BEZDYSKUSYJNE ZWYCIĘSTWO ROSJAN NAD ATAMANAMI W ĆWIERĆFINALE WSB

russiawsb

Gościem specjalnym ćwierćfinałowego meczu zawodowej ligi World Series of Boxing pomiędzy Boxing Team Russia i Ukraine Otamans był prezydent AIBA, dr Ching-Kuo Wu. Po zakończeniu zawodów, określanych przez niektóre media jako mecz „podwyższonego ryzyka” był zadowolony i zapowiedział, że pojawi się także 4 kwietnia w Doniecku na spotkaniu rewanżowym.

- Jestem przekonany, że będziemy świadkami jednych z najbardziej niesamowitych meczów w historii ligi WSB. Obie drużyny są oparte nie tylko na swoich rodzimych mistrzach, ale z racji wielkich budżetów mają także w swoich szeregach świetnych zawodników z innych krajów – podkreślał przed meczem dr Wu.

- AIBA, stanowiąc część większej rodziny olimpijskiej, mocno wierzy i wspiera poprzez swoje zawody wartości olimpijskie, zasadę fair-play i przyjaźń. Dlatego chcę wyrazić swoją wdzięczność, że organizatorom udało się doprowadzić do tego dwumeczu i że odbywać się one będą zgodnie z głównymi zasadami olimpizmu – kontynuował sternik AIBA.

Wydarzenia jakie miały wczoraj miejsce w Arena Moscow potwierdziły oczekiwania prezydenta AIBA oraz szefów obu drużyn. Na wysokości zadania stanęła także publiczność, której frekwencja daleka była jednak od doskonałości. W sportowej atmosferze aktualni wicemistrzowie ligi, Atamani z Ukrainy ulegli zasłużenie ekipie gospodarzy 1-4, choć po pierwszym pojedynku pachniało niespodzianką, gdyż leworęczny Uzbek w barwach gości, Hasanboy Dusmatov (49 kg), niejednogłośnie na punkty pokonał starego lisa (również mańkuta), Davida Ayrapetyana. Dodajmy, że zwycięstwo Dusmatova było wyraźne, czego nie zdołał dostrzec jedynie tunezyjski sędzia.

Pojedynkiem meczu była z pewnością rywalizacja Vladimira Nikitina i Mykoli Butsenko (56 kg), która kandydować może śmiało do miana najlepszej walki czwartego sezonu ligi WSB. Leworęczny Butsenko robił co mógł, by neutralizować oparte na wielkiej sile fizycznej ataki Rosjanina. Nikitin walczył w swoim stylu – ofensywnie, wiążąc pressingiem ewentualne ataki rywala. Butsenko przez cały pojedynek szukał sposobu na skuteczne kontry a w końcówce poszedł na otwartą wymianę ciosów, ulegając ostatecznie jednogłośnie na punkty.

Bohaterem gospodarzy był jednak nie Nikitin, tylko Radzhab Butaev (64 kg), który dość niespodziewanie pokonując asa Ukraińców, Denysa Berinchyka, wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Wysoki Rosjanin przez całą walkę znakomicie dystansował olimpijczyka z Londynu, który przez 9 minut nie potrafił skutecznie przebić się w pobliże rywala. Dopiero w dwóch ostatnich rundach Berinchyk znalazł lekarstwo na długie ręce Butaeva i zaczął nadrabiać straty, karcąc zmęczonego Rosjanina celnymi ciosami na dół. Jednak przewaga wypracowana w początkowej fazie pojedynku zaważyła na ostatecznym zwycięstwie Butaeva.

Z punktu widzenia losów meczu (przy stanie 2-1 dla Rosjan), kluczowym starciem była rywalizacja Artema Chebotareva i Dmytro Mytrofanova (75 kg). Obaj zawodnicy należeli do najbardziej doświadczonych w swoich ekipach i żaden z nich nie wydawał się wyraźnym faworytem. Lepiej rozpoczął Ukrainiec, ale w kolejnych trzech starciach skuteczniej boksował Chebotarev, który mimo przegrania ostatniej rundy, w której wyraźnie boksował na przeczekanie, wygrał u każdego z sędziów jednym punktem.

Jako ostatni przed moskiewska publicznością zaprezentowali się Evgeniy Tischenko i Białorusin w barwach Atamanów, Siarhiey Karneyeu (91 kg). Pojedynek ten nie miał jednak specjalnej dramaturgii. Wyższy od rywala Rosjanin, był lepszy w każdym elemencie bokserskiego wyszkolenia. Dzięki dobrej pracy nóg i bezpiecznemu boksowaniu z dystansu, był poza zasięgiem niepokonanego jak dotąd w 6. walkach w WSB rywala.