Archiwum: Sierpień 2015

TOMASZ POTAPCZYK BLOGUJE: WYRYWAMY RYWALKOM ZWYCIĘSTWA PO KAPITALNYCH BOJACH

keszthely_blog1

Kolejny dzień zmagań na węgierskim ringu za nami i kolejne trzy zwycięskie pojedynki wyrwane rywalkom po kapitalnych bojach! W dwóch kolejnych walkach musieliśmy uznać wyższość naszych rywalek, ale taki jest sport. Raz się przegrywa, a innym razem wygrywa…

Ewa Białas stoczyła niezwykle zacięty i emocjonujący pojedynek z Rumunką Angelą Iordache. Pierwsza runda wygrana przez Ewę 2:1, kolejne dwie przypisane zostały rywalce takim samym stosunkiem głosów. Czwarta runda ponownie dla nas i po czterech rundach jest remis! Sędziowie muszą wskazać zwycięzcę… Wskazują takim samym stosunkiem głosów na Ewę 2:1 i schodzimy z ringu szczęśliwi!

Walka Ewy Gibkiej również była emocjonująca i zacięta do końca. Jej rywalka, Francesca Martsciello  była dobrze znana nam z ostatniego meczu Włochy-Polska w Asyżu. Tu wiedzieliśmy z kim się mierzymy i czego możemy się spodziewać. Mimo ogromnych chęci i naprawdę dobrego występu rywalka Ewy zasłużenie wygrała swój pojedynek.

Natalia Marysia Barbusińska z Bułgarką Aslahan Mahmedovą niestety zakończył się zwycięstwem rywalki w każdej rundzie. Myślę, że Natala nie wytrzymała presji. Debiut na takiej imprezie ją po prostu przerósł. Dalej jednak mocno wierzę w tą dziewczynę i uważam ,że jeszcze pokarze na co ją stać.

Długo wyczekiwany pojedynek Larysa Sabiniarz z Turczynką Gizem Aydemir dostarczył nam ponownie wielu emocji. Mimo wygranego pojedynku jednogłośnie na punkty nabawiliśmy się strachu po rozcięciu łuku brwiowego Larysy. Na szczęście mamy w narożniku doświadczonego trenera Ludwika Buczyńskiego, który szybko zareagował i zatamował krwawienie.

Ostatni pojedynek dzisiejszego dnia naszej Agata Kaczmarska z Turczynką Metin Canan, mistrzynią Unii Europejskiej, również był bardzo emocjonujący i zacięty do samego końca. To, jaką taktykę obraliśmy wspólnie przed tym pojedynkiem i jak Agata nas słuchała, a następnie wykonywała nasze polecenia w czasie wszystkich czterech rund było po prostu przykładem współpracy między trener-zawodnik!

Jutro walczymy dalej!!!! Polska!!!

Tomasz Potapczyk

PO 41. ME SENIORÓW: PODZIEKOWANIA PREZESA ZBIGNIEWA GÓRSKIEGO

zgorski02

Po znakomitym starcie naszych seniorów podczas 41. Mistrzostw Europy Seniorów w Boksie zewsząd płyną gratulacje dla medalistów i sztabu trenerskiego. Wspaniały sukces Biało-Czerwonych docenił również sternik Polskiego Związku Bokserskiego, Zbigniew Górski, publikując na stronie internetowej PZB list gratulacyjny. Oto jego treść.

Szanowni Państwo!

W tych pięknych dla polskiego pięściarstwa chwilach chciałbym z wielkim szacunkiem i pokorą przekazać podziękowania i gratulacje dla całego środowiska bokserskiego w naszym kraju.

W ten wspaniały sierpniowy czas naszym pięściarzom – dzięki wielkiej woli zwycięstwa i ogromnej pracy – udało się nawiązać do wspaniałych tradycji polskiego boksu i  przywieźć z bułgarskich Mistrzostw Europy dwa srebrne medale, których zdobywcami są Tomasz Jabłoński i Igor Jakubowski. Tego samego wieczoru kiedy pięściarze olimpijscy zdobywali medale dla Polski na ringu w Samokov, w Newark Krzysztof Głowacki we wspaniałym stylu, pokazując wielkie serce do walki zdobył tytuł zawodowego mistrza świata w wadze junior ciężkiej w wersji WBO.

Swoje podziękowania i gratulacje pragnę złożyć przede wszystkim finalistom kontynentalnych mistrzostw. Tomasz Jabłoński i Igor Jakubowski swój ogromny talent sportowy popierają tytaniczną pracą, a medale są tego najlepszym dowodem. Znając tych pięściarzy wiem, że medal ME jest tylko przystankiem w drodze po medale olimpijskie i dopiero po Igrzyskach w Rio de Janeiro ten sukces będzie pełny.

Pragnę również podziękować wszystkim pozostałym zawodnikom. Wszystkim młodym polskim pięściarkom i pięściarzom. Tym, którzy teraz wygrywają i tym pozostałym, którzy w pocie czoła w małych salkach gimnastycznych każdego dnia ciężko pracują na treningach. Tym, dla których boks jest pasją i sposobem na życie. Tym, którzy nie wyobrażają sobie dnia bez treningu, a jedyną zapłatą za trud i wysiłek jest często przysłowiowy siniak pod okiem.

Pragnę podziękować i pogratulować trenerom Tomaszowi Lasce i Markowi Chrobakowi z „Sako” Gdańsk, Piotrowi Kowalczykowi trenerowi przygotowania fizycznego, oraz Andrzejowi Golińskiemu i Jarosławowi Sidorowi z konińskiego „Zagłębia” za to co czynią każdego dnia w swoich klubach wychowując młodzież dla której nasi medaliści są wzorem do naśladowania. To Wasz ogromny sukces, to powód do ogromnej dumy i szacunku.

Pragnę podziękować i pogratulować trenerowi Zbigniewowi Raubo. Te medale to Twoja zasługa i nikt tego sukcesu Ci nie odbierze. Pokazałeś co to znaczy systematyczna praca, dobra organizacja, dyscyplina. Swoim entuzjazmem i zapałem udowadniasz, że nie ma rzeczy niemożliwych.

W tym miejscu dziękuję również całemu środowisku polskich trenerów pięściarskich. Tym związkowym i tym prowadzących małe kluby na terenie całego kraju.  Pasjonatom, którzy kochają tą dyscyplinę i która jest częścią ich życia. Dzisiejszy sukces to też Wasza zasługa.

Dziękuję Panu Jarosławowi Kołkowskiemu oraz Jackowi Szelągowskiemu i wszystkim osobom zaangażowanym w projekt World Series of Boxing w Polsce. Wszyscy wiemy, że gdyby nie Hussars Poland nie byłoby ostatnich sukcesów. Te medale są również Wasze, za co serdecznie dziękuję.

Dziękuję Panom Jerzemu Piaseckiemu oraz Aleksandrowi Wódce za to, że bez rozgłosu od samego początku wspierają finansowo działania Igora Jakubowskiego. Firmie TTITC Telecom wspierającej Tomasza Jabłońskiego. Dziękuję tym wszystkim – których nie znam, a którzy również wspierają i to nie tylko finansowo boks olimpijski w terenie.

Mam wielki szacunek i ogromne słowa uznania dla wszystkich mediów, które towarzyszą naszej dyscyplinie. Zaangażowanie telewizji POLSAT od lat stymuluje rozwój boksu zawodowego w naszym kraju, a wielokrotnie pomaga również naszym olimpijczykom. Profesjonalnie i rzeczowo bułgarskie Mistrzostwa Europy relacjonował fachowy portal internetowy bokser.org na dobre i złe związany z polskim boksem amatorskim. Czapki z głów Panowie.

Polskie pięściarstwo – dyscyplina tak lubiana w naszym kraju ma szansę na prawdziwy sukces. Mamy jeden cel i chociaż czasami posiadamy różne pomysły na jego osiągnięcie, to wciąż pozostajemy jedną polską rodziną pięściarską. Do swoich podziękowań na zakończenie pragnę dołożyć również nadzieję, że ostatnie sukcesy pozwolą zapomnieć na chwilę o problemach, z którymi na co dzień się borykamy, a wspólną pracą i zaangażowaniem przywrócimy dawny blask polskiemu pięściarstwu olimpijskiemu.

„Nie przegrywa ten, który pada na deski. Przegrywa ten, który z nich nie wstaje”

Zbigniew Górski

Prezes PZB

6. MME: TRZY ZWYCIĘSTWA POLEK W KESZTHELY. MAMY JUŻ CZTERY MEDALE!

agata_keszthely

Najważniejsze informacje z drugiego dnia 6. Młodzieżowych Mistrzostw Europy są takie, że nasza ekipa do dwóch medali z losowania dorzuciła już kolejne dwa, wywalczone między linami ringu. Dokonały tego Larysa Sabiniarz (Youth, 69 kg) oraz tegoroczna wicemistrzyni świata, Agata Kaczmarska (Youth, +80 kg).

Larysa Sabiniarz, wychowanka trenera Marcina Gruchały pewnie pokonała doświadczoną Turczynkę Gizem Aydemir, przeważając w każdej z rund, co znalazło odzwierciedlenie na kartach punktowych sędzin z Rosji oraz Irlandii (po 40-36). Ich niemiecka koleżanka oddała jedno starcie rywalce Larysy (39-37), co nie miało specjalnego wpływu na jednogłośne zwycięstwo Polki, która w półfinale skrzyżuje rękawice z Irlandką Sauirce Dignam, która ambitnie wydarła dzisiaj wygraną Ukraince Yulii Stoyko.

Również jednogłośne zwycięstwo na punkty odniosła Agata Kaczmarska (na zdjęciu z trenerem Tomaszem Potapczykiem). Radomianka wygrała co najmniej 3 z 4 rund walki z inną Turczynką Metin Canan, pewnie awansując do półfinału, gdzie czeka ją pojedynek z doskonałą Rosjanką Marią Shishmarevą, która miała wolny los. Dodajmy, że dzisiaj cztery rundy zapisał Polce sędzia z Ukrainy (40-36), zaś trzy jego kolega z Rumunii oraz sędzina z Włoch (punktowali po 39-37).

O krok od medalu jest również Ewa Białas (Youth, 54 kg), która po niezwykle dramatycznym pojedynku stosunkiem głosów 2-1 zwyciężyła Rumunkę Angelę Iordache. Trójka sędziowska, która punktowała ten bój była zgodna co do remisu 38-38, jednakże kiedy przyszło wskazać zawodniczkę nieznacznie lepszą, Szwedka i Szwajcar promowali Ewę, zaś Chorwat Rumunkę. W jutrzejszym półfinale rywalką Polki będzie Bułgarka Rozalia Paycseva, która dzisiaj pokonała przez TKO w 1. starciu słabiutką Chorwatkę Klarę Shakic.

Niestety z turniejem pożegnały się Natalia Barbusińska (Junior, 66 kg) oraz Ewa Gibka (Youth, 57 kg). Pierwsza z nich przegrała jednogłośnie na punkty z Bułgarką Aslahan Mahmedovą (sędziowie punktowali trzy razy po 30-27), zaś druga uległa cenionej w Europie Włoszce Francesce Martusciello. W tym przypadku werdykt był również jednogłośny (dwa razy 40-36 i 40-35).

Jutro w Keszthely o medale zaboksuje pięć Biało-Czerwonych. Oprócz wspomnianej Ewy Białas, w ringu wystąpią Weronika Zakrzewska (Youth, 64 kg) w pojedynku z Ukrainką Kariną Tarara, Róża Asanowicz (Junior, 48 kg) w starciu z Rosjanką Indirą Sudabayevą, Natalia Narloch (Junior, 52 kg) w rywalizacji z Ukrainką Sofią Nedilko oraz Patrycja Borys (Junior, 57 kg) w walce z inna Ukrainką Cristiną Orohovską.

[Fot. Barbara Sańko ©]

6. MME: DWA ZWYCIĘSTWA W PIERWSZYM DNIU. DWA MEDALE Z TRUDNEGO LOSOWANIA.

keszthely_ekipa11

Wczoraj w węgierskim mieście Keszthely rozpoczęły się pierwsze walki 6. Młodzieżowych Mistrzostw Europy Kobiet w Boksie. Do rywalizacji stanęły 202 najlepsze zawodniczki Starego Kontynentu, w tym czternastoosobowa ekipa z Polski, prowadzona przez Tomasza Potapczyka (trener koordynator), Marcina Gruchałę i Ludwika Buczyńskiego (trenerzy asystujący). Swoje pierwsze pojedynki stoczyły wczoraj cztery reprezentantki Polski.

Zwycięsko ze swoich prób wyszły Róża Asanowicz (Junior, 48 kg) oraz Adrianna Jędrzejczyk (Youth, 60 kg), dając dobry prognostyk na kolejne turniejowe pojedynki. Szczególnie cenne było zwycięstwo pierwszej z nich, która boksowała z Niemką Maxi Klatzer. Bój ten dostarczył wielu emocji i był zacięty do końcowego gongu. Róża nie odpuściła w nim nawet sekundy, swoim zasłużonym zwycięstwem dając naszej drużynie pierwszy pozytywny impuls po dwóch uprzednio przegranych pojedynkach.

roza_keszthelyDwunasty pojedynek tego dnia i czwarty, w którym wystąpiła reprezentantka Polski, stoczyła Adrianna, krzyżując rękawice z wymagającą, niezwykle ambitną i doświadczoną Irlandką Shannon Edge. Ich pojedynek stał na dobrym poziomie technicznym i z pewnością mógł się podobać licznie zgromadzonej publiczności.

- Walka zakończyła się wygraną Ady dwa do remisu, lecz gdyby nie wygrana wysoko ostatnia runda werdykt mógł pójść w drugą stronę – mówił po jej zakończeniu Tomasz Potapczyk. – Dziewczyny wiedzą jednak, że walczymy do końca nie oddając przeciwnikowi pola walki i nie dając sekundy odpoczynku – zapewnił szkoleniowiec polskiej kadry.

adrianna_keszthelyPrzegrały niestety swoje pojedynki Paulina Nowak (Junior, 46 kg) oraz Patrycja Komudzińska (Youth, 48 kg). Pierwsza z nich uległa jednogłośnie na punkty brązowej medalistce Młodzieżowych Mistrzostw Świata, Rosjance Karinie Tuvakovej. W tym pojedynku dziewczyny nie szczędziły sobie ciosów, walka była bardzo zacięta, lecz mimo dobrej postawy Paulina zeszła pokonana. Z kolei Patrycja rywalizowała z Angielką Molly Perkins, która – zdaniem trenera Potapczyka – była jak najbardziej w jej zasięgu.

- Powtarzam zawsze swoim podopiecznym, że w ringu należy zostawić serce a tego elementu tu zabrakło i mimo ostrej reprymendy słownej Patrycja nie podjęła walki – skomentował jej start szkoleniowiec polskiej ekipy

Dzisiaj na ringu w Keszthely zaprezentuje się kolejnych pięć naszych zawodniczek. Natalia Barbusińska (Junior, 66 kg) skrzyżuje rękawice z Bułgarką Aslahan Mahmedovą, Ewa Gibka (Youth, 57 kg) z Włoszką Francescą Martusciello, Ewa Białas (Youth, 54 kg) z Rumunką Angelą Iordache, Larysa Sabiniarz (Youth, 69 kg) z Turczynką Gizem Aydemir i Agata Kaczmarska (Youth, +80 kg) z inna zawodniczką z Turcji, Metin Canan. Stawką walk Larysy i Agaty będzie awans do półfinałów. Zwycięstwa Natalii oraz jednej i drugiej Ewy, dadzą im awans do ćwierćfinału.

Z medali cieszyć się już mogą Patrycja Mrozińska (Youth, 75 kg) i Patrycja Kiwak (Youth, 81 kg), które rywalizację w Keszthely rozpoczną od strefy półfinałowej. Pierwsza w walce o finał skrzyżuje rękawice ze zwyciężczynią pojedynku Vlada Kalacheva (Rosja) – Fanni Sokol (Węgry), zaś druga z Rosjanką Anną Anfiogenovą.

Jeden zwycięski pojedynek od medalu dzieli Natalię Narloch (Junior, 52 kg), Patrycję Borys (Junior, 57 kg) i Weronikę Zakrzewską (Youth, 64 kg). Muszą one jednak wcześniej pokonać Ukrainki – Sofię Nedilko (Natalia), Cristinę Orohovską (Patrycja) i Karinę Tararę (Weronika).