Archiwum: Styczeń 2014

PIĘŚCIARSKIE REMANENTY: KRAJOWE MISTRZYNIE W BOKSIE OLIMPIJSKIM A.D. 2013

federacje

Kontynuujemy pięściarskie remanenty minionego roku, publikując listę krajowych mistrzyń w boksie olimpijskim. Mamy więc przegląd złotych medalistek seniorskich turniejów mistrzowskich od Algierii do Włoch. Nie wszędzie kibice mogą podziwiać kunszt zawodniczek we wszystkich 10 kategoriach wagowych.

Podział wag na „olimpijskie” i „pozostałe” sprawił, że w limitach 51, 60 i 75 boksuje najwięcej zawodniczek, a w Mongolii – choć do kolejnych Igrzysk Olimpijskich pozostały 3 lata – w mistrzostwach kraju boksowały zawodniczki tylko z tych trzech kategorii wagowych! Tylko cztery mistrzynie wyłoniono na Litwie, w Norwegii i Szkocji, po pięć w Chorwacji, Danii, Kirgistanie, Słowacji, Słowenii oraz Szwajcarii. Najwięcej seniorskich mistrzyń kreowano w Bułgarii, gdzie zawodniczki zaboksowały w 12 kategoriach wagowych (dodatkowo walczono w limitach 45 i 46 kg).

Jako ciekawostkę dodajmy, że tytułu seniorskiej (elite) mistrzyni USA nie wywalczyła mistrzyni olimpijska, Claressa Shields. Zamiast w seniorskim czempionacie wystąpiła w młodzieżowych mistrzostwach kraju. Zdobyła w nim – podobnie, jak i w Mistrzostwach Świata w Albenie złoty medal. Miła niespodzianką jest złoty medal w mistrzostwach Niemiec byłej zawodniczki klubu Jedi Boxing Zielona Góra, Olgi Brzezińskiej, która 5 lat temu reprezentowała nasz kraj podczas Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Jambolu.

ALGIERIA
48 kg     Boualem Roumaissa
51 kg     Malika Bouarfa
54 kg     Fatma Zohra Hadjala
57 kg     Halima Kertache
60 kg     Manel Meharzi
64 kg     Fatma Zohra Slimi
69 kg     Dahbia Ait Chaid
75 kg     Aicha Rabah
81 kg     Douha Larbi M’Hamed

AUSTRALIA
48 kg     Fleur Logan
51 kg     Kirsty Harris
54 kg     Adriana Smith
57 kg     Kylie Fulmer
60 kg     Jessica Rettalack
64 kg     Dawn Berryman
69 kg     Caitlin Parker
75 kg     Jessica Messina

BRAZYLIA
48 kg     Erica Matos
51 kg     Cleila Costa
54 kg     Thais Silva
57 kg     Tayna Cardoso
60 kg     Rosilaine Silva
64 kg     Adriana Araujo
69 kg     Glauce Alves
75 kg     Danielle Bastieri
81 kg     Andreia Bandeira
+81 kg     Flavia Figueiredo

BUŁGARIA
45 kg     Emi-Mari Todorova
46 kg     Venelina Poptoleva
48 kg     Sevda Asenova
51 kg     Marina Buyklieva
54 kg     Stoyka Petrova
57 kg     Plamena Pantaleyeva
60 kg     Svetlana Kamenova
64 kg     Viktoria Ivanova
69 kg     Borislava Gospodinova
75 kg     Silvia Angelova
81 kg     Desislava Paunova
+81 kg     Valentina Peneva

CHINY
48 kg     Zhang Yibo
51 kg     Ren Cancan
54 kg     Wang Min
57 kg     Li Le
60 kg     Liu Chang
64 kg     Wang Dongmei
69 kg     Dou Dan
75 kg     Li Qian
81 kg     Li Na
+81 kg     Li Yunfei

CHORWACJA
54 kg     Hrvojka Cudina
64 kg     Matea Tabak
69 kg     Jovana Vucic
75 kg     Nives Radic
81 kg     Anamarija Marsic

CZECHY
48 kg     Vladimira Malikova
51 kg     Jana Juranova
54 kg     Lenka Kardova
57 kg     Sona Valachova
60 kg     Ester Konecna
64 kg     Martina Schmoranzova

DANIA
54 kg     Pernille Larsen
57 kg     Maja Gerringe
60 kg     Diana Nadim
64 kg     Camilla Skov Jensen
69 kg    Shaghayegh Ashkari

EKWADOR
48 kg     Cristina Porozo
51 kg     Marlan Paiz
54 kg     Diana Tello
57 kg     Regina Kuja
60 kg     Gissela Alvarado
64 kg     Shirley Castro
69 kg     Rosa Puas
75 kg     Ruth Penafiel
81 kg     Jaryma Borja

FRANCJA
48 kg     Elodie Bermudez
51 kg     Lydia Boussaida
54 kg     Delphine Mancini
57 kg     Sophie Revel
60 kg     Estelle Mosselly
64 kg     Laetitia Chevalier
69 kg     Erika Guerrier

HISZPANIA
48 kg     Joana Suarez
51 kg     Marta Branas
54 kg     Eva Maria Naranjo
57 kg     Violeta Gonzalez
60 kg     Jennifer Miranda
64 kg     Mirian Gutierrez
69 kg     Jennifer Cabrera

IRLANDIA
48 kg     Hannah Carthy
51 kg     Ceire Smith
54 kg     Dervla Duffy
57 kg     Michaela Walsh
60 kg     Katie Taylor
64 kg     Kelly Harrington
69 kg     Claire Grace
75 kg     Sinead Kavanagh
+81 kg     Lianne Murphy

KANADA
48 kg     Taveena Kum
51 kg     Mandy Bujold
54 kg     Vicky Pelletier
57 kg     Sabrina Aubin-Boucher
60 kg     Caroline Veyre
64 kg     Marie-Eve Dicaire
69 kg     Myriam da Silva
75 kg     Ariane Fortin
81 kg     Alison Greey
+81 kg     Vanessa Lepage-Joanisse

KAZACHSTAN
48 kg     Nazym Kazibay
51 kg     Jaina Shekerbekova
54 kg     Dina Zholaman
57 kg     Oksana Koroleva
60 kg     Firuza Sharipova
64 kg     Saida Khasenova
69 kg     Dariga Shakimova
75 kg     Marina Volnova
81 kg     Yuldus Mamatkulova
+81 kg     Lyazzat Kungenbayeva

KIRGISTAN
51 kg     Albina Mambetova
54 kg     Umutay Aytiyeva
57 kg     Bakhtygul Usupbayeva
60 kg     Natalia Drobyazko
64 kg     Viktoria Bondareva

KOSTARYKA
48 kg     Yokasta Valle
51 kg     Paola Chinchilla
54 kg     Kimberly Valle
57 kg     Tiffany Rowe
60 kg     Yudalys Duarte
64 kg     Taliza Sanchez
75 kg     Karla Rodriguez

LITWA
52 kg     Evelina Adomulyte
64 kg     Vaida Valskyte
75 kg     Deimile Gugaite
81 kg     Kristina Rimkute

MAROKO
48 kg     Ibtissam Haiboubi
51 kg     Laila Marzaq
54 kg     Mounia Ben Mbarek
57 kg     Awatif Bahouan
60 kg     Hasna Lachgar
64 kg     Mahjouba Oubtil
69 kg     Nadia Malek
75 kg     Hanane Aliouat
81 kg     Karima Rihany
+81 kg     Amina Warrak

MONGOLIA
51 kg     Nandintsetse Myagmardulam
60 kg     Oyungerel Suvd Erdene
75 kg     Undram Erdenesoyol

NIEMCY
48 kg     Sarah Bormann
51 kg     Annamarie Stark
54 kg     Pinar Yilmaz
57 kg     Ornella Wahner
60 kg     Dilara Kocak
64 kg     Olga Brzezińska
69 kg     Nadine Apetz
81 kg     Sarah Scheurich
+81 kg     Anika Sinko

NORWEGIA
51 kg     Camilla Johanssen
57 kg     Britt Jane Mardal
60 kg     Ingrid Egner
64 kg     Ingrid Moerk-Johansen

NOWA ZELANDIA
48 kg     Bridget Morton
60 kg     Alexis Pritchard
64 kg     Rebecca Jennings
75 kg     Megan Maka
81 kg     Bridgette Sefton
+81 kg     Michelle Starns

POLSKA
48 kg     Sandra Brodacka
51 kg     Sandra Drabik
54 kg     Karolina Michalczuk
57 kg     Sandra Kruk
60 kg     Karolina Graczyk
64 kg     Kinga Siwa
69 kg     Natalia Hollińska
75 kg     Lidia Fidura
81 kg     Karolina Koszela
+81 kg     Sylwia Kusiak

ROSJA
48kg     Svetlana Gnevanova
51kg     Alexandra Kuleshova
54kg     Tatiana Zrazhevskaya
57kg     Zinaida Mashkova
60kg     Anastasia Belyakova
64kg     Daria Abramova
69kg     Irina Poteyeva
75kg     Yaroslava Yakushina
81kg     Valentina Mikhailina
+81kg     Zenfira Magamedaliyeva

RUMUNIA
48 kg     Steluta Duta
51 kg     Xenia Jorneac
54 kg     Claudia Nechita
57 kg     Lacrimioara Perijoc
60 kg     Gabriela Dinca
64 kg     Simona Sitar
69 kg     Irina Stoica
75 kg     Diana Gherghel
81 kg     Ancuta Atomei
+81 kg     Luminita Turcin

SŁOWACJA
48 kg     Eva Novotna
57 kg     Sona Valachova
60 kg     Bianka Zitna
64 kg     Jana Macekova
81 kg     Tunde Koczkasova

SŁOWENIA
51 kg     Nina Gorisek
54 kg     Mateja Rajteric
57 kg     Andreja Bester
64 kg     Katarina Kosmac
75 kg     Tanja Ovsenik

SZKOCJA
51 kg     Kristen Fraser
60 kg     Natalie McKay
64 kg     Paula Docherty
69 kg     Gardner Moore

SZWAJCARIA
48 kg     Zora Schaffer
54 kg     Nadia Barriga
57 kg     Eva Abate
64 kg     Sandra Brugger
69 kg     Anais Kistler

SZWECJA
48 kg     Elin Roennlund
51 kg     Frida Stenholm
54 kg     Juliana Soederstroem
57 kg     Linnea Strandell
60 kg     Ida Lundblad
64 kg     Anna Lindqvist
69 kg     My Holgersson
+81 kg     Sona Hakhverdyan

TURCJA
48 kg     Meltem Akar
51 kg     Sumeyra Kaya-Yazici
54 kg     Ayse Tas
57 kg     Nagehan Gul-Malkoc
60 kg     Gamze Basar
64 kg     Gulsum Tatar
69 kg     Gulizar Kara
75 kg     Elif Guneri
81 kg     Sennur Demir
+81 kg     Emine Bozduman

UKRAINA
48 kg     Natalia Knyaz
51 kg     Tatyana Kob
54 kg     Ivanna Krupenia
57 kg     Yulia Tsiplakova
60 kg     Olexandra Sidorenko
64 kg     Svetlana Tertychna
69 kg     Maria Bova
75 kg     Nila Lipska
81 kg     Liliya Durnyeva
+81 kg     Katerina Shambir

USA
48 kg     Elisha Halstead
51 kg     Marlen Esparza
54 kg     Christina Cruz
57 kg     Jen Hamann
60 kg     Queen Underwood
64 kg     Bertha Aracil
69 kg     Danyelle Wolf
75 kg     Franchon Crews
81 kg     Tiffany Hearn
+81 kg     Denise Rico

WĘGRY
48 kg     Virginia Barankai
51 kg     Lili Vary
54 kg     Bettina Kiss Varga
57 kg     Vivien Csombor
60 kg     Sara Benke
64 kg     Bianka Nagy
69 kg     Eszter Olah
75 kg     Timea Nagy
+81 kg     Maria Kovacs

WŁOCHY
48 kg     Valeria Calabrese
51 kg     Terry Gordini
54 kg     Eva Magno
57 kg     Marzia Davide
60 kg     Romina Marenda
64 kg     Annunziata Patti
69 kg     Alessia D’Addario
75 kg     Federica Monacelli
+81 kg     Flavia Severin

Podziękowanie: amateur-boxing.strefa.pl

JABŁOŃSKI vs DEREVYANCHENKO – HITOWA WALKA W WYSZKOWIE

Jablonski Tomasz 01

Walka Tomasza Jabłońskiego z Sergiyem Derevyanchenko (75 kg) zapowiada się jako hit piątkowego meczu ligi World Series of Boxing w Wyszkowie. Drużyna Hussars Poland spotka się z broniącymi tytułu Astana Arlans Kazakhstan. Transmisja o godz. 20.30 w TVP Sport.

25-letni kapitan Husarii w pierwszej walce tego sezonu przegrał z Rosjaninem Artemem Chebotarevem. Teraz chciałby się zrehabilitować, ale to będzie trudne zadanie. Tomasz Jabłoński spotka się bowiem z najlepszym bokserem rywali – brązowym medalistą mistrzostw świata z 2007 roku, który ma na swoim koncie 20 zwycięstw i tylko 1 porażkę w WSB. Wcześniej występował przez dwa sezony w Dolce & Gabbana Milano Thunder, a teraz drugi rok boksuje w barwach Kazachów.

- Nie przypominam sobie abym w swojej karierze musiał walczyć z takimi dwoma mocnymi zawodnikami z rzędu. Ale ciężko się przygotowuję, właśnie wracam z trzydniowych sparingów we Frankfurcie nad Odrą. Miałem okazję rywalizować z zawodnikami też występującymi w WSB – powiedział Tomasz Jabłoński.

Zawodnik z Trójmiasta ma bilans 3-3 (2 PKT, 1 WO), ale dwie ostatnie walki ligowe przegrał – z Chebotarevem i Francuzem Michelem Tavaresem (Dolce & Gabbana Italia Thunder) w ćwierćfinale poprzedniego sezonu. Oprócz niego 10 stycznia w hali sportowej WOSiR w Wyszkowie (początek spotkania o 20.30) wystąpią Dawid Jagodziński (49 kg), Marek Pietruczuk (56 kg), Damian Kiwior (64 kg) i debiutujący w Hussars Poland Łukasz Zygmunt (91 kg).

W zespole z Kazachstanu boksować będą wspomniany Derevyanchenko i Vasili Levit (91 kg), którzy w bieżących rozgrywkach mają już po dwa zwycięstwa oraz Mardan Berykbayev (49 kg), Meirbolat Toitov (56 kg, wygrał walkę w meczu z Meksykiem) i Aschat Ualikhanov (64 kg, wygrał walkę w meczu z Azerbejdżanem).

ZESTAW PAR

49 kg Dawid Jagodziński (0-1) – Mardan Berykbayev (1-0, 1 PKT)
56 kg Marek Pietruczuk (0-1) – Meirbolat Toitov (3-1, 3 PKT)
64 kg Damian Kiwior (0-1) – Aschat Ualikhanov (1-0, 1 PKT)
75 kg Tomasz Jabłoński 3-3 (2 PKT, 1 WO) – Sergiy Derevyanchenko 20-1 (14 PKT, 6 TKO)
91 kg Łukasz Zygmunt (0-0) – Vasili Levit 2-0 (1 PKT, 1 TKO)

MAREK PIETRUCZUK: WIARA CZYNI CUDA

marek_pietruczuk

Liczący zaledwie 19 lat Marek Pietruczuk jest jednym z najjaśniejszych punktów ekipy Hussars Poland w tym sezonie. Mimo punktowej porażki w debiutanckim pojedynku z Azerem Gairbekiem Germakhanovem, zebrał dobre recenzje. W piątek w Wyszkowie pięściarz a Ostrołęki stanie przed kolejną ważną próbą. W meczu z ubiegłorocznym zwycięzcą ligi, ekipą Astana Arlans Kazakhstan, stanie w ringu oko w oko z leworęcznym Meirbolatem Toitovem, który w ub. sezonie – w niżej kategorii wagowej – pokonał doskonałego Meksykanina Eliasa Emigio.

- Cześć Marek, dotarły do nas niepokojące informacje, że miałeś w ostatnich dniach pewne kłopoty zdrowotne. Na ile były one poważne i czy nie staną Ci na przeszkodzie w występie podczas meczu ligi World Series of Boxing z Astana Arlans?
Marek Pietruczuk: Tak, w ostatnim czasie chorowałem, ale nie była to raczej typowa choroba, jak choćby grypa lub jakieś przeziębienie. Tutaj, na miejscu w Warszawie, poczułem na treningu ok.  godz. 18.00 zupełny brak sił. Dosłownie ledwo żyłem… Ani ja ani trener nie wiedzieliśmy co się dzieje. Tego samego dnia rano trenowałem w Ostrołęce u trenera Mieczysława Mierzejewskiego i już wówczas czułem że coś jest nie tak. Następnego dnia nie mogłem wstać z łóżka, bo mięśnie wyraźnie odmawiały mi posłuszeństwa.. trwało to przez cztery dni – leżałem i leczyłem się. Jak na moje oko było to przetrenowanie, bo przecież w okresie świątecznym nie miałem przerwy od ćwiczeń – w domu dwa razy dziennie trenowałem w Fight Academy u Arkadiusza Ludwiczaka i u trenera Mierzejewskiego. Byłem na sali w święta i w „sylwestra”. Teraz jest już o wiele lepiej, jednak czuję, że nie wszystko jest jeszcze tak, jak powinno. Mimo to wyjdę w Wyszkowie, by zaboksować i mam zamiar wygrać z Kazachem! Wszyscy we mnie mocno wierzą, trener także wie, że mam duże szanse na wygranie walki. Aktualnie męczę się trochę z wagą, bo przez wspomniane osłabienie nie kontrolowałem jej zbytnio, ale wiara czyni cuda i zrobię ją! To pewne.

- Jak zmieniły się Twoje treningi w stosunku do poprzednich miesięcy? Teraz w lidze WSB boksujesz 5 rund…
MP: W sumie jest to ostra praca. Na początku było trochę zamieszania, wprowadzanie jakichś kartek, dużo rozciągania. Jak nigdy wcześniej. Po jakimś czasie wszystkie problemy znikły, lepiej mi się pracuje w grupie – mam większą motywację niż trenując w domu, gdzie od paru lat praktycznie ćwiczę sam. Zasuwam równie ciężko w domu i w Warszawie. Musiałem się przestawić, bo teraz boksuję pięć rund i boks w WSB jest trochę inny, powiedziałbym, że „ostrożniejszy” i nie ma takiego szybkiego tempa jak w boksie olimpijskim.

- A jak jest z rozkładaniem sił? W debiutanckiej walce z Azerem trochę „spuchłeś”. Miałeś doskonały początek…
MP: W sumie nie wiem dlaczego opadłem z sił. Może dlatego, że była to pierwsza oficjalna walka pięciorundowa i pewnie dlatego, że trochę przyjąłem mocnych ciosów na dół, co mnie w konsekwencji osłabiło, jak to bywa po ciosach.

- Jak sobie poradziłeś z tremą? To nie był jakiś pierwszy-lepszy zawodnik, tylko Gairbek Germakhanov, indywidualny mistrz WSB z 2012 roku. Azer to absolutny rutyniarz, a Ty walczyłeś pierwszy sezon w gronie seniorów.
MP: Nie miałem tremy i wydaje mi się, że nigdy jej specjalnie nie odczuwam. Wierzę w siebie i to daje mi siłę. Wiara czyni cuda – tego motta się trzymam. Azer był zaskoczony, bo z tego, co wiem miał wyjść do ringu i „zrobić” mnie przed czasem. Tak mówił przed walka jednemu z redaktorów z Ostrołęki. A tu taka niespodzianka (śmiech).

- Wspominasz jeszcze juniorskie Mistrzostwa Świata? Co tam poszło nie tak? Przegrałeś wtedy nieznacznie z dość egzotycznym rywalem z Iraku…
MP: Przegrałem jednym czy dwoma punktami, czemu dość mocno zdziwił się mój narożnik. „Zatkało” mnie wtedy po pierwszej rundzie i nie wiedziałem jak oddychać. Trener Zbigniew Raubo mówił mi, że w trakcie walki zapomniałem o oddychaniu.

- Czyżby problemy z aklimatyzacją? W lidze WSB będzie na to mniej czasu, np. na Kubie. Wybierasz się tam?
MP: Naprawdę nie wiem czy to były kłopoty aklimatyzacyjne, a co do Kuby, to mam dobrze zaboksować i wygrać w Wyszkowie. Wówczas bardzo możliwe, że tam polecę. Kto wie, może to być jedyny w moim życiu wyjazd na Kubę, więc będę się na pewno starał, by do niego doszło.

- Jak dajesz sobie radę z utrzymaniem limitu 56 kg? W ubiegłym roku boksowałeś już w lekkiej…
MP: Jak chcę to mogę osiągnąć limit 56 kg, tylko muszę mieć odpowiedni czas na jego zrobienie.

- Któremu z trenerów zawdzięczasz najwięcej i dlaczego? Masz w Ostrołęce doskonałego wychowawcę w osobie Mieczysława Mierzejewskiego, długo trenowałeś w kadrze pod okiem Zbigniewa Raubo, a Michał Nowak zabrał Cię na pierwsze poważne zawody seniorskie…
MP: Trener Mierzejewski uczył mnie boksu od podstaw i na pewno to jemu zawdzięczam najwięcej. Jest dobrym trenerem jak i w pewnym sensie ojcem. Dziękuję mu za wszystko – za to, że pomagał w karierze i wychowywał. Kolejnym trenerem, którego uwielbiam pod względem charakteru i doświadczenia, które mi przekazał jest trener Raubo. Jeździłem z nim na obozy od czasów kadeta i wiele mnie nauczył, głównie bardziej doświadczonego boksu. Z kolei trener Michał Nowak i jego tata zauważyli mnie w czasach juniorskich, zapraszali do siebie, do Poznania na treningi. Trener Nowak jest bardzo ciekawym nauczycielem, zawsze znajdował coś, co mnie uczyło, poprawiało mój boks. Miałem nawet przejść do jego klubu, czyli PKB Poznań co mnie wówczas cieszyło. Jestem pewny, że gdybym tam bym, zdobyłbym więcej doświadczenia, gdyż boksowali tam świetni seniorzy. Szkoda, że się nam nie udało.  Z trenerami Hubertem Migaczewem i Jerzy Baranieckim pracuję w sumie od niedawna, więc nie chciałbym się na ich temat zbytnio wypowiadać, ale treningi pod ich okiem procentują. Nie zapominajmy także o trenerze Romanie Misiewiczu – podoba mi się w jaki sposób podchodzi do zawodników. Dostrzega kiedy pięściarz musi odpocząć… Dziękuję im za wszystko. Chciałbym dodać, że również trenują mnie byli zawodnicy UMKS Victoria Ostrołęka, Zbyszek Stodolski i Paweł Czartoryski, którym także dużo zawdzięczam. Sami byli zawodnikami, więc wiedzą dokładnie jak to jest w ringu. Dużo uczą – mało mówią i to jest fajne. Dziękuję im szczególnie, bo są to ludzie, którzy pomogli mi wyjść z dołka i bardzo możliwe, że bym już nie boksował gdyby nie oni.

- Kto jest Twoim zdaniem liderem ekipy Hussars Poland? Kto jest boksersko najlepszy w Waszej drużynie?
MP: Co do lidera, to uważam, że jest nim Tomek Jabłoński. W sumie zawsze tak uważałem i uważam nadal. Jest naprawdę sympatycznym człowiekiem i bardzo dobrym pięściarzem!

- W Ostrołęce był jeszcze niedawno pewien niezwykle zdolny zawodnik, który świetnie się zapowiadał ale z powodu słabych perspektyw – jak się domyślam – odszedł od boksu olimpijskiego. Mam tu na myśli niedawnego kadrowicza, Rafała Sodóra. Jest obawa, że i z Tobą może być podobnie?
MP: Rafał był moim sportowym autorytetem, wzorem do naśladowania. Od „małego”, jak zacząłem trenować, zawsze chciałem być taki jak on. W sumie udało mi się… Od boksu jednak nie odszedł i z tego co wiem boksuje na Wyspach Brytyjskich, miał niedawno stoczyć walkę zawodową, ale chyba coś nie wyszło. Nie mam kontaktu z Rafałem, wiec nie wiem co u niego, ale prawdopodobnie ciągle trenuje, bo to ambitny chłopak, który chce wiele osiągnąć i wiem, że na pewno nie pożegnał się z boksem.

- Jakie masz sportowe plany, marzenia?
MP: O swoich marzeniach wolałbym nie mówić, bo mogę się nie spełnić, a plany są takie same jak zawsze – ciągle trenować i stawać się lepszym zawodnikiem. Jak na razie co roku jestem coraz wyżej w klasyfikacjach, a więc jest coraz lepiej. Z boksu olimpijskiego wyżyć się nie da, ale mam rodzinę, która mi pomaga i wspiera na każdym kroku. Ciągle jednak nie będę mógł być utrzymaniu. Mam stypendium z miasta i mam nadzieje, że nasz Prezydent spojrzy łaskawszym okiem na ostrołęcki boks i zauważy, że to my najbardziej rozsławiamy nasze miasto w Polsce i na turniejach międzynarodowych. Stąd nadzieja, że nadal będzie mi i mojemu klubowi pomagał.

- Jest ktoś, kogo chciałbyś przy okazji naszej rozmowy szczególnie pozdrowić?
MP: Chciałbym pozdrowić sympatyków boksu, którzy może nie znają mnie jeszcze zbyt dobrze, ale mam nadzieję, że coś tam pewnie o mnie słyszeli oraz tych z Ostrołęki, którzy mocno trzymają za mnie kciuki. Również pozdrawiam trenerów z Ostrołęki i moją rodzinę, która we mnie wierzy, moją kochaną dziewczynę, która mnie wspiera i mam nadzieję, że jej to się szybko nie znudzi oraz moich przyjaciół Maćka, Pawła Żarnocha i cały ostrołęcki klub.

Rozmawiał: Jarosław Drozd