Tag Archives: Michał Kowalczyk

17. MŚ SENIORÓW: POZA TURNIEJEM POLACY, FRANCUZI, AMERYKANIE, CHIŃCZYCY…

zakrzewski_tryc

Nie jest sprawą przyjemną, że musimy dokonywać podsumowania występu polskich pięściarzy podczas Mistrzostw Świata Seniorów w Boksie w dniu, kiedy turniej wchodzi zaledwie w fazę ćwierćfinałów.

Kibice pięściarstwa doskonale wiedzą, że na ringu w Ałmatach nasz kraj reprezentowało czterech zawodników – Dawid Michelus (60 kg), Ireneusz Zakrzewski (69 kg), Michał Kowalczyk (75 kg) i Mateusz Tryc (81 kg). Trzech ostatnich wygrało przynajmniej jeden turniejowy pojedynek (Zakrzewski nawet dwa), dzięki czemu dorobek podopiecznych Ludwika Buczyńskiego zamknął się bilansem czterech wygranych i tyleż samo przegranych walk.

To zaledwie o jeden pojedynek wygrany mniej, niż wynik kadry, która 10 lat temu przywiozła z Bangkoku ostatni medal Mistrzostw Świata. Od wspomnianego 2003 roku 32 naszych kadrowiczów bez skutku medalowego walczyło 57 razy w 5 kolejnych turniejach mistrzowskich. Ogółem w 17 rywalizacjach o Mistrzostwo Świata Polacy stoczyli 237 walk, z których wygrali 117 i przegrali 120 razy. Nasz bilans medalowy od 10 lat zamyka się liczą 13 krążków (1 złoty, 3 srebrne i 9 brązowych).

Na otarcie łez dodajmy, że nie tylko Polacy należą do grona przegranych tych mistrzostw. W ćwierćfinałach nie ma także ani jednego zawodnika z USA, Kanady, Meksyku, Chin, Francji, czy Bułgarii. Chińczycy wygrali w Ałmatach tylko 3 walki, a tyle samo co my – czyli cztery – Amerykanie. Najwięcej zawodników w tej fazie turnieju ma Kazachstan – 9, Kuba i Rosja – 7, Azerbejdżan, Indie, Irlandia, Uzbekistan i Włochy – 5, 3 Brazylia i Niemcy – 3, Algieria, Chorwacja, Tajlandia, Ukraina, Walia i Wenezuela – 2 oraz Anglia, Argentyna, Armenia, Holandia, Kirgistan, Korea Płd., Kostaryka, Litwa, Mongolia, Portoryko, Rumunia, Tadżykistan, Turcja i Węgry – 1. W ćwierćfinałach zaboksują więc zawodnicy z 30 państw. W gronie 80 najlepszych jest 38 pięściarzy z Europy, 25 z Azji, 15 z obu Ameryk i tylko 2 z Afryki.

Turniej mistrzowski pokazał, że o potencjalne sukcesy polskich pięściarzy będzie coraz trudniej, gdyż w związku z dokonywaniem przez organizatorów rozstawień, na podstawie rankingu AIBA, trudno będzie liczyć na szczęście w losowaniu. Najpóźniej na etapie ćwierćfinałów trzeba bowiem toczyć najważniejsze walki w karierze,  z zawodnikami bardziej utytułowanymi od naszych mistrzów. Mimo to zarówno Tryc, jak i Zakrzewski, czy Kowalczyk udowodnili, że stać ich na zwycięstwa z zawodnikami co najmniej średniej klasy. Gorzej jest natomiast z powtarzalnością dobrych startów…

17. MŚ SENIORÓW: MICHAŁ KOWALCZYK WYELIMINOWANY

kowalczyk02

Zdobywając w 2011 roku brązowy medal Mistrzostw Świata, Bogdan Juratoni wygrał aż cztery pojedynki. Tymczasem nasz debiutant, Michał Kowalczyk (75 kg), z rumuńskim pięściarzem toczył dopiero piątą międzypaństwową walkę w swojej karierze. To najlepiej oddaje różnicę w doświadczeniu obu zawodników, którzy przed chwilą zmierzyli się ze sobą na ringu w Ałmatach.

Liczący dzisiaj 23 lata Rumun po Igrzyskach Olimpijskich w Londynie otrzymał lukratywną ofertę podpisania zawodowego kontraktu z kanadyjską grupą Interbox, która przez lata skutecznie promowała jego rodaków, ale niespodziewanie propozycję tę odrzucił. Niesprawiedliwa porażka punktowa (10-12), jaką w Londynie poniósł w walce z Uzbekiem Abbasem Atojewem, wpłynęła na niego bardzo mobilizująco. Juratoni postanowił, że skoncentruje się na przygotowaniach do kolejnych Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, gdzie zamierza zmazać złe wspomnienie ze stolicy Wielkiej Brytanii i walczyć o złoty medal.

W tym roku Bogdan do swojego sportowego dorobku dorzucił srebrny medal Mistrzostw Europy w Mińsku, gdzie w finale stoczył fantastyczny pojedynek z irlandzką rewelacją turnieju, Jasonem Quigleyem, przegrywając niejednogłośnie na punkty. Wcześniej bez problemu wypunktował m.in. Astona Browna ze Szkocji, który wyeliminował Ireneusza Zakrzewskiego. Za ten wynik sportowy został nagrodzony przez rodzimą federację nagrodą pieniężną w wysokości 25 000 Euro i coraz rzadziej wspominał o ewentualnej zawodowej przyszłości za Oceanem, nie mogąc się doczekać startu projektu pod nazwą APB (AIBA Professional Boxing).

Kibice rumuńscy na niecałe dwa miesiące przed Mistrzostwami Świata patrzyli jednak na formę swojego idola z pewna dozą niepokoju. Wszystko to za sprawą jego nieudanego wrześniowego startu w turnieju w Konstancy, gdzie sensacyjnie uległ (0-3) rodakowi Catalinowi Paraschiveanu. Co gorsze podczas tego turnieju doznał poważnej kontuzji złamania piramidy nosa i w ostatniej chwili potwierdzono jego udział w Mistrzostwach Świata (przez 3 tygodnie był zupełnie wyłączony ze sparingów). Mimo kłopotów ze zdrowiem, Juratoni pewnie wygrał w Kazachstanie pierwszą turniejową walkę z Chińczykiem Wen Yinhangiem.

Przed walką Michała z Rumunem, serce kazało nam wierzyć w jego sukces, czyli w tzw. „dzień konia”, ale rozum natychmiast tonował te emocje, wskazując na przewagi rywala w wyszkoleniu, doświadczeniu i pewności siebie. Dodajmy, że była to już trzecia walka Juratoniego z Polakiem (wcześniej wygrał przed czasem z Norbertem Dąbrowskim i minimalnie na małe punkty przy remisie z Kamilem Szeremetą).

Kowalczyk nie zląkł się aktualnego wicemistrza Europy i boksował ofensywnie, nie unikając mocnych wymian. Niestety dzisiaj wszystkie atuty były po stronie Rumuna, który pięściarzowi z Wołomina dał surową lekcję boksu. Juratoni konsekwentnie punktował naszego debiutanta, wygrywając bardzo pewnie wszystkie starcia (dwukrotnie 30-25 i raz 30-27).

17. MŚ SENIORÓW: ZDANY EGZAMIN KOWALCZYKA!

kowalczyk01

Michał Kowalczyk stoczył dzisiaj na ringu w Ałmatach zapewne najważniejszą walkę w swojej pięściarskiej karierze. Rywalem naszego debiutanta podczas 17. Mistrzostw Świata Seniorów był wysoki jak na wagę średnią (186 cm) rutyniarz z Mongolii, Narmandakh Shinebayar. Pięściarz z Wołomina zdał swój pierwszy turniejowy egzamin celująco, wygrywając niejednogłośnie na punkty. Sędziowie z Algierii i Ekwadoru dali mu zwycięstwo w stosunku 29-28, zaś rozjemca z Tunezji oglądał zapewne inna walkę, punktując wszystkie starcia dla Azjaty (30-27)

Dodajmy przy tej okazji, że nie był to bynajmniej pierwszy w 39-letniej historii występów Polaków w Mistrzostwach Świata pojedynek z pięściarzem z Mongolii. Już w 1974 roku podczas pierwszego czempionatu w Hawanie Ryszard Tomczyk (60 kg) wypunktował Chaidana Altanchoiaga. Z kolei 20 lat temu, podczas 7. Mistrzostw Świata w Tampere, Jarosław Brzozowiec (57 kg) uległ wysoko na punkty (3-17) późniejszemu zawodowemu mistrzowi świata, Dugarbaatarowi Lhagva.

Kolejny pojedynek na Mistrzostwach Świata Michał stoczy 21 października z Bogdanem Juratonim z Rumunii, który dzisiaj jednogłośnie na punkty wygrał z Chińczykiem Wen Yinhangiem.

DOŚWIADCZONY RYWAL Z AZJI CZEKA NA DEBIUTANTA Z POLSKI

25-letni Narmandakh Shinebayar będzie rywalem Michała Kowalczyka w jego pierwszej walce podczas 17. Mistrzostwach Świata Seniorów w Boksie. Wczoraj na ringu w Ałmatach reprezentant Mongolii pokonał jednogłośnie na punkty Izraelczyka Konstantina Snigoura, znanego m.in. z występów w zawodowej lidze World Series of Boxing.

Najbliższy przeciwnik Polaka na międzynarodowych ringach występuje od 7 lat. Debiutował w 2006 roku trzecim miejscem (w wadze z limitem 69 kg) podczas juniorskiego Turnieju im. Algirdasa Socikasa w Wilnie. W tym samym roku reprezentował swój kraj podczas Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Agadirze a z Młodzieżowych Mistrzostw Azji (już w wadze średniej) przywiózł brązowy medal.

W ciągu kolejnych lat startował w kilku imprezach rangi mistrzowskiej, m. in. w Mistrzostwach Azji (2007 i 2009) i Igrzyskach Azjatyckich (2010) oraz międzynarodowych turniejach w Halle (2007, 2009), Usti nad Łabą (2007), Bangkoku (2008), Debreczynie (2009), Płowdiw (2009), Zagrzebiu (2009), Chabarowsku (2009, 2011), Guiyang (2010), Groznym (2010), czy w Islamabadzie (2011). W lipcu tego roku wywalczył ponadto brązowy medal Uniwersyteckich Mistrzostw Świata w Kazaniu, przegrywając dopiero w półfinale z Ukraińcem Dmytro Mitrofanowem.

O złoty medal krajowego czempionatu liczący aż 186 cm wzrostu Shinebayar walczy od 2007 roku, kiedy to zdobył srebrny medal (wynik ten powtórzył w latach 2010-2011). Był także trzykrotnie mistrzem swojego kraju w latach (2009, 2012-2013).

POLSCY PIĘŚCIARZE POZNALI SWOICH RYWALI

amatbox01

Dzisiaj w Ałmatach odbyło się losowanie Mistrzostw Świata Seniorów w Boksie. Nas najbardziej interesowały drabinki zawodników z wag o limitach 60 kg, 69 kg, 75 kg i 81 kg, w których zaboksują kolejno: Dawid Michelus, Ireneusz Zakrzewski, Michał Kowalczyk i Mateusz Tryc. Polacy w pierwszych swoich pojedynkach nie trafili na utytułowanych przeciwników, jakkolwiek z biegiem turniejowych dni czekać ich będą coraz trudniejsze wyzwania.

Dawid Michelus (60 kg – 46 zawodników) w I rundzie eliminacji ma wolny los i pierwszy pojedynek stoczy dopiero 20 października ze zwycięzcą boju Vikash Malik (Indie, pod flagą AIBA) – Meder Mamakiejew (Kirgistan). Jeśli Dawid pokona tę przeszkodę trafi w 1/8 finału prawdopodobnie na Węgra Miklosa Vargę (rozstawiony z nr 5) lub Litwina Edgarasa Skurdelisa.

Ireneusz Zakrzewski (69 kg – 55 zawodników) w pierwszej walce (16 października) zmierzy się z Chorwatem Borną Katalinicem i w razie zwycięstwa w 1/16 turnieju trafi na zwycięzcę pojedynku dwóch pięściarzy z Afryki, czyli Mbachi Kaonga (Zambia) – Brighton Masiyambumbi (Zimbabwe). A dalej? Wszystko jest możliwe, łącznie z pokonaniem rozstawionego z nr 3, Wenezuelczykiem Gabrielem Maestre.

Michał Kowalczyk (75 kg – 48 zawodników) w I rundzie eliminacji ma wolny los i pierwszy pojedynek stoczy dopiero 19 października, kiedy to jego rywalem będzie zwycięzca  konfrontacji Konstantin Snigour (Izrael) – Shinebayar Narmandakh (Mongolia). Jeśli Polak pokona pierwszą przeszkodę, to w 1/8 finału najprawdopodobniej skrzyżuje rękawice z rozstawionym z nr 3 Rumunem Bogdanem Juratoni.

Mateusz Tryc (81 kg – 40 zawodników) wyjdzie do ringu 16 października, by zmierzyć się z Azerem Raufem Rahimowem. W razie zwycięstwa kolejnym jego rywalem będzie 20 października doskonale mu znany Irlandczyk Joe Ward (nr 6).

KADRA NARODOWA DLA NAJLEPSZYCH?

michelus 01

Występy w reprezentacji Polski – niezależnie od dyscypliny sportu -  powinny zawsze być czymś niepowtarzalnym. To spełnienie marzeń zawodników, nagroda za ich wielkie zaangażowanie w trening i sportowy rozwój. Wszyscy kibice są oczywiście zgodni, że w biało-czerwonych barwach podczas najważniejszych turniejów mistrzowskich powinni występować najlepsi polscy pięściarze. Tym bardziej w bokserskiej rywalizacji seniorów, którym od lat – jak tlenu – brakuje sukcesu odniesionego podczas Mistrzostw Świata, czy Europy…

Kiedy dowiedziałem się, że w Kazachstanie podczas Mistrzostw Świata polskich barw będzie broniło tylko czterech zawodników byłem niemal pewny, że będzie to rzeczywiście czwórka, gwarantująca najwyższy poziom, obyta w ciężkich turniejowych bojach i głodna zwycięstw. W końcu 10 lat temu Ludwik Buczyński zabrał ze sobą do Bangkoku na światowy czempionat właśnie czterech najlepszych zawodników (Andrzeja Liczika, Mirosława Nowosadę, Aleksego Kuziemskiego i Grzegorza Kiełsę), z których – jak pamiętamy – brązowy medal do Polski przywiózł Kuziemski (był to nomen-omen ostatni krążek zdobyty przez naszego pięściarza w Mistrzostwach Świata). Czekałem więc na oficjalne nominacje kadrowiczów, wierząc, że tak właśnie się stanie i przyznam, że doznałem zawodu, dowiadując się, że jednym z wybrańców trenera Buczyńskiego, szkoleniowca o ogromnym doświadczeniu i nie mniejszym warsztacie, został w tak ważnej próbie, jak turniej w Ałmatach mało doświadczony Michał Kowalczyk.

W tym miejscu chcę zaznaczyć, że szczerze kibicuję niezwykle bojowemu zawodnikowi z Wołomina, który w tym roku dość skutecznie przebijał się do czołówki wagi średniej w kraju, zdobywając m.in. brązowy medal Mistrzostw Polski do lat 23. Wiem, że czyni systematyczne postępy, czego wyrazem są wygrane pojedynki z Arkadiuszem Szwedowiczem, Mateuszem Rzadkoszem, czy Francuzem Rachidem Hamanim. Z drugiej strony przypominam sobie, że ten sam Michał przegrał w tym roku ze wspomnianymi Szwedowiczem (dwukrotnie) i Rzadkoszem oraz z Kamilem Gardzielikiem i że na obecnym etapie rozwoju jego kariery w naszym kraju znalazłoby się przynajmniej czterech pięściarzy prezentujących wyższy poziom sportowy (Tomasz Jabłoński, Szwedowicz, Gardzielik, Adrian Plichta).

Nie ukrywam, że jestem przeciwnikiem traktowania zawodów najwyższej rangi jako poligonu doświadczalnego dla mało doświadczonych zawodników. Pamiętam przy tym, że trenerzy reprezentacji Polski w innych niż boks dyscyplinach sportu również nie raz zaskakiwali kibiców mało zrozumiałymi decyzjami, wychodząc z tego – jak pokazuje historia – niezbyt często obronną ręką. Moim zdaniem polskiego boksu, którego najbliższa przyszłość zależy przecież nie tylko od spektakularnych sukcesów naszych Pań, po prostu nie stać teraz na powołania niosące ze sobą „podwyższone ryzyko”.

Niezależnie od wszystkiego, co wyżej napisałem, będę mocno trzymał kciuki za ringowe występy Dawida Michelusa (60 kg), Ireneusza Zakrzewskiego (69 kg), Michała Kowalczyka (75 kg) i Mateusza Tryca (81 kg), którym życzę występu na miarę ich marzeń i talentów. W Kazachstanie reprezentować będą mój kraj, będą więc moją kadrą narodową, czyli najlepszymi z najlepszych. Wierząc wysokim ocenom, jakie tym zawodnikom wystawił Ludwik Buczyński, który przez ostatnie miesiące nieprzerwanie pracował z powołaną czwórką, życzę zarówno jemu, jak i jego kadrze co najmniej powtórzenia wyniku z Tajlandii z 2003 roku. Podobnie jak wszyscy kibice pięściarstwa czekam na polski medal Mistrzostw Świata, bo od tego wieloletniego czekania nasze dusze rdzewieją…

KADRA SENIORÓW SZLIFUJE FORMĘ W IRLANDII

kadra01

Od kilku dni zawodnicy Kadry Narodowej Seniorów przebywają w Irlandii, by jak najlepiej przygotować się do najważniejszego tegorocznego wydarzenia, czyli Mistrzostw Świata, które rozpoczną się już za miesiąc w mieście Ałmaty w Kazachstanie

Trener Ludwik Buczyński opracował na ten czas optymalny program treningów, który rozpoczyna się o godzinie 7:30 biegiem w terenie, następnie techniką boksu i walką z cieniem. Kolejny, dwugodzinny trening, rozpoczyna się od godziny 11.00: 15 minut rozgrzewki, walka z cieniem 2 rundy, 10 rund techniki boksu,  2 rundy ćwiczeń na workach oraz 15 minut ćwiczeń indywidualnych.

To, co jest najlepszą lekcją dla zawodników to popołudniowe sparingu w zawodnikami reprezentacji Szkocji, Australii i podwójnym składem reprezentacji Irlandii. Tak, więc np. wczoraj od godziny 15:30 do 19:00 odbywały się sparingi z zawodnikami federacji zagranicznych, rozgrzewka indywidualna, walka z cieniem,  dwie rundy sparingu zadaniowego, trzy rundy sparringu startowego oraz trzy rundy ćwiczeń na workach. W dniu dzisiejszym lekkie rozluźnienie: tarcza z trenerem i odnowa biologiczna a od poniedziałku do końca zgrupowania znowu ciężka i praca i duża dyscyplina w przestrzeganiu planu szkoleniowego.

Jak powiedział trener kadry Ludwik Buczyński, warunki w ośrodku sportowym w Irlandii są idealne. Katarzyna Psykała z Polskiego Związku Bokserskiego, zwróciła się z prośbą o krótką ocenę postępów zawodników w przygotowaniu do Mistrzostw Świata w Kazachstanie:

Dawid Michelus: Od sierpnia, kiedy zacząłem prowadzić kadrę Polski, robi największe postępy. Trenerzy ekip zagranicznych są mile zaskoczeni pracą w ringu Dawida.

Rafał Perczyński: bardzo ładnie boksował w meczu Niemcy- Polska wygrywając walkę z medalistą Mistrzostw Europy. Nie brał udziału później w Czwórmeczu we Francji. Teraz stara się dołączyć do poziomu kadry.

Ireneusz Zakrzewski: zawodnik o olbrzymich możliwościach i doskonałych warunkach fizycznych, ładnie sparuje. Pytanie tylko, czy zdąży z formą do Mistrzostw Świata.

Michał Kowalczyk: jest zawodnikiem bardzo bojowym, wygrał walkę w meczu Niemcy-Polska, jedną walkę w Czwórmeczu we Francji. To zawodnik bardzo silny fizycznie ale musimy poświęcić mu dużo czasu na poprawienie techniki.

Mateusz Tryc: jest zawodnikiem doświadczonym, ma za sobą dużo startów w lidze WSB, ćwierćfinalista Mistrzostw Europy. Miał dobry start w Czwórmeczu we Francji. Tutaj w Irlandii, wyrasta na czołowego zawodnika ekip w wadze 81kg – zakończył szkoleniowiec.

Trener Buczyński podkreślił bardzo dobrą atmosferę w polskiej ekipie. Złożył także ogromne podziękowania dla trenera odnowy biologicznej, Michała Jędrucha, oraz trenera KS „Sokół”  Piła, Sławomira Nowickiego.