema innymi zawodniczkami, miejsca 13-15 w limicie „olimpijskiej” wagi muszej. W tej samej kategorii wagowej mamy jeszcze Ewelinę Wicherską. Poznanianka w Bukareszcie, podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Europy wywalczyła 300 punktów, co daje jej aktualnie 23. lokatę.

Trzecia z naszych medalistek z Baku, Lidia Fidura (75 kg) z 350 punktami zajmuje 15. lokatę w „olimpijskiej” wadze średniej, zaś ‚wielka nieobecna” w Baku, Kinga Siwa, jest 31. w limicie wagi lekkiej (60 kg) z 225 punktami na koncie. Ostatnia z Polek w zestawieniu to Natalia Hollińska (69 kg), której dorobek punktowy (200) i 13. lokata w rankingu są pochodną dobrego startu w Mistrzostwach Europy w Bukareszcie.

PODSUMOWANIE RYWALIZACJI KOBIET W 32. MTB IM. FELIKSA STAMMA

Sandra_Pawel_stamm

Trzy zwycięstwa Sandry Drabik (51 kg) i trzy porażki jej koleżanek z kadry narodowej seniorek składają się na bilans startu Biało-Czerwonych w 32. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Feliksa Stamma. Warto jednak przyjrzeć się bliżej temu, co działo się na warszawskim ringu (i poza nim), gdyż po raz pierwszy zobaczyliśmy na raz w Polsce tyle gwiazd światowego boksu olimpijskiego kobiet.

Wrześniowy termin zawodów, wymuszony pojawieniem się w kalendarzu AIBA i EUBC 1. Igrzysk Europejskich w Baku, sprawił, że wszystkie ekipy przyjechały wprawdzie do Polski w niezwykle mocnych składach, ale w formie szacowanej przez trenerów ekip na 60-70%. Dosłownie każdy chciał jednak zobaczyć na jakim etapie przygotowań do Mistrzostw Świata w Astanie znajdują się rywale – konkurenci do wywalczenia w styczniu i na początku lutego kwalifikacji olimpijskich do Rio de Janeiro.

Zawsze powtarzam, że o sile boksu olimpijskiego – tak kobiet, jak i mężczyzn – decyduje m.in. fakt, że w gronie rywalizujących nie ma ludzi niepokonanych, niespodzianki lub sensacje zdarzają się na tyle często, że nawet międzynarodowe turnieje, jak ten w Warszawie, kreują nieraz nowe gwiazdki olimpijskich ringów.
chang_stamm
W naszej stolicy również nie obeszło się bez niespodzianek. W pierwszym dniu z turnieju odpadły aktualna mistrzyni świata, Marlen Esparza (USA, 51 kg) oraz złota medalista Igrzysk Europejskich i była mistrzyni świata, Elena Saveleva (Rosja, 51 kg). Pierwsza przegrała z docenianą na Starym Kontynencie ale nadal szukającą medalowej szansy na turniejach mistrzowskich Irlandką Ceire Smith, zaś drugą pokonała zaledwie 18-letnia Chinka Yuan Chang, nota bene również mistrzyni świata i to tegoroczna, tylko młodzieżowa (tytuł wywalczyła na Tajwanie). Ta ostatnia – mimo iż w półfinale przegrała ze Smith – w pełni zasłużyła na miano odkrycia 32. MTB im. Feliksa Stamma.
Sandra Drabik_puchar
Sandra Drabik po raz pierwszy w karierze zwyciężyła w warszawskim turnieju, ale w każdym kolejnym pojedynku zmagała się z bolesną kontuzją nosa (nabawiła się jej w Cetniewie, dosłownie na 2 dni przed zawodami) i tylko wielkiej sportowej ambicji oraz sile woli zawdzięcza, że stanęła na najwyższym stopniu podium, trzymając w sobotę w dłoniach nie tylko nagrodę dla najlepszej zawodniczki w swojej kategorii wagowej ale i w całym turnieju kobiet. Najtrudniej boksowało się jej w ćwierćfinale z młodziutką Holenderką Alicią Holzken oraz w półfinale z doskonale sobie znaną ze wspólnych treningów i sparringów, Azerką Anną Alimardanovą. W pierwszym przypadku rywalizowała z zawodniczką na wskroś ofensywną, szybką i dość zuchwałą w ringu, zaś w drugim z pięściarką lepiej czującą się w defensywie i kontrze, która preferuje boks techniczny, oparty na doskonałej pracy nóg i bokserskiej mądrości. Gratulując Sandrze zwycięstwa, życzymy jej co najmniej kilku dni odpoczynku od boksu, więc zapewne nie zobaczymy jej w Gliwicach podczas Międzynarodowych Mistrzostw Śląska.
angelika_stamm
Druga Polka w tej kategorii wagowej, Angelika Grońska (51 kg), na co dzień występująca w niższym limicie wagi papierowej (48 kg) wylosowała od razu wspomnianą Alimardanovą (tegoroczną brązową medalistkę z Baku) i w walce bez większej historii przegrała z nią jednogłośnie na punkty. Polka tylko w 1. starciu szukała półdystansu, w którym miałaby pewne szanse skutecznej rywalizacji z Azerką, jednak Anna była dla niej zbyt szybka, zbyt doświadczona, by pozwolić na sobie na walkę z bliska. Mimo porażki start Angeliki w Warszawie należy uznać za wartościowy w kontekście przygotowań do styczniowych Mistrzostw Świata. Jak powszechnie wiadomo – z punktu widzenia szkoleniowego – lepiej jest przegrać walkę z wymagająca rywalką, niż wygrać z przeciwniczką, która znajduje się na niższym poziomie wyszkolenia. Dodajmy, że Angelika odbyła także w Warszawie wartościowy sparring z Holenderka Alicia Holzken i Ukrainką Snezhana Kholodkovą, ktory na pewno zaprocentuje już podczas najbliższego startu jakim będzie turniej w Gliwicach.
lidia_stamm
Z barków Lidii Fidury (75 kg) spadła presja wygrywania za wszelką cenę MTB im. Feliksa Stamma, bo jak dotąd nasza zawodniczka wygrywała w Warszawie pięć razy (2010-2014). Tym razem Lidia odpadła w 1/8 finału, przegrywając z byłą mistrzynią świata z 2012 roku, Angielką Savannah Marshall, co bynajmniej wstydem nie jest. Jednakże szkoda, że Polka w dwóch ostatnich rundach przestała słuchać podpowiedzi swojego narożnika, bo zwycięstwo nad utytułowaną rywalką było całkiem realne. Podobnie jak w przypadku Angeliki Grońskiej, Lidia stoczyła dwa ciężkie sparringi. Najpierw zmierzyła się z inną ex-mistrzynią świata, Marią Baduliną-Bovą z Ukrainy, a następnie z amerykańską atletką, Raquel Miller (wicemistrzyni świata z 2012 roku).
Ela_stamm
Powoli w seniorski boks wchodzi ubiegłoroczna najlepsza młodzieżowa zawodniczka na świecie, czyli Elżbieta Wójcik (75 kg). W Warszawie trafiła od razu na wicemistrzynię świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaevą z Rosji, która tylko w pierwszym starciu miała z utalentowaną Polką kłopoty. Począwszy od 2. rundy w ringu zarysowała się przewaga silniejszej tego dnia fizycznie (mimo wagi zaledwie 69 kg!) oraz lepszej technicznie i taktycznie rywalki. Porażka Eli dała jej odpowiedź w jakim miejscu się znajduje i zapewne zmotywuje ją do ciężkiej pracy, by już niebawem wygrywać z najlepszymi. Najbliższe badania lekarskie, które kadra odbędzie w Instytucie Sportu, odpowie także na hipotetyczne pytanie, czy zawodniczka przegrana rywalizacji Wójcik-Fidura, mogłaby ewentualnie podczas Mistrzostw Świata spróbować swoich sił w wadze z limitem 69 kg.
podium51
Jakie zagraniczne gwiazdy świeciły w Warszawie najjaśniej? W wadze muszej (51 kg) oprócz Sandry Drabik oraz jej finałowej rywalki, Ceire Smith z Irlandii, dobre momenty miały wspomniane wcześniej Chinka Yuan Chang, Holenderka Alicia Holzken oraz niewiele od nich starsza Szwedka, Helena Envall.
podium60
W wadze lekkiej (60 kg), w której zabrakło reprezentantki Polski, zasłużone zwycięstwo odniosła Mira Potkonen, która od dłuższego czasu wygrywa międzynarodowe turnieje ale ponosi klęski podczas wielkich zawodów mistrzowskich. Jednakże zarówno Angielka Sandy Ryan, jak i jeszcze bardziej od niej perspektywiczna Szwedka Agnes Alexiusson pokazały w walkach z Finką, że już teraz stać je na wyrównane boje i zwycięstwa nad doświadczoną rywalką. Z kolei Amerykanka Mikaela Mayer, najlepsza ze swojej ekipy, jest na dobrej drodze by być numerem 1 w swoim kraju. Niespodziankę sprawiła w Warszawie rutynowana Yulia Tsiplakova, jakkolwiek gdyby sędziowie nie udzielili Yanie Alexeyevnej dwóch ostrzeżeń w końcówce walki ćwierćfinałowej z Ukrainką, to do góry podniesiono by zapewne rękę doskonałej Azerki.
podium75
Najwięcej gwiazd olimpijskiego boksu zobaczyliśmy w wadze średniej (75 kg), gdzie co najmniej 10 zawodniczek śmiało mogło myśleć o awansie do finału turnieju. Ostatecznie zaboksowały w niej Holenderka Nouchka Fontijn i wspomniana Savannah Marshall z Anglii. Skuteczny i – jak zwykle mało efektowny boks – zaprezentowała legenda boksu olimpijskiego kobiet, Szwedka Anna Laurell-Nash, niekonwencjonalny i techniczny boks był z kolei domeną Rosjanki Saadat Abdulaevej. Swojej szansy w walce z Fontijn szukała wcześniej także równie niewysoka Walijka Lauren Price (dotąd boksująca w limicie 69 kg). W nowej kategorii wagowej zaboksowała Chinka Yuan Meiqing, dotąd występująca w wadze półciężkiej (81 kg).

Ostatecznie wszyscy wyjechali z Warszawy w dobrych nastrojach, mając poczucie wykonania wartościowej szkoleniowo pracy. W tym roku ścisła międzynarodowa czołówka spotka się jedynie podczas zawodów w Niemczech i Rosji. Wszystko było, jest i będzie podporządkowane Mistrzostwom Świata, które rozpoczną się  18 stycznia 2016 roku.

Opracował: Jarosław Drozd  

SANDRA DRABIK NAJLEPSZĄ ZAWODNICZKĄ 32. MTB. IM. FELIKSA STAMMA

sandra brachole

Tegoroczna srebrna medalistka 1. Igrzysk Europejskich z Baku, Sandra Drabik (51 kg), po raz pierwszy w karierze wygrała mocno obsadzony 32. Międzynarodowy Turniej im. Feliksa Stamma. Wczoraj w hali OSiR Warszawa-Włochy kielczanka pokonała niejednogłośnie na punkty (dwa do remisu) leworęczną Irlandkę Ceire Smith. Oprócz medalu i dyplomu dla zwyciężczyni zawodów w olimpijskiej kategorii wagowej do 51 kg, nasza zawodniczka została wyróżniona pucharem dla najlepszej zawodniczki turnieju.

Dwa pozostałe turniejowe triumfy przypadły w udziale Mirze Potkonen (60 kg) z Finlandii oraz Nouschce Fontijn z Holandii. Pierwsza z nich pokonała jednogłośnie na punkty Angielkę Sandy Ryan, zaś druga w takim samym stosunku zwyciężyła Angielkę Savanna Marshall, która w pierwszym dniu turnieju pokonała pięciokrotną triumfatorkę zawodów, Lidię Fidurę.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 12 WRZEŚNIA 2015 ROKU, GODZ. 20.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Sandra Drabik (Polska) – Ceire Smith (Irlandia) 2-0

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Sandy Ryan (Anglia) 3-0

75 KG
Nouschka Fontijn (Holandia) – Savannah Marshall (Anglia) 3-0

SANDRA DRABIK W PÓŁFINALE 32. MTB IM.FELIKSA STAMMA. PORAŻKI GROŃSKIEJ I WÓJCIK

sandra_trener

Sandra Drabik (51 kg) awansowała do półfinału 32. Międzynarodowego Turnieju im. Feliksa Stamma, jakkolwiek swoje zwycięstwo nad młodą Holenderką Alicią Holzken okupiła kontuzją nosa. Niestety z turniejem pożegnały się Angelika Grońska (51 kg), przegrywając z Azerką Anną Alimardanovą i Elżbieta Wójcik (75 kg), która uległa dzisiaj aktualnej wicemistrzyni świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaevej.

Sandra Drabik, wicemistrzyni 1. Igrzysk Europejskich w Baku (2015), stoczyła bardzo efektowny, niezwykle ciekawy dla publiczności pojedynek, w czym sporą zasługę miała jej młoda rywalka, nastawiona od pierwszego gongu na wskroś ofensywny boks. Nasza zawodniczka miała z Alicią Holzken spore problemy w 1. starciu ale z biegiem ringowych wydarzeń zaczęła się zaznaczać jej przewaga. Filigranowa Holenderka, bijąca seriami bardzo szybkich i celnych ciosów, była niebezpieczna do końca pojedynku, a jej boks przypadł nawet do gustu sędziemu z Irlandii, który punktował 39-37. Na szczęście na korzyść Polki opowiedzieli się arbitrzy z Ukrainy i Szkocji (obaj 39-37 dla Drabik), dzięki czemu podopieczna Pawła Pasiaka awansowała do półfinału.

W kolejnym pojedynku Sandra zaboksuje z brązową medalistką Igrzysk Europejskich w Baku, Anną Alimardanovą. Ukrainka z azerskim paszportem udanie, po czterech latach, wróciła do wagi z limitem 51 kg, pokonując Angelikę Grońską, na co dzień rywalizująca w kategorii papierowej (48 kg). Pojedynek doskonale sobie znanych zawodniczek (Azerki od wielu miesięcy trenują wspólnie z Polkami) był jednostronny i zakończył się zasłużonym zwycięstwem Anny 3-0 ((dwa razy 40-36 i 39-37).

Trzecia z Polek, Elżbieta Wójcik, tylko w pierwszym starciu skutecznie rywalizowała z Rosjanką Saadat Abdulaevą. W kolejnych odsłonach tej konfrontacji górę wzięła świetna technika, doświadczenie i siła rywalki, która z rundy na rundę powiększała swoją przewagę. W tym kontekście nieco dziwi fakt, że sędzina z Chin uznała ten pojedynek za remisowy (38-38). Dwaj pozostali sędziowie widzieli przewagę zawodniczki z Moskwy w stosunku 39-37 i 40-36.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [CZWARTEK, 10 WRZEŚNIA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) - Angelika Grońska (Polska) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Alicia Holzken (Holandia) 2-1
Ceire Smith (Irlandia) – Helena Envall (Szwecja) 3-0
Yuan Chang (Chiny) – Sevara Tajikulova (Kazachstan) 3-0

60 KG
Mira Potkonen (Finlandia) – Agnes Alexiusson (Szwecja) 2-0
Mikaela Mayer (USA) – Tatyana Bondareva (Rosja) 3-0
Sandy Ryan (Anglia) – Zarina Tgoloyeva (Kazachstan) 3-0
Yulia Tsiplakova (Ukraina) – Ala Yarshevich (Białoruś) 3-0

75 KG
Saadat Abdulaeva (Rosja) – Elżbieta Wójcik (Polska) 2-0
Nouschka Fontijn (Holandia) – Lauren Price (Walia) 3-0
Savannah Marshall (Anglia) – Valentina Khalzova (Kazachstan) 2-1
Anna Laurell Nash (Szwecja) – Yuan Meiqing (Chiny) 2-0

SZEŚĆ MISTRZYŃ ŚWIATA I KILKANAŚCIE BOKSERSKICH GWIAZD PRZYJEDZIE DO WARSZAWY

Od 2010 roku historię Międzynarodowego Turnieju im. Stamma współtworzą kobiety, które rywalizują w trzech „olimpijskich” kategoriach wagowych (51 kg, 60 kg i 75 kg). Szczególne miejsca w turniejowych dziejach mają bezsprzecznie Lidia Fidura, która wygrywała dotąd w Warszawie pięć razy i Karolina Michalczuk, która cztery razy stawała na najwyższym stopniu podium. Pierwsza z nich dostanie niebawem szansę poprawienia swojego wspaniałego bilansu, jakkolwiek z uwagi na sportową wartość jej rywalek będzie to w tym roku zadanie niezwykle trudne.

Na ringu 32. MTB im. Feliksa Stamma zobaczymy 46 zawodniczek, w tym sześć obecnych lub byłych mistrzyń świata (Maria Esparza z USA i Elena Saveleva z Rosji w wadze 51 kg, Anna Laurell-Nash ze Szwecji, Savannah Marshall z Anglii, Maria Badulina-Bova z Ukrainy i Meiqing Yuan z Chin w wadze z limitem 75 kg).

Oprócz nich kibice pięściarstwa zobaczą niekwestionowane gwiazdy światowego boksu, takie jak: aktualne wicemistrzynie świata Yanę Alexeyevą z Azerbejdżanu (60 kg), Sandy Ryan z Anglii (60 kg), Saadat Abdulaevą z Rosji (75 kg), byłą srebrną medalistkę światowego czempionatu – Raquel Miller z USA (75 kg) oraz złotą medalistkę tegorocznych Igrzysk Europejskich i aktualną mistrzynię Europy – Nouchkę Fontijn z Holandii (75 kg).

Biało-Czerwonych barw bronić będą cztery zawodniczki: Sandra Drabik i Andżelika Grońska (obie 51 kg) oraz Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik (obie 75 kg).

LISTA STARTOWA

51 KG
1. Maria Esparza (USA)
2. Elena Saveleva (Rosja)
3. Sandra Drabik (Polska)
4. Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
5. Helena Envall (Szwecja)
6. Sevara Tadzhikulova (Kazachstan)
7. Alicia Holzken (Holandia)
8. Andżelika Grońska (Polska)
9. Sniezhana Kholodkova (Ukraina)
10. Ceire Smith (Irlandia)
11. Nandintsetseg Myagmardulam (Mongolia)
12. Yuan Chang (Chiny)
13. Rukia Masud (Tanzania)
14. Stephanie Kernachan (Szkocja)

60 KG
1. Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
2. Sandy Ryan (Anglia)
3. Mira Potkonen (Finlandia)
4. Mikaela Mayer (USA)
5. Agnes Alexiusson (Szwecja)
6. Tatyana Bondareva (Rosja)
7. Karina Ibragimova (Kazachstan)
8. Alexis Pritchard (Nowa Zelandia)
9. Yulia Tsyplakova (Ukraina)
10. Charlene Jones (Walia)
11. Suvderdene Oyungerel (Mongolia)
12. Qiong Lu (Chiny)
13. Ala Yarshevich (Białoruś)
14. Rukia Hussein (Tanzania)
15. Lynn Calder (Szkocja)
16. Vladka Malikova (Czechy)

75 KG
1. Nouchka Fontijn (Holandia)
2. Saadat Abdulaeva (Rosja)
3. Anna Laurell-Nash (Szwecja)
4. Yuan Meiqing (Chiny)
5. Savannah Marshall (Anglia)
6. Lidia Fidura (Polska)
7. Raquel Miller (USA)
8. Maria Bova (Ukraina)
9. Elżbieta Wójcik (Polska)
10. Lauren Price (Walia)
11. Valentina Khalzova (Kazachstan)
12. Janet Rwegoshora (Tanzania)
13. Jenetu Keiba (Sierra Leone)
14. Erdenetuya Enkbaatar (Mongolia)
15. Alice Sramkova (Czechy)
16. Bridgette Sefon (Nowa Zelandia)

KADRA NA SENIOREK PRZEZ ZAKOPANE I CETNIEWO NA MTB IM. FELIKSA STAMMA

kadra_cet04

Od 18 sierpnia na zgrupowaniu szkoleniowym w COS-OPO „Zakopane” przebywa kadra narodowa seniorek, którą w tym roku czekają starty w Międzynarodowym Turnieju im. Feliksa Stamma w Warszawie (9-12 września) i Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska w Gliwicach (23-26 września).

Pod okiem trenerów Pawła Pasiaka i Wojciecha Wicherskiego trenuje osiem kadrowiczek: Angelika Grońska (Kleofas Katowice, 51 kg), Sandra Drabik (Boxing Kielce, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin” Toruń, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg) i Magdalena Czajkowska (KKS Poznań, 75 kg).

Zgrupowanie zakończy się 27 sierpnia, po czym nasze zawodniczki wraz z trenerami, do których w charakterze asystenta dołączy pracujący na co dzień w Pomorzaninie Toruń, Kamil Gorząd, pojadą do Władysławowa, gdzie w miejscowym OPO-COS „Cetniewo” spędzą ostatnie dni przed startem w MTB im. Feliksa Stamma. Wraz z naszymi zawodniczkami trenować będą dwie doskonałe reprezentantki Azerbejdżanu – Anna Alimardanova (54 kg) i Yana Alexeyevna (60 kg).

TOP 50 EUROPA (SENIORKI) – NASZ RANKING ZA I PÓŁROCZE 2015 ROKU

images

Prezentujemy nasz redakcyjny ranking najlepszych europejskich pięściarek za I półrocze 2015 roku. W porównaniu z poprzednimi zestawieniami serwisu PolskiBoks.pl, aktualny ogranicza się do 5 kategorii wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg), z uwagi na fakt, że tylko w tych dywizjach rywalizowano o medale podczas 1. Igrzysk Europejskich w Baku oraz o zwycięstwa w ważnych europejskich międzynarodowych turniejach (np. Strandja, czy BoxAm).

Podstawą klasyfikacji były oczywiście wyniki uzyskane w najważniejszej imprezie, jaką były 1. IE w Baku. Oprócz tego z uwagą przestudiowaliśmy wszystkie wyniki międzynarodowych turniejów i meczów międzypaństwowych. Niektóre z medali wywalczonych w Baku nie przekonały nas do tego, by zawodniczki klasyfikować na wysokim miejscu. Przykładem jest Francuzka Estelle Mossely (60 kg), która wywalczyła srebro IE, ale w naszym rankingu wyprzedziły ją doskonała Yana Alexeevna z Azerbejdżanu (nastraszyła Katie Taylor w półfinale) oraz Mira Potkonen z Finlandii (wygrała pewnie z Mossely w Sofii). Inna wicemistrzyni IE, Valentina Alberti (64 kg) z Włoch przegrała z kolei w Cartagenie z Sandy Ryan i to Angielka jest na miejscu numer 2.

W zestawieniu znalazło się ostatecznie 5 reprezentantek Polski (w 4 kategoriach wagowych). Najwyżej sklasyfikowaliśmy srebrna medalistkę IE, Sandrę Drabik, która jest druga w wadze muszej (51 kg). Trzecia w limicie wagi średniej (75 kg) jest Lidia Fidura, zaś czwarta w wadze do 64 kg Aneta Rygielska. W tym samym limicie, na miejscu numer 8 znalazła się Kinga Siwa, która – w przeciwieństwie do swoich czterech koleżanek – nie mogła stanąć w szranki IE w Baku, co miało wpływ na ostateczną lokatę, gdyż w naszym rankingu nie oceniamy poziomu zawodniczek, tylko osiągane przez nie wyniki. Również na ósmym miejscu sklasyfikowaliśmy Ewelinę Wicherską (54 kg), której po prostu zabrakło międzynarodowych zwycięstw do tego, by znaleźć się kilka oczek wyżej.

Przed nami wydarzenia II półrocza 2015 roku, z których najważniejszymi będą – o ile dopiszą zagraniczni goście – Międzynarodowy Turniej im. Feliksa Stamma w Warszawie oraz Międzynarodowe Mistrzostw Śląska w Gliwicach.

TOP 50 EUROPA (SENIORKI) – NASZ RANKING ZA I PÓŁROCZE 2015 ROKU

51 KG
1 Nicola Adams (Anglia)
2 Sandra Drabik (Polska)
3 Sayana Sagatayeva (Rosja)
4 Elif Nur Coskun (Turcja)
5 Stoyka Petrova (Bułgaria)
6 Ornella Wahner (Niemcy)
7 Sarah Ourahmoune (Francja)
8 Terry Gordini (Włochy)
9 Yana Burim (Białoruś)
10 Ceire Smith (Irlandia)

54 KG
1 Elena Saveleva (Rosja)
2 Marzia Davide (Włochy)
3 Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
4 Azize Nimani (Niemcy)
5 Stanimira Petrova (Bułgaria)
6 Ayse Tas (Turcja)
7 Viktoria Kuleshova (Rosja)
8 Ewelina Wicherska (Polska)
9 Delphine Mancini (Francja)
10 Gabriela Dimitrova (Bułgaria)

60 KG
1 Katie Taylor (Irlandia)
2 Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
3 Mira Potkonen (Finlandia)
4 Estelle Mosselly (Francja)
5 Tasheena Bugar (Niemcy)
6 Svetlana Kamenova (Bułgaria)
7 Jennifer Miranda (Hiszpania)
8 Chantelle Cameron (Anglia)
9 Zinaida Dobrynina (Rosja)
10 Ida Lundblad (Szwecja)

64 KG
1 Anastasia Belyakova (Rosja)
2 Sandy Ryan (Anglia)
3 Valentina Alberti (Włochy)
4 Aneta Rygielska (Polska)
5 Daria Abramova (Rosja)
6 Agnes Alexiusson (Szwecja)
7 Elena Vystropova (Azerbejdżan)
8 Kinga Siwa (Polska)
9 Elina Gustafsson (Finlandia)
10 Anais Kistler (Szwajcaria)

75 KG
1 Nouchka Fontijn (Holandia)
2 Anna Laurell (Szwecja)
3 Lidia Fidura (Polska)
4 Yaroslava Yakushina (Rosja)
5 Sarah Scheurich (Niemcy)
6 Love Holgersson (Szwecja)
7 Katerina Shambir (Ukraina)
8 Lauren Price (Walia)
9 Savannah Marshall (Anglia)
10 Sema Caliskan (Turcja)

Opracował: Jarosław Drozd

1. IE: POLKI WYSOKO W KLASYFIKACJI MEDALOWEJ. TAYLOR NA KRAWĘDZI PORAŻKI

Trzy medale, w tym jeden srebrny Sandry Drabik (51 kg) i dwa brązowe krążki Anety Rygielskiej (64 kg) i Lidii Fidury (75 kg), to okazały bilans reprezentacji Polski seniorek, która rywalizowała w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku. Wspomniany wynik (5. miejsce w klasyfikacji medalowej) byłby zapewne lepszy, gdyby szczęśliwiej losowała Ewelina Wicherska (54 kg). Poznanianka już w ćwierćfinale musiała stanąć oko w oko z wicemistrzynią świata i mistrzynią Europy, Marzią Davide i mimo wysokiej formy musiała się pożegnać z marzeniami o medalu.

Do historii kobiecego boksu olimpijskiego w stolicy Baku wpisały się pierwsze złote medalistki IE: Nicola Adams (Wielka Brytania, 51 kg), Elena Saveleva (Rosja, 54 kg), Katie Taylor (Irlandia, 60 kg), Anastasiya Belyakova (Rosja, 64 kg) i Nouchka Fontijn (Holandia, 75 kg). Zwycięstwo żadnej z wymienionych nie było zaskakujące, ale już styl, w jakim niektóre rywalizowały – tak.

Szczególnie dotyczy to wielkiej Taylor, która dawno nie była w takich opałach jak w półfinałowej walce z ulubienicą gospodarzy, Yaną Alexeevną. Na dobrą sprawę na konto wspaniałej mistrzyni z Zielonej Wyspy można było zapisać tylko ostatnie starcie, gdyż wcześniej nerwowa i niedokładna Taylor wyglądała blado przy zdeterminowanej Ukraince z azerskim paszportem. Werdykt dający zwycięstwo Irlandce (przez wskazanie, przy remisach na kartach punktowych trzech sędziów) wywołał burzę gwizdów i konsternację. Co ciekawe niniejszej opinii zaprzecza decyzja AIBA, która uznała wczoraj Katie …najlepszą zawodniczką czerwca (sic!).

Po raz kolejny klasyfikacje medalowa wygrały Rosjanki, jakkolwiek jakość ekipy Wiktora Lisicyna z roku na rok nieco słabnie. Co godne uwagi w Baku Rosjanki przegrały trzy walki, w tym dwie z Polkami! Podopieczne trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka zaliczyły kolejne (po Mistrzostwach Europy w Bukareszcie i Mistrzostwach Świata w Jeju City) dobre zawody, w których ponownie nie zawiodła żadna z kadrowiczek.

Co ważne, w ciągu ostatnich dwóch lat (2014-2015) pięć reprezentantek Polski wywalczyło medale na europejskiej imprezie mistrzowskiej (W Bukareszcie srebro wywalczyła Ewelina Wicherska, zaś brąz Kinga Siwa). Ta ostatnia prawdopodobnie dotarłaby w Baku do finału, bo jest zawodniczką lepszą od Włoszki Valentiny Alberti, z którą nie poradziła sobie tym razem Aneta Rygielska.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Elif Nur Coskun (Turcja) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Sayana Sagatayeva (Rosja) 3-0

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Anna Alimardanova (Azerbejdżan) 3-0
Marzia Davide (Włochy) – Azize Nimani (Niemcy) 2-1

60 KG
Estelle Mosselly (Francja) – Tasheena Bugar (Niemcy) 3-0
Katie Taylor (Irlandia) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 2-1

64 KG
Valentina Alberti (Włochy) – Aneta Rygielska (Polska) 3-0
Anastasia Belyakova (Rosja) – Sandy Ryan (Wielka Brytania) 3-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Sarah Scheurich (Niemcy) 3-0
Anna Laurell (Szwecja) – Lidia Fidura (Polska) 2-1

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Sandra Drabik (Polska) 2-0

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Marzia Davide (Włochy) 3-0

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Estelle Mosselly (Francja) 3-0

64 KG
Anastasia Belyakova (Rosja) – Valentina Alberti (Włochy) 3-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Anna Laurell (Szwecja) 3-0

1. IE: SREBRNA SANDRA DRABIK. TO BYŁ POJEDYNEK DWÓCH GODNYCH SIEBIE RYWALEK

medalistki_baku

Od co najmniej 3 lat mówi się, że pierwsza w historii kobiecego boksu mistrzyni olimpijska Nicola Adams ma wyjątkowe szczęście do sędziów. Nie będę w tym miejscu kwestionował stylu w jakim zdobyła w Londynie złoto, tylko to jak jest traktowana przez niektórych arbitrów właśnie od tamtego czasu. Przykłady? Ubiegłoroczne Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej w Glasgow, gdzie w brutalny sposób zwycięstwa nad Angielką pozbawiono Michaelę Walsh z Irlandii, również ubiegłoroczny MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie, gdzie Adams nie była lepszą od Bułgarki Stoyki Petrovej i Rosjanki Sayany Sagatayevej, a jednak to jej przypadło w udziale zwycięstwo w tych prestiżowych zawodach.

Dzisiaj w Baku, w finale 1. Igrzysk Europejskich, sympatyczna Nicola stanęła przed kolejną szansą zdobycia historycznego złota. Oko w oko z nią stanęła reprezentantka Polski, Sandra Drabik, która wcześniej pewnie wygrała trzy pojedynki, w tym ze wspomnianą Sagatayevą. Skoro nasza pięściarka zdołała wygrać z Rosjanka, której styl wyraźnie jej dotąd nie pasował, tym bardziej możliwym było wyciągnięcie wniosków z porażki, jakiej Sandra doznała z rąk Adams w półfinale Mistrzostw Unii Europejskiej w Keszthely (2013).

I rzeczywiście w ringu nie było widać wielkiej różnicy w sportowym poziomie obu zawodniczek, czego najlepszym dowodem była punktacja sędziego z Tunezji, który pojedynek finałowy ocenił remisowo 38-38, widząc przewagę Polki w 1. i 4. starciu. Jednakże pod wrażeniem boksu Angielki byli arbitrzy ze Szwecji i Kolumbii, zapisując na kartach punktowych zgodnie po 39-37 dla Adams i to utytułowana rywalka mogła się cieszyć ze złota IE.

Niezależnie od wyniku Sandra Drabik zasłużyła na słowa wielkiego uznania, gdyż swoją postawą udowodniła, że jest w stanie boksować na najwyższym światowym poziomie i kolejna rywalizacja z wielką Nicolą Adams niekoniecznie zakończy się tak, jak dzisiejszy bój. Brawo Sandra, brawo trenerzy Paweł Pasiak i Tomasz Potapczyk oraz klubowy szkoleniowiec z Kielc, Marek Soboń!

1. IE: ZWYCIĘSTWO SANDRY DRABIK W PÓŁFINALE. TYLKO ADAMS NA DRODZE DO ZŁOTA!

sandra_trener

Po dzisiejszym dniu nikt chyba nie ma wątpliwości, że to turniej Sandry Drabik (51 kg). Wicemistrzyni Europy z Rotterdamu (2011) i srebrna medalistka Mistrzostw Unii Europejskiej z Katowic (2011), pokonując Rosjankę Sayanę Sagatayevę odniosła życiowy sukces jakim jest już sam awans do finału 1. Igrzysk Europejskich w Baku. Ale znając naszą zawodniczkę jej apetyt na złoty medal znacznie się zaostrzył, tym bardziej, że w decydującym pojedynku skrzyżuje rękawice z ikoną światowego boksu, mistrzynią olimpijską z Londynu (2012), Nicolą Adams.

Sandra rywalizowała dzisiaj z niezwykle trudna przeciwniczką jaką jest skośnooka Rosjanka, której znakiem rozpoznawczym jest nieustanna agresja i walka do ostatniej sekundy, o czym przekonały się w Baku dwie rywalki. Mały rosyjski „czołg” trafił jednak dzisiaj na znakomicie dysponowaną Polkę, która wyciągnęła wnioski z dwóch porażek, jakie zadała jej Sagatayeva. To był koncert podopiecznej trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka (w kadrze) oraz Marka Sobonia w kieleckim klubie Soma. Sandra wygrała pewnie wszystkie starcia i końcowy werdykt, na który składały się karty punktowe sędziów z Chorwacji, Turcji i Wielkiej Brytanii był formalnością (trzy razy 40-36).

Dodajmy, że licząca 33 lata Nicola Adams, nie oszczędzana ostatnio przez kontuzje i choroby, równie pewnie jak Polka wygrała w półfinale z młodziutką Turczynką Elif Coskun, dla której brązowy medal IE jest wielkim życiowym sukcesem.

1. IE: TRZY KRAJE ZDOMINOWAŁY TURNIEJ KOBIET. JAKIE? POLSKA, ROSJA I NIEMCY!

baku_otwarcie

Kiedy w kwietniu w Schwerinie rywalizowały ze sobą kobiece reprezentacje Niemiec, Rosji i Polski, nikomu nie przyszło chyba do głowy, że pięściarki tych właśnie krajów zdominują turniej bokserski 1. Igrzysk Europejskich w Baku. Oczywiście Rosjanki, jak pokazuje historia, zawsze i wszędzie rozdają medalowe karty, ale Niemkom i Polkom niewielu ekspertów dawało szanse na zdobycie w Baku aż trzech medali.

Tymczasem – jak dotąd – zawodniczki wspomnianych trzech krajów wywalczyły po 3 historyczne krążki Igrzysk Europejskich i teraz tylko kwestią czasu jest poznanie ich kolorów. Po dwa medale przypadną w udziale pięściarkom z Azerbejdżanu, Wielkiej Brytanii i Włoch a po jednym krążku z Baku przywiozą Francuzka, Holenderka, Irlandka, Szwedka i Turczynka.

Kilka słów o wielkich nieobecnych w strefie medalowej. Na pewno najboleśniej ćwierćfinałowe porażki odczuły dwie mistrzynie świata z Jeju City (2014) – Stanimira Petrova (54 kg) z Bułgarii oraz Zinaida Dobrynina (60 kg), która jednakże występowała w Baku w wyższej kategorii wagowej oraz inna była najlepsza zawodniczka świata, Angielka Savannah Marshall (75 kg). Na podium nie zobaczymy także aktualnych brązowych medalistek Mistrzostw Świata – Włoszki Terry Gordini (51 kg), Turczynki Ayse Tas (54 kg) i Rosjanki w barwach Azerbejdżanu Eleny Vystropovej (boksuje w niższym limicie, czyli do 64 kg), która w ub. roku była także mistrzynią Europy. Bez medalu wróci do domu także inna aktualna mistrzyni Starego Kontynentu, Stoyka Petrova (51 kg) z Bułgarii).

Ciesząc się bardzo z dotychczasowych wyników Biało-Czerwonych, studzimy gorące głowy hurraoptymistów, bo o każde następne zwycięstwo będzie naszym paniom coraz trudniej. Pewnym jest, że Polki są doskonale przygotowane i zmotywowane, co stanowić powinno groźną broń na półfinałowe rywalki. Zarówno Rosjanka Sayana Sagatayeva (rywalka Sandry Drabik), Włoszka Valentina Alberti (rywalka Anety Rygielskiej), jak i Szwedka Anna Laurell-Nash (przeciwniczka Lidii Fidury) są do pokonania, a pokusa, by kreślić kolejne karty historii polskiego boksu olimpijskiego zapewne jest u naszych Pań wielka. Powodzenia!

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Elif Nur Coskun (Turcja) – Ornella Wahner (Niemcy) 3-0
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Stoyka Petrova (Bułgaria) 2-0
Sandra Drabik (Polska) – Yana Burim (Białoruś) 2-0
Sayana Sagatayeva (Rosja) – Ceire Smith (Irlandia) 2-1

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Ayse Tas (Turcja) 3-0
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Stanimira Petrova (Bułgaria) 3-0
Marzia Davide (Włochy) – Ewelina Wicherska (Polska) 3-0
Azize Nimani (Niemcy) – Iulia Coroli (Mołdawia) 3-0

60 KG
Estelle Mosselly (Francja) – Romina Marenda (Włochy) 3-0
Tasheena Bugar (Niemcy) – Jelena Jelic (Serbia) 3-0
Yana Alexeevna (Azerbejdżan) – Zinaida Dobrynina (Rosja) 3-0
Katie Taylor (Irlandia) – Ida Lundblad (Szwecja) 3-0

64 KG
Valentina Alberti (Włochy) – Camilla Skov Jensen (Dania) 3-0
Aneta Rygielska (Polska) – Anais Kistler (Szwajcaria) 2-0
Anastasia Belyakova (Rosja) – Bianka Nagy (Węgry) TKO 2
Sandy Ryan (Wielka Brytania) – Elena Vystropova (Azerbejdżan) 2-1

75 KG
Sarah Scheurich (Niemcy) – Sema Caliskan (Turcja) 2-1
Nouchka Fontijn (Holandia) – Katerina Shambir (Ukraina) 3-0
Anna Laurell (Szwecja) – Viktoria Kebikova (Białoruś) 3-0
Lidia Fidura (Polska) – Yaroslava Yakushina (Rosja) 2-1

1. IE: HISTORYCZNY SUKCES SANDRY DRABIK. MAMY PIERWSZY MEDAL DLA POLSKI!

drabik_sandra_jeju

W ostatnich miesiącach Sandra Drabik (51 kg) przeżywała chwile pełne stresów i rozczarowań. Jej start w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku stał pod sporym znakiem zapytania, co zapewne nie ułatwiło jej przygotowań do najważniejszej tegorocznej imprezy mistrzowskiej. Na szczęście dobry los i sportowa forma rekompensują naszej zawodniczce niedawne kłopoty. Dzisiaj po zwycięstwie nad Białorusinką Yaną Burym, pięściarka z Kielc jako pierwsza w historii polskiego boksu olimpijskiego wywalczyła medal IE!

Podopieczna trenera Pawła Pasiaka i wspierającego go w narożniku Tomasza Potapczyka, zaboksowała świetnie taktycznie, wygrywając pewnie wszystkie starcia, czego dziwnym trafem nie dostrzegł tylko arbiter z Finlandii. Ostatecznie Sandra wygrała 2-0, zdobywając uznanie arbitrów z Anglii i Litwy (po 40-36) i remisując zdaniem Fina (38-38).

W pojedynku, którego stawką będzie finał Igrzysk Europejskich, Sandra Drabik skrzyżuje rękawice z doskonale sobie znaną Rosjanką Sayaną Sagatayevą, która po raz drugi „prześlizgnęła” się przez turniej, wygrywając 2-1 z Irlandką Ceire Smith. W drugim półfinale Angielka Nicola Adams zmierzy się z Turczynką Elif Coskun.

1. IE W BAKU: SANDRA DRABIK ZAPISUJE SIĘ W HISTORII POLSKIEGO BOKSU. MEDAL BLISKO

sandra_trener

Wczoraj do annałów polskiego boksu olimpijskiego wpisał się Jordan Kuliński (81 kg), wygrywając jako pierwszy w historii Polak pojedynek w 1. Igrzyskach Europejskich. Dzisiaj w Baku o kolejny wpis do kart historii naszego pięściarstwa postarała się Sandra Drabik (51 kg), wygrywając jako pierwsza w historii reprezentantka Polski bój w tym nowym turnieju mistrzowskim.

Nasza zawodniczka przez cztery rundy wyraźnie górowała nad 20-letnią reprezentantką Azerbejdżanu, Anakhanim Aghayevą. Punktujący ten pojedynek sędziowie z Kuby, Kanady i Norwegii ani przez moment nie mieli wątpliwości która z zawodniczek była lepsza, zapisując na konto pięściarki z Kielc wszystkie starcia (trzy razy 40-36).

- Do walki wyszłam mocno skupiona i z bojowym nastawieniem. Wiedziałam, że moja rywalka walczy u siebie i że będę musiała mieć wyraźną przewagę nad nią. Tak, jak myśleliśmy Azerka mocno zaatakowała w 1. rundzie, ale byłam przygotowana na taki przebieg wydarzeń. W czasie pojedynku czułam się dobrze i z rundy na rundę było coraz lepiej. Cieszę się, że wygrałam, a tym samym jestem dalej w grze o medal – komentowała po zakończeniu walki nasza reprezentantka.

Tym samym Sandra będzie trzecią reprezentantką Polski, która wystąpi w ćwierćfinałach 1. Igrzysk Olimpijskich w Baku. W pojedynku o medal jej rywalką będzie sporo od niej niższa Białorusinka Yana Burym, która dzisiaj dość niespodziewanie poradziła sobie z młodą Rumunką Melindą Pantis.

- Wiem, że Białorusinka jest zawodniczką atakującą, która dąży do półdystansu,  bijąc seriami ale znajdę na nią sposób – zakończyła szczęśliwa Sandra Drabik.

 

1. IE: SZCZEGÓŁOWA ANALIZA LOSOWANIA TURNIEJU KOBIET. MEDALOWE SZANSE POLEK

kadra_baku_lineup

Boks olimpijski kobiet jest na tyle fascynującą dyscypliną sportu, że przedturniejowe analizy bardzo często bywają …niewiele warte. Turnieje mistrzowskie od lat kreują swoje bohaterki, które „biją” mistrzynie. Nawet znając wyniki losowania, należy bardzo ostrożnie podchodzić do oceny szans zawodniczek. My jednak pozwolimy sobie na ostrożne zarysowanie układu sił w turnieju kobiet 1. Igrzysk Europejskich, który rozpocznie się w piątek (19 czerwca), tym bardziej, że w przeciwieństwie do rywalizacji mężczyzn startuje w nim cała europejska czołówka.

W wadze muszej (51 kg) nie ma zdecydowanej faworytki do złotego medalu. Mistrzyni olimpijska, Nicola Adams, która po kontuzji wróciła do sportowej rywalizacji i marzy o kolejnym, trzecim (po Igrzyskach Olimpijskich, Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej) historycznym złotym medalu dla Anglii, by awansować do strefy medalowej będzie musiała wygrać z leworęczną Bułgarką Stoyką Petrovą (z którą boksować nie lubi), o ile ta pokona młodą Francuzkę Wassilę Lkhadiri. Oczywiście Adams musi wcześniej wygrać z doświadczoną ale dość przewidywalną Katalin Ancsin z Węgier. Na pewno o medal powalczy mocno ostatnio „odchudzona” Niemka Ornella Wahner (ma wolny los) i rutynowana Ukrainka Tatiana Kob, która jednak musi wcześniej udowodnić swoją wyższość nad młodą Turczynką Elif Coskun. W dolnej części turniejowej drabinki zwraca uwagę pojedynek już na etapie eliminacji pomiędzy Rosjanką Sayaną Sagatayevą i Włoszką Terry Gordini. Pierwsza z nich, nękana ostatnio kontuzjami, nie rozwija się tak, jak oczekują tego trenerzy „Sbornej” i nie będzie faworytką w starciu z leworęczną, wysoką rywalką. Sandra Drabik losowała szczęśliwie i jeśli nie przytrafi się jej pech w postaci kontuzji, powinna awansować do strefy medalowej. Jej pierwsza rywalka, Ashakhanum Agayeva z Azerbejdżanu, mimo małego doświadczenia, nie jest jednak zawodniczką anonimową. W ub. roku w Bukareszcie podczas Mistrzostw Europy pokonała Niemkę Sarę Bormann i w walce o medal niejednogłośnie na punkty uległa wspomnianej Lkhadiri. Mimo to zarówno ona, jak i prawdopodobnie Rumunka Melinda Pantis, z która Sandra może zaboksować w ćwierćfinale, nie powinny stanowić dla Polki zbyt trudnej przeszkody. A z kim w półfinale? Nasza zawodniczka ma „na pieńku” zarówno z Sagatayevą, jak i z Gordini, więc chyba… bez znaczenia.

Ewelina Wicherska (54 kg) start w Baku rozpoczyna od ćwierćfinału. Z jednej strony to dobrze, bo nasza zawodniczka będzie miała więcej czasu niż jej pierwsza rywalka na to, by zaaklimatyzować się w bardzo trudnych warunkach, jakie panują w stolicy Azerbejdżanu. Z drugiej strony nie będzie miała okazji sprawdzenia swojej dyspozycji na słabszej rywalce, gdyż w pojedynku o medal najpewniej zaboksuje z doskonale sobie znaną Marzią Davide. Nic nie ujmując włoskiej mistrzyni Europy, z roku na rok traci ona na sile i wytrzymałości, co pokazały choćby Mistrzostwa Świata w Jeju (2014). 34-letnia Davide, która przez długie lata walczyła w limitach wag 57-60 kg, w trudnym klimacie Baku może rywalizować nie tylko z rywalkami, ale i z własnym organizmem, co mistrzyni Polski powinna wykorzystać. Jeśli Polka awansuje do półfinału, to kolejną jej rywalką będzie Niemka Azize Nimani lub Francuzka Delphine Mancini – zawodniczki boksujące na zbliżonym do siebie poziomie, będące w zasięgu Eweliny. W górnej części drabinki o medale powalczą mistrzyni świata Stanimira Petrova (Bułgaria) z Anną Alimardanovą (Azerbejdżan) oraz Turczynka Ayse Tas z Eleną Savelevą (Rosja), o ile ta ostatnia wygra z ambitną Irlandką Michaelą Walsh.

Waga lekka (60 kg) pod nieobecność Rosjanki Sofii Ochigavy ma tylko jedna faworytkę – Katie Taylor. Irlandzka megagwiazda boksu olimpijskiego wylosowała doświadczoną Bułgarkę Denitsę Eliseevą, z którą przed laty nawet przegrała, ale nikt nie ma wątpliwości, która z zawodniczek będzie absolutną faworytką niedzielnego starcia. Ciekawie może wyglądać walka o strefę medalową pomiędzy Mirą Potkonen (Finlandia) a Zinaidą Dobryniną (Rosja), o ile zawodniczki te pokonają pierwsze turniejowe przeszkody. Mira musi już w pierwszej walce zaboksować na najwyższych obrotach, bo jej rywalką będzie azerska wicemistrzyni świata, Yana Alexeevna, która w Baku jest ponoć w doskonałej formie. W górnej części drabinki „na papierze” najlepiej wyglądaja medalowe szanse Francuzki Estelle Mossely i Niemki Tasheeny Bugar. Trudniejsze zadanie czeka pierwszą z nich, gdyż aby wywalczyc medal będzie musiała pokonać niewygodną Hiszpankę Jennifer Mirandę i prawdopodobnie doświadczoną Włoszkę Rominę Marendę.

Dwie Rosjanki – Anastasiya Belyakova i reprezentująca Azerbejdżan Elena Vystropova - stanowić mogą najciekawszą parę półfinałową w wadze z limitem 64 kg. Pierwsza z nich musi jednak pokonać najpierw dwie doświadczone zawodniczki: Czeszkę Martinę Schmoranzovą, z którą – jak dotąd – zawsze wygrywała oraz boksującą na podobnym poziomie Węgierkę Biankę Nagy, zaś druga znaleźć sposób na nieobliczalną Angielkę Sandy Ryan. W górnej części drabinki po pierwszy medal w „dorosłym” boksie zmierza Szwedka Agnes Alexiusson. Z racji tego, że Aneta Rygielska nie stoczyła w nowej dla siebie kategorii żadnej walki, wstrzymujemy się z oceną jej turniejowych szans. Każde zwycięstwo Polki powinno być traktowane jako jej wielki sukces. Aneta talentem przewyższa zarówno Rumunkę Simonę Sitar, z którą walczyć będzie w eliminacjach, jak i Szwajcarkę Andreę Kistler, którą mogłaby spotkać na drodze do medalu. Nie sam talent zadecyduje jednak o wyniku tych konfrontacji…

Waga średnia (75 kg), z uwagi na dotychczasowe starty Lidii Fidury, jak i niedawne młodzieżowe triumfy Elżbiety Wójcik jest nam szczególnie bliska. W Baku naszych barw broni Lidia, która pierwszy bój – podobnie jak Ewelina Wicherska – stoczy na etapie ćwierćfinałów. Nasza zawodniczka jest typem „turniejowca”, który rozkręca się z walki na walkę, a tutaj przyjdzie jej od razu stanąć w szranki z wymagającą rywalką, która najprawdopodobniej będzie Rosjanka Yaroslava Yakushina. Podopieczna trenera Pawła Pasiaka postara się narzucić w ringu swoje warunki, czyli mocne tempo i agresywny półdystans, gdyż będzie walczyć z wyższą od siebie, dobrą technicznie rywalką, której piętą achillesowa jest stosunkowo słaba – jak na tę kategorię wagową – siła fizyczna. W razie zwycięstwa, oprócz medalu, na Lidię czekać będzie „nagroda” w postaci Szwedki Anny Laurell-Nash lub Węgierki Timei Nagy. Obie zawodniczki są Fidurze doskonale znane, mają podobne warunki fizyczne i obie wydają się łatwiejsze do pokonania niż Yakushina. W górnej części drabinki wiele zależeć będzie od eliminacyjnej walki Holenderki Nouchki Fontijn z Angielką Savannah Marshall. Zwyciężczyni tej konfrontacji stanie się naturalną kandydatką nawet do finału. Losowanie dało młodej Turczynce Semie Caliskan szansę walki o medal. Awans do półfinału jest realny tym bardziej, że „papierowa” faworytka, Niemka Sarah Scheurich, leczyła ostatnio kontuzję i nie wiadomo w jakiej dyspozycji przyleciała do Baku.

Opracował: Jarosław Drozd

1. IE W BAKU: JAK LOSOWALI BIAŁO-CZERWONI? KTO Z KIM I KIEDY

pkol_baku

Reprezentantki i reprezentanci Polski w boksie poznali dzisiaj pierwszych rywali, z którymi przyjdzie im się zmagać podczas 1. Igrzysk Europejskich w Baku.

Z naszych pań najbliżej strefy medalowej są Ewelina Wicherska (54 kg) i Lidia Fidura (75 kg). Obie wylosowały ćwierćfinał, w którym przyjdzie im rywalizować odpowiednio ze zwyciężczyniami pojedynków Marzia Davide (34 lata, Włochy) – Marjut Lausti (33 lata, Finlandia) oraz Yaroslava Yakushina (21 lat, Rosja) – Leila Dzhavadova (22 lata, Azerbejdżan). Sandra Drabik (51 kg) w 1/8 finału zmierzy się z 20-letnią zawodniczką gospodarzy, Anakhanim Aghayevą, zaś Aneta Rygielska (64 kg) na tym samym etapie zawodów stanie oko w oko z 28-letnią Rumunką Simoną Sitar. Jeśli awansują do ćwierćfinałów, to w walkach o medal Sandra zmierzy się ze zwyciężczynią walki Melinda Pantis (Rumunia) – Yana Burym (Białoruś), zaś Aneta ze Szwajcarką Andreą Kistler.

Jeśli chodzi o mężczyzn, to nieco bliżej strefy medalowej po losowaniu są Mateusz Polski (60 kg) i Kamil Gardzielik (75 kg), którzy rozpoczną turniej od drugiego etapu (1/16). Pierwszy z nich skrzyżuje rękawice z 21-letnim Mołdawianinem Vadimem Ivaniucem, zaś drugi z lepszym z rywalizacji 21-letniego Tomasa Pivoruna (Litwa) z 20-letnim Djordje Tomicem (Bośnia i Hercegowina). Maciej Jóźwik (52 kg) w swoim inauguracyjnym pojedynku spotka się z 18-letnim Węgrem Sandorem Csoką, Sylwester Kozłowski (56 kg) z 22-letnim Bułgarem Stefanem Ivanovem, Kazimierz Łęgowski (64 kg) z 24-letnim Rosjaninem Maximem Dadashevem, Mateusz Kostecki (69 kg) z 20-letnim Ukraińcem Yaroslavem Samofalovem a Jordan Kuliński (81 kg) z 21-letnim Ormianinem Nikolem Arutyunovem.

Rozkład walk:

wtorek (16 czerwca)
Jóźwik – Csoka

środa (17 czerwca)
Kozłowski – Ivanov
Łęgowski – Dadashev
Kostecki – Samofalov

czwartek (18 czerwca)
Kuliński – Arutyunov

piątek (19 czerwca)
Drabik – Aghayeva

sobota (20 czerwca)
Rygielska – Sitar
Polski – Ivanciuc
Gardzielik

wtorek (23 czerwca)
Wicherska
Fidura

IGRZYSKA EUROPEJSKIE W BAKU NIE DLA KINGI SIWEJ. AIBA ZAWIESIŁA MISTRZYNIĘ POLSKI

kingasiwa02

W październiku 2013 roku cieszyliśmy się ze złotych medali jakie na Mistrzostwach Świata federacji WAKO w kick-boxingu (w formule low-kick) wywalczyły w Guaruja koło Sao Paulo Sandra Drabik i Kinga Siwa. Paradoksalnie tamten wspaniały triumf bardzo negatywnie zaważył na dalszych bokserskich losach obu naszych znakomitych zawodniczek.

Podczas pięściarskich Mistrzostw Świata w Jeju (2014) Sandra po wygraniu pierwszej walki, została zdyskwalifikowana, gdyż okazało się, że na czas z Polski do siedziby AIBA nie dotarła jej deklaracja, potwierdzająca zaprzestanie występów w innych niż boks sportach walki. Kolejnym akordem tej historii było zawieszenie (do grudnia 2015 roku) naszej zawodniczki w przeddzień Mistrzostw Polski w Karlinie, które następnie – dzięki skutecznym staraniom prezesa PZB, Zbigniewa Górskiego – zostało anulowane.

Kiedy czteroosobowa kadra narodowa seniorek była niemal spakowana przed lotem do Baku na 1. Igrzyska Europejskie równie bolesny cios dosięgnął Kingę, w której zarówno fachowcy, jak i trener reprezentacji Paweł Pasiak, widzieli kandydatkę do medalu i to bynajmniej niekoniecznie brązowego. Powód był ten sam, co w przypadku Sandry Drabik, czyli brak przedłożonej na czas deklaracji, potwierdzającej rozbrat mistrzyni świata z kick-boxingiem. Polski Związek Bokserski, jak zapewnił prezes Górski, od tygodnia bezskutecznie interweniował w sprawie zawieszenia naszej kadrowiczki u dyrektora wykonawczego AIBA, Ho Kima. W sprawę zaangażował się również klubowy trener Kingi Siwej, Marek Chrobak, który osobiście udał się do Lozanny. Niestety również bezskutecznie.

W związku z zawieszeniem Kingi do 19 listopada br. i jej absencji w Baku, w ostatniej chwili – dzięki staraniom działaczy PZB i PKOl -  do Igrzysk Europejskich zgłoszono byłą młodzieżowa mistrzynię świata z Albeny (2013), Anetę Rygielską, znaną dotąd z występów w wagach z limitem 57 i 60 kg. Miejmy nadzieje, że w nowej dla siebie dywizji, z powodzeniem zastąpi utytułowaną koleżankę z kadry.

SANDRA DRABIK ODWIESZONA PRZEZ AIBA. CZTERY POLKI WYSTĄPIĄ W IGRZYSKACH EUROPEJSKICH W BAKU

sandra_trener

Polski Związek Bokserski poinformował, że wicemistrzyni Europy  wagi koguciej (54 kg) z Rotterdamu (2011) oraz srebrna medalistka katowickich Mistrzostw Unii Europejskiej (2011), Sandra Drabik, może ponownie startować w zawodach boksu olimpijskiego. Tak więc, nasza reprezentantka, która została zdyskwalifikowana podczas 8. Mistrzostw Świata Seniorek w Jeju City i – w związku z zawieszeniem do 19 grudnia br. – nie dopuszczona do startu w 15. Mistrzostwach Polski, może przygotowywać się do tegorocznych startów krajowych i międzynarodowych z 1. Igrzyskami Europejskimi w Baku włącznie.

Dodajmy, że kara zawieszenia została skrócona na wniosek odwołania złożonego w AIBA dnia 29 kwietnia przez prezesa PZB, Zbigniewa Górskiego, o czym pisaliśmy w ub. tygodniu. Sternik PZB w piśmie skierowanym bezpośrednio do dyrektora wykonawczego AIBA, Ho Kima, przedstawił szereg argumentów uzasadniających zasadność przywrócenia jednej z najlepszych polskich pięściarek prawa do startu w oficjalnych zawodach na kobiecym ringu.

Mamy nadzieję, że dla Sandry Drabik jest to zarazem koniec kłopotów z regulaminem światowej federacji oraz początek drogi do kolejnych sportowych sukcesów, na które ją niewątpliwie stać. Jednocześnie szkoda, że zawodniczki z Kielc nie mogliśmy zobaczyć w ringu podczas zakończonych w sobotę w Karlinie Mistrzostw Polski seniorek, gdyż jej pojedynek z Eweliną Wicherską zapewne byłby ozdobą tych zawodów.

Tak, więc podczas czerwcowych 1. Igrzysk Europejskich w Baku, Biało-Czerwonych barw bronić będą cztery reprezentantki Polski: Sandra Drabik (51 kg), Ewelina Wicherska (54 kg), Kinga Siwa (64 kg) i Lidia Fidura (75 kg).

NIESZCZĘŚĆ SANDRY DRABIK CIĄG DALSZY. POLKA ZAWIESZONA PRZEZ AIBA DO 19 GRUDNIA. JUTRO REAKCJA PZB

drabik_sandra_jeju

Kiedy w trakcie ubiegłorocznych 8. Mistrzostw Świata Seniorek w Jeju City Sandra Drabik (54 kg) po wygraniu pierwszego pojedynku z Chinką Gao Jinyan  została zdyskwalifikowana i pozbawiona szansy walki o ćwierćfinał, wydawało się, że nic gorszego naszej reprezentantce nie może się już przytrafić. W kolejnych miesiącach była wicemistrzyni Europy z Rotterdamu (2011) i wicemistrzyni Unii Europejskiej z Katowic (2011) ciężko trenowała w swoim macierzystym klubie w Kielcach, czekając na start w Mistrzostwach Polski, które jutro rozpoczynają się w Karlinie. Forma szła w górę, czego zapowiedzią były dobre walki podczas MTB Round Robin w Schwerinie.

Niestety okazało się, że koreański koszmar naszej zawodniczki trwa, gdyż dzisiaj na adres e-mailowy Polskiego Związku Bokserskiego wpłynęło pismo dyrektora wykonawczego AIBA, Ho Kima, informujące o bezwzględnym zakazie startów Sandry w boksie olimpijskim aż do 19 grudnia 2015 roku, co oznaczałoby nie tylko absencję naszej zawodniczki w krajowym czempionacie ale i w Igrzyskach Europejskich w Baku. Na taki plan wydarzeń nie godzi się prezes PZB, Zbigniew Górski, który w rozmowie z naszym serwisem zapowiedział pilne wysłanie odwołania od decyzji AIBA.

- Jutro rano wysyłam pismo do światowej Centrali z odwołaniem od wspomnianej decyzji, która po raz drugi ewidentnie krzywdzi naszą pięściarkę. Sandra Drabik od 1,5 roku nie trenuje kick-boxingu, a awans do Igrzysk Europejskich wywalczyła podczas Mistrzostw Europy w Bukareszcie – mówi prezes Górski. – PZB musi podporządkować się woli AIBA i nie dopuści do startu Pani Sandry w Mistrzostwach Polski ale zrobi wszystko, by mogła ona wystartować w Igrzyskach Europejskich w Baku – dodał sternik PZB.

Co jednak się stanie jeśli Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu podtrzyma swoje surowe stanowisko? Czy oznaczać to będzie koniec marzeń Sandry o przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro? Niekoniecznie. Prezes Górski zapowiada, że jeśli jego i PZB starania nie odniosą pozytywnego skutku i pięściarka będzie musiała wstrzymać się od startów do 19 grudnia o jej udziale w Mistrzostwach Świata w Kazachstanie, które będą olimpijskim turniejem kwalifikacyjnym, powinien zadecydować wynik oficjalnego pojedynku, pomiędzy zawodniczką z Kielc i Eweliną Wicherską, z którą Sandra rywalizuje o miejsce w wadze olimpijskiej.

- Zrobię wszystko by – w razie takiej konieczności – obie nasze najlepsze zawodniczki olimpijskiej wagi muszej rywalizowały o miejsce w kadrze na Mistrzostwa Świata w oficjalny, sportowy sposób, czyli w ringu. Termin i miejsce takiej walki, z pełną obsadą sędziowską, powinien ustalić trener kadry narodowej i w tym samym momencie poinformować obie zawodniczki, by miały równe szanse na przygotowania. Skoro nie mogą walczyć ze sobą w Karlinie podczas Mistrzostw Polski, należy doprowadzić do ich walki w innym czasie i miejscu – zakończył Zbigniew Górski.

SĘDZIOWIE ZAMIAST PIĘŚCIAREK ROZDAWALI KARTY W OSTATNIU DNIU TURNIEJU W SCHWERINIE

schwerin02

W Schwerinie zakończył się drużynowy Międzynarodowy Turniej Bokserski Round Robin. W ostatnim dniu zawodów reprezentantki Polski przegrały z zespołem Rosji 0-10, jakkolwiek suchy wynik tej rywalizacji jest absolutnie mylący, bo nie oddaje sportowej jakości jaką nasza ekipa zaprezentowała w ringu.

Trudno jest się doszukiwać pozytywów wówczas kiedy przegrywa się mecz, w którym rywalizuje się nie tylko z przeciwniczkami ale i z sędziami punktowymi, jakkolwiek wymowną reakcją na dzisiejsze ringowe wydarzenia były przeprosiny jakie nasz zespół usłyszał od niemieckiego trenera Davida Hoppstocka, czy liderki ekipy rosyjskiej, Yaroslavy Yakushiny.

W opinii bezstronnych obserwatorów dzisiejszy mecz mógłby zakończyć się wynikiem 6-4 dla Biało-Czerwonych, gdyż zarówno Sandra Drabik (51 kg), jak i Elżbieta Wójcik (75 kg) wyraźnie dominowały nad swoimi rywalkami, tegorocznymi mistrzyniami Rosji – Ekateriną Piniginą i wspomnianą Yaroslavą Yakushiną. Skuteczniejszy boks od Eleny Ustinovej zaprezentowała także Kinga Siwa (64 kg), ale zdaniem sędziów wszystkie Polki przegrały dziś walki na punkty.

Dzielnie o wygrane rywalizowały także Ewelina Wicherska (54 kg), ulegając lepszej tego dnia Viktorii Kuleshovej i Aneta Rygielska (60 kg), nieznacznie słabsza od Darii Abramovej.

Jedynym polskim zwycięstwem w Schwerinie była jednogłośna wygrana Laury Grzyb (54 kg) z Niemką Selin Korkmaz, tą samą, z którą wczoraj zdaniem sędziów zremisowała.  Dzisiaj młoda Polka nie zostawiła już rywalce i …miejscowym sędziom złudzeń, wygrywając wyraźnie 3-0.

WYNIKI  TRZECIEGO DNIA

24 kwietnia 2015 roku [Schwerin, Niemcy] ROSJA – POLSKA 10-0
[na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG: Ekaterina Pinigina – Sandra Drabik 2-1
54 KG: Viktoria Kuleshova – Ewelina Wicherska 3-0
60 KG: Dariya Abramova – Aneta Rygielska 3-0
64 KG: Elena Ustinova – Kinga Siwa 2-0
75 KG: Yaroslava Yakushina – Elżbieta Wójcik 2-0

54 KG: Laura Grzyb – Selin Korkmaz 3-0

CORAZ LEPSZY BOKS POLEK. EKIPA NIEMIECKO-SKANDYNAWSKA BEZ SZANS

kadra_cet04

W drugim dniu drużynowego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego Round Robin reprezentantki Polski pokonały w Schwerinie 7-3 drugą drużynę Niemiec, w składzie której wystapiły także zawodniczki ze Szwecji i Danii. Podobnie jak wczoraj zwycięsko ze swoich pojedynków wyszły Kinga Siwa (64 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg), wygrała również Sandra Drabik (51 kg), zaś pojedynek Laury Grzyb (54 kg) zakończył się remisem.

Z wyniku dzisiejszego spotkania, jak i z poziomu, w jakim zaprezentowały się Biało-Czerwone, zadowolony był trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. Nie zawiodła go również Aneta Rygielska (60 kg), która nieznacznie uległa na punkty doskonale sobie znanej Idzie Lundblad ze Szwecji. Jak zapewnił nasz szkoleniowiec Laura Grzyb, na pewno była skuteczniejsza w ringu przez cztery starcia od swojej rówieśniczki Selin Korkmaz, ale sędziowie niespodziewanie uznali ten bój za remisowy.

Trzy dzisiejsze zwycięstwa Polek to doskonała zaprawa przed jutrzejszymi pojedynkami z reprezentantkami Rosji, które przyjechały do Niemiec prosto z ciężkiego obozu szkoleniowego w górach Elbrus i nie grzeszą szybkością, ale na pewno postawią naszym zawodniczkom wysoko poprzeczkę. Sandra Drabik pokonała dobrze znaną w Europie Pinar Yilmaz (nota bene żonę zawodnika „Husarii” Hamzy Touby), Elżbieta Wójcik poradziła sobie bez problemów z o rok od siebie starszą Olivią Maky, zaś Kinga Siwa pewnie wypunktowała doświadczoną Dunkę Yvonne Rasmussen.

WYNIKI  DRUGIEGO DNIA

23 kwietnia 2015 roku [Schwerin, Niemcy] POLSKA – NIEMCY II 7-3
[na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG: Sandra Drabik – Pinar Yilmaz 3-0
54 KG: Laura Grzyb – Selin Korkmaz Remis
60 KG: Ida Lundblad – Aneta Rygielska 3-0
64 KG: Kinga Siwa – Yvonne Rasmussen 3-0
75 KG: Elżbieta Wójcik – Olivia Maky 3-0

PORAŻKA Z NIEMKAMI PO WYRÓWNANYM MECZU. PUNKTY KINGI SIWEJ I ELŻBIETY WÓJCIK

round_robin15

W Schwerinie zakończył się właśnie pierwszy mecz reprezentantek Polski podczas drużynowego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego Round Robin, w którym rywalizują także dwie ekipy z Niemiec i reprezentacja Rosji. Nasze panie zmierzyły się dzisiaj z pierwszym teamem Niemiec, ulegając niestety gospodyniom 2-3. Punkty dla Biało-Czerwonych wywalczyły Kinga Siwa (64 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg).

Dodajmy, że wynik tego meczu mógłby być odwrotny, gdyż występująca w wadze lekkiej (60 kg) Aneta Rygielska w oczach trenera kadry, Pawła Pasiaka i innych obserwatorów, wygrała 3 z 4 rund walki z Tasheeną Bugar i to w bardzo dobrym stylu. Niestety innego zdania byli sędziowie, psując sportową atmosferę niezrozumiałym werdyktem.

Mimo wyrównanych trzech pierwszych pojedynków wszystkie zakończyły się jednogłośnymi zwycięstwami Niemek. Wpływ na punktację pojedynku Sandry Drabik (51 kg) z Ornellą Wahner miało ostrzeżenie udzielone niespodziewanie reprezentantce Polski w drugim starciu (pierwsze wygrała kielczanka). Z kolei Ewelina Wicherska (54 kg) stoczyła bardzo wyrównany pojedynek z Azize Nimani i remis na pewno nie skrzywdziłby żadnej z walczących.

Nasze zwyciężczynie, czyli Kinga Siwa i Elżbieta Wójcik, pokonały swoje rywalki dość pewnie. Pierwsza jednogłośnie wypunktowała znaną z niedawnych sparingów przeprowadzonych w Schwerinie Cindy Rogge, zaś druga stosunkiem głosów 2-1 zwyciężyła rutynowaną Nadine Apetz, mając wyraźna przewagę, akcentowaną choćby liczeniem rywalki.

Jutro reprezentantki Polski czeka mecz z drugą ekipą niemiecką, w której składzie występują także Szwedka Ida Lundblad (60 kg) i Dunka Yvonne Rassmussen (64 kg). Rywalki zremisowały dzisiaj 5-5 z Rosjankami, jakkolwiek w ringu lepsze wrażenie sprawiały zawodniczki „Sbornej”, które absolutnie zasłużyły na zwycięstwo. Trener kadry zapowiedział jedną zmianę w składzie na jutrzejszy mecz. Laura Grzyb (54 kg), zastąpi Ewelinę Wicherska, którą zobaczymy w piątek w konfrontacji z Viktorią Kuleshovą z Rosji.

WYNIKI  PIERWSZEGO DNIA

22 kwietnia 2015 roku [Schwerin, Niemcy] NIEMCY I – POLSKA 6-4
[na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG: Ornella Wahner – Sandra Drabik 3-0
54 KG: Azize Nimani – Ewelina Wicherska 3-0
60 KG: Tasheena Bugar – Aneta Rygielska 3-0
64 KG: Kinga Siwa – Cindy Rogge 3-0
75 KG: Elżbieta Wójcik – Nadine Apetz 2-1

PRZED MISTRZOSTWAMI POLSKI KADROWICZKI ZMIERZĄ SIĘ Z ROSJANKAMI I NIEMKAMI

kadra_trenerzy

To już potwierdzona informacja. Reprezentacja Polski seniorek w dniach od 22 do 24 kwietnia rozegra trzy mecze w międzynarodowym, drużynowym turnieju Round Robin w niemieckim Schwerinie. Rywalkami podopiecznych trenera Pawła Pasiaka będzie reprezentacja Rosji oraz dwie kadry Niemiec.

Biało-czerwone w pierwszym meczu (22 kwietnia) zmierzą się z najlepszymi Niemkami, następnego dnia (23 kwietnia) z niemieckimi rezerwami, zaś w trzecim meczu (24 kwietnia) z kadrą narodową Rosji. Polki wrócą do kraju 25 kwietnia, by mieć kilka dni na odpoczynek przed Mistrzostwami Polski w Karlinie.

Jako, że mecze odbędą się w 5 kategoriach wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg, czyli tych samych, które zobaczymy podczas Igrzysk Europejskich w Baku), do Schwerina pojadą najprawdopodobniej: Angelika Grońska (51 kg), Ewelina Wicherska, Sandra Drabik (obie w 51 kg lub 54 kg), Laura Grzyb (54 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Kinga Siwa (64 kg), Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik (obie 75 kg).

TOP 100 EUROPA (SENIORKI) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2014 ROK

europa

Prezentuję kolejną odsłonę naszego redakcyjnego rankingu najlepszych europejskich pięściarek, które rywalizowały w zawodach boksu olimpijskiego w 2014 roku. Tym razem podstawą tej unikalnej na skalę Starego Kontynentu klasyfikacji są wyniki uzyskane przez zawodniczki w najważniejszych imprezach sezonu, jakimi były Mistrzostw Świata w Jeju City i Mistrzostwa Europy w Bukareszcie. Oprócz tego z wielką uwagą przestudiowałem wszystkie wyniki międzynarodowych turniejów bokserskich, meetingów oraz meczów międzypaństwowych.

Najlepszymi zawodniczkami minionego roku w Europie naszym zdaniem były (w kolejności wag): Steluta Duta (Rumunia), Lisa Whiteside (Anglia), Stanimira Petrova (Bułgaria), Zinaida Dobrynina (Rosja), Katie Taylor (Irlandia), Anastasia Belyakova (Rosja), Saadat Abdulayeva (Rosja), Nouchka Fontijn (Holandia), Liliya Durnyeva (Ukraina) oraz Zenfira Magamedaliyeva (Rosja). We wspomnianym gronie znalazły się zaledwie dwie ubiegłoroczne liderki, co pokazuje, że w sposób bardzo dynamiczny dokonuje się kolejna selekcja kadr narodowych i potencjalnych kandydatek do medali Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

W zestawieniu znajduje się 8 reprezentantek Polski (w 7 kategoriach wagowych). Najwyżej – na czwartych lokatach – sklasyfikowałem wicemistrzynię Europy Ewelinę Wicherską (54 kg) oraz brązową medalistkę z Bukaresztu, Kingę Siwą (64 kg). Na piątym miejscu w wadze średniej (75 kg) znalazła się Lidia Fidura (75 kg), na siódmym i ósmym w limicie wagi piórkowej (57 kg) Sandra Kruk i Aneta Rygielska, zaś na na ósmym dwie Polki – w lekkiej (60 kg) Karolina Michalczuk, zaś w muszej (51 kg) Sandra Drabik. Ostatnia z naszych zawodniczek w rankingu, Natalia Hollińska (69 kg), zamyka listę najlepszych Europejek kategorii wagowej do 69 kg.

Przekładając możliwości najlepszych polskich zawodniczek na osiągane w 2014 roku wyniki zauważalna jest spora rezerwa, która – o ile zostanie przez nasze boksujące panie należycie spożytkowana w najbliższych dwóch sezonach – ma prawo zaowocować kwalifikacjami olimpijskimi. Wierzę, że na awans do szeroko rozumianej europejskiej czołówki stać Sandrę Brodacką lub Angelikę Grońską (obie z 48 kg), lecz w 2014 roku były w Europie zawodniczki, które osiągały od nich lepsze wyniki, przez co Polek niestety nie ma w rankingu. W dwóch najcięższych wagach nasze pięściarki nie podjęły rywalizacji międzynarodowej, więc ich brak nie powinien nikogo dziwić, co nie znaczy, że w naszym kraju nie ma zawodniczek, które w „10″ najlepszych Europejek nie mogłyby się znaleźć.

Każda z reprezentantek trenera Pawła Pasiaka ma przed sobą w rankingu zawodniczki, z którymi może nie tylko nawiązać wyrównane walki, ale i wygrać. Szczególnie dotyczy to Sandry Drabik (51 kg), która w Warszawie podczas Turnieju im. Feliksa Stamma pokonała późniejszą mistrzynię świata, Marlen Esparza (USA), a w Kielcach wypunktowała byłą złota medalistkę MŚ, Rosjankę Elenę Savelevą. W wyrównanej czołówce wagi koguciej każda z zawodniczek (z Eweliną Wicherską włącznie) może pokonać każdą, przy czym powoli widać jak wygasają ringowe atuty wiekowych już Marzii Davide (Włochy) i wspomnianej Savelevej.

Również w limicie wagi piórkowej nie ma wyraźnej różnicy pomiędzy liderkami a resztą zawodniczek z rankingu, co dobrze rokuje dla obu reprezentantek Polski (Sandry Kruk i Anety Rygielskiej). W wadze lekkiej, daleko za plecami Katie Taylor, trwa walka o awans do czołówki. Fakt, że na 2. miejscu znalazła się tam Ukrainka z azerskim paszportem, Yana Alexeevna, z którą wygrały w 2014 roku zarówno wspomniana Kruk, jak i Kinga Siwa, daje nam uzasadnione nadzieje na kolejne sezon. Dodajmy przy tej okazji, że w kadrze Pawła Pasiaka najpewniej pojawi się Aleksandra Sidorenko-Rutkowski, która w 2013 roku była wiceliderką naszego europejskiego rankingu. Jestem przekonany, że wyższą lokatę wywalczyłaby Karolina Michalczuk, gdyby kontynuowała sezon po Mistrzostwach Europy. Kinga Siwa zapracowała na wysoką lokatę w wadze do 64 kg (pamiętamy, że boksowała również w niższym limicie). Wyprzedzają ją m.in. dwie Angielki, z których tylko jedna wystąpic może podczas zawodów mistrzowskich, więc jej pozycja jest de facto wyższa niż w rankingu.

Wierzę, że Natalię Hollińską (69 kg) – tę w formie z Mistrzostw Europy – stać na co najmniej (!) szóste miejsce w Europie, zaś Lidię Fidurę (75 kg), która z uwagi na absencję w Bukareszcie nie mogła być sklasyfikowana wyżej – na pierwszą „trójkę”. Pojedynki Polek z Eleną Vystropovą (Natalia) i Claressą Shields (Lidia) pokazały im w którym miejscu bokserskiej hierarchii się znajdują, będąc w pełni przygotowanymi do zawodów.

TOP 100 EUROPA (SENIORKI) – RANKING „POLSKIBOKS.PL” ZA 2014 ROK

48 KG
1 Steluta Duta (Rumunia)
2 Zoya Isayeva (Rosja)
3 Sevda Asenova (Bułgaria)
4 Annamarie Stark (Niemcy)
5 Ayse Cagirir (Turcja)
6 Svetlana Gnevanova (Rosja)
7 Natalia Knyaz (Ukraina)
8 Valeria Calabrese (Włochy)
9 Elin Roennlund (Szwecja)
10 Sarah Bormann (Niemcy)

51 KG
1 Lisa Whiteside (Anglia)
2 Stoyka Petrova (Bułgaria)
3 Nicky Adams (Anglia)
4 Sayana Sagatayeva (Rosja)
5 Terry Gordini (Włochy)
6 Katalin Ancsin (Węgry)
7 Vassilia Lkhadiri (Francja)
8 Sandra Drabik (Polska)
9 Tatyana Kob (Ukraina)
10 Elif Nur Coskun (Turcja)

54 KG
1 Stanimira Petrova (Bułgaria)
2 Marzia Davide (Włochy)
3 Elena Saveleva (Rosja)
4 Ewelina Wicherska (Polska)
5 Ayse Tas (Turcja)
6 Marine Rostand (Francja)
7 Michaela Walsh (Irlandia)
8 Azize Nimani (Niemcy)
9 Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
10 Helena Envall (Szwecja)

57 KG
1 Zinaida Dobrynina (Rosja)
2 Alessia Mesiano (Włochy)
3 Svetlana Kamenova (Bułgaria)
4 Marina Malovana (Ukraina)
5 Lacrimioara Perijoc (Rumunia)
6 Ingrid Egner (Norwegia)
7 Sandra Kruk (Polska)
8 Aneta Rygielska (Polska)
9 Joanne Lamb (Irlandia)
10 Nina Meinke (Niemcy)

60 KG
1 Katie Taylor (Irlandia)
2 Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
3 Estelle Mosselly (Francja)
4 Sofia Ochigava (Rosja)
5 Denitsa Eliseyeva (Bułgaria)
6 Chantelle Cameron (Anglia)
7 Mira Potkonen (Finlandia)
8 Karolina Michalczuk (Polska)
9 Romina Marenda (Włochy)
10 Yulia Tsiplakova (Ukraina)

64 KG
1 Anastasia Belyakova (Rosja)
2 Sandy Ryan (Anglia)
3 Natasha Jonas (Anglia)
4 Kinga Siwa (Polska)
5 Simona Sitar (Rumunia)
6 Martina Schmoranzova (Czechy)
7 Valentina Alberti (Włochy)
8 Gulsum Tatar (Turcja)
9 Bianka Nagy (Węgry)
10 Lidija Marjanovic (Serbia)

69 KG
1 Saadat Abdulayeva (Rosja)
2 Elena Vystropova (Azerbejdżan)
3 Erika Guerrier (Francja)
4 Stacey Copeland (Anglia)
5 Claire Grace (Irlandia)
6 Mihaela Cristiana (Rumunia)
7 Maria Badulina-Bova (Ukraina)
8 Irina Poteyeva (Rosja)
9 Guluzar Kara (Turcja)
10 Natalia Hollińska (Polska)

75 KG
1 Nouchka Fontijn (Holandia)
2 Sarah Scheurich (Niemcy)
3 Yaroslava Yakushina (Rosja)
4 Savannah Marshall (Anglia)
5 Lidia Fidura (Polska)
6 Katerina Shambir (Ukraina)
7 Timea Nagy (Węgry)
8 Anna Laurell (Szwecja)
9 Leila Dzhavadova (Azerbejdżan)
10 Andrea Strohmaier (Niemcy)

81 KG
1 Liliya Durnyeva (Ukraina)
2 Elif Guneri (Turcja)
3 Anastasia Chernokolenko (Ukraina)
4 Florina Radu (Rumunia)
5 Anamarija Marsic (Chrowacja)
6 Petra Szatmari (Węgry)
7 Maxime Koelemij (Holandia)
8 Svetlana Kosova (Rosja)
9 Carly Ogogo (Anglia)
10 Maria Urakova (Rosja)

+81 KG
1 Zenfira Magamedaliyeva (Rosja)
2 Maria Kovacs (Węgry)
3 Emine Bozduman (Turcja)
4 Flavia Severin (Włochy)
5 Luminita Turcin (Rumunia)
6 Danijela Vernic (Chorwacja)
7 Irina Sinetskaya (Rosja)
8 Aynur Rzayeva (Azerbejdżan)
9 Kristina Rimkute (Litwa)
10 Saida Gamidova (Rosja)

Opracował: Jarosław Drozd

SANDRA DRABIK DOMAGA SIĘ OD PZB WYJAŚNIENIA POWODÓW ZANIEDBANIA

drabik_sandra_jeju

Nie milkną echa kontrowersyjnej dyskwalifikacji Sandry Drabik na Mistrzostwach Świata w boksie w koreańskim Jeju. Dyskwalifikacja była prawdopodobnie spowodowana zaniedbaniem ze strony jednej z osób z Polskiego Związku Bokserskiego. Nie wysłała ona do światowej federacji odpowiedniego dokumentu informującego o tym, że w tym roku Sandra Drabik będzie walczyć tylko w boksie, rezygnując z kick-boxingu. Taki dokument podpisała w 2013 roku.

Włodarze kieleckiego klubu, po konsultacji z prawnikiem, wysłali pismo do Polskiego Związku Bokserskiego. Domagają się w nim wyjaśnienia sprawy i ukarania winnych.

- W wyniku dyskwalifikacji Sandra Drabik utraciła możliwość walki o ćwierćfinał na mistrzostwach świata, który jako plan wynikowy założył trener kadry narodowej Paweł Pasiak, straciła możliwość uzyskania stypendium za medal, nagrody finansowej, a także nagrody przyznawanej przez Urząd Miasta Kielce. W związku z przygotowaniami do udziału w mistrzostwach Sandra Drabik przebywała poza miejscem zamieszkania ponad dwieście dni, co uniemożliwiło jej wykonywanie pracy zawodowej. Klub Kick Boxing Kielce również poniósł ogromne koszty związane z jej przygotowaniem do turnieju w Korei. W tej samej sytuacji znaleźli się sponsorzy, którzy stracili możliwość reklamy i związanych z tym określonych dochodów. Istnieje zagrożenie utraty ich wsparcia – czytamy w piśmie.

Co na to Polski Związek Bokserski?

- Pismo jeszcze do mnie nie dotarło. Trwa postępowanie wyjaśniające, jak wszystko rzetelnie zostanie ustalone, wydamy komunikat – powiedział Janusz Stabno, rzecznik prasowy związku.

- Dla mnie to nie do pomyślenia, że doszło do takiego zaniedbania. Poniosłam duże straty i nadal jestem w zawieszeniu. Nikt nie wie, czy mogę startować. A w czerwcu mam bardzo ważne zawody – Igrzyska Europejskie, na których powinnam wystartować w kategorii olimpijskiej – powiedziała Sandra Drabik.

źródło: Dorota Kułaga/echodnia.eu

8. MŚ KOBIET: NIEPOKONANA SANDRA DRABIK

sandra01

To, co spotkało Sandrę Drabik podczas 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie było doznaniem o wiele bardziej bolesnym niż ringowa porażka. Źle się dzieje gdy o wyniku sportowym decydują ustalenia, które zapadają przy „zielonym stoliku”, gdy przegrany zamiast pogodzić się z własną słabością, szuka pomocy w regulaminie, by w ten sposób dochodzić „sprawiedliwości”.

Chinka Gao Jinyan bezdyskusyjnie przegrała eliminacyjny pojedynek z Sandrą Drabik i na tym powinien zakończyć się jej start w Mistrzostwach Świata. Dlatego tak wielkim zaskoczeniem dla nas, obserwujących z oddali ten turniej, była informacja, że to nie Polka a jej rywalka zaboksuje w kolejnej rundzie. Było to jawne złamanie regulaminu zawodów AOB, który jasno mówi o tym, że wyniku walki nie można zmienić, a protokół pojedynku nr 93 pomiędzy Drabik i Jinyan, który każdy może sobie wygenerować na stronie internetowej AIBA nawet dzisiaj przypomina, która zawodniczka wygrała tamten bój.

„Zabili go i uciekł”… Chinka w cudowny sposób wróciła do gry i pokonała Białorusinkę Galinę Bruyevich, awansując do ćwierćfinału, gdzie kolejnej lekcji boksu udzieliła jej doskonała Włoszka Marzia Davide. Co by się jednak stało gdyby Gao zdobyła złoty medal? To, że pozwolono jej walczyć było jawnym nadużyciem idei sportowej rywalizacji…

Ale niestety nic nie dzieje się bez przyczyny, bo do wspomnianego kuriozum nie doszłoby gdyby organizatorzy otrzymaliby deklarację dot. rezygnacji Sandry Drabik ze startów w zawodach w innych sportach walki niż boks. Przypominamy, że Sandra jest aktualną mistrzynią świata WAKO i najlepszą zawodniczką tamtych zawodów (Sao Paulo, październik 2013) w kick-boxingu (formuła low-kick), więc na mocy regulaminu technicznego AOB, musiał być dostarczony do AIBA stosowny dokument jej dotyczący. Kto wspomniany dokument miał wysłać do AIBA? Wiele wskazuje na to, że należało to do obowiązków Polskiego Związku Bokserskiego, który dokonywał zgłoszenia naszej kadry na 8. Mistrzostwa Świata w Jeju City.

Dlatego czekamy więc na oficjalne stanowisko naszej bokserskiej centrali (w Korei Południowej są obecni przecież prezes Zbigniew Górski i jeden z wiceprezesów Adam Kusior), bo nieuczciwym byłoby pozostawić tę kompromitację bez odpowiedniego komentarza i bez wskazania winnych. Dziwi nas także brak informacji ze strony AIBA, która „potajemnie” wykluczyła z turnieju jedną z faworytek nie informując w formie prasowej nikogo o swojej decyzji. Czyżby wiedziano, że dopuszczając Chinkę do dalszych walk, organizatorzy łamią własny regulamin? I jeszcze jedna sprawa. Dlaczego w ogóle Sandra została oficjalnie dopuszczona do pierwszej walki, skoro były podstawy prawne, by wykluczyć ją z zawodów? Wiele pytań ale jak na razie żadnej odpowiedzi.

Działając w imieniu oraz interesie sportowców, trenerów i kibiców polskiego boksu prosimy o wyjaśnienie tej kompromitującej sprawy. Sandrze przekazujemy wyrazy dziennikarskiego i kibicowskiego wsparcia, wierząc, że niebawem będzie mogła udowodnić w ringu jak wielką szkodą dla polskiego sportu było jej wykluczenie z zawodów o 8. Mistrzostw Świata.     

8. MŚ KOBIET: NIEZŁOMNA KINGA SIWA NIE ZDOBĘDZIE MEDALU W JEJU CITY

jeju_ekipa

Ćwierćfinałową porażką Kingi Siwej (60 kg) z 22-letnią Francuzką Estelle Mossely zakończyły start w 8. Mistrzostwach Świata Kobiet w Boksie podopieczne trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka. Tegorocznej brązowej medalistce Mistrzostw Europy z Bukaresztu, na co dzień reprezentującej barwy SAKO Gdańsk, naprawdę niewiele zabrakło, by cieszyć się w Jeju City z kolejnego międzynarodowego krążka.

Kinga rozpoczęła planowo lewym prostym, który był kluczem do jej dotychczasowych zwycięstw. Spokojnie podążała za – jak zwykle – świetnie poruszającą się w ringu Francuzką. Od pierwszych akcji widać było jednak, że Mossely odrobiła lekcję ze stylu boksowania Polki, starając sie wytrącić jej atut walki dystansowej. Pomagało jej w tym wielkie – mimo stosunkowo młodego wieku – doświadczenie oraz bardzo dobra technika. I to właśnie wyszkolenie techniczne Francuzki w dużej mierze przechyliło w tej walce szalę zwycięstwa na jej korzyść. Przy wyrównanym przez 4 rundy boju ataki Estelle były po prostu bardziej wyraziste a w jej boksie można było zauważyć spokój i pewność siebie. Niemniej nie miała w ringu łatwego zadania, bo Kinga starała się wywierać na niej presję przez akcje ofensywne i odpowiadała na niemal każdy atak Francuzki.

Nasza zawodniczka w każdej z rund miała bardzo dobre momenty (świetne wejścia każde ze starć), czysto trafiając rywalkę, ale i też chwile chaotycznego, niedokładnego boksu, ale przez pełen dystans to ona dyktowała tempo akcjom. Jeśli czegoś zabrakło nam w tej bokserskiej układance Kingi, to ciosów bitych na dół, które mogły osłabić odporność Mossely i wyeliminować atuty szybkości oraz pewności siebie. Uczciwie należy dodać, że gdańszczanka trafiła dzisiaj na przeciwniczkę znakomicie przygotowaną do walki, która oprócz walorów czysto bokserskich zaprezentowała ringowy spokój oraz inteligencję. Znakomite przygotowanie fizyczne pozwoliło jej w ostatnim starciu obronić nieznaczną przewagę i wygrać z naszą mistrzynią niejednogłośnie na punkty.

Kinga Siwa była niestety ostatnią polską zawodniczką w turnieju, który nie poprawi nam tym razem medalowej statystyki. Paradoksalnie – mimo znakomitego przygotowania i naprawdę dobrych walk – Biało-Czerwone nie przywiozą tym razem do kraju żadnego medalu. Cztery z nich (Ewelina Wicherska, Aneta Rygielska, Kinga Siwa oraz Lidia Fidura) przegrały swoje walki w ringu ze złotymi medalistkami Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i Europy, zaś piąta (Sandra Drabik) została wyeliminowana przy „zielonym stoliku”, będąc niedopuszczona przez organizatorów do walki, której stawką był ćwierćfinał. I na wyjaśnienie przez polską ekipę tej ostatniej bardzo smutnej (szczególnie dla zawodniczki i trenera) okoliczności chcielibyśmy doczekać się jak najszybciej.

8. MŚ KOBIET: CENNE ZWYCIĘSTWO SANDRY DRABIK. CHINKA POZA TURNIEJEM

sandra_drabik02

Zwycięstwo nad reprezentantką Chin podczas turnieju o Mistrzostwo Świata i to na dodatek w Azji jest dla każdej pięściarki wydarzeniem godnym odnotowania w sportowym CV. Tak zapewne stanie się w efekcie dzisiejszej niezwykle cennej wygranej Sandry Drabik (Soma Boxing Kielce, 54 kg) nad Chinką Gao Jinyan. Mimo mniejszego doświadczenia międzynarodowego przeciwniczka Sandry miała być i była wymagającą rywalką. W kwietniu na tegorocznych Mistrzostwach Chin przegrała wprawdzie pechowo w półfinale na skutek kontuzji z rutynowaną Liu Keija, lecz zrobiła wcześniej na trenerze chińskiej kadry na tyle świetne wrażenie, że ten ustalając skład na turniej w Jeju City postawił właśnie na Gao.

Sandra rozpoczęła pojedynek bardzo skoncentrowana, w jej boksie widać było spokój i pewność siebie. Pierwsza runda to skuteczne ataki Polki, po których mocnych prawych odskakiwała głowa rywalki, robiąc wrażenie na sędziach. Chinka próbowała kontrować ale była nieco wolniejsza od Sandry. Jedynym zagrożeniem ze strony rywalki były więc tylko pojedyncze ciosy na dół, które na naszej zawodniczce nie robiły specjalnego wrażenia. W drugim, w miarę wyrównanym, starciu Chinka bardziej poukładała swój boks, bijąc wreszcie także ciosy proste, ale miała kłopot z wyczuciem dystansu. Z kolei nasza zawodniczka boksowała konsekwentnie to samo, co w pierwszej odsłonie, uważniej jednak w obronie, gdyż rywalka nieco bardziej się ożywiła.  Kiedy wydawało się nam, że w trzecim starciu do ataku przystąpi Azjatka, inicjatywę ponownie przejęła Sandra Drabik, bijąc z doskoku mocno i celnie oraz skutecznie stopując Gao lewym prostym, czym wyraźnie zdeprymowała przeciwniczkę, która zaczęła uciekać się w klincze. Podobnie wyglądało to w ostatniej rundzie tej emocjonującej walki.

Podopieczna Pawła Pasiaka w każdej z rund zaimponowała dynamiką, motoryką, zdecydowaniem w swoich akcjach oraz świetną kondycją. Umiejętnie „odklejała się” od zmęczonej Chinki, wychodząc z klinczu pojedynczym ciosem lub nawet serią. Po zakończeniu pojedynku ze spokojem oczekiwaliśmy na werdykt, który okazał się zwycięski dla Sandry Drabik. Szkoda tylko, że jeden z sędziów punktowych tak daleko mylił się w ocenie tego boju, że wskazał na zwycięstwo Chinki. Ale z drugiej strony mając w pamięci krzywdzący werdykt w walce Anety Rygielskiej z Tiarą Brown, musimy być przygotowani także i na takie okoliczności.

Kolejną przeciwniczką zawodniczki z Kielc będzie Białorusinka Galina Bruyevich, która dzisiaj skutecznie powstrzymywała chaotyczne ataki dość przeciętnej zawodniczki gospodarzy, Nam Eun-Jin, wygrywając ostatecznie jednogłośnie na punkty (3-0).

8. MŚ KOBIET: WIEMY JAK LOSOWAŁY REPREZENTANTKI POLSKI

jeju_logo

W Jeju City odbyła się już wywołująca zawsze wiele napięcia ceremonia losowania 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie i znamy już wstępny turniejowy układ sił. Ostatecznie w zawodach wystartuje 331 zawodniczek z czego w wadze z limitem 48 kg zaboksuje 35 pięściarek, w 51 kg – 41, 54 kg – 37, 57 kg – 35, 60 kg – 46, 64 kg – 32, 69 kg – 30, 75 kg – 35, 81 kg – 15 oraz +81 – 16. Jak losowały podopieczne Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka?

Ewelina Wicherska (51 kg) w pierwszym pojedynku (w poniedziałek) skrzyżuje rękawice z Argentynką Clarą Lescurat i jeśli pokona tę przeszkodę, to kolejną jej rywalką będzie Bułgarka Stoyka Petrova lub Norweżka Camilla Johansen. Jeśli Ewelina wygra, to w ćwierćfinale najprawdopodobniej czekać na nią będzie Włoszka Terry Gordini (o ile wygra dwie walki eliminacyjne).

Sandra Drabik (54 kg) rozpocznie turniej mistrzowski pojedynkiem z Chinką Gao Jinyan (prawdopodobnie łatwo upora się z Węgierką Szabina Szucs) i jeśli awansuje do kolejnej rundy powinna zaboksować z Koreanką z Południa Eun-Jin Nam. Dwa zwycięstwa Sandry powinny doprowadzić ją do walki z mistrzynią Europy, Włoszką Marzią Davide.

Aneta Rygielska (57 kg) w poniedziałek stanie oko w oko z mistrzynią świata z Qinhuangdao (2012), Amerykanką Tiarą Brown i jeśliby odniosła życiowy sukces i awansowała dalej, w 1/8 finału trafi najpewniej na Bułgarkę Svetlanę Stanevą.

Kinga Siwa (60 kg) rozpocznie turniej we wtorek pojedynkiem z Algierką Ethem Mekhaled i w razie zwycięstwa zmierzy się w kolejnym boju z Tajką Tassamalee Thongjan lub zwyciężczynią rywalizacji pomiędzy wicemistrzynią Afryki, Marokanką Hasnaą Lachgar i Argentynką Dayaną Sanchez. Jeśli Kinga awansuje do ćwierćfinału, to na jej drodze prawdopodobnie stanie Francuzka Estelle Mossely (o ile wcześniej wygra dwie walki).

Lidia Fidura (75 kg) we wtorek zaboksuje z zawodniczką gospodarzy Su-Yeon Choi i jesli pokona tę przeszkodę to w walce o ćwierćfinał skrzyżuje rękawice z mistrzynią olimpijską z Londynu, Claressą Shields. Jeśli pokona Amerykankę, to w walce o medal będzie musiała stawić czoła Angielce Savannah Marshall lub Rosjance Yaroslavie Yakushinie.

8. MŚ KOBIET: 330 ZAWODNICZEK Z 72 KRAJÓW CZEKA NA LOSOWANIE ZAWODÓW

jeju01

W południowokoreańskim Jeju City właśnie wstaje niedzielne słońce, zapoczątkowując oficjalnie pierwszy dzień 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie. Wczoraj podczas odprawy technicznej poinformowano, że o medale powalczy aż 330 zawodniczek z 72 krajów. Dla porównania przypomnijmy, że w 1. Mistrzostwach Świata, które odbyły się w amerykańskim Scranton wystąpiło 125 zawodniczek z 30 krajów świata. Będzie to pierwszy wielki turniej mistrzowski od czasu Igrzysk Olimpijskich w Londynie, gdzie – jak powszechnie wiadomo – panie rywalizowały tylko w 3 kategoriach wagowych.

Niedziela rozpocznie się o godz. 7.00 rano ważeniem zawodniczek, zaś ceremonia losowania odbędzie się o godz. 14.00 miejscowego czasu (o 6.00 rano w Polsce). Już jutro pierwsze walki stoczą zawodniczki walczące w limitach 48 kg, 57 kg, 64 kg i 75 kg.
jeju03
Naszych barw w Jeju City broni pięć zawodniczek: Ewelina Wicherska (PKB Poznań, ur. 1986, 51 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 1988, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 1995, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 1984, 60 kg) i Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 1990, 75 kg). Wszystkie – poza Anetą – startowały już w zawodach tej rangi, ale jak dotąd żadna z nich nie zdobyła medalu Mistrzostw Świata Seniorek (Ewelina i Lidia na mistrzostwach reprezentowały Polskę dwukrotnie, zaś Kinga i Sandra jeden raz).

W medalowej tabeli wszech czasów Biało-Czerwone zajmują 16. miejsce z dorobkiem 10 medali (1-3-6). Jedyną mistrzynią świata znad Wisły była Karolina Michalczuk (Ningbo, 2008, 54 kg). Srebrne medale wywalczyły wspomniana zawodniczka z Lublina (2006) oraz Sandra Kruk i Magdalena Wichrowska (obie w 2012 roku), zaś brązowe Michalczuk (dwa), Beata Małek-Leśnik (dwa), Jagoda Karge i Karolina Graczyk.
jeju02
Ogółem reprezentantki Polski stoczyły podczas Mistrzostw Świata 81 pojedynków, wygrywając 41 i przegrywając 40. Najwięcej walk podczas jednego turnieju stoczyła dwa lata temu wicemistrzyni świata Magdalena Wichrowska, która wygrała cztery walki i w piątym – finałowym – boju przegrała z Pak-Kyong Ok z Korei Północnej.

W Jeju aby marzyć o awansie do strefy medalowej również będzie trzeba wygrać 4 lub 5 walk, co będzie wymagać od naszych zawodniczek znakomitej dyspozycji fizycznej. Doskonale pamiętam jak Lidia Fidura wygrała w tym roku w Warszawie MTB im. Feliksa Stamma, pokonując cztery rywalki, Ewelina Wicherska i Kinga Siwa na Mistrzostwach Europy w Bukareszcie wygrywały trzykrotnie, podobnie jak Sandra Drabik w Rotterdamie, zaś najmłodsza Aneta Rygielska, by zdobyć złoty medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie wygrała pięć walk!

Tak, więc czekamy z niecierpliwością na wyniki losowania i na pierwsze walki reprezentantek Polski. Szczegóły rywalizacji w Jeju City poznacie oczywiście na łamach naszego serwisu.

ODSŁANIAMY OSTATNIE KARTY PRZED MŚ. EWELINA WICHERSKA WYSTĄPI W WADZE OLIMPIJSKIEJ

san_ew_lid

Pięć zawodniczek kadry narodowej seniorek, które od 13 do 25 listopada rywalizować będą w południowokoreańskim Jeju o medale Mistrzostw Świata trenuje aktualnie w OPO-COS „Cetniewo” we Władysławowie. Wraz z nimi na zgrupowaniu szkoleniowym pilnie pracuje nasza młodzież, będąca najbliższym zapleczem reprezentacji.

Już przed wyjazdem na 3. MTB „Queens Cup” do Stralsundu było wiadomo, że trener Paweł Pasiak zabierze do Korei Sandrę Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 lub 54 kg), Ewelinę Wicherską (PKB” Poznań, 51 lub 54 kg), Anetę Rygielską (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kingę Siwą (SAKO Gdańsk, 60 kg) i Lidię Fidurę (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg). Jedyną niewiadomą dla naszego szkoleniowca było „tylko” (albo „aż”) dokonanie wyboru zawodniczki, która rywalizować będzie w „olimpijskiej” wadze z limitem 51 kg…

Zarówno Sandra, jak i Ewelina miały w tym roku lepsze i gorsze momenty. Jedna i druga stoczyły po 13 walk, wygrywając osiem razy, remisem 1-1 zakończyły się ich tegoroczne pojedynki, a na sparingach trudno było wskazać która z nich jest wyraźnie lepsza od drugiej. Trener Pasiak na szali musiał postawić zatem nie tylko ciężar wyników, jakie osiągnęły, ale również obserwację z ostatnich tygodni przygotowań i startów oraz co jest przywilejem selekcjonerów – własną intuicję.

Dzisiaj rano zapadła wreszcie ostateczna decyzja, że w Jeju w limicie 51 kg wystąpi tegoroczna mistrzyni Polski i srebrna medalistka Mistrzostw Europy wagi koguciej (54 kg), Ewelina Wicherska. Przez cały okres przygotowań obie zawodniczki zachowywały się fair w stosunku do siebie, uczciwie pracując na tę nominację. Nie inaczej było więc i dzisiaj, kiedy to Sandra w profesjonalny sposób zaakceptowała wybór szkoleniowca kadry.

Warto przypomnieć, że zawodniczka z Kielc największe – jak dotąd – sukcesy odniosła właśnie w wadze z limitem 54 kg. We wspomnianej kategorii wywalczyła srebrne medale Mistrzostw Europy w Rotterdamie oraz Mistrzostw Unii Europejskiej w Katowicach. Dwa lata temu właśnie w wadze koguciej wystartowała w Mistrzostwach Świata w Qinhuangdao, gdzie niewiele zabrakło, by awansowała do strefy medalowej. Wierzymy, że w Korei uda się Sandrze nawiązać do tych sukcesów a w kolejnym roku wróci do rywalizacji o miejsce w kadrze w wadze olimpijskiej.

SZEŚĆ POLEK W NAJNOWSZYM RANKINGU NAJLEPSZYCH ZAWODNICZEK ŚWIATA

CET09

Sześć Polek znalazło się w najnowszym rankingu Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu Amatorskiego (AIBA), które w połowie października zaktualizowało swoją klasyfikację najlepszych zawodniczek świata. Przypominamy, że wysokie miejsce w rankingu AIBA jest o tyle istotne, gdyż na jego podstawie dokonuje się rozstawienia podczas turniejów mistrzowskich, w tym np. zbliżających się Mistrzostw Świata w Jeju.

W porównaniu z ostatnim notowaniem akcje naszych zawodniczek nieco straciły na jakości, głównie z uwagi na fakt, że w zestawieniu – po Mistrzostwach Azji – pojawiły się nowe zawodniczki z tego kontynentu. Porównując ranking z poprzednim, publikowanym w lipcu dostrzegamy także nieobecność Sandry Drabik, która do tej pory klasyfikowana była w wadze z limitem 54 kg, w której od dłuższego czasu nie występuje.

Nadal najwyższe lokaty zajmują dwie wicemistrzynie świata z 2012 roku – Sandra Kruk (nr 3 w 57 kg) i Magdalena Wichrowska (nr 2 w 64 kg), które jednakże za miesiąc wypadną z zestawienia, gdyż nie zobaczymy ich na światowym czempionacie w Korei Południowej (ta druga prawdopodobnie zakończyła sportową karierę). Najbardziej utytułowana polska zawodniczka, czyli Karolina Michalczuk (60 kg) spadła z miejsca szóstego na ósme, ale po Mistrzostwach Europy w Bukareszcie zakończyła wspaniałą przygodę z boksem olimpijskim, więc również pożegna się z rankingiem AIBA.

W rankingu nieco spadły dwie medalistki tegorocznych Mistrzostw Europy z Bukaresztu. Ewelina Wicherska (54 kg) jest siódma (w lipcu była szósta), zaś Kinga Siwa (64 kg) zajmuje ósmą lokatę (poprzednio była siódma). O jedno „oczko” w dół poszły także akcje Natalii Hollińskiej (69 kg), która jest na czternastym miejscu.

Kibicom, którzy martwią się niskimi lokatami naszych kadrowiczek przypominamy, że tylko w tym roku Sandra Drabik wygrała z Marlen Esparza (USA, nr 4), Katalin Ancsin (Węgry, nr 10) oraz Eleną Savelevą (Rosja, nr 3 w wadze do 54 kg), zaś Lidia Fidura (75 kg) odesłała z kwitkiem Timeę Nagy (Węgry, nr 2), Ariane Fortin (Kanada, nr 11), czy Marinę Volnovą (Kazachstan, nr 12). Czekajmy zatem cierpliwie na start Polek w Mistrzostwach Świata. Dobry start w Korei zaprocentuje zapewne dobra pozycją w kolejnym rankingu AIBA.

PIĘĆ ZŁOTYCH MEDALI POLEK W STRALSUNDZIE. BRAWA DLA DWÓCH „POKONANYCH”

walas02

Pięć złotych medali wywalczyły na 3. MTB „Queens Cup”  w Stralsundzie reprezentantki Polski. Na najwyższym stopniu podium stanęły dzisiaj seniorka Aneta Rygielska (57 kg), juniorki (youth) Wiktoria Sądej (48 kg) i Justyna Walaś (64 kg) oraz kadetki (junior) Adrianna Jędrzejczyk (63 kg) i Aneta Gojko (70 kg). To niewątpliwie znakomity wynik, ale gwoli ścisłości dodajmy, że nie w pełni oddaje jakość dzisiejszych walk Polek, bo zarówno Angelika Grońska (48 kg), jak i Sandra Drabik (51 kg) tylko w oczach nieuczciwych lub po prostu bardzo słabych sędziów punktowych przegrały swoje walki finałowe.

Emocje rozpoczęły się o godz. 14.00, kiedy do ringu do weszły zawodniczki z grup wiekowych junior (15-16 lat) i youth (17-18 lat). Jako pierwsza turniejowe zwycięstwo zapewniła sobie aktualna Mistrzyni Europy z Asyżu, Adrianna Jędrzejczyk (63 kg), dając lekcję boksu Niemce Leonie Mueller, która była dwa razy liczona i „poległa” wysoko na punkty. Jeszcze bardziej „elektryczna” była w ringu podopieczna trenera Tomasza Potapczyka, Aneta Gojko (70 kg), której wystarczyła niespełna jedna runda, by odesłać do narożnika inną zawodniczkę gospodarzy, Jessicę Henze.

Trzecie złoto dla Polski przypadło w udziale młodzieżowej wicemistrzyni Europy z Asyżu, Wiktorii Sądej (youth, 48 kg), która po raz kolejny z rzędu pokonała na punkty (2-0) ambitną Niemkę ze Schwerinu, Marie Maciejewski. W ślady zawodniczki z Jastrzębia-Zdroju poszła brązowa medalistka MME, Justyna Walaś (youth, 64 kg), niejednogłośnie na punkty (2-1) wygrywając z ubiegłoroczną mistrzynią Unii Europejskiej kadetek, Francuzką Belindą Limuką.

W drugiej serii walk finałowych, która rozpoczęła się o godz. 19.00 emocjonowaliśmy się trzema pojedynkami seniorek. Wielka szkoda, że atmosferę sportowego widowiska zabiły dwa werdykty sędziowskie, krzywdzące właśnie Biało-Czerwone. Na porażki nie zasłużyły Angelika Grońska (48 kg), ani Sandra Drabik (51 kg), ale zdaniem sędziów były one słabsze w ringu od zawodniczki z Kazachstanu Aigerim Askanovej i ponownie (!) Angielki Lisy Whiteside. Swoją drogą to ciekawe jak długo sędziowie będą stosować wobec zawodniczek z Albionu taryfy ulgowe? To nie pierwsze zawody, w których Angielki wygrywają walki,  wcale nie przewyższając poziomem swoich rywalek. Przykładem niech będą „prezenty” jakie otrzymuje na każdych zawodach Nicola Adams (dwie przegrane walki w Warszawie na MTB im. Feliksa Stamma i porażka w finale Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej, których arbitrzy nie dostrzegli).

Piąty złoty medal dla Polski wywalczyła chwalona w ostatnich miesiącach Aneta Rygielska (57 kg), która szybko zaczyna pojmować na czym polega boks seniorski. W finale nie było lekko, ale niejednogłośne (2-1) zwycięstwo torunianki nad tegoroczną mistrzynią Afryki, Marokanką Chaimae Rouini było jak najbardziej zasłużone.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 25 PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU]

ELITE
48 KG Aigerim Askanova (Kazachstan) – Angelika Grońska (Polska) 3-0
51 KG Lisa Whiteside (Anglia) – Sandra Drabik (Polska) 2-0
57 KG Aneta Rygielska (Polska) – Chaimae Rouini (Maroko) 2-1

YOUTH
48 KG Wiktoria Sądej (Polska) – Marie Maciejewski (Niemcy) 2-0
64 KG Justyna Walaś (Polska) – Belinda Limuka (Francja) 2-1

JUNIOR
63 KG Adrianna Jędrzejczyk (Polska) – Leonie Mueller (Niemcy) 3-0
70 KG Aneta Gojko (Polska) – Jessica Henze (Niemcy) TKO 1

„QUEENS CUP”: CZTERY ZWYCIĘSTWA, JEDNA PORAŻKA I JEDNO RINGOWE OSZUSTWO

sadej_wiktoria

Nasze reprezentantki właśnie odpoczywają po drugim dniu zmagań w 3. MTB „Queens Cup” w Stralsundzie. Dzisiaj swoje boje toczyć miało pięć podopiecznych trenera Pawła Pasiaka i jedna zawodniczka, w której narożniku miał stanąć Tomasz Potapczyk.

Właśnie od walki Wiktorii Sądej (youth, 48 kg – na zdjęciu) rozpoczęły się piątkowe emocje, których doświadczyliśmy w dwóch seriach walk. Młodzieżowa wicemistrzyni Europy z Asyżu po raz kolejny stanęła na wysokości zadania, tym razem punktując dwa do remisu (2-0) wicemistrzynię Niemiec, Justine Metzdorf.

- Wczorajszą walkę z Finką można określić mianem „rozgrzewki” przed dzisiejszym startem – powiedziała po zakończeniu pojedynku zawodniczka z Jastrzębia-Zdroju. – Dzisiejsza była znacznie cięższa, ponieważ moja przeciwniczka ciągle napierała do przodu, więc moim zadaniem było ją po prostu oszukać i nie wdawać się w „bijatykę”. Trenerzy nie mieli szczególnych zastrzeżeń, starałam się wykonywać ich polecenia i wygrałam. Jutro w finale spotkam się z inną Niemką Marią Maciejewski, z którą walczyłam nie raz. Jestem pozytywnie nastawiona, taktyka jest już przygotowana. Walka nie może być wyrównana. Zrobię co w mojej mocy, by zwyciężyć – zakończyła Wiktoria, która startem w Stralsundzie kończy piękną przygodę z młodzieżowym boksem.

Pierwszą turniejową walkę stoczyła dzisiaj Angelika Grońska (elite, 48 kg), będąc o klasę lepszą od tegorocznej brązowej medalistki mistrzostw Niemiec, Ricardy Goehlert. Niezagrożona w rywalizacji ze Szwedką Lise Sandebier była również Sandra Drabik (elite, 51 kg), wygrywając pewnie wszystkie rundy swojej walki, czego dziwnym trafem nie zauważył jeden z arbitrów promując na swojej karcie Sandebier.

- Rywalka to pięściarka ciągle atakująca i boksująca siłowo. Jaki był obraz walki? Przez wszystkie rundy kontrolowałam wydarzenia w ringu, wdając się kilkakrotnie w ostrą wymianę ciosów. Generalnie jednak bazowałam na walce z kontry – powiedziała zwyciężczyni pojedynku, która w kolejnym boju skrzyżuje rękawice z aktualną Mistrzynią Unii Europejskiej wagi koguciej, Lisą Whiteside z Anglii, która dzisiaj otrzymała od dwóch sędziów prezent w postaci zwycięstwa nad Eweliną Wicherską (elite, 51 kg). Poznanianka mimo iż dominowała w 3 z 4 rund walki, została niesłusznie pozbawiona zwycięstwa. Nota bene werdyktem zdziwiona była sama Whiteside, przepraszając polski team za taki, a nie inny obrót sprawy.

W drugiej rywalizacji polsko-angielskiej również zwycięsko wyszła rywalka, czyli Chantelle Cameron, pokonując na punkty nieco zmęczoną wczorajszymi dwiema walkami Kingę Siwą (elite, 60 kg). Piąta kadrowiczka Pawła Pasiaka, Aneta Rygielska (elite, 57 kg) nie doczekała się swojej rywalki, gdyż tegoroczna mistrzyni Norwegii, Grethe Kraugerud, oddała jej pojedynek walkowerem.

WYNIKI WALK [24 PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

ELITE

48 KG Angelika Grońska (Polska) – Ricarda Goehlert (Niemcy) 3-0
51 KG Sandra Drabik (Polska) – Lise Sandebier (Szwecja) 2-1
51 KG Lisa Whiteside (Anglia) – Ewelina Wicherska (Polska) 2-1
57 KG Aneta Rygielska (Polska) – Grethe Kraugerud (Norwegia) WO.
60 KG Chantelle Cameron (Anglia) – Kinga Siwa (Polska) 3-0

YOUTH

48 KG Wiktoria Sądej (Polska) – Justine Metzdorf (Niemcy) 2-0

PODSUMOWUJEMY PIERWSZY DZIEŃ „QUEENS CUP”. SZEŚĆ ZWYCIĘSTW I DWIE PORAŻKI

ewelina_kinga

Reprezentantki Polski, które stoczyły dzisiaj pierwsze walki w MTB „Queens Cup” w Stralsundzie zrobiły na obserwatorach na ogół znakomite wrażenie, w większości przypadków wyraźnie górując nad swoimi rywalkami. Z kolei te, którym nie udało się wygrać otrzymały bezcenną informację w jakim miejscu swojej kariery lub sportowej dyspozycji się znajdują.

W gronie seniorek wysoką formę zasygnalizowała Ewelina Wicherska (elite, 51 kg) wygrywając pewnie na punkty z tegoroczną wicemistrzynią Niemiec Pinar Yilmaz. Piękny popis ofensywnego boksu dała młodziutka Aneta Rygielska (elite, 57 kg) „przekładając z ręki do ręki” aktualną srebrną medalistkę Mistrzostw Norwegii Britt-Jane Mandal. Szkoda, że swojej formy nie mogła sprawdzić Sandra Drabik (elite, 51 kg), ale jej rywalka z Maroka Mounia Benmbarek w tajemniczy sposób nagle znalazła się w drabince zawodniczek wagi koguciej (54 kg), oddając tym samym Polce walkowera. Niecodziennej sztuki dokonała Kinga Siwa (elite, 60 kg) pokonując rano Yanę Alexeevnę z Azerbejdżanu a wieczorem niezwykle doświadczoną Szwajcarkę Sandrę Brugger.

Niestety porażką zakończył się pojedynek Lidii Fidury (elite, 75 kg) z ikoną szwedzkiego boksu olimpijskiego, Anną Laurell. Trener Paweł Pasiak ze spokojem przyjął ten werdykt, widząc jeszcze pewne niedostatki w przygotowaniu kondycyjnym naszej mistrzyni. Miesiąc, który dzieli nas od pierwszych walk Mistrzostw Świata w Jeju powinien jednak wystarczyć, by Lidia była gotowa do walki z najlepszymi. Trening będzie najlepszym lekarstwem na dzisiejszą porażkę.

Świetny materiał do analizy swojej sportowej wartości otrzymała dzisiaj Laura Grzyb (elite, 54 kg), która potrafiła nawiązać równorzędną walkę z rutynowaną brązową medalistką tegorocznych mistrzostw Francji Delphiną Mancini (była trzykrotna mistrzyni swojego kraju) i tylko brakowi doświadczenia i nieco większej pewności siebie zawdzięcza minimalną porażkę na punkty.

Teraz kilka słów o naszych nadziejach na przyszłość, czyli kadrze młodzieżowej, która po raz pierwszy prowadzona jest przez szkoleniowca z Sokółki, Tomasza Potapczyka. Nieosiągalny dla Finki Jasmiiny Tuomilaakso poziom zaprezentowała Wiktoria Sądej (youth, 48 kg), zaś Adrianna Jędrzejczyk (junior, 63 kg) pewnie wypunktowała ambitną Irlandkę Shannon Edge. Bez walki awans do finałów zdobyły Justyna Walaś (youth, 64 kg) i Aneta Gojko (junior, 70 kg).

WYNIKI WALK [23 PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU]

ELITE

51 KG Sandra Drabik (Polska) – Mounia Ben Mbarek (Maroko) WO.
51 KG Ewelina Wicherska (Polska0 – Pinar Yilmaz (Niemcy) 3-0
54 KG Delphine Macini (Francja) – Laura Grzyb (Polska) 3-0
57 KG Aneta Rygielska (Polska) – Britt Janne Mardal (Norwegia) 3-0
60 KG Kinga Siwa (Polska) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 3-0
60 KG Kinga Siwa (Polska) – Sandra Brugger (Szwajcaria) 3-0
75 KG Anna Laurell (Szwecja) – Lidia Fidura (Polska) 3-0

YOUTH

48 KG Wiktoria Sądej (Polska) – Jasimina Tuomilaakso (Finaldia) 3-0
57 KG Aktolkyn Kengesbekova (Kazachstan) – Anna Góralska (Polska) 3-0

JUNIOR

63 KG Adrianna Jędrzejczyk (Polska) – Shannon Edge (Irlandia) 3-0

SANDRA DRABIK: WYCIĄGNĘŁAM WNIOSKI Z PIERWSZEJ CZĘŚCI SEZONU I JESTEM GOTOWA NA START W MŚ

sandra_drabik02

- Za kilka dni czeka Cię kolejny międzynarodowy start. Tym razem w Stralsundzie powalczysz o zwycięstwo w Queens Cup. Łatwo nie będzie bo takie same apetyty na zwycięstwo mają zagraniczne rywalki...
Sandra Drabik: Zgadza się, za kilka dni wystartuję w Niemczech w turnieju Queens Cup. Jak wspomniałeś w turnieju wystąpią utytułowane rywalki m.in. Francuzka Sara Ourahmoune i Angielka Lisa Whiteside, które są wysokiej klasy zawodniczkami. Na pewno będzie to dobry turniej i będzie trzeba mocno popracować na to, by sięgnąć po złoty krążek. Myślę, że ‘ apetytu na zwycięstwo również i mi nie zabraknie.

- Nie wiem, czy groźniejszą rywalką od wspomnianych wcześniej nie będzie Ewelina Wicherska, z którą od marca rywalizujesz o miejsce w kadrze w olimpijskiej wadze 51 kg. Walczyłyście w tym roku dwukrotnie i w tej rywalizacji mamy remis. Która z Was pojedzie do Korei na Mistrzostwa Świata w prestiżowej wadze 51 kg?
SD: Tak, o miejsce w wadze olimpijskiej rywalizuję obecnie z Eweliną Wicherską. Uważam, że każda zawodniczka jest dla mnie potencjalnym zagrożeniem i każda walka się liczy… Dla mnie nie jest istotne czy do ringu przeciwko mnie wejdzie Francuzka, Angielka czy też Ewelina, bo z każdą będę chciała wygrać. Niestety nie mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie która z nas będzie reprezentować Polskę w kategorii 51 kg na Mistrzostwach Świata, ponieważ sama nie znam jeszcze odpowiedzi. Trener Paweł Pasiak ma nas poinformować o swojej decyzji odnośnie kategorii wagowych na obozie we Władysławowie.
sandra_drabik4
- Sezon zaczął się dla Ciebie mało szczęśliwie. Po nieudanych Mistrzostwach Polski byłaś w sportowym dołku, przegrywając m.in. z Włoszką Terry Gordini w meczu międzypaństwowym w Łomży. Potem był progres i dobre walki na Turnieju im. Feliksa Stamma, dalej słabszy start w Bukareszcie na Mistrzostwach Europy a ostatnio znów odnosisz sukcesy (Gliwice, Kielce). Pracujesz nad tym by forma była stabilna? Bez wahań?
SD: Początek sezonu faktycznie był dla mnie mało korzystny… Zanotowałam kilka porażek, a moja forma była niestabilna z różnych przyczyn.… Dla mnie to już historia – wyciągnęłam wnioski i pracuję nad tym, żeby się to nie powtórzyło. Zwracam jeszcze większą uwagę na suplementację, odżywianie i wypoczynek, Zmieniliśmy z trenerem kilka jednostek treningowych i mam nadzieję, że to zaprocentuje w najbliższej przyszłości.

- Zatrzymajmy się na moment w temacie Memoriału im. Leszka Drogosza w Kielcach, gdzie w finale pewnie pokonałaś znakomitą Rosjankę Elenę Sawieliewą? Długo czekałaś na start w rodzinnym mieście. Ściany i specjalny doping pomogły?
SD: Memoriał im. Leszka Drogosza w Kielcach był dla mnie ważnym startem, bo jak wspomniałeś odbywał się w moim rodzinnym mieście i chciałam się pokazać z jak najlepszej strony, co myślę, że się udało, bo wygrałam z Rosjanką, która jest wysokiej klasy zawodniczką. Oczywiście, że doping mi pomógł… Na walkach była moja rodzina, koleżanki, koledzy i kibice, którzy mnie motywowali i za to bardzo im dziękuję.

- Coraz bliżej do Mistrzostw Świata w Jeju. Dwa lata temu brałaś już udział w zawodach tej rangi i niewiele zabrakło Ci do medalu. Teraz poprzeczka postawiona zostanie jeszcze wyżej, bo wielce prawdopodobne, że wystąpisz w wadze olimpijskiej. Jesteś gotowa na rywalizację z azjatycką armadą zawodniczek?
SD: Będą to moje drugie Mistrzostwa Świata w boksie w których będę miała okazję startować… Myślę, że jestem gotowa na rywalizację z najlepszymi zawodniczkami na świecie, co udowodniłam niejednokrotnie tocząc z nimi wyrównane lub wygrane pojedynki.
sandrad
- W tym roku ambitnie pracujesz pod okiem kilku specjalistów. Oprócz zajęć z trenerem Markiem Soboniem i szkoleniowcem kadry narodowej Pawłem Pasiakiem, brałaś udział w treningach prowadzonych przez trenerów Tomasza Różańskiego i Władysława Maciejewskiego. Dostrzegasz już korzyści z tych doświadczeń?
SD: Jak najbardziej tak… Te wyjazdy dużo mi dały. Trenerzy zwrócili mi uwagę na błędy, które popełniałam i staraliśmy się je korygować. Teraz kilka ich wskazówek jest wdrążonych w moje codzienne trenowanie. Korzystając z okazji chciałabym podziękować trenerom: Tomaszowi Różańskiemu oraz Władysławowi Maciejewskiemu za chęć pomocy w podnoszeniu mojego poziomu sportowego. Bardzo im dziękuję.

- W reprezentacji pojawia się coraz więcej młodych zawodniczek, które jeszcze przed rokiem boksowały w gronie młodzieżowym. W styczniu prawdopodobnie do ekipy trenera Pasiaka dołączą kolejne głodne sukcesów zawodniczki młodego pokolenia. Jak Wy – doświadczone zawodniczki – je oceniacie? Jak sobie wzajemnie pomagacie? Jaka jest atmosfera w drużynie narodowej?
SD: Uważam, że młode zawodniczki, które dołączyły do kadry seniorskiej jak najbardziej na to zasługują. Prezentują wysoki poziom sportowy, są pracowite i ambitne… Myślę, że niektóre z nich za kilka lat będą czołowymi zawodniczkami na świecie. Atmosfera w drużynie jest jak najbardziej pozytywna. Myślę, że każda z nas jest w stanie sobie nawzajem pomóc w podnoszeniu poziomu sportowego. Przejawia się to w różny sposób – może to być sugestia co do treningu czy popełnianych błędów, czy też bardziej prywatnych spraw, choćby takich jak rozmowa.

- Kto jest liderem kadry po rezygnacji Karoliny Michalczuk? Z czyim głosem najbardziej się liczycie podczas zgrupowań i zawodów?
SD: Kto jest liderem? Hmmm… Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Jedynym liderem w naszej grupie jest trener Paweł Pasiak, bo to jego zdanie jest najważniejsze i ostateczne. Jeśli chodzi o dziewczyny, to każdej z nas zdanie się liczy i często podejmujemy wspólnie decyzje dotyczące naszej grupy. Nie ma tak, że któraś z nas narzuca innym zdanie i tak ma być.

- Ile jeszcze musisz poprawić w swoim boksowaniu, by na stałe wejść do światowej elity? Gdzie Twoim zdaniem tkwią największe rezerwy?
SD: Jest kilka rzeczy do poprawienia i już nad nimi pracuję. Jeśli miałbym przytoczyć słowa i opinie trenerów, z którymi współpracowałam przez ostatni czas, to brzmiało by to tak: „to są małe niuanse, które musisz dopracować, a będziesz wygrywać z każdym”… Gdzie konkretnie tkwią rezerwy? No właśnie w tych malutkich rzeczach, które muszą być dopracowane na tip-top. Wyczucie dystansu, świetny timing, dynamika itd.

- Dziękuję za rozmowę i życzę spełnienia sportowych marzeń, z medalami Mistrzostw Świata oraz Igrzysk Olimpijskich włącznie.
SD: Ja również dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję, że spełnię swoje marzenia sportowe.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

sandra_drabik3

KADRA NARODOWA SENIOREK NA OSTATNIEJ PROSTEJ PRZED MISTRZOSTWAMI ŚWIATA

CET03

W decydującą fazę wchodzą przygotowania kadry narodowej seniorek, którą za dwa miesiące w południowokoreańskim Czedżu (Jeju) czeka najważniejsza tegoroczna impreza, czyli Mistrzostwa Świata. Trener Paweł Pasiak od wielu miesięcy konsekwentnie powtarzał, że droga do startu w światowym czempionacie prowadzi przez aktywny udział w organizowanych przez niego zgrupowaniach szkoleniowych, systematyczną pracę w klubach oraz udane międzynarodowe starty z Mistrzostwami Europy w Bukareszcie włącznie.

Tak, więc selekcja reprezentacji odbywała się niejako samoistnie i podczas najbliższego zgrupowania, które w dniach od 5 do 12 października odbędzie się na obiektach COS-OPO w Zakopanem, na przysłowiowej „ostatniej prostej” do Mistrzostw Świata znalazło się osiem zawodniczek, z których zostanie wyłoniona ostateczna kadra na Czedżu (Jeju). Wcześniej Polki dostaną jeszcze szansę startu w międzynarodowym turnieju Queens Cup w niemieckim Stralsundzie, skąd przyjadą na ostatnie przed mistrzostwami zgrupowanie do COS-OPO w Cetniewie, na którym będą wspólnie trenować z reprezentantkami Turcji i – co wielce prawdopodobne – Maroka.

Trener Pasiak oraz wspierający go w stolicy polskich Tatr Aleksander Maciejowski pracować będą z następującymi zawodniczkami: Angeliką Grońską (06 Kleofas Katowice – waga 48 kg), Sandrą Brodacką (Skorpion Szczecin, 48 kg), Sandrą Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Eweliną Wicherską (PKB” Poznań, 51 kg), Laurą Grzyb (BKS Jastrzębie Zdrój, 54 kg), Anetą Rygielską (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kingą Siwą (SAKO Gdańsk, 64 kg) i Lidią Fidurą (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg). Zawodniczkami rezerwowymi, gotowymi na ewentualne, dodatkowe powołanie są Sandra Kruk (Kontra Elbląg, 57 kg) i Beata Koroniecka (Hetman Białystok, 60 kg).

Jak widać z powyższej listy szansę na start w Mistrzostwach Świata utraciła Natalia Hollińska (69 kg), która zapewne czuje spory niedosyt po Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska i Sandra Kruk, która znajduje się wprawdzie na liście rezerwowej, ale zdaniem trenera kadry utraciła miejsce w reprezentacji na rzecz młodszej o 6 lat młodzieżowej mistrzyni świata z Albany (2013), Anety Rygielskiej. Wcześniej (na własne życzenie) z kadrą pożegnały się Żaneta Cieśla (51 kg) oraz planująca karierę zawodową Karolina Michalczuk (60 kg).

OPTYMISTYCZNIE PO FINAŁACH 2. MEMORIAŁU IM. LESZKA DROGOSZA. WIELKI TRIUMF SANDRY DRABIK

sandra_drabik02

Cztery razy cieszyliśmy się ze zwycięstw Biało-Czerwonych w walkach finałowych 2. Memoriału im. Leszka Drogosza. Kielecki ring był dzisiaj szczęśliwy dla Sandry Drabik (51 kg), Sandry Kruk (60 kg), Lidii Fidury (75 kg) i Mateusza Polskiego (60 kg), którzy stanęli na najwyższym stopniu podium. Dzielnie o zwycięstwa walczyli ponadto Kinga Siwa (60 kg), Rafał Perczyński 69 kg), Kamil Gardzielik (75 kg), Paweł Stępień (81 kg) i Roger Hryniuk (+91 kg).

Szczególnie na słowa uznania zasłużyła Sandra Drabik, uznana najlepszą zawodniczką zawodów, która w decydującym boju pokonała jednogłośnie na punkty (3-0) mistrzynię świata z Bridgeport (2010), Rosjankę Elenę Savelyevą. Aktualna brązowa medalistka Mistrzostw Europy wagi koguciej i uczestniczka Igrzysk Olimpijskich w Londynie (2012) nie była wprawdzie w Kielcach w życiowej dyspozycji, bo podobnie jak Sandra szykuje szczyt formy na zbliżające się Mistrzostwa Świata, ale mimo to zwycięstwo nad nią jest niezwykle cenne. Była to trzecia walka tych zawodniczek i druga, którą na swoją korzyść rozstrzygnęła Polka. Sędziowie widzieli wyraźną przewagę Sandry w stosunku 40-36 i dwa razy 39-37.

- Byłam dobrze przygotowana do tej walki, trener też nakreślił odpowiednią taktykę i zwyciężyłam. Cieszę się ze zwycięstwa a także z tego, że mogłam walczyć przed kielecką publicznością, bo nieczęsto to mi się zdarza. Niedługo pojadę na zgrupowanie kadry do Zakopanego, a potem mam zaproszenia na zagraniczne turnieje. Na któryś z nich pewnie się zdecyduję – powiedział po walce faworytka kieleckiej publiczności.

Tylko jedną turniejową walkę stoczyła w Hali Legionów Lidia Fidura (75 kg), która odczuwała wielki sportowy niedosyt po Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska, na których miała tylko jedną rywalkę. W finale zaboksowała z ćwierćfinalistką Mistrzostw Rosji, Ekateriną Nadolinskayą, pokonując ją jednogłośnie na punkty (3-0), choć jak po walce powiedział trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak, gdyby pięściarka z Gliwic była w optymalnej dyspozycji, to pojedynek z tej klasy rywalką co Rosjanka powinien zakończyć się przed czasem. Mimo to przewaga Lidii była widoczna na kartach punktowych w stosunku 39-35 i dwa razy 39-37.

Trzecie złoto dla Polski w rywalizacji kobiet wywalczyła Sandra Kruk, pokonując koleżankę z kadry narodowej, Kingę Siwą. Nie ma żadnej tajemnicy w tym, że obie zawodniczki nie boksują na co dzień w „olimpijskiej” kategorii wagowej, więc wynik tej konforntacji był wielką niewiadomą – także dla trenera kadry. Wprawdzie zawodniczki walczyły ze sobą dwa razy w karierze i dwa razy lepszą okazała się Kinga, to jednak miało to miejsce przed pięcioma laty, a od tego czasu wiele się w ich karierach wydarzyło. Dzisiaj po równym boju do góry powędrowała ręka Sandry, która zdaniem trenera Pasiaka „oszukała” rywalkę i biła skuteczniej ciosami sierpowymi. Dwaj sędziowie wskazali na zwycięstwo Kruk (40-36 i 39-37), a jeden opowiedział się za remisem (38-38), wobec czego czek na 500 Euro zainkasowała zawodniczka z Elbląga.

Bardzo dobre recenzje zebrali w Kielcach panowie, którzy startując w zaledwie sześciu na dziesięć kategoriach wagowych, zdołali awansować do finałów w pięciu wagach. Triumfował dzisiaj wprawdzie tylko jeden z nich – Mateusz Polski – ale trener Tomasz Różański komplementował wszystkich. Dawno nie było nie było tak dobrej atmosfery wokół kadry narodowej seniorów, co powinno zwiastować lepsze czasy dla następców patrona kieleckiego turnieju, „Czarodzieja Ringów” Leszka Drogosza. Mateusz wygrał jednogłośnie na punkty (3-0) z ofensywnie nastawionym Węgrem Sandorem Szinavelem. Dwaj sędziowie punktowali 29-28 dla zawodnika z Karlina, zaś trzeci dał mu wygrane wszystkie starcia (30-27).

Pozostała czwórka przegrała swoje pojedynki, ale zaprezentowała wielka wolę walki i na pewno kielecki turniej może być dla nich zapowiedzią lepszych sportowo czasów. Skrzywdzony mógł się czuć Paweł Stepień, uznany za pokonanego (1-2) w walce z Turkiem Mehmetem Nadirem Unalem, dzielnie walczyli z Amerykanami Rafał Perczyński i Roger Hryniuk. Pierwszy uległ Jose Alday`owi, zaś drugi przegrał z Camem Awesome`em. Na pewno lepiej boksować będzie także Kamil Gardzielik, który dzisiaj uległ jednogłośnie na punkty mistrzowi Armenii, Armanowi Hovhikyanowi.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 20 WRZEŚNIA 2014 ROKU]

KOBIETY

51 kg
Sandra Drabik (Polska) – Elena Saveleva (Rosja) 3-0

60 kg
Sandra Kruk (Polska) – Kinga Siwa (Polska) 2-0

75 kg
Lidia Fidura (Polska) – Ekaterina Nadolinskaya (Rosja) 3-0

MĘŻCZYŹNI

49 kg
Joshua Franco (USA) – Tolgahan Ozturk (Turcja) KO 3

52 kg
Malik Jackson (USA) – Koryun Soghomonyan (Armenia) 2-1

56 kg
Carlos Rocha (Brazylia) – JaRico O’Quinn (USA) 2-1

60 kg
Mateusz Polski (Polska) – Sandor Szinavel (Węgry) 3-0

64 kg
Joedison Teixeira (Brazylia) – Yasin Yilmaz (Turcja) 3-0

69 kg
Jose Alday (USA) – Rafał Perczyński (Polska) 3-0

75 kg
Arman Hovhikyan (Armenia) – Kamil Gardzielik (Polska) 3-0

81 kg
Mehmet Nadir Unal (Turcja) – Paweł Stępień (Polska) 2-1

91 kg
Seyda Keser (Turcja) – Henrik Sargsyan (Armenia) 2-1

+91 kg:
Cam Awesome (USA) – Roger Hryniuk (Polska) 3-0

AŻ DZIEWIĘĆ POLSKICH SZANS NA ZWYCIĘSTWO W KIELCACH. GEST FAIR-PLAY TRENERA RÓŻAŃSKIEGO

hryniuk

Pięciu podopiecznych trenerów Tomasza Różańskiego i Walerego Korniłowa oraz cztery kadrowiczki trenera Pawła Pasiaka zobaczymy w jutrzejszych finałach 2. Memoriału im. Leszka Drogosza. Jako, że kieleckie zawody odbywają się pod auspicjami AIBA i EUBC,  sportowy wynik Biało-Czerwonych poszedł w szeroki świat. Tym bardziej cieszą nas zwycięstwa jakie Polacy odnoszą w międzynarodowej rywalizacji, co do niedawna nie zdarzało się zbyt często…

Do finałów awansowały dzisiaj Sandra Drabik (51 kg), Kinga Siwa i Sandra Kruk (obie 60 kg) oraz Mateusz Polski (60 kg), Kamil Gardzielik (75 kg) i Roger Hryniuk (+91 kg – na zdjęciu). Tym samym dołączyli oni do Rafała Perczyńskiego (69 kg) i Pawła Stępnia (81 kg), którzy już wczoraj zapewnili sobie walki o pierwsze miejsce w turnieju i szansę na nagrodę finansową w wysokości 1 000 Euro.

Walcząca przed własną publicznością Sandra Drabik rozbiła w 2. starciu brązową medalistkę tegorocznych Mistrzostw Ukrainy, Tatyanę Krynytską i w finale stanie oko w oko z doskonałą Rosjanką Eleną Savelevą, która 4 lata temu zdobyła tytuł mistrzyni świata. Kielczanka postara się zrewanżować Rosjance za dzisiejszą jednogłośną porażkę, jakiej doznała w walce z nią Ewelina Wicherska. Świetnie poradziły sobie w ringu dwie inne Polki, które „gościnnie” zaboksowały w nienaturalnej dla siebie ostatnio kategorii wagowej (60 kg). Kinga Siwa wypunktowała mistrzynię Węgier Sarę Benke, zaś Sandra Kruk również jednogłośnie na punkty (3-0) rozprawiła się z Ukrainką boksującą w barwach Azerbejdżanu, Yaną Alexeevną. Czwartą naszą finalistką będzie Lidia Fidura (75 kg), która awansowała do jutrzejszej walki dzięki szczęśliwemu losowaniu.

Dobry boks zaprezentowali dzisiaj Mateusz Polski i Roger Hryniuk, którzy pokonali jednogłośnie na punkty (3-0) kolegów z kadry narodowej – Marka Pietruczuka i Pawła Wierzbickiego. Trzeci finał dorzucił bardziej od nich doświadczony Kamil Gardzielik, punktując (3-0) silnego Białorusina Ivana Murashkina. Ponownie przed czasem swój pojedynek zakończył Kazimierz Łęgowski (64 kg), jednak tym razem do góry powędrowała ręka jego rywala, Joedisona Teixeiry. Brazylijczyk jest zawodnikiem wysokiej klasy i jego bój ze zdrowym chojniczaninem byłby zapewne ciekawym widowiskiem. Niestety Łęgowski po środowym zderzeniu głową z Turkiem Fatihem Kelesem miał szytą głowę i ewentualna kontuzja w półfinale wydawała się być nieunikniona. Polak ambitnie stanął do walki i w drugiej rundzie po ciosach w rozbitą głowę stało się to, co się stać miało…

- Miałem bardzo mało czasu na zajęcia treningowe z zawodnikami, więc ich przygotowanie fizyczne i forma świadczy o tym jak ostatnie tygodnie przepracowali w swoich klubach – mówił po zakończeniu dzisiejszych walk trener Różański. – Staram się z nimi jak najwięcej rozmawiać, budować ich mentalność, pewność siebie, pobudzać do walki i po kilku zagrywkach psychologicznych efekty są widoczne. Prawdę mówiąc oni jeszcze mało umieją, ale w Kielcach przekonali mnie, że już nie „pękają” przed walkami z zagranicznymi zawodnikami. Jak ich oceniam? Żaden z chłopaków mnie nie zawiódł, więc pewnie wszyscy zasługują na piątki z plusem – dodał z uśmiechem polski szkoleniowiec.

Na koniec winni jesteśmy jeszcze komentarz do wczorajszej walki Damiana Faleckiego (69 kg) z Amerykaninem Jose Aldayem. Po jej zakończeniu ogłoszono bowiem niejednogłośne zwycięstwo zawodnika z Ostrowca Świętokrzyskiego, co spotkało się z jednej strony z protestem ekipy amerykańskiej, a z drugiej strony z szybką reakcją trenera Różańskiego, który w myśl zasady fair-play zgłosił supervisorowi swoje zastrzeżenie co do zasadności werdyktu, który wobec takiego gestu zmieniono natychmiast na korzystny dla mistrza USA.

- Nie było o czym dyskutować. Amerykanin wygrał dwie rundy walki z Damianem, więc to on powinien awansować do finału, a nie mój zawodnik – powiedział trener polskiej kadry. – Zależy mi na tym, by nasza rywalizacja odbywała się w sportowej atmosferze. To jeden ze sposobów budowania dobrej atmosfery w drużynie, ale także lekcja dla naszych arbitrów, że należy obiektywnie oceniać ringową rywalizację, niezależnie od tego czy boksuje Polak, czy gość zagraniczny – zakończył Tomasz Różański.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [PIĄTEK, 19 WRZEŚNIA 2014 ROKU]

KOBIETY

51 kg
Elena Saveleva (Rosja) – Ewelina Wicherska (Polska) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Tatyana Krynytska (Ukraina) TKO 2

60 kg
Kinga Siwa (Polska) – Sara Benke (Węgry) 3-0
Sandra Kruk (Polska) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 3-0

75 kg
Ekaterina Nadolinskaya (Rosja) – Petra Szatmari (Węgry) 3-0

MĘŻCZYŹNI

60 kg
Mateusz Polski (Polska) – Marek Pietruczuk (Polska) 3-0
Sandor Szinavel (Węgry) – Adil Aslanov (Gruzja/Polska) WO.

64 kg:
Yasin Yilmaz (Turcja) – Georgyan-Mihai Nyeki (Węgry) 3-0
Joedison Teixeira (Brazylia) – Kazimierz Łęgowski (Polska) TKO 2

75 kg
Kamil Gardzielik (Polska) – Ivan Murashkin (Białoruś) 3-0
Arman Hovhikyan (Armenia) – LeShawn Rodriguez (USA) 2-1

+91 kg:
Roger Hryniuk (Polska) – Paweł Wierzbicki (Polska) 3-0
Cam Awesome (USA) – Andriy Horodetskiy (Ukraina) 3-0

W KIELCACH BEZ KATIE TAYLOR ALE Z SOFIĄ OCHIGAVĄ I ELENĄ SAVELEVĄ

Mimo wcześniejszych zapowiedzi nie dojedzie do Kielc najbardziej utytułowana zawodniczka w historii boksu olimpijskiego kobiet, Katie Taylor (60 kg), która miała być największą gwiazdą 2. Memoriału im. Leszka Drogosza. W związku tym największe zainteresowanie mediów – poza polska ekipą – skierowane będzie w kierunku dwóch znakomitych Rosjanek, Eleny Savelevej (51 kg) i Sofii Ochigavy (60 kg – na zdjęciu), które dwa lata temu reprezentowały swój kraj podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie.

Przypominamy, że Saveleva ma w swoim dorobku złoty (Bridgeport, 2010), srebrny (Ningbo, 2008) i brązowy (Qinhuangdao, 2012) medale Mistrzostw Świata, a w 2011 roku wywalczyła w Rotterdamie tytuł mistrzyni Europy. Aktualnie Elena, która miała po Igrzyskach dłuższą przerwę w uprawianiu boksu, walczy o pozycję nr 1 w kadrze Wiktora Lisicyna z Sayaną Sagatayevą. Wróciła na ring po urlopie macierzyńskim w styczniu br. i zdołała zakwalifikować się do reprezentacji (w wadze koguciej – 54 kg) na Mistrzostwa Europy w Bukareszcie, gdzie zdobyła brązowy medal. Jako ciekawostkę dodajmy,że to właśnie od pokonania Rosjanki w Usti nad Łabą (2011) rozpoczęła się międzynarodowa kariera Sandry Drabik, którą również zobaczymy na kieleckim ringu. Polka ma szansę poprawić remisowy (1-1) – jak dotąd – bilans walk z Eleną. Najlepiej w finale Memoriału „Czarodzieja Ringu”…

Równie długa przerwę w startach miała Ochigava, która długo nie mogła dojść do siebie po – jej zdaniem niesłusznej – przegranej walce w finale olimpiijskim z Katie Taylor. Dwukrotna mistrzyni świata (Podolsk, 2005 i New Delhi, 2006) oraz trzykrotna złota medalistka Mistrzostw Europy (Tonsberg, 2005; Vejle, 2007 i Nikolayev, 2009) wróciła do międzynarodowej rywalizacji podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w Bukareszcie, gdzie – naszym zdaniem – została pokrzywdzona w półfinałowej walce z Francuzką Estelle Mossely, która również przymierzała się do startu w Kielcach.

Trzecią zawodniczką z Rosji podczas Memoriału im. Leszka Drogosza będzie Ekaterina Nadolinskaya (75 kg), która dopiero walczy o miejsce w kadrze narodowej. W ub. roku rywalizowała bez szczęścia podczas mistrzostw swojego kraju, przegrywając przed czasem w 3. starciu w ćwierćfinale z Inną Sagaidakovskayą.

Stawkę uczestniczek zawodów uzupełnią także: najlepsza zawodniczka zakończonych w miniony weekend Międzynarodowych Mistrzostw Śląska, Anna Alimardanova (Azerbejdżan, 51 kg) oraz jej rodaczka Yana Alexeevna (60 kg), młode mistrzynie Węgier – Lily Vary (51 kg), Sara Benke (60 kg) i Petra Szatmari (75 kg), brązowa medalistka mistrzostw Ukrainy Tatyana Krinitska (51 kg) oraz Ormianka Ashken Hovhannisyan (60 kg).

Polskę reprezentować będą trzy podopieczne trenera Pawła Pasiaka – wspomniana Sandra Drabik (51 kg), Sandra Kruk i Kinga Siwa (obie 60 kg). Niestety zabraknie anonsowanej wcześniej wicemistrzyni Europy z Bukaresztu, Eweliny Wicherskiej.

OSIEM POLEK, W TYM SZEŚĆ SENIOREK, NA NAJWYŻSZYM STOPNIU PODIUM W GLIWICACH

DSC07115

W Gliwicach zakończyły się 9. Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska Kobiet, w których od piątku rywalizowały zawodniczki z Azerbejdżanu, Czech, Finlandii, Francji, Niemiec, Ukrainy, Węgier i Polski.  Z trzech grup wiekowych (junior, youth i elite) najlepiej obsadzona była rozgrywka wśród tych ostatnich, w czym sporą zasługę miał udział w zawodach naszej kadry narodowej. Ostatecznie aż sześć Polek stanęło na najwyższym podium wśród seniorek, z czego cztery miały w nogach trudny obóz szkoleniowy w Zakopanem. Jednak najlepszą zawodniczką mistrzostw została wybrana nie zawodniczka gospodarzy, tylko Azerka Anna Alimardanova (54 kg), która boksowała niezwykle dojrzale i skutecznie, ale – po prawdzie – żadna z rywalek nie postawiła jej wysoko poprzeczki.

Dla nas szlagierami finałów były pojedynki Sandry Brodackiej (BKS Skorpion Szczecin, 48 kg) z Angeliką Grońską (06 Kleofas Katowice) oraz Sandry Drabik (KS Boxing Kielce, 51 kg) z Eweliną Wicherską (PKB Poznań). W obu przypadkach sędziowie oceniający potyczki nie byli jednogłośni typując wygrane szczecinianki i kielczanki. Nie wszystkich sędziów przekonały do siebie Sandra Kruk (KS Kontra Elbląg, 57 kg) i Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg). Pierwsza z nich pokonała niezwykle ofensywnie usposobioną Francuzkę Julie Le Gaillard, zaś druga wypunktowała wicemistrzynię Węgier Lucę Szabo, za co została nagrodzona wyróżnieniem dla najlepszej śląskiej pięściarki zawodów.

Zagraniczne rywalki miały dzisiaj także Natalia Hollińska (BKS Skorpion Szczecin, 69 kg) i Ewa Gawenda (GUKS Carbo Gliwice, 60 kg). Szczecinianka niespodziewanie uległa (1-2) Czeszce Ester Konecnej, zaś zawodniczka z Gliwic została znokautowana przez Finkę Mirę Potkonen, naszym zdaniem najlepszą zawodniczkę turnieju.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [NIEDZIELA, 7 WRZEŚNIA 2014 ROKU]

SENIORKI (ELITE)

48 kg
Sandra Brodacka (BKS Skorpion Szczecin) – Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice) 2-1

51 kg
Sandra Drabik (KS Boxing Kielce) – Ewelina Wicherska (PKB Poznań) 2-1

54 kg
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Lenka Kardova (Czechy) 3-0

57 kg
Sandra Kruk (KS Kontra Elbląg) – Julie Le Gaillard (Francja) 2-1

60 kg
Mira Potkonen (Finlandia) – Ewa Gawenda (GUKS Carbo Gliwice) 4 KO

64 kg
Kinga Siwa (SAKO Gdańsk) – Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice) 3-0

69 kg
Ester Konecna (Czechy) – Natalia Hollińska (BKS Skorpion Szczecin) 2-1

75 kg
Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice) – Luca Szabo (Węgry) 2-1

+81 kg
Anna Słowik (Garda Karczew) – Karolina Cyran (UKS Adrenalina Wrocław) 2-1

JUNIORKI (JUNIOR)

40 kg
Ilona Sarembo (Niemcy) – Paulina Pawlik (GUKS Carbo Gliwice) 2 TKO

MŁODZIEŻ (YOUTH)

51 kg
Julia Radys (Gwardia Łódź) – Aleksandra Gogolewska (UKS Adrenalina Wrocław) 3-0

54 kg
Mailys Gangloff (Francja) – Anna Sondej (06 Kleofas Katowice) 2 TKO

57 kg
Mirela Balcerzak (BKS Skorpion Szczecin) – Klaudia Szostek (BKS Jastrzębie) 3-0

60 kg
Flora Tal (Węgry) – Svitlana Kreshchuk (Ukraina) 3-0

64 kg
Timea Takacs (Węgry) – Eliza Poniedziałek (Obra Zbąszyń) 3 TKO

KADRA SENIOREK NA MIĘDZYNARODOWE TURNIEJE W GLIWICACH I KIELCACH

zakop14

Po zgrupowaniu szkoleniowym w Zakopanem kadrę narodową seniorek, przygotowującą się do najważniejszej imprezy sezonu, czyli Mistrzostw Świata w Jeju, czekają starty w dwóch turniejach międzynarodowych. Najpierw w dniach od 4 do 7 września 2014 roku w Gliwicach staną do walki w 9. Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska, skąd przeniosą się do Kielc, gdzie od 15 do 20 września odbędzie się 2. Memoriał im. Leszka Drogosza.

Będzie to doskonała okazja do sprawdzenia formy kadrowiczek Pawła Pasiaka, które nie startowały w oficjalnych zawodach międzynarodowych od czasu bukareszteńskich Mistrzostw Europy. W Gliwicach nasze panie zaboksują z rywalkami z Czech, Finlandii, Francji, Niemiec, Słowacji, Ukrainy oraz Węgier. Jeszcze bardziej efektowną frekwencję mieć będzie kielecki turniej, w którym zaprezentują się zawodniczki i zawodnicy aż z 29 krajów: Austrii, Armenii, Azerbejdżanu, Belgii, Białorusi, Brazylii, Czech, Estonii, Finlandii, Francji, Gruzji, Hiszpanii, Holandii, Kataru, Kazachstanu, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Polski, Portugalii, Rosji, Rumunii, Słowacji, Szwecji, Turcji, Ukrainy, Węgier i Włoch.

Na Górny Śląsk Paweł Pasiak zabiera dziewięć reprezentantek kraju. Są nimi: Sandra Brodacka (KS „Skorpion” Szczecin, 48 kg), Angelika Grońska (KS „06 Kleofas” Katowice, 48 kg), Żaneta Cieśla (KS „Kontra” Elbląg, 48 kg), Sandra Drabik (KS „Soma Boxing” Kielce, 51 kg), Ewelina Wicherska („PKB” Poznań, 54 kg), Sandra Kruk (KS „Kontra” Elbląg, 57 kg), Aneta Rygielska (KS „Pomorzanin” Toruń, 60 kg), Kinga Siwa (KS „SAKO” Gdańsk, 64 kg) i Natalia Hollińska (KS „Skorpion” Szczecin, 69 kg). W związku z tym, że Kielcach wystąpią tylko zawodniczki z wag „olimpijskich”, w biało-czerwonych barwach zobaczymy jedynie cztery Polki. W limicie 51 kg – Drabik i Wicherską, zaś w kategorii do 60 kg – Kruk i Siwą. Zawodniczką rezerwową na wspomniane zawody będzie Rygielska.

10 POWOŁAŃ NA ZGRUPOWANIE KADRY NARODOWEJ SENIOREK W ZAKOPANEM

opo_zgrupowanie

Po wakacyjnej przerwie wznawia pracę kadra narodowa seniorek (elite). Pierwszym etapem w przygotowaniach do startu w Mistrzostwach Świata w Jeju będzie zgrupowanie szkoleniowe w COS-OPO w Zakopanem, które odbędzie się w dniach od 21 do 28 sierpnia. Trener-koordynator Paweł Pasiak wraz z towarzyszącymi mu szkoleniowcami Karoliną Koszewską (debiut w nowej roli) i Stanisławem Łakomcem oraz psychologiem sportu Aleksandrą Zienowicz pracować będą w stolicy Tatr z 10 zawodniczkami.

Powołania od trenera kadry otrzymały: Sandra Brodacka (KS „Skorpion” Szczecin, 48 kg), Angelika Grońska (KS „06 Kleofas” Katowice, 48 kg), Sandra Drabik (KS „Soma Boxing” Kielce, 51 kg), Ewelina Wicherska („PKB” Poznań, 51 kg), Żaneta Cieśla (KS „Kontra” Elbląg, 51 kg), Sandra Kruk (KS „Kontra” Elbląg, 57 kg), Aneta Rygielska (KS „Pomorzanin” Toruń, 60 kg), Kinga Siwa (KS „SAKO” Gdańsk, 64 kg), Natalia Hollińska (KS „Skorpion” Szczecin, 69 kg) i Lidia Fidura (GUKS „Carbo” Gliwice, 75 kg).

Zawodniczkami rezerwowymi, gotowymi na dodatkowe powołanie są: Martyna Letkiewicz (GUKS „Carbo” Gliwice, 54 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie” Jastrzębie Zdrój, 54 kg), Paulina Jakubczyk (KSW Róża Karlino, 60 kg) i Beata Koroniecka (KS „Hetman” Białystok, 64 kg).

- To pierwsze z planowanych przeze mnie czterech zgrupowań szkoleniowych, które mają przygotować dziewczyny do startu w Mistrzostwach Świata – mówi trener Pasiak. – Formę będziemy przygotowywać w dwóch ośrodkach – właśnie w Zakopanem i w Cetniewie – kontynuuje szkoleniowiec kadry.

We wspomnianym gronie z przyczyn formalno-prawnych nadal nie ma byłej siedmiokrotnej mistrzyni Ukrainy, Aleksandry Sidorenko-Rutkowski, z której obecnością w kadrze narodowej liczy się od pewnego czasu trener Paweł Pasiak. Pochodząca z Winnicy pięściarka nadal czeka na przyznanie polskiego obywatelstwa.

Cieszy natomiast debiut Karoliny Koszewskiej (Łukasik) w charakterze trenera współpracującego z kadrą narodową. Nasza znakomita zawodniczka, była mistrzyni Europy w boksie olimpijskim i mistrzyni świata w boksie zawodowym, powinna być cennym nabytkiem sztabu szkoleniowego reprezentacji. Dotąd w charakterze trenera współpracowała z występującą w lidze WSB drużyną Rafako Hussars Poland i KS Fenix Warszawa.

- Bardzo się cieszę ze współpracy z Karoliną. Jestem przekonany, że będzie idealnym uzupełnieniem naszego sztabu szkoleniowego. Jest nie tylko utytułowaną zawodniczką, mającą za sobą bogatą karierę sportową, ale nadal pełnowartościowym sportowcem, o czym kadrowiczki przekonają się podczas treningów i sparingów. Myślę, że dla dziewczyn będzie wzorem profesjonalizmu i zaangażowania oraz pewnego rodzaju przewodnikiem po świecie wielkiego międzynarodowego boksu – zakończył polski szkoleniowiec.

AŻ SIEDEM POLEK W NAJNOWSZYM RANKINGU NAJLEPSZYCH ZAWODNICZEK ŚWIATA

CET09

Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego (AIBA) zaktualizowało swój ranking najlepszych zawodniczek świata, który powstaje na podstawie wyników osiąganych przez nie w najważniejszych imprezach mistrzowskich, jak np. mistrzostwa świata, oraz czempionaty poszczególnych kontynentów. Wysokie miejsce w rankingu AIBA jest o tyle istotne, gdyż na jego podstawie dokonuje się rozstawienia podczas ww. turniejów mistrzowskich.

W porównaniu z ostatnim notowaniem akcje naszych zawodniczek poprawiły się. Poprzednio w zestawieniu znajdowały się tylko cztery reprezentantki Polski, zaś w lipcowym rankingu mamy ich aż siedem!

Najwięcej punktów rankingowych (po 800) zgromadziły wicemistrzynie świata z 2012 roku – Sandra Kruk (57 kg) i Magdalena Wichrowska (64 kg) oraz najbardziej utytułowana polska zawodniczka Karolina Michalczuk (60 kg). Pierwsza z nich utrzymała trzecie miejsce, druga – mimo iż nieoficjalnie zakończyła karierę – wywindowana została na miejsce drugie (po Mistrzostwach Świata w Jeju, wypadnie z rankingu – przyp. JD), zaś lublinianka jest szósta.

W rankingu AIBA pojawiły się oczywiście dwie medalistki Mistrzostw Europy z Bukaresztu – Ewelina Wicherska (54 kg) z dorobkiem 600 punktów jest szósta, zaś Kinga Siwa (64 kg), mająca 500 punktów, zajmuje siódmą lokatę. Z ósmego miejsca w wadze koguciej (54 kg) na trzynastą lokatę w muszej (51 kg) spadły notowania Sandry Drabik (54 kg). Tyleż samo punktów (300) dało debiutującej w zestawieniu Natalii Hollińskiej (69 kg) również trzynastą lokatę.

Biorąc pod uwagę jedynie sklasyfikowane przez AIBA Europejki, nasze zawodniczki zajmowałyby następujące lokaty: Drabik (7), Wicherska (4), Kruk (2), Michalczuk (4), Wichrowska (2), Siwa (5) i Hollińska (10).

OFICJALNIE: CZTERY POLKI Z KWALIFIKACJAMI DO 1. IGRZYSK EUROPEJSKICH W BAKU

ewelina_kinga

Europejska Konfederacja Boksu (EUBC) i Komitet Organizacyjny Igrzysk Europejskich Baku 2015 (BEGOC) oficjalnie zatwierdziły kwalifikacje czterech reprezentantek Polski, które w dniach 12-28 czerwca 2015 roku w stolicy Azerbejdżanu będą mogły stanąć do rywalizacji w historycznych, pierwszych Igrzyskach Europejskich.

Podopieczne trenera kadry narodowej seniorek, Pawła PasiakaSandra Drabik (51 kg), Ewelina Wicherska (54 kg), Karolina Michalczuk (60 kg) i Kinga Siwa (64 kg) stosowne nominacje do Baku wywalczyły podczas zakończonych niedawno Mistrzostw Europy w Bukareszcie.

Przypominamy, że jako pierwsi w Polsce informowaliśmy o tym nowym, wielkim święcie europejskiego sportu oraz przedstawiliśmy zasady kwalifikacji, które jednakowoż szybko uległy pewnym korektom, gdyż w Bukareszcie wystąpiło tylko 10 zawodniczek w wadze z limitem 75 kg i o pozostałe 6 miejsc najprawdopodobniej będzie można walczyć jesienią podczas Mistrzostw Świata. Ogółem panie rywalizować będą w 5 kategoriach wagowych: 48-51 kg, 51-54 kg, 57-60 kg, 60-64 kg i 69-75 kg, natomiast panowie w tradycyjnych 10 wagach boksu olimpijskiego od 49 kg do +91 kg.

Warto wspomnieć, że wszystkie nominacje mają charakter „imienny”, czyli są przydzielane dokładnie tym zawodniczkom i zawodnikom, którzy je wywalczyli. Tym samym w razie kontuzji lub zakończenia kariery pięściarza, przechodzą na kolejnych sklasyfikowanych z europejskiego rankingu, a nie na dublera z kadry.

POLSKI BOKS OLIMPIJSKI KOBIET PO ZAKOŃCZENIU 9. ME W BUKARESZCIE

ewelina_kinga

Do historii przeszły już zakończone w sobotę 9. Mistrzostw Europy Seniorek w Boksie, w których wystartowała rekordowa liczba 163 zawodniczek z 31 państw. W Bukareszcie nasze reprezentantki wywalczyły dwa medale – srebrny Ewelina Pękalska (54 kg) i brązowy Kinga Siwa (64 kg). Jeśli do tego dodamy, że bardzo blisko strefy medalowej były Karolina Michalczuk (60 kg) i Natalia Hollińska (69 kg), okaże się, że o jakości naszej drużyny stanowiły trzy najbardziej doświadczone zawodniczki.

Dorobek polskich pięściarek po 8 startach w turniejach o Mistrzostwo Europy wygląda nadzwyczaj efektownie, bo w latach 2003-2014 zdobyły 28 medali, w tym 4 złote, 11 srebrnych i 13 brązowych, co stanowi średnią trzech i pół medali na turniej mistrzowski. Tym razem podopieczne debiutującego w zawodach tej rangi Pawła Pasiaka przywiozły do kraju dwa krążki, wygrywając 9 turniejowych walk. Przegrały 7 pojedynków, w tym 3 z późniejszymi złotymi i 2 ze srebrnymi medalistkami.

Już po poprzednich Mistrzostwach Europy, które w 2011 roku odbyły się w Rotterdamie pisałem, że fakt braku złota numer 5, nie jest symptomem jakiegokolwiek kryzysu, gdyż poziom boksu olimpijskiego kobiet na Starym Kontynencie jest niezwykle wysoki, o czym świadczą stałe wizyty ekip z pozostałych krajów świata na europejskich turniejach, których jest coraz więcej w kalendarzu EUBC. Gdyby nasze zawodniczki częściej miały możliwość konfrontowania się z zagranicznymi rywalkami, nasz stan posiadania – bez dwóch zdań – byłby okazalszy. I to jest temat wart pilnej realizacji.

Jak wyglądają indywidualne notki naszych zawodniczek?

Sandra Brodacka (48 kg) wreszcie zadebiutowała w wielkiej imprezie mistrzowskiej. Ma wprawdzie na swoim koncie już 3 złote medale Mistrzostw Polski Seniorek, ale jak dotąd nie otrzymywała szansy walki z najlepszymi zawodniczkami w Europie. Nasza najmłodsza reprezentantka wylosowała doświadczoną Bułgarkę Sevdę Asenovą, późniejszą wicemistrzynię Europy, która pokazała jej na czym polega skuteczny boks w wydaniu seniorskim w Europie. Gdyby los był dla Sandry szczęśliwszy mogła zapewne wygrać choćby jeden pojedynek, ale na medale jeszcze nie czas. Co dalej? Na szczęście zawodniczka ze Szczecina ma w kraju rywalkę na wysokim poziomie, jaką jest Angelika Grońska, która nie pozwoli jej osiąść na krajowych laurach i z tej rywalizacji narodzi się – być może – niebawem jakiś medal imprezy mistrzowskiej. Nie zdziwię się jednak jeśli na Mistrzostwa Świata do Korei pojedzie właśnie zawodniczka z Katowic, która systematycznie zbiera międzynarodowe doświadczenie w mniejszych turniejach.

Sandra Drabik (51 kg) wylosowała najgorzej jak mogła, bo od razu w pierwszej walce przyszło jej stanąć do rywalizacji z silną fizycznie, skośnooką Rosjanką Sayaną Sagatayevą, z którą wcześniej przegrała w półfinale 31. MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie. Z tego właśnie powodu, mimo bardzo dobrej formy fizycznej i właściwie poukładanej psychiki naszej zawodniczki, nadal nie jesteśmy w stanie ustalić na jakim faktycznie poziomie się aktualnie znajduje. Bardzo wysoko cenię sobie zawodniczkę z Kielc, lecz patrząc obiektywnie na jej wyniki (poza zwycięstwem nad Amerykanką Marlen Esparza) osiągnięte w pierwszej połowie roku, nie dostrzegam wielu pozytywów. Wiem, że mobilizująco wpłynie zapewne na nią sukces Eweliny Wicherskiej, która jest przecież aktualną mistrzynią Polski wagi muszej i do ostatniej chwili rywalizowała z Sandrą o miejsce w wadze olimpijskiej. Lepsza z tej dwójki zawodniczek najpewniej pojedzie na Mistrzostw Świata, a słabsza – o ile do wagi koguciej nie zejdzie Sandra Kruk – wystąpi w limicie 54 kg.

Ewelina Wicherska (54 kg) w świetnym stylu wróciła do europejskiej czołówki, zdobywając trzeci w swojej karierze srebrny medal Mistrzostw Europy. W turniej wchodziła w sposób harmonijny, w czym pomocne było dobre losowanie, dające jej możliwość systematycznego rozwijania skrzydeł w kolejnych pojedynkach. Kluczowym momentem było dla poznanianki zwycięstwo nad turecką mistrzynią Ayse Tas, po którym przyszło chyba nieco dekoncentracji, bo pojedynek Eweliny z Francuzką Marine Rostan był już nieco słabszy. W finale nie udało się jej pokonać silniejszej fizycznie Marzii Davide z Włoch, która całkiem niedawno boksowała w limitach 57 i 60 kg, tymczasem Ewelina ma raczej predyspozycje do występów w wadze muszej (51 kg) i niewykluczone, że trener Paweł Pasiak w obliczu Mistrzostw Świata dokona roszady, przesuwając Ewelinę do muszej, a Sandrę Drabik do koguciej, w której wywalczyła 3 lata temu srebrny medal ME.

Sandra Kruk (57 kg) nie udźwignęła niestety ciężaru bycia faworytką swojej kategorii wagowej, choć daleki jestem od opinii, że rozczarowała w Bukareszcie brakiem formy. Nie była zresztą pierwszą zawodniczką, która nie dała rady pokonać znakomitej technicznie rywalki, jaką jest Ingrid Egner. Atutem Norweżki jest wzorowa praca nóg i to ona pozwoliła jej unikać brawurowych ataków Polki. Zdaniem obserwatorów werdykt, przyznający wygraną Egner był wprawdzie dyskusyjny, ale nie tłumaczy do końca wicemistrzyni świata, która moim zdaniem nie może sobie już pozwolić na takie momenty jak w Bukareszcie. Ciekaw jestem jak Sandra wyglądałby w limicie wagi koguciej (54 kg), do której przed ME „uciekła” jej rywalka Davide. Niewykluczone, że – biorąc pod uwagę warunki fizyczne Polki – byłaby to dla niej idealna kategoria.

Karolina Michalczuk (60 kg) w najmniej oczekiwanym dla niej samej i dla kibiców momencie, jakim był ćwierćfinał Mistrzostw Europy, zakończyła efektowną passę zwycięstw w nowej dla siebie kategorii wagowej. Nie sposób nie dostrzec, że w głowie najlepszej w historii polskiego boksu zawodniczki tkwi pewien problem, bo to trzecie z kolei ważne zawody, w których zawodzi ona w decydującym momencie. Nie będę tu wracał do Igrzysk w Londynie, a tylko przypomnę fiasko jej walki z Lisą Whiteside podczas ubiegłorocznych Mistrzostwach Unii Europejskiej w Keszthely. Ciekaw jestem decyzji Karoliny w temacie wyboru optymalnej kategorii wagowej. Walka z Denitsą Eliseyevą pokazała, że pokonywanie wysokich zawodniczek, które bazują jak Bułgarka, na wielkim ringowym cwaniactwie i sporej sile fizycznej, nie będzie dla naszej mistrzyni łatwe. Wiem, że Karolina ma olimpijskie aspiracje, ale nie wiem czy nie lepszym wyjściem byłoby dla niej zejście do limitu wagi piórkowej (57 kg) i zdobywanie w niej kolejnych medali, choć już nie olimpijskich. Dzięki temu ponownie będzie mogła ubiegać się o należne jej stypendia i nagrody, a nasz boks dzięki niej nadal święciłby triumfy na ringach Europy i świata. Chyba najgorszym z możliwych wariantem byłaby kariera zawodowa, dla której nie dostrzegam wielkich perspektyw a jedynie stopniowe rozmienianie się na drobne podczas lokalnych gal. Biorąc pod uwagę niezwykły i bezcenny dla naszego boksu dorobek Karoliny i jej pozycję w światku bokserskim, byłby to pewnie najgorszy wariant. Być może będzie jednak tak, że zawodniczka z Lublina po należnym jej wyciszeniu, przekona za jakiś czas trenera Pasiaka, że warto na nią postawić w kontekście Mistrzostw Świata, ale na pewno musi wcześniej wyciągnąć wnioski z wyjazdu do Bukaresztu.

Kinga Siwa (64 kg) była na pewno największą polską niespodzianką tych zawodów. Znakomicie „weszła” w turniej, pokonując ikonę kobiecego boksu olimpijskiego, czyli Gulsum Tatar. Turczynka była bodajże jedyną zawodniczką, której „leżał” trudny styl walki zawodniczki SAKO Gdańsk, bo dotąd wygrywała z nią trzykrotnie, ale w Bukareszcie była bezradna. Marsz Kingi do strefy medalowej prowadził przez walki z solidnymi europejskimi rywalkami, bo po Tatar były wygrane z Wendy Couvercelle i Bianką Nagy. Porażka z Rosjanką Anastasiyą Belyakovą nie zmienia opinii, że brązowy medal ME to życiowy sukces Polki, która wystąpiła na wielkiej imprezie mistrzowskiej z orzełkiem na piersiach po wielu latach. Dzięki temu wywalczyła sobie najpewniej miejsce w kadrze na Mistrzostwa Świata, na które zasłużenie pojedzie już na koszt PZB a nie swojego klubu.

Natalia Hollińska (69 kg) wypracowała przed Mistrzostwami Europy bardzo wysoką formę, która mogła doprowadzić ją nawet do strefy medalowej. Gdyby sędziowie obiektywniej ocenili ćwierćfinałową walkę Polki z późniejszą mistrzynią Europy, Elena Vystropovą z Azerbejdżanu, być może bylibyśmy świadkami wielkiego sukcesu szczecinianki. Natalia pokazała w Bukareszcie, że warto w nią inwestować, gdyż stale podnosi swój sportowy potencjał. Umiejętna współpraca z psychologiem sportu powinna spowodować, że jej wartość będzie rosła. Idealnie byłoby gdyby otrzymała szansę startu w Mistrzostwach Świata, bo wierzę, że to najlepszy moment w jej karierze. Natalia to zawodniczka doświadczona, choć nadal bardzo młoda, która ma wiele do udowodnienia, także samej sobie…

Kilka słów o nieobecnych, czyli o niedoszłych reprezentantkach Polski w „olimpijskiej” wadze średniej. Paradoksalnie, mimo arcymocnej obsady turnieju, o medal w wadze z limitem 75 kg było łatwiej niż spekulowano przed mistrzostwami. Dlatego nieobecność Lidii Fidury była tak bardzo odczuwalna, bo wierzę, że mistrzyni Polski mogła z Bukaresztu przywieźć medal, a nawet awansować do finału. Srebrny medal Niemki Sary Scheurich jest pewnego rodzaju punktem odniesienia dla sportowej wartości młodzieżowej mistrzyni świata, Elżbiety Wójcik, która z powodów regulaminowych nie mogłaby jeszcze wystąpić w seniorskich ME. Przypominam, że zawodniczka z Karlina w tym roku pokonała już Niemkę w Sianowie, a tydzień przed wyjazdem Niemek na ME – mimo zaległości treningowych – stoczyła świetny sparing z późniejszą wicemistrzynią Europy.

POLSKIE MEDALISTKI MISTRZOSTW EUROPY:

Złote:
Karolina Michalczuk (2005, 2009), Karolina Łukasik (2005), Beata Małek (2006)
Srebrne:
Karolina Michalczuk (2003, 2006), Karolina Łukasik (2003), Ewa Piwowarska (2005), Ewelina Pękalska (2006, 2007, 2014), Oliwia Łuczak (2007), Katarzyna Furmaniak (2009), Sandra Drabik (2011) i Sylwia Kusiak (2011).
Brązowe:
Anna Kasprzak (2004, 2006), Karolina Łukasik (2004), Ewa Piwowarska (2004), Paulina Szmidt (2005), Jagoda Karge (2006), Kinga Siwa (2006, 2014), Karolina Koszela (2006), Karolina Michalczuk (2007, 2011), Ewa Gawenda (2007), Katarzyna Furmaniak (2011).

9. ME KOBIET: POLKI ZE ZMIENNYM SZCZĘŚCIEM. EWELINA WICHERSKA BLIŻEJ MEDALU

wicherska

Ingrid Egner jest dla ekipy norweskiej tym, kim jest Karolina Michalczuk dla reprezentacji Polski. Niespełna 32-letnia zawodniczka z Oslo to od lat filar tamtejszego boksu olimpijskiego i ulubieniec kibiców. Boksuje od 2001 roku, zdobywając w trakcie swojej kariery m.in. srebrny medal Mistrzostw Europy w Vejle (2007) oraz brązowy medal Mistrzostw Starego Kontynentu w Warszawie (2006). Dzisiaj doświadczona podopieczna trenera Maxa Mankowitza niespodziewanie dla nas pokonała w Bukareszcie niejednogłośnie na punkty wicemistrzynię świata Sandrę Kruk (57 kg). Sędziowie różnie ocenili ringowe wyczyny obu zawodniczek. Na korzyść Polki punktowała 39-37 sędzina z Włoch Maria Rizzardo, zaś w takim samym stosunku zwycięstwo Egner widział Serb Radisa Saric. Decydował głos Szwajcara Benjamina Jagela, który przy remisie 38-38 wskazał na Norweżkę.

Dodajmy, że Egner to postać doskonale znana naszym zawodniczkom i trenerom – rywalizowała m.in. z Karolina Graczyk, Aleksandrą Paczką, Anną Kasprzak i Magdaleną Stelmach-Wichrowską. Patent na nią miała ta pierwsza wygrywając wszystkie 3 walki oraz ostatnia pokonując podczas Turnieju im. Stamma w 2012 roku.

Niestety pierwszej turniejowej przeszkody nie pokonała dzisiaj wicemistrzyni Europy z Rotterdamu, Sandra Drabik (51 kg). Nasza zawodniczka losowała fatalnie, trafiając na Rosjankę Sayanę Sagatayevą, z którą wyraźnie przegrała podczas 31. MTB im. Feliksa Stamma. Dzisiaj w stolicy Rumunii ponownie lepszą okazała się mistrzyni Rosji i to ona powalczy o medal z Ukrainką Tatyaną Kob. Sędziowie znów jednogłośnie punktowali dla Sayany 40-35 i dwukrotnie 39-37.

Humory w naszej ekipy nieco poprawił występ mistrzyni Polski wagi muszej, Eweliny Wicherskiej (na zdjęciu), która w Bukareszcie występuje w limicie wagi koguciej (54 kg). Dzisiejsza rywalka, Darija Popović nie jest bynajmniej asem, ale biorąc pod uwagę systematyczny wzrost poziomu na jakim boksują panie na Starym Kontynencie, należało z szacunkiem podchodzić i do tej próby. Na szczęście obyło się bez niespodzianek i zawodniczka z Poznania po wygraniu każdej z rund (40-36 u wszystkich sędziów) jest dosłownie o krok od zdobycia medalu. Aby jednak to się stało będzie musiała pokonać 27-letnią Turczynkę Ayse Tas, którą doskonale pamiętamy z katowickich Mistrzostw Unii Europejskiej, na których zdobyła złoty medal.

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [WTOREK, 3 CZERWCA 2014 ROKU]

51 KG
Vassila Lkhadiri (Francja) – Melinda Pantis (Rumunia) 3-0
Anaghanim Aghayeva (Azerbejdżan) – Sarah Bormann (Niemcy) 3-0
Tatyana Kob (Ukraina) – Terry Gordini (Włochy) 2-1
Sayana Sagatayeva (Rosja) – Sandra Drabik (Polska) 3-0
Elif Caskun (Turcja) – Ceire Smith (Irlandia) 3-0
Katalin Ancsin (Węgry) – Sallamaari Hannonen (Finlandia) 3-0
Stoyka Petrova (Bułgaria) – Eva Maria Fernandez (Hiszpania) 3-0
Nicola Adams (Anglia) – Yana Burym (Białoruś) 3-0

54 KG
Marine Rostan (Francja) – Marjut Lausti (Finlandia)
Cristina  Gomez Babia (Hiszpania) – Bettina Kis-Varga (Węgry) 3-0
Ayse Tas (Turcja) – Hana Zastlin Lital (Izrael) 3-0
Ewelina Wicherska (Polska) – Darija Popović (Chorwacja) 3-0
Azize Nimani (Niemcy) – Ana Starovoitova (Litwa) 3-0
Marzia Davide (Włochy) – Lisa Whiteside (Anglia) 3-0
Elena Saveleva (Rosja) – Marielle Hansen (Norwegia) WO.
Michaela Walsh (Irlandia) – Ivanna Krupenia (Ukraina) 2-1

57 KG
Svetlana Staneva (Bułgaria) – Mahsati Hamzayeva (Azerbejdżan) 3-0
Joanne Lambe (Irlandia) – Marija Petrić (Chorwacja) 3-0
Kornelia Kitti Nagy (Węfry) – Sona Valachova (Słowacja) 3-0
Maryna Malovana (Ukraina) – Cecilia Nilsson (Szwecja) 3-0
Lara Rebeca Garcia (Hiszpania) – Bojana Ranić (Serbia) 3-0
Zinaida Dobrynina (Rosja) – Linnea Strandell (Szwecja) 2-0
Alessia Mesiano (Włochy) – Lacramioara Perjoc (Rumunia) 2-1
Ingrid Egner (Norwegia) – Sandra Kruk (Polska) 2-1

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [WTOREK, 3 CZERWCA 2014 ROKU]

81 KG
Anamarija Marsić (Chorwacja) – Carly Ogogo (Anglia) 3-0
Marinela Radu (Rumunia) – Maxine Koelemeij (Holandia) 2-1
Liliya Durneyeva (Ukraina) – Andrea Strohmaier (Niemcy) 3-0
Petra Szatmari (Węgry) – Aynur Razayeva (Azerbejdżan) 3-0

9. ME KOBIET: ANALIZUJEMY LOSOWANIE. TRUDNA DROGA DO MEDALI, ALE SĄ PERSPEKTYWY…

ME14

Wiele wskazuje na to, że rozpoczęte dzisiaj 9. Mistrzostwa Europy Seniorek w Boksie będą najtrudniejszym turniejem w historii. Wskazuje na to nie tylko rekordowa frekwencja (172 zawodniczki z 31 krajów!) ale i gwiazdorska obsada.

W wadze papierowej (48 kg) zgłoszonych zostało 17 zawodniczek, w tym Sandra Brodacka. Mistrzyni Polski skrzyżuje w poniedziałek (2 czerwca) z rutynowaną Bułgarką Sevdą Asenovą. Jeśli pokona tę przeszkodę, w ćwierćfinale zmierzy się ze zwyciężczynią rywalizacji Elodie Bermudez (Francja) – Natalya Knyaz (Ukraina). Ta ostatnia wydaje się być najgroźniejszą zawodniczką w dolnej części drabinki. W górnej – na papierze mocniejszej – części zestawienia już w pierwszej walce spotkają się doświadczone Rosjanka Svetlana Gnevanova i Włoszka Valeria Calabrese. Lepsza z tej pary może jednak wcale nie zdobyć medalu, gdyż w kolejnej walce czekać na nią będzie zapewne faworytka gospodarzy Steluta Duta.
sandrab
W wadze muszej (51 kg), w której wystąpi 19 zawodniczek, mało szczęśliwie losowała Sandra Drabik, wpadając od razu na Sayanę Sagatayevą, która bynajmniej nie boksuje jeszcze na mistrzowskim poziomie ale jest doskonałym materiałem na medalistkę wielkich zawodów. Walka Polki z Rosjanką odbędzie się we wtorek (3 czerwca). A dalej? Schodów ciąg dalszy, bo na drodze do medalu czekają świetna leworęczna Włoszka Terry Gordini lub równie doświadczona Tatyana Kob z Ukrainy. O półfInale trudno teraz cokolwiek wyrokować, poza tym, że najprawdopodobniej wystąpi tam rywalka o niższych umiejętnościach niż wspomniane zawodniczki (np. Melinda Pantis z Rumunii lub Sarah Bormann z Niemiec). W dolnej części Drabinki faworytką będzie Nicola Adams z Anglii, która już w ćwierćfinale trafić może na niewygodną Bułgarkę Stoykę Petrovą, zaś o medal powalczyć może np. Turczynka Elif Caskun.
sandrad
W wadze koguciej (54 kg) zgłoszono 23 zawodniczki, w tym Ewelinę Wicherską, na którą w pierwszej walce czeka nie mająca – jak dotąd – na swoim koncie żadnych międzynarodowych sukcesów Chorwatka Darija Popović. Wspomniany pojedynek odbędzie się we wtorek (3 czerwca) i jeśli nasza reprezentantka wyjdzie z niego zwycięsko, to w walce o medal najprawdopodobniej skrzyżuje rękawice z rutynowaną Turczynką Ayse Tas. Na medal w tej części drabinki ma prawo liczyć Francuzka Marine Rostand, na którą Ewelina może trafić w półfinale. W dolnej części drabinki jest zdecydowanie gęściej od wielkich nazwisk (m.in. Rosjanka Elena Saveleva, Angielka Lisa Whiteside, czy Włoszka Marza Davide).
ewelina
W wadze piórkowej (57 kg) zaboksuje 20 zawodniczek. Jedną z faworytek jest wicemistrzyni świata Sandra Kruk (57 kg), która jutro stanie w ringu oko w oko z Angielką Sarah Dunne, dopiero aspirującą do międzynarodowych sukcesów. W razie zwycięstwa mistrzyni Polski trafi prawdopodobnie na rutynowaną Norweżkę Ingrid Egner ale by zdobyć medal będzie musiała wygrać jeszcze jedną walkę (kandydatki na rywalkę to Francuzka Sophie Revel, Włoszka Alessia Mesiano, Turczynka Reyhan Cakir lub Rumunka Lacramioara Perijoc). W górnej części drabinki o finał powalczy zapewne Bułgarka Svetlana Kamenova, która przewyższa doświadczeniem pozostałe zawodniczki.
sandrak
W wadze lekkiej (60 kg) czekamy na start Karoliny Michalczuk, która rywalizować będzie w gronie 23 zawodniczek. Nasza mistrzyni pierwszą walkę stoczy w niedzielę (1 czerwca) z Węgierką Vivien Csombor. Wierzymy, że Polka pokona tę przeszkodę i w pojedynku o medal skrzyżuje rękawice ze zwyciężczynią walki Denitsa Eliseeva (Bułgaria) – Jennifer Miranda (Hiszpania). A dalej? Obstawiamy w ciemno przedwczesny finał z Katie Taylor. W dolnej części drabinki na medalistki typujemy Rosjankę Sofię Ochigavę oraz zwyciężczynię rywalizacji Estelle Mossely (Francja) – Chantelle Cameron (Anglia).
karola
W wadze lekkopółśredniej (64 kg) wystąpi Kinga Siwa, która do Mistrzostw Europy przygotowywała się w gdańskim klubie SAKO. We wspomnianej kategorii zaprezentuje się 20 zawodniczek. Polka w pierwszym pojedynku (odbędzie się dzisiaj) trafiła na niezwykle doświadczoną i utytułowaną Turczynkę Gulsum Tatar, która zdobywała już złote medale Mistrzostw Świata i Europy. Gdyby Kindze udało się pokonać tę rywalkę, na jej drodze stanie prawdopodobnie świetna, młoda Francuzka Wendy Couvercelle a w dalszej kolejności Bianka Nagy (Węgry) lub Szwedka Patricia Berghult. Faworytkami dolnej części drabinki wydają się być Tatar i Rosjanka Anastasia Belyakova. W górnej części wielkie szanse na medal mają Angielka Natasha Jonas i Serbka Lidija Marjanović.
kinga
W wadze półśredniej (69 kg), w gronie 14 zawodniczek, zobaczymy Natalię Hollińską, która pierwszy pojedynek stoczy w niedzielę (1 czerwca) z Ukrainka Oleną Kolesnik. Polka boksowała już z tą rywalka w 2012 roku podczas turnieju w Nikołajewie, wygrywając przez dyskwalifikacje w 3. starciu i zapewne ma realne szanse na awans do ćwierćfinału. W pojedynku o medal skrzyżowałaby rękawice z niezwykle doświadczoną, ale dość „wyboksowaną” Rosjanką w barwach Azerbejdżanu Elena Vystropovą lub – co mniej prawdopodobne – z Węgierką Eszter Olah. Z tej samej części drabinki do medalu aspiruje Francuzka Erika Guerrier, która jest na prostej drodze do półfinału. W górnej części drabinki największe medalowe szanse mają jedna z legend boksu olimpijskiego, Rosjanka Irina Poteyeva oraz Irlandka Clare Grace.
natalia
Kilka słów poświęćmy jeszcze wagom od 75 do +81 kg, w których zabraknie Polek. Zwracam uwagę głównie na kategorię średnią, w której liczyliśmy na start Lidii Fidury. Zgłoszono do niej zaledwie 9 zawodniczek i przy dobrym losowaniu wystarczyłoby wygrać jeden pojedynek, by wejść do strefy medalowej. W górnej cześci drabinki stawiamy na półfinałową parę Sarah Scheurich (Niemcy) – Ana Patrascu (Rumunia), zaś w dolnej zobaczymy niezwykle zaciętą rywalizację Holenderki Nouchki Fontijn z Anną Laurell ze Szwecji oraz Rosjanką Yaroslavą Yakushiną. Tylko jedna z tej trójki zdobędzie medal! Krążek nr 4 przypadnie zapewne w udziale Węgierce Timei Nagy.
kadbuk
Również 9 zawodniczek wystąpi w limicie wagi półciężkiej, gdzie medalowe miejsca wróżymy zupełnie „zielonym” na międzynarodowej arenie Angielce Carly Ogogo i Rumunce Marineli Radu – z górnej części drabinki oraz Ukraince Lilii Durneyevej i Węgierce Petrze Szatmari – z dolnej. W końcu w wadze ciężkiej (+81 kg), do której zgłoszono 8 zawodniczek, do medali blisko wydają się mieć Rumunka Luminita Turcin, Chorwatka Danijela Vernić (górna część drabinki) oraz dwie wielkie legendy olimpijskiego boksu kobiet – Irina Sinetskaya z Rosji i Węgierka Maria Kovacs.

9. ME KOBIET: NASZE ZAWODNICZKI POZNAŁY RYWALKI. TRUDNE ZADANIE PRZED DRABIK I SIWĄ

CET09

Przed momentem w Bukareszcie zakończyło się losowanie 9. Mistrzostw Europy Seniorek, w których rywalizować będzie siedem reprezentantek Polski pod wodzą trenerów Pawła Pasiaka (trener-koordynator) i Marcina Gruchały (trener-asystent).

Już w pierwszych walkach nasze zawodniczki czeka niełatwe, a miejscami bardzo trudne, zadanie. Sandra Brodacka (48 kg) zmierzy się z Bułgarką Sevdą Asenovą, Sandra Drabik (51 kg) z Rosjanką Sayaną Sagatayevą, Ewelina Wicherska (54 kg) z Chorwatką Dariją Popovic, Sandra Kruk (57 kg) z Angielką Sarah Dunne, Karolina Michalczuk (60 kg) z Węgierką Vivien Csombor, Kinga Siwa (64 kg) z Turczynką Gulsum Tatar a Natalia Hollińska z Ukrainką Oleną Kolesnik.

Najtrudniejsze zadanie czeka Sandrę Drabik i Kingę Siwą. Ta pierwsza będzie miała okazję, by zrewanżować się rywalce za porażkę w półfinale tegorocznego Turnieju im. Feliksa Stamma. Druga trafiła na najlepszą w historii tureckiego boksu zawodniczkę, która w swojej długiej karierze m.in. dwukrotnie pokonała doskonałą Katie Taylor.

Szczegółową analizę losowania i drogę Polek do potencjalnych medali prześledzimy mając do dyspozycji poszczególne drabinki wagowe.

GRADOBICIE WE WŁADYSŁAWOWIE, A W CETNIEWIE HURAGANY „KAROLINA”, „NATALIA”…

CET09

Wczoraj odwiedziłem w OPO „Cetniewo” we Władysławowie kadrę narodową seniorek oraz ich trenera Pawła Pasiaka, którzy przebywają tam od poniedziałku podczas ostatniego zgrupowania szkoleniowego przed 9. Mistrzostwami Europy w Bukareszcie. Była to ostania szansa, by zobaczyć jak nasze panie sparują z zawodniczkami z Niemiec i Czech…
CET01
O 16.00 na sali pojawiają się zawodniczki trzech ekip, by po ok. 20 minutach rozpocząć trwającą 2 godziny sesję sparingową. W jednym narożniku staje Paweł Pasiak a w przeciwnym niemiecki trener David Hoppstock. Jako pierwsze do ringu wchodzą Karolina Michalczuk i Sandra Peczkowski. Już po pierwszej rundzie zastanawiamy się z innymi obserwatorami, czy kontynuowanie tej nierównej walki ma sens, bo nasza mistrzyni demoluje młodziutką Niemkę, trafiając ją bezkarnie niemal z każdej płaszczyzny. Sandra ambitnie staje jednak do kolejnych starć, próbuje ambitnie nawiązać walkę z Karoliną. Bezskutecznie. Z krwawiącym nosem opuszcza ring po 4. odsłonie walki sparingowej. To była dla niej lekcja boksu, która zapewne przyda się w przyszłości.

Nad rywalizacją zawodniczek czuwa nieoczekiwanie będący we Władysławowie przejazdem znany polski arbiter Sławomir Milczarek, którego PZB sklasyfikował w 2013 roku na 2. miejscu w gronie najlepszych polskich sędziów. Długo nie dał się prosić trenerowi kadry i – choć nie miał regulaminowego stroju – o 16.00 zameldował się na sali…
CET02
Sędzia daje sygnał do kolejnej walki sparingowej. Tym razem stają przed sobą oko w oko Sandra Kruk i Tasheena Bugar. Nasza wicemistrzyni świata na co dzień boksuje w niższej kategorii wagowej niż szykująca się do startu w ME w limicie wagi lekkiej (60 kg) Niemka.

- Wczoraj Bugar stoczyła prawdziwą ringową wojnę z Michalczuk, z którego zwycięsko wyszła Karolina mając rywalkę na krawędzi nokautu. Mimo to uważam, że to jedna z najlepszych Niemek, które tutaj przyjechały – podpowiada mi trener Pasiak. – Dlatego zalecam Sandrze spokojniejsze tempo, bo Tasheena jest świetnie dysponowana i nie chcemy ryzykować jakimś niepotrzebnym urazem – dodał polski szkoleniowiec.

W ringu widzimy typowy dla elblążanki ofensywny boks, ale prowadzony miejscami w zwolnionym tempie. Sandra przyspiesza od 3. starcia i licznie zgromadzeni – jak na sparing – widzowie mają okazję doświadczyć kilku znakomitych momentów. Bugar ciężko oddycha, szuka recepty na silne ciosy Polki, dobrze chodzi na nogach… Po walce obie zawodniczki wyglądają na zadowolone, podobnie jak i ich trenerzy.

- Po dwóch dniach sparingów Niemki wyraźnie maja dosyć walk z naszymi dziewczynami – zauważa Paweł Pasiak. – Dzisiaj dwie z nich zgłosiły drobne urazy, które nie pozwalały im stanąć do walk, ale tak naprawdę kłopoty ze zdrowiem miała tutaj jak dotąd tylko zawodniczka z Czech Lucie Sedlackova, którą wczoraj wieczorem musiałem zawieźć do szpitala z Pucku na konsultację chirurgiczną i prześwietlenie, z podejrzeniem urazu szczęki – kontynuuje polski trener.
CET05
Przychodzi czas na kolejny sparing, do którego przygotowane są już Sandra Drabik, Żaneta Cieśla i Annemarie Stark. Zawodniczki boksują ze sobą po minucie, po czym następuje zmiana rywalki. Z tego grona najlepsze wrażenie sprawia Sandra, która imponuje dynamiką, szybkością i zdecydowaniem. Polki górują fizycznie nad Stark, która na co dzień boksuje w wadze papierowej, ale Niemka jest trudna do trafienia, szybko przemieszcza się po macie ringu. Po zakończeniu sparingu kielczanka nie wygląda na bardzo zmęczoną.

- Czuję, że zbliżam się do optymalnej dyspozycji – zapewnia mnie Sandra. – Za tydzień w Bukareszcie będę miała wszystko, by walczyć o medal Mistrzostw Europy. Wczoraj miałam bardziej wymagającą sparingpartnerkę, Azize Nimani, która występuje w wadze koguciej. Ja i trener Pasiak byliśmy zadowoleni z tego, jak poszła mi ta walka i widzimy, że forma idzie w górę – zakończyła aktualna wicemistrzyni Europy z Rotterdamu (2011).

Na kolejną walkę czekają nie tylko trenerzy seniorskich kadr Niemiec i Polski, bo w ringu, w towarzystwie dwóch Niemek melduje się młodzieżowa mistrzyni świata wagi średniej, Elżbieta Wójcik a wraz z nią przy linach staje jej trener i wychowawca, Tomasz Różański. Przyjechali do Władysławowa właściwie dość spontanicznie, gdyż na 85 dni przed Młodzieżowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Nanjing Ela pracuje jeszcze na siłowni. Ambicja zawodniczki i jej trenera kazały im jednak wsiąść w samochód i przyjechać z Karlina do Cetniewa, by skonfrontować naszą wielką bokserską nadzieję z prezentującymi wysoki europejski poziom aktualną wicemistrzynią Unii Europejskiej Sarą Scheurich i Andreą Strohmaier. Przyjazd 18-letniej Polki ucieszył także obie Niemki, które wreszcie mogły zaboksować z rywalką z ich kategorii wagowej.
CET07
W ringu mieliśmy zatem znowu sparing trójkowy, który wyglądał na rywalizację Eli z obu rywalkami, gdyż te zamiast wymieniać między sobą soczyste uderzenia, raczej markowały boks.  Sytuacja zmieniała się radykalnie, gdy między liny wchodziła zawodniczka z Karlina, podkręcając atmosferę rywalizacji i tempo walki. Ela boksowała – jak zawsze – bez lęku, na krawędzi ryzyka i choć był to sparing, to widać w nim było wiele elementów realnej sportowej walki. Wysoka Scheurich, wychowanka znakomitej szkółki bokserskiej Traktora Schwerin, stawiała naszej zawodniczce trudniejsze warunki. Wójcik była nieco chaotyczna w atakach, czasem nie trafiając w tempo, ale pokazywała przebłyski talentu i wielkich możliwości. Łatwiej szło jej z rutynowaną Strohmaier, która pozwalała sobie na wymiany w półdystansie i widać było, że z każdą minutą nabiera do Polki szacunku.

- Niemki są w optymalnej formie, gotowe na Mistrzostwa Europy, a my przecież nadal pracujemy nad siłą – zauważa trener Tomasz Różański. – Spodziewałem się zatem tego, że poczynania ringowe Eli będą dość ograniczone, ale jest lepiej niż myślałem. Odległość pomiędzy nią a europejską czołówką seniorek zmniejsza się. A może nawet już się zatarła? – zastanawia się szkoleniowiec z Karlina, który w tym sezonie zadebiutuje jako II trener Hussars Poland.
CET08
W Cetniewie czas jednak na kolejny sparing, bo między linami ringu widzimy mistrzynię Polski wagi z limitem 64 kg – Kingę Siwą. Zawodniczka SAKO Gdańsk nie przebywa stale na zgrupowaniu, szykując się do startu w Bukareszcie w swoim klubie, który finansuje jej start. Przyjeżdża jednak na sparingi, by integrować się z kadrą i posłuchać uwag trenerów Pawła Pasiaka i asystującego mu Aleksandra Maciejowskiego. Kinga staje do walki z Czeszką Martiną Schmoranzovą, której sekunduje trenerka Eva Liskova. Nie oglądamy fajerwerków i obie zawodniczki nie forsują tempa. Polka, znana z niewygodnego dla rywalek stylu walki, tak samo boksuje w Cetniewie. Wydaje się, że odstaje nieco motorycznie od reszty kadrowiczek, ale o jej formie nie można wiele powiedzieć. Ani dobrego, ani złego. W Europie była to ostatnio dość słaba waga, ale po powrocie do tego limitu Gulsum Tatar i Natashy Jonas o medal będzie trudniej niż rok temu na MUE.

Za oknami hali OPO czarne chmury i potężna burza z gradobiciem, a w ringu nie mniejsze zamieszanie. Wszystko za sprawą Natalii Hollińskiej, która od początku bardzo mocno zaatakowała Niemkę Nadine Apetz. Szczecinianka bije z wielką częstotliwością i spycha rywalkę na liny. Robi świetne wrażenie, ale z rundy na rundę nieco słabnie. Mimo to jej przewaga jest bezsporna a styl w jakim boksuje każe wiązać z nią nadzieję na sukces.

- Natalia wczoraj równie dobrze albo nawet nieco lepiej zaboksowała ze Strohmaier – zauważył trener Pasiak. – Cięższa o 10 kg Niemka była momentami bezradna wobec jej siły i agresji. To dobry prognostyk przed Mistrzostwami Europy, bo dość mocno martwiłem się o Natalię i jej siłę ducha. Teraz jestem spokojniejszy i wierzę, że stać ją na wielkie walki w Rumunii – zakończył nasz trener.
CET03
Niezwykle udaną sesję walk sparingowych kończy trójka: Sandra Brodacka, Ewelina Wicherska i Sarah Bormann. Każda jest z innej wagi – od 48 do 54 kg. Podziwiamy więc elegancję Sandry, szybkość Niemki i wszechstronność Eweliny. To był bardzo żwawy sparing, pełen ciekawych wymian i technicznych tricków, w których przodowała poznanianka. Po zakończeniu wszyscy wyglądają na zadowolonych. Może poza Angeliką Grońską, która z braku rywalki przez cały czas trenowała jedynie indywidualnie lub w towarzystwie trenera Maciejowskiego w cieniu pozostałych koleżanek z kadry.

- Obserwuję te trzy ekipy i widzę ogromną przewagę Polek – mówi mi fizjoterapeuta Mahmoud Bsharat. – Nie chodzi tu o walory fizyczne ale także o umiejętności, psychikę i doświadczenie. Bardzo wysoko oceniam ich poziom przygotowania do Mistrzostw, będzie dobrze… – zapewnia.

Przed kadrą teraz czas wypoczynku, regeneracji sił oraz pracy dla psychologa sportu. W niedzielę dojedzie do Cetniewa z Gdyni Aleksandra Zienowicz i dołoży do tej reprezentacyjnej układanki swoje elementy. Nasze zawodniczki odwiedzi również prezes PZB, Zbigniew Górski, który wielokrotnie podkreślał jak ważne dla rozwoju polskiego boksu były i są sukcesy naszych pań.

Jarosław Drozd

TRENER PAWEŁ PASIAK ODKRYŁ KARTY PRZED MISTRZOSTWAMI EUROPY W BUKARESZCIE

stammmini

Trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak, ogłosił skład reprezentacji Polski na zbliżające się Mistrzostwa Europy w Bukareszcie. Poza Lidią Fidurą (75 kg), która zrezygnowała z udziału w tych zawodach, nominację otrzymały wszystkie najlepsze aktualnie polskie pięściarki.

- Nie należy trzymać dziewczyn w niepewności do końca, bo to świadczyłoby o braku profesjonalizmu z mojej strony – mówi szkoleniowiec polskiej ekipy. – Moje zawodniczki doskonale wiedzą jak wyglądały ich ostatnie przygotowania, sparingi i starty w zawodach, m.in. w Mistrzostwach Polski. Uważam, że nie ma tu żadnych tajemnic. Analizowałem swoją decyzję wielokrotnie, a także konsultowałem się z innymi szkoleniowcami, którzy z boku oglądają dziewczyny i nie są związani z nimi klubowo i emocjonalnie. Niektóre zawodniczki dostały ode mnie szansę, którą muszą wykorzystać, bo drugiej może już w ich karierze nie być – dodał trener Pasiak.

Do stolicy Rumunii pojedzie siedem zawodniczek: Sandra Brodacka („Skorpion” Szczecin, ur. 1993, 48 kg), Sandra Drabik („Soma Boxing” Kielce, 1988, 51 kg), Ewelina Wicherska („PKB” Poznań, 1986, 54 kg), Sandra Kruk („Kontra” Elbląg, 1989, 57 kg), Karolina Michalczuk („PACO” Lublin, 1979, 60 kg), Kinga Siwa („SAKO” Gdańsk, 1984, 64 kg) i Natalia Hollińska („Skorpion” Szczecin, 1991, 69 kg). Zawodniczką rezerwową jest Angelika Grońska („06 Kleofas” Katowice, 1990, 48 kg). Ekipę uzupełniają Marcin Gruchała (trener-asystent), Aleksandra Zienowicz (psycholog sportu) i Adrian Brudnicki (masażysta).

- Naszym celem jest oczywiście strefa medalowa, bo każdą Polkę stać na podium – podkreśla nasz szkoleniowiec. – W innym przypadku nie brałbym ich po prostu pod uwagę i nie zabierał na Mistrzostwa Europy. Wszystkie moje zawodniczki są nie tylko najlepsze w kraju, ale mają także międzynarodowe doświadczenie. Znam doskonale pięściarki europejskie, z którymi staną niebawem do walki i wiem, że w każdej kategorii znajdziemy zawodniczki bardzo mocne, ale z każdą z nich możemy wygrać. Każdy medal będzie dla dziewczyn wielkim sukcesem, ale nie mogę także wykluczyć, że wrócimy do domu bez medali – kontynuuje Paweł Pasiak.

Trener kadry zapewnia, że jego zawodniczki są nie tylko dobrze przygotowane fizycznie i taktycznie, ale również mają mocną psychikę, są zdyscyplinowane taktycznie oraz ambitne.

- Nie biorę pod uwagę faktu, że któraś z nich może sobie odpuścić choćby jedną rundę, czy starcie. Podczas takich turniejów jak Mistrzostwa Europy nie interesuje mnie ładne boksowanie i przegrywanie. Dziewczyny po prostu muszą być skuteczniejsze od swoich rywalek. Trzeba będzie mądrze ryzykować w niektórych pojedynkach. Na wynik w takiej imprezie składa się z reguły wiele drobnych czynników: od dyspozycji w dniu zawodów i całego turnieju, na którą złoży się cały okres przygotowań, przez doświadczenie i chłodną głowę aż po najważniejsze, czyli losowanie i odrobinę szczęścia. W wagach z limitem 51 i 60 kg wystąpią aktualne mistrzynie olimpijskie z Londynu – Nicola Adams i Katie Taylor, ale kompleksów żadnych nie mam, bo wiem, że niektóre z moich zawodniczek stać nawet na finał. Zrobimy wszystko na co będzie nas stać . Nie bujam w obłokach i ewentualna porażkę przyjmę z pokorą. Tradycyjnie nie obiecuję więc złotych gór i każdy medal biorę dzisiaj w ciemno. Powtarzam, że ten sport jest nieprzewidywalny a Europa bardzo mocna. Polki myślące o kwalifikacji olimpijskiej mają bardzo trudne zadanie, bo marząc o Igrzyskach trzeba najpierw liczyć się na Starym Kontynencie. Postaram się zatem o jak najlepsze lokaty naszych reprezentantek – zakończył trener reprezentacji Polski.

Z BLOGA PAWŁA PASIAKA: NA MISTRZOSTWA ŚWIATA POJEDZIE INNY SKŁAD NIŻ NA MISTRZOSTWA EUROPY

stammmini

Na spokojnie, bez emocji, po wielu analizach pojedynków dziewczyn i ich dyspozycji podczas walk, a także po obejrzeniu zapisów video walk  naszych przeciwniczek mogę dokonać wstępnej oceny poziomu czołówki kadry narodowej po 31. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Feliksa Stamma. Jestem zadowolony z postawy kadry, a nawet dumny z dziewczyn, bowiem wygrały z nie byle kim, boksowały mądrze, mimo – jak już wspominałem – pewnych mankamentów, które niebawem wyeliminujemy. Uważam, że także jako trener popełniłem kilka błędów.

Zawsze jestem surowy kiedy oceniam swoje zawodniczki. Wygrane walki także należy analizować, bo przeciwnicy robią to samo i na kolejnych imprezach nie mamy wcale pewności, że uda się pokonać zawodniczkę z która wygraliśmy jeden, czy dwa miesiące wcześniej. Trenerzy czołowych zawodniczek na świecie analizują każdy element walki i szukają rozwiązań, by kolejny raz wynik przegranej walki był odwrotny. W niektórych naszych dziewczynach widzę potencjał, bo są w nich potężne rezerwy i wiem na co je stać, dlatego jeżeli ktoś z boku mówi, że było super, bo wygrała, a trener przesadza, że jest słabo itp., staram się nie ulegać euforii tylko szybko wyciągać wnioski potrzebne do dalszej pracy.
Jeżeli uważam, że nie jesteśmy gotowi na 100 %, a mimo to wygrywamy, to powody tego są dwa: albo zawodniczki, z którymi boksujemy nie są w szczytowej formie, a zazwyczaj przed główną imprezą jak np. Mistrzostw Europy czy Mistrzostwa Świata nikt nie robi szczytu formy, albo jesteśmy tak dobrzy, że jeżeli poprawimy kilka elementów, to będziemy już wygrywać ze wszystkimi na świecie.

Na umiejętność wygrywania pojedynków z najlepszymi zawodniczkami na świecie składa się wiele elementów. Jest to cały ciąg zdarzeń poprzedzających imprezę – kompletna zawodniczka, wiedząca czego chce, jej profesjonalne podejście, mądrze ułożone jednostki treningowe, elastyczna taktyka, dyspozycja fizyczna i psychiczna, praca narożnika, praca psychologa, praca całej drużyny, praca klubu w ciągu roku, dieta, mądry odpoczynek, eliminacja czynników zewnętrznych i zbędnych informacji jak np. telefony i Internet, kontakt z osobami postronnymi  i …można by tu wymieniać bez końca kolejne elementy. Trzeba mieć także trochę szczęścia, bo można nie wygrać żadnej walki będąc w stuprocentowej formie .

Jeżeli twierdzę, że któraś zawodniczka nie jest w formie, to po prostu w niej nie jest z różnych względów, a jeżeli wygrywa walki, to cieszy i prognozuje na przyszłość oraz daje podstawy do wiary w to, że kolejny etap przygotowań przyniesie jeszcze lepsze efekty .

Krytycznie oceniam kilka swoich decyzji i dzisiaj inaczej pokierowałbym ostatnim okresem przygotowań Sandry Drabik (51 kg), która miała przejściowe, drobne problemy. Wiem, że należało popracować z nią inaczej i dostosować wszytko do jej możliwości, które miała w tamtym okresie.
stamm01
Oceniając zawodniczki rozpocznę od niedosytu i ogromnej straty Karoliny Graczyk (60 kg), która przygotowana była dobrze, jak na tak poważny start kontrolny. Pech i kontuzja eliminują ją z przygotowań do Mistrzostw Europy ale nie eliminują z kadry narodowej! Mam nadzieję, że po rehabilitacji Karolina wróci do boksu i weźmie udział w przygotowaniach i rywalizacji o miejsce w składzie na Mistrzostwa Świata. Przeboksowane trzy rundy z połamaną ręką i wygrana walka z dobrą zawodniczką, jaką jest Denitsa Eliseeva, świadczą o charakterze i determinacji tej dziewczyny .

Żanetę Cieślę (51 kg) zaprosiłem do startu z marszu, kiedy pojawiło się wolne miejsce w turniejowej drabince. Gdybyśmy wiedzieli od początku, że nie przyjedzie Nowozelandka, Żaneta byłaby na zgrupowaniu  przedstartowym. Myślę że za bardzo chciała wygrać z Moną Mestiaen z Francji. Jest to dobra, ambitna zawodniczka, mądra i z dużą rezerwą, która jest i nadal będzie w kadrze na ten rok.

Wielkim odkryciem jest dla mnie rutynowana Ewelina Wicherska (51 kg), z którą myślę, że znaleźliśmy szybko wspólny język. Jest to zawodniczka plastyczna, szybko reagująca na uwagi narożnika. Bardzo dobrze mi się z nią pracowało zarówno na zgrupowaniu, jak i podczas startu w Warszawie. Przegrała pierwszą poważną imprezę po dwuletniej przerwie przy remisie z Bułgarką Stoyką Petrovą, która jest sklasyfikowana na 4. miejscu w światowym rankingu AIBA. Start poznanianki oceniam więc bardzo pozytywnie. Na drugi dzień, na sparingach, rozjechała dosłownie Ukrainkę Tatyanę Kob i była lepsza od reprezentantki Kazachstanu Zhainy Shekerbekovej, z którą przed rokiem przegrała Sandra Drabik. Ewelina jest poukładana i kompletna, szybko się uczy i eliminuje błędy. Ma niewygodny, czasami chaotyczny styl walki i jest dosyć niebezpieczna przy jej sile i dynamice ciosów. Jeżeli po przerwie wraca do poważnego boksu, to ma jakiś w tym konkretny cel i jest to dla mnie w tym momencie pewna kadrowiczka.
stamm04
Sandra Drabik (51 kg) pokazała, że może wygrać z medalistką olimpijską Marlen Esparza. Wydarzyło się ostatnio u niej wiele, przeanalizowałem przyczyny jej słabych występów i teraz ona sama musi tylko się zaadaptować do tego, co chcę jej zaproponować. Jeżeli się to uda, Sandra wróci do szczytowej formy, choć jej temperament i gorąca głowa wcale jej tego nie ułatwiają, więc czeka ją ciężka, mentalna praca, która jest gorsza czasami o tej fizycznej. Walka z Rosjanką Sayaną Sagatayevą była jak najbardziej do wygrania, a powód przegranej wydaje mi się już znany. Pamiętajmy, że słabe okresy przytrafiają się także i czołowym zawodniczkom i myślę, że ten czas Sandra ma już za sobą. Mamy aktualnie trzy mocne zawodniczki w wadze z limitem 51 kg, rywalizacja jest zdrowa ale zacięta. Czasami dołącza na sparingi coraz silniejsza Angelika Grońska (48 kg), więc może urodzić się z tego coś dobrego… Taką mam nadzieję.

Karolina Michalczuk (60 kg) bez wątpienia nie pozostawiła nikomu żadnych złudzeń, co do jej możliwości. Moim zdaniem robi ogromne postępy. Pracuje ciężko i konsekwentnie stara się być coraz lepsza, powiększając swój repertuar w wyszkoleniu technicznym. Od początku naszej współpracy Karolina przegrała tylko jedną walkę, więc nikt nie może tej zawodniczce niczego zarzucić, a rozmowy o jej wieku są co najmniej nie na miejscu. Karolina to zawodniczka kompletna, która postawiła wszystko na jedna kartę. Należy jej teraz pomóc, a czas pokaże kto będzie czołową zawodniczka w kraju w 2016 roku, czy za kadencji mojej, czy innego trenera. Nie zamykam drogi dla Karoliny Graczyk, czy młodych Anety Rygielskiej i Pauliny Jakubczyk, a całkiem możliwe, że w limicie 60 kg pojawi się jakieś nowe nazwisko. Im większa rywalizacja, tym lepiej dla poziomu wag olimpijskich. Proponowałbym być cierpliwym w wyrokowaniu o przydatności Michalczuk do kadry narodowej. Jeżeli chodzi o start w Mistrzostwach Europy to tak – Karolina ma już bilet na ten turniej mistrzowski. Z trenerem Władysławem Maciejewskim mamy wspólny język i cel. Jest on mocno zaangażowany w przygotowania Karoliny poza kadrą, a także mocno angażuje się w przygotowania innych kadrowiczek. Czasami mamy odmienne poglądy na różne sprawy i drobne różnice zdań, ale to na bieżąco dyskutujemy i analizujemy, więc współpraca z tak doświadczonym trenerem jest bardzo potrzebna. Należy rozmawiać, bo jak obaj wiemy Karolina już młodsza nie będzie i musimy popełnić teraz jak najmniej błędów. Cieszę się, że Karolina już zapomniała o Igrzyskach w Londynie i otworzyła nowy etap w swojej karierze zawodniczej. Szkoda, że do końca kariery ma bliżej niż dalej.
stamm03
Lidia Fidura (75 kg) to materiał na medalistkę Mistrzostw Świata. W Warszawie kolejny raz udowodniła, że może wygrać z każdą rywalką. Jeszcze na początku było mi ciężko przekonać Zespół Metodyczno Szkoleniowy Klubu Polska, który opiniował skład kadry narodowej, że Fidura jest jeszcze rokującą zawodniczką, mimo iż w karierze nie zdobywała od 2011 roku medali na imprezach kontynentalnych. Jej paszport wyglądał słabo w porównaniu z juniorkami i innymi kadrowiczkami, ale jak powiedziałem nie mogę być rozliczany za starty Lidki w okresie poprzedzającym moją kadencją. Widzę w niej wszystko, co trzeba, tylko najbardziej martwi mnie to, że wokół wiele osób utwierdza Lidię w tym, że jest super dobrze, a ja dalej twierdzę, że Turniej im. Feliksa Stamma to ledwie 60 % możliwości Fidury. Wygraliśmy, bo przeciwniczki przyjęły styl boksowania jaki Lidce pasował, czyli półdystans ofensywny, który lubi najbardziej, tak jak np. Sandra Kruk. Niestety nikt nie jest głupi i żadna z tych dziewczyn, które wystąpiły w Warszawie, na kolejnej imprezie z Lidką nie zaboksuje tak samo. Wiele przeciwniczek jest od Lidki dużo wyższych a ona sama zapomniała jak się boksuje na dystans i to mnie martwi najbardziej – brak pracy nóg i prostych ciosów.

Zaznaczam, że żadna z moich kadrowiczek, jak i zawodniczek przyjezdnych nie była w szczytowej formie. Jeżeli ktoś uważa, że było inaczej, to moim zdaniem jest bardzo naiwny. Szczyt formy wszyscy szykują na Mistrzostwa Europy i Mistrzostwa Świata. Turniej Stamma był dla wszystkich bardzo poważnym startem kontrolnym, z którego świat szybko wyciągnie wnioski, więc nie zachwycajmy się już tymi dwoma złotymi medalami Polek.

Szczyt formy to nie tylko przygotowanie fizyczne, jest to także cały  repertuar zachowań w ringu, potrzebny do obrania dobrej taktyki a także szybkiej jej zmiany, kiedy przeciwniczka nam na to pozwoli. Jeżeli ofensywa jest zadowalająca i pozwala nam na to wydolność i przygotowanie  zawodniczki, a defensywa leży całkowicie i boksowanie z kontrującą przeciwniczką dobrze pracującą na nogach, to o jakim tu przygotowaniu możemy mówić? Mamy jakieś 50 % szans na sukces! Szczegóły – to jest droga do medali! Nie siła i serie ciosów uderzanych gdzie popadnie. Bardzo lubię z Lidką pracować i jeżeli nauczy się pokory i konsekwencji, to jeszcze nas miło zaskoczy. Niektórzy uważają, że się Lidii czepiam… Już odpowiadam: Lidia Fidura ma najłatwiejszą drogę do zdobycia kwalifikacji olimpijskiej ze wszystkich Polek. Jest prawie idealnym materiałem do tego by zostać kompletną zawodniczką, więc nie chcę zmarnować takiej szansy. Celem jest kwalifikacja olimpijska. Nie interesują mnie wyniki Fidury w kraju i na turniejach o „marchewkę”. Lidkę stać na medal Mistrzostw Europy oraz Mistrzostw Świata i zamierzam do ją tego doprowadzić.
stamm02
Przypominam ze jest w kraju pewna młoda zawodniczka, Elżbieta Wójcik, aktualna młodzieżowa mistrzyni świata, której celem jest także występ w Rio de Janeiro i na pewno w niedalekiej przyszłości podejmie próbę odebrania Lidce tytułu mistrzyni kraju i co za tym idzie, będzie do końca z nią rywalizowała o bycie nr 1 w kadrze, a trener Tomasz Różański – jak go znam – zrobi wszystko, by tak się stało. Tak, więc będzie ciekawie, bo możemy niebawem mieć dwie zawodniczki, które mogą startować jako faworytki na dużych imprezach. Nie ma  idealnych zawodniczek, z każdą można wygrać bez problemów, potrzeba tylko mądrych posunięć, by utrudnić naszym przeciwnikom osiągnięcie celu.

Mistrzynią świata jest się tylko przez jeden dzień, a już nazajutrz należy się dalej doskonalić i robić wszystko, by nikt nie dał rady tego tytułu odebrać. Dziewczyny weszły na pewien poziom i zaczęły się schody, bo musimy dokładać drobne elementy, na co potrzeba pracy i konsekwencji. Bez presji boksują dobrze i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.

Zaznaczam, że każda zawodniczka reprezentująca wysoki poziom, spełniająca warunki formalno-prawne, rokująca, profesjonalnie podchodząca do pracy w klubie i w kadrze ma drogę otwartą do kadry narodowej. Rywalizacja trwa cały czas. Na pewno na Mistrzostwa Świata pojedzie inny skład niż na Mistrzostwa Europy.

Reasumując jestem zadowolony z Turnieju im. Feliksa Stamma i dumny z dziewczyn ale to już za nami. Widzę błędy i braki, więc teraz należy wziąć się do pracy. Przy okazji chciałem podziękować za kawał dobrej roboty Aleksandrze Zienowicz, Władysławowi Maciejewskiemu, Tomaszowi Różańskiemu, Tomaszowi Potapczykowi, Aleksandrowi Maciejowskiemu, Stanisławowi Łakomcowi i trenerom klubowym zawodniczek. Każdy z wymienionych dołożył cegiełkę do rozwoju tych dziewczyn. Dziękuję także Anecie Rygielskiej, która pomagała i kadrze młodzieżowej  i seniorkom, a także wszystkim sparingpartnerkom.

Paweł Pasiak, Suwałki, dnia 28 kwietnia 2014 roku

[Fot. Barbara Sańko ©]

31 MTB. IM. STAMMA: SANDRA DRABIK POKONAŁA MEDALISTKĘ OLIMPIJSKĄ

rotterdam

W I serii walk ćwierćfinałowych 31. Międzynarodowego Turnieju im. Feliksa Stamma, która rozgrywana była na dwóch ringach od godz. 13.00 zobaczyliśmy sześcioro Polaków – Ewelinę Wicherską i Sandrę Drabik (obie 51 kg), Dawida Jagodzińskiego i Macieja Jóźwika (obaj 52 kg) oraz Dawida Michelusa i Marka Pietruczuka (obaj 60 kg). Z tego grona do półfinałów awansowała tylko dwójka Biało-Czerwonych (Drabik i Michelus).

Cenniejsze zwycięstwo zanotowała Sandra, która pokonała niejednogłośnie na punkty brązową medalistkę olimpijska z Londynu i siedmiokrotną mistrzynię USA, Marlen Esparza. Z kolei szybciej swój pojedynek zakończył Michelus, który w 3. rundzie zmusił do poddania Abdullatefa Mohammada Sadiqa z Kataru.

Z zawodami niestety pożegnali się Wicherska, Jóźwik, Jagodziński i Pietruczuk. Pierwszą z nich pokonała niejednogłośnie na punkty po remisowej walce doświadczona Bułgarka Stoyka Petrova, Jóźwik uległ mistrzowi Belgii Aiyaghowi Dodji, Jagodziński Hiszpanowi Kelvinowi de la Nieve, zaś Pietruczuk nie sprostał mistrzowi Gruzji, Otarowi Eranosyanowi.

W piątkowych półfinałach Drabik zmierzy się z Rosjanką Saianą Sagatayevą, zaś Michelus skrzyżuje rękawice ze wspomnianym Eranosyanem.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH (CZWARTEK)
I SERIA 13.00

KOBIETY
51 KG
Stoyka Petrova (Bułgaria) – Ewelina Wicherska (Polska) 2-1
Nicola Adams (Anglia) – Mona Mestiaen (Francja) 3-0
Saiana Sagatayeva (Rosja) – Clelia Costa (Brazylia) 2-1
Sandra Drabik (Polska) – Marlen Esparza (USA) 2-1

MĘŻCZYŹNI
52 KG
Aiygah Dodji (Belgia) – Maciej Jóźwik (Polska) 3-0
Kelvin de la Nieve (Hiszpania) – Dawid Jagodziński (Polska) 3-0
Sergei Ovanayev (Rosja) – Ihor Sopinskyi (Ukraina) 3-0

60 KG
Dawid Michelus (Polska) – Abdullatef Mohammad Sadiq (Katar) 3 TKO
Otar Eranosyan (Gruzja) – Marek Pietruczuk (Polska) 3-0
Anvar Yunusov (Tadżykistan) – De Jesus Joedison (Brazylia) 2-1
David Oliver Joyce (Irlandia) – Genaro Gamez (USA) 2-1

81 KG
Pavel Silyagin (Rosja) – Jhonatan Saavedra (Hiszpania) 3-0
David Nyika (NZL) – Vladyslav Mykhailov (Ukraina) 2-1

91 KG
Asmar Amir Ibrahim Elsaey (Katar) – Aleksandre Dokvadze (Gruzja)
Gary Sweeney (Irlandia) – Alexey Sevostyanov (Kazachstan)
Juan Nogueira (Brazylia) – Pavel Nikitaev (Rosja)

ZWYCIĘSTWA POLEK NA ROZPOCZĘCIE 31. MTB IM. FELIKSA STAMMA

michalczuk win

W gościnnych progach warszawskiego Hotelu Gromada rozpoczął się 31. Międzynarodowy Turniej im. Feliksa Stamma. Za nami pierwszy dzień rywalizacji kobiet i mężczyzn, w którym zaprezentowało się sześcioro Biało-Czerwonych. Lepiej wypadły panie, a konkretnie Sandra Drabik (51 kg), Karolina Michalczuk i Karolina Graczyk (obie 60 kg), które pewnie wygrały swoje walki. Pierwsza odprawiła z kwitkiem doświadczoną Węgierkę Katalin Ancsin, z którą wygrała w ub. roku podczas turnieju w Wittenburgu, druga również jednogłośnie na punkty pokonała Brazyliazylijkę Luany da Silva, zaś trzecia niejednogłośnie zwyciężyła niewygodną Bułgarkę Denitsę Eliseevą. Z zawodami pożegnała się natomiast Żaneta Cieśla (51 kg), która uległa 0-3 mistrzyni Francji Monie Mestiaen.

Od dwóch porażek warszawski turniej rozpoczęli panowie. Mateusz Polski (60 kg) niezbyt szczęśliwie już w pierwszej rundzie wylosował tegorocznego mistrza USA seniorów (ubiegłoroczny mistrz w gronie młodzieżowców), Genaro Gomeza. Zarówno nasz zawodnik, jak i Amerykanin dali pokaz ciekawego, dynamicznego boksu, w którym zawodnikiem dokładniejszym w swoich akcjach ofensywnych był 19-letni Gomez. Polski miał przewagę w sile fizycznej i zaboksował jak zawsze bardzo ambitnie, ale jego rywal doskonale pracujący na nogach skutecznie unikał większości „bomb” Mateusza. Mniej do powiedzenia miał Mateusz Figiel (+91 kg), pokonany wyraźnie przez Ukraińca Vladyslava Sirenko. Nasz pięściarz, dla którego jest to debiut w międzynarodowym turnieju,  dopiero w 3. starciu zaczął boksować odważniej i kilka razy udowodnił, że w przyszłości może jeszcze przysporzyć nam miłych wrażeń.

Niestety w Warszawie nie będziemy podziwiać kunsztu wicemistrzyni olimpijskiej, Sofii Ochigavy (60 kg). Zamiast niej trener „Sbornej” przywiózł nieco mniej znaną ale już doświadczoną Anastasię Belyakovą. I jeszcze jedna uwaga. W związku ze szczęśliwym losowaniem pięciu naszych zawodników jest już w strefie medalowej. Są nimi: Grzegorz Kozłowski (52 kg), Daniel Żaboklicki (56 kg), Arkadiusz Szwedowicz 75 kg), Jordan Kuliński (81 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg)

WYNIKI WALK ELIMINACYJNYCH (1/8)

KOBIETY
51 KG
Stoyka Petrova (Bułgaria) – Haijuan Si (Chiny) 3-0
Mona Mestiaen (Francja) – Żaneta Cieśla (Polska) 3-0
Nicola Adams (Anglia) – Zhaina Shekerbekova (Kazachstan) 3-0
Costa Clelia (Brazylia) – Tetyana Kob (Ukraina) 2-0
Saiana Sagataeva (Rosja) – Mandy Bujold (Kanada) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Katalin Ancsin (Węgry) 3-0
Marlen Esparza (USA) – Ceire Smith (Irlandia) 3-0

60 KG
Karolina Michalczuk (Polska) – Luany Da Silva (Brazylia) 3-0
Julija Tsyplakova (Ukraina) – Jennifer Miranda (Hiszpania) 2-0
Caroline Veyre (Kanada) – Anna Beuselinck (Belgia) 3-0
Estelle Mossely (Francja) – Gulzhaina Ubbiniyazova (Kazachstan) 3-0

Chantelle Cameron (Anglia) – Alexis Pritchard (Nowa Zelandia) 2-0
Karolina Graczyk (Polska) – Denitsa Eliseeva (Bułgaria) 2-1
Junhua Yin (Chiny) – Anastasia Beliakova (Rosja) 2-1

75 KG
Arianne Fortin (Kanada) – Megan Maka (Nowa Zelandia) 3-0

MĘŻCZYŹNI

60 KG
Otar Eranosyan (Gruzja) – Miko Khatchatryan (Belgia) 3-0
Anvar Yunusov (Tadżykistan) – Artur Subhankulov (Rosja) 3-0
De Jesus Joedison (Brazylia) – Olesandr Melenyuk (Ukraina) 2-1
Genaro Gomez (USA) – Mateusz Polski (Polska) 2-1
David Oliver Joyce (Irlandia) – Darkhan Zhumsakbayev (Kazachstan) 3-0

64 KG
Vitaliy Dunaytsev (Rosja) – Vazgen Safaryants (Białoruś)    3-0
Almasbek Alibekov (Kazachstan) – Viktor Kiraly (Węgry) 3-0

+91 KG
Vladyslav Sirenko (Ukraina) – Mateusz Figiel (Polska) 3-0
Cam Avwesome (USA) – Gasan Gimbatov (Rosja) 2-1

ROZKŁAD WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH (CZWARTEK)
I SERIA 13.00

KOBIETY
51 KG
Ewelina Wicherska (Polska) – Stoyka Petrova (Bułgaria)
Mestiaen Mona (Francja) – Nicola Adams (Anglia)
Costa Clelia (Brazylia) – Saiana Sagataeva (Rosja)
Sandra Drabik (Polska) – Marlen Esparza (USA)

MĘŻCZYŹNI
52 KG
Aiygah Dodji (Belgia) – Maciej Jóźwik (Polska)
Kelvin de la Nieve (Hiszpania) – Dawid Jagodziński (Polska)
Sergei Ovanaev (Rosja) – Ihor Sopinskyi (Ukraina)

60 KG
Dawid Michelus (Polska) – Abdullatef Mohammad Sadiq (Katar)
Marek Pietruczuk (Polska) – Otar Eranosyan (Gruzja)
Anvar Yunusov (Tadżykistan) – De Jesus Joedison (Brazylia)
Genaro Gamez (USA) – David Oliver Joyce (Irlandia)

81 KG
Jhonatan Saavedra (Hiszpania) – Pavel Silyagin (Rosja)
Vladyslav Mykhailov (Ukraina) – David Nyika (NZL)

91 KG
Asmar Amir Ibrahim Elsaey (Katar) – Aleksandre Dokvadze (Gruzja)
Gary Sweeney (Irlandia) – Alexey Sevostyanov (Kazachstan)
Juan Nogueira (Brazylia) – Pavel Nikitaev (Rosja)

II SERIA 17.00

KOBIETY
60 KG
Viktoria Rajos (Węgry) – Karolina Michalczuk (Polska)
Julija Tsyplakova (Ukraina) – Caroline Veyre (Kanada)
Estelle Mossely (Francja) – Chantelle Cameron (Anglia)
Karolina Graczyk (Polska) – Junhua Yin (Chiny)   

75 KG
Timea Nagy (Węgry) – Lidia Fidura (Polska)
Mary Spencer (Kanada) – Nila Lipska (Ukraina)
Qian Li (Chiny) – Marina Volnova (Kazachstan)
Yaroslava Yakushina (Rosja) – Arianne Fortin (Kanada)

MĘŻCZYŹNI
56 KG
Diego Ferrer (Hiszpania) – Sylwester Kozłowski (Polska)
Yerzhan Ordabayev (Kazachstan) – Michael Conlan (Irlandia)
Nikita Fedorchenko (Rosja) – Tomasz Resół (Polska)

64 KG
Kazimierz Łęgowski (Polska) – Jonathan Alonso (Hiszpania)
Jonathan Soares (Brazylia) – Jemal Shalambelgiaidze (Gruzja)
Dean Walsh (Irlandia) – Bohdan ViKazachstanin (Ukraina)
Vitaliy Dunaytsev (Rosja) – Almasbek Alibekov (Kazachstan)

69 KG
Damian Kiwior (Polska) – Hzam Ahmed Nabah (Katar)
Youba Sissokho (Hiszpania) – Rafał Perczyński (Polska)
Jose Alday (USA) – Zaal Kvachatadze (Gruzja)
Pavel Kastramin (Białoruś) – Stephen Donelly (Irlandia)

75 KG
Andrey Mikhaliau (Białoruś) – Oleksii Kazym-Zade (Ukraina)
Michael O’Reilly (Irlandia) – Rosjatam Svayev (Kazachstan)
Zsoltan Harcsa (Węgry) – Dan Dignam (Anglia)

+91 KG
Roger Hryniuk (Polska) – Georgios Rompert Chotz (GRE)
Cosme Nascimento (Brazylia) – Dean Gardnier (Irlandia)
Sergiey Verveiko (Polska) – Tornike Puritcha Maishvili (Gruzja)
Vladyslav Sirenko (Ukraina) – Cam Awesome (USA)

14. MP SENIOREK: WICHERSKA WRACA DO KRAJOWEJ CZOŁÓWKI. SZLAGIER W PIÓRKOWEJ

rotterdam

Sport – niezależnie od rodzaju dyscypliny – nie byłby tak fascynujący i zarazem popularny, gdyby nie dochodziło w nim do niespodzianek, czy sensacji. Zmiany, w tym porażki, są częścią życia sportowca, są w nie wręcz wkalkulowane. Mogą one jednakowo dobrze – niemal jak zwycięstwa – wpłynąć z czasem na zawodników, ale z reguły są bolesne. Z drugiej strony kibice lubują się w oglądaniu rozmaitych rewanżów, które często noszą wielki ciężar emocjonalny. W zakończonej niedawno II serii półfinałów 14. Mistrzostw Polski Seniorek doszło właśnie do kilku takich właśnie niespodzianek, które mogą być długo wspominane przez kibiców i pięściarki.

W jutrzejszym finale nie zobaczymy m.in. faworyzowanych Sandry Drabik (51 kg) i Patrycji Woronowicz (81 kg). Pierwsza z nich, aktualna wicemistrzyni Europy z Rotterdamu (2011) i obrończyni krajowego czempionatu z Lublina, uległa jednogłośnie na punkty trzykrotnej mistrzyni Polski (2006-2007, 2010) i dwukrotnej wicemistrzyni Europy (2006-2007) Ewelinie Wicherskiej. Poznanianka, bardziej znana pod panieńskim nazwiskiem Pękalska, zasygnalizowała tym samym powrót do krajowej czołówki i stać ją na pokonanie w jutrzejszym finale Żanetę Cieślę, z którą wprawdzie ma dodatni bilans zwycięstw, ale też przegrała z nią w ub. roku w Lublinie.

Dodajmy, że do finału awansowała również siostra Żanety, Sandra Kruk (57 kg), której dzielnie czoła stawiała ambitna Adrianna Wiedro. Jutro z wicemistrzynią świata rywalizować będzie złota medalistka ubiegłorocznych Młodzieżowych Mistrzostw Świata, 19-letnia Aneta Rygielska. Druga z faworyzowanych zawodniczek, 20-letnia Patrycja Woronowicz uległa dzisiaj jednogłośnie na punkty rówieśniczce Anety, Martynie Gil. Wychowanka małego klubu z Wiśniówki ma realne szanse nawet na złoty medal, o ile znajdzie receptę na bardziej doświadczoną Annę Maksim.

Zgodnie z oczekiwaniami do finału Mistrzostw Polski awansowała Kinga Siwa (64 kg), która na co dzień wykonuje w Gdańsku także znakomitą pracę w charakterze trenerki. Po pokonaniu Beaty Koronieckiej czeka ją jutro łatwiejsze – ale tylko w teorii! – zadanie, gdyż będzie rywalizować z Vanessą Nogaj, która dość niespodziewanie pokonała Katarzynę Krukowską. Emocji powinien dostarczyć nam również ostatni pojedynek grudziądzkich mistrzostw, w którym walczyć będą Sylwia Kusiak i Anna Słowik (+81 kg), które mają sobie wiele do udowodnienia po ubiegłorocznym finale Mistrzostw Polski U-23 w Karczewie.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH

II seria godz.16:00
51 KG
Żaneta Cieśla (UKS Kontra Elbląg) – Klaudia Sibiga (Ring Sikorski Stalowa Wola) 3-0
Ewelina Wicherska  (PKB Poznań) – Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce) 3-0
57 KG
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Aleksandra Banak (Polonia Leszno) 3-0
Sandra Kruk (UKS Kontra Elbląg) – Adrianna Wiedro (SAKO Gdańsk) 3-0
64 KG
Kinga Siwa (SAKO Gdańsk) – Beata Koroniecka (Hetman Białystok) 3-0
Vanessa Nogaj (Prosna Kalisz) – Katarzyna Krukowska (MOSM Tychy) 3-0
81 KG
Martyna Gil (Skalnik Wiśniówka) – Patrycja Woronowicz (Boxing Sokółka) 3-0
Anna Maksim (LKS Orlęta Łuków) – Izabela Gil (KS Cristal Białystok) 3-0
+81 KG
Sylwia Kusiak (BKS Skorpion Szczecin) – Joanna Zabrocka (Nowi Polnica) 3 TKO
Anna Słowik (Garda Karczew) – Marlena Gawrońska (Stella Gniezno) 3-0

14. MP SENIOREK: DO GRUDZIĄDZA DOJECHAŁO 77 ZAWODNICZEK Z 44 KLUBÓW. ZA NAMI PIERWSZE WALKI

plakat_news14

Dzisiaj w hali sportowej MKS „Start” przy ul. Konarskiego 36 w Grudziądzu rozpoczęły się 14. Mistrzostwa Polski Seniorek w Boksie. Ostatecznie w ringowe szranki stanie 77 zawodniczek z 44 klubów reprezentujących 14 Okręgowych Związków Bokserskich. O prestiżu grudziądzkich zawodów świadczy fakt, że na ich starcie zobaczymy wszystkie zeszłoroczne złote medalistki, łącznie ze zgłoszoną w ostatniej chwili Karoliną Koszelą, którą pominęliśmy w poprzednim komunikacie.

W poszczególnych kategoriach wagowych wystąpi następująca ilość zawodniczek: 48 kg (8), 51 kg (7), 54 kg (8), 57 kg (12), 60 kg (7), 64 kg (9), 69 kg (8), 75 kg (4), 81 kg (6) i + 81 kg (8). W czwartek zobaczyliśmy 6 z planowanych 8 walk eliminacyjnych (dwa pojedynki zakończyły się walkowerem). W najciekawszym boju aktualna mistrzyni Polski wagi muszej (51 kg), Sandra Drabik pokonała jednogłośnie na punkty Milenę Zglenicką, którą w ubiegłym roku oglądaliśmy w barwach młodzieżowej reprezentacji Polski.

WYNIKI WALK [CZWARTEK, 20.03.]

51 KG
Żaneta Cieśla (Kontra Elbląg) – Anna Mikołajewska (BSB Astoria Bydgoszcz) WO.
Ewelina Wicherska (PKB Poznań) – Paulina Biernat (Palestra Warszawa) 1 TKO
Sandra Drabik (Boxing Kielce) – Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń) 3-0

57 KG
Sandra Kruk (Kontra Elbląg) – Jadwiga Stańczak (GUKS Carbo Gliwice) WO.
Michalina Podlewska (Zawisza Bydgoszcz) – Olga Bochniewska (Radomiak Radom) 3-0
Michela Gawrońska (Gwardia Wrocław) – Magdalena Berlińska (Obra Zbąszyń) 3-0
Adrianna Wiedro (SAKO Gdańsk) – Diana Kulhawik (Cristal Białystok) 3-0

64 KG
Vanessa Nogaj (Prosna Kalisz) – Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice)  3-0

SANDRA DRABIK: MOJE CELE TO NIE TYLKO MEDALE, ALE I OBRONA PRACY MAGISTERSKIEJ

sandra01

Kielczanka Sandra Drabik ma szansę zakwalifikować się na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Potrzebuje jednak funduszy, żeby pozwolić sobie na profesjonalne przygotowania. Sandrę Drabik w tym roku czekają bardzo ważne starty. Najpierw mistrzostwa Polski, później Europy i świata, a po drodze jeszcze prestiżowy Turniej im. Feliksa Stamma. Jest jeszcze cel pozasportowy – obrona pracy magisterskiej.

- Na razie trenujesz w Kielcach, ale już niedługo zaczynają się ważne starty. Na początek mistrzostwa Polski.
Sandra Drabik: Tak, 20 marca będę walczyć w mistrzostwach Polski w boksie w Grudziądzu, bo na razie odpuszczam starty w kick boxingu. Skupiam się na dyscyplinie olimpijskiej. Będę walczyć w kategorii 51 kilogramów, mam nadzieję, że uda mi się zdobyć złoty medal. Później czekają mnie Turniej im. Feliksa Stamma, mistrzostwa Europy w Rumunii i świata w Korei.

- Drzwi na igrzyska olimpijskie są otwarte…
SD: Są otwarte, a nie ma, niestety, pieniędzy na porządne przygotowania, żeby uzyskać kwalifikacje. Przepustkę będzie można zdobyć w 2016 roku, trzeba będzie znaleźć się w finale mistrzostw Europy, albo w pierwszej piątce na mistrzostwach świata. Dojdzie jeszcze chyba dzika karta, wtedy będą brane pod uwagę punkty z rankingu.

- Wspomniałaś o braku pieniędzy. Nie masz stypendium?
SD: Nie mam, ponieważ za to, że jestem w kadrze narodowej nie przysługuje stypendium. Potrzebne byłoby wysokie miejsce na mistrzostwach świata czy Europy, wtedy byłoby stypendium z Ministerstwa Sportu. Ale żeby uzyskać taki wynik, to trzeba najpierw zainwestować w przygotowania. Jest mnóstwo turniejów dla kobiet, dobrze obsadzonych, na które na razie nie mam za co wyjechać. A wiadomo, że jak człowiek stoi w miejscu, to tak naprawdę się cofa, bo rywalki uciekają. Zależy mi na tym, żeby mieć dobrego fizjologa, dietetyka, osobę od suplementacji, żeby przygotowania wyglądały profesjonalnie. Ważne jest też to, żeby mieć dobre sparingpartnerki, z którymi mogłabym trenować w Polsce, albo przez jakiś czas za granicą. Muszę mieć kontakt z europejską i światową czołówką, żebym wiedziała, na jakim jestem etapie przygotowań, czego mi brakuje do najlepszych. Jeśli ktoś byłby zainteresowany pomocą, to jesteśmy z trenerem otwarci na współpracę. Fajnie byłoby, żeby w tych sprawach pomógł mi menedżer, wtedy byłoby nam łatwiej. Ja mogłabym się skoncentrować na treningach. Jeżeli myślimy o kwalifikacji olimpijskiej, to nie można marnować czasu. Cały czas trzeba iść do przodu. A wierzę w to, że jestem w stanie dorównać światowej czołówce i zakwalifikować się na igrzyska.

- Wyzwania sportowe to jedno, ale zanosi się na to, że już niedługo będziesz panią magister…
SD: Pracę magisterską oddałam, czekam na obronę (na kierunku fizjoterapia na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego – przyp. red.). Myślę, że w najbliższych dniach będę już panią magister (śmiech).

Rozmawiała Dorota Kułaga, echodnia.eu

PAWEŁ PASIAK BLOGUJE PO WYGRANYM MECZU Z WŁOSZKAMI

pasiak01

Sobotni mecz z Włoszkami był dla naszych reprezentantek cennym sprawdzianem. Nie jest to okres startowy i dziewczyny nie zdążyły jeszcze odpocząć po zgrupowaniach. Widoczny był więc brak szybkości i dynamiki, ale to normalne w okresie budowania siły. Termin był dość wczesny jak na taki mecz, lecz z drugiej strony należy wplatać w każdy okres przygotowań sprawdziany z zagranicznymi rywalkami. Dzień przed meczem stoczyliśmy dodatkowo walki sparingowe, dzięki czemu mieliśmy szczegółowy przegląd naszych przeciwniczek. Również ten dzień (piątek) miał wpływ na dyspozycję naszą i rywalek.

Jestem zadowolony z dodatniego bilansu walk i wygranego meczu 12-6. Nie bez powodu wybrałem za rywalki Włoszki. Są niewygodne, bardzo silne i może nie są wirtuozami techniki boksowania, ale mają swoje atuty i wygrywają walki na świecie i w Europie. Widoczna była duża różnica w muskulaturze i w budowie ciała obu drużyn. Nasze rywalki miały mocno rozwinięte górne partie mięśni i wyglądały jak dobrze zbudowane kajakarki a nie pięściarki. Były bardzo silne i walki z nimi kosztowały moje zawodniczki dużo zdrowia.

Jak stwierdziły po meczu dwie debiutantki w naszej seniorskiej reprezentacji – Aneta Rygielska i Paulina Jakubczyk – bardzo ciężko się im boksowało z silniejszymi fizycznie zawodniczkami. Boks seniorski jest trochę inny niż juniorski, ale cieszy mnie to, że dziewczyny to tak dobrze rozumieją. Jeżeli chodzi o Paulinę i Anetę, czyli ubiegłoroczne młodzieżowe mistrzynie świata, to jak na debiut, radziły sobie w ringu świetnie i to od razu z takimi wymagającymi rywalkami jak Włoszki. Paulina odstawała jedynie fizycznie od Alessii Mesiano, bo repertuar bokserski ma większy niż niejedna seniorka. Aneta zaś bardzo chciała wygrać i wdawała się w wymiany z silniejszą rywalką. Walkę wygrała, ale jak sama stwierdziła, było bardzo ciężko. Jestem z jednej i z drugiej bardzo zadowolony.

pol_ita

Pochwalić chciałbym także resztę dziewczyn, choć i kilka surowych zdań należałoby skierować pod adresem tych, które zaboksowały bardzo słabo. Ale to już taka nasza wewnątrz kadrowa rozgrywka. Słaby poziom i brak postępów niebawem na stałe wyeliminuje z kadry niektóre Panie. Mamy i tak ograniczony budżet, więc powinienem się skupić na wagach „olimpijskich”, ale chcę dać szansę każdej z nich.

Bardzo mądrze boksowały w Łomży Natalia Hollińska i Sandra Brodacka, które dzięki konsekwentnej realizacji taktyki dowiozły swoje zwycięstwa do końca i praktycznie wygrały wszystkie rundy. Ładną walkę towarzyską w limicie 64 kg stoczyły Sylwia Maksym i Beata Koroniecka. Myślę, że był to w ich wykonaniu nie tylko najładniejszy, lecz i najmądrzejszy pojedynek jaki widziałem, o niebo lepszy od np. od tego z poprzednich Mistrzostw Polski. Walka była bardzo równa, może Beata była bardziej precyzyjna i dlatego sędziowie wskazali na jej wygraną.

Karolina Michalczuk wystąpiła w nowej dla siebie wadze (60 kg), głównie z uwagi na brak w składzie Karoliny Graczyk, i poradziła sobie świetnie, nie dając żadnych szans przeciwniczce, która na wszystkie sposoby chciała wygrać choć jedną rundę. Karolina bardzo spokojnie prowadziła walkę, nie ma u niej już szarpania i nerwów, eliminuje powoli błędy w obronie a i chyba dobrze się czuła w wyższej kategorii.

Porażka Sandry Drabik nie była dla mnie dużym zaskoczeniem. Sandra nie potrafi i nie lubi boksować z mańkutkami, a rywalizowała z nie byle kim, tylko z aktualną wicemistrzynią świata. Ta walka była do wygrania. Myślę, że w głowie Sandry podczas tego pojedynku pojawiło się przekonanie, że skoro nie wyszła pierwsza runda, to i kolejne też nie wyjdą. Musi popracować nad swoim temperamentem i starać się z chłodniejszą głową podchodzić do każdego pojedynku. Cieszy mnie, że był z nami trener klubowy Sandry, Marek Soboń i mogliśmy podczas walki razem przeanalizować błędy Sandry. Nie ukrywam, że jest to nasza czołowa zawodniczka i należy zrobić wszystko, by jej pomóc wyeliminować wszystko, co jej przeszkadza w skutecznym boksowaniu. Jest jeden warunek – Sandra musi być bardziej elastyczna na nasze uwagi i konsekwentnie je realizować w ringu. Chciała wygrać, nie ulega to dla mnie wątpliwości, ale Włoszka ją po prostu w ringu oszukała. Myślę, że przyjdzie czas na rewanż i zobaczymy w nim zupełnie inną Sandrę Drabik. Świat się nie zawali od przegrania jednej walki, co więcej – dostaliśmy sygnał nad czym mamy pracować.

Lidia Fidura wygrała zdecydowanie, ale czy sama była zadowolona ze swojego występu? Nie wiem. Może z samego wyniku… Wiedziałem, że wygra i wygrała, ale nie jestem zadowolony z jej poziomu. Gdzieś zaginęła jej technika boksowania, jaką prezentowała np. na ubiegłorocznym Turnieju im. Feliksa Stamma, bo moim zdaniem wówczas prezentowała się najlepiej i najmądrzej w całej swojej karierze. Lidkę należy prowadzić teraz jak „małe dziecko” i zacząć od bokserskiego abecadła, czyli ciosów prostych i pracy nóg, bo to jest jej największą bolączką. W półdystansie także przestała akcentować ciosy i znowu zaczyna boksować „na palcach”. Pokładam w niej duże nadzieje i wiem jakim wartościowym jest materiałem. Chcę być dobrze zrozumiany – nie żebym się jej czepiał – ale poważnie obawiam się o jej przyszłość. Lidia nie może robić na treningach tego, co wszyscy w klubie i należy jej poświęcić bardzo dużo czasu. Kadrowiczka w kategorii olimpijskiej musi prezentować wysoki poziom sportowy. Oddzielna działka to głowa Lidii, ale to już praca dla psychologa, którego, a właściwie „którą” mamy najlepszą w kraju. Nie mieliśmy jeszcze czasu, by z Olą Zienowicz razem przeanalizować ten występ i myślę, że zrobimy to przy najbliższej okazji.

Sandra Kruk skutecznie zrewanżowała się Marzii Davide za porażkę w mistrzostwach Unii Europejskiej. Walka była bardzo brzydka dla oka, ale wygrana zdecydowanie. Obie zawodniczki doskonale się znają i za każdym razem chcą się pozabijać w ringu. Obraliśmy prostą taktykę – frontalny atak seriami ciosów w dwóch płaszczyznach na kontrującą mańkutkę. Sandra Kruk ma niesamowitą wydolność i może spokojnie boksować 4 rundy w bardzo dużym tempie.

Martyna Letkiewicz musi wziąć się wreszcie do pracy i to już „od wczoraj”, bo zawodniczki kadry nie mogą się rozmieniać na drobne. Mogła spokojnie tę walkę wygrać, ale niestety nie realizowała taktyki i robiła swoje dziwne akcje – nie wiem skąd i przez kogo wymyślone. Trenerzy będą mieli trudne zadanie, by błędy, które wkradły się w jej boks, wyeliminować. Może to być powodem długotrwałych sparingów ze słabszymi przeciwniczkami, bo mam wrażenie jakbym widział trenerkę, która sparuje z kadetką, daje się jej obijać i pokazuje, że nie jest w stanie nikt jej krzywdy wyrządzić. Z drugiej strony sama Martyna ma zaciągnięty hamulec, żeby nie zrobić krzywdy przeciwniczce… Może się komuś uda to zmienić ale to zadanie na długie miesiące indywidualnej pracy. Mam nadzieję, że Martyna szybko wróci do swojego starego agresywnego i ofensywnego stylu, a także zacznie pracować na nogach.

Można by chwalić za wygrany mecz, można by czepiać się każdej walki. Faktem jest, że są zawodniczki, którym przytrafiają się wypadki przy pracy, lecz są i takie, które stoją w miejscu i zarówno one, jak i ich szkoleniowcy klubowi nie wyciągają wniosków z porażek. Mistrzostwa kraju już w marcu. Myślę, że będą bardzo ciekawe, pełne niespodzianek w niektórych wagach. Możliwe, że niektóre dziewczyny  wystąpią w innych kategoriach wagowych z uwagi na nasz krajowy system stypendialny.

Włosi wyjeżdżali z Polski zadowoleni na tyle, że już złożyli mi propozycję wspólnych przygotowań w ich nowym ośrodku sportowym policji, o wysokim standardzie. Możemy tam jeździć nawet kilka razy w roku. Dostaniemy do dyspozycji kilkanaście najlepszych włoskich zawodniczek we wszystkich wagach i każdy obóz możemy kończyć oficjalnym meczem międzypaństwowym. To jeden z sukcesów naszego wspólnego pobytu w Łomży.

Paweł Pasiak, Suwałki, dn. 19 lutego 2014 roku

WARTOŚCIOWY SPRAWDZIAN W ŁOMŻY. WŁOSZKI POKONANE 12-6!

michalczuk_044

Kobieca reprezentacja Polski seniorek w boksie pokonała w meczu towarzyskim drużynę Włoch 12:6. Porywające walki stoczyły: najbardziej utytułowana polska zawodniczka, mistrzyni świata z 2008 roku Karolina Michalczuk, młodzieżowa mistrzyni świata z 2013 roku Aneta Rygielska oraz wicemistrzyni świata seniorek z 2012 roku Sandra Kruk. Było to pierwsze międzynarodowe spotkanie bokserskie o takiej randze które odbyło się w Łomży i są już zapowiadane kolejne.

- Drużyna Włoch to jedna z czołowych drużyn świata i Europy – podkreśla trener polskiej kadry Paweł Pasiak. – Mają w swoim składzie aktualne wicemistrzynie świata, mistrzynię Unii Europejskiej, medalistki wielu imprez międzynarodowych – zawodniczki, które boksują po kilkanaście lat, bardzo niebezpieczne i niewygodne.

Reprezentantki Polski nie przestraszyły się tak utytułowanych i groźnych rywalek. Już pierwsze starcie w kategorii do 51 kg, pomiędzy Sandrą Brodacką i Alessandrą Manfredini, Polka pewnie wygrała na punkty. Dwa kolejne pojedynki zakończyły się zwycięstwami Włoszek. Najpierw Terry Gordini wykorzystała słabszy dzień wicemistrzyni Europy Sandry Drabik, a zaraz po tym, w wadze do 54 kg, Martina Pietrolungo nieznacznie pokonała Martynę Letkiewicz. Kolejne pojedynki w wadze do 57 kg należały już jednak do Polek. Aneta Rygielska po zaciekłym pojedynku pokonała Michele Braga, zaś Sandra Kruk pewnie zwyciężyła 3:0 Marzię Davide.

– Walka była bardzo wyrównana, a dopiero wchodzę w wiek seniorski – mówi Aneta Rygielska. – Miałam bardzo trudną przeciwniczkę, starszą ode mnie i bardzo doświadczoną, ale niższą, więc zastosowaliśmy z trenerem taktykę prostych ciosów i się udało!

– Jestem bardzo zadowolona ze zwycięstwa, bo z tą zawodniczką przegrałam na mistrzostwach Unii Europejskiej – dodaje Sandra Kruk. – To był mój rewanż! Może ta walka nie była do końca ładna, za dużo było w niej chaosu, ale jak się walczy z kimś kolejny raz, to tak to wygląda, trzeba dać wtedy z siebie jeszcze więcej!

Złą passę Włoszek zdołała przełamać Alessia Messiano, która po zażartej walce pokonała Paulinę Jakubczyk, był to jednak ostatni zryw włoskiej drużyny. Kolejną Polką walczącą w kategorii do 60 kg była bowiem Karolina Michalczuk, która w nowej dla siebie wadze nie dała żadnych szans Rominie Marenda. Podobnie było w dwóch ostatnich starciach meczu, w których Natalia Hollińska (69 kg) oraz Lidia Fidura (75 kg) pewnie zwyciężyły, słabnące z każdą minutą, Valentinę Albertini oraz Annalisę Ghilardi.

Przed właściwym meczem, który miał miejsce w hali sportowej im. Olimpijczyków Polskich, a także w jego trakcie odbyły się również walki pokazowe z udziałem młodych zawodników oraz sparring dwóch reprezentantek Polski w wadze do 64 kg, w którym Beata Koroniecka pokonała Sylwię Maksym 3:0.

– To mecz zorganizowany na koniec zgrupowania polskiej i włoskiej kadry narodowej – ocenia Zbigniew Górski, prezes Polskiego Związku Bokserskiego. – Dziewczyny szykują się obecnie na Mistrzostwa Europy seniorek w maju, następnie na mistrzostwa świata. Są teraz po ciężkiej pracy, jaką wykonały na rzecz siły i wytrzymałości, dlatego jeszcze czasem brakuje im świeżości. Mecz odbył się w Łomży dlatego, bo w ubiegłym roku Łomża po raz pierwszy organizowała finały Pucharu Polski kadetów i wywiązała się z tego zadania bardzo dobrze, dzięki ogromnemu zaangażowaniu Zbyszka Maleszewskiego, który żyje boksem, jest trenerem i działaczem, jego syn boksuje. Myślę, że to nie jest ostatni taki mecz w Łomży – nie tylko naszej reprezentacji, ale w ogóle zawodów bokserskich. Pragniemy tu zorganizować finał Pucharu Polski kadetów, może w maju Mistrzostwa Polski juniorów.

– Robimy coraz lepsze imprezy i turnieje, przyjeżdżają do nas coraz lepsi zawodnicy i zawodniczki – zauważa Zbigniew Maleszewski, trener BKS Tiger Łomża i współorganizator meczu. – Rozmawiałem z trenerem Pawłem Pasiakiem, podoba mu się w Łomży klimat i organizacja, zresztą już po ostatnim Pucharze Polski zebraliśmy laury za najlepiej zorganizowaną imprezę bokserską w Polsce!

WYNIKI WALK

51 kg Sandra Brodacka – Aleksandra Manfredini 2-1
51 kg Sandra Drabik – Terry Gordini 0-3
54 kg Martyna Letkiewicz – Martina Pietrolungo 1-2
57 kg Aneta Rygielska – Michela Braga 3-0
57 kg Sandra Kruk – Marzia Davide 3-0
60 kg Paulina Jakubczyk – Alessia Mesiano 0-3
60 kg Karolina Michalczuk – Romina Marenda 3-0
69 kg Natalia Holińska – Valentina Alberti 3-0
75 kg Lidia Fidura – Annalisia Ghilardi 3-0

Wojciech Chamryk, 4lomza.pl

TOP 95 EUROPA (SENIORKI) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2013 ROK

images

Prezentujemy po raz pierwszy nasz redakcyjny ranking najlepszych europejskich pięściarek za rok 2013. Jest to w pewnym sensie zestawienie unikalne w skali Starego Kontynentu, gdyż – jak dotąd – nikt w bokserskich mediach (pisanych i internetowych, w kraju i za granicą) nie podjął się sklasyfikowania seniorskiej czołówki. Podstawą (szkieletem) klasyfikacji są wyniki najważniejszej imprezy, którą w mijającym roku niestety nie były Mistrzostwa Świata, czy Europy, a jedynie Mistrzostwa Unii Europejskiej. Oprócz tego z uwagą przestudiowaliśmy wszystkie wyniki międzynarodowych turniejów, meetingów i meczów międzypaństwowych.

Najlepszymi zawodniczkami mijającego roku w Europie naszym zdaniem były (w kolejności wag): Valeria Calabrese (Włochy), Nicola Adams (Anglia), Lisa Whiteside (Anglia), Marzia Davide (Włochy), Katie Taylor (Irlandia), Bianka Nagy (Węgry), Erika Guerrier (Francja), Savannah Marshall (Anglia), Maria Kovacs (Węgry) i Emine Bozduman (Turcja).

Sporządzając ranking bynajmniej nie sugerowaliśmy się znanymi nazwiskami zawodniczek, ani też krajami, z których pochodzą (w jednej kategorii wagowej mogą być nawet dwie pięściarki z jednego kraju). Co istotne, za podstawę klasyfikacji braliśmy jedynie wyniki osiągane w zawodach międzynarodowych, a nie w krajowych czempionatach, chociaż zapewne mistrzynie Rosji,  czy Ukrainy są sportowo lepsze od wielu sklasyfikowanych w TOP 95 zawodniczek. Jeśli jednak wspomniane mistrzynie nie startowały w żadnych zawodach międzynarodowych, nie mogły zostać przez nas sklasyfikowane.

Mimo wielkiej sympatii, jaką darzymy polskie zawodniczki, postanowiliśmy być ostrożni w ocenie, by nie wywindować ich na przesadnie wysokie pozycje, starając się możliwie jak najrealniej ocenić wyniki osiągnięte przez nie w międzynarodowej rywalizacji. Polki są obecne w czołówkach rankingów 9 z 10 kategorii wagowych (nie ma ich tylko w wadze 64 kg). Najwyżej sklasyfikowaliśmy Karolinę Michalczuk (54 kg) i Sandrę Kruk (57 kg), które są wiceliderkami swoich dywizji. W mocnej konkurencji „olimpijskich” wag z limitem 51 kg i 75 kg dobrze stoją akcje Sandry Drabik i Lidii Fidury, które zajęły czwarte miejsca. O oczko niżej znalazła się Natalia Hollińska (69 kg), która robi systematyczne postępy, ale do klasy najlepszej w Europie Guerrier sporo jej jeszcze brakuje.

Na wysokim trzecim miejscu znajduje się Sylwia Kusiak (+81 kg), jakkolwiek konkurencja w jej kategorii wagowej nie była zbyt wielka. Równie słaba była rywalizacja w kategorii półciężkiej (81 kg), w której na wysokim czwartym miejscu sklasyfikowaliśmy brązową medalistkę Mistrzostw Unii Europejskiej, Wioletę Michalską, mimo iż nie wygrała w ciągu roku żadnej międzynarodowej walki.

Nieco inaczej rzecz ma się z Sandrą Brodacką (48 kg), która stoczyła w mijającym roku zaledwie jeden – wygrany – pojedynek z zagraniczną rywalką, ale za to wysokiej klasy (Lynsey Holdaway). Sandra wygrała jednak zawody Silesia Open w Gliwicach, więc postanowiliśmy, że zajmie ostatecznie czwartą lokatę. Wierzymy, że podobną klasę prezentuje Angelika Grońska, która stoczyła w 2013 roku aż 10 walk z zagranicznymi rywalkami, jednakże aż pięć razy schodziła z ringu jako pokonana, stąd dopiero 9 lokata w rankingu.

Nie ma żadnej naszej zawodniczki w pierwszej „10″ wagi z limitem 64 kg, w której lideruje mistrzyni Unii Europejskiej, Węgierka Bianka Nagy, która wybitną zawodniczką bynajmniej nie jest i podczas turnieju w Stralsundzie – zdaniem polskich trenerów – przegrała z mistrzynią Polski, Kingą Siwą. Z jednej strony wynik tamtej walki poszedł w świat i nie ma co się się nad tym startem więcej pochylać, a z drugiej był to jedyny – poza walką z Litwinką w meczu Gdańsk vs Wilno – pojedynek Kingi z zagraniczną rywalką. Trzy próby międzynarodowe miała Beata Koroniecka i nie wykorzystała żadnej z szans, przegrywając z zawodniczkami, które znalazły się w rankingu.

Wierzę w wielki sportowy potencjał Elżbiety Wójcik (75 kg), która w 2013 roku dzielnie walczyła z mistrzynią olimpijską, Claressą Shields, jakkolwiek był to start w zawodach rangi młodzieżowej, których wyników nie uwzględniliśmy w naszym zestawieniu. Niesłuszna porażka w pierwszym meczu z Irlandią i efektowne zwycięstwo w drugim, nie uprawniały nas jeszcze do umieszczenia Eli w pierwszej „10″ wagi średniej, choć z kilkoma sklasyfikowanymi tam zawodniczkami zapewne poradziłaby sobie w ringu.

TOP 96 EUROPA (SENIORKI) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2013 ROK

48 kg
1 Valeria Calabrese (Włochy)
2 Sarah Bormann (Niemcy)
3 Sonia Gronroos (Finlandia)
4 Sandra Brodacka (Polska)
5 Lynsey Holdaway (Walia)
6 Sevda Asenova (Bułgaria)
7 Mateja Rajteric (Słowenia)
8 Elin Roennlund (Finlandia)
9 Angelika Grońska (Polska)
10 Amie Ramstedt (Szwecja)

51 kg
1 Nicola Adams (Anglia)
2 Olesya Gladkova (Rosja)
3 Stoyka Petrova (Bułgaria)
4 Sandra Drabik (Polska)
5 Meltem Akar (Turcja)
6 Lydia Boussaida (Francja)
7 Terry Gordini (Włochy)
8 Katalin Ancsin (Węgry)
9 Zoya Isayeva (Rosja)
10 Annemarie Stark (Niemcy)

54 kg
1 Lisa Whiteside (Anglia)
2 Karolina Michalczuk (Polska)
3 Delphine Mancini (Francja)
4 Alice Sramkova (Czechy)
5 Kubra Ardis (Turcja)
6 Pinar Yilmaz (Niemcy)
7 Juliana Soederstroem (Szwecja)
8 Marielle Hansen (Norwegia)
9 Csilla Nemedi (Węgry)
10 Dervla Duffy (Irlandia)

57 kg
1 Marzia Davide (Włochy)
2 Sandra Kruk (Polska)
3 Ornella Wahner (Niemcy)
4 Cecilia Nilsson (Finlandia)
5 Linnea Strandell (Szwecja)
6 Andreja Bester (Słowenia)
7 Carly Wealleans (Anglia)
8 Sumeyye Cebel (Turcja)
9 Michaela Walsh (Rlandia)
10 Sophie Revel (Francja)

60 kg
1 Katie Taylor (Irlandia)
2 Olexandra Sidorenko (Ukraina)
3 Estelle Mosselly (Francja)
4 Natasha Jonas (Anglia)
5 Anastasia Belyakova (Rosja)
6 Mira Potkonen (Finlandia)
7 Yulia Tsiplakova (Ukraina)
8 Karolina Graczyk (Polska)
9 Gamze Basar (Turcja)
10 Magdalena Wichrowska (Polska)

64 kg
1 Bianka Nagy (Węgry)
2 Patricia Berghult (Szwecja)
3 Melanie Floch (Francja)
4 Cindy Rogge (Niemcy)
5 Martina Schmoranzova (Czechy)
6 Chantelle Cameron (Anglia)
7 Sarah Close (Irlandia)
8 Camilla Skov-Jensen (Dania)
9 Lidija Marjanovic (Serbia)
10 Svetlana Tertychna (Ukraina)

69 kg
1 Erika Guerrier (Francja)
2 Marija Stojanovic (Serbia)
3 Claire Grace (Irlandia)
4 Kara Gulizar (Turcja)
5 Natalia Hollińska (Polska)
6 Jovana Vucic (Chorwacja)
7 Irina Schoeneberger (Niemcy)
8 Nadine Apetz (Niemcy)
9 Eszter Olah (Węgry)
10 Janine Hofmann (Niemcy)

75 kg
1 Savannah Marshall (Anglia)
2 Nouchka Fontijn (Holandia)
3 Love Holgersson (Szwecja)
4 Lidia Fidura (Polska)
5 Irina Poteyeva (Rosja)
6 Yaroslava Yakushina (Rosja)
7 Timea Nagy (Węgry)
8 Nives Radic (Chorwacja)
9 Katerina Shambir (Ukraina)
10 Andrea Strohmaier (Niemcy)

81 kg
1 Maria Kovacs (Węgry)
2 Sarah Scheurich (Niemcy)
3 Maxime Koelemij (Holandia)
4 Wioleta Michalska (Polska)
5 Eda Yenilmez (Turcja)
6 Petra Szatmari (Węgry)

+81 kg
1 Emine Bozduman (Turcja)
2 Lianne Murphy (Irlandia)
3 Sylwia Kusiak (Polska)
4 Danijela Vernic (Chorwacja)
5 Flavia Severin (Włochy)
6 Aynur Rzayeva (Azerbejdżan)
7 Emeke Halas (Serbia)
8 Diane Campbell (Irlandia)
9 Afrodite Angyal (Węgry)

Opracował: Jarosław Drozd

RANKING PZB NAJLEPSZYCH POLSKICH SENIOREK 2013 ROKU

DSCN2815

Polski Związek Bokserski opublikował ranking najlepszych seniorek (Elite) za 2013 rok. Przy jego opracowaniu uwzględniono wyniki polskich zawodniczek w Indywidualnych Mistrzostwach Polski, Turnieju im. Feliksa Stamma, międzynarodowym turnieju drużynowym w Hamburgu-Wittenburg, meczu międzypaństwowym z Włoszkami, Mistrzostwach Unii Europejskiej (Keszthely), międzynarodowym turnieju w Stralsundzie, Młodzieżowych Mistrzostwach Polski i meczów międzypaństwowych z Irlandią.

Na czele zestawienia znalazły się w kolejności wag: Angelika Grońska (48 kg), Sandra Drabik (51 kg), Karolina Michalczuk (54 kg), Sandra Kruk (57 kg), Karolina Graczyk (60 kg), Beata Koroniecka (64 kg), Natalia Hollińska (69 kg), Lidia Fidura (75 kg), Patrycja Woronowicz (81 kg) i Sylwia Kusiak (+81 kg).

Na podstawie zdobytych przez najlepsze seniorki punktów rankingowych opracowaliśmy nieoficjalne zestawienie „P4P” najlepszych polskich pięściarek bez podziału na kategorie wagowe. Na czele listy znalazła się Sandra Kruk (410 punktów), wyprzedzając Sandrę Drabik (350), Karolinę Graczyk (340), oraz Karolinę Michalczuk i Lidię Fidurę (po 280).

PEŁNY RANKING NAJLEPSZYCH SENIOREK (ELITE) W 2013 ROKU

48 kg
1    GROŃSKA Angelika    Kleofas Katowice    197 pkt
2    BRODACKA Sandra    GUKS Carbo Gliwice    65  pkt
3    SŁOMSKA Agnieszka    Broń Radom    49 pkt
4    BEDNAREK Patrycja    PKB Polkowice    35 pkt
5    JÓZAK Magdalena    SKF Boksing Zielona Góra    28 pkt
6-8 DOROSZYŃSKA Sylwia    Radomiak Radom    17 pkt
CHOMA Małgorzata    MKS Mechanik Włodawa    17 pkt
KUCHARSKA Sabina    Wisła Kraków    17 pkt

51 kg
1    DRABIK Sandra    SK Kick-Boxing Kielce    350 pkt
2    CIEŚLIK Katarzyna    DKB Dąbrowa Górnicza    38 pkt
3    CIEŚLA Żaneta    UKS Kontra Elbląg    35 pkt
4-5    SIBIGA Klaudia    MKS Ring Sikorski St. Wola    28 pkt
BOGOŃ Paulina    PTB Tiger Tarnów    28 pkt
6    GROŃSKA Angelika    Kleofas Katowice    25 pkt
7-11    WICHERSKA Ewelina    PKB Poznań    17 pkt
MIKOŁAJSKA Anna     Astoria Bydgoszcz    17 pkt
ANDRZEJEWSKA Anna    Gwardia Łódź    17 pkt
BRODACKA Katarzyna    Skorpion Szczecin    17 pkt
MILCZAREK Izabela    Gwardia Wrocław    17 pkt

54 kg
1    MICHALCZUK Karolina    PACO Lublin    280 pkt
2    PACZKA Aleksandra    BKS Gorzów Wlp.    148 pkt
3    LETKIEWICZ Martyna    GUKS Carbo Gliwice    60 pkt
4     ZDANOWICZ Paulina    Polonia Świdnica    28 pkt
5    GÓRNIK ANNA    Garda Gierłatowice    21 pkt
6-9 ŚLOSARCZYK Patrycja    J&J Sport Center Kraków    17 pkt
FIRLEJ Lawinia    Broń Radom    17 pkt
BUKŁACHO Agnieszka    Cristal Białystok    17 pkt
ANDRZEJEWSKA Anna    Gwardia Łódź    17 pkt
10    SKIBIGA Klaudia    Ring Sikorski Stalowa Wda    11 pkt

57 kg
1    KRUK Sandra    UKS Kontra Elbląg    410 pkt
2    STAŃCZAK Jadwiga    GUKS Carbo Gliwice    60 pkt
3    BARTOSZKO Patrycja    Cristal BIałystok    34 pkt
4-5    BANAK Aleksandra    Polonia Leszno    28 pkt
PEL Sylwia    GUKS Carbo Gliwice    28 pkt
6    GAWROŃSKA Michela    Gwardia Wrocław    21 pkt
7-10 GÓRNIK Anna    Walka Zabrze    17 pkt
DYMUS Małgorzata    Bombardier Wrocław    17 pkt
KULHAWIK Diana    Cristal Białystok    17 pkt
11    FIRLEJ  Lawinia    Broń Radom    11 pkt

60 kg
1    GRACZYK Karolina    Copacabana Konin    340 pkt
2    WICHROWSKA Magdalena    GUKS Carbo Gliwice    95 pkt
3    KRUK Sandra    UKS Kontra Elbląg    60 pkt
4-5 KUSIAK Dorota    Start Grudziądz    28 pkt
KOWALSKA Natalia    GUKS Carbo Gliwice    28 pkt
6    MAKSYM Sylwia    Skorpion Szczecin    25 pkt
7    CZECH Kinga    Polonia Świdnica    21 pkt
8-10    SKUBI Mirela    Orzeł Oleśnica    17 pkt
PEL Sylwia    GUKS  Carbo Gliwice    17 pkt
BOCHNIEWSKA Olga    Radomiak Radom    17 pkt
11    LABUT Mirela    Walka Zabrze    11 pkt

64 kg
1    KORONIECKA Beata    Hetman Białystok    120 pkt
2    MAKSYM Sylwia    Skorpion Szczecin    88 pkt
3    SIWA Kinga    SAKO Gdańsk    80 pkt
4    KRUKOWSKA Katarzyna    MOSM Tychy    49 pkt
5    NOGAJ Wanessa    KS Prosna Kalisz    34 pkt
6-9 JANUSZEWSKA Anna    Czarni Słupsk    17 pkt
BEDNARSKA Aleksandra    Radomiak Radom    17 pkt
GUMIENNA Róża    Bombardier Wrocław    17 pkt
GOLAŚ Agata    KS Baumal Boks Poznań ń    17 pkt

69 kg
1    HOLLIŃSKA Natalia    Skorpion Szczecin    160 pkt
2    TALAGA Aleksandra    Kleofas Katowice    42 pkt
3    SOLECKA Hanna    Skorpion Szczecin    35 pkt
4    BORYSIEWICZ Paulina    Hetman Białystok    34 pkt
5-6 GAWENDA Ewa    GUKS Carbo Gliwice    28 pkt
KONARSKA-STANASZEK Magdalena    Garda Karczew    28 pkt
7    GAWRYSIUK  Karolina    GUKS Carbo Gliwice    21 pkt
8-9 OSIAL Agnieszka    ŁKS Orlęta Łuków    17 pkt
TROJANOWSKA Aleksandra    Skorpion Szczecin    17 pkt

75 kg
1    FIDURA Lidia    GUKS Carbo Gliwice    280 pkt
2    MICHALSKA Wioletta    Legia Warszawa    108 pkt
3    HOLLIŃSKA Natalia    Skorpion Szczecin    65 pkt
4    CICHOSZ Katarzyna    Hetman Białystok    35 pkt
5    KAWIŃSKA Dorota    Radomiak Radom    34 pkt
6    SROCZYŃSKA Justyna    Energetyka Lubin    28 pkt
7    KOŁODZIEJSA Anna    Boks Tur Łódź    21 pkt
8-10 BIELECKA Natalia    GUKS Carbo Gliwice    17 pkt
MACIEJEWSKA  Magdalena    Obra Zbąszyń    17 pkt
GOŁAŚ Agata        17 pkt

81 kg
1    WORONOWICZ Patrycja    Boxing Sokółka    60 pkt
2    MICHALSKA Wioletta    Legia Warszawa    50 pkt
3    KOSZELA Karolina    Stella Gniezno    40 pkt
4    GIL Izabela    Cristal Białystok    38 pkt
5    CYRAN Karolina    Adrenalina Boxing Club Wrocław    34 pkt
6-7    SZPOTON Anna    Garda Karczew    28 pkt
MAKSIM Anna    ŁKS Orlęta Łuków    28 pkt
8-9    ŁUKASZEWSKA Magdalena    Boxing Sokółka    17 pkt
GAWROŃSKA Marlena    Stella Gniezno    11 pkt

+81 kg
1    KUSIAK Sylwia    Skorpion Szczecin    251 pkt
2    STASIEWICZ Natalia    Boxing Sokółka    45 pkt
3    GAWROŃSKA Marlena    Stella Gniezno    35 pkt
4    FLAK Magdalena    TSB Tarnów    28 pkt
5    SŁOWIK Anna    Garda Karczews    25 pkt
6-7    CZUDEJ Magdalena    Kleofas Katowice    17 pkt
KIRPSZA Anna    Boxing Sokółka    17 pkt

PAWEŁ PASIAK BLOGUJE: ZROBILIŚMY RACHUNEK SUMIENIA I …DZIEWCZYNY ROZBIŁY IRLANDIĘ

kadra_irlandia1

Po pierwszym remisowym meczu zrobiliśmy mały rachunek sumienia i zastanawialiśmy się co było powodem że przegraliśmy te kilka walk. Szybko doszliśmy z Tomkiem Różańskim do wniosku, że wszystkie przeciwniczki są w naszym zasięgu i nasze dziewczyny muszą podejść do swoich walk bardziej skupione i konsekwentnie realizować to, co do nich mówimy. Efekt był zaskakujący, bo obrazy walk były już całkiem inne, a co najważniejsze Irlandczycy byli pewni tego, że w kolejnym meczu te same zawodniczki także wygrają z Polkami i dobrali niemal te same pary, by ułatwić sobie zwycięstwo w meczu.

51 kg Wiktoria Sądej – Lycia Heneghan 2-1
Wiktoria skutecznie realizowała polecenia narożnika, trzymając przeciwniczkę na dystans i nie pozwalała przejść jej do półdystansu.

51 kg Lauren Hogan – Barbara Niedziela 3-0
Barbara walczyła z miejscową zawodniczka, która miała za sobą ogromny doping. Walka była wyrównana i mogła się podobać. Basia miała dobre momenty w ataku, lecz niestety gubiła się w obronie.

54 kg Kamila Zawół – Grainne Gavin 3-0
Był to pojedynek rewanżowy za mecz w Belfaście i zarazem skutecznie odrobiona lekcja. Znając dobre strony Kamili, a słabe naszej przeciwniczki, sprawiliśmy, że Polka od pierwszego starcia kontrolowała przebieg pojedynku i z każdej rundy wychodziła z przewagą. Wygrana Kamili była tym razem bardzo wyraźna. Irlandczycy do tego pojedynku podeszli lekceważąco, co się na nich zemściło.

57 kg Paulina Jakubczyk – Niamh Ball 3-0
Paulina po raz kolejny skrzyżowała rękawice z dobrze sobie znaną przeciwniczką. Od pierwszej rundy odważnie atakowała i momentami stawiała wszystko na jedną kartę. Tylko pierwszą odsłonę można zaliczyć do w miarę wyrównanych, bo w kolejnych przewaga naszej młodej mistrzyni była bardzo znaczna – szczególnie w ostatniej rundzie, kiedy Paulina wprost zdeklasowała Irlandkę.

60 kg Ciara Ginty – Justyna Pietras 3-0
Justyna walczyła z aktualną mistrzynią świata kadetek, co z pewnością na naszej reprezentantce nie zrobiło żadnego wrażenia. Mimo przegranej na punkty, Justyna zasługuje na słowa uznania. Naszym zdaniem pierwsze dwie rundy przegrała nieznacznie, trzecią wygrała zdecydowanie a czwarte starcie było remisowe.

51 kg Sandra Drabik – Megan Maher 3 TKO
Sandra dała pokaz szybkości i dynamiki na tle niezbyt wymagającej przeciwniczki, co w konsekwencji doprowadziło do zakończenia walki przed czasem w trzecim starciu. Ostatecznie nasza zawodniczka została uznana za najlepszą pięściarkę z Polski.

54 kg Karolina Michalczuk – Kayleigh McCormack 3-0
Można powiedzieć, że był to jednostronny pojedynek, choć Irlandka ambitnie starała się wygrać przynajmniej jedną rundę. Ostatecznie Karolina wygrała bardzo wysoko na punkty.

57 kg Sandra Kruk – Cheyanne O’Neill 2-1
Kolejny raz Irlandczycy zamienili Sandrze zawodniczkę na naszym zdaniem dużo cięższą. Nasza zawodniczka od pierwszej rundy przełamywała rywalkę ale jej pojedynek nie należał do łatwych. Sandra  musiała się mocno napracować, by nie pozostawić sędziom złudzeń.

60 kg Karolina Graczyk – Sarah Close 2-1
Karolina odrobiła lekcje i do drugiej walki wyszła skoncentrowana. Starała się boksować z kontrataku, wprowadzała spokój w ringu i podejmowała większe ryzyko w ataku. dzięki temu skutecznie zrewanżowała się Irlandce za porażkę w Belfaście.

75 kg Elżbieta Wójcik – Aoife Hennigan 3-0
Ela od pierwszego starcia skutecznie kontrolowała przebieg pojedynku i powiększała swoją przewagę, doprowadzając do tego, że kilka razy jej oponentka była liczona. Polka nie dała tym razem żadnych szans ani przeciwniczce ani …sędziom

+81 kg Sylwia Kusiak – Diane Campbell 3-0
Sylwia mimo tego, że jej przeciwniczka wydawała się nam ogromna, nie dała jej żadnych szans i od pierwszego starcia pokazała, że umiejętności bokserskie są jej atutem. Wygrała wysoko i jak najbardziej zasłużenie, a czwarta runda w jej wykonaniu była pokazem charakteru i możliwości, jakie drzemią w tej zawodniczce.

Kildare, 9 grudnia 2013 rok

kadra_irlandia

TOMASZ RÓŻAŃSKI BLOGUJE PO PIERWSZYM MECZU Z IRLANDIĄ

paula_irl1

Mając kilkugodzinny dystans do naszego wczorajszego meczu z reprezentacją Irlandii, pozwoliłem sobie na dokonanie ocen poszczególnych walk, jakie stoczyły w Belfaście reprezentantki Polski. Jest to oczywiście moja subiektywna wizja, poparta obserwacją ringowych wydarzeń z trenerskiego narożnika.

51 kg Laoibhse Clarke – Wiktoria Sądej 0-3
Atutem Wiktorii był prawy sierp i prawy prosty, które wchodziły na niezbyt przygotowane ataki przeciwniczki. Zwycięstwo było sprawiedliwe.

51 kg Lauren Hogan – Barbara Niedziela 3-0
Basia dała się zaskoczyć i niestety podczas całej walki bardziej walczyła ze sobą niż z przeciwniczką. Przebudzenie nastąpiło w trzeciej odsłonie, kiedy zawodniczka z Irlandii trochę ustała z nawałnicą ciosów i Basia miała dobre momenty. Werdykt sprawiedliwy.

54 kg Grainne Gavin – Kamila Zawół 3-0
Kamila pierwszą rundę zaboksowała koncertowo, zdecydowanie ją wygrywając, natomiast w kolejnych wyraźnie opadała z sił co sprawiło, że widowisko było bardzo chaotyczne. Na podwórku gospodarzy nie można takich walk wygrać (ta była remisowa) i nie można mieć pretensji do werdyktu.

57 kg Niamh Ball – Paulina Jakubczyk 0-3
Aktualna młodzieżowa mistrzyni świata, Europy i Unii Europejskiej, nie dała szans w żadnym z elementów sztuki pięściarskiej, wicemistrzyni Unii Europejskiej. Paulina robi szybkie postępy, zadając w walce coraz to więcej celnych ciosów.

60 kg Cheyanne Neill – Justyna Pietras 3-0
Mimo porażki chcę wyróżnić Justynę za dobrą walkę, jednak zabrakło jej trochę umiejętności.

51 kg Donna Barr – Sandra Drabik 0-3
Przeciwniczka Sandry nie istniała w ringu, walczyła tylko o przetrwanie i w każdej chwili nasza zawodniczka mogła zakończyć ten pojedynek przed czasem. Nie stało się tak tylko dlatego, że skutecznie realizowała zadania taktyczne, jakie postawił jej trener Paweł Pasiak.

54 kg Elaine Harrison – Karolina Michalczuk wygrana Polki przez 3. TKO
Rywalka Karoliny została trafiona serią ciosów pod koniec drugiego starcia, wskutek czego była liczona i niestety nie wyszła już z narożnika do trzeciej rundy.

57 kg Carla Wright – Sandra Kruk 0-3
Wygrana Sandry zrobiła na mnie po raz kolejny ogromne wrażenie. Polka wprost deklasowała swoją rywalkę, która przed walką zrobiła wrażenie swoją atletycznie zbudowaną sylwetką. To tylko podbudowało Sandrę do większej determinacji. Gdyby w ringu wygrywały bicepsy i tatuaże, Carla byłaby mistrzynią świata.

60 kg Sarah Close – Karolina Graczyk 3-0
Walka przegrana ale bardzo wyrównana, wręcz remisowa. To była rywalizacja precyzji z dużym chaosem. Ciężko było wskazać zwyciężczynię tej walki i z pewnością na polskim podwórku wynik byłby odwrotny. Irlandczycy potrafią też dobrze liczyć i wiedzieli, że wygrana Karoliny równała się przegraniu meczu bez względu na wynik ostatniej walki.

75 kg Clare Grace – Elżbieta Wójcik 2-1
Można powiedzieć, że to była walka wieczoru – zarówno dlatego, że była ostatnia i z powodu emocji jakie w jej trakcie panowały. Ela, zaledwie 17-letnia  juniorka, która zadziwiła świat młodzieżowego boksu kobiecego, ulegając w Albenie w finale Młodzieżowych Mistrzostw Świata niejednogłośnie na punkty najlepszej zawodniczce świata, Claressie Shields, skrzyżowała po raz pierwszy rękawice w oficjalnej walce w gronie seniorek z doświadczoną Clare Grace. Irlandczycy mogli po tym pojedynku tylko zremisować lub uznać wyższość gości, bo po 9 walkach Polska wygrywała z Irlandią 5-4. W pierwszym starciu Ela nie dała szans swojej przeciwniczce, wyraźnie górując nad nią lepszą techniką. Myślę jednak, że została zaskoczona wielką determinacją przeciwniczki i jej nieustępliwością, mimo wyraźnie gorszej techniki, co skutek przyniosło w drugiej odsłonie. Na tym etapie walki Ela popełniła błędy taktyczne, szczególnie w zwarciu, co mogło spowodować przegraną rundą w oczach sędziów. Po instrukcjach z narożnika, błędy jednak zostały skorygowane i trzecia oraz czwarta runda powinny być wysoko zaliczone na korzyść naszej pięściarki.  Mimo udzielenia Eli niesłusznego ostrzeżenia przez irlandzkiego arbitra, wynik i tak powinien promować Polkę. Mimo naszych sprzeciwów przegrana 2-1 poszła w świat… Trudno, Ela jest na dobrej drodze do podwyższania swoich umiejętności i nic jej tak mocno nie zmotywuje jak przegrana, w tym …wygranym pojedynku.

Belfast, 7 grudnia 2013 roku

ela_irlpaula_irl

MORALNE ZWYCIĘSTWO W BELFAŚCIE. SĘDZIOWIE RATUJĄ GOSPODYNIE W PIERWSZYM MECZU

Michalczuk Karolina 01

Wczoraj wieczorem w Belfaście odbył się pierwszy z dwóch meczów międzypaństwowych pomiędzy kobiecymi reprezentacjami Polski i Irlandii. Ostatecznie w hali Leisure Centre Whiterock padł remis 5-5, na który złożył się wyniki 2-3 w rywalizacji młodzieżowej i 3-2 seniorskiej.

Pomimo tego wyniku moralnym zwycięzcą meczu jest bezsprzecznie ekipa trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Różańskiego, która została pozbawiona decydującego o wygranej punktu przez dwóch z trzech miejscowych sędziów. W taki oto niesportowy sposób zadecydowano o zwycięstwie Clare Grace nad Elżbietą Wójcik w ostatniej walce meczu i remisie drużyny irlandzkiej (nazywanej reprezentacją Belfastu) z Polkami.

WYNIKI WALK

Youth
51 kg Wiktoria Sądej – Laoibhse Clarke 3-0
51 kg Rebecca Gorman – Barbara Niedziela 3-0
54 kg Grainne Gavin – Kamila Zawół 3-0
57 kg Paulina Jakubczyk – Niamh Ball 3-0
60 kg Cheyanne O’Neill – Justyna Pietras 3-0

Seniorki
51 kg Sandra Drabik – Donna Barr 3-0
54 kg Karolina Michalczuk – Elaine Harrison 3 TKO
57 kg Sandra Kruk – Carla Wrigh 3-0
60 kg Sarah Close – Karolina Graczyk 3-0
75 kg Clare Grace – Elżbieta Wójcik 2-1

ODMŁODZONA KADRA IRLANDII NA MECZE Z POLKAMI. TAYLOR WYBRAŁA GALĘ W BRAY

irlandia_kadra

Trener reprezentacji Irlandii odkrył karty przed planowanymi na 6 i 8 grudnia meczami międzypaństwowymi z naszą kadrą narodową. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Whiterock Leisure Centre w Belfaście, ale o wiele dostojniejszą rangę będzie miał drugi mecz, który będzie częścią obchodów 80. rocznicy powstania klubu The St Brigid’s BC z Edenderry.

Pod nieobecność największej gwiazdy światowego boksu, Katie Taylor, uwaga irlandzkich mediów skupia się na jej 16-letniej następczyni, Ciarze Ginty (60 kg), aktualnej mistrzyni świata juniorek z Albeny, uznanej przez AIBA najlepszą pięściarką w swojej kategorii wiekowej na świecie. Młoda Irlandka wystąpi w drugim meczu i skrzyżuje rękawice z Justyną Pietras.

W składzie ekipy Irlandii znalazło się także miejsce dla medalistek tegorocznych Mistrzostw Unii Europejskiej – Leanne Murphy (zdobyła w Keszthely srebrny medal w gronie seniorek), Grainne Gavin (złota medalistka wśród juniorek) i Niambh Ball (przegrała w finale turnieju młodzieżowego z Pauliną Jakubczyk) oraz doświadczonych Kelly Harrington, Dervli Duffy, Lycii Heneghan, Lauren Hogan, Robin Smith i Diane Campbell.

Na koniec kilka słów na temat absencji mistrzyni olimpijskiej Katie Taylor. Otóż wielka irlandzka gwiazda ma na koniec listopada zaplanowane dwie walki. 30 listopada w rodzinnym Bray podczas gali bokserskiej zmierzy się z mającą dobry sezon Finką Mirą Potkonen, którą pokonała w Mistrzostwach Unii Europejskiej w Keszthely. Dzień wcześniej, w ramach sportowej zaprawy przed tym ważnym wydarzeniem, Taylor skrzyżuje rękawice z Kanadyjką Caroline Veyre, która w ostatniej chwili zastąpiła Amerykankę Melissę Parker (nr 3 za Oceanem w wadze lekkiej). Pojedynki z Veyre i Potkonen, mają być oficjalnym rozpoczęcie przygotowań Katie do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.

ZESTAWY PAR NA MECZE IRLANDIA-POLSKA

6 grudnia Belfast (Whiterock Leisure Centre)

Youth/Junior
51 kg Laoibhse Clarke (Cardonagh)
51 kg Lauren Hogan (St  Brigid’s)
54 kg Grainne Gavin (Castlebar)
57 kg Niamh Ball (Trojan)
60 Kg Cheyanne O’Neill (Athlone)
Senior
51 kg Nicole Meli (Immaculata)
54 kg Michaela Walsh (Holy Family)
57 Kg Carla Wright (Gleann)
60 Kg Sarah Close (Holy Family)
75 kg Clare Grace (Callan)
+81 kg Leanne Murphy (Carrickmacross)

8 grudnia Kildare (Hamlet Court Hotel)

51 kg Lycia Heneghan (Ballinrobe) v Wiktoria Sądej
51 kg Lauren Hogan (St Brigid’s) v Barbara Niedziela
54 kg Grannie Gavin (Castlebar)  v Kamila Zawół
57 kg Niamh Ball (Trojan) v Paulina Jakubczyk
60 kg Ciara Ginty  (Geesala) v Justyna Pietras
51 kg ?  v Sandra Drabik
54 kg Dervla Duffy (Ryston) v Karolina Michalczuk
57 kg ?  v Sandra Kruk
60 kg Kelly Harrington (Corinthinas) v Karolina Graczyk
75 kg Robin Smith (South Meath) v Elzbieta Wojcik
+81 kg Diane Campbell (Garda)  v Sylwia Kusiak

meczPresentation1

JUŻ TYLKO CZTERY POLKI W ŚWIATOWYM RANKINGU AIBA

Michalczuk Karolina 01

Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego (AIBA) zaktualizowało wczoraj swój ranking najlepszych zawodniczek świata, który powstaje na podstawie wyników osiąganych przez nie w najważniejszych imprezach mistrzowskich, jak np. mistrzostwa świata, oraz czempionaty poszczególnych kontynentów. Od dwóch lat wysokie miejsce w rankingu AIBA jest o tyle istotne, gdyż na jego podstawie dokonuje się rozstawienia podczas ww. turniejów mistrzowskich.

W porównaniu z ostatnim notowaniem akcje naszych zawodniczek dość wyraźnie spadły i z sześciu Polek, które dotąd sklasyfikowano w pierwszych dziesiątkach zestawienia, w listopadzie pozostały tylko cztery!

Wysokie trzecie lokaty utrzymały wicemistrzynie świata – Sandra Kruk (57 kg) i Magdalena Wichrowska (64 kg), które uzbierały po 800 punktów rankingowych. Z trzeciego na ósme miejsce spadła Sandra Drabik (54 kg), która jednakże występuje obecnie w limicie wagi muszej. Dodajmy jednak, że uzbierane przez Sandrę 400 punktów nie dałoby jej niestety aktualnie miejsca w czołowej „10″ w limicie 51 kg. W „olimpijskiej” kategorii siódmą lokatę utrzymała natomiast Karolina Michalczuk, na której koncie znajduje się 800 punktów.

Jako ciekawostkę dodajmy, że zarówno Kruk, jak i Wichrowska są najwyżej sklasyfikowanymi Europejkami w swoich kategoriach wagowych. Drabik jest nr 3 na Starym Kontynencie, zaś Michalczuk o jedno „oczko” niżej.

SANDRA DRABIK: JESTEM W STANIE DORÓWNAĆ NICOLI ADAMS

sandra01

Sandra Drabik jest naszą faworytką do zdobycia medalu Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Zawodniczka kadry narodowej seniorek w boksie wróciła niedawno z brazylijskiego rekonesansu, zdobywając złoty medal Mistrzostw Świata w kick-boxingu (formuła low-kick). Jej ringową postawę dodatkowo docenili organizatorzy wręczając Puchar dla Najlepszej Zawodniczki całych Mistrzostw. Zapraszam do lektury wywiadu o boksie i innych sportach walki w życiu Sandry.

Jarosław Drozd: Trzy lata przed Igrzyskami Olimpijskimi w Rio de Janeiro wróciłaś z Brazylii ze złotym medalem Mistrzostw Świata w kick-boxingu. Kiedy stałaś na najwyższym stopniu podium wypowiedziałaś jakieś życzenie?
Sandra Drabik: Kiedy stałam na podium w Brazylii słuchając Mazurka Dąbrowskiego przepełniała mnie ogromna radość i duma, a w oku zakręciła się łza. Może nie wypowiedziałam marzenia, ale właśnie w tamtej chwili wiedziałam o tym, że stać mnie na bardzo wiele, że jestem w stanie osiągać każdy wyznaczony przez siebie cel sportowy.

- Opowiedz o samym turnieju mistrzowskim. Z kim i jak Ci się tam walczyło. Musiałaś dokonać w ringu rzeczy niebanalnych skoro zostałaś uznana za najlepszą zawodniczkę Mistrzostw Świata…
SD: Nie wiem czy takich niebanalnych (śmiech) … Wydaję mi się, że po prostu wyróżniałam się dynamiką, techniką i tym, że wykonywałam zamierzone, a nie chaotyczne ataki. Na mistrzostwach stoczyłam trzy pojedynki. Pierwszy z Brazylijką Barbarą da Costa zakończył się moim zwycięstwem już w 2. rundzie przez poddanie sekundanta. Osłabiłam swoją przeciwniczkę kopnięciem na wątrobę, co odebrało jej sporo zdrowia i zapału do walki. Następną walkę stoczyłam z Włoszką Valentiną Murgie. Ten bój toczył się pod moje dyktando przez całe 3 rundy, choć rywalka próbowała w ringu narzucić swój styl. Ja jednak nadal realizowałam swoje założenia taktyczne i ostatecznie wygrałam 3-0 z dużą przewagą punktową. Ostatnia walka była dla mnie najtrudniejsza… W finale skrzyżowałam rękawice z Anną Poskrebyszewą. Rosjanka była zdeterminowana, ciągle szła do przodu i atakowała. Ja starałam się wchodzić w tempo w jej atak, przepuszczać go i wyprowadzać kontry. Taka taktyka okazała się dobrą i kontynuowałam ją do końca walki. Muszę powiedzieć ,że pojedynek finałowy był dla mnie najbardziej wyczerpujący.
kick01
- To nie jest Twój pierwszy wielki sukces odniesiony w kicku. Medale zdobyte w zawodach w kick-boxingu mają dla Ciebie taką samą wartość jak bokserskie?
SD: To prawda. Wiele razy stawałam na najwyższym podium zawodów w kick-boxingu. Każda stoczona walka, wygrane zawody w kick-boxingu, czy boksie są dla mnie bardzo ważne. Jestem osobą, która profesjonalnie podchodzi do tego, co robi. Do każdych zawodów staram przygotować się jak najlepiej. Poświęcam się temu, dlatego każda wygrana jest uhonorowaniem mojej ciężkiej pracy.

- Korzystając z okazji przypomnij wszystkie swoje sukcesy, jakie odniosłaś poza boksem. Nie wszyscy kibice pięściarstwa w Polsce zdają sobie sprawę jak piękny masz już sportowy dorobek…
SD: Przez kilka lat mojego „kopania” uzbierała się całkiem niezła kolekcja – jestem Mistrzynią Świata i Europy oraz kilkukrotną Mistrzynią Polski w formułach full-contact i low-kick. Zdobywałam też nie raz Puchar Świata.

- Po powrocie z Brazylii miałaś pojechać z kadrą Pawła Pasiaka na turniej Queens Cup do Stralsundu. Dlaczego ostatecznie tam nie wystąpiłaś?
SD: Zgadza się. Miałam wystartować razem z kadrą na turnieju w Niemczech. Niestety w trakcie powrotu z Brazylii moje zdrowie uległo niebezpiecznej zmianie – rozchorowałam się, miałam wysoką temperaturę ciała, co uniemożliwiło mi start w „Queens Cup”.

- W tym roku po raz pierwszy w karierze wywalczyłaś złoty medal Mistrzostw Polski w boksie. Z jednej strony na pewno byłaś szczęśliwa, że wreszcie jesteś na szczycie a z drugiej chyba pozostał pewien niedosyt, bo nie miałaś tam żadnej konkurencji?
SD: Oczywiście, że byłam szczęśliwa odbierając złoty medal Mistrzostw Polski (śmiech). W mojej kategorii wagowej do 51 kg nie było w tym roku dużej konkurencji. W Lublinie stoczyłam zaledwie dwie walki. Czy był niedosyt? Raczej nie. Wiadomo, że wolałabym stoczyć więcej i może mocniejszych pojedynków. Nie odpowiadam za ilość i za poziom sportowy danej imprezy. Ja byłam przygotowana do tych zawodów i jestem zadowolona z wyniku jaki uzyskałam.

- Jaki wpływ na Twój poziom miała trzyletnia rywalizacja z Karoliną Michalczuk?
SD: Myślę, że miała spory wpływ. Treningi i sparingi z Karoliną wiele mnie nauczyły, bo jest ona dobrą pięściarką, bez wątpienia najbardziej utytułowaną z całej naszej kadry. Bardzo się cieszę, że mogłam i nadal mogę uczyć się boksu przy jej boku.

- Twoja bokserska kariera na dobre rozpoczęła się w kwietniu 2009 roku podczas Mistrzostw Polski w Grudziądzu, gdzie awansowałaś aż do finału. Wcześniej znana byłaś wyłącznie z zawodów w kick-boxingu i K1. Skąd się wzięło zainteresowanie boksem? Trudno było Ci się przestawić na inny sport walki?
SD: Tak, pierwszy mój start w boksie miał miejsce w 2009 roku i dobrze go pamiętam. Skąd wzięło się zainteresowanie? Myślę, że zadecydowała o tym chęć sprawdzenia się, rozwijania, szukania nowych wyzwań, inspiracji dla siebie. To chyba było głównym powodem mojego wyboru.

- Pierwsze międzynarodowe doświadczenie zdobywałaś podczas Mistrzostw Europy w Nikołajewie (2009). rzucono Cie więc od razu na głęboką wodę i niewiele brakowało abyś wróciła z Ukrainy z medalem. Do pokonania Szwedki Shipry Nilsson zabrakło Ci jednego „oczka”. Pamiętasz ten pojedynek?
SD: Pamiętam te zawody i ten pojedynek bardzo dokładnie. Prawdą jest, że zabrakło mi dosłownie jednego punktu do wygrania tej walki. Niestety nie udało się… Myślę, że do pokonania wtedy Szwedki zabrakło mi trochę szczęścia i obycia stricte pięściarskiego.

- Sandra Drabik woli boksować w systemie tradycyjnego punktowania walki, czy tęskni za komputerowymi „maszynkami”? Musiałaś zmienić sposób boksowania?
SD: Zdecydowanie wolę system tradycyjnego punktowania walki. Teraz sędziowie patrzą na całokształt pracy zawodnika w ringu (na sposób poruszania się, zadawania kombinacji ciosów, kondycję). Komputerowy system nie był doskonały… Wystarczyło spojrzeć na same walki, chodzenie za podwójną gardą i czekanie na jeden cios. Czy musiałam zmienić swój styl? Myślę, że nie aż tak bardzo, ponieważ jestem zawodniczką która raczej biję kombinacje ciosów.

- Po raz pierwszy fachowcy poważniej zwrócili na Ciebie uwagę w marcu 2011 roku, kiedy sensacyjnie wypunktowałaś mistrzynię świata, Rosjankę Elenę Sawieliewą. Pamiętasz tamten pojedynek? Co było kluczem do zwycięstwa?
SD: Rzeczywiście dzięki temu pojedynkowi zrobiło się wokół mojej osoby w środowisku pięściarskim dosyć głośno. Klucze do sukcesu było na pewno dobre przygotowanie fizyczne i psychiczne.

- Która z Twoich dotychczasowych rywalek prezentowała najwyższy poziom? Z która boksowało się najtrudniej? Z Cancan, Sawieliewą, Kuleszewą, Michalczuk, a może Adams?
SD: Z każdą z nich toczyłam mocne pojedynki, ale myślę, że do tych najbardziej wyczerpujących mogę zaliczyć rywalizacje z Karoliną, Kuleszewą i Adams.

- Pozostańmy przy nazwisku Nicoli Adams. Miałaś okazję walczyć z nią podczas Mistrzostw Unii Europejskiej w Keszthely. Ile jeszcze brakuje Sandrze Drabik, by pokonać mistrzynię olimpijską?
SD: Miałam okazję walczyć z Nicolą Adams, z czego się bardzo cieszę. Ile mi brakuje? Trudno określić to słowami. Na pewno czeka mnie sporo ciężkiej pracy, ale jestem pewna, że jestem w stanie dorównać nawet mistrzyni olimpijskiej.

- Co poza sportem porabia na co dzień w Kielcach Sandra Drabik?
SD: Do tej pory studiowałam na Uniwersytecie Kieleckim i trenowałam. Aktualnie kończę studia i czekam na termin obrony pracy magisterskiej.

- Dziękuję serdecznie za rozmowę i życzę spełnienia ambitnych planów sportowych. Okazji w nowym roku na pewno to tego nie zabraknie.

kick04

MOCNY SKŁAD KADRY SENIOREK NA TURNIEJ W STRALSUNDZIE

queenscup

Kadra narodowa seniorek, prowadzona przez Pawła Pasiaka (główny trener) i Aleksandra Maciejowskiego (trener-asystent), w dniach od 10 do 13 października weźmie udział w Międzynarodowym Turnieju Bokserskim „Queens Cup” w Stralsundzie.

Biało-czerwonych barw w Niemczech bronić będzie pięć zawodniczek: Angelika Grońska (KS „06 Kleofas” Katowice, 48 kg), Karolina Michalczuk (KS „PACO” Lublin, 54 kg), Sandra Kruk (KS „Kontra” Elbląg, 57 kg), Karolina Graczyk (KS „Copacabana”, 60 kg) i Sylwia Kusiak (KS „Skorpion” Szczecin, + 81 kg).

Skład polskiej ekipy byłby jeszcze silniejszy gdyby nie choroba wicemistrzyni Europy w boksie i złotej medalistki (zarazem najlepszej zawodniczki) zakończonych w Brazylii Mistrzostw Świata w kick-boxingu (low-kick), Sandry Drabik.

SZEŚĆ POLEK W CZOŁÓWCE RANKINGU AIBA

rank_kobiet

Sandra Drabik, Sandra Kruk i Magdalena Wichrowska są najwyżej sklasyfikowanymi Polkami w najnowszym rankingu Międzynarodowej Federacji Bokserskiej (AIBA). Nasze zawodniczki zajmują bardzo wysokie 3. miejsca w zestawieniu najlepszych pięściarek na świecie. Ogółem w pierwszych „10″ zalazło się 6 reprezentantek Polski.

Sandra Kruk (1 000 punktów – 57 kg) i Magdalena Wichrowska (800 pkt. – 64 kg) zostały sklasyfikowane w ich aktualnych „dywizjach”, natomiast Sandra Drabik (1 000 pkt.) zajmuje trzecie miejsce w kategorii do 54 kg, choć – jak wiadomo – od roku boksuje w limicie 51 kg. W kategorii do 51 kg dopiero siódme miejsce zajmuje Karolina Michalczuk (uzbierała więcej punktów do klasyfikacji AIBA niż pozostałe kadrowiczki – 1250), która po Igrzyskach w Londynie przeszła do wyższej kategorii wagowej. Również na 7. miejscu jest sklasyfikowana Katarzyna Furmaniak (500 pkt. – 69 kg), która prawie dwa lata temu… zakończyła karierę. Dwa „oczka” niżej, w wadze półciężkiej (81 kg) zestawiono inna wicemistrzynię Europy z Rotterdamu, Sylwię Kusiak (300 pkt.), która od pewnego czasu boksuje w wyższej kategorii.

Ranking – jak i w poprzednich wypadkach – w wielu punktach jest bardzo mocno dyskusyjny i z całą pewnością nie oddaje w pełni układu sił, jaki panuje w czołówce amatorskiego boksu kobiet. Układ miejsc jest pochodną wyników osiąganych przez zawodniczki w najważniejszych imprezach mistrzowskich, takich jak mistrzostwa świata, oraz czempionaty poszczególnych kontynentów. Ranking AIBA jest jednak o tyle istotny, że na jego podstawie dokonuje się rozstawienie podczas ww. turniejach mistrzowskich.

A oto miejsca pozostałych Polek w rankingu AIBA: Ewelina Pękalska (15 miejsce, 48 kg), Karolina Graczyk (23, 60 kg), Oliwia Łuczak (17, 64 kg), Lidia Fidura (22, 75 kg) i Anna Słowik (12, +81 kg).

CIEKAWA OBSADA VIII MISTRZOSTW ŚLĄSKA KOBIET W BOKSIE

mslaska2013-news

W dniach 18-21 września w Gliwicach odbędą się VIII Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska Kobiet w Boksie. Zawody zapowiadają się bardzo interesująco, gdyż swój start oprócz czołowych polskich zawodniczek zapowiedziały m.in. ekipy Anglii, Australii, Francji, Niemiec, Nowej Zelandii, Słowenii, Słowacji, Serbii, Szwajcarii i Ukrainy.

Dla trenera kadry narodowej, Pawła Pasiaka, który słusznie narzeka na małą ilość walk międzynarodowych, jakie toczą jego podopieczne, będzie to doskonała okazja do oceny formy i potencjału najlepszych polskich zawodniczek. Dla kibiców zapowiedź chociażby rywalizacji wicemistrzyni Europy, Sandry Drabik (51 kg) z doświadczoną Brytyjką Lisą Whiteside powinna być dostateczną zachętą, by odwiedzić gliwicka halę przy ul. Akademickiej 26. Tym bardziej, że wstęp na ten tradycyjny już – pierwsza edycja odbyła się w 2006 roku – turniej będzie bezpłatny.

mslaska2013

Recent Entries »