Tag Archives: Aneta Rygielska

33. MTB IM. FELIKSA STAMMA: SIEDEM POLEK ZABOKSUJE W FINAŁACH

ela_win

Za nami przedostatnia odsłona 33. Międzynarodowego Turnieju im. Feliksa Stamma, czyli pojedynki półfinałowe, w których wystąpiło sześć Polek. Jutro w finałach zobaczymy trzy z nich: Sandrę Drabik (51 kg), Anetę Rygielską (60 kg) i Elżbietę Wójcik (75 kg). Dwie pierwsze pokonały dzisiaj krajowe rywalki (Angelikę Grońską i Paulinę Jakubczyk), zaś Ela jednogłośnie na punkty pokonała wielokrotną mistrzynię Australii, Kaye Scott.

Jutro czekają nas spore emocje bo w sześciu finałach kobiet zobaczymy pięć rywalizacji międzynarodowych. Sandra Drabik (51 kg), wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015) zmierzy się z Lisą Whiteside, ostatnią jak dotąd mistrzynią Unii Europejskiej (z 2014 roku; ale wagi koguciej). Angielka jest od lat dublerką Nicoli Adams i choć boksuje w limitach od 51 do 57 kg, to jest zawodniczką znaną Sandrze. Walczyły ze sobą dwa lata temu na turnieju w Stralsundzie, gdzie po kontrowersyjnym werdykcie wygrała Lisa.

Z kolei Aneta Rygielska (60 kg) stanie oko w oko z dynamiczną i mocno bijącą rodaczką Whiteside, Sandy Ryan. Nie ukrywajmy, że zawodniczce z Torunia przydałby się tak spektakularny sukces jak pokonanie Angielki, bo w wadze lekkiej nie odniosła – jak na razie – wielkich sukcesów międzynarodowych. Szczególnie ważne byłoby to w przededniu Mistrzostw Europy w Sofii.

Caitlin Parker, aktualna mistrzyni Australii wagi średniej (75 kg), dwa lata czekała na to, by zrewanżować się Elżbiecie Wójcik za półfinałową porażkę, jakiej doznała podczas Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Nanjing. Jutro jej marzenie się ziści. To będzie walka bez faworytki, bo obie pięściarki prezentują podobny poziom sportowy i zapewne obie dadzą z siebie wszystko, by wygrać turniej. Szkoda, że Parker nie zaboksowała w półfinale z Hanną Solecką (Polka oddała walkowera). Z nią również ma „porachunki” z dawnych lat a ściślej z Mistrzostw Świata kadetek w Antalyi, gdzie przegrała z Polką wysoko na punkty.

Interesująco zapowiadają się również pojedynki Mileny Zglenickiej (54 kg) i Kingi Siwej (64 kg). Pierwszą czeka niezwykle trudne zadanie pokonania świetnej Norweżki Marielle Hansen (przed IO w Rio de Janeiro walczyła w limicie wagi muszej), zaś druga zrobi wszystko, by pokonać tegoroczną wicemistrzynię Kazachstanu, Aliyę Abdraimovą.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [28 października 2016 r. – na pierwszym miejscu zwyciężczynie)

51 KG
Lisa Whiteside (Anglia) – Kristy Harris (Australia) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Angelika Grońska (Polska) 3-0

60 KG
Aneta Rygielska (Polska) – Paulina Jakubczyk (Polska) 2-1
Sandy Ryan (Anglia) – Kinga Szlachcic (Polska) 3-0

75 KG
Elżbieta Wójcik (Polska) – Kaye Scott (Australia) 3-0
Caitlin Parker (Australia) – Hanna Solecka (Polska) WO.

ZESTAW PAR FINAŁOWYCH

51 KG Sandra Drabik (Polska) – Lisa Whiteside (Anglia)
54 KG Marielle Hansen (Norwegia) – Milena Zglenicka (Polska)
60 KG Sandy Ryan (Anglia) – Aneta Rygielska (Polska)
64 KG Kinga Siwa (Polska) – Aliya Abdraimova (Kazachstan)
75 KG Elżbieta Wójcik (Polska) – Caitlin Parker (Australia)
81 KG Sylwia Kusiak (Polska) – Aleksandra Smuklerz (Polska)

33. MTB IM. F. STAMMA: CENNE ZWYCIĘSTWA POLEK NAD RYWALKAMI Z KAZACHSTANU I AUSTRALII

rygielska_schwer

W Warszawie rozpoczął się 33. Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Feliksa Stamma. Mimo skromniejszej niż przed rokiem obsady spodziewamy się w nim pojedynków na wysokim poziomie, tym bardziej, że dla Polek będzie to ostatni sprawdzian przed Mistrzostwami Europy w Sofii. Dzisiaj odbyło się pięć walk ćwierćfinałowych, z których zwycięsko wyszło pięć Biało-Czerwonych i znakomita Sandy Ryan (60 kg). Oprócz Angielki do półfinału awansowały Angelika Grońska (51 kg), Paulina Jakubczyk, Aneta Rygielska i Kinga Szlachcic (wszystkie 60 kg) oraz Hanna Solecka (75 kg).

Najcenniejsze zwycięstwa odniosły Aneta i Kinga. Pierwsza z nich pokonała tegoroczną mistrzynię Kazachstanu Rimmę Volosenko, zaś druga jednogłośnie na punkty zwyciężyła srebrną medalistkę Mistrzostw Australii (2015), Skye Nicolson. Dzielnie o półfinał walczyła wracająca do kadry po ponad dwuletniej przerwie Sandra Kruk, dziś nie była w stanie pokonać Ryan.

W półfinale zaboksują także Angelika, która dzisiaj stoczyła trudny, wyrównany bój z Aigerim Kassenayevą z Kazachstanu i Paulina (była młodzieżowa mistrzyni świata i Europy), także wracająca na międzynarodowe ringi do dłuższej przerwie. Dzisiaj stoczyła twardy pojedynek z Barbarą Grabowską, powołaną na turniej w ostatnim tygodniu. W kończącym ćwierćfinały pojedynku dwóch szczecinianek lepszą okazała się Hanna Solecka, pokonując po bardzo wyrównanym pojedynku (2-1) akademicką wicemistrzynię świata, Natalię Hollińską.

Środa przyniosła nam niestety także smutną informację. Otóż w 33. MTB im. Feliksa Stamma nie zobaczymy Eweliny Wicherskiej (54 kg), która wczoraj na ostatnim treningu przed zawodami doznała kontuzji barku. Wspomniany uraz wykluczy prawdopodobnie jej starty w ciągu najbliższych kilku tygodni.

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [26 października 2016 roku - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Angelika Grońska (Polska) – Aigerim Kassenayeva (Kazachstan) 2-0

60 KG
Paulina Jakubczyk (Polska) – Barbara Grabowska (Polska) 2-1
Aneta Rygielska (Polska) – Rimma Volosenko (Kazachstan) 2-1
Kinga Szlachcic (Polska) – Skye Nicolson (Australia) 3-0
Sandy Ryan (Anglia) – Sandra Kruk (Polska) 3-0

75 KG
Hanna Solecka (Polska) – Natalia Hollińska (Polska) 2-1

RYGIELSKA I KOWALCZYK PRZEGRALI W CHIANG MAI. CO NAJMNIEJ JEDEN MEDAL AMŚ DLA POLSKI

fisu

W Chiang Mai od trzech dni rozgrywane są Akademickie Mistrzostwa Świata (FISU World University Championship), w których rywalizuje także pięcioosobowa reprezentacja Polski. Wczoraj w w ringu, podczas walk ćwierćfinałowych, zobaczyliśmy pierwszych dwoje z nich. Niestety zarówno Aneta Rygielska (60 kg), jak i Mateusz Kowalczyk (91 kg) po wyrównanych walkach zeszli z ringu pokonani.

Aneta, brązowa medalistka Igrzysk Europejskich z Baku (2015) i była młodzieżowa mistrzyni świata (2013) przegrała dwa do remisu (37-39, 36-40 i 38-38), z tegoroczną mistrzynią Kazachstanu wagi lekkiej, 19-letnią Nazim Ishanovą, której największym – jak dotąd – sukcesem było wywalczenie brązowego medalu na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata w Taipei City (2015).

Niewiele do zwycięstwa i co za tym idzie do wywalczenia medalu Akademickich Mistrzostw Świata zabrakło Mateuszowi. Po zakończeniu jego walki z Rosjaninem Antonem Zaytsevem sędzia z Tajlandii punktował 29-28 na korzyść Polaka ale dwaj pozostali punktowi opowiedzieli się za rywalem (30-27 i 30-26).

Pewnym jest, że z Tajlandii nasza ekipa przywiezie co najmniej jeden medal. Natalia Hollińska (75 kg) wylosowała bowiem od razu miejsce w półfinale, w którym dzisiaj skrzyżuje rękawice z 20-letnią Irlandką Christiną Desmond, która wiosną br. sensacyjnie wygrała w Samsunie podczas turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich z późniejszą wicemistrzynią Nouchką Fontijn.

Dzisiaj o medal powalczą również Angelika Grońska (51 kg) i Rafał Perczyński (69 kg). Studentka katowickiej AWF zmierzy się z Tajką Chuthamat Rakstat (tegoroczna akademicka mistrzyni Azji), zaś student UW stanie oko w oko z 23-letnim Ukraińcem Evgeniyem Barabanovem.

11. MM ŚLĄSKA: AŻ 18 POLEK NA NAJWYŻSZYM STOPNIU PODIUM GLIWICKIEGO TURNIEJU

gliwice_mini16

W Gliwicach zakończyły się 11. Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska Kobiet w Boksie. Po części historyczne, bo po raz pierwszy w dziejach tych zawodów na ich starcie zabrakło dziewięciokrotnej triumfatorki, Lidii Fidury (75 kg). Oprócz najlepszej zawodniczki miejscowego GUKS Carbo w ringu nie zobaczyliśmy także anonsowanych przed zawodami kadrowiczek Angeliki Grońskiej, Mileny Zglenickiej (obie 51 kg) i Anny Góralskiej (54 kg). Mimo to emocji nie brakowało a poziom wielu walk mógł zadowolić najwybredniejszych kibiców pięściarstwa.

Ogółem na najwyższym stopniu podium stanęło 18 Polek (9 z grupy wiekowej junior, 4 z młodzieżowej i 5 z seniorskiej) oraz 9 zawodniczek z zagranicy. Po wczorajszym triumfie Elżbiety Wójcik (75 kg) nad Szwedką Love Holgersson dzisiaj najcenniejsze zwycięstwa z zagranicznymi rywalkami zanotowały młodziutka juniorka z Wejherowa, Weronika Pawlak (50 kg), pokonując (2-1) po bardzo wyrównanym boju Dunkę Julie Madsen oraz brązowa medalistka ubiegłorocznych Mistrzostw Europy Juniorek, Patrycja Borys (60 kg), bijąc wyraźnie (3-0) Łotyszkę Katię Marcenko. Efektownie zaprezentowała się również Klaudia Budasz (66 kg), dyktując od początku do końca warunki w zwycięskim (3-0) pojedynku z Niemką Dianą Kamo.

Mieliśmy także okazję oglądać kilka pojedynków, w których zmierzyły się ze sobą nasze najlepsze w kraju zawodniczki. Juniorka Natalia Gajewska (75 kg), demolując w 1. starciu Weronikę Ciereszko (MOSM Tychy) zapewniła sobie najprawdopodobniej miejsce w kadrze narodowej na Młodzieżowe Mistrzostw Europy. Inna – oprócz Weroniki – złota medalistka Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, Oliwia Waszkiewicz (80 kg) przegrała z kolei przed czasem ze szczecinianką Darią Paradą. Wśród zawodniczek z grupy młodzieżowej (youth) Klaudia Simsak (51 kg) wygrała niejednogłośnie na punkty (2-1) z Pauliną Nowak, która nominalnie boksuje w niższej kategorii wagowej (48 kg), ale z uwagi na fakt, że do Gliwic nie przyjechały żadne inne „papierki”, zaboksowała w muszej. Znakomitą dyspozycję zasygnalizowała Natalia Barbusińska (69 kg), wyraźnie dominując nad inną zawodniczką ze Szczecina, Olgą Moczałą.

Wśród seniorek mocno zaiskrzyło w walkach Anety Rygielskiej (60 kg) z Kingą Szlachcic oraz Kingi Siwej (64 kg) z Aleksandrą Talagą. Wygrały torunianka i gdańszczanka ale werdykty w obu przypadkach były niejednogłośne. Ponownie w Gliwicach dała o sobie znać wicemistrzyni świata sprzed 4 lat, Sandra Kruk (57 kg). Elblążanka wygrała pewnie z Moniką Serafin, imponując siłą fizyczną, co nie dziwi, bo zawsze był to jej atut i jest główną kandydatką do złotego medalu zbliżających się Mistrzostw Polski. Niestety porażką (1-2) zakończyła się walka Laury Grzyb (54 kg) ze Szwedka Heleną Envall, która niedawno dzielnie walczyła o kwalifikację olimpijską w wadze muszej.

NAGRODY INDYWIDUALNE

Najlepsza zawodniczka zagraniczna – Ramona Graeff (Niemcy, Youth 57 kg)

Najlepsza zawodniczka z Polski – Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin, Youth 69 kg)

Najmłodsza zwyciężczyni – Jessica Triebelova (Słowacja, Junior, 54 kg)

Najlepsza walka finałów – Aneta Rygielska vs. Kinga Szlachcic

 

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [1-3 WRZEŚNIA 2016 ROKU, na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

JUNIOR

46 KG Roksana Giersz (UKS Boxing Team Chojnice) – Paulina Pawlik (GUKS Carbo Gliwice) WO.
48 KG Tatiana Pluta (Star Starachowice) – Victoria Sawazki (Niemcy) 3-0
50 KG Weronika Pawlak (Gryf Wejherowo) – Julie Madsen (Dania) 2-1
52 KG Lenka Bernardova (Czechy) – Roksana Wierzbicka (BKS Hetman Białystok) 3-0
54 KG Jessica Triebelova (Słowacja) – Rugile Altaraviciute (Litwa) 3-0
57 KG Elise Saulescu (Szwecja) – Aleksandra Wesołowska (MKB Mazur Ełk) 3-0
60 KG Patrycja Borys (BKS Hetman Białystok) – Katia Marcenko (Łotwa) 3-0
63 KG Patrycja Pelińska (Kaczor Boks Team Wałbrzych) – Klaudia Poliwczak (MKS Start Grudziądz) WO.
66 KG Klaudia Budasz (SW Gostyń) – Diana Kamo (Niemcy) 3-0
70 KG Ewelina Mańka (UKS Berej Boxing Lublin) – Claudia Özgun (Szwecja) 3-0
75 KG Natalia Gajewska (Champion Wołomin) – Weronika Ciereszko (MOSM Tychy) TKO 1
80 KG Daria Parada (BKS Skorpion Szczecin) – Oliwia Waszkiewicz (UMKS Victoria Ostrołęka) TKO 2

YOUTH

51 KG Klaudia Simsak (JKB Jawor Team Jaworzno) – Paulina Nowak (Adrenalina Wrocław) 2-1
54 KG Karolina Radosz (MLKS Sparta Złotów) – Aleksandra Kubiak (Copacabana Konin) 3-0
57 KG Ramona Graeff (Niemcy) – B. Freja Hansen (Dania) 3-0
60 KG Stephanie Thour (Szwecja) – Katarzyna Bujko (BKS Jastrzębie) 3-0
64 KG Denisa Pauerova (Czechy) – Aleksandra Gorzkiewicz (MLKS Sparta Złotów) 3-0
69 KG Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin) – Olga Moczała (BKS Skorpion Szczecin) 3-0
81 KG Patrycja Kiwak (BKS Skorpion Szczecin) – Aleksandra Smuklerz (BKS Radomiak Radom) 3-0

SENIOR

48 KG Adriana Marczewska (SKF Boksing Zielona Góra) – Jana Prokesova (Czechy) 3-0
51 KG Katrin Noren (Szwecja) – Petra Lastovkova (Czechy) 3-0
54 KG Helena Envall (Szwecja) – Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) 2-1
57 KG Sandra Kruk (Niestowarzyszona – Elbląg) – Monika Serafin (06 Kleofas Katowice) 3-0
60 KG Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Kinga Szlachcic (SKF Boksing Zielona Góra) 2-1
64 KG Kinga Siwa (SAKO Gdańsk) – Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice) 2-1
69 KG Nadine Apetz (Niemcy) – A.Ditte Frostholm (Dania) 2-1
75 KG Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino) – Love Holgersson (Szwecja) 3-0

11. MM ŚLĄSKA: WÓJCIK ZNÓW NA NAJWYŻSZYM STOPNIU PODIUM. 24 POLKI ZABOKSUJĄ W FINAŁACH

ela_win

W trzecim dniu 11. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska Kobiet w Boksie odbyły się dwie serie walk, w których poznaliśmy komplet finalistek i zwyciężczynię wagi średniej wśród seniorek. Jako pierwsza zawodniczka gliwickiego turnieju na najwyższym stopniu podium stanęła Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg), która zasłużenie pokonała jednogłośnie na punkty (3-0) Szwedkę Love Holgersson.

Pokonanie tak doświadczonej rywalki jak wysoka Szwedka to wielki sukces podopiecznej Tomasza Różańskiego. 24-letnia Holgersson to była młodzieżowa mistrzyni świata (2011), dwukrotna Młodzieżowa Mistrzyni Europy (2010, 2011) i Mistrzyni Europy Juniorek (2008). Dzisiaj w konfrontacji z nieco bardziej utytułowaną zawodniczką z Karlina nie zaprezentowała żadnych argumentów, które mogłyby przeważyć na jej korzyść szalę zwycięstwa. Elżbieta Wójcik, mimo iż daleka jest jeszcze od wielkiej formy sprzed 2 lat, pokazała, że ponownie stać ją na zwycięstwa z europejską czołówką. Wynik poszedł w świat a 20-letnią reprezentantkę Polski powinien zmobilizować do jeszcze cięższej pracy.

Efektownie na tle dość przeciętnej rywalki zaboksowała Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg). Polka, która jest główną kandydatką do startu w Akademickich Mistrzostwach Świata, pokazała dynamiczny i urozmaicony boks, szczególnie w pierwszych dwóch starciach pojedynku z ćwierćfinalistką Mistrzostw Niemiec, Katrin Hühn. Wygrała bezapelacyjnie (3-0) i w finale skrzyżuje rękawice z inną perspektywiczną kadrowiczką, Kingą Szlachcic (SKF Boksing Zielona Góra).

Międzynarodowe pojedynki wygrały dzisiaj także juniorki: Tatiana Pluta (Star Starachowice, 48 kg), Roksana Wierzbicka (BKS Hetman Białystok, 52 kg), Patrycja Borys (BKS Hetman Białystok, 60 kg – z mistrzynią Niemiec Stefanie von Berge), Ewelina Mańka (UKS Berej Boxing Lublin, 70 kg) i Daria Parada (BKS Skorpion Szczecin, 80 kg), boksująca w grupie młodzieżowej Katarzyna Bujko (BKS Jastrzębie, 60 kg) oraz seniorka Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 64 kg z tegoroczną wicemistrzynią Szwecji Liną Skoghagen).

W jutrzejszych finałach zobaczymy w ringu 24 Polki (12 w grupie juniorskiej, 4 w młodzieżowej i 8 w seniorskiej). Szlagierowo zapowiada się pojedynki Laury Grzyb (GKS Jastrzębie Zdrój, 54 kg) ze sporo potrafiącą Szwedką Heleną Envall, wspomnianych Rygielskiej i Szlachcic oraz Siwej z Aleksandrą Talagą (06 Kleofas Katowice). Ta ostatnia przełamała w końcu niemoc w pojedynkach z Beatą Koroniecką (BKS Hetman Białystok) wygrywając niejednogłośnie na punkty.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [2 WRZEŚNIA 2016 ROKU, na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

JUNIOR

48 KG
Tatiana Pluta (Star Starachowice) – Victoria Sawazki (Niemcy) 3-0

50 KG
Julie Madsen (Dania) – Anna Gulyan (Boks Polonia Świdnica) 3-0
Weronika Pawlak (Gryf Wejherowo) – Oliwia Buchta (RMKS Rybnik) TKO 1

52 KG
Roksana Wierzbicka (BKS Hetman Białystok) – Nicol Sawatzki (Niemcy) 3-0
Lenka Bernardova (Czechy) – Dominika Pogrzebska (KS Korona Wałcz) 3-0

57 KG
Elise Saulescu (Szwecja) – Aleksandra Wesołowska (MKB Mazur Ełk) 3-0

60 KG
Katia Marcenko (Łotwa) – Anna Pierchała (RMKS Rybnik) 3-0
Patrycja Borys (BKS Hetman Białystok) – Stefania von Berge (Niemcy) 2-1

63 KG
Patrycja Pelińska (Kaczor Boks Team Wałbrzych) – Wiktoria Dąbrowska (KS Boxing Team Chojnice) TKO 1
Klaudia Poliwczak (MKS Start Grudziądz) – Beata Kałuża (BKS Skorpion Szczecin) 3-0

70 KG
Ewelina Mańka (UKS Berej Boxing Lublin) – Claudia Özgun (Szwecja) 3-0

80 KG
Daria Parada (BKS Skorpion Szczecin) – Gabriele Diekontaite (Litwa) 3-0

YOUTH

57 KG
Ramona Graeff (Niemcy) – Natalia Antczak (BKS Skorpion Szczecin) 3-0
B.Freja Hansen (Dania) – Anastazja Kuc (KS Skalnik Wiśniówka) TKO 1

60 KG
Stephanie Thour (Szwecja) – Izabela Robaczyńska (Bojan Boks Lubań) TKO 2
Katarzyna Bujko (BKS Jastrzębie) – Antonella Birardi (Niemcy) 2-1

64 KG
Denisa Pauerova (Czechy) – Aleksandra Gorzkiewicz (MLKS Sparta Złotów) 3-0

81 KG
Patrycja Kiwak (BKS Skorpion Szczecin) – Aleksandra Smuklerz (BKS Radomiak Radom) 3-0

SENIOR

51 KG
Petra Lastovkova (Czechy) – Bilgenur Aras (Niemcy) TKO 4
Katrin Noren (Szwecja) – Katharina Mashkov (Niemcy) TKO 2

57 KG
Monika Serafin (06 Kleofas Katowice) – Jelena Mitrović (Serbia) WO.
Sandra Kruk (Niestowarzyszona – Elbląg) – Barbara Grabowska (TS Wisła Kraków) 3-0

60 KG
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Katrin Hühn (Niemcy) 3-0
Kinga Szlachcic (SKF Boksing Zielona Góra) – Nina Kozioł (Ring Bielsko-Biała) TKO 2

64 KG
Kinga Siwa (SAKO Gdańsk) – Lina Skohagen (Szwecja) 3-0
Aleksandra Talaga (AZS 06 Kleofas Katowice) – Beata Koroniecka (BKS Hetman Białystok) 2-1

69 KG
Nadine Apetz (Niemcy) – Janine Hofman (Niemcy) 3-0
A. Ditte Frostholm (Dania) – Anna Bilous (Nowohucki Klub Bokserski) 3-0

WYNIK WALKI FINAŁOWEJ [2 WRZEŚNIA 2016 ROKU, na pierwszym miejscu zwyciężczyni]

75 KG
Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino) – Love Holgersson (Szwecja) 3-0

ANETA RYGIELSKA I SANDRA DRABIK NAJWYŻEJ W NOWYM RANKINGU AIBA

ewlina_baku

Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego opublikowało swój ranking najlepszych zawodniczek boksu olimpijskiego na świecie, który uwzględnił wyniki tegorocznych Mistrzostw Świata w Astanie. W gronie najlepszych znalazło się siedem Polek, z których najwyższe lokaty zajmują Aneta Rygielska (57 kg) i Sandra Drabik (51 kg).

Najwięcej punktów rankingowych (1000) zgromadziła Sandra Drabik, która zajmuje 5. miejsce w wadze muszej. Z Europejek wyżej sklasyfikowano tylko Nicolę Adams (2100 punktów) i młodą Turczynkę Elif Coskun (1050 punktów).

Wyższą lokatę od Sandry zajmuje Aneta Rygielska (762,5 punktów), która jest czwarta w wadze piórkowej (57 kg), w której zaboksowała podczas światowego czempionatu w Kazachstanie. Więcej punktów od niej mają tylko dwie zawodniczki z Europy – Włoszka Alessia Mesiano (2150) oraz Bułgarka Denitsa Eliseeva (1250).

W pierwszej „10″ olimpijskiej wagi lekkiej (60 kg), konkretnie na 9. miejscu sklasyfikowana została Kinga Siwa (725 punktów). Z kolei Lidia Fidura (350 punktów), która bez szczęścia rywalizowała o kwalifikację olimpijską w wadze średniej (75 kg) jest osiemnasta.

W zestawieniu znajdują się jeszcze trzy reprezentantki Polski. Trzynaste miejsce w wadze koguciej (54 kg) zajmuje wicemistrzyni Europy z Bukaresztu (2014), Ewelina Wicherska (575 punktów). Do czasu kolejnych najbliższych Mistrzostw Europy w rankingu pozostaną także dwie zawodniczki, które zakończyły międzynarodowe kariery. Natalia Hollińska (200 punktów) jest 19. w wadze półśredniej (69 kg), zaś Karolina Michalczuk (200 punktów) 37. w wadze lekkiej (60 kg).

POZNALIŚMY PIERWSZE W HISTORII AKADEMICKIE MISTRZYNIE POLSKI

azs2016

Wczoraj w Katowicach, na obiektach tamtejszej Akademii Wychowania Fizycznego im. Jerzego Kukuczki przy ul. Mikołowskiej 72a, zakończyły się 1. Akademickie Mistrzostwa Polski. Wśród boksujących studentek zobaczyliśmy tylko 24 zawodniczki, wśród których było kilka reprezentantek Polski, w tym uczestniczki ostatnich Mistrzostw Świata w Astanie – Angelika Grońska (51 kg), Aneta Rygielska (60 kg) i Hanna Solecka (69 kg).

Mimo skromnej obsady zawody należy zaliczyć do udanych, w czym wielka jest zasługa głównych animatorów tego przedsięwzięcia – Wiceprezesa d/s sportowych PZB, Wojciecha Nagórnego oraz prezesa klubu 06 Kleofas Katowice Damiana Kuźmy. Mimo iż wszystkie (!) uczestniczki zawodów zostały medalistkami, to kilka pojedynków śmiało mogło konkurować z decydującymi walkami np. finałów Mistrzostw Polski Seniorek.

Historycznymi, bo pierwszymi akademickimi mistrzyniami Polski zostały: Angelika Grońska (AWF Katowice, 51 kg), Anna Góralska (PWSZ Piła, 54 kg), Barbara Grabowska (Uniwersytet Ekonomiczny Kraków, 57 kg), Aneta Rygielska (Uniwersytet Toruński, 60 kg), Aleksandra Talaga (AWF Katowice, 64 kg), Hanna Solecka (Uniwersytet Szczeciński, 69 kg), Natalia Hollińska (Uniwersytet Szczeciński, 75 kg) i Katarzyna Wachulska (Politechnika Gdańska, 81 kg).

Na wyróżnienie zasłużyła także bezsprzecznie Kinga Szlachcic (Uniwersytet Zielonogórski, 60 kg), która naszym zdaniem nie przegrała nawet rundy z bardziej utytułowaną Anetą Rygielską a mimo to została w finale jednogłośnie uznana za pokonaną.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [Katowice, 25 czerwca 2016 r. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Angelika Grońska (AWF Katowice) – Adrianna Marczewska (Uniwersytet Zielonogórski) 3-0

54 KG
Anna Góralska (PWSZ Piła) – Ewa Białas (AWF Katowice) 3-0

57 KG
Barbara Grabowska (Uniwersytet Ekonomiczny Kraków) – Mirela Balcerzak (Uniwersytet Szczeciński) 3-0

60 KG
Aneta Rygielska (Uniwersytet Toruński) – Kinga Szlachcic (Uniwersytet Zielonogórski) 3-0

64 KG
Aleksandra Talaga (AWF Katowice) – Paulina Jarzombek (Uniwersytet Wrocławski)

69 KG
Hanna Solecka (Uniwersytet Szczeciński) – Katarzyna Szarańska (Uniwersytet Szczeciński) 3-0

75 KG
Natalia Hollińska (Uniwersytet Szczeciński) – Aleksandra Trojanowska (Uniwersytet Szczeciński) 3-0

81 KG
Katarzyna Wachulska (Politechnika Gdańska) – Ewelina Starostka (AWF Kraków) 3-0

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [Katowice, 24 czerwca 2016 r. - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Angelika Grońska (AWF Katowice) – Magdalena Konieczniak (Uniwersytet Szczeciński) TKO 2

57 KG
Mirela Balcerzak (Uniwersytet Szczeciński)  – Justyna Żełobowska (AWF Warszawa) 3-0
Barbara Grabowska (Uniwersytet Ekonomiczny Kraków) – Justyna Górnik (AWF Katowice) TKO 3

60 KG
Kinga Szlachcic (Uniwersytet Zielonogórski) – Zuzanna Jankowiak (Politechnika Poznańska) TKO 1
Aneta Rygielska (Uniwersytet Toruński) – Marta Wsiaki (AWF Wrocław) TKO 3

64 KG
Paulina Jarzombek (Uniwersytet Wrocławski) – Diana Kulchawik (Politechnika Białostocka) 3-0

69 KG
Katarzyna Szarańska (Uniwersytet Szczeciński) – Anna Bilous (WSBPiI Kraków) 2-1

75 KG
Natalia Hollińska (Uniwersytet Szczeciński) – Natalia Kasprzycka (Wyższa Szkoła Policyjna – Szczytno) 3-0

I_AMP_Katowice_plakat_news

IGRZYSKA OLIMPIJSKIE W RIO BEZ POLEK. DRABIK I RYGIELSKA ODPADŁY W ĆWIERĆFINAŁACH

drabik_tha2

Niestety bez medalu 9. Mistrzostw Świata i bez kwalifikacji olimpijskiej wrócą do kraju reprezentantki Polski. Zarówno Sandra Drabik (51 kg), jak i Aneta Rygielska (57 kg) zrobiły dzisiaj wszystko co w ich mocy, by awansować do strefy medalowej światowego czempionatu. Niestety obie uległy Azjatkom – ubiegłorocznej mistrzyni tego kontynentu, Peamwilai Laopeam z Tajlandii (Sandra) i Sonii Lather z Indii (Aneta).

Bliższa szczęścia, jakim byłoby zdobycie paszportu na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro była Sandra Drabik, która zdaniem dwóch z trzech sędziów wygrała dwa pierwsze starcia, a że kolejne dwa zostały zapisane na konto jej doświadczonej rywalki na kartach punktowych w dwóch przypadkach pojawił się remis 38-38. W ostatniej rundzie minimalnie więcej sił zachowała niespełna 33-letnia Tajka, i to po jej stronie u sędziny Any Martinez z Dominikany znalazło się wskazanie, przez co Polka przegrała niejednogłośnie na punkty (trzeci sędzia, Anglik Daniel McFarlane punktował 39-37 dla Laopeam).

Z kolei Aneta Rygielska, w zgodnej opinii sędziów wygrała tylko jedno starcie w walce z byłą wicemistrzynią Azji wagi koguciej (54 kg), 24-letnią Sonią Lather z Indii. Szkoda, bo mimo wspomnianego sukcesu rywalki, to Polka wydawała się być zawodniczką bardziej doświadczoną. Polka tylko w drugim starciu zyskała uznanie w oczach sędziów, którzy zgodnie punktowali trzy razy 39-37 dla Hinduski.

9. MŚ: ANETA RYGIELSKA O KROK OD MEDALU. LIDIA FIDURA NIE POJEDZIE DO RIO DE JANEIRO

rygielska_schwer

W niedzielę, czyli czwartym dniu 9. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie, podobnie jak wczoraj, zobaczyliśmy w ringu trzy Biało-Czerwone i niestety tak jak w sobotę tylko jedna z nich odniosła zwycięstwo. Do ćwierćfinału awansowała rozstawiona w Astanie z numerem 2 Aneta Rygielska (57 kg), zaś swoje walki przegrały Hanna Solecka (69 kg) i Lidia Fidura (75 kg). Ta druga porażka była dla nas szczególnie bolesna, gdyż pozbawiła gliwiczankę szansy występu w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Aneta Rygielska (57 kg) po dwóch latach wróciła do kategorii piórkowej, w której boksowała m.in. podczas poprzednich Mistrzostw Świata w Jeju City. Jej rywalką była dzisiaj ambitna młoda Turczynka, Sati Burcu, która zgodnie z oczekiwaniami postawiła Polce bardzo trudne warunki. Z biegiem pojedynku lepsze wrażenie na sędziach i obserwatorach robiła Aneta, która najpierw odrobiła straty z początku walki a następnie finiszem przeważyła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wprawdzie chiński arbiter widział wygrana Burcu 39-37 ale dwóch pozostałych (z Kazachstanu i Grecji) przy remisie 38-38 wskazało na Biało-Czerwoną, która w pojedynku o medal zaboksuje z Hinduską Sonią Lather.

Zarówno Hanna Solecka, jak i Lidia Fidura zrobiły wszystko by wygrać swoje pojedynki, ale niestety ich rywalki zaprezentowały dzisiaj skuteczniejszy boks. Obie Polki uległy jednogłośnie na punkty. Ta pierwsza zdaniem dwóch sędziów wygrała pierwsze starcie walki z Grannie Walsh, ale w kolejnych ww. arbitrzy wyżej ocenili boks zawodniczki z Irlandii, punktując dwa razy 39-37 i raz 40-36. Trudniejsza rywalkę miała Ślązaczka, która rywalizowała z bezsprzecznie najlepszą zawodniczką w Europie. Nouchka Fontijn, zdeterminowaną klęską, jaka poniosła w Samsunie, zaboksowała skutecznie w dystansie, nie pozwalając Polce na skuteczne ataki w półdystansie. Punktacja (dwa razy 40-34 i 40-33) była z pewnością zbyt wysoka w kontekście tego co widzieliśmy w ringu, ale niestety przewaga Holenderki nie podlegała dzisiaj dyskusji.

Tak, więc w 9. Mistrzostwach Świata Kobiet w Boksie pozostały nam dwie zawodniczki. Jutro do Anety Rygielskiej, która już awansowała do ćwierćfinału, może dołączyć nasza ostatnia nadzieja na wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej, Sandra Drabik (51 kg), która jutro o godz. 15.00 polskiego czasu, w 1. pojedynku wieczornej sesji walk zaboksuje z Kanadyjką Mandy Bujold.

ŚWIETNA ATMOSFERA PO PIERWSZYM DNIU. DZISIAJ SPOTKANIE Z IRENĄ SZEWIŃSKĄ I WALKA LIDII FIDURY

ekipa_astana2

- O walce mogę powiedzieć tyle, że pod względem technicznym miałam w niej bardzo wyraźną przewagę, ale za to moja przeciwniczka nadrabiała braki w wyszkoleniu bardzo dobrą kondycją i ambicją – powiedziała po zakończeniu wczorajszej walki z Chorwatką Dunją Gorup, nasza kandydatka do wyjazdu na Igrzyska Olimpijskie do Rio, Sandra Drabik (51 kg). – Rywalka ciągle szła do przodu, nie dając mi ani chwili wytchnienia. Na szczęście na kondycję też nie narzekam, więc problemów nie było. Walczyłam z kontry, dużo pracując na nogach w tył i na boki, wielokrotnie przepuszczając swoją rywalkę. Jak na rozpoczęcie zawodów to była dobra walka – zauważyła zawodniczka z Kielc.

Sandra dała więc polskiej ekipie dodatkowy impuls, wzmacniając i tak mocną wiarę naszych zawodniczek w sukces. Atmosfera w drużynie jest zresztą znakomita, co na tak trudnym turnieju może mieć znaczenie kluczowe dla końcowego rozrachunku.

- Dawno nie widziałem tak pozytywnie nastawionej drużyny jak nasza. Mam nadzieję, że szczęście przy nas pozostanie – zauważył Maciej Demel, pełniący w Astanie rolę kierownika drużyny. – Dzisiaj organizujemy krótkie spotkanie z Panią Ireną Szewińską [jest gościem honorowym organizatorów jako przedstawicielka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego - przyp. JD]. Dziewczyny są tym zachwycone – dodał nasz międzynarodowy sędzia i Przewodniczący Wydziału ds. Boksu Kobiet przy PZB.

Pisałem o znakomitej obsadzie 9. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie. W takim gwiazdozbiorze mistrzyń i kandydatek na gwiazdy boksu olimpijskiego trudno oczekiwać, by samym losowaniem utorować sobie drogę do medali. Nasi szkoleniowcy poza jednym wypadkiem nie narzekają na to na jakie rywalki trafiły ich podopieczne.

- Losowanie nie jest złe – mówi Tomasz Potapczyk, asystent trenera Pawła Pasiaka – Trudną przeprawę z mistrzynią świata [Nazym Kazibay - przyp. JD] będzie miała na pewno Angelika Grońska. Jej jest mi bardzo szkoda, bo przeszła trudną drogę, żeby tutaj być. Oczywiście priorytetem są wagi olimpijskie i tu naprawdę widzimy szanse zdobycia kwalifikacji do Rio! Ale jak to już wcześniej wielokrotnie bywało można wygrać pierwszy pojedynek, jak również od razu w nim polec. Sandra Drabik przeszła pierwszą przeszkodę, ale kolejne rywalki będą znacznie bardziej wymagające. Wiemy jednak, że Sandra jest w ringu trudną przeciwniczką dla najlepszych na świecie i liczymy na jej kolejne wygrane. Lidka Fidura jest niezwykle pozytywnie nastawiona i mocno w nią wierzę. Mimo iż w drugim pojedynku trafia już na faworyzowaną Holenderkę Nouchkę Fontijn, to naprawdę stać ją na zwycięstwo. Lidka pięć razy z nią walczyła ale tylko raz ją pokonała. W tej chwili ma nad nią przewagę psychiczną bo po wpadce z Irlandką w Turcji, wiara w siebie Fontijn jest nieco zaniżona. Pokazała w Samsunie, że każdy jest w stanie ją pokonać. Uważam, że Kinga Siwa może dużo namieszać w swojej kategorii wagowej. Jest silna i nieobliczalna jak zawsze więc nie zejdzie poniżej solidnego poziomu. Aneta Rygielska ku naszemu zaskoczeniu została rozstawiona z numerem 2 i jeśli poradzi sobie psychicznie, to stać ją na dobry wynik. Z kolei Hanka Solecka będzie miała trudną przeprawę z Irlandką ale jej zwycięstwo w tej walce – o ile się nie cofnie – jest absolutnie realne – zakończył szkoleniowiec z Sokółki.

Dzisiaj w Astanie wystąpi jedna Biało-Czerwona. Lidia Fidura (75 kg) w premierowym boju skrzyżuje rękawice z niewysoką, ambitną Rumunką Marinelą Radu, która boksowała nawet z sukcesami w wadze półciężkiej (81 kg), zdobywając w Bukareszcie (2014) srebrny medal Mistrzostw Europy. Mimo to faworytką pojedynku jest Lidia, brązowa medalistka 1. Igrzysk Europejskich z Baku i nasza kandydatka do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Pojedynek odbędzie się w II serii, która rozpocznie się o godz. 15.00 polskiego czasu.

POLKI POZNAŁY RYWALKI W MISTRZOSTWACH ŚWIATA I KWALIFIKACJACH OLIMPIJSKICH

astana15logo

Dzisiaj w Astanie odbyła się oficjalna waga oraz losowanie Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie. Ostatecznie do rywalizacji stanie 285 zawodniczek z 64 krajów świata. W tym gronie najwięcej jest Europejek – 135, z czego 6 to reprezentantki Polski. Azję reprezentuje 88 pięściarek, obie Ameryki – 38, Afrykę – 13, zaś Austalię i Oceanię – 11.

Najwięcej, bo aż 49 zawodniczek zgłoszono w wadze muszej (51 kg), 47 w lekkiej (60 kg) i 34 w średniej (75 kg). W pozostałych kategoriach wagowych zobaczymy: 29 zawodniczek w papierowej (48 kg), 27 w koguciej (54 kg), 26 w piórkowej (57 kg), 25 w lekkopółśredniej (64 kg), 19 w półśredniej (69 kg), 17 w półciężkiej (81 kg) i 12 w ciężkiej (+81 kg).

Jak losowały Biało Czerwone?

Angelika Grońska (48 kg) w pierwszym pojedynku (w sobotę 21 maja) skrzyżuje rękawice z faworytką gospodarzy, aktualną mistrzynią świata wagi papierowej, Nazym Kazibay, która niedawno nieudanie walczyła o kwalifikację do Rio w kategorii muszej. Jeśli Polce udałoby się sprawić sensację, w następnej rundzie (1/8 finału) trafi na lepszą z pary Lauren Camilleri (Australia) i Lise Sandebjoer (Szwecja).

Sandra Drabik (51 kg) już jutro (19 maja) po raz pierwszy stanie w ringu, by stawić czoła nieznanej Chorwatce Dunji Gorup. W kolejnej rundzie na zawodniczkę z Kielc czeka już ambitna Hiszpanka Maria Lara Garcia, która ma wolny los. Żeby awansować do ćwierćfinału Sandra najprawdopodobniej zmierzy się z doskonałą Kanadyjką Mandy Bujold (rozstawiona z nr 3), która ma już kwalifikację olimpijską. Jeśli udałoby się pokonać tę przeszkodę, w pojedynku o prawo startu w Rio czekałaby Polkę być może walka z którąś z Azjatek (Nesty Petecio z Filipin lub Madoka Wada z Japonii) lub nieobliczalną Kolumbijką Ingrid Valencia.

Aneta Rygielska (57 kg) została rozstawiona z numerem 2 i w pierwszym pojedynku, który odbędzie się w 1/8 finału (w niedzielę 22 maja) zmierzy się ze zwyciężczynią rywalizacji Turczynki Sati Burcu z Irlandką Moirą McElligott. W drodze do medalu jej przeciwniczką może być następnie skośnooka Niemka Nomin Deutsch lub Sonia Lather z Indii.

Kinga Siwa (60 kg), rozstawiona w Astanie z numerem 7, pierwszą walkę stoczy w sobotę (21 maja). Jej rywalką będzie zwyciężczyni pojedynku dwóch najlepszych zawodniczek z Afryki – Hasna Lachgar z Maroka, która ma już kwalifikację olimpijską lub Tunezyjka Hlimi Khouloud. W kolejnej rundzie (1/8 finału) Kingę czekać będzie prawdopodobnie bój z Bułgarką Svetlaną Stanevą lub reprezentującą Portoryko Kirią Tapia. By zdobyć paszport olimpijski w ćwierćfinale będzie trzeba jeszcze uporać się z rozstawioną z numerem 2 Rosjanką Anastasiya Beliakovą lub Ukrainką Yulią Tsiplakovą, które niedawno w Samsunie boksowały na tym samym poziomie.

Hanna Solecka (69 kg) rozpocznie turniej od 1/8 finału, w którym w niedzielę (22 maja) skrzyżuje rękawice z Irlandką Grainne Walsh. W razie zwycięstwa w pojedynku o medal szczecinianka zmierzy się prawdopodobnie z Shahnozą Nizamovą z Uzbekistanu lub Valentiną Khalzovą z Kazachstanu.

Lidia Fidura (75 kg) pierwszy pojedynek stoczy w piątek (20 maja) z ambitną, choć niewiele potrafiącą Rumunką Marinelą Radu. W kolejnej walce (w 1/8 finału) najprawdopodobniej trafi na rozstawioną z numerem 2 Holenderkę Nouchkę Fontijn, która niedawno w Samsunie zawiodła na całej linii, przegrywając z młodziutką Irlandką Christiną Desmond. Pokonując Holenderkę Lidia będzie tylko o jedno zwycięstwo od Rio. Ostatnią przeszkodą byłaby prawdopodobnie któraś z dwójki – Erika Guerrier (Francja) lub Koreanka z Północy Jang Un-Hui.

Opracował: Jarosław Drozd

SZEŚĆ REPREZENTANTEK POLSKI WYSTĄPI PODCZAS MISTRZOSTW ŚWIATA W ASTANIE

astana15logo

Sześc reprezentantek Polski wystąpi w rozpoczynających się 19 maja w Astanie Mistrzostwach Świata Kobiet w Boksie. Start w Kazachstanie będzie zarazem ostatnią szansą wywalczenia przez Polki kwalifikacji do sierpniowych Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Aby tak się stało nasze zawodniczki muszą awansować do strefy medalowej „olimpijskich” wag z limitem 51, 60 i 75 kg.

Trener-koordynator Paweł Pasiak, jego asystent Tomasz Potapczyk oraz fizjoterapeuta Adrian Brudnicki od 19 do 27 maja będą sekundować, trenować i wspierać: Angelikę Grońską (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandrę Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Anetę Rygielską (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kingę Siwą (SAKO Gdańsk, 60 kg), Hannę Solecką (BKS Skorpion Szczecin, 69 kg) i Lidię Fidurę (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg).

Kierownikiem polskiej drużyny podczas Mistrzostw Świata w Astanie będzie Maciej Demel, jeden z naszych czołowych sędziów klasy międzynarodowej i zarazem Przewodniczący Wydziału ds. Boksu Kobiet przy PZB.

OSTATNIA PROSTA KADRY NARODOWEJ SENIOREK PRZED MISTRZOSTWAMI ŚWIATA

kadra_baku_lineup

Kadra narodowa seniorek znajduje się na ostatniej prostej przed Mistrzostwami Świata w Astanie, które będą drugą i zarazem ostatnią okazją do wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej do Rio de Janeiro. Podopieczne trenera-koordynatora Pawła Pasiaka, jego asystenta Tomasza Potapczyka, trenera współpracującego Wojciecha Wicherskiego i fizjoterapeuty Adriana Brudnickiego w dniach od 1 do 11 maja będą przebywać w COS-OPO „Cetniewo” we Władysławowie na ostatnim przed wylotem do Kazachstanu zgrupowaniu szkoleniowym.

O miejsca drużynie na Mistrzostwa Świata rywalizują: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 54 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin, 69 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg) i Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 81 kg).

ANNA GÓRALSKA NAJLEPSZĄ ZAWODNICZKĄ MMP. FINAŁY DOBRĄ PROMOCJĄ BOKSU KOBIET

zglenicka_marczewska_goralska

W Grudziądzu zakończyły się dzisiaj 5. Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Kobiet w Boksie. Ich ostatni akcent, czyli finały stanowiły dobrą promocją polskiego kobiecego boksu. Nie tylko dlatego, że 7 z 10 trwało pełen dystans ale dlatego, że poziom prezentowany w większości z nich przez finalistki był naprawdę wysoki. Najlepszą zawodniczką zawodów została uznana czyniąca ostatnio systematyczne postępy zwyciężczyni wagi koguciej (54 kg), Anna Góralska. Dodatkowo zawodniczka Korony Wałcz otrzymała – wraz z Laurą Grzyb (GKS Jastrzębie) – nagrodę za najlepszą walkę finałową.

Mistrzyniami Polski do lat 23 A.D. 2016 zostały (w kolejności wag): Adriana Marczewska (SKF Zielona Góra, 48 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin, 57 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg), Wiktoria Dombrowska (Gryf Wejherowo, 64 kg), Hanna Solecka (Skorpion Szczecin, 69 kg), Elżbieta Wójcik (Róża Karlino, 75 kg), Katarzyna Wachulska (Bombardier Gdynia, 81 kg) i Ewa Moniak (Radomiak Radom, +81 kg).

W klasyfikacji klubowej zwyciężył Skorpion Szczecin (176 pkt.), wyprzedzając Pomorzanina Toruń (89 pkt.), BKS Olimp Szczecin (78 pkt.), Bombardiera Gdynia (70 pkt.) i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (56 pkt.). Szczeciński Skorpion wygrał także klasyfikacje medalową (2 złota, 1 srebro i 1 brąz), wyprzedzając Pomorzanina (2 złota i 1 brąz) i Bombardiera (1 złoto i 2 brązowe medale).

Klasyfikację OZB wygrał Zachodniopomorski (343 punkty), dystansując Kujawsko-Pomorski (164 pkt.), Wielkopolski (134 pkt.), Pomorski (133 pkt.) i Świętokrzyski (95 pkt.).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [13 MARCA 2016 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

48 KG
Adriana Marczewska (SKF Zielona Góra) – Wiktoria Sądej (LFC Legia Warszawa) 2-1

51 KG
Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń) – Sandra Brodacka (Skorpion Szczecin) 2-1

54 KG
Anna Góralska (Korona Wałcz) – Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) 3-0

57 KG
Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin) – Monika Serafin (06 Kleofas AZS-AWF Katowice) 3-0

60 KG
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Agnieszka Bukłaho (BKS Hetman Białystok) TKO 1

64 KG
Wiktoria Dombrowska (Gryf Wejherowo) – Paulina Borysiewicz (BKS Hetman Białystok) 3-0

69 KG
Hanna Solecka (Skorpion Szczecin) – Larysa Sabiniarz (Boxing Chojnice) 3-0

75 KG
Elżbieta Wójcik (Róża Karlino) – Karolina Twardy (Zawisza Bydgoszcz) WO.

81 KG
Katarzyna Wachulska (Bombardier Gdynia) – Natalia Kamińska (II LO Chełm) TKO 1

+81 KG
Ewa Moniak (Radomiak Radom) – Gabriela Pawlicka (BSB Astoria Bydgoszcz) 3-0

DOBRY BOKS POLEK W ĆWIERĆFINAŁACH ALE MEDAL Z SOFII PRZYWIEZIE TYLKO SANDRA DRABIK

sandra_drabik02

Trzecie zwycięstwo w trzecim dniu 67. MTB o Memoriał Strandżaty (Strandja)  w Sofii odniosła wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015), Sandra Drabik (51 kg). Dzisiaj w walce ćwierćfinałowej podopieczna trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka po twardym boju pokonała niejednogłośnie na punkty (2-1)  z Yodgoroy Mirzaevą z Uzbekistanu. Niestety – mimo dobrych walk – do strefy medalowej nie awansowały Kinga Siwa (60 kg) i Aneta Rygielska (64 kg).

Dodajmy, że Sandra Drabik zyskała uznanie sędziów z Holandii i Bułgarii. Pierwszy z nich widział jej przewagę w każdej z rund (40-36), drugi w trzech starciach (39-37), zaś arbiter z Armenii dość niespodziewanie wskazał na Azjatkę (38-37). Jutro w walce o finał kielczanka skrzyżuje rękawice z faworytka gospodarzy, mistrzynią świata wagi koguciej (54 kg) z 2014 roku, Stanimirą Petrovą.

W opinii obserwatorów na zwycięstwo zasłużyła dzisiaj także Kinga Siwa, która zmierzyła się z niedawną gwiazda młodzieżowych ringów, Włoszką Irmą Testą, która w Sofii wsławiła się pokonaniem Angielki Chantelle Cameron. Niestety po zakończeniu walki do góry powędrowała ręka 19-letniej rywalki, dla której punktowali sędziowie z Gruzji i Węgier (obaj po 38-37). Odwrotną punktację zgłosił arbiter z Chin, ale nie było to specjalne pocieszenie dla mistrzyni Polski, która jest niezwykle aktywna w ostatnich miesiącach.

Dzielnie o półfinał walczyła także Aneta Rygielska (64 kg), lecz niestety do pokonania silniejszej fizycznie Chinki Wenlu Yang trochę jeszcze brakowało. W tym wypadku sędziowie byli jednomyślni, wyżej ceniąc boks Yang (dwa razy 39-37 i raz 40-36).

TRZY ZWYCIĘSTWA POLEK W 1. DNIU TURNIEJU W SOFII. TRZY ŚLĄZACZKI NA TARCZY

belmeken16

W Sofii zakończył się pierwszy dzień zmagań pań w tradycyjnym MTB o Memoriał Strandżaty. W tym roku obsada zawodów jest wyjątkowo mocna i cieszy, że do rywalizacji włączyła się także liczna, bo siedmioosobowa reprezentacja Polski. Dzisiaj w ringu zobaczyliśmy sześć z nich, z których do dalszej fazy awansowały Sandra Drabik (51 kg), Kinga Siwa (60 kg) i Aneta Rygielska (64 kg). Niestety odpadły trzy Ślązaczki Angelika Grońska (54 kg), Aleksandra Talaga (64 kg) i Lidia Fidura (75 kg).

Turniej zaczął się dla nas fantastycznie od zwycięstwa Sandry Drabik nad boksującą z odwrotnej pozycji 19-letnią Chang Yuan z Chin. Nasza wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015) miała sporo pracy ale jej przewaga nad ubiegłoroczną Młodzieżową Mistrzynią Świata nie podlegała dyskusji. Sędziowie z Armenii i Bułgarii zapisali na konto Sandry każde ze starć (ten drugi nawet 40-35), zaś Holender Cem Dunar dość niespodziewanie orzekł remis (38-38).

Jako druga bułgarskiej publiczności zaprezentowała się Angelika Grońska (54 kg), która po raz …drugi w karierze zaboksowała w wadze koguciej. Fachowcy, którzy śledzą od lat rywalizację kobiet przecierali ze zdumienia oczy jak mało znana szerszej widowni Polka sieje zamęt w obronie wielkiej mistrzyni z Włoch, Marzii Davide. W 1. i 4. starciu po potężnych prawych Angeliki 36-letnia Davide, trzykrotna mistrzyni Europy i dwukrotna wicemistrzyni świata, padała na deski ale sędzia z Uzbekistanu ani razu jej nie liczył! Jego postawa miała wpływ na karty punktowe dwóch z trójki sędziowskiej. Mimo iż Szwed wypunktował zgodnie z wydarzeniami zwycięstwo Polki 39-37, to jego dwaj koledzy (z Chin i Gruzji) zapisali na konto Włoszki wszystkie starcia i Angelika niezasłużenie przegrała 1-2…

Nasze humory poprawiła niezawodna ostatnio Kinga Siwa (60 kg), której przyszło rywalizować z Irlandką Shauną Browne. Po zaciętym pojedynku i niejednogłośnym werdykcie (2-1) do góry powędrowała ręka gdańszczanki, za której przewagą opowiedzieli się sędziowie z Węgier (39-37) i Bułgarii (38-38 ze wskazaniem na Kingę). Również remis ale z oddaniem przewagi Browne widział arbiter francuski.

Zwycięstwo odniosła także Aneta Rygielska (64 kg), która startuje w Bułgarii w wadze, w jakiej zdobyła brązowy medal Igrzysk Europejskich w Baku. Dzisiaj torunianka wygrała pewnie na punkty z Algierką Ranią Meslaoui. Sędziowie po walce byli zgodni punktując dwa razy 39-37 (Bułgar i Kazach) oraz 40-36 (Holender) na korzyść Anety.

Niestety od porażki rok olimpijski rozpoczęła Lidia Fidura (75 kg). Jej rywalką była świeżo upieczona mistrzyni Francji, Erika Guerrier, która największe sukcesy odnosiła w limicie 69 kg. Polka robiła co w jej mocy, by pojedynek wygrać ale nie znacznie w 3 z 4 rund lepszą zawodniczką okazała się Guerrier. Punktacja sędziowska była surowa dla Polki (dwa razy 40-36 i 39-37 dla rywalki).

Jak zwykle dzielnie w ringu walczyła Aleksandra Talaga (64 kg), która systematycznie zbiera międzynarodowe doświadczenie. Dzisiaj skrzyżowała rękawice z wicemistrzynią Igrzysk Europejskich z Baku, Włoszką Valentiną Alberti i choć zaprezentowała twardy boks, to jednak do dalszej rundy awansowała rywalka. I tutaj sędziowie byli zgodni, punktując dwa razy 39-36 i 39-35 dla Alberti.

Jutro w Sofii dalsza faza turnieju, w której zobaczymy cztery Polki. Sandra Drabik zaboksuje z młoda Holenderką Alicią Holzken, Kinga Siwa z niezwykle doświadczoną Szwajcarką Sandrą Brugger, Anna Góralska (54 kg), która dzisiaj miała wolny los z Chinką Si Haijuan, zaś Aneta Rygielska z inną chińską zawodniczką Wenlu Yang.

Opracował: Jarosław Drozd

REKORDOWA OBSADA MTB. IM. STRANDŻATY W SOFII. WIELKI TEST PRZEDOLIMPIJSKI

strandja16

Rekordowa ilość 344 zawodniczek i zawodników z 42 krajów, w dniach od 23 do 27 lutego, stanie w Sofii do rywalizacji w 67. Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Strandżaty (Strandja). Po ubiegłorocznej nieobecności do Bułgarii udaje się także siedmioosobowa reprezentacja Polski seniorek, dla których będzie to jeden z dwóch najważniejszych startów przed turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich, który odbędzie sie w tureckim Samsunie od 9 do 17 kwietnia 2016 roku.

Podobnie jak przed rokiem panie zaboksują w Sofii w pięciu kategoriach wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg), a więc tych samych, w których rywalizowały w igrzyskach kontynentalnych w 2015 roku. Biało-czerwonych barw bronić będą: Sandra Drabik (51 kg), Angelika Grońska i Anna Góralska (54 kg), Kinga Siwa (60 kg), Aneta Rygielska i Aleksandra Talaga (64 kg) oraz Lidia Fidura (75 kg).

Lokalne media na największą gwiazdę zawodów kreują niezmiennie bułgarską mistrzynię świata wagi koguciej (54 kg), Stanimirę Petrovą, która aktualnie rywalizuje o miejsce w kadrze narodowej w „olimpijskiej” wadze muszej (51 kg) z mistrzynią Europy, Stoyką Petrovą. Pojedynki w wadze z limitem 51 kg będą na pewno jednymi z najciekawszych, gdyż do Bułgarii wybierają się m.in. aktualna mistrzyni olimpijska, Angielka Nicola Adams oraz srebrna medalistka z Londynu (2012), Chinka Ren Cancan.

Jako ciekawostkę dodajmy, że pierwsza edycja Turnieju im. Strandżata (Strandja) odbyła się 26 marca 1950 roku w Sofii, co czyni go jednym z najstarszych turniejów bokserskich na świecie. W 1964 roku po raz pierwszy w historii odbył się on w międzynarodowej obsadzie (oprócz gospodarzy wystąpili Węgrzy i Rumuni). Najwięcej turniejowych zwycięstw odnieśli oczywiście Bułgarzy. Dwukrotny wicemistrz Europy Tsacho Andreykovski wygrywał tam czterokrotnie (1974, 1976, 1978, 1979), podobnie jak mistrz olimpijski, mistrz świata i dwukrotny mistrz Europy (1993, 1996) Daniel Petrov (wygrał w Sofii w latach: 1994, 1997, 1998 i 1999) . Trzy laury Turnieju im. Strandżata wywalczył trzykrotny mistrz świata i Europy, ostatni zwycięzca Floyda Mayweathera Jr., Serafim Todorov (1989, 1993 i 1996).

stra2

KADRA SENIOREK PRZEZ CETNIEWO NA PRESTIŻOWY TURNIEJ DO BUŁGARII

kadra_trenerzy

W najbliższą niedzielę (14 lutego) do COS-OPO „Cetniewo” we Władysławowie wróci kadra narodowa seniorek, która będzie tam szlifować formę przed prestiżowym 67. MTB Strandja w Sofii. Do 21 lutego, w słynnym ośrodku, który założony został z inicjatywy legendarnego Feliksa „Papy” Stamma, trenować będzie trzynaście podopiecznych trenera-koordynatora kadry, Pawła Pasiaka. Wraz z nim zajęcia poprowadzą trzej szkoleniowcy od dłuższego czasu współpracujący z reprezentacją (Tomasz Potapczyk i Wojciech Wicherski) oraz fizjoterapeuta Adrian Brudnicki.

Powołania otrzymały: Adrianna Marczewska (Boksing Zielona Góra, 48 kg), Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Mirela Balcerzak (Skorpion Szczecin, 57 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Agnieszka Matusiak (UKS Adrenalina Wrocław, 64 kg), Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg), Hanna Solecka (Skorpion Szczecin, 69 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg) i Lidia Fidura (Carbo Gliwice, 75 kg).

Zawodniczkami rezerwowymi, gotowymi na ewentualne powołanie są: Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg), Justyna Walaś (Tarnowska Szkółka Bokserska, 64 kg) oraz Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań, 75 kg).

Do Bułgarii na 67. MTB Strandja pojedzie siedem Polek: Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg) i Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), które trenują aktualnie w bułgarskich górach oraz Grońska (wystartuje w  limicie 54 kg), Góralska, Rygielska (wystąpi w 64 kg), Talaga i Fidura.

PAWEŁ PASIAK: CEL NADRZĘDNY TO ZDOBYCIE KWALIFIKACJI OLIMPIJSKICH I MEDALU W RIO

pawel_pasiak02

- Rozmawiamy po pierwszym w roku olimpijskim zgrupowaniu szkoleniowym kadry narodowej w Cetniewie. Jakie były Wasze główne założenia treningowe i czy udało się je zrealizować?
Paweł Pasiak: Ostatnie lata pokazały braki w przygotowaniu siłowym u większości naszych zawodniczek. Na świecie, czy tylko w Europie pięściarki z niższych kategorii wagowych są silniejsze niż nasze, a przy aktualnym systemie punktowania dobre przygotowanie siłowe niestety ma większe znaczenie niż  przygotowanie techniczne. Jak pokazały Igrzyska Europejskie w Baku pięściarka uboga technicznie [np. Valentina Alberti z Włoch - przyp. JD] potrafiła zdeklasować o wiele bardziej doświadczoną rywalkę i o klasę lepszą technicznie. Z kolei w naszym kraju wiele osób uważa, że siłownia spowalnia itp. Realia są takie, że zawodniczki nie potrafią wykonać podstawowych ćwiczeń samodzielnie i to nie jest śmieszne, tylko tragiczne. Błędne myślenie i pominięcie tej fazy przygotowań na początku sezonu nawarstwiało się przez lata i teraz bardzo ciężko jest skompletować zawodniczkę dobrą we wszystkich parametrach sprawności fizycznej. Wiele badań i testów wykonywanych w Instytucie Sportu pozwala nam powoli przekonać trenerów i same zawodniczki, że akurat ten okres jest najważniejszy i podstawowy. Rzucanie piłki o ścianę i wyrzuty sztangi, czy bieg bokserski z ciężarkami były często błędnie uważane za przygotowanie siłowe. W wielu przypadkach zawodniczka nie rozumiała i nie rozróżniała pojęć, a także metod i środków treningowych w poszczególnych fazach przygotowań. To przygotowanie powinno trwać w niektórych przypadkach od 6 do nawet 14 tygodni, a nie jak to często bywa z uwagi na kalendarz startów tylko 2 mikrocykle – czyli 1 obóz trwający w styczniu 12-14 dni. Do każdej z zawodniczek kadry trzeba podejść indywidualnie, każda ma różne braki i różne parametry osiąga podczas testów. Podstawowym problemem jest brak rozwijania mocy w końcowych fazach rund i nie mówię tu o szybkości, tylko o częstotliwości zadawania silnych ciosów. Myślę, że u czołowych zawodniczek tendencja ta się już odwróciła, z czego jesteśmy z trenerami zadowoleni. Moim zdaniem pierwsze zgrupowanie przepracowaliśmy solidnie i mądrze, a progresy są nawet większe niż zakładałem. Prowadzony na każdym zgrupowaniu monitoring ma na celu pokazanie także wpływu obciążeń. Ma pomagać w ewentualnych korektach, jak i pokazać efekty potreningowe. Zaplanowałem na każde zgrupowanie monitoring pięciodniowy i dochodzimy już do bardzo ciekawych wniosków. Wiemy jaki bodziec działa na nasze dziewczyny pozytywnie, a jaki negatywnie. Monitoring pokazuje nam możliwości regeneracyjne zawodniczek, które cały czas analizujemy i zestawiamy z wynikami z ubiegłych lat.

- W ub. roku wykrystalizował się sztab trenerski kadry seniorek. Oprócz Pana są w nim Tomasz Potapczyk, Wojciech Wicherski oraz Adrian Brudnicki. Jak wygląda podział Waszych kompetencji i obowiązków?
PP: Zacznę od siebie. Koordynuję całą pracę trenerów i przygotowuję plan treningowy oparty o analizę wcześniej wykonanych (lub niewykonanych) zadań, ale wspólnie z pozostałymi członkami sztabu ustalamy swoje obowiązki i zadania. Kalendarz przygotowań jest stały ale plan nie może być stały z różnych przyczyn. Wprowadziliśmy wiele elementów indywidualizacji – są podziały na grupy, bo różne zawodniczki mają różne ramy czasowe na wykonanie zadań, inne ilości powtórzeń, różne obciążenia, środki, metody, a także inne cele i zadania.
Pawel_marek
Wojciech Wicherski jest trenerem, który pracuje z kadrą narodową i grupą czołowych polskich zawodniczek. Ma za zadanie przygotować je siłowo. Mogę tu powiedzieć, że postanowiliśmy wprowadzić pewne zmiany w przygotowaniu Lidii Fidury, która pomiędzy zgrupowaniami reprezentacji przebywa cały czas w Poznaniu i pod okiem Wojtka realizuje zadania, które mają przynieść zamierzony efekt jaki wspólnie z nim założyliśmy. Bierze on także udział we wszystkich zajęciach – czy to technicznych, czy uczestniczy w startach dziewczyn, pracując ze mną w narożniku. Pracuje także indywidualnie z dziewczynami nad pewnymi elementami technicznymi, czego efekty już są widoczne u Angeliki Grońskiej, która zaczyna „demolować” swoje przeciwniczki z wagi do 48 kg. Nie zapominajmy o tym, że startowała w ub. roku w wadze do 51 kg, co było naszym wspólnym ustaleniem, by konfrontowała się z najlepszymi, a wynik był tu sprawa drugorzędną. Sandra Drabik także zanotowała ogromny progres siłowy, co dało odzwierciedlenie w jej ostatnich wynikach w Instytucie Sportu. Myślę, że Wojtek jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. O jego fachowości świadczy także fakt, że od lat pod jego okiem trenuje Ewelina Wicherska, której klasa świadczy o profesjonalizmie trenera. Oczywiście wymieniłem tu przykładowe zawodniczki, ale tak naprawdę wszystkie dziewczyny regularnie notują progres w swojej pracy, co bardzo mnie cieszy.
wojtek_sztanga
Adriana Brudnickiego wypatrzyłem w 2014 roku na MTB im. Feliksa Stamma w Warszawie i od razu zaproponowałem mu współpracę. Nie dlatego, że nie mieliśmy fizjoterapeuty, tylko dlatego, że widziałem jak bardzo był zaangażowany w swoja pracę i jak zachowywał się w szatni przed i po walkach. Adrian sprawdził się podczas Mistrzostw Europy w Bukareszcie, Mistrzostw Świata w Korei, no i w najważniejszej – jak dotąd – imprezie, czyli podczas ubiegłorocznych Igrzysk Europejskich w Baku. Realizuje różne zadania i pracuje naprawdę ciężko, nawet do godz. 1.00 w nocy. Cały czas twierdzę, że Adrian jest za grzeczny i za dobry dla dziewczyn, które czasami próbują go wykorzystać, czy czasami wyolbrzymiać problemy ze zdrowiem. Myślę, że wyłapuje już te momenty, a dziewczyny zawsze będą próbowały ciągnąć jak najwięcej w swoją stronę (śmiech). Muszą zrozumieć kiedy jest czas na pełną odnowę biologiczną, a kiedy na odnowę operacyjną, mającą charakter jednostki treningowej. O tym także decyduję ja i z Adrianem ustalamy zakres prac i czynności na zgrupowaniach, czy startach, analizujemy zabiegi, podawane leki itp. Brudnicki jest bardzo ważnym elementem drużyny na każdym etapie przygotowań. Na szczęście może już spokojnie zająć się tylko pracą w kadrze i ciągłym poszerzaniem swojej wiedzy i umiejętności [Adrian Brudnicki podpisał kontrakt z PZB - przyp. JD]. Jestem zadowolony z jego pracy i warto tu powiedzieć,że był chyba jedynym człowiekiem z boksu w misji olimpijskiej na tak ważnej imprezie jak Igrzyska Europejskie w Baku. Adrian pomaga czasem zawodniczkom zagranicznym, kiedy zwracają się do nas z prośbą pomocy; nie traktujemy ich wtedy jak przeciwniczki, a jeżeli uda się którejś z nich pomóc, wtedy wszyscy są zadowoleni i inne ekipy traktują nas jak przyjaciół, co jest miłe i ważne w sporcie.
brudnicki_fidura
Tomasz Potapczyk jest oficjalnie moim asystentem i nie jest już trenerem kadry młodzieżowej. Cały swój czas i energię oraz doświadczenie będzie inwestował teraz w seniorki. To była jego decyzja, do niczego go nie namawiałem i nie miałem na to żadnego wpływu. Cieszę się, że zgodził się uzupełnić skład sztabu trenerskiego w najważniejszym roku olimpijskim. Kadra seniorska jest jednak prestiżem i wyróżnieniem, ale praca w niej wiąże się także z większym obciążeniem psychicznym i większą presją. Z Tomkiem znamy się już 9 lat i tyle czasu ze sobą współpracujemy, prowadząc swoje kluby OSiR Suwałki i Boxing Sokółka. Był ze mną w narożniku podczas Mistrzostw Świata oraz Igrzysk Europejskich. Jest trenerem bezstronnym, nie mającym swojej wychowanki w kadrze. Rozumiemy się świetnie w narożniku i uzupełniamy. Taktykę na walki także obieramy razem, analizując przeciwniczki i taktykę, jaką przeciwnicy mogą obrać na walkę z naszą reprezentantką. Tomek zna wielu trenerów i nie jest już anonimowy, zaś podczas dużych imprez międzynarodowych rozmawia z dużą łatwością po angielsku i rosyjsku. Zna doskonale nasze dziewczyny, jak i większość zagranicznych przeciwniczek. Myślę, że taktyka i plan, jakie obraliśmy w Baku były bardzo trafne i skuteczne – szczególnie na pojedynki o medale z Rosjankami. W narożniku panuje spokój i każdy zna swoje zadania. W kilku sekund mamy dograną każdą czynność, więc od przyjazdu na halę po czynności w szatni, ringu, jak i po walce. Postaramy się wspólnie przygotować dziewczyny jak najlepiej się da, by uzyskać zamierzony sportowy wynik. Jest to mój ostatni rok pracy w kadrze, więc chciałbym zakończyć go z jak najlepszym wynikiem sportowym.
potapczyk_larysa

- W Cetniewie oprócz etatowych kadrowiczek pojawiły się także młode zawodniczki. Część z nich będzie rywalizować o miejsce w drużynie na Mistrzostwa Świata. Jak Pan ocenia ich sportowy poziom, postępy i zaangażowanie w trening?
PP: Nadszedł czas aby włączyć do kadry młode-zdolne zawodniczki, które udanie przeszły do grupy seniorek. Wiele utalentowanych dziewczyn niestety gdzieś po drodze straciliśmy i zostały tylko te najwytrwalsze. Ich poziom sportowy jest różny ale należy dać im szansę pokazania się, pokazać im czym jest praca w kadrze. Niektóre z nich na pewno w boksie zostaną i w przyszłości będziemy się cieszyć z ich wyników, bo mają dobre „papiery” na ciekawą karierę oraz międzynarodowe doświadczenie, poparte sukcesami juniorskimi. Zawodniczki są zaangażowane w pracę, ciężko harują i czasami – zupełnie niepotrzebnie – ukrywają kontuzje z obawy odesłania do domu. Ten rok będzie dla nich dobrym doświadczeniem na kolejne lata i – nie oszukujmy się – kiedyś zajmą miejsca swoich starszych koleżanek. Ile teraz zyskają na obserwacji najlepszych seniorek zależy od nich samych. O miejsce w kadrze na Mistrzostwa Świata jest rywalizacja także wśród tych najmłodszych – w wagach 54 kg, 57 kg i 69 kg. Nie muszę żadnej z nich prosić, czy zmuszać do pracy, co doskonale widać nie tylko na zajęciach. Wszystkie dziewczyny, które trafiły do kadry nie są w niej z przypadku. Część z nich wie, że to nie jest jeszcze ich czas i są na razie sparringpartnerkami starszych koleżanek. Mimo to pracują normalnie i powiedziałbym, że czasami różnice w ringu między nimi a tymi najlepszymi są niewielkie – przynajmniej w zaangażowaniu i chęci odniesienia zwycięstwa.
mloda kadra
- Porozmawiajmy o personaliach. Przed nami turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, który odbędzie się w Turcji. Które zawodniczki są najbliżej tego, by tam pojechać?
PP: Nie lubię rozmawiać o personaliach, bo czasami zdarza się tak, że dziewczyny lub ich trenerzy błędnie interpretują to, co czytają. Wydaje mi się, że nawet niektórzy nie rozumieją. Więc odpowiem, że do Turcji na turniej kwalifikacyjny – jeżeli nic się złego po drodze nie wydarzy – pojadą: Sandra Drabik w wadze do 51 kg, Kinga Siwa w 60 kg i Lidia Fidura w 75 kg. Dublerkami, które muszą pozostać do końca w gotowości startowej, i zarazem zawodniczkami rezerwowymi na Turcję są: Ewelina Wicherska i Angelika Grońska w wadze do 51 kg oraz Aneta Rygielska w 60 kg. Niestety w pełni przygotowanej i pozostającej w regularnym treningu oraz progresie zawodniczki w wadze do 75 kg na dzień dzisiejszy nie mamy.

- Przed wspomnianym turniejem kwalifikacyjnym czekają Was starty w dwóch prestiżowych turniejach. W lutym w Bułgarii i w marcu w Hiszpanii. To wystarczająca ilość startów, by być pewnym dobrej dyspozycji w Turcji?
PP: Samymi startami zawodniczki się niestety nie przygotują. Muszą przepracować pewien okres, a rezygnować z przygotowań na rzecz startów w jakimś towarzyskim turnieju niskiej rangi nie będę. Są priorytety, które postawiłem przed drużyną i myślę, że wystarczy nam 6 -8 pojedynków plus sparringi. Nie potrzeba nam za wiele się pokazywać, to nie jest dobre, gdyż i tak już wszyscy nasze wagi olimpijskie mocno analizują. Co chwilę ktoś przysyła mi zaproszenia na wspólne sparringi, jakiś obóz, mając w tym swój cel. Jak wiemy najlepsze zawodniczki na świecie toczą cztery walki w ciągu roku i dalej są najlepsze. Jeżeli nie widziałbym potrzeby pracy nad pewnymi parametrami, na pewno gdzieś jeszcze byśmy wystartowali. Nie wykluczam też, że na zgrupowaniu w marcu pojawią się u nas zagraniczne zawodniczki.

- Jak ocenia Pan szanse swoich zawodniczek w turnieju kwalifikacyjnym? Poziom Europejek w wagach olimpijskich jest niezwykle wysoki a w Samsunie tylko 6 zawodniczek wywalczy prawo startu w Rio de Janeiro.
PP: Moim zdaniem Europa jako kontynent w boksie kobiet jest najmocniejsza. Będzie więc bardzo ciężko ale nie jesteśmy bez szans. Nasze dziewczyny stać na zdobycie kwalifikacji w każdej z wag olimpijskich, ale co będzie czas pokaże. Możemy równie dobrze przegrać pierwsze walki; każdy wariant trzeba brać pod uwagę ale jestem pozytywnie nastawiony do tych zawodów. Moim zdaniem układ sił w Europie w wagach olimpijskich wygląda następująco: w 51 kg jest 8 mocnych zawodniczek i każda z nich ma szanse 50/50 a w turnieju wystartuje ich pewnie ok. 30; w 60 kg jest 12 mocnych zawodniczek i każda ma szanse 50 na/50, wystartuje także ok. 30 a w 75 kg jest 8 bardzo mocnych zawodniczek z szansami 50/50, wystartuje ich na pewno około 25.
gronska_fidura_drabik
- Te same zawodniczki, które zobaczymy w Turcji pojadą do Kazachstanu na Mistrzostwa Świata? Będzie to drugi i ostateczny turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich…
PP: Do Kazachstanu może pojechać całkiem inny skład niż do Turcji i to z różnych przyczyn i względów. Na pewno decydującym obrazem będzie start w Turcji i miejsce w którym tam się znajdziemy. Chciałbym aby po Turcji nie trzeba już było stresować się Kazachstanem. Na Mistrzostwa Świata chcę zabrać 8 dziewczyn. Czas między tymi turniejami będzie bardzo, bardzo krótki i ważna będzie dyspozycja, możliwości regeneracyjne, jak i stan emocjonalny reprezentantek, bo jak wszyscy wiemy presja będzie olbrzymia.

- W ub. roku Pana podopieczne wywalczyły trzy medale historycznych 1. Igrzysk Europejskich w Baku. M.in. dzięki temu otrzymał Pan nagrodę PZB dla Najlepszego Trenera Roku 2015. To wystarczająca motywacja, by w roku olimpijskim potwierdzić słuszność drogi, którą wyznaczył Pan kadrze?
PP: Medale, które wywalczyły dziewczyny to wynik ich ciężkiej pracy. Ja staram się tylko wypełniać najlepiej jak potrafię swoje obowiązki, za które pobieram wynagrodzenie. Każdy powinien całkowicie zaangażować się w swoją pracę, a wtedy będzie ona dobrze wykonana i będzie przynosiła zadowolenie, a profity same przyjdą. Każda nagroda jest miłym akcentem w pracy trenera. Ja nie potrzebuję ani nagród finansowych, ani wyróżnień. Nie dlatego jestem w boksie. Robię to dla mojego kraju, dziewczyn i mojego dziadka. To są 3 najważniejsze czynniki, motywujące mnie do pracy. Dochodzą do tego wspaniali ludzie, których się poznaje. Nie tylko związani z boksem, ale także inni sportowcy. Wiem, że zbliża się koniec mojej pracy w kadrze, więc na pewno nie będę kalkulował. Przygotowanie drużyny, zdobycie kwalifikacji i medalu w Rio jest dla mnie celem nadrzędnym.

- Znamy już plany startowe kadry narodowej seniorek, a gdzie i kiedy będziecie trenować? Będą to tylko zgrupowania krajowe, czy także wyjedziecie zagranicę?
PP: Do Mistrzostw Świata czekają nas trzy zgrupowania w COS-OPO „Cetniewo” we Władysławowie. Sandra Drabik i Kinga Siwa będą trenowały w Bułgarii, zaś Lidia Fidura i Angelika Grońska trenują w Poznaniu. Do tego dojdzie kontynuacja zgrupowań w Turcji i w Kazachstanie, gdzie do startów będziemy mieli po ok. 7-8 dni. Nie wykluczam w międzyczasie dodatkowego 2-3 dniowego startu zagranica. Analizuję w tej chwili terminy i możliwości. Potrzebujemy także czasu na monitoring lekarski i badania specjalistyczne w Instytucie Sportu, więc kalendarz jest bardzo napięty. Kilka dni odpoczynku także będzie ważnym elementem tej układanki.

- Kluczem do dobrego startu w Baku była właśnie aklimatyzacja…
PP: Aklimatyzacja jest najważniejszym końcowym etapem przed startem. Pomyłka o dwa dni wystarczy, by zamiast na zawody pojechać na wycieczkę. W Baku to się nam udało i utrzymaliśmy dobrą dyspozycję dziewczyn do końca turnieju. Biorąc pod uwagę klimat i odległość od hali, uważam to za trafiony plan, którego trzymaliśmy się do końca. W Turcji i Kazachstanie będziemy więc odpowiednio wcześniej.

- Po zmianie terminu Mistrzostw Świata musiał Pan przebudować kalendarz przygotowań kadry. Niedawno o dwa tygodnie zmieniono termin turnieju kwalifikacyjnego w Turcji, dzięki czemu będzie więcej czasu na regenerację zawodniczek przed startem w Kazachstanie. To chyba dobra decyzja?
PP: Decyzja dobra ale i tak twierdzę, że jako kontynent zostaliśmy źle potraktowani. Myślę, że z obawy o to, że gdyby był inny termin turnieju kwalifikacyjnego, na Igrzyskach w Rio de Janeiro moglibyśmy zobaczyć po 6 zawodniczek z Europy w każdej z wag.
gronska_szlachcic
- Przez kadrę narodową w ciągu ostatnich 12 miesięcy przewinęło się około 20 zawodniczek. Wybiegam teraz w przyszłość. Jaką perspektywę ma nasza kadra narodowa?
PP: Wierzę, że te dziewczyny pójdą dobrą drogą, bez względu na różne pokusy i młody wiek. Być może kilka z nich stracimy ale to nie jest przedszkole, tylko drużyna narodowa i powinny znaleźć się w niej najlepsze z najlepszych, zdeterminowane, z dokładnie postawionym celem, ambitne i mądre dziewczyny. Moim „czarnym koniem” tej drużyny jest i będzie Kinga Szlachcic, która ma wszystko oprócz …prawa startów w imprezach międzynarodowych i mam nadzieję, że zabiegi PZB przywrócą ją jak najszybciej do rywalizacji z zagranicznymi rywalkami. Moim zdaniem odpowiednio poprowadzona będzie liderką w wadze do 60 kg w 2017 roku i nie widzę tu dla niej żadnego zagrożenia. Ania Góralska przy delikatnej korekcie pewnych mankamentów i większym doświadczeniu międzynarodowym może być nr 1 w wadze do 54 kg ale powinna walczyć o miejsce w limicie do 51 kg. Bezkonkurencyjną faworytką w wadze do 48 kg będzie Angelika Grońska, której trzeba więcej wygranych walk i która powinna walczyć o prymat także w wadze do 51 kg  – o ile oczywiście kariery zakończą Sandra Drabik i Ewelina Wicherska, bo jak wiemy mogą jeszcze kilka lat powalczyć.

wicherski_sandra

W wadze do 57 kg przy tej obsadzie będzie miała swoje pięć minut Mirela Balcerzak, o ile nie pojawi się jakaś młoda, ambitna zawodniczka z kadry młodzieżowej. Aneta Rygielska na pewno będzie walczyła cały czas o prymat w wadze do 60 kg i w kraju może być nawet numerem 1, ale w konfrontacji z rywalkami zagranicznymi lepsza może być Szlachcic! To są moje obserwacje. Jeżeli Aneta zdecydowałaby się przejść na stałe do wagi 57 kg, byłaby tam bezsprzecznie liderką na najbliższe lata, co więcej – mogłaby w tej wadze powalczyć nawet o medale Mistrzostw Świata. Do wagi 51 kg pretenduje Milena Zglenicka, cały czas pozytywnie mnie zaskakująca. Mogłaby bić się o prymat w wadze do 51 kg, jak i przy odpowiednim wzmocnieniu fizycznym, zostać krajową liderką w wadze do 54 kg. Moim zdaniem ma równe szanse z Góralską. W wadze do 64 kg na dzień dzisiejszy w kadrze jest Aleksandra Talaga, która może nie być numerem 1 w kraju gdy w Mistrzostwach Polski wystartuje Beata Koroniecka, ale nie ma przed nikim respektu zagranicą. Dlatego dzisiaj stawiam na Talagę, która jednakże będzie miała ciężkie zadanie gdy do boksu wróci Justyna Walaś. Mam także swojego „czarnego konia”, zawodniczkę, o której za wcześnie tu mówić ale mającą ogromny potencjał. To Weronika Zakrzewska, którą  najchętniej już teraz widziałbym na wspólnych zajęciach z seniorkami. Justyna Walaś może już w tym roku powalczyć o prawo startu w Mistrzostwach Świata seniorek w wadze do 64 kg albo 69 kg – nie wiem od czego zacznie przygodę z seniorskim ringiem. We wspomnianej kategorii do 69 kg liderką może być Hanna Solecka lub wspomniana Walaś. Z kolei Larysa Sabiniarz już na turnieju w Niemczech pokazała, że nie ma respektu przed seniorkami. Nie wiem co planuje Elżbieta Wójcik, która powinna być liderką wagi średniej w kolejnych latach, choć moim zdaniem powinna zejść do limitu 69 kg i wtedy będzie gwarantowała międzynarodowy wynik sportowy na poziomie medalowym. W wadze do 75 kg musi popracować nad sobą co najmniej 2 lata aby wyrównać warunki fizyczne. To ciężka i nudna praca, wymagająca pokory i zaangażowania, którego przez ostatni rok u tej zawodniczki nie widziałem. Mam nadzieję, że dorośnie i zrozumie, że marnuje swój potencjał ale każdy wiek rządzi się swoimi prawami. Tak, więc wadze do 75 kg trzeba pamiętać o szansach Wójcik, jeżeli wróci do boksu i normalnej pracy – pod warunkiem, że karierę zakończy Lidia Fidura.

lidia_angelika

Moim zdaniem jeśli Lidka pozostanie w boksie olimpijskim, to przez następny rok nikt jej nie dogoni. Wszystko zależy od Fidury, ale ja widziałbym ją w tej wadze w kadrze, w nadal dobrym dla sportowca wieku i doświadczeniu, do czasu Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Analogicznie może być w wadze do 51 kg, gdzie nowy trener reprezentacji miałby kompletne dziewczyny, z którymi już dzisiaj liczy się bokserski świat. Mówimy o perspektywach, więc wyliczajmy dalej. Wiem, że do boksu wraca Wiktoria Sądej, jest Agnieszka Matusiak – bardzo ambitna i zagadkowa zawodniczka, która może powalczyć w limicie 64 kg. Nie znam planów Magdaleny Czajkowskiej. No i do drzwi seniorskiej kadry będą pukały młode zawodniczki, ale czy wystarczy im determinacji i czy będą gotowe na ciężką pracę – nie wiem. Ciekawymi zawodniczkami są Patrycja Mrozińska i Patrycja Kiwak, które umiejętne i solidne prowadzone mogą nam dać wiele radości, bo mają ogromne rezerwy. Materiał na wartościowe zmienniczki na pewno mamy. Jest z kim pracować.

- Dziękuję za rozmowę i życzę wywalczenia trzech kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.
PP: Również dziękuję i pozdrawiam wszystkich Czytelników serwisu PolskiBoks.pl oraz kibiców boksu olimpijskiego.

Rozmawiał: Jarosław Drozd

TOP 115 EUROPA (SENIORKI) – RANKING SERWISU POLSKIBOKS.PL ZA 2015 ROK

womrank15

Prezentuję nową odsłonę autorskiego rankingu najlepszych europejskich pięściarek, które rywalizowały w zawodach boksu olimpijskiego w 2015 roku. Jak zwykle podstawą tej unikalnej na skalę Starego Kontynentu klasyfikacji były wyniki osiągane w turniejach mistrzowskich, międzynarodowych turniejach z kalendarza AIBA i EUBC oraz meczów międzypaństwowych.

W 2015 roku najważniejszą imprezą sezonu były oczywiście historyczne 1. Igrzyska Europejskie w Baku, które odbyły się w pięciu kategoriach wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg). Zawodniczki rywalizujące w pozostałych wagach miały niewiele możliwości startów, wobec czego ich sklasyfikowanie było zadaniem najtrudniejszym. Zrezygnowałem z zestawienia rankingu w kategoriach do 81 kg i ponad 81 kg, gdyż w tych wagach nie odbyły się praktycznie żadne miedzynarodowe zawody, a jedynie mistrzostwa poszczególnych krajów.

Najlepszymi zawodniczkami minionego roku w Europie były (w kolejności wag): Ekaterina Pinigina (Rosja), Nicola Adams (Anglia), Elena Saveleva (Rosja), Zinaida Dobrynina (Rosja), Katie Taylor (Irlandia), Anastasiya Belyakova (Rosja), Lauren Price (Walia) i Nouchka Fontijn (Holandia). Tak, więc swój prymat utrzymały cztery zawodniczki (Dobrynina, Taylor, Belyakova i Fontijn). Te trzy ostatnie w roku olimpijskim zapewne powalczą o kwalifikację olimpijską

W zestawieniu znalazło się 7 reprezentantek Polski (w 6 kategoriach wagowych). Najwyżej sklasyfikowałem wicemistrzynię Igrzysk Europejskich, Sandrę Drabik (51 kg), którą wyprzedza tylko Nicola Adams. Wysokie, piąte miejsce zajmuje Lidia Fidura (75 kg), która stanęła na najniższym stopniu podium w Baku. Dwa oczka niżej postanowiłem sklasyfikować naszą trzecią medalistkę Igrzysk Europejskich, Anetę Rygielską (64 kg). Dodam, że zawodniczka z Torunia w swojej naturalnej kategorii wagowej (60 kg) nie osiągnęła wyników, które pozwoliłyby jej znaleźć się w pierwszej „15″. Jest tam za to (na dziesiątej pozycji) Kinga Siwa (60 kg), która nie boksowała przez prawie pół roku i straciła przez to szansę na to, by być w rankingu wyżej. Dwunaste miejsce w arcymocnej wadze średniej zajęła Elżbieta Wójcik, na jedenastym miejscu w słabo obsadzonej wadze do 69 kg znalazła się młodziutka Larysa Sabiniarz. Taką samą lokatę przyznałem Angelice Grońskiej (48 kg), którą jednakże stać na to, by wygrywac nawet z liderką tego zestawienia, co pokazała na turnieju w Stralsundzie.

TOP 115 EUROPA (SENIORKI) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2015 ROK

48 KG
1 Ekaterina Pinigina (Rosja)
2 Steluta Duta (Rumunia)
3 Valeria Calabrese (Włochy)
4 Sarah Bormann (Niemcy)
5 Lise Sandebjer (Szwecja)
6 Venelina Poptoleva (Bułgaria)
7 Sevda Asenova (Bułgaria)
8 Natalia Knyaz (Ukraina)
9 Lynsey Holdaway (Walia)
10 Tanya Dady (Anglia)
11 Angelika Grońska (Polska)
12 Meltem Akar (Turcja)
13 Annamarie Stark (Niemcy)
14 Ayse Cagirir (Turcja)
15 Lotta Loikkanen (Finlandia)

51 KG
1 Nicola Adams (Anglia)
2 Sandra Drabik (Polska)
3 Stanimira Petrova (Bułgaria)
4 Stoyka Petrova (Bułgaria)
5 Zoya Isayeva (Rosja)
6 Sayana Sagatayeva (Rosja)
7 Sara Ourahmoune (Francja)
8 Neriman Istik (Turcja)
9 Elif Nur Coskun (Turcja)
10 Ceire Smith (Irlandia)
11 Ornella Wahner (Niemcy)
12 Terry Gordini (Włochy)
13 Yana Burim (Białoruś)
14 Helena Envall (Szwecja)
15 Alicia Holzken (Holandia)

54 KG
1 Elena Saveleva (Rosja)
2 Marzia Davide (Włochy)
3 Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
4 Viktoria Kuleshova (Rosja)
5 Azize Nimani (Niemcy)
6 Diletta Cipollone (Włochy)
7 Delphine Mancini (Francja)
8 Ayse Tas (Turcja)
9 Gabriela Dimitrova (Bułgaria)
10 Michaela Walsh (Irlandia)
11 Marjut Lausti (Finlandia)
12 Maria Lara Garcia (Hiszpania)
13 Lenka Kardova (Czechy)
14 Marine Rostand (Francja)
15 Iullia Coroli (Mołdawia)

57 KG
1 Zinaida Dobrynina (Rosja)
2 Dervla Duffy (Irlandia)
3 Nina Hughes-Smith (Anglia)
4 Tatiana Zrazhevskaya (Rosja)
5 Marina Malovana (Ukraina)
6 Elena Gradinar (Rosja)
7 Nomin Deutsch (Niemcy)
8 Alice Sramkova (Czechy)
9 Julia Ussik (Finlandia)
10 Grethe Kraugerud (Norwegia)

60 KG
1 Katie Taylor (Irlandia)
2 Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
3 Chantelle Cameron (Anglia)
4 Mira Potkonen (Finlandia)
5 Svetlana Kamenova (Bułgaria)
6 Estelle Mosselly (Francja)
7 Daria Abramova (Rosja)
8 Jennifer Miranda (Hiszpania)
9 Tasheena Bugar (Niemcy)
10 Kinga Siwa (Polska)
11 Ida Lundblad (Szwecja)
12 Romina Marenda (Włochy)
13 Natalia Shadrina (Rosja)
14 Yulia Tsiplakova (Ukraina)
15 Sofia Ochigava (Rosja)

64 KG
1 Anastasia Belyakova (Rosja)
2 Sandy Ryan (Anglia)
3 Valentina Alberti (Włochy)
4 Agnes Alexiusson (Szwecja)
5 Yvonne B. Rasmussen (Dania)
6 Elena Ustinova (Rosja)
7 Aneta Rygielska (Polska)
8 Kelly Harrington (Irlandia)
9 Nila Lipska (Ukraina)
10 Cherelle Brown (Anglia)
11 Rosie Eccles (Walia)
12 Anais Kistler (Szwajcaria)
13 Elina Gustafsson (Finlandia)
14 Martina Schmoranzova (Czechy)
15 Mirian Gutierrez (Hiszpania)

69 KG
1 Lauren Price (Walia)
2 Stacey Copeland (Anglia)
3 Claire Grace (Irlandia)
4 Elena Vystropova (Azerbejdżan)
5 Darima Sandakova (Rosja)
6 Christine Desmond (Irlandia)
7 Nadine Apetz (Niemcy)
8 Ester Konecna (Czechy)
9 Darlene Joerling (Niemcy)
10 Janine Hofmann (Niemcy)
11 Larysa Sabiniarz (Polska)
12 Olena Kolesnik (Ukraina)
13 Ditte Frostholm (Dania)
14 Malena Hede (Szwecja)
15 Stephanie Wroe (Anglia)

75 KG
1 Nouchka Fontijn (Holandia)
2 Savannah Marshall (Anglia)
3 Anna Laurell (Szwecja)
4 Saadat Abdulaeva (Rosja)
5 Lidia Fidura (Polska)
6 Yaroslava Yakushina (Rosja)
7 Sarah Scheurich (Niemcy)
8 Love Holgersson (Szwecja)
7 Katerina Shambir (Ukraina)
9 Erika Guerrier (Francja)
10 Natasha Gale (Anglia)
11 Maria Badulina-Bova (Ukraina)
12 Elżbieta Wójcik (Polska)
13 Sema Caliskan (Turcja)
14 Maily Nicar (Francja)
15 Lyubov Pashina (Rosja)

Opracował: Jarosław Drozd

POLKI WALCZĄ Z KRYZYSEM AKLIMATYZACYJNYM. SANDRA DRABIK W PÓŁFINALE

aneta_sandra

Takim samym bilansem jak wczoraj zakończył się dla Biało-Czerwonych drugi dzień Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego w Atyrau, którego patronkami są trzy bohaterki II wojny światowej – Aliya Moldagulova, Manshuk Mametova i Kiuaz Dospanova. Dzisiaj w Kazachstanie do góry powędrowała ręka Sandry Drabik (51 kg), zaś Aneta Rygielska (60 kg) zeszła z ringu pokonana.

Wicemistrzyni 1. Igrzysk Europejskich stoczyła dzisiaj jedną ze swoich najgorszych, jak nie najgorszą walkę w tym roku, ale szczęśliwie wystarczyło to do odniesienia zwycięstwa nad Balausą Muzdiman. Sandra Drabik w pojedynku z zaledwie 18-letnią pięściarką z Kazachstanu zaboksowała grubo poniżej swoich możliwości i tylko życzliwości sędziów punktowych – z reguły przychylnie patrzących na gospodynie – zawdzięczała niejednogłośne (2-1) zwycięstwo. Nasza zawodniczka raziła brakiem celności ciosów, zdecydowania, spowolnionym czasem reakcji. Podobnie jak wczoraj Angelika Grońska, tak dzisiaj Sandra odczuwała różnicę czasu i skutki odwodnienia po długim locie z Polski przez Moskwę do Atyrau. Dwaj sędziowie punktowi (Kazachowie) wskazali na naszą zawodniczkę w stosunku 39-37, zaś trzeci (Rosjanin) widział w ringu przewagę Muzdiman 39-37.

Z kolei boksująca w Kazachstanie w olimpijskiej kategorii lekkiej (60 kg), Aneta Rygielska, brązowa medalistka 1. Igrzysk Europejskich ale w wadze do 64 kg, stanęła oko w oko ze złotą medalistką z Baku właśnie w tej kategorii wagowej, Anastasiyą Belyakovą. W zgodnej ocenie obserwatorów Polka miała dzisiaj wielką szansę by nawet pokonać utytułowaną Rosjankę, która wyraźnie odczuwa skutki bogatego w starty sezonu i ciężkiego obozu w Kisłowodsku. Niestety Anecie sił starczyło tylko na dwie rundy wyrównanej walki, więc werdykt mógł być tylko jeden – jednogłośne zwycięstwo rywalki (punktacja trzy razy 40-36).

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [19 LISTOPADA 2015 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Jaina Shekerbekova (Kazachstan) – Agayeva (Azerbejdżan) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Balausa Muzdiman (Kazachstan) 2-1
Nazym Kazibay (Kazachstan) – Zohra Ezzahraoui (Maroko) 3-0
Sayana Sagatayeva (Rosja) – Sevara Tadzhikulova (Kazachstan) 3-0

57 KG
Saniya Sultankizi (Kazachstan) – Asmae Quazri (Maroko) 2-0
Balnur Kaldarbek (Kazachstan) – Belova (Azerbejdżan) 3-0
Maria Agapova (Kazachstan) – Naurizbayeva (Tadżykistan) 2-1
Zinaida Dobrynina (Rosja) – Oksana Koroleva (Kazachstan) 3-0

60 KG
Nazim Ishanova (Kazachstan) – Hadzhieva (Azerbejdżan) 3-0
Yana Alexeyevna (Azerbejdżan) – Karina Ibragimova (Kazachstan) 3-0
Hasna Lachgar (Maroko) – Rimma Volosenko (Kazachstan) 3-0
Anastasiya Belyakova (Rosja) – Aneta Rygielska (Polska) 3-0

69 KG
Valentina Khalzova (Kazachstan) – Shoira Zulkaynarova (Tadżykistan) 3-0
Bayan Akbayeva (Kazachstan) – Akmaral Shamshidenova (Kazachstan) 3-0
Darima Sandakova (Rosja) – Saida Khasenova (Kazachstan) 3-0
Zura Khusainova (Kazachstan) – Hasanova (Azerbejdżan) 3-0

81 KG
Yuldus Mamatkulova (Kazachstan) – Anastasiya Rylina (Kazachstan) 2-0
Lyubov Pashina (Rosja) – Akbota Isagulova (Kazachstan) 3-0

ELŻBIETA WÓJCIK I ANGELIKA GROŃSKA WALCZĄ DZISIAJ Z KAZASZKAMI

ela_sofia04

W pierwszym dniu Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego w Atyrau wystąpią dwie reprezentantki Polski. W 1/8 finału wagi średniej (75 kg) Elżbieta Wójcik (75 kg) skrzyżuje dzisiaj rękawice z tegoroczną brązową medalistką mistrzostw Kazachstanu, 21-letnią Violettą Knyazevą. W razie zwycięstwa kolejną przeciwniczką Polki będzie Azerka Leila Dzhavadova lub Kazaszka Shynar Yuldasheva, które również dzisiaj staną w ringowe szranki. Z kolei w wadze papierowej (48 kg) Angelika Grońska zmierzy się z inną zawodniczką gospodarzy, Aluą Balykebovą (ćwierćfinalistka mistrzostw swojego kraju).

Pozostałe podopieczne trenerów Pawła Pasiaka, Wojciecha Wicherskiego i Adriana Brudnickiego zobaczymy w ringu dopiero jutro w walkach ćwierćfinałowych. Aneta Rygielska (60 kg) najprawdopodobniej stanie oko w oko ze złotą medalistką Igrzysk Europejskich z Baku (2015) i aktualną Mistrzynią Europy z Bukaresztu (2014), Anastasiyą Belyakovą. Oczywiście o  ile znakomita Rosjanka pokona wcześniej zawodniczkę gospodarzy, Aizhan Khodzhabekovą.

Lidia Fidura (75 kg) o awans do strefy medalowej powalczy z silną fizycznie Marokanką Soukainą Rabih, która w ub. tygodniu przegrała wyraźnie na punkty w ćwierćfinale MTB Balkan w Sofii z Anną Laurell-Nash. Przeciwniczka Lidii to doświadczona zawodniczka, która w 2012 roku wystąpiła w Mistrzostwach Świata w Qinhuangdao. Co ciekawe w ciągu ostatnich dwóch lat boksowała w aż trzech kategoriach wagowych (75, 81 i +81 kg), zdobywając rok temu mistrzostwo swojego kraju w wadze superciężkiej!

Z kolei Sandra Drabik (51 kg) zaboksuje z zawodniczką gospodarzy, której nazwisko podamy jeszcze dzisiaj.

BIAŁO-CZERWONE GOTOWE DO STARTU W TURNIEJU W KAZACHSKIM ATYRAU

atyrau

Reprezentacja Polski Seniorek w Boksie, po międzylądowaniu w Moskwie, dotarła wczoraj nad ranem do kazachskiego miasta Atyrau, gdzie dzisiaj rozpocznie się Międzynarodowy Turniej Bokserski, którego patronkami są trzy bohaterki i zarazem ofiary II wojny światowej – Aliya Moldagulova, Manshuk Mametova i Kiuaz Dospanova. To drugi Memoriał im poświęcony, ale pierwszy w tak mocnej obsadzie, gdyż do dalekiego Kazachstanu – oprócz naszej kadry – przyleciały także ekipy z Rosji, Azerbejdżanu, Tadżykistanu i Maroka. Gospodynie wystawią w zawodach aż trzy swoje ekipy i będzie to dla nich najważniejszy turniej w tej części roku.

Biało-Czerwonych barw w Atyrau bronią: Angelika Grońska (48 kg), Sandra Drabik (51 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Lidia Fidura (75 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg). Nasze zawodniczki mają za sobą zgrupowanie szkoleniowe w Suwałkach, które zakończyły pojedynki punktowane, które odbyły się w ramach sobotniego Młodzieżowego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego.

Zdaniem trenerów polskiej kadry – Pawła Pasiaka (nie było go w narożniku żadnej z kadrowiczek) i Wojciecha Wicherskiego – werdykty w pełni odzwierciedlały przewagę jakie osiągnęły w ringu zwyciężczynie poszczególnych walk. Zarówno Angelika Grońska, która wygrała z Mileną Zglenicką (51 kg), jak i Kinga Siwa, która pokonała Anetę Rygielską (60 kg) oraz Lidia Fidura, lepsza w konfrontacji z Elżbietą Wójcik (75 kg), wygrały wszystkie rundy swoich pojedynków.

Wracając do zawodów w Atyrau, odbędą się pod egidą AIBA oraz ASBC (Azjatyckiej Federacji Boksu Olimpijskiego). Pierwsze walki odbędą się dzisiaj od godz. 16.00 lokalnego czasu, czyli o godz. 12.00 czasu polskiego. Poprzedzą je waga (godz. 8.00) oraz losowanie (godz. 10.30).

SZCZEGÓŁOWY PLAN ZAWODÓW [czas lokalny, czyli + 4 godziny]

18 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 10.00 waga
10.30 – 11.30 losowanie
16.00 – 20.00 walki eliminacyjne
18.00 ceremonia otwarcia

19 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
15.00 – 19.00 walki eliminacyjne

20 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
10.00 – 12.00 seminarium dla trenerów
15.00 – 19.00 walki ćwierćfinałowe

21 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
15.00 – 20.00 walki półfinałowe

22 LISTOPADA 2015 ROKU
08.00 – 09.00 waga
15.00 – 18.00 walki finałowe
18.00 ceremonia zamknięcia

UDANY SENIORSKI DEBIUT LARYSY SABINIARZ. RYGIELSKA I GAWRYSIUK POZA TURNIEJEM

larysa_keszthely15

Tegoroczna młodzieżowa wicemistrzyni Europy z Keszthely, zaledwie 18-letnia Larysa Sabiniarz (69 kg) udanie zadebiutowała w gronie seniorek. W pojedynku 1/8 finału MTB „Queens Cup” w Stralsundzie wychowanka trenera Marcina Gruchały pokonała jednogłośnie na punkty doświadczoną Chorwatkę Jovanę Vucic. Polka wygrała pewnie wszystkie rundy, co dostrzegli wszyscy sędziowie punktowi.

Niestety swoje pojedynki przegrały pozostałe dwie Polki, które boksowały w II serii walk eliminacyjnych olimpijskiej wagi z limitem 60 kg. Aneta Rygielska uległa wyraźnie na punkty rutynowanej i bardzo silnej fizycznie, jak na tę kategorię, Mirze Potkonen z Finlandii, zaś Karolina Gawrysiuk przegrała przez TKO w 3. starciu z mieszkającą na Wyspach Brytyjskich Valerian Spicer Kezial, która reprezentuje Dominikanę – rodzinny kraj swojego ojca. Gliwiczanka do momentu zakończenia walki była liczona w każdej z rund i raczej nieprędko otrzyma ponowną szansę występu w reprezentacji Polski na tak mocno obsadzonym turnieju jak „Queens Cup”.

WYNIKI WALK 1/8 FINAŁU [ŚRODA, 28 PAŹDZIERNIKA, GODZ. 15.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

54 KG
Delphine Mancini (Francja) – Kimberley Shannon (Anglia) 3-0

60 KG
Valerian Spicer (Dominikana) – Karolina Gawrysiuk (Polska) TKO 3
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Sera Beram (Chorwacja) DQ 4
Tasheena Bugar (Niemcy) – Lynn Calder (Szkocja) 3-0
Ida Lundblad (Szwecja) – Sandra Brugger (Szwajcaria) 2-1
Mira Potkonen (Finlandia) – Aneta Rygielska (Polska) 3-0
Chantelle Cameron (Anglia) – Charlene Jones (Walia) 3-0

69 KG
Stacey Copeland (Anglia) – Gardner Moore (Szkocja) 3-0
Larysa Sabiniarz (Polska) – Jovana Vucic (Chorwacja) 3-0
Elina Gustaffson (Finlandia) – Darlene Joerlig (Niemcy) 2-0
Lauren Price (Walia) – Irina Schoeneberger (Niemcy) 3-0

WATTS, POTKONEN, LAURELL, ABDULAEVA… W STRALSUNDZIE NIE MA ŁATWYCH RYWALEK

queenscup14

Osiem reprezentantek Polski wystąpi dzisiaj w ringu podczas pierwszego dnia świetnie obsadzonego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego „Queens Cup” w Stralsundzie. Ostatecznie do Niemiec dotarło 85 z zapowiadanych 98 zawodniczek z 16 krajów. Najwięcej wystąpi w olimpijskich wagach, czyli średniej (75 kg – 15 zawodniczek), lekkiej (60 kg – 14) i muszej (51 kg – 11). Najsłabiej obsadzoną jest waga z limitem 57 kg (nie mamy w niej zawodniczki), w której zgłoszono 5 pięściarek.

Walki 1/8 finału odbędą się w trzech sesjach – o godz. 11.00. 15.00 i 19.00. Cały turniej otworzy rywalizacja wicemistrzyni Igrzysk Europejskich z Baku (2015), Sandry Drabik (51 kg) z mieszkającą na co dzień w Szwajcarii, Boliwijką Nadią Barrigą. Rywalka kielczanki ma 30 lat (boksuje od 2008 roku) i w rekordzie 35 walk. Jej największym sukcesem jest ćwierćfinał Igrzysk Panamerykańskich i sporadyczne trzecie miejsca w turniejach międzynarodowych niższej rangi.

watts_gliwiceW tej samej sesji zobaczymy również Aleksandrę Talagę (64 kg), która skrzyżuje rękawice z doskonałą Shelley Watts. 28-letnia Australijka (boksuje zaledwie 5 lat!) jest aktualną mistrzynią Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej z Glasgow (2014) w wadze lekkiej i doskonale pamiętamy ją ze startu w Międzynarodowych Mistrzostw Śląska w Gliwicach, gdzie wygrała rywalizację w wyższym limicie, czyli 64 kg.

W drugiej sesji walk zobaczymy w ringu trzy podopieczne trenerów Pawła Pasiaka i Wojciecha Wicherskiego. Jako pierwsza zaboksuje Karolina Gawrysiuk (60 kg), której rywalką będzie mieszkająca na stałe w Anglii Valerian Spicer Kezial z Dominikany. Przeciwniczka Polki to najstarsza uczestniczka „Queens Cup” (30 listopada skończy 36 lat; jej rodzicami są Dominikańczyk i Brytyjka). Mimo sporego doświadczenia Spicer nie ma jednak w swoim dorobku spektakularnych wyników osiągniętych podczas wielkich turniejów mistrzowskich (np. ćwierćfinał Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej w 2014 roku). Mimo to jest doceniana na Wyspach, gdzie często trenuje z angielskimi kadrowiczkami – Chantelle Cameron i Sandy Ryan.

Potkonen_stammDużo trudniejsze zadanie czeka Anetę Rygielską (60 kg). Torunianka aby awansować do ćwierćfinału będzie musiała pokonać doświadczoną i niezwykle twardą Mirę Potkonen. Liczącą 35 lat Finkę polska publiczność zna doskonale, choćby z tegorocznego MTB im. Feliksa Stamma, który podopieczna Maarit Teuronen wygrała. Mira w ciągu ostatnich 3-4 lat wygrała bodaj najwięcej międzynarodowych turniejów spośród wszystkich zawodniczek świata, które rywalizują w wadze lekkiej. Niestety dla niej i Finlandii, żaden z tych turniejów nie był wielką imprezą mistrzowską (vide Mistrzostwa Świata, Europy, czy Igrzyska Europejskie). Na pewno walka z „żelazną” (w ciągu 6 lat uprawiania boksu Mira stoczyła aż 147 walk!) Potkonen będzie cennym testem wartości sportowej młodej Polki.

Trzecią Biało-Czerwoną będzie debiutująca w gronie seniorek, 18-letnia Larysa Sabiniarz (69 kg). Zawodniczka z Chojnic skrzyżuje rękawice z Chorwatką Jovaną Vucic. Pochodząca z Zagrzebia rywalka od 2010 roku buduje swój międzynarodowy dorobek w gronie seniorek (startowała m.in. w Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Unii Europejskiej w wagach 69-75 kg), więc na pewno jej atutem będzie doświadczenie. Mimo to jest ona absolutnie w zasięgu młodziutkiej Polki, którą stać na sprawienie miłej niespodzianki.

Saadat AbdulaevaTrzecia sesja stanie pod znakiem rywalizacji zawodniczek z olimpijskiej wagi średniej. W szranki staną także trzy Polki – Elżbieta Wójcik, Lidia Fidura i Magdalena Czajkowska. Pierwsza z nich zaboksuje z legendą światowego boksu olimpijskiego kobiet, Anną Laurell-Nash ze Szwecji, druga z wicemistrzynią świata wagi z limitem 69 kg, Rosjanką Saadat Abdulaevą, zaś trzecia z ciemnoskórą Francuzką Maily Nicar.

Rywalka Eli, dwukrotna mistrzyni świata i trzykrotna złota medalistka Mistrzostw Europy Anna Laurell-Nash, aż ośmiokrotnie stawała na najwyższym stopniu mistrzostw swojego kraju, a z rozmaitych turniejów międzynarodowych przywiozła mnóstwo trofeów i dyplomów. Kiedy po nieudanym występie w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie zapowiedziała koniec sportowej kariery wydawało się, że w skandynawskim boksie zakończyła się pewna era. Jej rozbrat ze sportem nie trwał jednak zbyt długo i 35-letnia zawodniczka udanie wróciła do rywalizacji na wysokim poziomie, zdobywając w tym roku w Baku srebrny medal Igrzysk Europejskich.

Laurell_stamZ kolei przeciwniczka Lidii, Saadat Abdulaeva, aktualna wicemistrzyni świata z wagi do 69 kg, ambitnie rywalizuje o miejsce w „sbornej” na Mistrzostwa Świata w olimpijskiej wadze średniej. Ważąca w granicach 70 kg niewysoka (167 cm) Rosjanka z Dagestanu w tym roku wygrała m.in. z Chinką Li Qian i Elżbietą Wójcik, co daje jej bardzo dobre świadectwo.

Również z wagi 69 kg do 75 kg zawędrowała rywalka Magdaleny, Francuzka Maily Nicar, tegoroczna mistrzyni swojego kraju. Ciemnoskóra pięściarka w tym roku niespodziewanie niejednogłośnie na punkty pokonała na własnym ringu w Argenteuil Lidię Fidurę, by następnie przegrać z Holenderką Nouchka Fontijn, stąd trudno ocenić jej sportową wartość.

Opracował: Jarosław Drozd

GWIAZDY ŚWIATOWEGO BOKSU NA STARCIE MTB „QUEENS CUP” W STRALSUNDZIE

qcupmini

Niemiecki Stralsund od wtorku (27 października) do soboty (31 października) gościć będzie czołowe pięściarki świata, które staną do rywalizacji w prestiżowym Międzynarodowym Turnieju Bokserskim „Queens Cup”. Swój start zapowiedziało 98 zawodniczek z 17 państw (Anglii, Australii, Boliwii, Chorwacji, Czech, Danii, Dominikany, Finlandii, Francji, Kanady, Niemiec, Polski, Rosji, Szkocji, Szwajcarii, Szwecji i Walii).

Nasz kraj reprezentować będzie 11 kadrowiczek: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Milena Zglenicka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Anna Góralska (Korona Wałcz, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzan Toruń, 60 kg), Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice, 60 kg), Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg) i Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań, 75 kg). Dodatkowo w Niemczech – na koszt swojego klubu – wystąpi także mistrzyni Polski Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin, 69 kg).

Trenerzy kadry narodowej Paweł Pasiak i Wojciech Wicherski do Stralsundu zabierają także czasowo zawieszone przez AIBA: Kingę Siwą (SAKO Gdańsk, 60 kg) i Kingę Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg). Pierwsza z nich walczy o miejsce w kadrze na Mistrzostwa Świata w Astanie, zaś druga jest alternatywą przed ewentualnym turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Turcji. W Niemczech będą miały sposobność sparować z czołowymi zawodniczkami swojej kategorii wagowej, więc ich wyjazd ma logiczne uzasadnienie.

Tegoroczny „Queens Cup” będzie ostatnim wielkim turniejem europejskim przed styczniowymi Mistrzostwami Świata. Organizatorzy oczekują na przyjazd 98 zawodniczek, które wystąpią w limitach 8 kategorii wagowych. Najwięcej (16) zaboksuje w olimpijskiej wadze średniej (75 kg), o jedną mniej (15) w również olimpijskich wagach muszej (51 kg) i lekkiej (60 kg).
Queens Cup Elite_0
Analizując listę startową dostrzegamy wiele absolutnych gwiazd boksu olimpijskiego kobiet. W Stralsundzie wystąpią m.in. wicemistrzyni olimpijska z Londynu (2012) Sofia Ochigava (Rosja, 60 kg), której zakończenie kariery obwieszczały niedawno rosyjskie media, aktualna wicemistrzyni świata z Jeju City (2014), Saadat Abdulaeva (Rosja, 75 kg), czy brązowe medalistki światowego czempionatu z Jeju – Elena Saveleva (Rosja, 51 kg), Erika Guerrier (Francja, 75 kg) i Ariane Fortin (Kanada, 75 kg).

Dodajmy, że Saveleva to także tegoroczna złota medalistka Igrzysk Europejskich w Baku (boksowała tam w wyższym limicie 54 kg). W stolicy Azerbejdżanu na podium stanęły także inne uczestniczki tegorocznego „Queens Cup” – „srebrne” Sandra Drabik (Polska, 51 kg) i Anna Laurell-Nash (Szwecja, 75 kg) oraz „brązowe” Azize Nimani (Niemcy, 54 kg), Tasheena Bugar (Niemcy, 60 kg), Aneta Rygielska (Polska, 60 kg), Lidia Fidura (Polska, 75 kg) i Sarah Scheurich (Niemcy, 75 kg).

Jeśli do wspomnianego towarzystwa dodamy jeszcze tak utytułowane zawodniczki jak m.in. Sarah Ourahmoune (Francja 51 kg), Mandy Bujold (Kanada, 51 kg), Shelley Watts (Australia, 60 kg), Agnes Alexiusson (Szwecja, 60 kg), Ida Lundblad (Szwecja, 60 kg), Mira Potkonen (Finlandia, 60 kg), Chantelle Cameron (Anglia, 60 kg), Stacey Copeland (Anglia, 69 kg), czy Savannah Marshall (Anglia, 75 kg), mamy zapowiedź niezwykle atrakcyjnych zawodów.

W ubiegłym roku Biało-Czerwone wywalczyły w Stralsundzie 5 medali – 1 złoty (Aneta Rygielska), 2 srebrne (Angelika Grońska i Sandra Drabik) i 2 brązowe (Ewelina Wicherska i Kinga Siwa). Biorąc pod uwagę jakość zawodniczek, które w tym roku przyjadą do Niemiec, podobny wynik byłby na pewno miłą niespodzianką, zarówno dla polskiej ekipy, jak i kibiców boksu olimpijskiego w Polsce.

Opracował: Jarosław Drozd

PAWEŁ PASIAK W CETNIEWIE PRZEDSTAWIŁ METODY SELEKCJI DO KADRY NA MŚ

odprawamini

Punktualnie o godz. 16.00 w zaciszu sali konferencyjnej odbyła się wczoraj specjalna odprawa trenera reprezentacji Polski, Pawła Pasiaka, z 11 zawodniczkami obecnymi na zgrupowaniu szkoleniowym w COS-OPO Cetniewo we Władysławowie (Sandra Drabik i Kinga Siwa trenują we włoskich Alpach – przyp. JD). Celem spotkania było przedstawienie pięściarkom zarówno szczegółowych planów startowych i szkoleniowych kadry narodowej, jak i metod selekcji do reprezentacji na styczniowe Mistrzostwa Świata w Astanie i dodatkowy turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, który odbędzie się wiosną w Turcji.

Koncepcja budowy drużyny na Mistrzostwa Świata została oparta na wynikach osiągniętych przez reprezentantki w międzynarodowych startach, stanie ich zdrowia oraz ich zaangażowania w procesy treningowe. Pewne wyjazdu do Kazachstanu są Angelika Grońska (48 kg) i wicemistrzyni Igrzysk Europejskich, Sandra Drabik (51 kg).
odprawa 3
Brązowa medalistka wspomnianych Igrzysk z Baku, Lidia Fidura i tegoroczna mistrzyni Polski, Elżbieta Wójcik o miejsce w kadrze w olimpijskiej kategorii średniej (75 kg) rywalizują od początku 2015 roku. Na którą z nich postawi trener Pasiak zadecydują zarówno ich wyniki i dyspozycja w dotychczasowych startach (m.in. w Turnieju im. Feliksa Stamma i Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska), jak także wspólne treningi i sparringi oraz ich sportowa dyspozycja w zbliżających się turniejach. Fidura i Wójcik wystąpią w niemieckim Stralsundzie (w październiku), prawdopodobnie na neutralnym ringu w Suwałkach oraz w kazachskim Atyrau (w listopadzie). Zawodniczka, która przegra rywalizację o miejsce w kadrze dostanie szansę startu w światowym czempionacie w limicie 69 kg. Jeśli nie podejmie tej rękawicy, wówczas do Astany poleci aktualna młodzieżowa wicemistrzyni świata z Tajwanu, Larysa Sabiniarz (69 kg).

Podobnie wyglądać będzie rywalizacja o numer 1 w olimpijskiej wadze lekkiej (60 kg). O start w Mistrzostwach Świata walczą ubiegłoroczna brązowa medalistka Mistrzostw Europy oraz ćwierćfinalistka Mistrzostw Świata, Kinga Siwa z Anetą Rygielską, która z potrzeby chwili wystartowała w Igrzyskach Europejskich w Baku w wadze do 64 kg (zdobyła tam brązowy medal – przyp. JD). Zawodniczka, która przegra tę rywalizację, otrzyma szansę startu w Mistrzostwach Świata w kategoriach z limitem 57 kg (Rygielska) lub 64 kg (Siwa). Jeśli pięściarki odmówią zmiany kategorii wagowej, wówczas w ich miejsce mogą zostać powołane Mirela Balcerzak (57 kg) i Aleksandra Talaga (64 kg) – o ile ich aktualna dyspozycja i stan zdrowia będą uprawniały je do startu w Kazachstanie.

Nie jest wykluczone, że Biało-Czerwonych barw podczas styczniowych Mistrzostw Świata bronić będzie także zawodniczka z wagi do 54 kg. Obecne na zgrupowaniu w Cetniewie, Anna Góralska i Milena Zglenicka, zadeklarowały chęć walki o miejsce w kadrze na wspomniany turniej. Czy będzie to walka zakończona sukcesem, zadecydują najbliższe tygodnie, podczas których obie młode zawodniczki wystąpią m.in. podczas turnieju w Stralsundzie.
odprawa 2
Jeśli – odpukać [!] – naszym zawodniczkom nie uda się zdobyć kwalifikacji olimpijskiej podczas Mistrzostw Świata w Kazachstanie, wówczas staną przed szansą wywalczenia paszportów do Rio de Janeiro w turnieju barażowym w Turcji. O prawo startu w tym turnieju walczyłyby Sandra Drabik z Eweliną Wicherską (wraca do boksu w styczniu 2016 roku – przyp. JD) w wadze muszej (51 kg), Kinga Siwa, Aneta Rygielska i Kinga Szlachcic (PZB czyni starania, o skrócenie jej karencji w AIBA) w wadze lekkiej (60 kg) oraz Lidia Fidura z Elżbietą Wójcik w wadze średniej (75 kg).

- Wszystko w Waszych rękach i …Waszych głowach – powiedział swoim zawodniczkom na zamknięcie spotkania trener Paweł Pasiak, który był zadowolony z zakończonej 2 godziny wcześniej sesji sparringowej, w której wystąpiły wszystkie zawodniczki, mimo iż na kłopoty ze zdrowiem narzekały ostatnio Lidia Fidura, Aneta Rygielska i Karolina Gawrysiuk.

Nie oznacza to jednak, że trenerzy Paweł Pasiak i Wojciech Wicherski patrzą bezkrytycznym okiem na ostatnie tygodnie pracy zawodniczek.

- Mam spore zastrzeżenia do treningowego zaangażowania 2-3 zawodniczek, które zbyt szybko uwierzyły, że są na mistrzowskim poziomie, mimo iż w seniorskim boksie jeszcze „nic wielkiego” albo dosłownie „nic” nie osiągnęły. Dają zły przykład innym zawodniczkom a sobie samym robią krzywdę spowalniając sportowy rozwój – zauważył trener Wicherski, odpowiedzialny w kadrze za przygotowanie siłowe.

- Reprezentacja Polski to absolutna elita, to najwyższe dobro i największy zaszczyt dla sportowca, więc trzeba każdego dnia potwierdzać to swoją postawą na treningu i na zawodach. Nie tylko na treningach w kadrze ale także we własnym klubie. Tak, jak powiedziałem na spotkaniu z zawodniczkami, ta kadra ma szanse się rozwijać i odnosić sukcesy. Dlatego konsekwentnie będę stawiał na pięściarki, które mają nie tylko talent do sportu ale także talent do ciężkiej pracy – zakończył Paweł Pasiak.

Opracował: Jarosław Drozd

PIĘĆ POLEK W NAJNOWSZYM RANKINGU AIBA. POWINNO BYĆ O JEDNĄ WIĘCEJ…

kadra_trenerzy

192 pięściarki zostały sklasyfikowane przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego w najnowszej odsłonie światowego rankingu najlepszych zawodniczek boksu olimpijskiego na świecie. W tym gronie jest pięć Polek, choć naszym zdaniem powinno ich tam być o jedną więcej…

Mimo ewidentnego przeoczenia AIBA, jakim jest brak we wspomnianej klasyfikacji brązowej medalistki Igrzysk Europejskich, Anety Rygielskiej (w Baku boksowała w limicie 64 kg), sytuacja rankingowa Polek, w porównaniu ze styczniowym notowaniem, uległa poprawie.

Najwyżej stoją akcje wicemistrzyni Igrzysk Europejskich, Sandry Drabik, która z dorobkiem 500 punktów zajmuje ex-aequo z dwiema innymi zawodniczkami, miejsca 13-15 w limicie „olimpijskiej” wagi muszej. W tej samej kategorii wagowej mamy jeszcze Ewelinę Wicherską. Poznanianka w Bukareszcie, podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Europy wywalczyła 300 punktów, co daje jej aktualnie 23. lokatę.

Trzecia z naszych medalistek z Baku, Lidia Fidura (75 kg) z 350 punktami zajmuje 15. lokatę w „olimpijskiej” wadze średniej, zaś ‚wielka nieobecna” w Baku, Kinga Siwa, jest 31. w limicie wagi lekkiej (60 kg) z 225 punktami na koncie. Ostatnia z Polek w zestawieniu to Natalia Hollińska (69 kg), której dorobek punktowy (200) i 13. lokata w rankingu są pochodną dobrego startu w Mistrzostwach Europy w Bukareszcie.

10. MM ŚLĄSKA: ZASKAKUJĄCY WERDYKT W WALCE WIECZORU. FIDURA BEZ JUBILEUSZOWEGO TYTUŁU

lidia

W Gliwicach i chyba w całej pięściarskiej Polsce jeszcze nie opadły emocje wywołane ostatnim pojedynkiem finałów 10. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska Kobiet w Boksie. Faworytka gospodarzy, Lidia Fidura (75 kg), która dotąd dziewięciokrotnie zwyciężała w tym turnieju, ku zaskoczeniu własnej widowni, przegrała niejednogłośnie na punkty (1-2) ze Szwedką Anną Laurell-Nash.

Werdykt został wygwizdany przez publiczność i przyjęty przez zdecydowaną większość obserwatorów ze sporym zaskoczeniem i trudno go jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Jeśli dwaj (w tym jeden z Polski!) z trzech sędziów punktowych istotnie dostrzegli w trakcie pojedynku przewagę Szwedki, to mogły być jedynie dwa pierwsze starcia, w których Laurell-Nash starała się nawiązać w miarę wyrównaną (ale czy zwycięską?) walkę z agresywną i zdeterminowaną Fidurą. Dwie ostatnie rundy stały już pod znakiem wyraźnej dominacji podopiecznej Pawła Pasiaka i Wojciecha Wicherskiego i należało oczekiwać, że nasza zawodniczka po raz dziesiąty zostanie zwyciężczynią gliwickich zawodów.

Niestety stało się inaczej, czemu wyraźnie dziwili się sami Szwedzi – z Anną Laurell-Nash i jej trenerem Danielem Nashem – włącznie, zagraniczni sędziowie (m.in. prowadząca pojedynek w ringu Veronika Szuecs) oraz cała polska ekipa. Szwedka jeszcze będąc w ringu podniosła do góry rękę Lidki i nie był to bynajmniej gest kurtuazji w stosunku do swojej rywalki. Anna (brawa za postawę fair-play) również po zejściu zawodniczek z ringu gratulowała Lidii udanego rewanżu za półfinał 1. Igrzysk Europejskich w Baku, gdzie – nota bene – również jej przewaga nad Polką nie była przekonująca.

Mimo tych przykrych okoliczności oraz porażki, która sportowca i jej trenerów musi boleć, cieszy zauważalny wzrost formy reprezentantki Polski i jej niezłomna wiara w sukces. Sposób, w jaki przez przynajmniej 2,5 rundy (a może i więcej) realizowała taktykę trenera, naturalna siła i ringowa agresja, dają realną nadzieję na zwycięstwa w kolejnej walce z Anną Laurell-Nash, jak i zawodniczkami boksującymi na zbliżonym do niej poziomie.

Kibice w hali przy ul. Jasnej 31 oglądali dzisiaj także siedem innych walk finałowych. Najmniej efektowna, choć na pewno zacięta, była rywalizacja Sandry Kruk (57 kg) z Laurą Grzyb, zakończona niejednogłośnym zwycięstwem niestowarzyszonej elblążanki. Niestety poziom w jakim Sandra – po rocznej przerwie – zaboksowała w Gliwicach jest jeszcze bardzo odległy od czasów, kiedy Polka zdobywała złoty medal Mistrzostw Unii Europejskiej, czy srebro Mistrzostw Świata. Na tarczy do domu wrócą także dwie inne polskie finalistki - Adriana Marczewska (48 kg) i Aneta Rygielska (60 kg). Obie przegrały wyraźnie ze Szwedkami – odpowiednio Lise Sandebjoer (Adriana) i Agnes Alexiusson (Aneta), przy czym dla pierwszej z nich była to na pewno wartościowa nauka, która zaprocentuje w przyszłości.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 26 WRZEŚNIA 2015 ROKU, GODZ. 16.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

ELITE

48 KG
Lise Sandebjoer (Szwecja) – Adriana Marczewska (SKF Boxing Zielona Góra) 3-0

51 KG
Kristy Harris (Australia) – Anna Alimardanova (Azerbejdżan) 3-0

54 KG
Viktoria Kuleshova (Rosja) – Lenka Kardova (Czechy) 3-0

57 KG
Sandra Kruk (Niestowarzyszona) – Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) 2-1

60 KG
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) 3-0

64 KG
Shelley Watts (Australia) – Elena Ustinova (Rosja) 3-0

69 KG
Nadine Apetz (Niemcy) – Ester Konecna (Czechy) 3-0

75 KG
Anna Laurell-Nash (Szwecja) – Lidia Fidura (Carbo Gliwice) 2-1

10. MM ŚLĄSKA: RINGOWA „DEMOLKA” LIDII FIDURY I ZWYCIĘSKI POWRÓT SANDRY KRUK

baku_lidka

Nie ulega wątpliwości, że dzisiejszy dzień 10. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska Kobiet w Boksie zapamiętamy jako koncert jednej aktorki – Lidii Fidury (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg). Boksująca przed własną publicznością reprezentantka Polski wprost zdemolowała doświadczoną rywalkę, Timeę Nagy, wygrywając przez TKO w 4. starciu na skutek poddania Węgierki przez sekundanta. Awans do jutrzejszych finałów zapewniły sobie również cztery inne Polki: Adriana Marczewska (SKF Boxing Zielona Góra, 48 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie, 57 kg), Sandra Kruk (Niestowarzyszona, 57 kg) i Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg).

Na występ Lidii Fidury jej kibice czekali prawie cztery godziny, bo tyle czasu trwało 16 walk półfinałowych gliwickiego turnieju – dodajmy, że emocjonujących i stojących na niezłym międzynarodowym poziomie. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że gdyby Lidia w dzisiejszej dyspozycji rywalizowałaby w 32. MTB im. Feliksa Stamma, na pewno nie przegrałaby walki z Savannah Marshall i kto wie, czy nie awansowałby do finału. Sposób w jaki rozmontowywała obronę dwukrotnej brązowej medalistki Mistrzostw Świata i Europy, zapewne wzmocnił psychicznie samą zawodniczkę, a trenera kadry narodowej, Pawła Pasiaka, upewnił w tym, że jego zawodniczka po nieudanym starcie w Warszawie już wróciła na właściwe tory.

Polka niemal od pierwszego gongu ruszyła zdecydowanie na sporo wyższą od siebie przeciwniczkę. Była od niej nie tylko silniejsza ale i zdecydowanie szybsza, dzięki czemu kombinacje ciosów, bitych z różnych płaszczyzn raz za razem trafiały Nagy, która z minuty na minutę traciła wiarę w zwycięstwo. Nie pomogły klincze, ściągania, faule. Po dwóch ostrzeżeniach i liczeniu w 4. starciu trener Węgierki rzucając ręcznik zakończył ten nierówny bój. Już jutro okaże się, czy Lidia Fidura rzeczywiście znalazła sposób na pokonywanie wysokich rywalek ze światowej czołówki, bo jej przeciwniczką będzie legenda boksu olimpijskiego kobiet, Szwedka Anna Laurell-Nash. Kibice w Gliwicach zobaczą więc rewanż za półfinał Igrzysk Europejskich w Baku, w którym po kontrowersyjnym werdykcie do góry podniesiono rękę 35-letniej zawodniczki ze Skandynawii.

Cóż jeszcze ważnego działo się w hali przy ul. Jasnej 31 w Gliwicach? Na pewno warto odnotować zwycięski powrót do boksu Sandry Kruk (57 kg)  po roku przerwy w startach. Dzisiaj była wicemistrzyni świata po dość chaotycznym boju pokonała na punkty (3-0) brązową medalistkę Mistrzostw Niemiec, Jovanę Krstic i w finale skrzyżuje rękawice z debiutującą w tej kategorii wagowej Laurą Grzyb. Młoda zawodniczka z Jastrzębia-Zdroju wygrała (2-1) dzisiaj nie bez trudu z wicemistrzynią Niemiec, Moniką Schwarz, pokazując jednak momentami bardzo dojrzały i techniczny boks oraz spory hart ducha.

W finale wystąpi także Aneta Rygielska (60 kg), jakkolwiek jej forma daleka jest jeszcze od tej, jaką pamiętamy choćby z końca ub. roku. Dzisiaj pokonała niejednogłośnie na punkty (2-1) leworęczną Węgierkę Sarę Benke ale jutro czeka ją zadanie o wiele trudniejsze, gdyż stanie oko w oko z byłą Młodzieżową Mistrzynią Świata, Agnes Alexiusson ze Szwecji. O zwycięstwo w Gliwicach powalczy także mało znana Adriana Marczewska. O jej aktualnej wartości i – rzecz jasna – potencjale dowiemy się więcej w trakcie walki z solidną Szwedką Lisą Sandebjoer.

Kibice zapewne opuszczali halę w Gliwicach w dobrych nastrojach. Świetną promocję żeńskiemu pięściarstwu sprawiły dzisiaj takie zawodniczki jak Australijka Kristy Harris (51 kg) – zwyciężczyni ambitnej Angeliki Grońskiej, nienaganna technicznie Anna Alimardanova (51 kg) z Azerbejdżanu, niebezpieczne Rosjanki Viktoria Kuleshova (54 kg) i Elena Ustinova (64 kg), czy Australijka Shelley Watts, boksująca w Gliwicach w wyższym niż dotąd limicie wagowym.

WYNIKI II SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH [PIĄTEK, 25 WRZEŚNIA 2015 ROKU, GODZ. 16.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

YOUTH

75 KG
Karolina Florczyk (Wda Świecie) – Emilia Stosio (BKS Skorpion Szczecin) 3-0
Fanni Szokol (Węgry) – Aneta Gojko (UKS Boxing Sokółka) WO.

ELITE

48 KG
Lise Sandebjoer (Szwecja) – Jana Prokesova (Czechy) 3-0
Adriana Marczewska (SKF Boxing Zielona Góra) – Elvira Mueller (Niemcy) 3-0

51 KG
Kristy Harris (Australia) – Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice) 3-0
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Juliana Söderström (Szwecja) 3-0

54 KG
Viktoria Kuleshova (Rosja) – Patrycja Kulczewska (Pomorzanin Toruń) TKO 1
Lenka Kardova (czechy) – Anna Góralska (Korona Wałcz) 3-0

57 KG
Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) – Monika Schwarz (Niemcy) 2-1
Sandra Kruk (Niestowarzyszona) – Jovana Krstic (Niemcy) 3-0

60 KG
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice) 3-0
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Sara Benke (Węgry) 2-1

64 KG
Elena Ustinova (Rosja) – Aleksandra Talaga  (06 Kleofas Katowice) 3-0
Shelley Watts (Australia) – Mercedesz Korcsmaros (Węgry) 3-0

69 KG
Nadine Apetz (Niemcy) – Christina Oynes (Norwegia) 3-0
Ester Konecna (Czechy) – Janine Hofmann (Niemcy) 3-0

75 KG
Lidia Fidura (Carbo Gliwice) – Timea Nagy (Węgry) TKO 4
Anna Laurell-Nash (Szwecja) – Caitlin Parker (Australia)

10. MM ŚLĄSKA: PIĘĆ POLEK AWANSOWAŁO DO PÓŁFINAŁU. LIDIA FIDURA W DRODZE PO 10 TYTUŁ

DSC07115

Zgodnie z oczekiwaniami II seria walk ćwierćfinałowych 10. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska Kobiet w Boksie przyniosła wiele sportowych emocji. Zdecydowana większość z 16 pojedynków, które zawodniczki z grupy seniorskiej (Elite) zaoferowały kibicom zgromadzonym w hali przy ul. Jasnej 31 w Gliwicach prowadzonych było w dobrym tempie. Awans do półfinałów wywalczyło pięć Polek: Angelika Grońska (51 kg), Karolina Gawrysiuk i Aneta Rygielska (60 kg), Aleksandra Talaga (64 kg) oraz Lidia Fidura (75 kg).

Angelika Grońska, boksująca – podobnie jak podczas 32. MTB im. Feliksa Stamma – w wadze z limitem 51 kg zmierzyła się z doświadczoną Niemką, Sarą Bormann, której największym sukcesem było wywalczenie przed czterema laty w Katowicach brązowego medalu Mistrzostw Unii Europejskiej. Warto dodać, że we wspomnianym 2011 roku nasza zawodniczka dopiero rozpoczynała swoją przygodę z boksem. Pojedynek z Bormann być może miał dla Grońskiej spore znaczenie z uwagi na porażkę przed czasem, jakiej Polka doznała z Niemką dwa lata temu w niemieckim Wittenburgu. Dzisiaj w Gliwicach w ringu zobaczyliśmy bardzo dynamiczny pojedynek, w którym obie zawodniczki postawiły na ofensywę. Wszechstronniejszą była zawodniczka z Katowic, która oprócz ciekawych kombinacji w półdystansie, do swojego bokserskiego repertuaru dodała także ciekawe zejścia z linii ciosów i dobrą pracę nóg. Ostatecznie pojedynek zakończył się niejednogłośnym (2-1) zwycięstwem Angeliki, której forma i ringowa pewność siebie znacznie zyskały na wartości.

Pewnym zwycięstwem nad mistrzynią Czech, Petrą Simackovą, przypomniała o sobie trenerowi kadry narodowej, Aneta Rygielska. Widać, że młoda zawodniczka z Torunia mocno wzięła sobie do serca niedawną krytykę Pawła Pasiaka, który nie był zadowolony z jej pracy na treningach – zarówno w klubie, jak i w reprezentacji Polski. Aneta na tle dość statycznej i „jednowymiarowej” rywalki prezentowała się bardzo dobrze i jej zwycięstwo ani przez chwilę nie było zagrożone. Prawdziwy test aktualnej sportowej wartości najprawdopodobniej czekać będzie w finale, gdzie jeśli wszystko potoczy się zgodnie z oczekiwaniami fachowców, torunianka powinna zaboksować z wielką nadzieją szwedzkiego boksu, Agnes Alexiusson.

Lidia Fidura, niekwestionowana gwiazda śląskiego boksu kobiet, swoimi dotychczasowymi dziewięcioma zwycięstwami tworząca historię gliwickiego turnieju, stanęła dzisiaj oko w oko z Magdaleną Czajkowską. Obie zawodniczki znają się ze wspólnych treningów i sparingów, toczonych podczas zgrupowań kadry narodowej seniorek, ale w oficjalnym pojedynku spotkały się po raz pierwszy. Kibice obejrzeli dynamiczny pojedynek, prowadzony w dobrym tempie, głównie dzięki Lidii, która miała inicjatywę przez pełen dystans. Dla Magdaleny, mającej w swoim rekordzie zaledwie kilka walk, była to doskonała okazja do sprawdzenia ile jeszcze brakuje jej w konfrontacji z doświadczonymi zawodniczkami z europejskiej czołówki. Może trochę szkoda, że zarówno Lidia, jak i poznanianka nie dostały szansy walki z zagranicznymi rywalkami. Trener kadry, Paweł Pasiak, zapewne również chciałby widzieć swoje zawodniczki w międzynarodowych próbach, których nie miały w tym roku za wiele.

Do półfinałów awansowały również dwie inne Ślązaczki - Karolina Gawrysiuk i Aleksandra Talaga, przy czym ta pierwsza dość szczęśliwie, gdyż w ringu zawodniczką na pewno nie gorsza (a może i lepszą?) od niej była Niemka Katrin Hünn. Aleksandra z kolei prawdziwy test swojej wartości przejdzie jutro w konfrontacji z niezwykle silną fizycznie Rosjanką Eleną Ustinovą.

WYNIKI II SERII WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [CZWARTEK, 24 WRZEŚNIA 2015 ROKU, GODZ. 17.00 - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

ELITE

51 KG
Kristy Harris (Australia) – Helena Envall (Szwecja) 3-0
Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice) – Sarah Bormann (Niemcy) 2-1
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Virginia Barankai (Węgry) 2-1
Juliana Söderström (Szwecja) – Mirela Zglenicka (Pomorzanin Toruń) 3-0

60 KG
Agnes Alexiusson (Szwecja) – Patrycja Bartoszko (Hetman Białystok) TKO 2
Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice) – Katrin Hünn (Niemcy) 2-1
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Petra Simackova (Czechy) 3-0
Sara Benke (Węgry) – Naomi Mannes (Niemcy) 3-0

64 KG
Elena Ustinova (Rosja) – Alexandra Bugyik (Węgry) 3-0
Aleksandra Talaga  (06 Kleofas Katowice) – Viera Skukalkova (Słowacja) 3-0
Shelley Watts (Australia) – Natalia Pawletko (Niemcy) 3-0
Mercedesz Korcsmaros (Węgry) – Agnieszka Matusiak (Adrenalina Wrocław) 2-1

69 KG
Janine Hofmann (Niemcy) – Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin) 2-1

75 KG
Lidia Fidura (Carbo Gliwice) – Magdalena Czajkowska (KKS Sporty Walki Poznań) 3-0
Caitlin Parker (Australia) – Andrea Sirkova (Słowacja) 3-0
Anna Laurell-Nash (Szwecja) – Petra Szatmari (Węgry) 3-0

KADRA NA SENIOREK PRZEZ ZAKOPANE I CETNIEWO NA MTB IM. FELIKSA STAMMA

kadra_cet04

Od 18 sierpnia na zgrupowaniu szkoleniowym w COS-OPO „Zakopane” przebywa kadra narodowa seniorek, którą w tym roku czekają starty w Międzynarodowym Turnieju im. Feliksa Stamma w Warszawie (9-12 września) i Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska w Gliwicach (23-26 września).

Pod okiem trenerów Pawła Pasiaka i Wojciecha Wicherskiego trenuje osiem kadrowiczek: Angelika Grońska (Kleofas Katowice, 51 kg), Sandra Drabik (Boxing Kielce, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin” Toruń, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg) i Magdalena Czajkowska (KKS Poznań, 75 kg).

Zgrupowanie zakończy się 27 sierpnia, po czym nasze zawodniczki wraz z trenerami, do których w charakterze asystenta dołączy pracujący na co dzień w Pomorzaninie Toruń, Kamil Gorząd, pojadą do Władysławowa, gdzie w miejscowym OPO-COS „Cetniewo” spędzą ostatnie dni przed startem w MTB im. Feliksa Stamma. Wraz z naszymi zawodniczkami trenować będą dwie doskonałe reprezentantki Azerbejdżanu – Anna Alimardanova (54 kg) i Yana Alexeyevna (60 kg).

TOP 50 EUROPA (SENIORKI) – NASZ RANKING ZA I PÓŁROCZE 2015 ROKU

images

Prezentujemy nasz redakcyjny ranking najlepszych europejskich pięściarek za I półrocze 2015 roku. W porównaniu z poprzednimi zestawieniami serwisu PolskiBoks.pl, aktualny ogranicza się do 5 kategorii wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg), z uwagi na fakt, że tylko w tych dywizjach rywalizowano o medale podczas 1. Igrzysk Europejskich w Baku oraz o zwycięstwa w ważnych europejskich międzynarodowych turniejach (np. Strandja, czy BoxAm).

Podstawą klasyfikacji były oczywiście wyniki uzyskane w najważniejszej imprezie, jaką były 1. IE w Baku. Oprócz tego z uwagą przestudiowaliśmy wszystkie wyniki międzynarodowych turniejów i meczów międzypaństwowych. Niektóre z medali wywalczonych w Baku nie przekonały nas do tego, by zawodniczki klasyfikować na wysokim miejscu. Przykładem jest Francuzka Estelle Mossely (60 kg), która wywalczyła srebro IE, ale w naszym rankingu wyprzedziły ją doskonała Yana Alexeevna z Azerbejdżanu (nastraszyła Katie Taylor w półfinale) oraz Mira Potkonen z Finlandii (wygrała pewnie z Mossely w Sofii). Inna wicemistrzyni IE, Valentina Alberti (64 kg) z Włoch przegrała z kolei w Cartagenie z Sandy Ryan i to Angielka jest na miejscu numer 2.

W zestawieniu znalazło się ostatecznie 5 reprezentantek Polski (w 4 kategoriach wagowych). Najwyżej sklasyfikowaliśmy srebrna medalistkę IE, Sandrę Drabik, która jest druga w wadze muszej (51 kg). Trzecia w limicie wagi średniej (75 kg) jest Lidia Fidura, zaś czwarta w wadze do 64 kg Aneta Rygielska. W tym samym limicie, na miejscu numer 8 znalazła się Kinga Siwa, która – w przeciwieństwie do swoich czterech koleżanek – nie mogła stanąć w szranki IE w Baku, co miało wpływ na ostateczną lokatę, gdyż w naszym rankingu nie oceniamy poziomu zawodniczek, tylko osiągane przez nie wyniki. Również na ósmym miejscu sklasyfikowaliśmy Ewelinę Wicherską (54 kg), której po prostu zabrakło międzynarodowych zwycięstw do tego, by znaleźć się kilka oczek wyżej.

Przed nami wydarzenia II półrocza 2015 roku, z których najważniejszymi będą – o ile dopiszą zagraniczni goście – Międzynarodowy Turniej im. Feliksa Stamma w Warszawie oraz Międzynarodowe Mistrzostw Śląska w Gliwicach.

TOP 50 EUROPA (SENIORKI) – NASZ RANKING ZA I PÓŁROCZE 2015 ROKU

51 KG
1 Nicola Adams (Anglia)
2 Sandra Drabik (Polska)
3 Sayana Sagatayeva (Rosja)
4 Elif Nur Coskun (Turcja)
5 Stoyka Petrova (Bułgaria)
6 Ornella Wahner (Niemcy)
7 Sarah Ourahmoune (Francja)
8 Terry Gordini (Włochy)
9 Yana Burim (Białoruś)
10 Ceire Smith (Irlandia)

54 KG
1 Elena Saveleva (Rosja)
2 Marzia Davide (Włochy)
3 Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
4 Azize Nimani (Niemcy)
5 Stanimira Petrova (Bułgaria)
6 Ayse Tas (Turcja)
7 Viktoria Kuleshova (Rosja)
8 Ewelina Wicherska (Polska)
9 Delphine Mancini (Francja)
10 Gabriela Dimitrova (Bułgaria)

60 KG
1 Katie Taylor (Irlandia)
2 Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
3 Mira Potkonen (Finlandia)
4 Estelle Mosselly (Francja)
5 Tasheena Bugar (Niemcy)
6 Svetlana Kamenova (Bułgaria)
7 Jennifer Miranda (Hiszpania)
8 Chantelle Cameron (Anglia)
9 Zinaida Dobrynina (Rosja)
10 Ida Lundblad (Szwecja)

64 KG
1 Anastasia Belyakova (Rosja)
2 Sandy Ryan (Anglia)
3 Valentina Alberti (Włochy)
4 Aneta Rygielska (Polska)
5 Daria Abramova (Rosja)
6 Agnes Alexiusson (Szwecja)
7 Elena Vystropova (Azerbejdżan)
8 Kinga Siwa (Polska)
9 Elina Gustafsson (Finlandia)
10 Anais Kistler (Szwajcaria)

75 KG
1 Nouchka Fontijn (Holandia)
2 Anna Laurell (Szwecja)
3 Lidia Fidura (Polska)
4 Yaroslava Yakushina (Rosja)
5 Sarah Scheurich (Niemcy)
6 Love Holgersson (Szwecja)
7 Katerina Shambir (Ukraina)
8 Lauren Price (Walia)
9 Savannah Marshall (Anglia)
10 Sema Caliskan (Turcja)

Opracował: Jarosław Drozd

1. IE: POLKI WYSOKO W KLASYFIKACJI MEDALOWEJ. TAYLOR NA KRAWĘDZI PORAŻKI

Trzy medale, w tym jeden srebrny Sandry Drabik (51 kg) i dwa brązowe krążki Anety Rygielskiej (64 kg) i Lidii Fidury (75 kg), to okazały bilans reprezentacji Polski seniorek, która rywalizowała w 1. Igrzyskach Europejskich w Baku. Wspomniany wynik (5. miejsce w klasyfikacji medalowej) byłby zapewne lepszy, gdyby szczęśliwiej losowała Ewelina Wicherska (54 kg). Poznanianka już w ćwierćfinale musiała stanąć oko w oko z wicemistrzynią świata i mistrzynią Europy, Marzią Davide i mimo wysokiej formy musiała się pożegnać z marzeniami o medalu.

Do historii kobiecego boksu olimpijskiego w stolicy Baku wpisały się pierwsze złote medalistki IE: Nicola Adams (Wielka Brytania, 51 kg), Elena Saveleva (Rosja, 54 kg), Katie Taylor (Irlandia, 60 kg), Anastasiya Belyakova (Rosja, 64 kg) i Nouchka Fontijn (Holandia, 75 kg). Zwycięstwo żadnej z wymienionych nie było zaskakujące, ale już styl, w jakim niektóre rywalizowały – tak.

Szczególnie dotyczy to wielkiej Taylor, która dawno nie była w takich opałach jak w półfinałowej walce z ulubienicą gospodarzy, Yaną Alexeevną. Na dobrą sprawę na konto wspaniałej mistrzyni z Zielonej Wyspy można było zapisać tylko ostatnie starcie, gdyż wcześniej nerwowa i niedokładna Taylor wyglądała blado przy zdeterminowanej Ukraince z azerskim paszportem. Werdykt dający zwycięstwo Irlandce (przez wskazanie, przy remisach na kartach punktowych trzech sędziów) wywołał burzę gwizdów i konsternację. Co ciekawe niniejszej opinii zaprzecza decyzja AIBA, która uznała wczoraj Katie …najlepszą zawodniczką czerwca (sic!).

Po raz kolejny klasyfikacje medalowa wygrały Rosjanki, jakkolwiek jakość ekipy Wiktora Lisicyna z roku na rok nieco słabnie. Co godne uwagi w Baku Rosjanki przegrały trzy walki, w tym dwie z Polkami! Podopieczne trenerów Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka zaliczyły kolejne (po Mistrzostwach Europy w Bukareszcie i Mistrzostwach Świata w Jeju City) dobre zawody, w których ponownie nie zawiodła żadna z kadrowiczek.

Co ważne, w ciągu ostatnich dwóch lat (2014-2015) pięć reprezentantek Polski wywalczyło medale na europejskiej imprezie mistrzowskiej (W Bukareszcie srebro wywalczyła Ewelina Wicherska, zaś brąz Kinga Siwa). Ta ostatnia prawdopodobnie dotarłaby w Baku do finału, bo jest zawodniczką lepszą od Włoszki Valentiny Alberti, z którą nie poradziła sobie tym razem Aneta Rygielska.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Elif Nur Coskun (Turcja) 3-0
Sandra Drabik (Polska) – Sayana Sagatayeva (Rosja) 3-0

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Anna Alimardanova (Azerbejdżan) 3-0
Marzia Davide (Włochy) – Azize Nimani (Niemcy) 2-1

60 KG
Estelle Mosselly (Francja) – Tasheena Bugar (Niemcy) 3-0
Katie Taylor (Irlandia) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 2-1

64 KG
Valentina Alberti (Włochy) – Aneta Rygielska (Polska) 3-0
Anastasia Belyakova (Rosja) – Sandy Ryan (Wielka Brytania) 3-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Sarah Scheurich (Niemcy) 3-0
Anna Laurell (Szwecja) – Lidia Fidura (Polska) 2-1

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Sandra Drabik (Polska) 2-0

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Marzia Davide (Włochy) 3-0

60 KG
Katie Taylor (Irlandia) – Estelle Mosselly (Francja) 3-0

64 KG
Anastasia Belyakova (Rosja) – Valentina Alberti (Włochy) 3-0

75 KG
Nouchka Fontijn (Holandia) – Anna Laurell (Szwecja) 3-0

1. IE: VALENTINA ALBERTI DOKŁADNIEJSZA OD ANETY RYGIELSKIEJ. DRUGI BRĄZ DLA POLSKI

aneta_trenerzy

Aneta Rygielska (64 kg), nasza najmłodsza medalistka 1. Igrzysk Europejskich, wróci z Baku z brązowym krążkiem. Mimo ambitnej postawy reprezentantka Polski przegrała dzisiaj w półfinale jednogłośnie na punkty z Włoszką Valentiną Alberti.

Niespełna 20-letnia Polka przez pełen dystans prowadziła otwartą wymianę ciosów z niższą i silniejszą fizycznie rywalką, która w stolicy Azerbejdżanu idealnie trafiła z formą, wygrywając m.in. wcześniej ze Szwedką Agnes Alexiusson. W konfrontacji firmowego lewego prostego Anety z celnymi sierpami, bitymi z obu rąk przez Valentinę zwycięsko wyszła Włoszka, która największą przewagę osiągnęła w 2. starciu, kiedy to arbiter liczył zawodniczkę z Torunia. Nasza pięściarka ani przez moment nie zwątpiła w możliwość wygrania tego pojedynku i do końca czwartego starcia odpowiadała na niemal każdą akcje Alberti.

Przy ogłaszaniu werdyktu Aneta wyrzuciła na moment ręce w geście zwycięstwa, jednakże w ocenie sędziów punktowych na finał bardziej zasłużyła zawodniczka z Włoch. Ocena trójki sędziowskiej była surowa (40-34, 40-35 i 40-36), na co wpływ miało m.in. wspomniane liczenie w 2. starciu.

Tak, więc w finale wystąpi Alberti, która stanie oko w oko z faworyzowaną Anastasiyą Belyakovą. Rosjanka miała dzisiaj problemy tylko w 1. starciu pojedynku z Angielką Sandy Ryan. W kolejnych rundach uporządkowała swój boks i wygrała pewnie cały bój 3-0.

1. IE: TRZY KRAJE ZDOMINOWAŁY TURNIEJ KOBIET. JAKIE? POLSKA, ROSJA I NIEMCY!

baku_otwarcie

Kiedy w kwietniu w Schwerinie rywalizowały ze sobą kobiece reprezentacje Niemiec, Rosji i Polski, nikomu nie przyszło chyba do głowy, że pięściarki tych właśnie krajów zdominują turniej bokserski 1. Igrzysk Europejskich w Baku. Oczywiście Rosjanki, jak pokazuje historia, zawsze i wszędzie rozdają medalowe karty, ale Niemkom i Polkom niewielu ekspertów dawało szanse na zdobycie w Baku aż trzech medali.

Tymczasem – jak dotąd – zawodniczki wspomnianych trzech krajów wywalczyły po 3 historyczne krążki Igrzysk Europejskich i teraz tylko kwestią czasu jest poznanie ich kolorów. Po dwa medale przypadną w udziale pięściarkom z Azerbejdżanu, Wielkiej Brytanii i Włoch a po jednym krążku z Baku przywiozą Francuzka, Holenderka, Irlandka, Szwedka i Turczynka.

Kilka słów o wielkich nieobecnych w strefie medalowej. Na pewno najboleśniej ćwierćfinałowe porażki odczuły dwie mistrzynie świata z Jeju City (2014) – Stanimira Petrova (54 kg) z Bułgarii oraz Zinaida Dobrynina (60 kg), która jednakże występowała w Baku w wyższej kategorii wagowej oraz inna była najlepsza zawodniczka świata, Angielka Savannah Marshall (75 kg). Na podium nie zobaczymy także aktualnych brązowych medalistek Mistrzostw Świata – Włoszki Terry Gordini (51 kg), Turczynki Ayse Tas (54 kg) i Rosjanki w barwach Azerbejdżanu Eleny Vystropovej (boksuje w niższym limicie, czyli do 64 kg), która w ub. roku była także mistrzynią Europy. Bez medalu wróci do domu także inna aktualna mistrzyni Starego Kontynentu, Stoyka Petrova (51 kg) z Bułgarii).

Ciesząc się bardzo z dotychczasowych wyników Biało-Czerwonych, studzimy gorące głowy hurraoptymistów, bo o każde następne zwycięstwo będzie naszym paniom coraz trudniej. Pewnym jest, że Polki są doskonale przygotowane i zmotywowane, co stanowić powinno groźną broń na półfinałowe rywalki. Zarówno Rosjanka Sayana Sagatayeva (rywalka Sandry Drabik), Włoszka Valentina Alberti (rywalka Anety Rygielskiej), jak i Szwedka Anna Laurell-Nash (przeciwniczka Lidii Fidury) są do pokonania, a pokusa, by kreślić kolejne karty historii polskiego boksu olimpijskiego zapewne jest u naszych Pań wielka. Powodzenia!

WYNIKI WALK ĆWIERĆFINAŁOWYCH [na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG
Elif Nur Coskun (Turcja) – Ornella Wahner (Niemcy) 3-0
Nicola Adams (Wielka Brytania) – Stoyka Petrova (Bułgaria) 2-0
Sandra Drabik (Polska) – Yana Burim (Białoruś) 2-0
Sayana Sagatayeva (Rosja) – Ceire Smith (Irlandia) 2-1

54 KG
Elena Saveleva (Rosja) – Ayse Tas (Turcja) 3-0
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Stanimira Petrova (Bułgaria) 3-0
Marzia Davide (Włochy) – Ewelina Wicherska (Polska) 3-0
Azize Nimani (Niemcy) – Iulia Coroli (Mołdawia) 3-0

60 KG
Estelle Mosselly (Francja) – Romina Marenda (Włochy) 3-0
Tasheena Bugar (Niemcy) – Jelena Jelic (Serbia) 3-0
Yana Alexeevna (Azerbejdżan) – Zinaida Dobrynina (Rosja) 3-0
Katie Taylor (Irlandia) – Ida Lundblad (Szwecja) 3-0

64 KG
Valentina Alberti (Włochy) – Camilla Skov Jensen (Dania) 3-0
Aneta Rygielska (Polska) – Anais Kistler (Szwajcaria) 2-0
Anastasia Belyakova (Rosja) – Bianka Nagy (Węgry) TKO 2
Sandy Ryan (Wielka Brytania) – Elena Vystropova (Azerbejdżan) 2-1

75 KG
Sarah Scheurich (Niemcy) – Sema Caliskan (Turcja) 2-1
Nouchka Fontijn (Holandia) – Katerina Shambir (Ukraina) 3-0
Anna Laurell (Szwecja) – Viktoria Kebikova (Białoruś) 3-0
Lidia Fidura (Polska) – Yaroslava Yakushina (Rosja) 2-1

1. IE: ANETA RYGIELSKA Z CO NAJMNIEJ BRĄZOWYM MEDALEM! TRZECI KRĄŻEK DLA POLSKI!

rygielska_schwer

Historia polskiego sportu zna wiele takich przypadków, kiedy zawodniczka lub zawodnik, którzy w ostatniej chwili otrzymali powołania do reprezentacji na wielkie imprezy mistrzowskie zdobywali medale i to nawet z najbardziej szlachetnego kruszcu. Podobnie dzieje się w przypadku Anety Rygielskiej (64 kg), która dzisiaj w Baku awansowała – jako trzecia Polka – do półfinału 1. Igrzysk Europejskich.

Kluczem do pokonania silnej fizycznie i starszej od siebie o 6 lat Szwajcarki Anais Kistler, była jak zawsze świetna praca lewym prostym oraz niezwykła determinacja. Nasza młoda zawodniczka, która w ostatnich miesiącach boksowała w limitach 57-60 kg nie pozostawiła swojej rywalce złudzeń wygrywając co najmniej 3 z 4 rund. Co ważne Anecie nie zabrakło sił i po nieco spokojniejszej 3. rundzie w ostatnim starciu pewnie, jak przystało na byłą młodzieżową mistrzynię świata, akcentowała swoją przewagę. Szkoda, że kunsztu Polki nie dostrzegła sędzia węgierki, który orzekł remis 38-38. Na szczęście jego koledzy z Filipin i Ekwadoru zgodnie wskazali na Rygielską (dwa razy po 39-37), widząc jej przewagę w rundach 1-2 i 4.

W pojedynku o finał pięściarka z Torunia skrzyżuje rękawice ze starszą od siebie o rok Włoszką Valentiną Alberti, która dzisiaj pokonała Dunkę Camillę Jensen, ale wcześniej sprawiła sporą niespodziankę eliminując wschodzącą gwiazdą europejskiego boksu, Agnes Alexiusson ze Szwecji.

1. IE: ANETA RYGIELSKA WYGRAŁA Z MEDALISTKĄ MISTRZOSTW EUROPY!

baku_otwarcie

Młodzieżowa mistrzyni świata z Albeny (2013), Aneta Rygielska (64 kg), jako ostatnia – w zastępstwie zawieszonej przez AIBA Kingi Siwej – otrzymała nominację do startu w 1. Igrzyskach Europejskich. Obawialiśmy się nieco jak torunianka zaprezentuje się w nowej dla siebie kategorii wagowej, tym bardziej, że trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak poziom formy Anety przed turniejem w Baku ostrożnie szacował na 40%.

Tymczasem młoda reprezentantka Polski z powodzeniem zdała swój sportowy egzamin i w pierwszym pojedynku nie dała szans brązowej medalistce ubiegłorocznych Mistrzostw Europy, Rumunce Simonie Sitar. Aneta górowała nad niewygodną, wysoką, choć dość ubogą technicznie rywalką w każdej z rund pojedynku, a w drugim starciu 28-letnia Sitar była nawet liczona. Po zakończeniu sędziowie jednogłośnie opowiedzieli się za Polką, punktując dwa razy 40-36 i 39-37.

Tak, więc nasze zawodniczki w komplecie znalazły się w ćwierćfinałach. Wolne losy w 1/8 finału miały bowiem Ewelina Wicherska (54 kg) i Lidia Fidura (75 kg), zaś wczoraj swój bój zwycięsko zakończyła Sandra Drabik (51 kg). Pierwsza z nich o medal powalczy z Włoszką Marzią Davide, druga z Rosjanką Yaroslavą Yakushiną, trzecia z Białorusinką Yaną Burym, zaś Aneta Rygielska skrzyżuje rękawice ze Szwajcarką Anais Kistler.

1. IE: SZCZEGÓŁOWA ANALIZA LOSOWANIA TURNIEJU KOBIET. MEDALOWE SZANSE POLEK

kadra_baku_lineup

Boks olimpijski kobiet jest na tyle fascynującą dyscypliną sportu, że przedturniejowe analizy bardzo często bywają …niewiele warte. Turnieje mistrzowskie od lat kreują swoje bohaterki, które „biją” mistrzynie. Nawet znając wyniki losowania, należy bardzo ostrożnie podchodzić do oceny szans zawodniczek. My jednak pozwolimy sobie na ostrożne zarysowanie układu sił w turnieju kobiet 1. Igrzysk Europejskich, który rozpocznie się w piątek (19 czerwca), tym bardziej, że w przeciwieństwie do rywalizacji mężczyzn startuje w nim cała europejska czołówka.

W wadze muszej (51 kg) nie ma zdecydowanej faworytki do złotego medalu. Mistrzyni olimpijska, Nicola Adams, która po kontuzji wróciła do sportowej rywalizacji i marzy o kolejnym, trzecim (po Igrzyskach Olimpijskich, Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej) historycznym złotym medalu dla Anglii, by awansować do strefy medalowej będzie musiała wygrać z leworęczną Bułgarką Stoyką Petrovą (z którą boksować nie lubi), o ile ta pokona młodą Francuzkę Wassilę Lkhadiri. Oczywiście Adams musi wcześniej wygrać z doświadczoną ale dość przewidywalną Katalin Ancsin z Węgier. Na pewno o medal powalczy mocno ostatnio „odchudzona” Niemka Ornella Wahner (ma wolny los) i rutynowana Ukrainka Tatiana Kob, która jednak musi wcześniej udowodnić swoją wyższość nad młodą Turczynką Elif Coskun. W dolnej części turniejowej drabinki zwraca uwagę pojedynek już na etapie eliminacji pomiędzy Rosjanką Sayaną Sagatayevą i Włoszką Terry Gordini. Pierwsza z nich, nękana ostatnio kontuzjami, nie rozwija się tak, jak oczekują tego trenerzy „Sbornej” i nie będzie faworytką w starciu z leworęczną, wysoką rywalką. Sandra Drabik losowała szczęśliwie i jeśli nie przytrafi się jej pech w postaci kontuzji, powinna awansować do strefy medalowej. Jej pierwsza rywalka, Ashakhanum Agayeva z Azerbejdżanu, mimo małego doświadczenia, nie jest jednak zawodniczką anonimową. W ub. roku w Bukareszcie podczas Mistrzostw Europy pokonała Niemkę Sarę Bormann i w walce o medal niejednogłośnie na punkty uległa wspomnianej Lkhadiri. Mimo to zarówno ona, jak i prawdopodobnie Rumunka Melinda Pantis, z która Sandra może zaboksować w ćwierćfinale, nie powinny stanowić dla Polki zbyt trudnej przeszkody. A z kim w półfinale? Nasza zawodniczka ma „na pieńku” zarówno z Sagatayevą, jak i z Gordini, więc chyba… bez znaczenia.

Ewelina Wicherska (54 kg) start w Baku rozpoczyna od ćwierćfinału. Z jednej strony to dobrze, bo nasza zawodniczka będzie miała więcej czasu niż jej pierwsza rywalka na to, by zaaklimatyzować się w bardzo trudnych warunkach, jakie panują w stolicy Azerbejdżanu. Z drugiej strony nie będzie miała okazji sprawdzenia swojej dyspozycji na słabszej rywalce, gdyż w pojedynku o medal najpewniej zaboksuje z doskonale sobie znaną Marzią Davide. Nic nie ujmując włoskiej mistrzyni Europy, z roku na rok traci ona na sile i wytrzymałości, co pokazały choćby Mistrzostwa Świata w Jeju (2014). 34-letnia Davide, która przez długie lata walczyła w limitach wag 57-60 kg, w trudnym klimacie Baku może rywalizować nie tylko z rywalkami, ale i z własnym organizmem, co mistrzyni Polski powinna wykorzystać. Jeśli Polka awansuje do półfinału, to kolejną jej rywalką będzie Niemka Azize Nimani lub Francuzka Delphine Mancini – zawodniczki boksujące na zbliżonym do siebie poziomie, będące w zasięgu Eweliny. W górnej części drabinki o medale powalczą mistrzyni świata Stanimira Petrova (Bułgaria) z Anną Alimardanovą (Azerbejdżan) oraz Turczynka Ayse Tas z Eleną Savelevą (Rosja), o ile ta ostatnia wygra z ambitną Irlandką Michaelą Walsh.

Waga lekka (60 kg) pod nieobecność Rosjanki Sofii Ochigavy ma tylko jedna faworytkę – Katie Taylor. Irlandzka megagwiazda boksu olimpijskiego wylosowała doświadczoną Bułgarkę Denitsę Eliseevą, z którą przed laty nawet przegrała, ale nikt nie ma wątpliwości, która z zawodniczek będzie absolutną faworytką niedzielnego starcia. Ciekawie może wyglądać walka o strefę medalową pomiędzy Mirą Potkonen (Finlandia) a Zinaidą Dobryniną (Rosja), o ile zawodniczki te pokonają pierwsze turniejowe przeszkody. Mira musi już w pierwszej walce zaboksować na najwyższych obrotach, bo jej rywalką będzie azerska wicemistrzyni świata, Yana Alexeevna, która w Baku jest ponoć w doskonałej formie. W górnej części drabinki „na papierze” najlepiej wyglądaja medalowe szanse Francuzki Estelle Mossely i Niemki Tasheeny Bugar. Trudniejsze zadanie czeka pierwszą z nich, gdyż aby wywalczyc medal będzie musiała pokonać niewygodną Hiszpankę Jennifer Mirandę i prawdopodobnie doświadczoną Włoszkę Rominę Marendę.

Dwie Rosjanki – Anastasiya Belyakova i reprezentująca Azerbejdżan Elena Vystropova - stanowić mogą najciekawszą parę półfinałową w wadze z limitem 64 kg. Pierwsza z nich musi jednak pokonać najpierw dwie doświadczone zawodniczki: Czeszkę Martinę Schmoranzovą, z którą – jak dotąd – zawsze wygrywała oraz boksującą na podobnym poziomie Węgierkę Biankę Nagy, zaś druga znaleźć sposób na nieobliczalną Angielkę Sandy Ryan. W górnej części drabinki po pierwszy medal w „dorosłym” boksie zmierza Szwedka Agnes Alexiusson. Z racji tego, że Aneta Rygielska nie stoczyła w nowej dla siebie kategorii żadnej walki, wstrzymujemy się z oceną jej turniejowych szans. Każde zwycięstwo Polki powinno być traktowane jako jej wielki sukces. Aneta talentem przewyższa zarówno Rumunkę Simonę Sitar, z którą walczyć będzie w eliminacjach, jak i Szwajcarkę Andreę Kistler, którą mogłaby spotkać na drodze do medalu. Nie sam talent zadecyduje jednak o wyniku tych konfrontacji…

Waga średnia (75 kg), z uwagi na dotychczasowe starty Lidii Fidury, jak i niedawne młodzieżowe triumfy Elżbiety Wójcik jest nam szczególnie bliska. W Baku naszych barw broni Lidia, która pierwszy bój – podobnie jak Ewelina Wicherska – stoczy na etapie ćwierćfinałów. Nasza zawodniczka jest typem „turniejowca”, który rozkręca się z walki na walkę, a tutaj przyjdzie jej od razu stanąć w szranki z wymagającą rywalką, która najprawdopodobniej będzie Rosjanka Yaroslava Yakushina. Podopieczna trenera Pawła Pasiaka postara się narzucić w ringu swoje warunki, czyli mocne tempo i agresywny półdystans, gdyż będzie walczyć z wyższą od siebie, dobrą technicznie rywalką, której piętą achillesowa jest stosunkowo słaba – jak na tę kategorię wagową – siła fizyczna. W razie zwycięstwa, oprócz medalu, na Lidię czekać będzie „nagroda” w postaci Szwedki Anny Laurell-Nash lub Węgierki Timei Nagy. Obie zawodniczki są Fidurze doskonale znane, mają podobne warunki fizyczne i obie wydają się łatwiejsze do pokonania niż Yakushina. W górnej części drabinki wiele zależeć będzie od eliminacyjnej walki Holenderki Nouchki Fontijn z Angielką Savannah Marshall. Zwyciężczyni tej konfrontacji stanie się naturalną kandydatką nawet do finału. Losowanie dało młodej Turczynce Semie Caliskan szansę walki o medal. Awans do półfinału jest realny tym bardziej, że „papierowa” faworytka, Niemka Sarah Scheurich, leczyła ostatnio kontuzję i nie wiadomo w jakiej dyspozycji przyleciała do Baku.

Opracował: Jarosław Drozd

1. IE W BAKU: JAK LOSOWALI BIAŁO-CZERWONI? KTO Z KIM I KIEDY

pkol_baku

Reprezentantki i reprezentanci Polski w boksie poznali dzisiaj pierwszych rywali, z którymi przyjdzie im się zmagać podczas 1. Igrzysk Europejskich w Baku.

Z naszych pań najbliżej strefy medalowej są Ewelina Wicherska (54 kg) i Lidia Fidura (75 kg). Obie wylosowały ćwierćfinał, w którym przyjdzie im rywalizować odpowiednio ze zwyciężczyniami pojedynków Marzia Davide (34 lata, Włochy) – Marjut Lausti (33 lata, Finlandia) oraz Yaroslava Yakushina (21 lat, Rosja) – Leila Dzhavadova (22 lata, Azerbejdżan). Sandra Drabik (51 kg) w 1/8 finału zmierzy się z 20-letnią zawodniczką gospodarzy, Anakhanim Aghayevą, zaś Aneta Rygielska (64 kg) na tym samym etapie zawodów stanie oko w oko z 28-letnią Rumunką Simoną Sitar. Jeśli awansują do ćwierćfinałów, to w walkach o medal Sandra zmierzy się ze zwyciężczynią walki Melinda Pantis (Rumunia) – Yana Burym (Białoruś), zaś Aneta ze Szwajcarką Andreą Kistler.

Jeśli chodzi o mężczyzn, to nieco bliżej strefy medalowej po losowaniu są Mateusz Polski (60 kg) i Kamil Gardzielik (75 kg), którzy rozpoczną turniej od drugiego etapu (1/16). Pierwszy z nich skrzyżuje rękawice z 21-letnim Mołdawianinem Vadimem Ivaniucem, zaś drugi z lepszym z rywalizacji 21-letniego Tomasa Pivoruna (Litwa) z 20-letnim Djordje Tomicem (Bośnia i Hercegowina). Maciej Jóźwik (52 kg) w swoim inauguracyjnym pojedynku spotka się z 18-letnim Węgrem Sandorem Csoką, Sylwester Kozłowski (56 kg) z 22-letnim Bułgarem Stefanem Ivanovem, Kazimierz Łęgowski (64 kg) z 24-letnim Rosjaninem Maximem Dadashevem, Mateusz Kostecki (69 kg) z 20-letnim Ukraińcem Yaroslavem Samofalovem a Jordan Kuliński (81 kg) z 21-letnim Ormianinem Nikolem Arutyunovem.

Rozkład walk:

wtorek (16 czerwca)
Jóźwik – Csoka

środa (17 czerwca)
Kozłowski – Ivanov
Łęgowski – Dadashev
Kostecki – Samofalov

czwartek (18 czerwca)
Kuliński – Arutyunov

piątek (19 czerwca)
Drabik – Aghayeva

sobota (20 czerwca)
Rygielska – Sitar
Polski – Ivanciuc
Gardzielik

wtorek (23 czerwca)
Wicherska
Fidura

SĘDZIOWIE ZAMIAST PIĘŚCIAREK ROZDAWALI KARTY W OSTATNIU DNIU TURNIEJU W SCHWERINIE

schwerin02

W Schwerinie zakończył się drużynowy Międzynarodowy Turniej Bokserski Round Robin. W ostatnim dniu zawodów reprezentantki Polski przegrały z zespołem Rosji 0-10, jakkolwiek suchy wynik tej rywalizacji jest absolutnie mylący, bo nie oddaje sportowej jakości jaką nasza ekipa zaprezentowała w ringu.

Trudno jest się doszukiwać pozytywów wówczas kiedy przegrywa się mecz, w którym rywalizuje się nie tylko z przeciwniczkami ale i z sędziami punktowymi, jakkolwiek wymowną reakcją na dzisiejsze ringowe wydarzenia były przeprosiny jakie nasz zespół usłyszał od niemieckiego trenera Davida Hoppstocka, czy liderki ekipy rosyjskiej, Yaroslavy Yakushiny.

W opinii bezstronnych obserwatorów dzisiejszy mecz mógłby zakończyć się wynikiem 6-4 dla Biało-Czerwonych, gdyż zarówno Sandra Drabik (51 kg), jak i Elżbieta Wójcik (75 kg) wyraźnie dominowały nad swoimi rywalkami, tegorocznymi mistrzyniami Rosji – Ekateriną Piniginą i wspomnianą Yaroslavą Yakushiną. Skuteczniejszy boks od Eleny Ustinovej zaprezentowała także Kinga Siwa (64 kg), ale zdaniem sędziów wszystkie Polki przegrały dziś walki na punkty.

Dzielnie o wygrane rywalizowały także Ewelina Wicherska (54 kg), ulegając lepszej tego dnia Viktorii Kuleshovej i Aneta Rygielska (60 kg), nieznacznie słabsza od Darii Abramovej.

Jedynym polskim zwycięstwem w Schwerinie była jednogłośna wygrana Laury Grzyb (54 kg) z Niemką Selin Korkmaz, tą samą, z którą wczoraj zdaniem sędziów zremisowała.  Dzisiaj młoda Polka nie zostawiła już rywalce i …miejscowym sędziom złudzeń, wygrywając wyraźnie 3-0.

WYNIKI  TRZECIEGO DNIA

24 kwietnia 2015 roku [Schwerin, Niemcy] ROSJA – POLSKA 10-0
[na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG: Ekaterina Pinigina – Sandra Drabik 2-1
54 KG: Viktoria Kuleshova – Ewelina Wicherska 3-0
60 KG: Dariya Abramova – Aneta Rygielska 3-0
64 KG: Elena Ustinova – Kinga Siwa 2-0
75 KG: Yaroslava Yakushina – Elżbieta Wójcik 2-0

54 KG: Laura Grzyb – Selin Korkmaz 3-0

CORAZ LEPSZY BOKS POLEK. EKIPA NIEMIECKO-SKANDYNAWSKA BEZ SZANS

kadra_cet04

W drugim dniu drużynowego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego Round Robin reprezentantki Polski pokonały w Schwerinie 7-3 drugą drużynę Niemiec, w składzie której wystapiły także zawodniczki ze Szwecji i Danii. Podobnie jak wczoraj zwycięsko ze swoich pojedynków wyszły Kinga Siwa (64 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg), wygrała również Sandra Drabik (51 kg), zaś pojedynek Laury Grzyb (54 kg) zakończył się remisem.

Z wyniku dzisiejszego spotkania, jak i z poziomu, w jakim zaprezentowały się Biało-Czerwone, zadowolony był trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. Nie zawiodła go również Aneta Rygielska (60 kg), która nieznacznie uległa na punkty doskonale sobie znanej Idzie Lundblad ze Szwecji. Jak zapewnił nasz szkoleniowiec Laura Grzyb, na pewno była skuteczniejsza w ringu przez cztery starcia od swojej rówieśniczki Selin Korkmaz, ale sędziowie niespodziewanie uznali ten bój za remisowy.

Trzy dzisiejsze zwycięstwa Polek to doskonała zaprawa przed jutrzejszymi pojedynkami z reprezentantkami Rosji, które przyjechały do Niemiec prosto z ciężkiego obozu szkoleniowego w górach Elbrus i nie grzeszą szybkością, ale na pewno postawią naszym zawodniczkom wysoko poprzeczkę. Sandra Drabik pokonała dobrze znaną w Europie Pinar Yilmaz (nota bene żonę zawodnika „Husarii” Hamzy Touby), Elżbieta Wójcik poradziła sobie bez problemów z o rok od siebie starszą Olivią Maky, zaś Kinga Siwa pewnie wypunktowała doświadczoną Dunkę Yvonne Rasmussen.

WYNIKI  DRUGIEGO DNIA

23 kwietnia 2015 roku [Schwerin, Niemcy] POLSKA – NIEMCY II 7-3
[na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG: Sandra Drabik – Pinar Yilmaz 3-0
54 KG: Laura Grzyb – Selin Korkmaz Remis
60 KG: Ida Lundblad – Aneta Rygielska 3-0
64 KG: Kinga Siwa – Yvonne Rasmussen 3-0
75 KG: Elżbieta Wójcik – Olivia Maky 3-0

PORAŻKA Z NIEMKAMI PO WYRÓWNANYM MECZU. PUNKTY KINGI SIWEJ I ELŻBIETY WÓJCIK

round_robin15

W Schwerinie zakończył się właśnie pierwszy mecz reprezentantek Polski podczas drużynowego Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego Round Robin, w którym rywalizują także dwie ekipy z Niemiec i reprezentacja Rosji. Nasze panie zmierzyły się dzisiaj z pierwszym teamem Niemiec, ulegając niestety gospodyniom 2-3. Punkty dla Biało-Czerwonych wywalczyły Kinga Siwa (64 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg).

Dodajmy, że wynik tego meczu mógłby być odwrotny, gdyż występująca w wadze lekkiej (60 kg) Aneta Rygielska w oczach trenera kadry, Pawła Pasiaka i innych obserwatorów, wygrała 3 z 4 rund walki z Tasheeną Bugar i to w bardzo dobrym stylu. Niestety innego zdania byli sędziowie, psując sportową atmosferę niezrozumiałym werdyktem.

Mimo wyrównanych trzech pierwszych pojedynków wszystkie zakończyły się jednogłośnymi zwycięstwami Niemek. Wpływ na punktację pojedynku Sandry Drabik (51 kg) z Ornellą Wahner miało ostrzeżenie udzielone niespodziewanie reprezentantce Polski w drugim starciu (pierwsze wygrała kielczanka). Z kolei Ewelina Wicherska (54 kg) stoczyła bardzo wyrównany pojedynek z Azize Nimani i remis na pewno nie skrzywdziłby żadnej z walczących.

Nasze zwyciężczynie, czyli Kinga Siwa i Elżbieta Wójcik, pokonały swoje rywalki dość pewnie. Pierwsza jednogłośnie wypunktowała znaną z niedawnych sparingów przeprowadzonych w Schwerinie Cindy Rogge, zaś druga stosunkiem głosów 2-1 zwyciężyła rutynowaną Nadine Apetz, mając wyraźna przewagę, akcentowaną choćby liczeniem rywalki.

Jutro reprezentantki Polski czeka mecz z drugą ekipą niemiecką, w której składzie występują także Szwedka Ida Lundblad (60 kg) i Dunka Yvonne Rassmussen (64 kg). Rywalki zremisowały dzisiaj 5-5 z Rosjankami, jakkolwiek w ringu lepsze wrażenie sprawiały zawodniczki „Sbornej”, które absolutnie zasłużyły na zwycięstwo. Trener kadry zapowiedział jedną zmianę w składzie na jutrzejszy mecz. Laura Grzyb (54 kg), zastąpi Ewelinę Wicherska, którą zobaczymy w piątek w konfrontacji z Viktorią Kuleshovą z Rosji.

WYNIKI  PIERWSZEGO DNIA

22 kwietnia 2015 roku [Schwerin, Niemcy] NIEMCY I – POLSKA 6-4
[na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

51 KG: Ornella Wahner – Sandra Drabik 3-0
54 KG: Azize Nimani – Ewelina Wicherska 3-0
60 KG: Tasheena Bugar – Aneta Rygielska 3-0
64 KG: Kinga Siwa – Cindy Rogge 3-0
75 KG: Elżbieta Wójcik – Nadine Apetz 2-1

PRZED MISTRZOSTWAMI POLSKI KADROWICZKI ZMIERZĄ SIĘ Z ROSJANKAMI I NIEMKAMI

kadra_trenerzy

To już potwierdzona informacja. Reprezentacja Polski seniorek w dniach od 22 do 24 kwietnia rozegra trzy mecze w międzynarodowym, drużynowym turnieju Round Robin w niemieckim Schwerinie. Rywalkami podopiecznych trenera Pawła Pasiaka będzie reprezentacja Rosji oraz dwie kadry Niemiec.

Biało-czerwone w pierwszym meczu (22 kwietnia) zmierzą się z najlepszymi Niemkami, następnego dnia (23 kwietnia) z niemieckimi rezerwami, zaś w trzecim meczu (24 kwietnia) z kadrą narodową Rosji. Polki wrócą do kraju 25 kwietnia, by mieć kilka dni na odpoczynek przed Mistrzostwami Polski w Karlinie.

Jako, że mecze odbędą się w 5 kategoriach wagowych (51 kg, 54 kg, 60 kg, 64 kg i 75 kg, czyli tych samych, które zobaczymy podczas Igrzysk Europejskich w Baku), do Schwerina pojadą najprawdopodobniej: Angelika Grońska (51 kg), Ewelina Wicherska, Sandra Drabik (obie w 51 kg lub 54 kg), Laura Grzyb (54 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Kinga Siwa (64 kg), Lidia Fidura i Elżbieta Wójcik (obie 75 kg).

TWARDE POJEDYNKI POLSKO-SZWEDZKIE W OSKARSHAMN. ZWYCIĘSTWA SIWEJ I HOLKI

Wczorajszy meeting bokserski był sportowym i towarzyskim wydarzeniem małego szwedzkiego miasteczka Oskarshamn. Scenerią pojedynków bokserskich był ring rozstawiony w sali restauracji, znajdującej się w kompleksie miejscowego Parku Ludowego „Parken”. Ogółem kibice zobaczyli 9 pojedynków, w tym 6 z udziałem polskich zawodniczek i zawodników. Wprawdzie Biało-Czerwoni wygrali dwie z sześciu walk, to jednak nie byłoby chyba wielkiego zaskoczenia, gdyby wynik tej rywalizacji – w takim samym stosunku – „poszedł” w drugą stronę.

Barwy naszego kraju reprezentowały trzy kadrowiczki: Aneta Rygielska, Kinga Siwa (obie 60 kg) oraz Elżbieta Wójcik (75 kg) oraz debiutujący poza krajem Szymon Gleba (48 kg), Kamil Holka i Mateusz Kostecki (obaj 69 kg). Zwycięsko ze swoich prób wyszli Kinga i Kamil, którzy pokonali odpowiednio Idę Lundblad i Albana Kuci.

Bardzo blisko sukcesu była także Elżbieta Wójcik, która zdaniem miejscowych sędziów przegrała 1-2 z Anną Laurell-Nash (na zdjęciu), choć wg obserwatorów tylko w czwartej rundzie była od niej słabsza. Ela na tle tyczkowatej i ospałej rywalki wyróżniała się zdecydowaniem i szybkością i gdyby sił starczyło jej na ostatnie starcie wynik być może byłby odmienny. W każdym, bądź razie była to dla naszej młodej reprezentantki kolejna lekcja jak boksować z silniejszymi fizycznie i wyższymi seniorkami.

Świetnie i odważnie zaboksował Kamil, który przy okazji „zafundował” swojemu narożnikowi nie lada emocje idąc na ryzykowne wymiany ciosów z bardziej od siebie doświadczonym rywalem. Przegrali swoje walki Szymon i Mateusz, przy czym zawiódł tylko ten pierwszy, któremu trema nie pozwoliła zaprezentować choćby części swoich możliwości. Z kolei Kostecki stoczył bardzo wyrównany bój – zdaniem miejscowych mediów najlepszy pojedynek wieczoru – z wielką nadzieją szwedzkiego boksu, Oliverem Flodinem. Zdaniem sędziów niejednogłośnie na punkty wygrał Oliver, ale gdyby walka odbyła się w Polsce zapewne do góry powędrowałaby ręka zawodnika rodem z Wieliczki.

Aneta Rygielska zrobiła wszystko, co w jej mocy, by pokonać silniejszą fizycznie Agnes Alexiusson, ale brązowa medalistka ubiegłorocznych Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich i młodzieżowa mistrzyni świata z 2013 roku była dla niej wczoraj za mocna. Szwedka, którą doskonale znamy z czasów juniorskich w krótkim czasie dokonała wielkich postępów i już dzisiaj stać ją na to, by walczyć o medale z najlepszymi seniorkami Starego Kontynentu. Kto wie jak jednak wyglądałaby jej walka ze świetnie dysponowaną Kingą Siwą, która przez cały pojedynek z Idą Lundblad imponowała siłą i nieustannym pressingiem, pewnie pokonując zawodniczkę gospodarzy.

WYNIKI WALK [wytłuszczonym drukiem zwycięzcy]

Kobiety
60 KG: Aneta Rygielska – Agnes Alexiusson 0-3
60 KG: Kinga Siwa – Ida Lundblad 2-1
75 KG: Elżbieta Wójcik – Anna Laurell-Nash 1-2

Mężczyźni
48 KG: Szymon Gleba – Felix Flodin 0-3
69 KG: Kamil Holka – Alban Kuci 2-1
69 KG: Mateusz Kostecki – Oliver Flodin 1-2

parken

SZWEDZKI SPRAWDZIAN KADROWICZEK. SZEŚĆ WALK BIAŁO-CZERWONYCH W OSKARSHAMN

ela_sofia04

Dzisiaj w szwedzkim Oskarshamn miejscowi kibice boksu zobaczą meeting bokserski, w którym w rolach głównych wystąpią trzy reprezentantki Polski – Aneta Rygielska, Kinga Siwa (obie 60 kg) oraz Elżbieta Wójcik (75 kg – na zdjęciu). Ogółem w karcie walk znajduje się sześć polskich nazwisk, gdyż na skandynawskim ringu zaprezentują się także junior Szymon Gleba (48 kg) oraz seniorzy Kamil Holka i Mateusz Kostecki (obaj 69 kg).

- Widać, że Szwedzi są mocno zaangażowani w organizację piątkowej imprezy i będzie to dla nich duże wydarzenie – mówi trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. – Gospodarze doskonale znają nasze dziewczyny i wypowiadają się o nich z ogromnym szacunkiem. Wszystko jest, jak na razie, perfekcyjnie zorganizowane. Nasze zawodniczki są w dobrych humorach, nastawione bardzo bojowo, ale zdajemy sprawę, że o zwycięstwa nie będzie łatwo – zauważył polski szkoleniowiec.

Faktycznie nasze zawodniczki czeka trudna przeprawa, gdyż ich rywalkami będą trzy aktualnie najlepsze pięściarki ze Szwecji. Aneta skrzyżuje rękawice z brązową medalistką ubiegłorocznych Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich, młodzieżową mistrzynią świata (2013) Agnes Alexiusson, Kinga z byłą mistrzynią świata i Europy kadetek Idą Lundblad, zaś Elżbieta z dwukrotną mistrzynią świata (2001, 2005) i trzykrotną złotą medalistką Mistrzostw Europy (2004, 2005, 2007) Anną Laurell-Nash.

- To będzie świetne widowisko. Chcę zaprezentować moim kibicom boks najwyższej jakości, tym bardziej, że rzadko boksuję poza Sztokholmem. Wiem, że moją rywalką będzie 19-letnia złota medalistka młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich oraz Mistrzostw Świata i Europy. Widziałam jej walki w Internecie i wiem, że jest szybka i wybuchowa. Jestem jednak od niej sporo wyższa [Szwedka mierzy 185 cm - przyp. JD] i nie dopuszczę do półdystansu, gdzie Polka ma największe atuty – zapowiada 35-letnia ikona szwedzkiego boksu olimpijskiego, Laurell-Nash, która podczas tegorocznego MTB Strandja w Sofii pokonała mistrzynię świata (wagi z limitem 69 kg), Atheynę Bylon z Panamy.

Zestaw par dzisiejszych walk:

Kobiety
Aneta Rygielska – Agnes Alexiusson
Kinga Siwa – Ida Lundblad
Elżbieta Wójcik – Anna Laurell-Nash

Mężczyźni
Szymon Gleba – Felix Flodin
Kamil Holka – Alban Kuci
Mateusz Kostecki – Oliver Flodin

ZGRUPOWANIE KADRY SENIOREK W MIĘDZYNARODOWYM GRONIE. DO CETNIEWA PRZYJADĄ FRANCUZKI I AZERKI

jeju_ekipa

Reprezentacje Polski, Francji i Azerbejdżanu będą wspólnie trenować w dniach od 22 do 30 marca 2015 roku podczas zgrupowania szkoleniowego w COS-OPO Cetniewo we Władysławowie. Łącznie w zajęciach będzie brało udział 20 zawodniczek, w tym 8 podopiecznych trenera kadry narodowej seniorek, Pawła Pasiaka, któremu pomagać będą Adrian Brudnicki oraz Wojciech Wicherski.

Powołania otrzymały: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice, 48 kg), Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 60 kg), Kinga Szlachcic (Boxing Zielona Góra, 60 kg), Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Roża Karlino, 75 kg).

Po zakończeniu zgrupowania trzy Polki – Rygielska, Siwa i Wójcik – poleci do szwedzkiego miasta Oskarshamn, gdzie 3 kwietnia odbędzie się mini-mecz międzypaństwowy z zawodniczkami gospodarzy. Prawdopodobnie rywalkami naszych pięściarek będą Ida Lundblad, Agnes Alexiusson i Anna Laurell.

TOP 100 EUROPA (SENIORKI) – RANKING SERWISU „POLSKIBOKS.PL” ZA 2014 ROK

europa

Prezentuję kolejną odsłonę naszego redakcyjnego rankingu najlepszych europejskich pięściarek, które rywalizowały w zawodach boksu olimpijskiego w 2014 roku. Tym razem podstawą tej unikalnej na skalę Starego Kontynentu klasyfikacji są wyniki uzyskane przez zawodniczki w najważniejszych imprezach sezonu, jakimi były Mistrzostw Świata w Jeju City i Mistrzostwa Europy w Bukareszcie. Oprócz tego z wielką uwagą przestudiowałem wszystkie wyniki międzynarodowych turniejów bokserskich, meetingów oraz meczów międzypaństwowych.

Najlepszymi zawodniczkami minionego roku w Europie naszym zdaniem były (w kolejności wag): Steluta Duta (Rumunia), Lisa Whiteside (Anglia), Stanimira Petrova (Bułgaria), Zinaida Dobrynina (Rosja), Katie Taylor (Irlandia), Anastasia Belyakova (Rosja), Saadat Abdulayeva (Rosja), Nouchka Fontijn (Holandia), Liliya Durnyeva (Ukraina) oraz Zenfira Magamedaliyeva (Rosja). We wspomnianym gronie znalazły się zaledwie dwie ubiegłoroczne liderki, co pokazuje, że w sposób bardzo dynamiczny dokonuje się kolejna selekcja kadr narodowych i potencjalnych kandydatek do medali Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

W zestawieniu znajduje się 8 reprezentantek Polski (w 7 kategoriach wagowych). Najwyżej – na czwartych lokatach – sklasyfikowałem wicemistrzynię Europy Ewelinę Wicherską (54 kg) oraz brązową medalistkę z Bukaresztu, Kingę Siwą (64 kg). Na piątym miejscu w wadze średniej (75 kg) znalazła się Lidia Fidura (75 kg), na siódmym i ósmym w limicie wagi piórkowej (57 kg) Sandra Kruk i Aneta Rygielska, zaś na na ósmym dwie Polki – w lekkiej (60 kg) Karolina Michalczuk, zaś w muszej (51 kg) Sandra Drabik. Ostatnia z naszych zawodniczek w rankingu, Natalia Hollińska (69 kg), zamyka listę najlepszych Europejek kategorii wagowej do 69 kg.

Przekładając możliwości najlepszych polskich zawodniczek na osiągane w 2014 roku wyniki zauważalna jest spora rezerwa, która – o ile zostanie przez nasze boksujące panie należycie spożytkowana w najbliższych dwóch sezonach – ma prawo zaowocować kwalifikacjami olimpijskimi. Wierzę, że na awans do szeroko rozumianej europejskiej czołówki stać Sandrę Brodacką lub Angelikę Grońską (obie z 48 kg), lecz w 2014 roku były w Europie zawodniczki, które osiągały od nich lepsze wyniki, przez co Polek niestety nie ma w rankingu. W dwóch najcięższych wagach nasze pięściarki nie podjęły rywalizacji międzynarodowej, więc ich brak nie powinien nikogo dziwić, co nie znaczy, że w naszym kraju nie ma zawodniczek, które w „10″ najlepszych Europejek nie mogłyby się znaleźć.

Każda z reprezentantek trenera Pawła Pasiaka ma przed sobą w rankingu zawodniczki, z którymi może nie tylko nawiązać wyrównane walki, ale i wygrać. Szczególnie dotyczy to Sandry Drabik (51 kg), która w Warszawie podczas Turnieju im. Feliksa Stamma pokonała późniejszą mistrzynię świata, Marlen Esparza (USA), a w Kielcach wypunktowała byłą złota medalistkę MŚ, Rosjankę Elenę Savelevą. W wyrównanej czołówce wagi koguciej każda z zawodniczek (z Eweliną Wicherską włącznie) może pokonać każdą, przy czym powoli widać jak wygasają ringowe atuty wiekowych już Marzii Davide (Włochy) i wspomnianej Savelevej.

Również w limicie wagi piórkowej nie ma wyraźnej różnicy pomiędzy liderkami a resztą zawodniczek z rankingu, co dobrze rokuje dla obu reprezentantek Polski (Sandry Kruk i Anety Rygielskiej). W wadze lekkiej, daleko za plecami Katie Taylor, trwa walka o awans do czołówki. Fakt, że na 2. miejscu znalazła się tam Ukrainka z azerskim paszportem, Yana Alexeevna, z którą wygrały w 2014 roku zarówno wspomniana Kruk, jak i Kinga Siwa, daje nam uzasadnione nadzieje na kolejne sezon. Dodajmy przy tej okazji, że w kadrze Pawła Pasiaka najpewniej pojawi się Aleksandra Sidorenko-Rutkowski, która w 2013 roku była wiceliderką naszego europejskiego rankingu. Jestem przekonany, że wyższą lokatę wywalczyłaby Karolina Michalczuk, gdyby kontynuowała sezon po Mistrzostwach Europy. Kinga Siwa zapracowała na wysoką lokatę w wadze do 64 kg (pamiętamy, że boksowała również w niższym limicie). Wyprzedzają ją m.in. dwie Angielki, z których tylko jedna wystąpic może podczas zawodów mistrzowskich, więc jej pozycja jest de facto wyższa niż w rankingu.

Wierzę, że Natalię Hollińską (69 kg) – tę w formie z Mistrzostw Europy – stać na co najmniej (!) szóste miejsce w Europie, zaś Lidię Fidurę (75 kg), która z uwagi na absencję w Bukareszcie nie mogła być sklasyfikowana wyżej – na pierwszą „trójkę”. Pojedynki Polek z Eleną Vystropovą (Natalia) i Claressą Shields (Lidia) pokazały im w którym miejscu bokserskiej hierarchii się znajdują, będąc w pełni przygotowanymi do zawodów.

TOP 100 EUROPA (SENIORKI) – RANKING „POLSKIBOKS.PL” ZA 2014 ROK

48 KG
1 Steluta Duta (Rumunia)
2 Zoya Isayeva (Rosja)
3 Sevda Asenova (Bułgaria)
4 Annamarie Stark (Niemcy)
5 Ayse Cagirir (Turcja)
6 Svetlana Gnevanova (Rosja)
7 Natalia Knyaz (Ukraina)
8 Valeria Calabrese (Włochy)
9 Elin Roennlund (Szwecja)
10 Sarah Bormann (Niemcy)

51 KG
1 Lisa Whiteside (Anglia)
2 Stoyka Petrova (Bułgaria)
3 Nicky Adams (Anglia)
4 Sayana Sagatayeva (Rosja)
5 Terry Gordini (Włochy)
6 Katalin Ancsin (Węgry)
7 Vassilia Lkhadiri (Francja)
8 Sandra Drabik (Polska)
9 Tatyana Kob (Ukraina)
10 Elif Nur Coskun (Turcja)

54 KG
1 Stanimira Petrova (Bułgaria)
2 Marzia Davide (Włochy)
3 Elena Saveleva (Rosja)
4 Ewelina Wicherska (Polska)
5 Ayse Tas (Turcja)
6 Marine Rostand (Francja)
7 Michaela Walsh (Irlandia)
8 Azize Nimani (Niemcy)
9 Anna Alimardanova (Azerbejdżan)
10 Helena Envall (Szwecja)

57 KG
1 Zinaida Dobrynina (Rosja)
2 Alessia Mesiano (Włochy)
3 Svetlana Kamenova (Bułgaria)
4 Marina Malovana (Ukraina)
5 Lacrimioara Perijoc (Rumunia)
6 Ingrid Egner (Norwegia)
7 Sandra Kruk (Polska)
8 Aneta Rygielska (Polska)
9 Joanne Lamb (Irlandia)
10 Nina Meinke (Niemcy)

60 KG
1 Katie Taylor (Irlandia)
2 Yana Alexeyevna (Azerbejdżan)
3 Estelle Mosselly (Francja)
4 Sofia Ochigava (Rosja)
5 Denitsa Eliseyeva (Bułgaria)
6 Chantelle Cameron (Anglia)
7 Mira Potkonen (Finlandia)
8 Karolina Michalczuk (Polska)
9 Romina Marenda (Włochy)
10 Yulia Tsiplakova (Ukraina)

64 KG
1 Anastasia Belyakova (Rosja)
2 Sandy Ryan (Anglia)
3 Natasha Jonas (Anglia)
4 Kinga Siwa (Polska)
5 Simona Sitar (Rumunia)
6 Martina Schmoranzova (Czechy)
7 Valentina Alberti (Włochy)
8 Gulsum Tatar (Turcja)
9 Bianka Nagy (Węgry)
10 Lidija Marjanovic (Serbia)

69 KG
1 Saadat Abdulayeva (Rosja)
2 Elena Vystropova (Azerbejdżan)
3 Erika Guerrier (Francja)
4 Stacey Copeland (Anglia)
5 Claire Grace (Irlandia)
6 Mihaela Cristiana (Rumunia)
7 Maria Badulina-Bova (Ukraina)
8 Irina Poteyeva (Rosja)
9 Guluzar Kara (Turcja)
10 Natalia Hollińska (Polska)

75 KG
1 Nouchka Fontijn (Holandia)
2 Sarah Scheurich (Niemcy)
3 Yaroslava Yakushina (Rosja)
4 Savannah Marshall (Anglia)
5 Lidia Fidura (Polska)
6 Katerina Shambir (Ukraina)
7 Timea Nagy (Węgry)
8 Anna Laurell (Szwecja)
9 Leila Dzhavadova (Azerbejdżan)
10 Andrea Strohmaier (Niemcy)

81 KG
1 Liliya Durnyeva (Ukraina)
2 Elif Guneri (Turcja)
3 Anastasia Chernokolenko (Ukraina)
4 Florina Radu (Rumunia)
5 Anamarija Marsic (Chrowacja)
6 Petra Szatmari (Węgry)
7 Maxime Koelemij (Holandia)
8 Svetlana Kosova (Rosja)
9 Carly Ogogo (Anglia)
10 Maria Urakova (Rosja)

+81 KG
1 Zenfira Magamedaliyeva (Rosja)
2 Maria Kovacs (Węgry)
3 Emine Bozduman (Turcja)
4 Flavia Severin (Włochy)
5 Luminita Turcin (Rumunia)
6 Danijela Vernic (Chorwacja)
7 Irina Sinetskaya (Rosja)
8 Aynur Rzayeva (Azerbejdżan)
9 Kristina Rimkute (Litwa)
10 Saida Gamidova (Rosja)

Opracował: Jarosław Drozd

INDYWIDUALNE WYRÓŻNIENIA SERWISU POLSKIBOKS.PL ZA 2014 ROK – KOBIETY

nagrody_2014

Oprócz tradycyjnego rankingu najlepszych polskich pięściarek mijającego roku postanowiliśmy dokonać także czterech indywidualnych wyróżnień za wyniki osiągnięte w 2014 roku.

W kategorii NAJLEPSZA SENIORKA (Elite) najwyżej oceniliśmy sportowy wynik osiągnięty przez wicemistrzynię Europy wagi koguciej (54 kg) Ewelinę Wicherską (PKB Poznań). Dodajmy, że poznanianka to także tegoroczna mistrzyni Polski wagi muszej (51 kg), uczestniczka Mistrzostw Świata oraz medalistka międzynarodowych turniejów w Gliwicach, Kielcach i Stralsundzie. Najgroźniejszą rywalką Eweliny była brązowa medalistka Mistrzostw Europy, Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 64 kg). Gdyby gdańszczance udało się awansować do strefy medalowej Mistrzostw Świata w Jeju City to jej przypadłoby w udziale nasze wyróżnienie. Przypominamy, że Kinga to tegoroczna mistrzyni Polski, zwyciężczyni Międzynarodowych Mistrzostw Śląska, finalistka Memoriału im. Leszka Drogosza w Kielcach i turnieju w Hamburgu oraz medalistka Queens Cup w Stralsundzie.

Oczywistym wyborem NAJLEPSZEJ JUNIORKI (youth) kończącego się roku było wyróżnienie dla Elżbiety Wójcik (KSW Róża Karlino), najlepszej zdaniem AIBA młodzieżowej zawodniczki świata. „Złota” Ela z Karlina wygrała w ciągu 2014 roku wszystko, co było do wygrania w młodzieżowym (dawniej juniorskim) boksie. Młodzieżowa mistrzyni olimpijska oraz mistrzyni świata i Europy zepchnęła w cień inne nasze młode i zdolne zawodniczki – młodzieżową wicemistrzynię Starego Kontynentu Wiktorię Sądej (BKS Jastrzębie-Zdrój) i brązową medalistkę Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Asyżu – Justynę Walaś (TSB Tarnów).

Wyróżnienie dla NAJLEPSZEJ KADETKI (junior) przyznaliśmy tegorocznej Mistrzyni Europy z Asyżu, Adriannie Jędrzejczyk (Skalnik Wiśniówka/RUSHH Kielce, 63 kg), która przez cały sezon prezentowała wysoki poziom sportowy, wygrywając wszystkie swoje walki, w tym m.in. MTB Queens Cup w Stralsundzie. Bardzo wysoko oceniliśmy tegoroczne sukcesy innej mistrzyni Europy, Weroniki Zakrzewskiej (Boxing Team Chojnice, 60 kg), która była jedyną poważną konkurentką dla Adrianny w mijającym roku.

Czwarte wyróżnienie za NAJLEPSZY DEBIUT SENIORSKI otrzymała najmłodsza polska uczestniczka Mistrzostw Świata w Jeju City, Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), która w trakcie 2014 roku wygrała m.in. MTB Queens Cup w Stralsundzie a rywalizacji krajowej ustępowała jedynie uznanej „firmie”, jaką od lat jest Sandra Kruk. Zdaniem trenera kadry narodowej seniorek, Pawła Pasiaka, to właśnie 19-latka z Torunia dokonała największego progresu z wszystkich nowych reprezentantek kraju. Na wyróżnienie zasłużyły poza tym co najmniej cztery ubiegłoroczne juniorki (youth) – Milena Zgliniecka (Pomorzanin Toruń, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie-Zdrój, 54 kg), Kinga Szlachcic (Boksing Zielona Góra, 60 kg) i Martyna Gil (Skalnik Wiśniówka, 81 kg).

8. MŚ KOBIET: PEWNE ZWYCIĘSTWO WICHERSKIEJ. RYGIELSKA SKRZYWDZONA PRZEZ SĘDZIÓW

san_ew_lid

W drugim dniu 8. Mistrzostw Świata Seniorek w Boksie emocjonowaliśmy się występami dwóch reprezentantek Polski. Na ringu w Jeju City zainaugurowały turniejowe występy Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg) i Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), które jednakże czekały nieco inne ringowe zadania. Poznanianka miała skrzyżować rękawice z młodą Argentynką Clarą Lescurat, zaś Aneta stanąć oko w oko z aktualną mistrzynią świata, Tiarą Brown.

Ewelina Wicherska pewnie pokonała pierwszą turniejową przeszkodę, pokonując ambitną, choć ubogą technicznie, rywalkę jednogłośnie na punkty, mając całą walkę pod kontrolą. Tegoroczna mistrzyni Argentyny dostała srogą lekcję boksu przegrywając zdaniem sędziów dwa razy 36-40 i raz 35-40. Kolejną rywalką Eweliny będzie jej „stara” znajoma, Bułgarka Stoyka Petrova, z którą nasza mistrzyni stoczyła świetny bój podczas tegorocznego MTB i. Feliksa Stamma w Warszawie.

Aneta Rygielska mimo przegranego niejednogłośnie na punkty – ale tylko w oczach sędziów – pojedynku, zdała egzamin z „międzynarodowej seniorskiej” dojrzałości, mając przez większą część walki inicjatywę. Naszym zdaniem wygrała 3 z 4 rund walki (świetne pierwsze starcie) i powinna wygrać ten pojedynek, tym bardziej, że zachowała siły aż do ostatniego gongu, skutecznie finiszując. Amerykanka zaprezentował uboższy niż Aneta arsenał umiejętności technicznych, biła często niecelnie i nijak nie mogła sobie poradzić z długimi lewymi prostymi i mocnymi prawymi sierpami Polki. W ringu walczyły dwie mistrzynie świata (Rygielska to złota medalistka Młodzieżowych Mistrzostw Świata z Albeny z 2013 roku) ale w ringu na zwycięstwo zasługiwała raczej ta młodsza, doskonale przygotowana fizycznie i psychicznie do walk z najlepszymi na świecie.

Dodajmy, że dwoje sędziów – Paola Falorni i Tajwańczyk Liu Ming Li wypunktowali w tej walce remis 38:38, z tym, że ta pierwsza wskazała na Polkę, zaś drugi na Amerykankę. O zwycięstwie Brown zadecydował także Irlandczyk Michael Gallagher, punktując 39-37.

8. MŚ KOBIET: WIEMY JAK LOSOWAŁY REPREZENTANTKI POLSKI

jeju_logo

W Jeju City odbyła się już wywołująca zawsze wiele napięcia ceremonia losowania 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie i znamy już wstępny turniejowy układ sił. Ostatecznie w zawodach wystartuje 331 zawodniczek z czego w wadze z limitem 48 kg zaboksuje 35 pięściarek, w 51 kg – 41, 54 kg – 37, 57 kg – 35, 60 kg – 46, 64 kg – 32, 69 kg – 30, 75 kg – 35, 81 kg – 15 oraz +81 – 16. Jak losowały podopieczne Pawła Pasiaka i Tomasza Potapczyka?

Ewelina Wicherska (51 kg) w pierwszym pojedynku (w poniedziałek) skrzyżuje rękawice z Argentynką Clarą Lescurat i jeśli pokona tę przeszkodę, to kolejną jej rywalką będzie Bułgarka Stoyka Petrova lub Norweżka Camilla Johansen. Jeśli Ewelina wygra, to w ćwierćfinale najprawdopodobniej czekać na nią będzie Włoszka Terry Gordini (o ile wygra dwie walki eliminacyjne).

Sandra Drabik (54 kg) rozpocznie turniej mistrzowski pojedynkiem z Chinką Gao Jinyan (prawdopodobnie łatwo upora się z Węgierką Szabina Szucs) i jeśli awansuje do kolejnej rundy powinna zaboksować z Koreanką z Południa Eun-Jin Nam. Dwa zwycięstwa Sandry powinny doprowadzić ją do walki z mistrzynią Europy, Włoszką Marzią Davide.

Aneta Rygielska (57 kg) w poniedziałek stanie oko w oko z mistrzynią świata z Qinhuangdao (2012), Amerykanką Tiarą Brown i jeśliby odniosła życiowy sukces i awansowała dalej, w 1/8 finału trafi najpewniej na Bułgarkę Svetlanę Stanevą.

Kinga Siwa (60 kg) rozpocznie turniej we wtorek pojedynkiem z Algierką Ethem Mekhaled i w razie zwycięstwa zmierzy się w kolejnym boju z Tajką Tassamalee Thongjan lub zwyciężczynią rywalizacji pomiędzy wicemistrzynią Afryki, Marokanką Hasnaą Lachgar i Argentynką Dayaną Sanchez. Jeśli Kinga awansuje do ćwierćfinału, to na jej drodze prawdopodobnie stanie Francuzka Estelle Mossely (o ile wcześniej wygra dwie walki).

Lidia Fidura (75 kg) we wtorek zaboksuje z zawodniczką gospodarzy Su-Yeon Choi i jesli pokona tę przeszkodę to w walce o ćwierćfinał skrzyżuje rękawice z mistrzynią olimpijską z Londynu, Claressą Shields. Jeśli pokona Amerykankę, to w walce o medal będzie musiała stawić czoła Angielce Savannah Marshall lub Rosjance Yaroslavie Yakushinie.

8. MŚ KOBIET: 330 ZAWODNICZEK Z 72 KRAJÓW CZEKA NA LOSOWANIE ZAWODÓW

jeju01

W południowokoreańskim Jeju City właśnie wstaje niedzielne słońce, zapoczątkowując oficjalnie pierwszy dzień 8. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie. Wczoraj podczas odprawy technicznej poinformowano, że o medale powalczy aż 330 zawodniczek z 72 krajów. Dla porównania przypomnijmy, że w 1. Mistrzostwach Świata, które odbyły się w amerykańskim Scranton wystąpiło 125 zawodniczek z 30 krajów świata. Będzie to pierwszy wielki turniej mistrzowski od czasu Igrzysk Olimpijskich w Londynie, gdzie – jak powszechnie wiadomo – panie rywalizowały tylko w 3 kategoriach wagowych.

Niedziela rozpocznie się o godz. 7.00 rano ważeniem zawodniczek, zaś ceremonia losowania odbędzie się o godz. 14.00 miejscowego czasu (o 6.00 rano w Polsce). Już jutro pierwsze walki stoczą zawodniczki walczące w limitach 48 kg, 57 kg, 64 kg i 75 kg.
jeju03
Naszych barw w Jeju City broni pięć zawodniczek: Ewelina Wicherska (PKB Poznań, ur. 1986, 51 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 1988, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 1995, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 1984, 60 kg) i Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 1990, 75 kg). Wszystkie – poza Anetą – startowały już w zawodach tej rangi, ale jak dotąd żadna z nich nie zdobyła medalu Mistrzostw Świata Seniorek (Ewelina i Lidia na mistrzostwach reprezentowały Polskę dwukrotnie, zaś Kinga i Sandra jeden raz).

W medalowej tabeli wszech czasów Biało-Czerwone zajmują 16. miejsce z dorobkiem 10 medali (1-3-6). Jedyną mistrzynią świata znad Wisły była Karolina Michalczuk (Ningbo, 2008, 54 kg). Srebrne medale wywalczyły wspomniana zawodniczka z Lublina (2006) oraz Sandra Kruk i Magdalena Wichrowska (obie w 2012 roku), zaś brązowe Michalczuk (dwa), Beata Małek-Leśnik (dwa), Jagoda Karge i Karolina Graczyk.
jeju02
Ogółem reprezentantki Polski stoczyły podczas Mistrzostw Świata 81 pojedynków, wygrywając 41 i przegrywając 40. Najwięcej walk podczas jednego turnieju stoczyła dwa lata temu wicemistrzyni świata Magdalena Wichrowska, która wygrała cztery walki i w piątym – finałowym – boju przegrała z Pak-Kyong Ok z Korei Północnej.

W Jeju aby marzyć o awansie do strefy medalowej również będzie trzeba wygrać 4 lub 5 walk, co będzie wymagać od naszych zawodniczek znakomitej dyspozycji fizycznej. Doskonale pamiętam jak Lidia Fidura wygrała w tym roku w Warszawie MTB im. Feliksa Stamma, pokonując cztery rywalki, Ewelina Wicherska i Kinga Siwa na Mistrzostwach Europy w Bukareszcie wygrywały trzykrotnie, podobnie jak Sandra Drabik w Rotterdamie, zaś najmłodsza Aneta Rygielska, by zdobyć złoty medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie wygrała pięć walk!

Tak, więc czekamy z niecierpliwością na wyniki losowania i na pierwsze walki reprezentantek Polski. Szczegóły rywalizacji w Jeju City poznacie oczywiście na łamach naszego serwisu.

PIĘĆ ZŁOTYCH MEDALI POLEK W STRALSUNDZIE. BRAWA DLA DWÓCH „POKONANYCH”

walas02

Pięć złotych medali wywalczyły na 3. MTB „Queens Cup”  w Stralsundzie reprezentantki Polski. Na najwyższym stopniu podium stanęły dzisiaj seniorka Aneta Rygielska (57 kg), juniorki (youth) Wiktoria Sądej (48 kg) i Justyna Walaś (64 kg) oraz kadetki (junior) Adrianna Jędrzejczyk (63 kg) i Aneta Gojko (70 kg). To niewątpliwie znakomity wynik, ale gwoli ścisłości dodajmy, że nie w pełni oddaje jakość dzisiejszych walk Polek, bo zarówno Angelika Grońska (48 kg), jak i Sandra Drabik (51 kg) tylko w oczach nieuczciwych lub po prostu bardzo słabych sędziów punktowych przegrały swoje walki finałowe.

Emocje rozpoczęły się o godz. 14.00, kiedy do ringu do weszły zawodniczki z grup wiekowych junior (15-16 lat) i youth (17-18 lat). Jako pierwsza turniejowe zwycięstwo zapewniła sobie aktualna Mistrzyni Europy z Asyżu, Adrianna Jędrzejczyk (63 kg), dając lekcję boksu Niemce Leonie Mueller, która była dwa razy liczona i „poległa” wysoko na punkty. Jeszcze bardziej „elektryczna” była w ringu podopieczna trenera Tomasza Potapczyka, Aneta Gojko (70 kg), której wystarczyła niespełna jedna runda, by odesłać do narożnika inną zawodniczkę gospodarzy, Jessicę Henze.

Trzecie złoto dla Polski przypadło w udziale młodzieżowej wicemistrzyni Europy z Asyżu, Wiktorii Sądej (youth, 48 kg), która po raz kolejny z rzędu pokonała na punkty (2-0) ambitną Niemkę ze Schwerinu, Marie Maciejewski. W ślady zawodniczki z Jastrzębia-Zdroju poszła brązowa medalistka MME, Justyna Walaś (youth, 64 kg), niejednogłośnie na punkty (2-1) wygrywając z ubiegłoroczną mistrzynią Unii Europejskiej kadetek, Francuzką Belindą Limuką.

W drugiej serii walk finałowych, która rozpoczęła się o godz. 19.00 emocjonowaliśmy się trzema pojedynkami seniorek. Wielka szkoda, że atmosferę sportowego widowiska zabiły dwa werdykty sędziowskie, krzywdzące właśnie Biało-Czerwone. Na porażki nie zasłużyły Angelika Grońska (48 kg), ani Sandra Drabik (51 kg), ale zdaniem sędziów były one słabsze w ringu od zawodniczki z Kazachstanu Aigerim Askanovej i ponownie (!) Angielki Lisy Whiteside. Swoją drogą to ciekawe jak długo sędziowie będą stosować wobec zawodniczek z Albionu taryfy ulgowe? To nie pierwsze zawody, w których Angielki wygrywają walki,  wcale nie przewyższając poziomem swoich rywalek. Przykładem niech będą „prezenty” jakie otrzymuje na każdych zawodach Nicola Adams (dwie przegrane walki w Warszawie na MTB im. Feliksa Stamma i porażka w finale Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej, których arbitrzy nie dostrzegli).

Piąty złoty medal dla Polski wywalczyła chwalona w ostatnich miesiącach Aneta Rygielska (57 kg), która szybko zaczyna pojmować na czym polega boks seniorski. W finale nie było lekko, ale niejednogłośne (2-1) zwycięstwo torunianki nad tegoroczną mistrzynią Afryki, Marokanką Chaimae Rouini było jak najbardziej zasłużone.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH [SOBOTA, 25 PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU]

ELITE
48 KG Aigerim Askanova (Kazachstan) – Angelika Grońska (Polska) 3-0
51 KG Lisa Whiteside (Anglia) – Sandra Drabik (Polska) 2-0
57 KG Aneta Rygielska (Polska) – Chaimae Rouini (Maroko) 2-1

YOUTH
48 KG Wiktoria Sądej (Polska) – Marie Maciejewski (Niemcy) 2-0
64 KG Justyna Walaś (Polska) – Belinda Limuka (Francja) 2-1

JUNIOR
63 KG Adrianna Jędrzejczyk (Polska) – Leonie Mueller (Niemcy) 3-0
70 KG Aneta Gojko (Polska) – Jessica Henze (Niemcy) TKO 1

„QUEENS CUP”: CZTERY ZWYCIĘSTWA, JEDNA PORAŻKA I JEDNO RINGOWE OSZUSTWO

sadej_wiktoria

Nasze reprezentantki właśnie odpoczywają po drugim dniu zmagań w 3. MTB „Queens Cup” w Stralsundzie. Dzisiaj swoje boje toczyć miało pięć podopiecznych trenera Pawła Pasiaka i jedna zawodniczka, w której narożniku miał stanąć Tomasz Potapczyk.

Właśnie od walki Wiktorii Sądej (youth, 48 kg – na zdjęciu) rozpoczęły się piątkowe emocje, których doświadczyliśmy w dwóch seriach walk. Młodzieżowa wicemistrzyni Europy z Asyżu po raz kolejny stanęła na wysokości zadania, tym razem punktując dwa do remisu (2-0) wicemistrzynię Niemiec, Justine Metzdorf.

- Wczorajszą walkę z Finką można określić mianem „rozgrzewki” przed dzisiejszym startem – powiedziała po zakończeniu pojedynku zawodniczka z Jastrzębia-Zdroju. – Dzisiejsza była znacznie cięższa, ponieważ moja przeciwniczka ciągle napierała do przodu, więc moim zadaniem było ją po prostu oszukać i nie wdawać się w „bijatykę”. Trenerzy nie mieli szczególnych zastrzeżeń, starałam się wykonywać ich polecenia i wygrałam. Jutro w finale spotkam się z inną Niemką Marią Maciejewski, z którą walczyłam nie raz. Jestem pozytywnie nastawiona, taktyka jest już przygotowana. Walka nie może być wyrównana. Zrobię co w mojej mocy, by zwyciężyć – zakończyła Wiktoria, która startem w Stralsundzie kończy piękną przygodę z młodzieżowym boksem.

Pierwszą turniejową walkę stoczyła dzisiaj Angelika Grońska (elite, 48 kg), będąc o klasę lepszą od tegorocznej brązowej medalistki mistrzostw Niemiec, Ricardy Goehlert. Niezagrożona w rywalizacji ze Szwedką Lise Sandebier była również Sandra Drabik (elite, 51 kg), wygrywając pewnie wszystkie rundy swojej walki, czego dziwnym trafem nie zauważył jeden z arbitrów promując na swojej karcie Sandebier.

- Rywalka to pięściarka ciągle atakująca i boksująca siłowo. Jaki był obraz walki? Przez wszystkie rundy kontrolowałam wydarzenia w ringu, wdając się kilkakrotnie w ostrą wymianę ciosów. Generalnie jednak bazowałam na walce z kontry – powiedziała zwyciężczyni pojedynku, która w kolejnym boju skrzyżuje rękawice z aktualną Mistrzynią Unii Europejskiej wagi koguciej, Lisą Whiteside z Anglii, która dzisiaj otrzymała od dwóch sędziów prezent w postaci zwycięstwa nad Eweliną Wicherską (elite, 51 kg). Poznanianka mimo iż dominowała w 3 z 4 rund walki, została niesłusznie pozbawiona zwycięstwa. Nota bene werdyktem zdziwiona była sama Whiteside, przepraszając polski team za taki, a nie inny obrót sprawy.

W drugiej rywalizacji polsko-angielskiej również zwycięsko wyszła rywalka, czyli Chantelle Cameron, pokonując na punkty nieco zmęczoną wczorajszymi dwiema walkami Kingę Siwą (elite, 60 kg). Piąta kadrowiczka Pawła Pasiaka, Aneta Rygielska (elite, 57 kg) nie doczekała się swojej rywalki, gdyż tegoroczna mistrzyni Norwegii, Grethe Kraugerud, oddała jej pojedynek walkowerem.

WYNIKI WALK [24 PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU - na pierwszym miejscu zwyciężczynie]

ELITE

48 KG Angelika Grońska (Polska) – Ricarda Goehlert (Niemcy) 3-0
51 KG Sandra Drabik (Polska) – Lise Sandebier (Szwecja) 2-1
51 KG Lisa Whiteside (Anglia) – Ewelina Wicherska (Polska) 2-1
57 KG Aneta Rygielska (Polska) – Grethe Kraugerud (Norwegia) WO.
60 KG Chantelle Cameron (Anglia) – Kinga Siwa (Polska) 3-0

YOUTH

48 KG Wiktoria Sądej (Polska) – Justine Metzdorf (Niemcy) 2-0

PODSUMOWUJEMY PIERWSZY DZIEŃ „QUEENS CUP”. SZEŚĆ ZWYCIĘSTW I DWIE PORAŻKI

ewelina_kinga

Reprezentantki Polski, które stoczyły dzisiaj pierwsze walki w MTB „Queens Cup” w Stralsundzie zrobiły na obserwatorach na ogół znakomite wrażenie, w większości przypadków wyraźnie górując nad swoimi rywalkami. Z kolei te, którym nie udało się wygrać otrzymały bezcenną informację w jakim miejscu swojej kariery lub sportowej dyspozycji się znajdują.

W gronie seniorek wysoką formę zasygnalizowała Ewelina Wicherska (elite, 51 kg) wygrywając pewnie na punkty z tegoroczną wicemistrzynią Niemiec Pinar Yilmaz. Piękny popis ofensywnego boksu dała młodziutka Aneta Rygielska (elite, 57 kg) „przekładając z ręki do ręki” aktualną srebrną medalistkę Mistrzostw Norwegii Britt-Jane Mandal. Szkoda, że swojej formy nie mogła sprawdzić Sandra Drabik (elite, 51 kg), ale jej rywalka z Maroka Mounia Benmbarek w tajemniczy sposób nagle znalazła się w drabince zawodniczek wagi koguciej (54 kg), oddając tym samym Polce walkowera. Niecodziennej sztuki dokonała Kinga Siwa (elite, 60 kg) pokonując rano Yanę Alexeevnę z Azerbejdżanu a wieczorem niezwykle doświadczoną Szwajcarkę Sandrę Brugger.

Niestety porażką zakończył się pojedynek Lidii Fidury (elite, 75 kg) z ikoną szwedzkiego boksu olimpijskiego, Anną Laurell. Trener Paweł Pasiak ze spokojem przyjął ten werdykt, widząc jeszcze pewne niedostatki w przygotowaniu kondycyjnym naszej mistrzyni. Miesiąc, który dzieli nas od pierwszych walk Mistrzostw Świata w Jeju powinien jednak wystarczyć, by Lidia była gotowa do walki z najlepszymi. Trening będzie najlepszym lekarstwem na dzisiejszą porażkę.

Świetny materiał do analizy swojej sportowej wartości otrzymała dzisiaj Laura Grzyb (elite, 54 kg), która potrafiła nawiązać równorzędną walkę z rutynowaną brązową medalistką tegorocznych mistrzostw Francji Delphiną Mancini (była trzykrotna mistrzyni swojego kraju) i tylko brakowi doświadczenia i nieco większej pewności siebie zawdzięcza minimalną porażkę na punkty.

Teraz kilka słów o naszych nadziejach na przyszłość, czyli kadrze młodzieżowej, która po raz pierwszy prowadzona jest przez szkoleniowca z Sokółki, Tomasza Potapczyka. Nieosiągalny dla Finki Jasmiiny Tuomilaakso poziom zaprezentowała Wiktoria Sądej (youth, 48 kg), zaś Adrianna Jędrzejczyk (junior, 63 kg) pewnie wypunktowała ambitną Irlandkę Shannon Edge. Bez walki awans do finałów zdobyły Justyna Walaś (youth, 64 kg) i Aneta Gojko (junior, 70 kg).

WYNIKI WALK [23 PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU]

ELITE

51 KG Sandra Drabik (Polska) – Mounia Ben Mbarek (Maroko) WO.
51 KG Ewelina Wicherska (Polska0 – Pinar Yilmaz (Niemcy) 3-0
54 KG Delphine Macini (Francja) – Laura Grzyb (Polska) 3-0
57 KG Aneta Rygielska (Polska) – Britt Janne Mardal (Norwegia) 3-0
60 KG Kinga Siwa (Polska) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 3-0
60 KG Kinga Siwa (Polska) – Sandra Brugger (Szwajcaria) 3-0
75 KG Anna Laurell (Szwecja) – Lidia Fidura (Polska) 3-0

YOUTH

48 KG Wiktoria Sądej (Polska) – Jasimina Tuomilaakso (Finaldia) 3-0
57 KG Aktolkyn Kengesbekova (Kazachstan) – Anna Góralska (Polska) 3-0

JUNIOR

63 KG Adrianna Jędrzejczyk (Polska) – Shannon Edge (Irlandia) 3-0

PAWEŁ PASIAK: PRACUJĘ Z ZAWODNICZKAMI, KTÓRE STAWIAJĄ SOBIE CORAZ WYŻEJ POPRZECZKĘ

kadrowiczki

- Jestem bardzo zbudowany atmosferą, jaka panuje na zgrupowaniu w Zakopanem – mówi trener kadry narodowej seniorek, Paweł Pasiak. – Z jednej strony wypada mi pochwalić bardziej doświadczone zawodniczki, które od dawna znają zasady naszej pracy i przyjechały w dobrej formie, co świadczy o tym, że poważnie traktują swoje reprezentacyjne obowiązki. Z drugiej strony wiele pozytywnej energii i świeżości wniosły najmłodsze zawodniczki, Aneta Rygielska i Laura Grzyb, która dopiero zaczyna pracę w dorosłej kadrze – kontynuuje trener Biało-Czerwonych.

W OPO-COS w Zakopanem trenuje siedem kadrowiczek: Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice – waga 48 kg), Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Ewelina Wicherska (PKB” Poznań, 51 kg), Laura Grzyb (BKS Jastrzębie Zdrój, 54 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 64 kg) i Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg) oraz będąca w stolicy Tatr na koszt swojego klubu, TSB Tarnów, Justyna Walaś (63 kg). Obecność w tym towarzystwie liczącej zaledwie 17 lat ubiegłorocznej mistrzyni świata juniorek [dawniej kadetek - przyp. JD] z Albeny to nie tylko efekt pracy na zgrupowaniu kadry w charakterze asystenta szkoleniowca kadry jej trenera i wychowawcy, Aleksandra Maciejowskiego, ale dowód uznania dla coraz wyższego poziomu sportowego Justyny.

- Pracuję z zawodniczkami, które stale chcą się rozwijać i nie zadowalają się tym, co dotąd osiągnęły. Widzę postępy w technice, przygotowaniu fizycznym i serce mi rośnie kiedy dostrzegam, że dziewczyny same stawiają sobie coraz wyżej poprzeczkę. Umiejętności jakimi dysponują nowe kadrowiczki i ich wielkie zaangażowanie w szkolenie, każą mi z optymizmem patrzeć w przyszłość. Moje ostatnie ruchy kadrowe to wyraźny sygnał, że żadna z dziewczyn nie znajdzie się w reprezentacji na kredyt, czyli „za nazwisko”. Od wszystkich wymagam systematycznej pracy i uczciwości w przygotowaniach klubowych – dodał trener Pasiak.

Tym samym szkoleniowiec Biało-Czerwonych nawiązał do absencji wicemistrzyni świata z Qinhuangdao, Sandry Kruk (57 kg), która trenuje poza swoim klubem oraz będącej ostatnio w słabszej formie ćwierćfinalistki tegorocznych Mistrzostw Europy w Bukareszcie, Natalii Hollińskiej (69 kg). Z obu zawodniczek zrezygnował dosłownie na „ostatniej prostej” przed planowanymi na pierwszą połowę listopada Mistrzostwami Świata w południowokoreańskim Jeju. Widmo rozstania z kadrą wisiało także nad Lidią Fidurą (75 kg), która jednakże w ostatnich tygodniach przekonała trenera kadry ciężką pracą i udanymi startami w międzynarodowych turniejach w Gliwicach i Kielcach.

- Lidia mocno pracuje na to, by wreszcie wrócić z wielkiej imprezy z medalem. Wierzę we wszystkie moje zawodniczki, ale patrząc tylko przez wzgląd na statystykę i wyniki tegorocznych zawodów, właśnie Lidka ma największe szanse na medal Mistrzostw Świata. Wiemy, że konkurencja w każdej kategorii wagowej będzie mocna, ale zarówno ja, jak i zawodniczki, zrobimy wszystko, by nie zawieść oczekiwań kibiców – zakończył Paweł Pasiak.

KADRA NARODOWA SENIOREK NA OSTATNIEJ PROSTEJ PRZED MISTRZOSTWAMI ŚWIATA

CET03

W decydującą fazę wchodzą przygotowania kadry narodowej seniorek, którą za dwa miesiące w południowokoreańskim Czedżu (Jeju) czeka najważniejsza tegoroczna impreza, czyli Mistrzostwa Świata. Trener Paweł Pasiak od wielu miesięcy konsekwentnie powtarzał, że droga do startu w światowym czempionacie prowadzi przez aktywny udział w organizowanych przez niego zgrupowaniach szkoleniowych, systematyczną pracę w klubach oraz udane międzynarodowe starty z Mistrzostwami Europy w Bukareszcie włącznie.

Tak, więc selekcja reprezentacji odbywała się niejako samoistnie i podczas najbliższego zgrupowania, które w dniach od 5 do 12 października odbędzie się na obiektach COS-OPO w Zakopanem, na przysłowiowej „ostatniej prostej” do Mistrzostw Świata znalazło się osiem zawodniczek, z których zostanie wyłoniona ostateczna kadra na Czedżu (Jeju). Wcześniej Polki dostaną jeszcze szansę startu w międzynarodowym turnieju Queens Cup w niemieckim Stralsundzie, skąd przyjadą na ostatnie przed mistrzostwami zgrupowanie do COS-OPO w Cetniewie, na którym będą wspólnie trenować z reprezentantkami Turcji i – co wielce prawdopodobne – Maroka.

Trener Pasiak oraz wspierający go w stolicy polskich Tatr Aleksander Maciejowski pracować będą z następującymi zawodniczkami: Angeliką Grońską (06 Kleofas Katowice – waga 48 kg), Sandrą Brodacką (Skorpion Szczecin, 48 kg), Sandrą Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Eweliną Wicherską (PKB” Poznań, 51 kg), Laurą Grzyb (BKS Jastrzębie Zdrój, 54 kg), Anetą Rygielską (Pomorzanin Toruń, 57 kg), Kingą Siwą (SAKO Gdańsk, 64 kg) i Lidią Fidurą (GUKS Carbo Gliwice, 75 kg). Zawodniczkami rezerwowymi, gotowymi na ewentualne, dodatkowe powołanie są Sandra Kruk (Kontra Elbląg, 57 kg) i Beata Koroniecka (Hetman Białystok, 60 kg).

Jak widać z powyższej listy szansę na start w Mistrzostwach Świata utraciła Natalia Hollińska (69 kg), która zapewne czuje spory niedosyt po Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska i Sandra Kruk, która znajduje się wprawdzie na liście rezerwowej, ale zdaniem trenera kadry utraciła miejsce w reprezentacji na rzecz młodszej o 6 lat młodzieżowej mistrzyni świata z Albany (2013), Anety Rygielskiej. Wcześniej (na własne życzenie) z kadrą pożegnały się Żaneta Cieśla (51 kg) oraz planująca karierę zawodową Karolina Michalczuk (60 kg).

POZNALIŚMY WSZYSTKIE FINALISTKI 9. MIĘDZYNARODOWYCH MISTRZOSTW ŚLĄSKA

ewelina_kinga

W sesji popołudniowej o awans do finałów 9. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska rywalizowały seniorki. W hali przy ul. Jasnej 31 w Gliwicach zobaczyliśmy w akcji m.in. reprezentantki Polski, które na Górny Śląsk przyjechały niemal z marszu po ciężkim obozie szkoleniowym w Zakopanem. Mimo iż szczyt formy podopiecznych Pawła Pasiaka ma zostać osiągnięty późną jesienią, kiedy to w Korei Południowej walczyć będą w Mistrzostwach Świata, zobaczyliśmy je w całkiem niezłej dyspozycji.

Najtrudniejsze zadanie czekało brązową medalistkę Mistrzostw Europy z Bukaresztu, Kingę Siwą (SAKO Gdańsk, 64 kg), która zmierzyła się z mistrzynią Unii Europejskiej z Keszthely (2013), Bianką Nagy, którą zresztą w tym roku pokonała podczas wspomnianych ME. Doświadczona Polka i tym razem okazała się skuteczniejsza od Madziarki, choć jej zwycięstwo było niejednogłośne (2-1). Zagraniczne rywalki pokonały także Ewelina Wicherska (PKB Poznań, 51 kg) oraz Natalia Hollińska (BKS Skorpion Szczecin, 69 kg). Pierwsza z nich nie pozostawiła złudzeń młodej mistrzyni Węgier Lili Vary, zaś druga niejednogłośnie na punkty (2-1) uporała się z niemiecką weteranką, Janine Hoffmann, która tydzień temu wywalczyła srebrny medal mistrzostw swojego kraju.

Zdecydowanie ciekawszą od wspomnianych walk była rywalizacja dwóch kadrowiczek trenera Pasiaka. Sandra Kruk (KS Kontra Elbląg, 57 kg) i Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) skrzyżowały rękawice w finale tegorocznych Mistrzostw Polski. Wówczas sędziwie przyznali zwycięstwo bardziej doświadczonej wicemistrzyni świata z 2012 roku. Dzisiaj w Gliwicach młodsza Rygielska, mimo ambitnej postawy, ponownie musiała uznać wyższość Kruk. Pierwszą porażkę w nowej kategorii wagowej (60 kg) zanotowała Sylwia Maksym (BKS Skorpion Szczecin). Niejednogłośnie na punkty (2-1) pokonała ją dzisiaj inna była kadrowiczka Ewa Gawenda (GUKS Carbo Gliwice).

Niestety swoich walk nie wygrały dwie młode zawodniczki, w których całkiem niedawno upatrywaliśmy medalistki światowych turniejów mistrzowskich. Była mistrzyni świata i Europy juniorek (dawniej kadetek), Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin, 69 kg) nie sprostała czeskiej weterance, Ester Konecnej, zaś Martyna Letkiewicz (GUKS Carbo Gliwice, 57 kg), która 4 lata temu zdobyła brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Europy, przegrała (0-3) z mocno bijącą brązową medalistką tegorocznych mistrzostwa Francji – Julie LeGaillard.

WYNIKI WALK PÓŁFINAŁOWYCH SENIOREK [SOBOTA, 6 WRZEŚNIA 2014 ROKU]

48 kg
Sandra Brodacka (BKS Skorpion Szczecin) – Kinga Filipczuk (Niestowarzyszona) 3-0

51 kg
Ewelina Wicherska (PKB Poznań) – Lili Vary (Węgry) 3-0
Sandra Drabik (KS Boxing Kielce) – Żaneta Cieśla (KS Kontra Elbląg) 3-0

54 kg
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Patrycja Ślosarczyk (J&J Sport Center Kraków) 3-0
Lenka Kardova (Czechy) – Monika Serafin (06 Kleofas Katowice) 3-0

57 kg
Sandra Kruk (KS Kontra Elbląg) – Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) 3-0
Julie Le Gaillard (Francja) – Martyna Letkiewicz (GUKS Carbo Gliwice) 3-0

60 kg
Mira Potkonen (Finlandia) – Yana Alexeevna (Azerbejdżan) 3-0
Ewa Gawenda (GUKS Carbo Gliwice) – Sylwia Maksym (BKS Skorpion Szczecin) 2-1

64 kg
Aleksandra Talaga (06 Kleofas Katowice) – Karolina Gawrysiuk (GUKS Carbo Gliwice) 3-0
Kinga Siwa (SAKO Gdańsk) – Bianka Nagy (Węgry) 2-1

69 kg
Natalia Hollińska (BKS Skorpion Szczecin) – Janine Hoffmann (Niemcy) 2-1
Ester Konecna (Czechy) – Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin) 3-0

+81 kg
Anna Słowik (Garda Karczew) – Paulina Laskowska (Obra Zbąszyń) 3-0

CENNE ZWYCIĘSTWA NASZYCH SENIOREK W 9. MIĘDZYNARODOWYCH MISTRZOSTWACH ŚLĄSKA

Boks Kobiet 01

Po ceremonii otwarcia 9. Międzynarodowych Mistrzostw Śląska Kobiet, na gliwickim ringu zaprezentowały się seniorki.  W serii popołudniowej, która rozpoczęła się o godz. 17.00 wystąpiły m.in. aktualne reprezentantki Polski – Żaneta Cieśla (KS Kontra Elbląg, 51 kg), jej siostra Sandra Kruk ( KS Kontra Elbląg, 57 kg) oraz boksująca pierwszy sezon w gronie seniorskim Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 57 kg).

Biało-Czerwone wygrały swoje pojedynki, choć najtrudniejszą przeprawę miała ubiegłoroczna młodzieżowa mistrzyni świata, Aneta Rygielska. Zawodniczka z Torunia zanotowała cenne, choć niejednogłośne zwycięstwo (2-1) nad ubiegłoroczną mistrzynią Francji wagi koguciej, Sophie Revel. Klasę potwierdziła również aktualna wicemistrzyni świata, Sandra Kruk, pewnie punktując jedną z największych nadziei węgierskiego boksu olimpijskiego, 19-letnią Kornelię Kitti Nagy. Zwycięsko ze swojej próby wyszła Żaneta Cieśla, eliminując (3-0) brązową medalistkę zakończonych przed tygodniem mistrzostw Niemiec, Tabeę Mueller.

Śląskiej publiczności przypomniały o sobie także niedawne kadrowiczki Pawła Pasiaka – Sylwia Maksym (BKS Skorpion Szczecin)  i Beata Koroniecka (Hetman Białystok). Obie zbiły wagę do „olimpijskiej” kategorii lekkiej (60 kg), szukając w niej szansy na powrót do reprezentacji. Pierwsza z nich pokonała niejednogłośnie na punkty (2-1) brązową medalstkę ubiegłorocznych i tegorocznych mistrzostw Francji, Stelly Ferge, zaś druga nie sprostała doskonałej Fince Mirze Potkonen. Tradycyjnie w Mistrzostwach Śląska zaboksowała najbardziej doświadczona ze startujących, Ewa Gawenda (GUKS Carbo Gliwice), która niedawno zdobyła brązowy medal Mistrzostw Niemiec. Dzisiaj los kazał jest stanąć w ringu oko w oko z Niemką Katrin Huehn. Była reprezentantka Polski wygrała pewnie (3-0), pokazując, że może stanowić trudną przeprawę dla najlepszych „lekkich” w kraju.

WYNIKI WALK POPOŁUDNIOWYCH [PIĄTEK, 5 WRZEŚNIA 2014 ROKU]

51 kg
Żaneta Cieśla (KS Kontra Elbląg) – Tabea Mueller (Niemcy) 3-0

54 kg
Anna Alimardanova (Azerbejdżan) – Paulina Biernat (Palestra Warszawa) 3-0
Lenka Kardova (Czechy) – Karolina Krygier (Pomorzanin Toruń) TKO 2
Monika Serafin (06 Kleofas Katowice) – Anna Andrzejewska (Gwardia Łódź) 3-0

57 kg
Sandra Kruk (KS Kontra Elbląg) – Kornelia Kitti Nagy (Węgry) 3-0
Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) – Sophie Revel (Francja) 2-1

60 kg
Mira Potkonen (Finlandia) – Beata Koroniecka (Hetman Białystok) 3-0
Sylwia Maksym (BKS Skorpion Szczecin) – Stelly Ferge (Francja) 2-1
Ewa Gawenda (GUKS Carbo Gliwice) – Katrin Huehn (Niemcy) 3-0

69 kg
Ester Konecna (Czechy) – Paulina Borysewicz (Hetman Białystok) 3-0

KADRA SENIOREK NA MIĘDZYNARODOWE TURNIEJE W GLIWICACH I KIELCACH

zakop14

Po zgrupowaniu szkoleniowym w Zakopanem kadrę narodową seniorek, przygotowującą się do najważniejszej imprezy sezonu, czyli Mistrzostw Świata w Jeju, czekają starty w dwóch turniejach międzynarodowych. Najpierw w dniach od 4 do 7 września 2014 roku w Gliwicach staną do walki w 9. Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska, skąd przeniosą się do Kielc, gdzie od 15 do 20 września odbędzie się 2. Memoriał im. Leszka Drogosza.

Będzie to doskonała okazja do sprawdzenia formy kadrowiczek Pawła Pasiaka, które nie startowały w oficjalnych zawodach międzynarodowych od czasu bukareszteńskich Mistrzostw Europy. W Gliwicach nasze panie zaboksują z rywalkami z Czech, Finlandii, Francji, Niemiec, Słowacji, Ukrainy oraz Węgier. Jeszcze bardziej efektowną frekwencję mieć będzie kielecki turniej, w którym zaprezentują się zawodniczki i zawodnicy aż z 29 krajów: Austrii, Armenii, Azerbejdżanu, Belgii, Białorusi, Brazylii, Czech, Estonii, Finlandii, Francji, Gruzji, Hiszpanii, Holandii, Kataru, Kazachstanu, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Polski, Portugalii, Rosji, Rumunii, Słowacji, Szwecji, Turcji, Ukrainy, Węgier i Włoch.

Na Górny Śląsk Paweł Pasiak zabiera dziewięć reprezentantek kraju. Są nimi: Sandra Brodacka (KS „Skorpion” Szczecin, 48 kg), Angelika Grońska (KS „06 Kleofas” Katowice, 48 kg), Żaneta Cieśla (KS „Kontra” Elbląg, 48 kg), Sandra Drabik (KS „Soma Boxing” Kielce, 51 kg), Ewelina Wicherska („PKB” Poznań, 54 kg), Sandra Kruk (KS „Kontra” Elbląg, 57 kg), Aneta Rygielska (KS „Pomorzanin” Toruń, 60 kg), Kinga Siwa (KS „SAKO” Gdańsk, 64 kg) i Natalia Hollińska (KS „Skorpion” Szczecin, 69 kg). W związku z tym, że Kielcach wystąpią tylko zawodniczki z wag „olimpijskich”, w biało-czerwonych barwach zobaczymy jedynie cztery Polki. W limicie 51 kg – Drabik i Wicherską, zaś w kategorii do 60 kg – Kruk i Siwą. Zawodniczką rezerwową na wspomniane zawody będzie Rygielska.

14. MP SENIOREK: KONCERTOWY POJEDYNEK KRUK Z RYGIELSKĄ OZDOBĄ FINAŁÓW

kruk01

Wielkie emocje towarzyszyły niemal wszystkim dzisiejszym pojedynkom finałowym 14. Mistrzostw Polski Seniorek w Boksie. Ich apogeum nastąpił w trakcie i tuż po zakończeniu zapowiadanej na szlagier finałów rywalizacji Karoliny Michalczuk, która w tym roku postanowiła zaatakować pozycję liderki „olimpijskiej” wagi lekkiej (60 kg), z wieloletnią liderką tej kategorii, Karoliną Graczyk. Przez pierwsze dwie rundy w ringu za wiele się jednak nie działo i dopiero w 3. starciu zawodniczki przestały grać w bokserskie szachy, tylko rozgorzał bój o złoto. Pojedynek był bardzo wyrównany, bo obie kadrowiczki twardo starały się przechylić szalę na swoją korzyść. Na końcowym werdykcie, który stosunkiem głosów 4-1 wskazał na zawodniczkę Paco Lublin prawdopodobnie zaważyły bodaj cztery upadki pięściarki z Konina na matę ringu. Dodajmy, że ani razu nie była ona liczona, to jednak wydarzenia te mogły mieć wpływ na arbitrów. Końcowy werdykt przyjęty został okrzykami niezadowolenia, m.in. dlatego, że trzeba było na niego dość długo (3-4 minuty?) czekać, co na zawodach takich, jak Mistrzostwa Polski raczej nie powinno mieć miejsca.

Finały grudziądzkiego turnieju rozpoczęła walka w kategorii papierowej (48 kg) dwóch kadrowiczek – Sandry Brodackiej z Angeliką Grońską. Miała ona dość wyrównany przebieg i każda z zawodniczek miała swoje dobre momenty. Nieco bardziej agresywniej w ringu poczynała sobie Grońska, której uderzenia miały większą moc i niektóre dochodziły do celu. Bronią Brodackiej była dość szczelna obrona, dobra praca nóg, ale w ofensywie nie była specjalnie przekonująca. Jej boks był jednak bardziej zbilansowany niż momentami chaos w akcjach ofensywnych katowiczanki. Zdaniem sędziów w stosunku 3-2 lepszą była Sandra, broniąc zdobytego przed rokiem złotego medalu i dając Skorpionowi Szczecin pierwszy z trzech tytułów mistrzowskich.

Ciekawi byliśmy jak poradzi sobie w finale wagi muszej (51 kg) dość niespodziewana zwyciężczyni Sandry Drabik, Ewelina Wicherska, której rywalka w walce o złoto była Żaneta Cieśla. Zawodniczka PKB w pierwszych dwóch rundach boksowała z kontry, zadając mniej ciosów od swojej rywalki. Dobrze chodziła na nogach, przepuszczając ataki Żanety, zadając przy tym celne, choć pojedyncze uderzenia. Z biegiem minut traciła jednak siły, nadwyrężone półfinałową walką i sprawiała wrażenie, że momentami „pływa” w ringu. Cieśla czuła, że osiąga przewagę i rozpoczęła bezwzględny atak, zapominając niestety o obronie. Wydawało się, że ofensywa elblążanki powinna przynieść jej upragniony złoty medal, jednak sędziowie jednogłośnie uznali, że w przekroju czterech rund lepszą była jednak Ewelina.

Od ostrego bombardowania rozpoczęła finał wagi koguciej (54 kg) Martyna Letkiewicz. Jej młodziutka rywalka, Laura Grzyb momentami nie była w stanie odpowiadać na zmasowany atak zawodniczki z Gliwic i kiedy ciężkie ciosy trafiać zaczęły w jej korpus „pachniało” nawet liczeniem. Mimo początkowych kłopotów, z biegiem czasu pięściarka z Jastrzębia zaczęła nawiązywać walkę z Letkiewicz. Mimo ambitnej postawy i kilku naprawdę ciekawych technicznych akcji, lepsze wrażenie na sędziach wywarła Martyna wygrywając jednogłośnie na punkty.

Najlepszy pojedynek finałów zobaczyliśmy nie w wadze lekkiej, tylko w piórkowej (57 kg). Wszystko to za sprawą dwóch kadrowiczek – Sandry Kruk i Anety Rygielskiej. Ta druga, najmłodsza uczestniczka finałów, ani myślała oddać pola silnej jak tur Sandrze. Ich batalia wyglądała momentami wręcz epicko i sprawiła, że kibice z zapartym tchem oczekiwali na kolejne części tego spektaklu. Mimo zwycięstwa i zdobycia nagrody dla najlepszej zawodniczki zawodów, myślę, że dla Sandry Kruk był to najtrudniejszy od kilku lat pojedynek z krajową rywalką. Aneta pokazała nie tylko wysokie umiejętności, ale nadzwyczajną determinacje i walkę do końcowego gongu. Nikogo nie zdziwiła nagroda przyznana obu zawodniczkom za to, że były bohaterkami najlepszej walki finałów.

Z kolei mniej emocji towarzyszyło rywalizacjom Kingi Siwej z Vanessą Nogaj (64 kg), Natalii Hollińskiej z Hanną Solecką (69 kg) i Martyny Gil z Anną Maksim (81 kg). W pierwszym przypadku przewaga zawodniczki była na tyle wysoka w każdej z rund, że mocno dziwił werdykt jednego z sędziów, który widział zwyciężczynię w zawodniczce z Kalisza. W bratobójczym (a może siostrobójczym!) pojedynków dwóch zawodniczek Skorpiona lepsza była bardziej doświadczona Natalia i choć ich pojedynek stał na bardzo dobrym poziomie technicznym oraz nosił znamiona walki, emocji nie było w nim wiele. W wolnym tempie rywalizowały ze sobą najlepsze zawodniczki wagi półciężkiej. Wygrała 19-letnia Martyna Gil, gdyż była aktywniejsza i celniejsza w zadawanych ciosach. Na poziom zawodniczek i przede wszystkim brak szybkości w ringu być może miało wpływ zmęczenie trudnymi walkami w poprzednim dniu.

Łatwo kolejny tytuł mistrzowski zdobyła Lidia Fidura (75 kg), której rywalka z Łodzi, Anna Kołodziejska, mając dziurawą obronę, cierpiała straszne katusze inkasując soczyste uderzenia w głowę. Na dobrą sprawę gdyby zawodniczka z Gliwic była bardziej skoncentrowana i zdecydowana w swoich akcjach, pojedynek zakończyłby się już w 1. starciu.

Finały zamknął bój Sylwii Kusiak z Anną Słowik (+81 kg), który dostarczył widowni sporo emocji, gdyż obie walczące przez pełen dystans prowadziły ciekawą wymianę ciosów. Nie był to boks statyczny, walka prowadzona była w dobrym tempie i była czysta. Bardziej precyzyjna była zawodniczka ze Szczecina, która o zwycięstwo musiała jednak walczyć do ostatniej sekundy 4. starcia, gdyż Anna była dobrze przygotowana do walki kondycyjnie i ambitnie finiszowała.

Po zakończeniu zawodów wręczono nagrody indywidualne i drużynowe. Otrzymali je: Sandra Kruk (najlepsza zawodniczka), Aneta Rygielska (najmłodsza finalistka), BKS Skoropin Szczecin (najlepszy klub) oraz Zachodniopomorski OZB (najlepszy OZB).

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

48 KG
Sandra Brodacka (BKS Skorpion Szczecin) – Angelika Grońska (06 Kleofas Katowice) 3-2
51 KG
Ewelina Wicherska  (PKB Poznań) – Żaneta Cieśla (UKS Kontra Elbląg) 3-0
54 KG
Martyna Letkiewicz (GUKS Carbo Gliwice) – Laura Grzyb (BKS Jastrzębie) 3-0
57 KG
Sandra Kruk (UKS Kontra Elbląg) – Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń) 3-0
60 KG
Karolina Michalczuk (Paco Lublin) – Karolina Graczyk (Copacabana Konin) 4-1
64 KG
Kinga Siwa (SAKO Gdańsk) – Vanessa Nogaj (Prosna Kalisz) 4-1
69 KG
Natalia Hollińska (BKS Skorpion Szczecin) – Hanna Solecka (BKS Skorpion Szczecin) 3-0
75 KG
Lidia Fidura (GUKS Carbo Gliwice) – Anna Kołodziejska (Boks-Tur Łódź) 3 TKO
81 KG
Martyna Gil (Skalnik Wiśniówka) – Anna Maksim (LKS Orlęta Łuków) 3-0
+81 KG
Sylwia Kusiak (BKS Skorpion Szczecin) – Anna Słowik (Garda Karczew) 3-0

PAWEŁ PASIAK BLOGUJE PO WYGRANYM MECZU Z WŁOSZKAMI

pasiak01

Sobotni mecz z Włoszkami był dla naszych reprezentantek cennym sprawdzianem. Nie jest to okres startowy i dziewczyny nie zdążyły jeszcze odpocząć po zgrupowaniach. Widoczny był więc brak szybkości i dynamiki, ale to normalne w okresie budowania siły. Termin był dość wczesny jak na taki mecz, lecz z drugiej strony należy wplatać w każdy okres przygotowań sprawdziany z zagranicznymi rywalkami. Dzień przed meczem stoczyliśmy dodatkowo walki sparingowe, dzięki czemu mieliśmy szczegółowy przegląd naszych przeciwniczek. Również ten dzień (piątek) miał wpływ na dyspozycję naszą i rywalek.

Jestem zadowolony z dodatniego bilansu walk i wygranego meczu 12-6. Nie bez powodu wybrałem za rywalki Włoszki. Są niewygodne, bardzo silne i może nie są wirtuozami techniki boksowania, ale mają swoje atuty i wygrywają walki na świecie i w Europie. Widoczna była duża różnica w muskulaturze i w budowie ciała obu drużyn. Nasze rywalki miały mocno rozwinięte górne partie mięśni i wyglądały jak dobrze zbudowane kajakarki a nie pięściarki. Były bardzo silne i walki z nimi kosztowały moje zawodniczki dużo zdrowia.

Jak stwierdziły po meczu dwie debiutantki w naszej seniorskiej reprezentacji – Aneta Rygielska i Paulina Jakubczyk – bardzo ciężko się im boksowało z silniejszymi fizycznie zawodniczkami. Boks seniorski jest trochę inny niż juniorski, ale cieszy mnie to, że dziewczyny to tak dobrze rozumieją. Jeżeli chodzi o Paulinę i Anetę, czyli ubiegłoroczne młodzieżowe mistrzynie świata, to jak na debiut, radziły sobie w ringu świetnie i to od razu z takimi wymagającymi rywalkami jak Włoszki. Paulina odstawała jedynie fizycznie od Alessii Mesiano, bo repertuar bokserski ma większy niż niejedna seniorka. Aneta zaś bardzo chciała wygrać i wdawała się w wymiany z silniejszą rywalką. Walkę wygrała, ale jak sama stwierdziła, było bardzo ciężko. Jestem z jednej i z drugiej bardzo zadowolony.

pol_ita

Pochwalić chciałbym także resztę dziewczyn, choć i kilka surowych zdań należałoby skierować pod adresem tych, które zaboksowały bardzo słabo. Ale to już taka nasza wewnątrz kadrowa rozgrywka. Słaby poziom i brak postępów niebawem na stałe wyeliminuje z kadry niektóre Panie. Mamy i tak ograniczony budżet, więc powinienem się skupić na wagach „olimpijskich”, ale chcę dać szansę każdej z nich.

Bardzo mądrze boksowały w Łomży Natalia Hollińska i Sandra Brodacka, które dzięki konsekwentnej realizacji taktyki dowiozły swoje zwycięstwa do końca i praktycznie wygrały wszystkie rundy. Ładną walkę towarzyską w limicie 64 kg stoczyły Sylwia Maksym i Beata Koroniecka. Myślę, że był to w ich wykonaniu nie tylko najładniejszy, lecz i najmądrzejszy pojedynek jaki widziałem, o niebo lepszy od np. od tego z poprzednich Mistrzostw Polski. Walka była bardzo równa, może Beata była bardziej precyzyjna i dlatego sędziowie wskazali na jej wygraną.

Karolina Michalczuk wystąpiła w nowej dla siebie wadze (60 kg), głównie z uwagi na brak w składzie Karoliny Graczyk, i poradziła sobie świetnie, nie dając żadnych szans przeciwniczce, która na wszystkie sposoby chciała wygrać choć jedną rundę. Karolina bardzo spokojnie prowadziła walkę, nie ma u niej już szarpania i nerwów, eliminuje powoli błędy w obronie a i chyba dobrze się czuła w wyższej kategorii.

Porażka Sandry Drabik nie była dla mnie dużym zaskoczeniem. Sandra nie potrafi i nie lubi boksować z mańkutkami, a rywalizowała z nie byle kim, tylko z aktualną wicemistrzynią świata. Ta walka była do wygrania. Myślę, że w głowie Sandry podczas tego pojedynku pojawiło się przekonanie, że skoro nie wyszła pierwsza runda, to i kolejne też nie wyjdą. Musi popracować nad swoim temperamentem i starać się z chłodniejszą głową podchodzić do każdego pojedynku. Cieszy mnie, że był z nami trener klubowy Sandry, Marek Soboń i mogliśmy podczas walki razem przeanalizować błędy Sandry. Nie ukrywam, że jest to nasza czołowa zawodniczka i należy zrobić wszystko, by jej pomóc wyeliminować wszystko, co jej przeszkadza w skutecznym boksowaniu. Jest jeden warunek – Sandra musi być bardziej elastyczna na nasze uwagi i konsekwentnie je realizować w ringu. Chciała wygrać, nie ulega to dla mnie wątpliwości, ale Włoszka ją po prostu w ringu oszukała. Myślę, że przyjdzie czas na rewanż i zobaczymy w nim zupełnie inną Sandrę Drabik. Świat się nie zawali od przegrania jednej walki, co więcej – dostaliśmy sygnał nad czym mamy pracować.

Lidia Fidura wygrała zdecydowanie, ale czy sama była zadowolona ze swojego występu? Nie wiem. Może z samego wyniku… Wiedziałem, że wygra i wygrała, ale nie jestem zadowolony z jej poziomu. Gdzieś zaginęła jej technika boksowania, jaką prezentowała np. na ubiegłorocznym Turnieju im. Feliksa Stamma, bo moim zdaniem wówczas prezentowała się najlepiej i najmądrzej w całej swojej karierze. Lidkę należy prowadzić teraz jak „małe dziecko” i zacząć od bokserskiego abecadła, czyli ciosów prostych i pracy nóg, bo to jest jej największą bolączką. W półdystansie także przestała akcentować ciosy i znowu zaczyna boksować „na palcach”. Pokładam w niej duże nadzieje i wiem jakim wartościowym jest materiałem. Chcę być dobrze zrozumiany – nie żebym się jej czepiał – ale poważnie obawiam się o jej przyszłość. Lidia nie może robić na treningach tego, co wszyscy w klubie i należy jej poświęcić bardzo dużo czasu. Kadrowiczka w kategorii olimpijskiej musi prezentować wysoki poziom sportowy. Oddzielna działka to głowa Lidii, ale to już praca dla psychologa, którego, a właściwie „którą” mamy najlepszą w kraju. Nie mieliśmy jeszcze czasu, by z Olą Zienowicz razem przeanalizować ten występ i myślę, że zrobimy to przy najbliższej okazji.

Sandra Kruk skutecznie zrewanżowała się Marzii Davide za porażkę w mistrzostwach Unii Europejskiej. Walka była bardzo brzydka dla oka, ale wygrana zdecydowanie. Obie zawodniczki doskonale się znają i za każdym razem chcą się pozabijać w ringu. Obraliśmy prostą taktykę – frontalny atak seriami ciosów w dwóch płaszczyznach na kontrującą mańkutkę. Sandra Kruk ma niesamowitą wydolność i może spokojnie boksować 4 rundy w bardzo dużym tempie.

Martyna Letkiewicz musi wziąć się wreszcie do pracy i to już „od wczoraj”, bo zawodniczki kadry nie mogą się rozmieniać na drobne. Mogła spokojnie tę walkę wygrać, ale niestety nie realizowała taktyki i robiła swoje dziwne akcje – nie wiem skąd i przez kogo wymyślone. Trenerzy będą mieli trudne zadanie, by błędy, które wkradły się w jej boks, wyeliminować. Może to być powodem długotrwałych sparingów ze słabszymi przeciwniczkami, bo mam wrażenie jakbym widział trenerkę, która sparuje z kadetką, daje się jej obijać i pokazuje, że nie jest w stanie nikt jej krzywdy wyrządzić. Z drugiej strony sama Martyna ma zaciągnięty hamulec, żeby nie zrobić krzywdy przeciwniczce… Może się komuś uda to zmienić ale to zadanie na długie miesiące indywidualnej pracy. Mam nadzieję, że Martyna szybko wróci do swojego starego agresywnego i ofensywnego stylu, a także zacznie pracować na nogach.

Można by chwalić za wygrany mecz, można by czepiać się każdej walki. Faktem jest, że są zawodniczki, którym przytrafiają się wypadki przy pracy, lecz są i takie, które stoją w miejscu i zarówno one, jak i ich szkoleniowcy klubowi nie wyciągają wniosków z porażek. Mistrzostwa kraju już w marcu. Myślę, że będą bardzo ciekawe, pełne niespodzianek w niektórych wagach. Możliwe, że niektóre dziewczyny  wystąpią w innych kategoriach wagowych z uwagi na nasz krajowy system stypendialny.

Włosi wyjeżdżali z Polski zadowoleni na tyle, że już złożyli mi propozycję wspólnych przygotowań w ich nowym ośrodku sportowym policji, o wysokim standardzie. Możemy tam jeździć nawet kilka razy w roku. Dostaniemy do dyspozycji kilkanaście najlepszych włoskich zawodniczek we wszystkich wagach i każdy obóz możemy kończyć oficjalnym meczem międzypaństwowym. To jeden z sukcesów naszego wspólnego pobytu w Łomży.

Paweł Pasiak, Suwałki, dn. 19 lutego 2014 roku

WARTOŚCIOWY SPRAWDZIAN W ŁOMŻY. WŁOSZKI POKONANE 12-6!

michalczuk_044

Kobieca reprezentacja Polski seniorek w boksie pokonała w meczu towarzyskim drużynę Włoch 12:6. Porywające walki stoczyły: najbardziej utytułowana polska zawodniczka, mistrzyni świata z 2008 roku Karolina Michalczuk, młodzieżowa mistrzyni świata z 2013 roku Aneta Rygielska oraz wicemistrzyni świata seniorek z 2012 roku Sandra Kruk. Było to pierwsze międzynarodowe spotkanie bokserskie o takiej randze które odbyło się w Łomży i są już zapowiadane kolejne.

- Drużyna Włoch to jedna z czołowych drużyn świata i Europy – podkreśla trener polskiej kadry Paweł Pasiak. – Mają w swoim składzie aktualne wicemistrzynie świata, mistrzynię Unii Europejskiej, medalistki wielu imprez międzynarodowych – zawodniczki, które boksują po kilkanaście lat, bardzo niebezpieczne i niewygodne.

Reprezentantki Polski nie przestraszyły się tak utytułowanych i groźnych rywalek. Już pierwsze starcie w kategorii do 51 kg, pomiędzy Sandrą Brodacką i Alessandrą Manfredini, Polka pewnie wygrała na punkty. Dwa kolejne pojedynki zakończyły się zwycięstwami Włoszek. Najpierw Terry Gordini wykorzystała słabszy dzień wicemistrzyni Europy Sandry Drabik, a zaraz po tym, w wadze do 54 kg, Martina Pietrolungo nieznacznie pokonała Martynę Letkiewicz. Kolejne pojedynki w wadze do 57 kg należały już jednak do Polek. Aneta Rygielska po zaciekłym pojedynku pokonała Michele Braga, zaś Sandra Kruk pewnie zwyciężyła 3:0 Marzię Davide.

– Walka była bardzo wyrównana, a dopiero wchodzę w wiek seniorski – mówi Aneta Rygielska. – Miałam bardzo trudną przeciwniczkę, starszą ode mnie i bardzo doświadczoną, ale niższą, więc zastosowaliśmy z trenerem taktykę prostych ciosów i się udało!

– Jestem bardzo zadowolona ze zwycięstwa, bo z tą zawodniczką przegrałam na mistrzostwach Unii Europejskiej – dodaje Sandra Kruk. – To był mój rewanż! Może ta walka nie była do końca ładna, za dużo było w niej chaosu, ale jak się walczy z kimś kolejny raz, to tak to wygląda, trzeba dać wtedy z siebie jeszcze więcej!

Złą passę Włoszek zdołała przełamać Alessia Messiano, która po zażartej walce pokonała Paulinę Jakubczyk, był to jednak ostatni zryw włoskiej drużyny. Kolejną Polką walczącą w kategorii do 60 kg była bowiem Karolina Michalczuk, która w nowej dla siebie wadze nie dała żadnych szans Rominie Marenda. Podobnie było w dwóch ostatnich starciach meczu, w których Natalia Hollińska (69 kg) oraz Lidia Fidura (75 kg) pewnie zwyciężyły, słabnące z każdą minutą, Valentinę Albertini oraz Annalisę Ghilardi.

Przed właściwym meczem, który miał miejsce w hali sportowej im. Olimpijczyków Polskich, a także w jego trakcie odbyły się również walki pokazowe z udziałem młodych zawodników oraz sparring dwóch reprezentantek Polski w wadze do 64 kg, w którym Beata Koroniecka pokonała Sylwię Maksym 3:0.

– To mecz zorganizowany na koniec zgrupowania polskiej i włoskiej kadry narodowej – ocenia Zbigniew Górski, prezes Polskiego Związku Bokserskiego. – Dziewczyny szykują się obecnie na Mistrzostwa Europy seniorek w maju, następnie na mistrzostwa świata. Są teraz po ciężkiej pracy, jaką wykonały na rzecz siły i wytrzymałości, dlatego jeszcze czasem brakuje im świeżości. Mecz odbył się w Łomży dlatego, bo w ubiegłym roku Łomża po raz pierwszy organizowała finały Pucharu Polski kadetów i wywiązała się z tego zadania bardzo dobrze, dzięki ogromnemu zaangażowaniu Zbyszka Maleszewskiego, który żyje boksem, jest trenerem i działaczem, jego syn boksuje. Myślę, że to nie jest ostatni taki mecz w Łomży – nie tylko naszej reprezentacji, ale w ogóle zawodów bokserskich. Pragniemy tu zorganizować finał Pucharu Polski kadetów, może w maju Mistrzostwa Polski juniorów.

– Robimy coraz lepsze imprezy i turnieje, przyjeżdżają do nas coraz lepsi zawodnicy i zawodniczki – zauważa Zbigniew Maleszewski, trener BKS Tiger Łomża i współorganizator meczu. – Rozmawiałem z trenerem Pawłem Pasiakiem, podoba mu się w Łomży klimat i organizacja, zresztą już po ostatnim Pucharze Polski zebraliśmy laury za najlepiej zorganizowaną imprezę bokserską w Polsce!

WYNIKI WALK

51 kg Sandra Brodacka – Aleksandra Manfredini 2-1
51 kg Sandra Drabik – Terry Gordini 0-3
54 kg Martyna Letkiewicz – Martina Pietrolungo 1-2
57 kg Aneta Rygielska – Michela Braga 3-0
57 kg Sandra Kruk – Marzia Davide 3-0
60 kg Paulina Jakubczyk – Alessia Mesiano 0-3
60 kg Karolina Michalczuk – Romina Marenda 3-0
69 kg Natalia Holińska – Valentina Alberti 3-0
75 kg Lidia Fidura – Annalisia Ghilardi 3-0

Wojciech Chamryk, 4lomza.pl

ANETA RYGIELSKA: UMIEM ZADAWAĆ CIOSY NAWET WE ŚNIE

rygielska_aneta02

- Mama obawiała się, że mnie obiją, złamią mi nos i że się zniechęcę do tego sportu. Dopiero, gdy zdobyłam medal, to uwierzyła we mnie i zaczęła mi kibicować – mówi młodzieżowa mistrzyni świata z Albeny, Aneta Rygielska, na co dzień reprezentująca barwy klubu „Pomorzanin” Toruń.

- Jakim byłaś dzieckiem?
Aneta Rygielska: Mama mówi, że bawiłam się lalkami, ale też samochodami. Miałam parę koleżanek, ale większość czasu spędzałam z chłopakami na boisku. Bywało różnie, od spokojnych zabaw aż po strzelaniny.

- Nie sprawiałaś kłopotów?
AR: Myślę, że rodzice nie mieli nigdy ze mną problemów wychowawczych, raczej byłam grzeczną dziewczynką. Uważam, że na dużo mi pozwalali, ale ja tego nie wykorzystywałam. Nie ograniczali mnie. Było to typowe bezstresowe wychowanie. Miałam swobodę, mogłam spędzać czas, z kim chciałam. Jeżeli przebywałam w towarzystwie męskim, to mama nie miała nic przeciwko temu. Zawsze twierdziła, że lepiej, iż się kumpluję z chłopakami, bo w razie czego mogą mnie obronić. Naprawdę na rodziców nie mogę narzekać.

- Czy Twoje zainteresowania sportowe zaczęły się od boksu?
AR: Na początku trenowałam judo, było to jeszcze w podstawówce, w której odbywały się treningi. Później treningi zostały przeniesione do miasta. Musiałam przerwać, bo mama bała się o moje samodzielne dojazdy z Czerniewic do centrum. Później przez krótki czas trenowałam taekwondo. Dobrze się w tym nie czułam. I wtedy przyszedł czas na boks.

- Co zadecydowało, że wybrałaś boks? Spodobały Ci się walki oglądane w telewizji?
AR: Kiedyś koledzy przynieśli do szkoły rękawice bokserskie. Zainteresowałam się, co będą robić. Jak dowiedziałam się, że po lekcjach idą się bić, to z ciekawości poszłam z nimi. Nauczyli mnie trzymać gardę. I po prostu biłam się z nimi. Zauważyli, że mam zacięcie do walki, więc namówili mnie, bym poszła z nimi na prawdziwy trening. Trener zauważył moje zdolności, zabrał na zawody, a po półtoramiesięcznych treningach zdobyłam tytuł mistrza Polski. Wtedy już na dobre wsiąkłam w boks. Potrzebowałam rywalizacji.

- Co rodzice mówili na ten Twój wybór?
AR: Na początku mama nie była zadowolona z moich treningów. Mówiła „dobrze, dobrze”, ale miała nadzieję, że szybko z tego zrezygnuję. Jak jej powiedziałam o pierwszych mistrzostwach Polski, na które wysłali mnie trenerzy, to była bardzo zaskoczona, ponieważ krótko trenowałam, a ranga zawodów była bardzo wysoka. Po zdobyciu medalu jej radość była ogromna i od tamtego czasu dzielnie mnie wspiera. Tato nigdy nie miał nic przeciwko mojej decyzji.

- Nie dziwią się ludzie, że dziewczyna uprawia boks?
AR: Myślę, że teraz już są takie czasy, że dziewczyny trenują piłkę nożną, sztuki walki czy kulturystykę, czyli sporty, które uważane są za męskie. Sport staje się coraz bardziej demokratyczny.

- A jak faceci reagują na kobietę, która boksuje? Patrzą z podziwem, zazdrością, czy obawą?
AR: Są różne typy chłopaków. Niektórzy zazdroszczą, inni może czują jakiś respekt, a jeszcze innym jest to po prostu obojętne.

- Jakie cechy trzeba mieć, żeby osiągnąć sukces w tym sporcie?
AR: Przede wszystkim trzeba mieć silną psychikę. Można być świetnym na treningach, mieć doskonałą wytrzymałość, być supersilnym, ale jeżeli nie ma się odpornej psychiki, nie osiągnie się sukcesu. Znam takie osoby, które na treningach są mistrzami, a na ringu sobie nie radzą. Stres je zjada. Trzeba być zaciętym i umieć przegrywać, bo jak to w sporcie bywa, nie zawsze się zwycięża.

- Czy płaczesz, jak zdarzy Ci się przegrać?
AR: Znam smak przegranej, poznałam go na mistrzostwach Europy i na poprzednich mistrzostwach świata. Po takich walkach zdarzało mi się poryczeć.

- Co robisz przed wyjściem na ring?
AR: Przed zawodami już od samego rana jestem skupiona i myślę tylko o walce i o swojej przeciwniczce. Dbam o to, by być wypoczęta, choć nieraz w nocy śni mi się boks. Umiem nawet zadawać ciosy we śnie. Z reguły wygrywam. Uspokaja mnie muzyka, ale mogę też zwyczajnie przed walką posiedzieć pod ścianą i się wyciszyć.

- I ciągle myślisz o przeciwniczce? Boisz się?
AR: Do każdej walki podchodzę inaczej, bo każda wymaga innej strategii. Wychodzę na ring bardzo skoncentrowana, choć czuję lekki stres, a niekiedy nawet strach. Ale już po pierwszym gongu ten niepokój mija. Mam ułożony plan i myślę tylko o jednym, żeby walkę zakończyć na własną korzyść i… wygrać.

- Boksera bym o to nie spytał, ale Ciebie spytam. Czy można uderzać w piersi?
AR: Nie można. Dla bezpieczeństwa zakładamy jednak specjalne ochraniacze na piersi. Zdarzało się nieraz, że po walce miałam popękane ochraniacze. Oczywiście zabezpieczają tylko w pewnym stopniu.

- Czy lepiej być najedzonym przed zawodami, czy raczej walczyć na głodniaka?
AR: To zależy od człowieka. Ja lubię najeść się na trzy godzinki przed walką. Wtedy czuję się najlepiej. Nie jestem ani głodna, ani pełna. Ale znam zawodników, którzy wolą walczyć „na głodnego”. To wzmaga agresję. Ja jednak nie lubię, jak mi burczy w brzuchu, bo nie mogę się skupić.

- Czy używasz kosmetyków przed walką?
AR: Jedyny środek, jaki stosuję, to wazelina. Smaruję nią twarz, aby cios zadany przez przeciwniczkę „ześlizgiwał się” i nie pozostawiał siniaka. Siniaki są chyba dla boksera czymś normalnym. Widoczne ślady walki po zawodach. Czasami siniaki zostają na twarzy, zakrywam je wtedy podkładem i pudrem. Ostatnio „zaliczyłam” siniaka od trenera. Nieraz szybko schodzą, ale ten trzymał mi się przez tydzień. Był żółty, zielony, wszystkie kolory tęczy.

- Jestem ciekaw, czy boisz się o swoją urodę? Czy nie straszą Cię nieco spłaszczone nosy bokserów?
AR: W ogóle nie czuję takich zagrożeń. Ostatnio byłam u lekarza, który pocieszył mnie, że mam małą kość nosową i z moim nosem nie powinno się nic stać. Jak będzie, zobaczymy.

- Oprócz treningów musisz jeszcze znaleźć czas na naukę.
AR: Teraz jestem w klasie maturalnej, zdaję sobie sprawę, że poważne egzaminy przede mną. Nauczyciele starają mi się pomagać, jednak muszę nadrabiać wszystkie zaległości. Na szczęście nie mam większych luk. Koleżanki i koledzy również mnie wspierają.

- Co po maturze?
AR: Jeszcze nie podjęłam decyzji, nie wybrałam kierunku studiów. Chciałabym trafić do wojska lub do policji i oczywiście dalej boksować, bo z tym sportem wiążę swoją przyszłość. Wiem, że trudno będzie pogodzić te dwie rzeczy.

- Masz zatem bardzo mało czasu wolnego, bo z jednej strony treningi, z drugiej – szkoła i jest jeszcze Twój chłopak.
AR: Wojtek dopiero teraz wrócił ze Szkocji, gdzie pracował. Sam w przeszłości trenował przez kilka lat piłkę nożną, więc rozumie moją sportową pasję i to, że poświęcam mu mniej czasu. Wolne są tylko soboty i niedziele, kiedy mam po jednym treningu i nie mam szkoły. Ale po całym męczącym tygodniu wolę dłużej poleżeć w łóżku i odpocząć. Nie mam siły na jakieś imprezy. Chyba że małe zakupy w galerii handlowej.

- Co sobie sprawiłaś po zdobyciu tytułu mistrzyni świata?
AR: Oczywiście nowe ciuchy i… torebkę Louisa Vittona. To ostatnie to oczywiście żart.

- Czy na ringu również obowiązuje moda?
AR: Nowe trendy widać w ciuchach do trenowania. Zawsze coś modnego wchodzi na rynek, np. koszulki czy buty.

- A jak się ubierasz poza ringiem?
AR: Sportowo albo elegancko. Wszystko zależy od tego, ile mam czasu rano, jakie ciuchy zdążę sobie przygotować, a także jakie mam samopoczucie.

- O czym marzy bokserka?
AR: Oczywiście o igrzyskach olimpijskich, żeby przynajmniej tam wystartować. Obecne treningi są już przygotowaniami do olimpiady. Od stycznia wejdę w seniorski boks. To będzie trudny rok, choć mam nadzieję, że szybko się odnajdę.

- Co daje boks? Poprawia poczucie własnej wartości? A może przydaje się w ciemnej ulicy, wtedy mniej się boisz?
AR: W ciemnej ulicy to jestem dość strachliwą osobą, bo przecież mogę spotkać kogoś, komu nie dam rady. Na przykład wielki facet z pewnością okaże się silniejszy ode mnie. Wtedy najlepszym rozwiązaniem jest ucieczka. Jestem szybka.

- Czyli nie jesteś agresywna i nie przekładasz zadziorności z ringu na życie prywatne?
AR: Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała wykorzystywać swoich umiejętności poza ringiem. Jestem osobą spokojną, ale o to najlepiej spytać mojego trenera.

Rozmawiał: Jan Oleksy, miastakobiet.pl

Artykuł pochodzi z miesięcznika „Miasta Kobiet”, który w każdy ostatni wtorek miesiąca ukazuje się w Expressie Bydgoskim i Nowościach-Dzienniku Toruńskim.

Polub na Facebooku

RYGIELSKA PRZEGRAŁA Z LUNDBLAD. NAGRODA DLA ZGLENICKIEJ

rygielska 01

Pojedynek młodzieżowej mistrzyni świata z Albeny, Anety Rygielskiej (60 kg) z byłą mistrzynią świata juniorek (kadet), Idą Lundblad był głównym wydarzeniem wieczoru bokserskiego w szwedzkim miasteczku Hjo.

Obie zawodniczki boksowały ze sobą w listopadzie 2012 roku w półfinale Młodzieżowych Mistrzostw Europy we Władysławowie, gdzie po niezwykle wyrównanym boju minimalne zwycięstwo (16-15) przypadło w udziale zawodniczce z Torunia.

Dzisiaj w Hjo, a więc przed własną publicznością, niejednogłośne zwycięstwo (2-1) odniosła Lundblad, rewanżując się tym samym za porażkę sprzed 13 miesięcy.

Skuteczniej od Anety zaboksowała jej klubowa koleżanka z toruńskiego Pomorzanina, Milena Zglenicka (54 kg), która jednogłośnie na punkty pokonała Nicolinę Jacobsson. Zwycięstwo Mileny było na tyle efektowne, że organizatorzy uznali ją za najlepszą zawodniczkę zawodów.

MŁODZIEŻOWY RANKING KOBIET PZB ZA 2013 ROK

kadrajuniorek02

Prezentujemy ranking końcowy Polskiego Związku Bokserskiego za 2013 rok, w którym sklasyfikowano najlepsze polskie zawodniczki grupy młodzieżowej (dawniej zwane juniorkami). Podstawą sporządzenia zestawienia były wyniki jakie nasze młode pięściarki osiągnęły podczas Indywidualnych Mistrzostw Polski, meczu międzypaństwowego z Włochami, Mistrzostw Unii Europejskiej w Keszthely, Mlodzieżowych Mistrzostw Świata w Albenie, turnieju w Stralsundzie oraz meczach międzypaństwowych z Irlandią.

Zwyciężczyniami w poszczególnych kategoriach wagowych zostały: Wiktoria Sądej (48 kg), Alicja Niedziela (51 kg), Laura Grzyb (54 kg), Paulina Jakubczyk (57 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Roksana Wysmyk (64 kg), Hanna Solecka (69 kg), Elżbieta Wójcik (75 kg), Martyna Gil (81 kg) i Gabriela Pawlicka (+81 kg).

Najwięcej rankingowych punktów, niezależnie od kategorii wagowych, zdobyły: Paulina Jakubczyk (395 punktów), wyprzedzając Elżbietę Wójcik (295), Anetę Rygielską (225), Wiktorię Sądej (135) i Martynę Gil (115).

MŁODZIEŻOWY RANKING KOBIET PZB ZA 2013 ROK

48 kg
1    SĄDEJ Wiktoria    BKS Jastrzębie    135
2    JAGIEŁŁO Marta    Gwardia Szczytno    80
3    RUSZCZYŃSKA Karolina    SKB Czarni Słupsk    12
KOBYLARZ Monika    Kaczor Boks Team Wałbrzych    10
5-8    PIEKARSKA Katarzyna    KS Bombardier Gdynia    8
KUŹMICZ Klaudia    BKS Olimp Szczecin    8
WACHOWSKA Milena    MKS Kalina Lublin    8
TWARÓG Magdalena    BSB Astoria Bydgoszcz    8

51 kg
1    NIEDZIELA Alicja    Boxeo Dąbrowa Chełmińska    50
2    CIEŚLIK Magdalena    DKB Dąbrowa Gównicza    25
3    ZGLENICKA Milena    Pomorzanin Toruń    12
4     KOTLAREK Olimpia    BKS Olimp Szczecin    10
5-8    STELMACH Kamila    KSW Włocławek    8
GÓRNIK Justyna    Garda Gierałtowice    8
SIENIAWSKA Klaudia    KSW Róża Karlino    8
MAJSAK Joanna    BKS Radomiak Radom    8

54 kg
1    GRZYB Laura    BKS Jastrzębie    95
2    ZAWÓŁ Kamila    SKB Czarni Słupsk    72
3    MARKOCKA Klaudia    Boks Polonia Świdnica    10
ŚLIWONIK Patrycja    BKS Hetman Białystok    10
5-8    BALCERZAK Mirella    BKS Skorpion Szczecin    8
WIEDRO Adrianna    KS SAKO Gdańsk    8
BUCZYNIAK Patrycja    Boks TUR Łódź    8
NIEDZIELA Barbara    Boxeo Dąbrowa Chełmińska    8

57 kg
1    JAKUBCZYK Paulina    KSW Róża Karlino    395
2    JASTRZĘBSKA Sandra    OZB Warszawa    12
3    MAJOR Katarzyna    Boks Polonia Świdnica    10
CICHOŃ Klaudia    LUKS Jas-Pol Krynica    10
5-8    PECZYŃSKA Małgorzata    Kaczor Boks Team Wałbrzych    8
BANASIK Laura    KS SAKO Gdańsk    8
ORZECHOWSKA Aleksandra    Obra Zbąszyń    8
LORENC Katarzyna    Obra Zbąszyń    8

60 kg
1    RYGIELSKA Aneta    Pomorzanin Toruń    225
2    PIETRAS Justyna    Garda Chojna    110
3    GRYGIEL Grażyna    GKS Dąbrowa Chełmińska    12
4     ROSADZIŃSKA Jagoda    Polonia Leszno    10
5-8    SPRINGER Klaudia    BKS Skorpion Szczecin    8
SZLACHCIC Kinga    SKF Boksing Zielona Góra    8
SOWIZDRZAŁ Marta    KS Gwardia Wrocław    8
ŁOPATYŃSKA Paulina    KS SAKO Gdańsk    8

64 kg
1    WYSMYK Roksana    UKS Nowi Polnica    15
2    ZIÓŁKOWSKA Martyna    WDA Świecie    12
3-5    GÓRALSKA Anna    Korona Wałcz    10
SZUBARTOWSKA Nikola    SKB Sztorm Szczecin    10
PIETRAS Justyna    Garda Chojna    10
6-9    ŚLIWKA Eliza    Dragon Ostrowiec Świętokrz.    8
WIERCIOCH Mariola    Bukowina Wałcz    8
BUCIUR Małgorzata    Viktoria Sianów    8
WILCZAK Daria    WKS Sokół Piła    8

69 kg
1    SOLECKA Hanna    BKS Skorpion Szczecin    85
2    GWÓŹDŹ Weronika    KS Gwardia Wrocław    12
3    PACHUŁA Klaudia    GUKS Carbo Gliwice    10
MONIAK Ewa    RKB Radomiak Radom    10
5-8    GLAZIK Nikola    BSB Astoria Bydgoszcz    8
JANUSZEWSKA Kamila    Boxing Team Chojnice    8
WIELICZKO Sandra    BKS Skorpion Szczecin    8
KOŁTUNOWICZ Dominika    Dragon Ostrowiec Świętokrz.    8

75 kg
1    WÓJCIK Elżbieta    KSW Róża Karlino    295
2    KUŁAK Julia    Boxing Sokółka    12
3    NIEDBAŁA Kamila    Korona Wałcz    10
KAMIŃSKA Karina    Bukowina Wałcz    10
5-8    BLINIEWSKA Dominika    OSiR Suwałki    8
MILCZANOWSKA Magdalena    KS Gwardia Wrocław    8
WALISZEWSKA Daria    Ziętek Team Brzeziny    8
KOTWICA Natalia    Skorpion szczecin    8

81 kg
1    GIL Martyna    Skalnik Wiśniówka    115
2    JANCZARA Aleksandra    BKS Radomiak Radom    12
3    PTAK Joanna    Bukowina Wałcz    10
LEMAŃSKA Antonina    WDA Świecie    10
5-8    SYPOSZ Wiktoria    SKB Sztorm Szczecin    8
MALINOWSKA Nikoleta    WDA Świecie    8
MISZKOWIAK Paulina    BSB Astoria Bydgoszcz    8
OWCZAREK Kamila    Ziętek Team Brzeziny    8

+81 kg
1    PAWLICKA Gabriela    BSB Astoria Bydgoszcz    85
2    GULBICKA Dorota    KSW Róża Karlino    12
3    KUPIS Katarzyna    BKS Radomiak Radom    10
KUBIAK Angelika    KSW Róża Karlino    10
5-8    MOZELEWSKA Monika    Bukowina Wałcz    8
JAWORSKA Alicja    BKS Skorpion Szczecin    8
WIERCIŃSKA Sylwia    KS Cristal Białystok    8
KOWALCZYK Marta    Ziętek Team Brzeziny    8

POKAZ BOKSU SANDRY KRUK NA TURNIEJU W ELBLĄGU

DSCN2790

Sobotni międzynarodowy turniej im. Jerzego Grzankowskiego w Elblągu obejrzało blisko pół tysiąca kibiców. Walki stały na dobrym poziomie, żadna nie zakończyła się przed czasem. Kontra Elbląg, która była organizatorem turnieju, zaprosiła pięciu pięściarzy z obwodu kaliningradzkiego oraz sześciu z niemieckiego klubu ASV 1890 Boxing Ludenscheid. Niemcy w ostatniej chwili powiadomili organizatorów, że nie są w stanie dotrzeć do Elbląga. Mimo to kibice zobaczyli dziewięć walk, w tym osiem punktowanych.

Turniej rozpoczął się od miłego akcentu. Prezes Polskiego Związku Bokserskiego Zbigniew Górski za dotychczasowe osiągnięcia sportowe, a także duży wkład w rozwój boksu, medalami oraz pamiątkowymi albumami 90-lecia PZB wyróżnił elblążan: Sandrę Kruk, Żanetę Cieśla, Wiesława Budzińskiego oraz Krzysztofa i Renatę Stemplewskich.

Pojedynek aktualnej wicemistrzyni świata seniorek Sandry Kruk z młodzieżową mistrzynią świata Anetą Rygielską (Pomorzanin Toruń) mógłby być ozdobą wielu mistrzostw kraju i turniejów w Europie.Właśnie to starcie zostało uznane za najlepszą walkę turnieju. Pięściarka Kontry od początku czterorundowego pojedynku zepchnęła przeciwniczkę do defensywy i bijąc seriami w półdystansie zyskała nad nią zdecydowaną przewagę. Swoimi atakami zamęczyła toruniankę, która w 4. rundzie dwukrotnie była liczona. Jednogłośne zwycięstwo Sandry Kruk kibice na stojąco nagrodzili brawami.

W drugim pojedynku kobiet nie zawiodła w kat. 51 kg Żaneta Cieśla (Kontra), która również na punkty pokonała Milenę Zgliniecką (Pomorzanin Toruń) 3:0.

Tytuł najlepszego pięściarza turnieju przyznano Rafałowi Staszewskiemu (Kontra), który w kat. 75 kg zmierzył się z wicemistrzem Rosji Romanem Żurawlowem. Walka obfitowała w wymiany ciosów i choć nieco lepszym był elblążanin, to sędziowie wytypowali remis.

Z bardzo dobrej strony wśród seniorów w kat. 60 kg pokazał się Andrzej Wasilewski, który wygrał z Iwanem Zaharikowem 3:0. Był to drugi pojedynek pomiędzy tymi pięściarzami. W 2011 r. spotkali się na turnieju PZB w Toruniu i wówczas też górą był elblążanin. Jednogłośnie na punkty triumfował także inny reprezentant Kontry Michał Król w walce z Aleksiejem Tupkinem.

Wyniki walk
Juniorzy:
64 kg Ignatowski (Zatoka Braniewo) — Pejman (Kaliningrad) 0:3
75 kg Mazurowski (Kontra) — Antczak (Kontra) 3:0,
75 kg Rafał Staszewski (Kontra) — Roman Żurawlow (Kaliningrad) remis

Seniorzy:
51 kg Żaneta Cieśla (Kontra) — Milena Zgliniecka (Pomorzanin) 3:0
60 kg Sandra Kruk (Kontra) — Aneta Rygielska (Pomorzanin) 3:0
60 kg Andrzej Wasilewski (Kontra) — Iwan Zaharikow (Kaliningrad) 3:0
69 kg Michał Król (Kontra) — Aleksiej Tupkin (Kaliningrad) 3:0
81 kg Michał Łoniewski (Kontra) — Gorochow (Kaliningrad) remis

źródło: Jerzy Kuczyński, elblag.wm.pl
turniejelablag

TOMASZ RÓŻAŃSKI: „POZIOM GRUPY WYZNACZA NAJSŁABSZA ZAWODNICZKA”

tomasz_rozanski03

- Nie mógłbym zacząć naszej rozmowy bez złożenia na Twoje ręce gratulacji za wspaniały występ reprezentacji podczas młodzieżowych i juniorskich Mistrzostw Świata. Sześć medali, w tym 3 złote i sportowa jakość tego sukcesu są bez precedensu w historii polskiego młodzieżowego boksu.
Tomasz Różański: Za gratulacje wielkie dzięki, ale należą się one wszystkim Tym, którzy przyczynili się do tego sukcesu a na wynik miało wpływ mnóstwo ludzi. Dziękuję im za to! Nie sposób wymienić wszystkich. Tak , to jak na początek imponujący wynik, te sześć medali…

- Dorobek medalowy, jakie nasze młode pięściarki wywalczyły w Albenie budzi wielki szacunek, także poza granicami Polski. Mam jednak wrażenie, że mógł być on nawet jeszcze…lepszy.
TR: Lepszy? Lepszy albo gorszy. Cieszmy się z tego, co jest. Widocznie tak musiało być.

- Poproszę Cię o personalną ocenę występu medalistek. Mimo, że aż trzy z nich stanęły na najwyższym stopniu podium, to uwaga mediów skupiła się chyba bardziej na „srebrnej” Elżbiecie Wójcik, która dzielnie wojowała z mistrzynią olimpijską, Claressą Shields.
TR: Zacznijmy zatem od występu popularnej „Eli”. To chyba normalne, że media najwięcej mówiły o tej walce, gdyż celem zawodnika powinna być mistrzowska forma w wieku seniorskim. Wiadomo, że Amerykanka osiągnęła najwyższy poziom seniorski już w wieku 17 lat podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie zdobywając złoty medal. Przegrana 2 do remisu, w pojedynku, w którym wynik mógł pójść w drugą stronę, z pewnością Elę zmotywował do dalszej ciężkiej pracy i już nie mogę się doczekać ich walki rewanżowej. Niemniej jednak cieszę się, że Ela przegrała tę walkę na tym etapie swojej kariery. Ma czas na wielkie pojedynki, jest o rok młodsza od Shields. A teraz krótko o pozostałych medalistkach: Paulina Jakubczyk to profesor kobiecego, młodzieżowego pięściarstwa, Aneta Rygielska imponuje determinacją, sercem i inteligencją, Justyna Walaś ma silną psychikę, dobrą technikę i wysoki poziom skupienia, Agatę Kawecką czeka wielka przeszłość a Larysa Sabiniarz wyróżnia się techniką. Krócej chyba nie można…

tomasz_rozanski02

 

- „Nie interesują mnie medale Mistrzostw Świata ale poziom jaki zawodniczka zaprezentuje w ringu” – tak mówiłeś przed zawodami. Rozumiem, że zdania nie zmieniasz. Na jakim więc faktycznie poziomie zaboksowały Twoje zawodniczki w Bułgarii?
TR: Na najwyższym, jaki mogły w dniu walki. Żadna nie zawiodła, każda pobiła życiówkę więc jestem z nich taki dumny!

- Jak przekuć sukces, jaki Twoje zawodniczki osiągnęły w Albenia na ewentualne medale w rywalizacji seniorskiej? Przykład lat ubiegłych pokazuje, że nie jest to bynajmniej proste.
TR: Dwa lata przejścia i niektóre powinny nawiązać walkę z czołówką światową. Budowanie zawodnika to proces który trwa 10 lat. Paulina trenuje cztery, Aneta podobnie, Ela trzy lata. Nie wspomnę tu o młodszych dziewczynach. Bądźmy spokojni, jeżeli znajdzie się motywacja zewnętrzna, czyli finanse to na Igrzyskach Olimpijskich będziemy słuchać Mazurka Dąbrowskiego.

- W kadrze na turniej mistrzowski znalazło się 12 zawodniczek. Biorąc pod uwagę skalę Waszego sukcesu, rodzi się pytanie  czy nasza kadra nie mogła być jeszcze liczniejsza? Ubiegłoroczne Mistrzostwa Europy we Władysławowie, pokazały, że w pozostałych kategoriach wagowych również mamy zdolne zawodniczki.
TR: Dla mnie liczy się poziom jaki zawodniczka prezentuje, a nie to, że ma duże prawdopodobieństwo zdobycia medalu np. z losowania. Nigdy nie zabiorę takiej na mistrzowskie zawody, gdyż sukces tkwi w tym, co ma miejsce już na zawodach. Można pojechać ze świetnie przegotowaną drużyną i nie wygrać żadnej walki. Paradoksalnie można też pojechać ze średnio dysponowanymi zawodniczkami i zdobyć 1. miejsce drużynowo oraz worek medali. Wyjaśniam dalej – wysoki poziom całej grupy wpływa destrukcyjnie na nasze przeciwniczki, ich trenerzy tracą wiarę w zwycięstwa, a sędziowie gdy widzą wysoki poziom nie  odważą się oszukać i tak spirala się nakręca. Psychologia i szachy. Uwielbiam to! Poziom grupy to poziom najsłabszej zawodniczki.

- Sukcesy odniesione podczas Mistrzostw Europy i Świata są wynikiem tego, że mamy do czynienia z wybitnie uzdolnioną młodzieżą z roczników 1994-1998, czy jest to efekt wzorowego działania systemu szkolenia? 
TR: Jedno i drugie skoro jest tyle medali.

- Jak wygląda Twoja współpraca z trenerem kadry narodowej seniorek, Pawłem Pasiakiem? Wiele wskazuje na to, że Twoje aktualne podopieczne, niebawem będą boksowały w jego kadrze.
TR: To jest moje zadanie nr 1, by dostarczyć Pawłowi jak najbardziej utytułowane i jak najlepiej wyszkolone zawodniczki. Współpraca z Pawłem to czysta przyjemność.

- To był Twój debiut w roli szczególnej – trenera kadry narodowej. Odczuwałeś z tego powodu jakiś dyskomfort? W jakiś specjalny sposób przygotowywałeś się do mistrzostw?
TR: Prowadzenie kadry narodowej to wielka odpowiedzialność przed całą Polską. To ogromna presja i dyskomfort, bo nie chcę nikogo zawieść. Zdradzę tu kolejny klucz do sukcesu z racji pytania. W jaki specjalny sposób przygotowywałem się do mistrzostw? Wraz ze całym sztabem trenerskim przewidzieliśmy prawie wszystko, co może nas spotkać na tych zawodach.

tomasz_rozanski05
- Mistrzostwa Świata za nami. Na czym będzie polegała Twoja praca z reprezentacją w kolejnych miesiącach? Planujecie jeszcze jakieś starty w tym roku? Jakie zadania stoją przed kadrą szkoleniową i jaka jest czasowa perspektywa Waszej pracy?
TR: Selekcja trzech kategorii olimpijskich, czyli;  48-51, 57-60, 69-75 oraz Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie w Chinach w 2014 roku.

- Jakie są różnice w pracy z mężczyznami i kobietami, chłopcami i dziewczętami? Z pod Twojej ręki wyszło już sporo znakomitych młodych sportowców obu płci. Domyślam się, że droga, którą docierasz do ich głów i serc nie wygląda tak samo?
TR: Podobnie. Bazuję na psychologii sportu!

- W jaki sposób trafiłeś do boksu? Przybliż nam, proszę, Twoją sportową drogę rozwoju.
TR: Jako zawodnik nic szczególnego nie osiągnąłem. Startowałem w kick-boxingu i jako siedemnastolatek zdobyłem brąz na Mistrzostwach Polski seniorów w full-kontakcie. Udało mi się wygrać 1. miejsce w Pucharze Polski, pojechałem na Mistrzostwa Europy gdzie rywalizację zakończyłem w ćwierćfinale. Później zdobyłem jeszcze chyba trzy brązowe medale w seniorach. W mojej wadze, czyli w limicie 67 kg, występował wtedy utytułowany Rafał Jackiewicz, z którym kilka pojedynków przegrałem niejednogłośnie na punkty (pozdrawiam Rafała). W tej samej wadze walczył także Mirek Karwiński, mistrz świata w latach 1994-1998, więc ciężko było się przebić. Z boksem miałem do czynienia już kiedy startowałem w kick-boxingu. Mój trener, Józef Warchoł, zabierał mnie na własny koszt na zgrupowania kadry seniorów prowadzonej przez Pana Adama Kusiora, gdzie byłem mięsem armatnim dla np. Maćka Zegana. On pewnie nie pamięta ale ja bardzo długo będę o tym pamiętał, bo głowa długo mnie później bolała. Ogólnie chyba nie było tak źle, bo Pan Kusior proponował mi starty w lidze bokserskiej, w której – oczywiście nie pamiętam dlaczego – nie wystartowałem. Klub KSW „Róża Karlino” założyłem w 2008 roku. Jako trener zaistniałem w roku 2009, po tym jak na Turniej im. Pawła Szydły (Nieoficjalne Mistrzostwa Polski Młodzików) zabrałem pięciu zawodników i zdobyłem pięć złotych medali i 1. miejsce drużynowo!

- Podczas Mistrzostw Świata nie tylko pełniłeś obowiązki trenera kadry. W tym samym czasie zdałeś także pięciodniowe egzaminy (praktyczny i merytoryczny-pisemny) na trzeci stopień trenerski AIBA. Jak w istocie wyglądały?
TR: Równolegle z Mistrzostwami Świata trwał kurs i egzaminy na 3 star AIBA. Było naprawdę ciężko, bo do godz. 5 rano musiałem się uczyć, potem padałem, w godzinach do 8.00 do 12.30 uczestniczyłem w wykładach, a następnie biegłem na walki. Schudłem tam 6 kg ale warto było.

- Trenerzy Tomasz Potapczyk, Stanisław Łakomiec, Kinga Ruszczyńska dołożyli swoje cegiełki do Waszego sukcesu. Chciałbyś, by ten team był jeszcze liczniejszy? Wiem, że jesteś z wykształcenia także pedagogiem i znakomicie motywujesz swoich podopiecznych, ale we współczesnym sporcie coraz częściej korzysta się z pomocy zawodowych psychologów sportu, dietetyków i innych specjalistów.
TR: Im więcej profesjonalistów – tym lepiej. A wymienionym Osobom serdecznie dziękuję. To nie były cegiełki ale wielkie głazy.

- Dziękując za rozmowę i życząc kolejnych sukcesów w pracy z kadrą i klubem „Róża” Karlino zapytam, czy chciałbyś coś przekazać kibicom boksu w Polsce, którzy trzymali kciuki za Wasz występ w Bułgarii?
TR: Dzięki wielkie za wsparcie, które czuliśmy przez cały pobyt. Dziękuję wszystkim kibicom, którzy pojawili się w Albenie, dziękuje także Pani Katarzynie Psykale, która była kierownikiem drużyny i osobiście ściągnęła prawie 200 osób z Polski. To było naprawdę niesamowite wydarzenie.

fot. Katarzyna Psykała, Polski Związek Bokserski

tomasz_rozanski04

2. MŚ KADETEK I JUNIOREK: ZŁOTO DLA PAULINY I ANETY. W ALBENIE TRWA ŚWIĘTO POLSKIEGO BOKSU!

Boks Kobiet 01

Jestem przekonany, że nie ma w naszym kraju bokserskiego fachowca, który przewidziałby, że aż cztery reprezentantki Polski awansują do finałów 2. Mistrzostw Świata Juniorek i Kadetek. Piękno sportu polega na tym, że – na szczęście – nie wszystko da się z góry przewidzieć. Nasza kadra jechała do Albeny pełna nadziei w odniesienie sukcesu, ale zarówno trener Tomasz Różański, jak i zawodniczki nie składały konkretnych deklaracji medalowych.

- Nie interesują mnie medale Mistrzostw Świata ale poziom jaki zawodniczka zaprezentuje się w ringu – mówił w wywiadzie udzielonym Katarzynie Psykale przed wylotem do Bułgarii trener kadry. – Znamy te dziewczyny, wiemy jak wypadają na sparingach, wiemy jakie mają problem. Jeżeli dziewczyna wypadnie zdecydowanie lepiej niż na treningach i startach kontrolnych i przegra walkę na Mistrzostwach Świata, osobiście dostanie ode mnie nagrodę. W teamie polskim nie ma faworytek, na wynik składa się tak wiele czynników, że trudno jest wróżyć z fusów. Nie mam pojęcia co kobiecy młodzieżowy boks zaoferuję nam na tych Mistrzostwach Świata. Mamy świadomość, że trenerzy na całym świecie robią wszystko aby podnosić poziom swoich podopiecznych. Ja wraz ze swoim sztabem trenerskim również nie próżnujemy. Jedno mogę obiecać, że każda zawodniczka złoży swoje życie na ringu, a czy umiejętności wystarczą aby cieszyć się z sukcesu, czas pokarze. Na pewno będziemy najbardziej zdeterminowanym teamem na tych mistrzostwach – to również mogę obiecać – zakończył Tomasz Różański

Każdy, kto przyglądał się walkom naszej młodzieży podczas Mistrzostw Świata potwierdzi, że nie były to tylko obietnice i zapowiedzi bez pokrycia. Do Bułgarii pojechał kolektyw, który wspierał się na każdym kroku i pięknie wspierał każdą z zawodniczek podczas walk. Ta siła mentalna połączona z talentem i niemałymi już umiejętnościami zaprocentowała doskonałym wynikiem. Głosząc peany nt. kadry szkoleniowej, która opiekowała się naszymi pięściarkami w Albenie, nie należy zapominać o poprzednim trenerze kadry narodowej, Marku Węgierskim, który włożył wiele pracy w formę zawodniczek , jak i w ich właściwą selekcję.

Paulina Jakubczyk (57 kg) jako pierwsza z naszych juniorek stanęła w ringu w pojedynku o złoty medal. Jej rywalka, Chinka Gao Meiling, nie ma w prawdzie na koncie tak wielkiego międzynarodowego doświadczenia jak zawodniczka z Karlina, ale w Albenie bez większego trudu utorowała sobie drogę do finału. Azjatka rozpoczęła pojedynek tak, jak swoje poprzednie walki żywiołowym atakiem. Niższa od Polki, próbowała zaskoczyć ją szybkością. Po dwóch-trzech szarżach, jej boks zaczął być coraz bardziej czytelny dla Pauliny, która zaczęła cierpliwie obnażać jej niedostatki w obronie. Nie przeszkadzała jej niska pozycja rywalki i niezły balans Chinki. Oprócz skutecznego ataku, w którym trafiała ciosami z obu rąk, nasza zawodniczka pięknie schodziła z linii ciosu dość szablonowo atakującej Meiling. Od drugiej rundy skutecznie szachowała przeciwniczkę lewą ręką, boksując w bezpiecznym dystansie. Inicjatywa do końca walki była po stronie Pauliny. Jej profesorski boks – szczególnie w 3. rundzie walki – zrobił wrażenie na sędziach, którzy nie mieli wątpliwości, że to właśnie Paulina Jakubczyk jest w tej chwili najlepszą na świecie juniorką w limicie 57 kg!

Dla Anety Rygielskiej (60 kg) pojedynek finałowy z reprezentantką Kazachstanu Aidaną Arapbajewą był piątym w tym turnieju. W ringu bynajmniej nie było widać, że zawodniczka z Torunia ma za sobą już 16 rund niełatwych rund. Walka finałowa nie była tak pięknym widowiskiem jak rywalizacja w wadze piórkowej, czemu głównie winna była zawodniczka z Kazchstanu, która zamiast boksować uprawiała w ringu zapasy, a jej akcje charakteryzował chaos i przypadek. Przez cały pojedynek próbowała wykorzystać swój główny atut – siłę fizyczną, zapominając o technice bokserskiej. Aneta nawet jeśli dawała się wciągnąć w klincze i przepychanki, to przeważnie wychodziała z nich z ciosem, walcząc w charakterystycznym dla siebie, ofensywnym stylu. Arapbajewa ani przez moment nie pokazała w ringu, że zasługuje na złoty medal, zaś Aneta potwierdziła, że potrafi sobie radzić z każdą rywalka, niezaleznie od stylu jaki preferuje. Po zakończeniu walki wszyscy czekaliśmy na podniesieni do góry ręki reprezentantki i Polski i tak się stało ku ogromnej radości polskiego narożnika.

2. MŚ KADETEK I JUNIOREK: DOSKONAŁY BOKS JAKUBCZYK I RYGIELSKIEJ. MAMY KOLEJNE DWA FINAŁY!

Boks Kobiet 01

Kibicom naszych zawodniczek, biorących udział w 2. Mistrzostwach Świata Juniorek i Kadetek w Albenie dłużył  się zapewne bardzo czas pomiędzy zakończeniem I serii walk półfinałowych, w których walczyły kadetki a początkiem batalii juniorek. W tym czasie my również studziliśmy nieco swoje emocje, po trzech walkach najmłodszych reprezentantek Polski, powoli zaczynając powoli stawiać sportowe karty przed występami Pauliny Jakubczyk (57 kg), Anety Rygielskiej (60 kg) i Elżbiety Wójcik (75 kg).

Rywalką Pauliny miała być Oksana Palcewa – wicemistrzyni świata kadetek z 2011 roku, kiedy to w Antalyi, w półfinale wyeliminowała Anetę Rygielską. Niewielka wzrostem Rosjanka boksowała wówczas w wyższej kategorii (60 kg) i po niepowodzeniu w finale z doskonałą Szwedką Agnes Alexiusson, wraz z trenerami zadecydowała o zejściu do wagi piórkowej (57 kg). Od samego początku 1. rundy kibice byli świadkami znakomitego pojedynku, dwóch świetnie wyszkolonych technicznie zawodniczek. Po pierwszym, remisowym starciu, w którym Paulina niezbyt często ale skutecznie trafiała rywalkę ciosami bitymi z różnych płaszczyzn, sprytnie schodząc przy tym z linii ciosu Palcewej, w 2. starciu sytuacja w ringu uległa zmianie. Rosjanka podkręciła wprawdzie tempo swoich akcji, ale jej szybkie, krótkie ciosy trafiały na doskonale postawione bloki lub przeszywały powietrze. Paulina boksowała rozważnie, zmieniając rytm walki i zaskakując rywalkę celnością własnych uderzeń. To ona odtąd dyktowała warunki w ringu i z minuty na minutę boksowała coraz pewniej. Obie rywalki zachowały dość sił do ostatniego starcia, w którym dominowała już zdecydowanie Mistrzyni Europy z Władysławowa, dzięki czemu jej zwycięstwo stało się jeszcze efektowniejsze i w pełni zasłużone.

Kilka minut później mieliśmy w ringu kolejne wielkie emocje. Aneta Rygielska miała bowiem za rywalkę Turczynkę Ulku Demir, która podobnie jak Polka startowała 2 lata temu w Antalyi na Mistrzostwach Świata, zdobywając srebrny medal w wadze 50 kg. W ubiegłym roku Demir zdobyła brąz w wadze z limitem 54 kg podczas jakże radosnych dla nas Mistrzostw Europy we Władysławowie, a w tym niespodziewanie stanęła do rywalizacji o dwie dywizje wyżej, dochodząc aż do półfinału światowego czempionatu. Dzisiaj okazało się jednak, że poziom wicemistrzyni Europy, Anety Rygielskiej to dla niej zbyt wysokie progi. Turczynka niewiele miała do zaoferowania w ringu, poza chaosem, faulami, klinczem i ściąganiem. Niższa od Polki bezskutecznie próbowała dostać się do półdystansu karcona lewym prostym torunianki. Demir nie miała także atutów w obronie. Począwszy od połowy 2. starcia potężne prawe sierpy lądowały na jej głowie, deprymując ją z minuty na minutę coraz bardziej i bardziej. Jeśli do tego opisu dodamy jeszcze żelazną kondycję Anety, przed naszymi oczami jawił się obraz zasłużonej finalistki, której dominacja nie podlegała wątpliwości.

Teraz z wielkimi nadziejami oczekujemy na wyjście do ringu Elżbiety Wójcik…

2. MŚ JUNIOREK I KADETEK: ANTALYA POBITA – SZEŚĆ MEDALI POLEK!

kadrajuniorek02

Dwa lata temu w Antalyi podczas pierwszych w historii Mistrzostw Świata Juniorek i Kadetek nasze zawodniczki wywalczyły 4 medale. Trzy z nich przypadło w udziale kadetkom (złoto wywalczyła Hanna Solecka a brązowe krążki Kamila Zawół i Aneta Rygielska) a jeden juniorce Karolinie Cyran, która wywalczyła tytuł wicemistrzyni świata.

Po dzisiejszych ćwierćfinałach wiemy, że ekipie trenera Tomasza Różańskiego, którego wspierają Tomasz Potapczyk, Stanisław Łakomiec i Kinga Ruszczyńska uda się poprawić ten wynik. Medale w Albenie na pewno zdobędzie 6 młodych zawodniczek z Polski (po 3 kadetki i juniorki). Pytanie jakie pozostaje – na razie – bez odpowiedzi, brzmi: jakiego koloru będą trofea zdobyte przez nasze pięściarki w Bułgarii?

W drugiej serii walk ćwierćfinałowych do rywalizacji o strefę medalową stanęły cztery Biało-Czerwone. Niemal w tym samym czasie boksowały Paulina Jakubczyk (57 kg) i Aneta Rygielska (60 kg). Pierwsza z nich stanęła oko w oko z Aktolkin Kengsebekową z Kazachstanu, wysoką i dość zwinnie przy tym poruszającą się w ringu rywalką. Zawodniczka z Karlina pokazała w ringu to,  z czego słynie, czyli serce do walki, determinację i zdecydowanie w swoich akcjach. Znakomicie przy tym balansowała i dzięki dobrej pracy nóg trafiała niemal bezkarnie akcjami w półdystansie Azjatkę, której głowa nieraz bardzo mocno odskakiwała po uderzeniach Pauliny. Przewaga i ringowa dojrzałość Polki ani przez moment nie podlegały dyskusji, co dostrzegli także dwaj sędziowie punktowi, którzy dali jej wygraną w każdej rundzie 40:36. Innej oceny pojedynku dokonał arbiter z Niemiec, dla którego lepszą – o dziwo – była Azjatka 39:37.

Jak już wspomniałem, Aneta Rygielska (60 kg) ma już w swoim dorobku medal z Mistrzostw Świata, jakkolwiek patrząc na jej trzeci już turniejowy bój, wielce prawdopodobne, że ten wywalczony w Bułgarii będzie ze szlachetniejszego kruszcu. W czasie walki z Australijką Skye Nicolson od samego początku zawodniczką dyktującą ringowe wydarzenia była torunianka, która zasypywała zawodniczkę z Antypodów niezliczoną ilością ciosów bitych w różnych płaszczyznach. Nicolson cofała się pod naporem ataku Polki, trafiając czasem celnie z defensywy. W przerwie między rundami – zamiast siedzieć – stała w swoim narożniku, pokazując Anecie, że jest doskonale przygotowana kondycyjnie, ale – po prawdzie – więcej sił i energii zachowała na finiszu nasza zawodniczka, która do samego końca skutecznie goniła po ringu rywalkę z Australii. Po zakończeniu pojedynku, ku naszemu zaskoczeniu, okazało się, że arbiter z Algierii był pod tak wielkim wrażeniem defensywnej taktyki Nicolson, że dał jej zwycięstwo 39:37. Na szczęście jego pozostali dwaj koledzy widzieli zwycięstwo  Polki 40:36 i 39:37.

Podczas poprzednich Mistrzostw Świata chińskie juniorki wywalczyły aż 3 złote medale, dokładnie tyle samo co Rosjanki. O jakości tamtejszego systemu szkolenia zawodniczek świadczą liczne medale zdobywane w ostatnich latach na międzynarodowych ringach. Dlatego z wielkim zainteresowaniem czekaliśmy na pojedynek Elżbiety Wójcik (75 kg) ze skośnooką Gao Nanna. Zawodniczka z Azji, sporo wyższa od Polki zaskoczyła ją w pierwszej rundzie dość agresywnym stylem walki. Z obu stron padało mnóstwo ciężkich ciosów i trudno było wskazać, która z pięściarek biła je dokładniej. Począwszy od drugiego starcia walcząca z odwrotnej pozycji Ela zaczęła uderzać celniej i nadal bardzo mocno. Na tle dośc sztywnej rywalki wyróżniała się niezłą pracą nóg. Nieco sfrustrowana Chinka wiele sił straciła w klinczach i dość nieudolnej gonitwie za Polką, której uderzenia robiły na niej z czasem coraz większe wrażenie. Twarda walka trwała do końcowego gongu, po którym sędzia po raz trzeci w wieczornej serii walk podniósł do góry rękę zawodniczki z napisem „Polska” na trykocie. Sędziowie punktowali znów 2-1 dla reprezentantki Polski (39:37, 38:38 ze wskazaniem Eli i 37:40).

Nie ze swojej winy Martyna Gil (81 kg) czekała aż cztery dni na to, by jej osobą zainteresowały się media. Łaskawy los pozwolił jej po raz pierwszy stanąć w ringu w pojedynku ćwierćfinałowym, w którym zmierzyła się z zawodniczką z Kazachstanu, Anastazją Ryliną. Brązowa medalistka ubiegłorocznych Mistrzostw Europy Juniorek była zapewne dobrze przygotowana do zawodów i dodatkowo zmotywowana wygranymi pojedynkami swoich koleżanek, jednakże przez cały pojedynek nie potrafiła wykorzystać atutu lepszego wyszkolenia technicznego. Przeciwniczka Martyny przez pełen dystans hołdowała atakowi, dając się trafiać każdym niemal ciosem Polki. Niestety akcji ofensywnych naszej zawodniczki było jak na lekarstwo i w ringu królował chaos, w którym jak ryba w wodzie czuła się Rylina i to jej sędziowie przyznali zwycięstwo 2-0 (dwa razy 40:36 i remis 38:38) oraz prawo walki o finał.

Recent Entries »