Tag Archives: Ludwik Buczyński

ME KADETEK I KADETÓW: BEZ ZWYCIĘSTW W TRZECIM DNIU TURNIEJU

mek2019

Trzeci dzień 10. Mistrzostw Europy Kadetek i 23. Mistrzostw Europy Kadetów nie przyniósł polskiej ekipie ani jednego powodu do radości. Na ringu w Gałaczu (Galati) wystąpiło czworo Biało-Czerwonych i wszyscy zeszli z ringu pokonani. Tym samym nasi reprezentanci niestety już zakończyli turniej, a honoru polskiego boksu w tej kategorii wiekowej postarają się bronić nasze zawodniczki.

W niedzielnych walkach eliminacyjnych Klaudia Topolewska (57 kg) przegrała przez RSC w 2. starciu z Mihaelą Ciobanu (Rumunia), Jakub Krzpiet (46 kg) 0-5 z Cristinelem Costelem Mazareanu (Rumunia), Dawid Litke (50 kg) 1-4 z Eusebiu Iulianem Tirzomanem (Rumunia) oraz Oskar Sadowski (54 kg) 0-5 z Mołdawianinem Ianusem Caravanem.

Tak, więc bilans walk podopiecznych Krzysztofa Szota i Ludwika Buczyńskiego zamknął się w 13 pojedynkach (2 zwycięstwach i 11 porażkach, w tym 3 przed czasem). Dodajmy, że w ub. roku w Anapie młodzi Polacy stoczyli 10 walk, wygrywając tylko …1.

10. MEK: TYLKO 5 POLEK WYSTARTUJE W SOFII. KADRA BEZ TRENERA PAWŁA PASIAKA

kadra_schw

Tylko pięć reprezentantek Polski poleci do Sofii na 10. Mistrzostwach Europy Kobiet w Boksie. Biało-czerwonych barw bronić będą: Sandra Drabik (Soma Boxing Kielce, 51 kg), Aneta Rygielska (Pomorzanin Toruń, 60 kg), Kinga Siwa (SAKO Gdańsk, 64 kg), Elżbieta Wójcik (KSW Róża Karlino, 75 kg) i Sylwia Kusiak (Skorpion Szczecin, 81 kg). Niestety ze swoimi zawodniczkami do Bułgarii nie pojedzie kontuzjowany trener Paweł Pasiak.

- Jak widać na moim przykładzie kontuzje w sporcie zdarzają się nie tylko sportowcom ale i trenerom – powiedział szkoleniowiec polskiej reprezentacji. – Niestety podczas Turnieju im. Feliksa Stamma dopadł mnie pech. W wyniku tąpnięcia na śliskim ringu doznałem mechanicznego uszkodzenia tylnej części kolana oraz przyczepu tylnego uda. Co gorsze, prawdopodobnie doszło do rotacji dolnej części kręgosłupa w odcinku lędźwiowym i przesunięcia dysku. Problemy zdrowotne nasiliły się w minionym tygodniu podczas zgrupowania w Cetniewie gdzie miałem kłopoty z prowadzeniem zajęć. Mam za sobą pierwsze badania specjalistyczne i czekam na rezonans magnetyczny kręgosłupa.

Trener kadry startem w Sofii miał zakończyć trwający 4 lata kontrakt z PZB, w czasie którego największymi sukcesami jego podopiecznych były trzy medale Igrzysk Europejskich w Baku (2015) i dwa Mistrzostw Europy w Bukareszcie (2014).

- Chciałem umowę z PZB zakończyć w Sofii, ale niestety po wstępnych badaniach i opiniach lekarzy, zmuszony jestem zostać w kraju. Mój wyjazd w tym stanie byłby dla dziewczyn niepotrzebnym obciążeniem a dla mnie – po usłyszeniu lekarskiej diagnozy – wielkim ryzykiem z uwagi na konsekwencje nieleczonego urazu. W składzie ekipy na Sofie nie ma poza tym fizjoterapeuty, więc tym bardziej pozbawiony byłbym stałej opieki medycznej – zakończył trener Pasiak.

W związku z powyższym obowiązki pierwszego trenera objął Ludwik Buczyński (trener młodzieżowej kadry narodowej kobiet). W Bułgarii w dniach od 14 do 24 listopada wspierać go będą trenerzy Henryk Żołnowski oraz Marek Soboń (ten drugi pełni jednocześnie funkcję kierownika naszej ekipy).

LUDWIK BUCZYŃSKI TRENEREM MŁODZIEŻOWEJ KADRY NARODOWEJ KOBIET

zakrzewska_keszth

Tydzień temu pisaliśmy o tym, że Tomasz Potapczyk otrzymał oficjalną nominację na funkcję asystenta trenera kadry narodowej seniorek. W związku z tym przestał być trenerem-koordynatorem kobiecej młodzieżowej kadry narodowej. Jego miejsce w narożniku najlepszych polskich juniorek (Youth) i kadetek (junior) przejmie niezwykle doświadczony i zasłużony dla polskiego boksu olimpijskiego Ludwik Buczyński.

Przypominamy, że trener Buczyński z kadrą narodową związany jest od 15 lat. W okresie od 2001 do 2008 roku był trenerem kadry narodowej seniorów, uczestnicząc w Igrzyskach Olimpijskich w Atenach (2004) i Pekinie (2008). W lipcu 2013 roku wrócił na to stanowisko (de facto był p.o. trenera kadry, zajmując miejsce Huberta Migaczewa) i pozostając na nim do 25 stycznia 2014 roku, czyli do czasu zatrudnienia przez PZB Walerego Koniłowa. W ostatnich latach Ludwik Buczyński ściśle współpracował z młodzieżową kadrą narodową kobiet, będąc z nią m.in. podczas Mistrzostw Europy w Asyżu (2014) i Keszthely (2015).

Nowy trener kadry spotka się ze swoimi podopiecznymi (z grup wiekowych młodzieżowej i juniorskiej) w dniach od 7 do 18 lutego w COS-OPO w Wałczu. W treningach pomagać mu będą trenerzy, którzy do niedawna współpracowali z Tomaszem Potapczykiem – Marcin Gruchała (asystent trenera) oraz trenerzy współpracujący – Paweł Pożoga i Paweł Berejowski (ewentualnie Wojciech Wasiakowski lub Piotr Ławiński)

Powołania do Wałcza otrzymały: Róża Asanowicz (Boxing Sokółka, 48 kg), Tatiana Pluta (Star Starachowice, 48 kg), Natalia Narloch (Boxing Team Chojnice, 48 kg), Paulina Nowak (Adrenalina Wrocław, 48 kg), Klaudia Simsak (Boxing Fighting Dąbrowa Górnicza, 54 kg), Patrycja Borys (Hetman Białystok, 57 kg), Ewa Gibka (Boxing Team Chojnice, 57 kg), Wiktoria Dąbrowska (Boxing Team Chojnice, 57 kg), Katarzyna Bujko (GKS Jastrzębie, 60 kg), Natalia Kotowska (Boxing Sokółka, 60 kg), Weronika Zakrzewska (Boxing Team Chojnice, 64 kg), Aleksandra Kondej (Skorpion Szczecin, 64 kg), Natalia Barbusińska (Spartakus Szczecin, 66 kg), Aneta Gojko (Boxing Sokółka, 75 kg), Ewelina Mańko (Berej Boxing Lublin, 75 kg), Patrycja Mrozińska (Wda Świecie, 75 kg), Natalia Marczykowska (Berej Boxing Lublin, 75 kg), Patrycja Kiwak (Skorpion Szczecin, 81 kg), Agata Kaczmarska (Radomiak Radom, +81 kg) i  Magdalena Bober (Sparta Złotów, +81 kg).

Zawodniczkami rezerwowymi, gotowymi na dodatkowe powołanie są: Patrycja Iwanicka (KKS Poznań, 48 kg), Natalia Maćkowska (Sparta Złotów, 50 kg), Natalia Wojciechowska (MKS Start Grudziądz, 54 kg), Patrycja Komudzińska (MOSM Tychy, 54 kg), Daria Puszka (Berej Boxing Lublin, 57 kg), Patrycja Pelińska (Kaczor Boks Wałbrzych, 57 kg), Nikola Krysińska (OSiR Suwałki, 57 kg), Natalia Antczak (Skorpion Szczecin, 57 kg), Aleksandra Piechowska (Boxing Fighting Dąbrowa Górnicza, 60 kg), Klaudia Osik (Berej Boxing Lublin, 60 kg), Sylwia Grygiel (Boxeo Dąbrowa Chełmińska, 60 kg), Aleksandra Linek (Skalnik Wiśniówka, 75 kg), Weronika Pławecka (MOSM Tychy, 75 kg), Emilia Stosio (Skorpion Szczecin, 75 kg), Pola Siemińska (Olimp Szczecin, +80 kg) i Aleksandra Szmuklerz (Radomiak Radom, 81 kg).

TOMASZ POTAPCZYK BLOGUJE: WYRYWAMY RYWALKOM ZWYCIĘSTWA PO KAPITALNYCH BOJACH

keszthely_blog1

Kolejny dzień zmagań na węgierskim ringu za nami i kolejne trzy zwycięskie pojedynki wyrwane rywalkom po kapitalnych bojach! W dwóch kolejnych walkach musieliśmy uznać wyższość naszych rywalek, ale taki jest sport. Raz się przegrywa, a innym razem wygrywa…

Ewa Białas stoczyła niezwykle zacięty i emocjonujący pojedynek z Rumunką Angelą Iordache. Pierwsza runda wygrana przez Ewę 2:1, kolejne dwie przypisane zostały rywalce takim samym stosunkiem głosów. Czwarta runda ponownie dla nas i po czterech rundach jest remis! Sędziowie muszą wskazać zwycięzcę… Wskazują takim samym stosunkiem głosów na Ewę 2:1 i schodzimy z ringu szczęśliwi!

Walka Ewy Gibkiej również była emocjonująca i zacięta do końca. Jej rywalka, Francesca Martsciello  była dobrze znana nam z ostatniego meczu Włochy-Polska w Asyżu. Tu wiedzieliśmy z kim się mierzymy i czego możemy się spodziewać. Mimo ogromnych chęci i naprawdę dobrego występu rywalka Ewy zasłużenie wygrała swój pojedynek.

Natalia Marysia Barbusińska z Bułgarką Aslahan Mahmedovą niestety zakończył się zwycięstwem rywalki w każdej rundzie. Myślę, że Natala nie wytrzymała presji. Debiut na takiej imprezie ją po prostu przerósł. Dalej jednak mocno wierzę w tą dziewczynę i uważam ,że jeszcze pokarze na co ją stać.

Długo wyczekiwany pojedynek Larysa Sabiniarz z Turczynką Gizem Aydemir dostarczył nam ponownie wielu emocji. Mimo wygranego pojedynku jednogłośnie na punkty nabawiliśmy się strachu po rozcięciu łuku brwiowego Larysy. Na szczęście mamy w narożniku doświadczonego trenera Ludwika Buczyńskiego, który szybko zareagował i zatamował krwawienie.

Ostatni pojedynek dzisiejszego dnia naszej Agata Kaczmarska z Turczynką Metin Canan, mistrzynią Unii Europejskiej, również był bardzo emocjonujący i zacięty do samego końca. To, jaką taktykę obraliśmy wspólnie przed tym pojedynkiem i jak Agata nas słuchała, a następnie wykonywała nasze polecenia w czasie wszystkich czterech rund było po prostu przykładem współpracy między trener-zawodnik!

Jutro walczymy dalej!!!! Polska!!!

Tomasz Potapczyk

6. MME: DWA ZWYCIĘSTWA W PIERWSZYM DNIU. DWA MEDALE Z TRUDNEGO LOSOWANIA.

keszthely_ekipa11

Wczoraj w węgierskim mieście Keszthely rozpoczęły się pierwsze walki 6. Młodzieżowych Mistrzostw Europy Kobiet w Boksie. Do rywalizacji stanęły 202 najlepsze zawodniczki Starego Kontynentu, w tym czternastoosobowa ekipa z Polski, prowadzona przez Tomasza Potapczyka (trener koordynator), Marcina Gruchałę i Ludwika Buczyńskiego (trenerzy asystujący). Swoje pierwsze pojedynki stoczyły wczoraj cztery reprezentantki Polski.

Zwycięsko ze swoich prób wyszły Róża Asanowicz (Junior, 48 kg) oraz Adrianna Jędrzejczyk (Youth, 60 kg), dając dobry prognostyk na kolejne turniejowe pojedynki. Szczególnie cenne było zwycięstwo pierwszej z nich, która boksowała z Niemką Maxi Klatzer. Bój ten dostarczył wielu emocji i był zacięty do końcowego gongu. Róża nie odpuściła w nim nawet sekundy, swoim zasłużonym zwycięstwem dając naszej drużynie pierwszy pozytywny impuls po dwóch uprzednio przegranych pojedynkach.

roza_keszthelyDwunasty pojedynek tego dnia i czwarty, w którym wystąpiła reprezentantka Polski, stoczyła Adrianna, krzyżując rękawice z wymagającą, niezwykle ambitną i doświadczoną Irlandką Shannon Edge. Ich pojedynek stał na dobrym poziomie technicznym i z pewnością mógł się podobać licznie zgromadzonej publiczności.

- Walka zakończyła się wygraną Ady dwa do remisu, lecz gdyby nie wygrana wysoko ostatnia runda werdykt mógł pójść w drugą stronę – mówił po jej zakończeniu Tomasz Potapczyk. – Dziewczyny wiedzą jednak, że walczymy do końca nie oddając przeciwnikowi pola walki i nie dając sekundy odpoczynku – zapewnił szkoleniowiec polskiej kadry.

adrianna_keszthelyPrzegrały niestety swoje pojedynki Paulina Nowak (Junior, 46 kg) oraz Patrycja Komudzińska (Youth, 48 kg). Pierwsza z nich uległa jednogłośnie na punkty brązowej medalistce Młodzieżowych Mistrzostw Świata, Rosjance Karinie Tuvakovej. W tym pojedynku dziewczyny nie szczędziły sobie ciosów, walka była bardzo zacięta, lecz mimo dobrej postawy Paulina zeszła pokonana. Z kolei Patrycja rywalizowała z Angielką Molly Perkins, która – zdaniem trenera Potapczyka – była jak najbardziej w jej zasięgu.

- Powtarzam zawsze swoim podopiecznym, że w ringu należy zostawić serce a tego elementu tu zabrakło i mimo ostrej reprymendy słownej Patrycja nie podjęła walki – skomentował jej start szkoleniowiec polskiej ekipy

Dzisiaj na ringu w Keszthely zaprezentuje się kolejnych pięć naszych zawodniczek. Natalia Barbusińska (Junior, 66 kg) skrzyżuje rękawice z Bułgarką Aslahan Mahmedovą, Ewa Gibka (Youth, 57 kg) z Włoszką Francescą Martusciello, Ewa Białas (Youth, 54 kg) z Rumunką Angelą Iordache, Larysa Sabiniarz (Youth, 69 kg) z Turczynką Gizem Aydemir i Agata Kaczmarska (Youth, +80 kg) z inna zawodniczką z Turcji, Metin Canan. Stawką walk Larysy i Agaty będzie awans do półfinałów. Zwycięstwa Natalii oraz jednej i drugiej Ewy, dadzą im awans do ćwierćfinału.

Z medali cieszyć się już mogą Patrycja Mrozińska (Youth, 75 kg) i Patrycja Kiwak (Youth, 81 kg), które rywalizację w Keszthely rozpoczną od strefy półfinałowej. Pierwsza w walce o finał skrzyżuje rękawice ze zwyciężczynią pojedynku Vlada Kalacheva (Rosja) – Fanni Sokol (Węgry), zaś druga z Rosjanką Anną Anfiogenovą.

Jeden zwycięski pojedynek od medalu dzieli Natalię Narloch (Junior, 52 kg), Patrycję Borys (Junior, 57 kg) i Weronikę Zakrzewską (Youth, 64 kg). Muszą one jednak wcześniej pokonać Ukrainki – Sofię Nedilko (Natalia), Cristinę Orohovską (Patrycja) i Karinę Tararę (Weronika).

41. ME SENIORÓW: CZTERECH POLAKÓW POWALCZY DZISIAJ O MEDALE

Samokov_kadra

Czterech reprezentantów Polski seniorów (elite) awansowało do ćwierćfinałów 41. Mistrzostw Europy, które od 7 sierpnia rozgrywane są w bułgarskim mieście Samokov. Do Dawida Jagodzińskiego (49 kg), który wylosował „ósemkę”, Tomasza Jabłońskiego (75 kg) oraz Igora Jakubowskiego (91 kg) dołączył wczoraj Mateusz Tryc (81 kg). Tak, więc podopieczni trenera Zbigniewa Raubo powtórzyli wynik zawodników Ludwika Buczyńskiego – nota bene również obecnego w Bułgarii – z Mistrzostw Europy w Liverpoolu (2008).

Niespełna 7 lat temu Biało-Czerwoni wywalczyli jeden medal (brąz Marcina Łęgowskiego), wygrywając w całym turnieju sześc pojedynków. Tym razem perspektywa wydaje się być jeszcze lepsza, gdyż Polacy po wygraniu w Samokovie w dobrym stylu pięciu walk mają realne szanse nawet na cztery krążki.

Dawid Jagodziński, dzięki rankingowi WSB rozstawiony z nr 2, dzisiaj o godz. 15.00 skrzyżuje rękawice z niespełna 20-letnim Anglikiem Harvey`em Hornem, który bez sukcesów boksował w tym roku w barwach British Lionhearts. Rywal mistrza Polski dopiero zbiera międzynarodowe doświadczenie i w pojedynku z Jagodzińskim nie będzie faworytem. W Bułgarii wygrał jeden pojedynek – z Niemcem Sergejem Neumannem, który do bynajmniej asów europejskiego boksu olimpijskiego się nie zalicza.
Jabłoński_samokov
Tomasz Jabłoński robi w Bułgarii wszystko, by tegoroczne Mistrzostwa Europy były najlepszym turniejem w jego karierze. Po wygraniu dwóch pojedynków: z 23-letnim ukraińskim Finem Dmytro Tretyakiem (3 DQ) oraz 26-letnim Szwedem Leonem Chartoyem (2-1) stanie dzisiaj o godz. 15.00 oko w oko z 22-letnim Holendrem Maxem Van der Pasem. Rywal „Pantery” w ciągu ostatnich lat zrobił systematyczne postępy, czego dowodem jest pokonanie w tym roku w serbskim Zemunie świetnego Węgra Zoltana Harcsy oraz zwycięstwa w niedawnych turniejach GeeBee w Helsinkach oraz o Puchar Chemii w Halle (w finale pokonał mistrza Unii Europejskiej Christiana M’Billi Assomo). Pamiętajmy jednak, że w maju w Wilnie, w finale Memoriału Algirdasa Socikasa, ten sam van der Pas nie wytrzymał tempa walki i presji jaką narzucił mu wspomniany Harcsa, przegrywając przez TKO w 2. starciu.
Tryc_samokov
Mateusz Tryc, który po zwycięstwie (3 DQ) nad cenionym na Starym Kontynencie Słowakiem Matusem Strnisko powtórzył swój wynik z Mistrzostw Europy w Mińsku, w pojedynku o medal zaboksuje dzisiaj o godz. 19.00 z 22-letnim ciemnoskórym mistrzem Anglii Joshua Buatsim, który systematycznie buduje swoją międzynarodową pozycję. W ub. roku w Heidelbergu Buatsi niespodziewanie pokonał na punkty Rosjanina Pavla Silyagina, zaś w lutym 2015 roku wygrał MTB w Debreczynie, pokonując w finale Węgra Norberta Harcsę.
Jakubowski_samokov
Igor Jakubowski, podobnie jak Jagodziński rozstawiony w Mistrzostwach Europy z numerem 2, po efektownym i pewnym zwycięstwie nad najlepszym zawodnikiem Albanii ostatnich lat, Christianem Demajem (3-0), dzisiaj o godz. 15.00 stanie do rywalizacji z niemieckim debiutantem Romanem Fressem. Przeciwnik Polaka w ostatniej chwili zastąpił mistrza Niemiec Albona Pervizaja i nie prezentuje zbliżonej do niego klasy, więc powinien być stosunkowo łatwym rywalem dla najlepszego zawodnika tegorocznych i ubiegłorocznych Mistrzostw Polski.
Michelus_samokov
Na marginesie dodajmy, że nie zawiódł żaden z trójki Polaków, którzy niestety pożegnali się z turniejem mistrzowskim. Dawid Michelus (60 kg), po wygraniu z 26-letnim Łotyszem Artiomsem Ramlavsem (2-1), nieznaczenie przegrał (0-3) wczoraj z cenionym w Europie Walijczykiem Josephem Cordiną.

Adamiec_samokovWcześniej swoje pojedynki przegrali także Daniel Adamiec (64 kg) i Paweł Wierzbicki (+91 kg). Pierwszy po mocno dyskusyjnym werdykcie uległ (1-2) Niemcowi Kastriotowi Sopie, zaś drugi, który losował ekstremalnie trudno, przegrał (0-3) z ubiegłorocznym Mistrzem Unii Europejskiej, 21-letnim Włochem Guido Vianello.
Wierzbicki_samokov

 

12 MŁODYCH REPREZENTANTEK POLSKI NOMINOWANYCH DO UDZIAŁU W 4. MMŚ

taipei15

Dwanaście młodych polskich zawodniczek wystąpi w 4. Młodzieżowych i Juniorskich Mistrzostwach Świata Kobiet, które w dniach od 14 do 24 maja odbędą się w Taipei (Tajwan). Do Azji wraz z naszymi nadziejami na kolejne medale pojedzie trzech szkoleniowców: Tomasz Potapczyk (trener-koordynator Młodzieżowej Kadry Narodowej Kobiet), Marcin Gruchała i Ludwik Buczyński (trenerzy współpracujący) oraz Adrian Brudnicki (fizjoterapeuta) i  Zdzisław Nowak (kierownik ekipy).

Biało-Czerwonych barw na mistrzostwach bronić będą juniorki (dawniej kadetki): Róża Asanowicz (Boxing Sokółka, 46 kg), Natalia Narloch (Boxing Team Chojnice, 50 kg) i Weronika Pławecka (MOSM Tychy, 75 kg) oraz zawodniczki z grupy młodzieżowej (youth; dawniej zwane juniorkami): Agata Kawecka (FC Koszalin, 51 kg), Ewa Białas (Energetyk Jaworzno, 54 kg), Paulina Gruchała (Boxing Team Chojnice, 57 kg), Adrianna Jędrzejczyk (RUSHH Kielce, 60 kg), Justyna Walaś (Tarnowska Szkółka Bokserska, 64 kg), Larysa Sabiniarz (Boxing Team Chojnice, 69 kg), Aneta Gojko (Boxing Sokółka, 75 kg), Patrycja Kiwak (Skorpion Szczecin, 81 kg) i Agata Kaczmarska (Radomiak Radom, +81 kg).

HISTORIA WYBORU TRENERÓW KADRY SENIORÓW W LATACH 2008-2014 TO KOSZMARNA ANTYPOWIEŚĆ

tomek z feliksem

19 sierpnia 2008 roku po raz ostatni polski pięściarz stoczył walkę podczas Igrzysk Olimpijskich. Kiedy wówczas przeżywaliśmy ćwierćfinałową porażkę Łukasza Maszczyka (48 kg) z Irlandczykiem Paddy Barnesem nikomu nie przyszło do głowy, że 4 lata później w Londynie honoru polskiego boksu olimpijskiego bronić będzie kobieta (Karolina Michalczuk).

Dla wielu obserwatorów zdobycie przed sześcioma laty olimpijskiej kwalifikacji przez zaledwie dwóch pięściarzy (oprócz Łukasza Maszczyka na IO w 2008 roku wystąpił także Rafał Kaczor) było znakiem słabości męskiej kadry narodowej. Brak medalu olimpijskiego w Pekinie, na który czekamy od 1992 roku, spowodował, że w poszukiwaniu nowej jakości Polski Związek Bokserski podziękował trenerowi kadry Ludwikowi Buczyńskiemu za ośmioletnią współpracę.

Dopiero w grudniu 2008 roku funkcję pierwszego szkoleniowca Biało-Czerwonych objął Stanisław Łakomiec i wydawało się, że otrzyma on szansę pracy w pełnym czteroletnim cyklu przygotowań olimpijskich. 28 czerwca 2011 roku został jednakże odwołany po drugim z rzędu nieudanym starcie kadry w Mistrzostwach Europy (w Moskwie i Ankarze polscy pięściarze wygrali po zaledwie jednej walce i były to najgorsze występy w historii startów Polaków w europejskim czempionacie). Kadra na trzy miesiące (!) przed Mistrzostwami Świata w Baku, będącymi zarazem kwalifikacją do Igrzysk Olimpijskich w Londynie została pozbawiona sternika.

W trybie awaryjnym, 7 lipca 2011 roku, PZB postanowił funkcję opiekunów reprezentacji powierzyć doświadczonemu tandemowi szkoleniowców – Wiesławowi Rudkowskiemu i Czesławowi Ptakowi, licząc, że byli szkoleniowcy kadry seniorów (Ptak) i juniorów (Rudkowski) „uratują” polski boks olimpijski mężczyzn od klęski. Cud się niestety nie wydarzył i 24 kwietnia 2012 roku po klęsce kadry na turnieju kwalifikacyjnym w Trabzonie (wcześniej było fiasko podczas MŚ w Baku) zarząd PZB podjął decyzję o zakończeniu współpracy ze wspomnianym duetem trenerskim. Atmosfera wokół reprezentacji była fatalna, na co wpływ miał m.in. pamiętny konflikt trenerów kadry z młodymi zawodnikami z Poznania, który zakończył się ich oraz trenera Michała Nowaka zawieszeniem…

Postanowiono oddzielić to, co złe i stare grubą kreską i przeforsowano koncepcję wyłonienia nowego trenera drużyny narodowej drogą konkursu. Nazwisko zwycięzcy miało zostać ogłoszone w przeciągu kilku tygodni. Zarząd PZB dotrzymał terminu i 21 czerwca 2012 roku decyzją komisji konkursowej oraz za akceptacją Ministerstwa Sportu i Turystyki nowym trenerem kadry narodowej seniorów został młody i energiczny Hubert Migaczew. Wszystkie znaki na niebie i ziemi kazały przypuszczać, że będzie to pierwszy od dłuższego czasu trener, który dostanie szansę pracy z kadrowiczami w pełnym cyklu przedolimpijskim… Nie po raz pierwszy byliśmy w błędzie a opinia publiczna już 16 lipca 2013 roku otrzymała komunikat, że PZB postanowił nie przedłużać kontraktu z trenerem Migaczewem. W umowie o pracę szkoleniowca znajdował się bowiem zapis umożliwiający wcześniejsze rozwiązanie kontraktu w przypadku braku medalu w Mistrzostwach Europy (w Mińsku najlepszy wynik osiągnął Mateusz Tryc, awansując do ćwierćfinału).

Skutecznym lekiem na brak sukcesów polskich zawodników miało być – zdaniem PZB – zatrudnienie zagranicznego trenera. Taką informację otrzymali zarówno ustępujący szkoleniowiec Hubert Migaczew (pierwszy trener Hussars Poland), jak i powołany doraźnie-tymczasowo na jego miejsce Ludwik Buczyński. Nie wiadomo kogo i czy w ogóle kogoś konkretnego pod uwagę brała wówczas nasza bokserska centrala. Faktem jest, że p.o. trenera kadry narodowej seniorów Buczyński pracował w roli głównego sternika kadry aż do końca 2013 roku, prowadząc (bez wymiernego medalem sukcesu) Biało-Czerwonych podczas Mistrzostw Świata w Ałmatach.

O zatrudnieniu Walerego Korniłowa w charakterze trenera kadry narodowej seniorów mówiło się w „środowisku” od ponad sześciu miesięcy. Tak długo trwały podobno merytoryczne rozmowy nt. przyszłości polskiego boksu olimpijskiego pomiędzy białoruskim szkoleniowcem a PZB. W końcu 25 stycznia 2014 roku Korniłow podpisał kontrakt, na mocy którego oficjalnie objął funkcję trenera kadry narodowej seniorów. Niestety po kilku miesiącach atmosfera wokół reprezentacji i jej sternika (niekoniecznie z winy samego Korniłowa) zaczęła się psuć, o czym pisaliśmy wielokrotnie na naszych łamach. Wizerunek kadry niewiele poprawił nawet złoty medal Mistrzostw Unii Europejskiej, który wywalczył w sierpniu Igor Jakubowski.

W tym samym miesiącu, dokładnie 26 sierpnia 2014 roku, sportowe i nie tylko media w Polsce zaprezentowały obrazek triumfującej w Nanjing podczas Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich wschodzącej gwiazdy światowego boksu, Elżbiety Wójcik oraz jej trenera i wychowawcy, Tomasza Różańskiego. Ich nazwiska odmawiano wówczas w euforii przez wszystkie przypadki i nie brakowało chętnych, którzy chcieli się ogrzać ciepłem ich wspaniałego sukcesu. Kiedy trener Różański wracał do kraju wiedział, że PZB zdecydowany jest postawić na jego wiedzę i charyzmę. Oficjalnie przedstawiono go jako nowego trenera kadry narodowej seniorów 9 września. Już pięć dni później, nie czekając na podpisanie kontraktu, Tomasz Różański pojawił się w Kielcach w narożniku kadry podczas Memoriału im. Leszka Drogosza, ciesząc się wspólnie z Biało-Czerwonymi z pięciu finałów i jednego złotego medalu…

- Jakie mam pierwsze spostrzeżenia? Czeka nas praca, praca i jeszcze raz praca. Aby osiągnąć światowe sukcesy w boksie olimpijskim zawodnicy muszą zmienić swoją mentalność i to od zaraz, ale mocno w nich wierzę i liczę, że praca z kadrą seniorów będzie czystą przyjemnością – mówił wówczas z wielkim entuzjazmem w głosie trener Różański.

Wczoraj otrzymaliśmy niestety dwa komunikaty, które potwierdzają rezygnację Tomasza Różańskiego z pracy w kadrze narodowej seniorów. Źródłem pierwszego jest blog szkoleniowca z Karlina a drugiego oficjalne stanowisko PZB i Rafako Hussars Poland, którego również miał być – w myśl wcześniejszych porozumień – pierwszym trenerem.

Niniejszy tekst nie miejscem na analizę racji obu stron, tylko wyrazem obawy, że po raz kolejny zabijana jest olimpijska szansa naszych pięściarzy. Brak konsekwencji w powołaniach na stanowisko pierwszego trenera kadry narodowej w latach 2008-2014 każe nam myśleć o całej tej historii jak o koszmarnej antypowieści. Kulturalne i rzetelne słowa nie wystarczą do napisania jej pełnowartościowej recenzji…

[Fot. Barbara Sańko ©]

TOMASZ RÓŻAŃSKI WYBRAŁ REPREZENTANTKI POLSKI NA MŁODZIEŻOWE MISTRZOSTWA EUROPY

zakopane

Coraz mniej czasu pozostało do rozpoczęcia Młodzieżowych Mistrzostw Europy. Najlepsze kadetki i juniorki Starego Kontynentu spotkają się bowiem w dniach od 19 do 28 lipca w Asyżu. Do wspomnianego startu pilnie szykują się także podopieczne trenera Tomasza Różańskiego, który podczas zakończonego właśnie zgrupowania szkoleniowego w Zakopanem ustalił skład kadry narodowej na te prestiżowe zawody.

We Włoszech polskich barw bronić będzie 14 zawodniczek (po 7 kadetek i juniorek): Patrycja Komudzińska („MOSM” Tychy, 46 kg), Agata Kawecka (KS „Fight Club” Koszalin, 50 kg), Weronika Zakrzewska (KS „Boxing Team” Chojnice, 60 kg), Adrianna Jędrzejczyk (KS „Skalnik” Wiśniówka, 63 kg), Aneta Gojko (UKS „Boxing” Sokółka, 70 kg), Weronika Pławecka („MOSM” Tychy, 75 kg) i Patrycja Kiwak (KS „Skorpion” Szczecin, 80 kg) oraz  Wiktoria Sądej (BKS „Jastrzębie” Jastrzębie Zdrój, 48 kg), Mirela Balcerzak (KS „Skorpion” Szczecin, 54 kg), Justyna Pietras (KS „Garda” Chojna, 60 kg), Justyna Walaś (KS „TSB” Tarnów, 64 kg), Larysa Sabiniarz (KS „Boxing” Chojnice, 69 kg), Elżbieta Wójcik (KSW „Róża” Karlino, 75 kg) i Gabriela Pawicka (KS „Astoria” Bydgoszcz, +81 kg).

Trener Różański będzie mógł liczyć w Asyżu na wsparcie Pawła Pasiaka i Ludwika Buczyńskiego – dwóch znakomitych szkoleniowców, mających doświadczenie w pracy z reprezentacjami Polski seniorek i seniorów. W ekipie znajdą się również Marek Mońko (sędzia AIBA) i Stanisław Dobosz (kierownik reprezentacji PZB).

Najbliższym etapem przygotowań Biało-Czerwonych do startu w Mistrzostwach Europy będzie konsultacja szkoleniowa w Karlinie, która odbędzie się w dniach 4-7 lipca. Powołanie otrzymało 16 kadrowiczek: Komudzińska, Wioletta Gontarska (KS „Kalina” Lublin, 46 kg), Klaudia Pawełko (UKS „Boxing” Sokółka, 54 kg), Zakrzewska, Jędrzejczyk, Gojko, Paulina Sobieska (KS „Niedźwiedź” Kętrzyn, 70 kg), Pławecka, Patrycja Mrozińska (KS „Wda” Świecie, 75 kg), Kiwak i Aleksandra Zabielska (KS „Kalina” Lublin, 80 kg) oraz Sądej, Balcerzak, Pietras, Sabiniarz i Pawlicka.

WALERY KORNIŁOW I LUDWIK BUCZYŃSKI POWOŁALI KADRĘ NA TURNIEJ IM. F. STAMMA

zakrzewski_tryc

W dniach od 29 marca do 8 kwietnia w Ośrodku Sportowym „Start” w Wiśle Uzdrowisko odbędzie się zgrupowanie szkoleniowe kadry narodowej seniorów, przygotowującej się do startu w 31. Międzynarodowym Turnieju im. Feliksa Stamma. Trenerzy Walery Korniłow i jego asystent Ludwik Buczyński powołali 16 zawodników, w tym 9 aktualnych mistrzów Polski, choć – jak widać w poniższym zestawieniu – nie każdy z nich przygotowywany jest do startu w swojej dotychczasowej kategorii wagowej.

Powołania otrzymali: Grzegorz Kozłowski (KS „Akademia Walki” Warszawa, 52 kg), Daniel Żaboklicki (KB „Legia” Warszawa, 56 kg), Sylwester Kozłowski (KS „Akademia Walki” Warszawa, 56 kg), Mateusz Polski (KSW „Róża” Karlino, 60 kg), Marek Pietruczuk (UMKS „Victoria” Ostrołęka, 60 kg), Kazimierz Łęgowski (UKS „Bokser” Chojnice, 64 kg), Dawid Michelus (KS „Sokół” Piła, 64 kg), Ireneusz Zakrzewski (KS „Janik Boks” Jelenia Góra, 69 kg), Damian Kiwior (PTB „Tiger” Tarnów, 69 kg), Tomasz Jabłoński (KS „SAKO” Gdańsk, 75 kg), Arkadiusz Szwedowicz (BKS „Skorpion” Szczecin, 75 kg), Kamil Gardzielik (KS „Copacabana” Konin, 75 kg), Mateusz Tryc (KS „Fenix” Warszawa, 81 kg), Jordan Kuliński (KS „Start” Włocławek, 81 kg), Igor Jakubowski (KB „Zagłębie” Konin, 91 kg) i Arkadiusz Toborek (KS „MOSiR” Mysłowice, +91 kg).

Zawodnikami rezerwowymi, gotowymi na dodatkowe powołanie są: Dawid Jagodziński (BSB „Astoria” Bydgoszcz, 49 lub 52 kg), Daniel Tarka (KS „Tygrys” Elbląg, 49 kg), Maciej Jóźwik (BKS „Skorpion” Szczecin, 52 kg), Radomir Obruśniak (KSW „Róża” Karlino, 60 kg), Marcin Latocha (KSW „Róża” Karlino, 64 kg), Szymon Białas (KS „MOSM” Tychy, 64 kg), Daniel Adamiec (KS „RUSHH” Kielce, 64 kg), Tomasz Gryckiewicz (UKS „Pirs” Olsztyn, 64 kg), Mateusz Kostecki (WKS „Desant” Kraków, 69 kg), Aleksander Smołka (UKS „Śląsk” Ruda Śląska, 69 kg), Rafał Perczyński (KS „Akademia Walki” Warszawa, 69 kg), Bartłomiej Krasuski (OZB Lublin, 91 kg), Roger Hryniuk (KS „Cristal” Białystok, +91 kg) i Mateusz Figiel (KS „Hetman” Białystok, +91 kg).

WALERY KORNIŁOW OFICJALNIE TRENEREM KADRY NARODOWEJ SENIORÓW PZB

kornilov_wisla

O zatrudnieniu Walerego Korniłowa w charakterze trenera kadry narodowej seniorów mówiło się od ponad sześciu miesięcy. Tak długo trwały owocne i merytoryczne rozmowy nt. przyszłości polskiego boksu olimpijskiego pomiędzy białoruskim szkoleniowcem a Prezesem Polskiego Związku Bokserskiego, Zbigniewem Górskim. W końcu w minioną sobotę,  25 stycznia, Korniłow podpisał kontrakt z PZB, na mocy którego oficjalnie objął funkcję trenera kadry narodowej seniorów.

Walery Korniłow w swojej długoletniej karierze zawodowej osiągał bardzo wysokie wyniki na ringach międzynarodowych pracując z zawodnikami białoruskiej reprezentacji.  Jego głównym zadaniem będzie przygotowanie zawodników kadry seniorów (Elite) do zawodów kwalifikacyjnych do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro (2016).

Pracę z kadrowiczami nowy szkoleniowiec rozpoczął z dniem 25 stycznia podczas zgrupowania szkoleniowego w Ośrodku Sportowym „Start” w Wiśle. W pracy z kadrą pomagać będą pracujący od lat w strukturach PZB, Zbigniew Raubo i Ludwik Buczyński.

Nowemu Trenerowi Kadry i Jego Zawodnikom życzymy sukcesów na miarę ich własnych oczekiwań oraz spełnienia marzeń polskich kibiców boksu olimpijskiego.

LUDWIK BUCZYŃSKI O ZGRUPOWANIU W WIŚLE I SPORTOWYCH PLANACH KADRY

buczynski

W dniach od 5 do 15 grudnia w OS PZSN „Start” w Wiśle Uzdrowisko odbywało się zgrupowanie szkoleniowe zorganizowane dla zawodników Kadry Narodowej Seniorów. Trener Ludwik Buczyński powołał na nie najlepszych aktualnie polskich pięściarzy, w tym 12, którzy występują w rozgrywkach zawodowej ligi World Series of Boxing. Dzięki uprzejmości naszego szkoleniowca możemy przedstawić formę i zakres przygotowań a także sportowe plany Kadry Narodowej Seniorów na rok 2014. Oddajmy głos Ludwikowi Buczyńskiemu…

Zawodników, którzy wzięli udział w zgrupowaniu podzieliłem na trzy grupy: walczących w walkach przed galami zawodowymi, przygotowujących się do startów w WSB oraz nowych, których chciałem sprawdzić w kadrze. Treningi odbywały się codziennie w godzinach 11.00 – 13.00 (pierwszy) oraz 16.30 – 18.00 (drugi). Przez pierwsze dni ćwiczyliśmy także tarczę od godz. 20.30. Każdy zawodnik otrzymał ode mnie ankietę do codziennego wypełniana. Znajdowały się tam następujące rubryki: tętno (rano i wieczorem), waga, ilość kilometrów biegu, akcje na workach i ulubione akcje na tarczy z trenerem. Toczyliśmy sparingi zadaniowe, które trwały po 3 rundy i startowe po 3-4 rundy. Na moją prośbę PZB zakupił dla zawodników nowe rękawice 14 ONC i 16 ONC.

W wybrane dni mieliśmy do dyspozycji odnowę biologiczną, którą zajmował się mistrz w kick-boxingu, Adrian Brudnicki, znany mi ze wcześniejszej współpracy ze śląskimi klubami. Zajęcia prowadzili m.in. pracownicy naukowi AWF Katowice. Były to treningi o charakterze ogólnorozwojowym i siłowym – absolutna nowość w boksie. A w sobotę oglądaliśmy ciekawe – myślę – walki Dawida Michelusa i Ireneusza Zakrzewskiego, a więc zawodników kadry, którzy wystąpili w meczu ligi WSB z Mexico Guerreros.

A teraz pokrótce przedstawię ocenę mojej pracy z kadrą, która trwa od sierpnia 2013 roku i plany na przyszłość. Moim zdaniem w reprezentacji jest kilku bardzo utalentowanych zawodników, którzy pokazali się z dobrej strony na Mistrzostwach Świata w Kazachstanie. Kadra jest więc młoda i perspektywiczna. W 2014 roku czekają nas dalsze starty i sprawdziany. Począwszy od przełomu stycznia i lutego mamy zaplanowany udział w pięciu międzynarodowych turniejach: w węgierskim Debreczynie, bułgarskim turnieju im. Strandżaty, Memoriale im. Feliksa Stamma w Warszawie, turnieju im. Algirdasa Socikasa na Litwie oraz w turnieju w niemieckim Halle. Ukoronowaniem tych przygotowań będzie start w Mistrzostwach Unii Europejskiej.

Oczywiście przy selekcji kadrowiczów ważną role pełnić będą Mistrzostwa Polski w Kaliszu, zgrupowania w Polsce (planujemy zgrupowanie w Cetniewie z ekipami zagranicznymi, czyli powrót do tego, co było dobre przed Igrzyskami w Atenach i Pekinie) i poza granicami kraju – w Mołdawii, na Ukrainie, w Niemczech, Bośni i Rosji.

Jesienią czeka nas zgrupowania nad jeziorami mazurskimi w Giżycku lub Augustowie, a tam – wiadomo – łodzie, kajaki, siłownie, biegi… Dalej starty w międzynarodowych turniejach w Rumunii, Rosji i na Ukrainie. W październiku pojedziemy na zgrupowanie do COS w Zakopanem, po którym wystąpimy w kolejnym międzynarodowym turnieju w Rosji. Następnie po zgrupowaniu na Ukrainie, weźmiemy udział w  turnieju na Krymie. W grudniu 2014 roku pojedziemy na zgrupowanie do Wisły i stamtąd na czwórmecz z ekipami Ukrainy, Mołdawii i Białorusi.

Jak widać z tego opisu będzie to rok dalszej selekcji Kadry Narodowej Seniorów. Startem głównym będą czerwcowe Mistrzostwa Unii Europejskiej, skąd zawsze – jak prowadziłem przed laty kadrę -  udawało się przywieźć medale, w tym także i złote. Styczeń 2014 rok rozpoczniemy zgrupowaniem 20 zawodników w OS w Sokółce, gdzie ma po nowym roku rozpocząć pracę z kadrą jako główny trener Walery Korniłow z Białorusi.

Ludwik Buczyński, 16 grudnia 2013 roku

TRENER BUCZYŃSKI POWOŁAŁ 20 PIĘŚCIARZY NA ZGRUPOWANIE SZKOLENIOWE W WIŚLE

irek01

W dniach od 5 do 15 grudnia w OS PZSN „Start” w Wiśle Uzdrowisko odbędzie się zgrupowanie szkoleniowe zorganizowane dla zawodników Kardy Narodowej Seniorów. Trener Ludwik Buczyński powołał na nie 20 aktualnie najlepszych polskich pięściarzy, w tym 12, którzy występują w rozgrywkach zawodowej ligi World Series of Boxing.

Kadrę zawodniczą PZB tworzą: Dawid Jagodziński („Astoria” Bydgoszcz, 49 kg), Maciej Jóżwik („Gwardia” Szczytno, 52 kg), Mariusz Koch (RKS Łódź, 52 kg), Sylwester Kozłowski („Gwardia” Warszawa, 56 kg), Marek Pietruczuk („Victoria” Ostrołęka, 56 kg), Tomasz Resół („Skorpion” Szczecin, 56 kg), Dawid Michelus („Sokół” Piła, 60 kg), Mateusz Polski („Róża” Karlino, 60 kg), Kazimierz Łęgowski („Ósemka” Chojnice, 64 kg), Damian Kiwior („Tiger” Tarnów, 64 kg), Ireneusz Zakrzewski („Boks” Jelenia Góra, 69 kg), Rafał Perczyński („Gwardia” Warszawa, 69 kg), Arkadiusz Szwedowicz („Skorpion” Szczecin, 75 kg), Tomasz Jabłoński („SAKO” Gdańsk, 75 kg), Michał Kowalczyk („Champion” Wołomin, 75 kg), Mateusz Tryc („Fenix” Warszawa, 81 kg), Piotr Gredke („Gwardia” Warszawa, 81 kg), Igor Jakubowski („Zagłębie” Konin, 91 kg), Paweł Wierzbicki („Boxing” Sokółka, +91 kg) i Roger Hryniuk („Cristal” Białystok, +91 kg).

Na ewentualny przyjazd na zgrupowanie mają być gotowi także dwaj zawodnicy rezerwowi – Marcin Latocha („Róża” Karlino, 64 kg) i Tomasz Kot („RUSHH” Kielce, 69 kg).

17. MŚ SENIORÓW: POZA TURNIEJEM POLACY, FRANCUZI, AMERYKANIE, CHIŃCZYCY…

zakrzewski_tryc

Nie jest sprawą przyjemną, że musimy dokonywać podsumowania występu polskich pięściarzy podczas Mistrzostw Świata Seniorów w Boksie w dniu, kiedy turniej wchodzi zaledwie w fazę ćwierćfinałów.

Kibice pięściarstwa doskonale wiedzą, że na ringu w Ałmatach nasz kraj reprezentowało czterech zawodników – Dawid Michelus (60 kg), Ireneusz Zakrzewski (69 kg), Michał Kowalczyk (75 kg) i Mateusz Tryc (81 kg). Trzech ostatnich wygrało przynajmniej jeden turniejowy pojedynek (Zakrzewski nawet dwa), dzięki czemu dorobek podopiecznych Ludwika Buczyńskiego zamknął się bilansem czterech wygranych i tyleż samo przegranych walk.

To zaledwie o jeden pojedynek wygrany mniej, niż wynik kadry, która 10 lat temu przywiozła z Bangkoku ostatni medal Mistrzostw Świata. Od wspomnianego 2003 roku 32 naszych kadrowiczów bez skutku medalowego walczyło 57 razy w 5 kolejnych turniejach mistrzowskich. Ogółem w 17 rywalizacjach o Mistrzostwo Świata Polacy stoczyli 237 walk, z których wygrali 117 i przegrali 120 razy. Nasz bilans medalowy od 10 lat zamyka się liczą 13 krążków (1 złoty, 3 srebrne i 9 brązowych).

Na otarcie łez dodajmy, że nie tylko Polacy należą do grona przegranych tych mistrzostw. W ćwierćfinałach nie ma także ani jednego zawodnika z USA, Kanady, Meksyku, Chin, Francji, czy Bułgarii. Chińczycy wygrali w Ałmatach tylko 3 walki, a tyle samo co my – czyli cztery – Amerykanie. Najwięcej zawodników w tej fazie turnieju ma Kazachstan – 9, Kuba i Rosja – 7, Azerbejdżan, Indie, Irlandia, Uzbekistan i Włochy – 5, 3 Brazylia i Niemcy – 3, Algieria, Chorwacja, Tajlandia, Ukraina, Walia i Wenezuela – 2 oraz Anglia, Argentyna, Armenia, Holandia, Kirgistan, Korea Płd., Kostaryka, Litwa, Mongolia, Portoryko, Rumunia, Tadżykistan, Turcja i Węgry – 1. W ćwierćfinałach zaboksują więc zawodnicy z 30 państw. W gronie 80 najlepszych jest 38 pięściarzy z Europy, 25 z Azji, 15 z obu Ameryk i tylko 2 z Afryki.

Turniej mistrzowski pokazał, że o potencjalne sukcesy polskich pięściarzy będzie coraz trudniej, gdyż w związku z dokonywaniem przez organizatorów rozstawień, na podstawie rankingu AIBA, trudno będzie liczyć na szczęście w losowaniu. Najpóźniej na etapie ćwierćfinałów trzeba bowiem toczyć najważniejsze walki w karierze,  z zawodnikami bardziej utytułowanymi od naszych mistrzów. Mimo to zarówno Tryc, jak i Zakrzewski, czy Kowalczyk udowodnili, że stać ich na zwycięstwa z zawodnikami co najmniej średniej klasy. Gorzej jest natomiast z powtarzalnością dobrych startów…

17. MŚ SENIORÓW: KONIEC DOBREJ PASSY ZAKRZEWSKIEGO. POLACY POZA TURNIEJEM

irek04

Kiedy w maju br. Ireneusz Zakrzewski pojechał wraz z kadrą Huberta Migaczewa na Mistrzostwa Europy do Mińska, był tam najmniej doświadczonym kadrowiczem. Oczekiwania co do jego startu były umiarkowane, jakkolwiek mając na uwadze dobre walki w lidze WSB i Turnieju im. Feliksa Stamma, można było spodziewać się miłej niespodzianki. Niestety pięściarz z Jeleniej Góry spalił się już w pierwszej próbie, ulegając na punkty wcale nie lepszemu od siebie Szkotowi Astonowi Brownowi.

Dzisiaj na ringu w Ałmatach tenże Zakrzewski wystąpił w zupełnie innej roli – ostatniej nadziei Polaków na medal Mistrzostw Świata. Przy czym dodajmy, że od wymarzonego krążka nie zależało li tylko pokonanie dzisiejszej turniejowej przeszkody, ale też i kolejnego po nim rywala, bo do rywalizacji w Kazachstanie przystąpiło aż 55 zawodników wagi z limitem 69 kg.

Biorąc pod uwagę historię potyczek polsko-wenezuelskich podczas Mistrzostw Świata była to walka nr 6. Wcześniej każdy z reprezentantów Polski (Krzysztof Madej w 1974, Jerzy Rybicki w 1978, Zbigniew Ciota w 1982, Andrzej Rżany w 1999 i Krzysztof Szot w 2005 roku), wygrywał swoje walki z rywalami z Ameryki Południowej.

Liczący sobie 27 lat Gabriel Maestre Perez, mimo wysokiego rozstawienia przez AIBA (nr 3), nie jest bokserskim wirtuozem. Bazuje głównie na doskonałym przygotowaniu fizycznym, dynamice, sile i całkiem niezłej szybkości. Trudno jednakże w jego boksie dostrzec techniczne fajerwerki i wrodzony luz. W starciu z wyższym od siebie Polakiem miał jednak niewątpliwie przewagę doświadczenia – międzynarodowe boje toczy bowiem od 6 lat, wygrywając m. in. cenione na kontynencie południowoamerykańskim turnieje Batalla de Carabobo (2007, 2012), Copa Francisco Miranda (2007), czy Bolivarian Alternative Games (2011). Miał za sobą także starty w Igrzyskach Panamerkańskich, czy Mistrzostwach Świata a przed sobą perspektywę podpisania kontraktu na występy w lidze WSB w barwach Mexico City Guerreros.

Najlepszym w karierze Wenezuelczyka (z dumą podkreśla, że jest Kreolem) był zapewne ubiegły rok, kiedy to przebijając się do strefy medalowej turnieju w Rio de Janeiro wywalczył automatycznie awans do Igrzysk Olimpijskich. W Londynie po wygraniu walk z Irańczykiem Aminem Ghasemipourem oraz Siphiwe Lusizim z RPA, przegrał jednak bój o półfinał z najlepszym pięściarzem całego turnieju, Serikiem Sapijewem.

W Ałmatach bardziej „zapracowany” był jak dotąd Zakrzewski, który walczył dwukrotnie, pokonując swoich rywali jednogłośnie na punkty. Maestre, jeden z ośmiu reprezentantów swojego kraju na Mistrzostwach Świata, zdołał tylko raz (z racji wysokiego rozstawienia) zaprezentować swoje umiejętności. Niejednogłośny werdykt w walce z Węgrem Imre Backsaiaem, pokazał jednak, że można nawiązać z nim skuteczną walkę, zwłaszcza w 2. i 3. starciu. W ringu już miejsca na spekulacje i decydują umiejętności oraz forma dnia. Dzisiaj zdaniem sędziów lepsze wrażenie sprawił Maestre, który zdaniem każdego z nich (dwa razy 30-27 i raz 29-28) był pięściarzem lepszym.

Tak, więc wraz z porażką Irka kończy się udział w turnieju mistrzowskim naszej ekipy. Podopieczni Ludwika Buczyńskiego wygrali w Ałmatach 4 walki i tyle samo wygrali. Do ich startu wrócimy jeszcze w stosownym podsumowaniu.

UWAGA NA MBACHI KAONGĘ, KOLEJNEGO RYWALA ZAKRZEWSKIEGO

zakrzewski_tryc

Na 17. Mistrzostwa Świata Seniorów w Boksie do Kazachstanu przyjechało tylko dwóch reprezentantów Zambii – Gilbert Choombe (64 kg) i Mbachi Kaonga (69 kg). Ich trener, 34-letni Kennedy Kanyanta, zapytany przez dziennikarzy dlaczego przybył z tak skromną ekipą, powiedział bez namysłu, że jego pięściarze (nazywani „Lwami z Lusaki”) to … kandydaci do medali. Po trzecim dniu turnieju rozgrywanego w Ałmatach wiemy już, że ambitne zapowiedzi szkoleniowca z Afryki nie zostaną zrealizowane, bo Choombe przegrał wyraźnie na punkty swoją pierwszą walkę.

Pozostał więc w grze drugi z zambijskich „lwów”. Kibice pięściarstwa zapewne już wiedzą, że to właśnie Kaonga będzie kolejnym rywalem Ireneusza Zakrzewskiego (na zdjęciu) i wiem, że niektórzy zacierają z tego powodu ręce, wyczekując kolejnej turniejowej przeszkody dla zawodnika z Jeleniej Góry. Studziłbym jednak te nastroje, gdyż Kaonga, nazywany przez zambijskich kibiców „nokautującą maszynką” jest rywalem niebezpiecznym, którego największym atutem jest nie tylko siła fizyczna (w ub. sezonie podobnie jak Irek boksował w wadze średniej) ale i dobra szybkość oraz kondycja. Wczoraj Mbachi wysłał zresztą Zakrzewskiemu sygnał ostrzegawczy, nokautując w 3. starciu swojej walki eliminacyjnej Brightona Masiyambumbiego z Zimbabwe.

Najlepszy aktualnie amatorski pięściarz w Zambii sposobem walki i warunkami fizycznymi przypomina nieco tragicznie zmarłego Kenijczyka Roberta Wangilę, który jak pamiętamy w 1988 roku absolutnie sensacyjnie zdobył złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Seulu w wadze półśredniej, pokonując przed czasem swoich rywali. Czy rzeczywiście talent i możliwości Zambijczyka sięgają równie wysoko, zweryfikuje reprezentant Polski, który w mojej ocenie będzie faworytem tego pojedynku. Kluczem do zwycięstwa będzie zapewne walka w bezpiecznym dystansie i realizowanie taktyki założonej przez Ludwika Buczyńskiego.

Dodajmy, że ZABF czyli Federacja Boksu Amatorskiego Zambii bardzo poważnie potraktowała udział swoich zawodników w Mistrzostwach Świata. Trener Kanyanta (olimpijczyk z Sydney; przed 11 laty złoty medalista Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej wagi muszej; niepokonany na zawodowych ringach) przyleciał do Ałmatów 10 dni przed rozpoczęciem turnieju, by jego zawodnicy nie mieli kłopotów z aklimatyzacją.

KADRA NARODOWA DLA NAJLEPSZYCH?

michelus 01

Występy w reprezentacji Polski – niezależnie od dyscypliny sportu -  powinny zawsze być czymś niepowtarzalnym. To spełnienie marzeń zawodników, nagroda za ich wielkie zaangażowanie w trening i sportowy rozwój. Wszyscy kibice są oczywiście zgodni, że w biało-czerwonych barwach podczas najważniejszych turniejów mistrzowskich powinni występować najlepsi polscy pięściarze. Tym bardziej w bokserskiej rywalizacji seniorów, którym od lat – jak tlenu – brakuje sukcesu odniesionego podczas Mistrzostw Świata, czy Europy…

Kiedy dowiedziałem się, że w Kazachstanie podczas Mistrzostw Świata polskich barw będzie broniło tylko czterech zawodników byłem niemal pewny, że będzie to rzeczywiście czwórka, gwarantująca najwyższy poziom, obyta w ciężkich turniejowych bojach i głodna zwycięstw. W końcu 10 lat temu Ludwik Buczyński zabrał ze sobą do Bangkoku na światowy czempionat właśnie czterech najlepszych zawodników (Andrzeja Liczika, Mirosława Nowosadę, Aleksego Kuziemskiego i Grzegorza Kiełsę), z których – jak pamiętamy – brązowy medal do Polski przywiózł Kuziemski (był to nomen-omen ostatni krążek zdobyty przez naszego pięściarza w Mistrzostwach Świata). Czekałem więc na oficjalne nominacje kadrowiczów, wierząc, że tak właśnie się stanie i przyznam, że doznałem zawodu, dowiadując się, że jednym z wybrańców trenera Buczyńskiego, szkoleniowca o ogromnym doświadczeniu i nie mniejszym warsztacie, został w tak ważnej próbie, jak turniej w Ałmatach mało doświadczony Michał Kowalczyk.

W tym miejscu chcę zaznaczyć, że szczerze kibicuję niezwykle bojowemu zawodnikowi z Wołomina, który w tym roku dość skutecznie przebijał się do czołówki wagi średniej w kraju, zdobywając m.in. brązowy medal Mistrzostw Polski do lat 23. Wiem, że czyni systematyczne postępy, czego wyrazem są wygrane pojedynki z Arkadiuszem Szwedowiczem, Mateuszem Rzadkoszem, czy Francuzem Rachidem Hamanim. Z drugiej strony przypominam sobie, że ten sam Michał przegrał w tym roku ze wspomnianymi Szwedowiczem (dwukrotnie) i Rzadkoszem oraz z Kamilem Gardzielikiem i że na obecnym etapie rozwoju jego kariery w naszym kraju znalazłoby się przynajmniej czterech pięściarzy prezentujących wyższy poziom sportowy (Tomasz Jabłoński, Szwedowicz, Gardzielik, Adrian Plichta).

Nie ukrywam, że jestem przeciwnikiem traktowania zawodów najwyższej rangi jako poligonu doświadczalnego dla mało doświadczonych zawodników. Pamiętam przy tym, że trenerzy reprezentacji Polski w innych niż boks dyscyplinach sportu również nie raz zaskakiwali kibiców mało zrozumiałymi decyzjami, wychodząc z tego – jak pokazuje historia – niezbyt często obronną ręką. Moim zdaniem polskiego boksu, którego najbliższa przyszłość zależy przecież nie tylko od spektakularnych sukcesów naszych Pań, po prostu nie stać teraz na powołania niosące ze sobą „podwyższone ryzyko”.

Niezależnie od wszystkiego, co wyżej napisałem, będę mocno trzymał kciuki za ringowe występy Dawida Michelusa (60 kg), Ireneusza Zakrzewskiego (69 kg), Michała Kowalczyka (75 kg) i Mateusza Tryca (81 kg), którym życzę występu na miarę ich marzeń i talentów. W Kazachstanie reprezentować będą mój kraj, będą więc moją kadrą narodową, czyli najlepszymi z najlepszych. Wierząc wysokim ocenom, jakie tym zawodnikom wystawił Ludwik Buczyński, który przez ostatnie miesiące nieprzerwanie pracował z powołaną czwórką, życzę zarówno jemu, jak i jego kadrze co najmniej powtórzenia wyniku z Tajlandii z 2003 roku. Podobnie jak wszyscy kibice pięściarstwa czekam na polski medal Mistrzostw Świata, bo od tego wieloletniego czekania nasze dusze rdzewieją…

KADRA SENIORÓW WYLECIAŁA NA MISTRZOSTWA ŚWIATA

kadra_kazachstan

Wczoraj w hotelu „Gromada” w Warszawie, w siedzibie Polskiego Związku Bokserskiego, odbyło się spotkanie członków zarządu PZB z reprezentantami Polski na Mistrzostwa Świata Seniorów, które za kilka dni rozpoczną się w Ałmatach.

Spotkanie poprowadził Prezes Związku, Zbigniew Górski, który życząc powodzenia dodał, że najważniejsze jest, by każdy z Polaków pokazał ducha walki i zaprezentował swoje maksymalne możliwości. W spotkaniu uczestniczyli również V-ce Prezes ds. Finansowych PZB Mustafa Kocinoglu, Kierownik Wyszkolenia PZB Mariusz Durjasz oraz trener Paweł Babicki.

Zgodnie z zapowiedziami sprzed kilku tygodni, podczas Mistrzostw Świata, Polskę reprezentować będzie czterech zawodników: Dawid Michelus (60 kg), Ireneusz Zakrzewski (69 kg), Michał Kowalczyk (75 kg) i Mateusz Tryc (81 kg). Zawodnikom towarzyszyć będą także Prezes Górski oraz V-ce Prezes PZB Kocinoglu, który do ekipy dołączy dwa dni później. Kadrę szkoleniową stanowią: Ludwik Buczyński (p.o. Trenera Kadry Narodowej Seniorów) i Zbigniew Raubo (Trener Młodzieżowej Kadry Narodowej).

Po spotkaniu reprezentacja Polski wyleciała o godz. 15.40 do Kazachstanu z lotniska im. F. Chopina w Warszawie. Losowanie par przeprowadzone zostanie w niedzielę o godz. 13.00 a pierwsze walki eliminacyjne rozpoczną się w poniedziałek o godz. 14.00.

KADRA SENIORÓW SZLIFUJE FORMĘ W IRLANDII

kadra01

Od kilku dni zawodnicy Kadry Narodowej Seniorów przebywają w Irlandii, by jak najlepiej przygotować się do najważniejszego tegorocznego wydarzenia, czyli Mistrzostw Świata, które rozpoczną się już za miesiąc w mieście Ałmaty w Kazachstanie

Trener Ludwik Buczyński opracował na ten czas optymalny program treningów, który rozpoczyna się o godzinie 7:30 biegiem w terenie, następnie techniką boksu i walką z cieniem. Kolejny, dwugodzinny trening, rozpoczyna się od godziny 11.00: 15 minut rozgrzewki, walka z cieniem 2 rundy, 10 rund techniki boksu,  2 rundy ćwiczeń na workach oraz 15 minut ćwiczeń indywidualnych.

To, co jest najlepszą lekcją dla zawodników to popołudniowe sparingu w zawodnikami reprezentacji Szkocji, Australii i podwójnym składem reprezentacji Irlandii. Tak, więc np. wczoraj od godziny 15:30 do 19:00 odbywały się sparingi z zawodnikami federacji zagranicznych, rozgrzewka indywidualna, walka z cieniem,  dwie rundy sparingu zadaniowego, trzy rundy sparringu startowego oraz trzy rundy ćwiczeń na workach. W dniu dzisiejszym lekkie rozluźnienie: tarcza z trenerem i odnowa biologiczna a od poniedziałku do końca zgrupowania znowu ciężka i praca i duża dyscyplina w przestrzeganiu planu szkoleniowego.

Jak powiedział trener kadry Ludwik Buczyński, warunki w ośrodku sportowym w Irlandii są idealne. Katarzyna Psykała z Polskiego Związku Bokserskiego, zwróciła się z prośbą o krótką ocenę postępów zawodników w przygotowaniu do Mistrzostw Świata w Kazachstanie:

Dawid Michelus: Od sierpnia, kiedy zacząłem prowadzić kadrę Polski, robi największe postępy. Trenerzy ekip zagranicznych są mile zaskoczeni pracą w ringu Dawida.

Rafał Perczyński: bardzo ładnie boksował w meczu Niemcy- Polska wygrywając walkę z medalistą Mistrzostw Europy. Nie brał udziału później w Czwórmeczu we Francji. Teraz stara się dołączyć do poziomu kadry.

Ireneusz Zakrzewski: zawodnik o olbrzymich możliwościach i doskonałych warunkach fizycznych, ładnie sparuje. Pytanie tylko, czy zdąży z formą do Mistrzostw Świata.

Michał Kowalczyk: jest zawodnikiem bardzo bojowym, wygrał walkę w meczu Niemcy-Polska, jedną walkę w Czwórmeczu we Francji. To zawodnik bardzo silny fizycznie ale musimy poświęcić mu dużo czasu na poprawienie techniki.

Mateusz Tryc: jest zawodnikiem doświadczonym, ma za sobą dużo startów w lidze WSB, ćwierćfinalista Mistrzostw Europy. Miał dobry start w Czwórmeczu we Francji. Tutaj w Irlandii, wyrasta na czołowego zawodnika ekip w wadze 81kg – zakończył szkoleniowiec.

Trener Buczyński podkreślił bardzo dobrą atmosferę w polskiej ekipie. Złożył także ogromne podziękowania dla trenera odnowy biologicznej, Michała Jędrucha, oraz trenera KS „Sokół”  Piła, Sławomira Nowickiego.