Archiwum: Grudzień 2015

TARNOWIANIN MICHAŁ BARDO ZE ZŁOTĄ RĘKAWICĄ WISŁY

XXXV_MTB_Krakow_2015_plakatmini

Dzisiaj w Krakowie zakończył się 35. Międzynarodowy Turniej o Złotą Rękawicę Wisły. W ostatnim dniu zawodów publiczność zgromadzona w Nowej Hali Wisły przy ul. Reymonta 22 była świadkiem 18 pojedynków, w których rywalizowali kadeci, juniorzy i seniorzy z trzech krajów – Polski, Anglii (zawodnicy klubu Strike 06 Luton) i Ukrainy (pięściarze ze Lwowa).

Najlepszym juniorem turnieju, który zgarnął najważniejsze trofeum okazał się tarnowianin Michał Bardo, który w finale wagi lekkiej (60 kg) pokonał zawodnika gospodarzy Michała Stachowicza. Dodajmy, że to drugie drugie w krótkim czasie wyróżnienie dla Michała, który we wrześniu został uznany najlepszym juniorem 2. Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego o Puchar Burmistrza Miasta Sandomierza.

Cały turniej przebiegał pod szczytnym i wiele mówiącym hasłem „Boks kontra pijaństwu i narkomanii” nie pozostawiając złudzeń, jak należy traktować uzależnienia.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwycięzcy]

KADECI

50 KG
Robert Resól (Skorpion Szczecin) – Jakub Krosta (Górnik Wieliczka) 3-0
70 KG
Łukasz Szczepaniak (Fight Boxing Dąbrowa Górnicza) – Oskar Kapczyński (BKS Red Fighters Jelenia Góra) 2-1
+80 KG
Oskar Safarian (MOSM Bytom) – Kamil Olivier (Wisła Kraków 3-0

JUNIORZY

56 KG
Dawid Miziołek (JKB Jawor Jaworzno) – Maciej Szegda (PTB Tiger Tarnów) 3-0
60 KG
Michał Bardo (PTB Tiger Tarnów) – Michał Stachowicz (Wisła Kraków) 3-0
69 KG
Dawid Suchecki (Wisły Kraków) – Dominik Cieślik (Energetyk Jaworzno) 3-0
Mehmood Hassan (Anglia) – ?

SENIORZY

56 KG
Jarosław Iwanow (Wisły Kraków) – Maciej Jóźwik (Skorpion szczecin) 3-0
60 KG
Morris Cain (Anglia) – Sebastian Murias (Gimnasion Boguchwała) TKO 1
64 KG
Władysław Mieszkow (Gwardia Wrocław) – Gardner Kane (Anglia) 2-1
69 KG
Andrzej Połchowski (Żoliborska Szkoła Boksu) – Antoni Dragan (Gwardia Wrocław) 3-0
75 KG
Dawid Bosak (Legia Warszawa) – ?
Rafał Pląder (Wisła Kraków) – Lubomir Ozgovich (Ukraina) 3-0
81 KG
Paweł Augustynik (Anglia) – Sebastian Rembecki (Górnik Wieliczka) 3-0
Szymon Browarski (Gwardia Wrocław) – Łukasz Stanioch (Skorpion Szczecin) 2-1
91 KG
Marcin Skrzypek (Górnik Sosnowiec) – Lubomir Pinchuk (Ukraina) 3-0
Oskar Bielski (Skorpion Szczecin) – Bartłomiej Guzik (Krakowski Klub Bokserski) 3-0
+91 KG
Kamil Bodzioch (BKS Red Fighters Jelenia Góra) – Artur Bulik (AZS Jarosław) 2-1

XXXV_MTB_Krakow_2015_plakat

SYROWATKA PRZEGRYWA PRZED CZASEM NA WŁASNYM RINGU! STARY, DOBRY JACKIEWICZ

jackiewicz

W pojedynku wieczoru gali Andrzeja Gmitruka w Ełku Michał Syrowatka (14-1, 4 KO) zmierzył się przed własną z publicznością z byłym mistrzem Europy wagi półśredniej, bardzo doświadczonym Rafałem Jackiewiczem (47-14-2, 22 KO). Emocji nie brakowało, a wszystko zakończyło się wielką niespodzianką.

Już w pierwszej minucie pojedynku Syrowatka zaatakował celnie lewym sierpowym i „Wojownik” był liczony, jednak pięściarz z Mińska Mazowieckiego szybko doszedł do siebie, wchodząc w półdystans i zadając w nim kilka ciosów. Trener Andrzej Gmitruk po pierwszej odsłonie chciał, by jego podopieczny więcej bił na korpus, ale to Jackiewicz wygrał rundę drugą, zaskoczył Syrowatkę trafiając dwa prawe podbródkowe po unikach. 38-letni były pretendent do tytułu mistrza świata bardzo szybko odrobił straty. W trzeciej odsłonie „Wojownik” zachował zimną krew i ponownie celnie uderzył bezpośrednim prawym podbródkowym, do twarzy Syrowatki doszedł także prawy sierpowy. 27-letni gospodarz nie walczył mądrze, od drugiej rundy widoczne były duże luki w obronie, Syrowatka nie wyczuwał dystansu, nie był sobą na tle dobrze przygotowanego Jackiewicza. Do sensacji doszło w rundzie czwartej. Jackiewicz wyczuł moment i wystrzelił najpierw lewy sierpowy, by po chwili poprawić prawym. Sędzia ringowy zaczął liczyć mocno zamroczonego Syrowatkę, ale równie szybko zdecydował się przerwać pojedynek, co było bardzo dobrą decyzją.

Maciej Miszkiń (19-3, 5 KO) pokonał jednogłośnie na punkty twardego, ale gorszego o kilka klas Matiouze Royera (13-22-1, 3 KO). Poza chwilowym kryzysem kondycyjnym dobrze przygotowany Polak dominował od początku do końca i po ośmiu rundach sędziowie wypunktowali jego wysokie zwycięstwo (80-71, 80-71 i 79-72). Od pierwszego gongu Miszkiń narzucił wysokie tempo i kontrolował przebieg walki. Widać było efekty jego kilkumiesięcznej pracy z Andrzejem Gmitrukiem i Pawłem Kłakiem. Dobrze czujący się w półdystansie Maciej atakował bez przerwy i obijał Francuza, który w czwartej rundzie wylądował na deskach. Do nokautu zabrakło niewiele, ale Royer szczęśliwie uciekł spod topora i dotrwał nie tylko do gongu, ale też do samego końca walki, choć w końcówce znów wisiało nad nim widmo porażki przed czasem. Miszkiń kończy rok 2015 z kompletem czterech zwycięstw jako najwyżej sklasyfikowany polski pięściarz w wadze super średniej.

W pojedynku bez historii Dariusz Sęk (25-2-1, 8 KO) bez problemów wypunktował dużo słabszego, za to twardego Marko Benzona (10-11, 5 KO).Podopieczny Andrzeja Gmitruka od początku zdominował dużo niższego i nastawionego defensywnie przeciwnika. Chorwat miał szczelną gardę, lecz Polak lokował sporo ciosów na jego tułowiu, czym robił sobie od czasu do czasu miejsce na uderzenie na górę. Po piątej rundzie Benzon niby nie był ani razu zagrożony nokdaunem, ale miał już podbite jedno i drugie oko. Momentami starał uśpić czujność Darka i uderzyć jakimś obszernym sierpem, jednak nie sięgał celu. Sęk może boksował trochę zbyt jednostajnie, bez zmiany tempa, natomiast w pełni kontrolował to, co działo się w ringu. Po ostatnim gongu sędziowie nie mogli mieć wątpliwości i jednomyślnie wskazali na Sęka w rozmiarze 80:72.

Swój zawodowy debiut zaliczył Piotr Podłucki (1-0). Nowy podopieczny Andrzeja Gmitruka zaboksował bez fajerwerków, nie porwał kibiców zgromadzonych w hali. Jego łotewski rywal, Dmitrijs Ovsiannikovs (2-11, 0 KO) nie zagroził jednak Polakowi, który po czterech rundach ze spokojem wygrał na punkty po jednogłośnej decyzji sędziów.

Inny debiutant, Paweł Stępień (1-0, 1 KO), zastopował w pierwszej rundzie Przemysława Pikulika (3-4, 2 KO). Nowy nabytek AG Promotion nie dał żadnych szans i swojemu przeciwnikowi, trzykrotnie posadził go na deski. Stępień tego wieczoru od początku w ringu był agresorem, cała pierwsza runda była pod jego dyktando. Mogliśmy obejrzeć kilka szybkich i ciekawych akcji, które kończyły się liczeniami.

W pierwszym pojedynku gali Krzysztof Rogowski (10-15, 5 KO) znokautował w pierwszej rundzie Jurijsa Ovcinnikowsa (1-1, 1 KO) i przerwał dotychczasową serię pięciu porażek z rzędu.

źródło: bokser.org