NA SYBERII ŚCIANY POMAGAJĄ MIEJSCOWYM. KINGA SIWA „PRZEGRAŁA” Z ROSJANKĄ

khanty15

Od wczoraj w rosyjskim mieście Khanty-Mansiysk, zwanym popularnie „Bramą Syberii” odbywa się tradycyjnie już mocno obsadzony Międzynarodowy Turniej Bokserski Kobiet i Mężczyzn “World Cup of Petroleum Countries”. W zawodach bierze udział także ekipa z Polski, reprezentowana przez gdańszczankę Kingę Siwą (60 kg) i pięściarzy klubu 06 Kleofas Katowice. Ogółem na zachodnią Syberię dotarło aż 35 zawodniczek i 103 zawodników z 18 krajów świata.

Nas szczególnie interesował występ Kingi Siwej (60 kg), która niedawno, po dłuższej przerwie w startach, wygrała turniej w Tampere i pełna nadziei oraz ambicji jechała do Rosji. Polka wylosowała ćwierćfinał, w którym stanęła dzisiaj oko w oko z niepokonaną w tym roku Rosjanką Darią Abramovą, która boksuje również w limicie 64 kg. Kinga przez cztery rundy walki dyktowała warunki w ringu, wygrywając każdą z rund. Rosjanka była pasywna, praktycznie nie zadawała celnych ciosów a na dodatek w 3. starciu otrzymała ostrzeżenie za permanentne trzymanie i klincze. Niestety po zakończeniu walki, ku zaskoczeniu i zażenowaniu nie tylko polskiej ekipy, do góry podniesiono rękę Abramovej, odbierając Polce szansę walki o finał z Chinką Su Tsu Chun. Sędziowie punktowali walkę 3-2 dla Kingi ale losowo (?) z tych pięciu ocen sędziowskich wybrano trzy i wygrała …rywalka w stosunku 2-1.

Wczoraj w ringu oglądaliśmy także Mateusza Kowalczyka (91 kg), który niestety przegrał jednogłośnie na punkty (0-3) z Litwinem Tadasem Tamasauskasem.