Tag Archives: Daniel Tarka

85. MP: W KALISZU POZNALIŚMY PIERWSZYCH PIĘCIU MISTRZÓW POLSKI A.D. 2014

legowski_latocha

W Kaliszu trwa 30-minutowa przerwa techniczna w trakcie finałów 85. Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie. Do tej pory poznaliśmy pierwszych pięciu mistrzów kraju. Zostali nimi w kolejności wag: Dawid Jagodziński (49 kg), Grzegorz Kozłowski (52 kg), Marek Pietruczuk (56 kg), Dawid Michelus (60 kg) i Kazimierz Łęgowski (64 kg), a więc zawodnicy znani z występów w zawodowej lidze WSB. Ale przejdźmy do samych walk…

Finały otworzyła walka obrońcy tytułu Dawida Jagodzińskiego (49 kg) z Danielem Tarką. Ten pierwszy po przespanej pierwszej rundzie, przyspieszył od 2. starcia, ale w swoich atakach był mało precyzyjny i chaotyczny. Leworęczny Tarka kilka razy trafiał bezkarnie zawodnika Hussars, który wykazywał sporą nonszalancję w obronie i w konfrontacji z silniejszym fizycznie rywalem miałby najpewniej kłopoty. Wspomniana siła była jednak po stronie zawodnika Astorii Bydgoszcz, podobnie jak i lepsza kondycja, jaką wypracował podczas przygotowań do walk w lidze WSB. Wszystko to sprawiło, że dzisiaj w Kaliszu Dawid po raz kolejny pokonał elblążanina jednogłośnie na punkty.

Ciekawi byliśmy walki uwielbiającego ofensywę Grzegorza Kozłowskiego (52 kg) z dysponującym znakomitym refleksem i sporymi umiejętnościami technicznymi Maciejem Jóźwikiem. Zawodnik ze Szczecina w pierwszym starciu był nieco wszechstronniejszy od rywala, którego znamy z występów w lidze WSB. Do dobrej obrony dołożył skutecznie bite ciosy z dystansu, nieco burząc koncepcję ofensywną Kozłowskiego, bazującego na obszernych sierpach. W drugim starciu walka toczona była jednak w wyniszczającym Jóźwika półdystansie. Maciej z chwili na chwilę tracił siły, a na dodatek uległ kontuzji rozcięcia łuku brwiowego, co wyraźnie go deprymowało. Grzegorz Kozłowski, widząc, że osiąga przewagę nie pozwalał ani przez moment na oddech rywalowi. Trzecie starcie to nieustanny atak Kozłowskiego i próba technicznych ucieczek zawodnika ze Szczecina, który ambitnie dotrwał do końcowego gongu, ale już ani przez moment nie zagroził pięściarzowi z Warszawy. Sędziowie nie mieli wątpliwości kto w tej walce był lepszy, wskazując jednogłośnie na Grzegorza.

Pierwszy w karierze złoty medal seniorskich Mistrzostw Polski wywalczył Marek Pietruczuk (56 kg), któremu w narożniku obok wychowawcy, Mieczysława Mierzejewskiego towarzyszył Hubert Migaczew, dzięki któremu pięściarz z Ostrołęki zadebiutował w lidze WSB. Śmiem twierdzić, że już starty we wspomnianej elitarnej lidze, ukształtowały Marka na poważnego kandydata do kadry narodowej. Pietruczuk potwierdził dzisiaj, że stale czyni postępy. Był dzisiaj nieznacznie lepszy w każdym elemencie bokserskiego rzemiosła od walczącego z odwrotnej pozycji Daniela Żaboklickiego ale do samego końca musiał być uważny w obronie, bo zawodnik z Warszawy ambitnie szukał swojej szansy. Po zakończeniu pojedynku sędziowie zgodnie wskazali na 20-latka z Ostrołęki.

Kibice uwielbiają pojedynki, które nie mają oczywistego faworyta. Takim właśnie była finałowa rywalizacja dwóch czołowych polskich zawodników bez podziału na kategorie wagowe – Mateusza Polskiego (60 kg) i Dawida Michelusa. Uwagę na walczących skupiał zapewne także trener kadry narodowej Walery Korniłow, który z tej dwójki zapewne wybierze reprezentanta Polski na Mistrzostw Unii Europejskiej. Pierwsze starcie przebiegało w dobrym tempie, głównie za sprawą atakującego Polskiego, który szukał półdystansu, by tam zadać mocne, osłabiające Dawida ciosy, które miały być kluczem do wygranej. Michelus zachował spokój, nie dawał się wciągnąć w wymianę ciosów, punktując ciosami z dystansu. Jego boks przez pełne 9 minut sprawiał wrażenie bardziej uporządkowanego i zbilansowanego. Rundy druga i trzecia wyglądały podobnie. Niby atakował Polski, ale lepsze wrażenie swoimi akcjami sprawiał Michelus. Obaj zawodnicy zaimponowali znakomitą kondycją, jakkolwiek ich pojedynek pozbawiony był oczekiwanej dramaturgii i emocji. Jednogłośne zwycięstwo Dawida zapewne nie było zaskoczeniem dla nikogo, łącznie z Mateuszem.

W pojedynku Kazimierza Łęgowskiego (64 kg) z Marcinem Latochą również upatrywano ciekawej rywalizacji, w której większość widziała faworyta w zawodniku z Chojnic. Ambitny podopieczny Tomasza Różańskiego czyni jednak z walki na walkę postępy, które dawały nam nadzieję na wyrównany bój o mistrzostw Polski. Pierwsza runda nie wykazała specjalnej przewagi żadnego z zawodników, choć efektowniej w ringu zachowywał się Łęgowski, bazujący na świetnym wyszkoleniu technicznym i niezłym refleksie. W boksie Latochy brakowało nieco agresji i zdecydowania, by zagrozić mistrzowi Polski. co szczególnie widoczne było w kolejnych dwóch starciach. Przez dwie pierwsze rundy obaj zawodnicy nie zachwycili tempem walki, przez co prezentowany przez nich boks był dość przewidywalny. Zmieniło się to na moment w ostatniej odsłonie, kiedy nieco śmielej zaatakował Latocha, ale po minucie wszystko wróciło do normy. Jednogłośne zwycięstwo Kazimierza było bezdyskusyjne i przyszło mu chyba łatwiej niż w ubiegłym roku, kiedy walczył z Marcinem w finale Mistrzostw Polski w Zawierciu.

WYNIKI WALK FINAŁOWYCH

49 KG: Dawid Jagodziński (BSB Astoria Bydgoszcz) – Daniel Tarka (Tygrys Elblag) 3-0
52 KG: Grzegorz Kozłowski (Akademia Walki Warszawa) – Maciej Jóźwik (BKS Skorpion Szczecin) 3-0
56 KG: Marek Pietruczuk (UMKS Victoria Ostrołęka) – Daniel Żaboklicki (KB Legia Warszawa) 3-0
60 KG: Dawid Michelus (Sokół Piła) – Mateusz Polski (KSW Róża Karlino) 3-0
64 KG: Kazimierz Łęgowski (UKS Bokser Chojnice) Marcin Latocha (KSW Róża Karlino) 3-0

85. MP: DLA KOGO ZŁOTE MEDALE MISTRZOSTW? OTO ANALIZA SZANS FINALISTÓW

michelus_polski

Waga papierowa (49 kg) ma swojego faworyta w osobie Dawida Jagodzińskiego, który raczej pewnie obroni ubiegłoroczny tytuł mistrzowski. Dotąd  trzykrotnie walczył z Danielem Tarką i tyleż razy z nim wygrywał i wiele wskazuje na to, że w Kaliszu będzie podobnie. Ewentualne zwycięstwo zawodnika z Elbląga byłoby z pewnością największą sensacją finałów.

Finaliści wagi z limitem 52 kg – Grzegorz Kozłowski i Maciej Jóźwik w ubiegłym roku dwukrotnie walczyli ze sobą i za każdym razem wyraźnie lepszym był ten pierwszy, znany z występów w barwach Hussars Poland w lidze WSB. Grzegorz jest na dobrej drodze by poprawić wynik z poprzednich Mistrzostw Polski, w których wywalczył srebrny medal i wywalczyć miejsce w reprezentacji Polski. Nie znaczy to bynajmniej, że wychowanek Gwardii Szczytno, boksujący aktualnie w Szczecinie jest na straconej pozycji. Maciej czyni stałe postępy, w czym pomocne były międzynarodowe próby, w których rywalizował nawet z samym Paddy Barnesem. Być może kolejnym krokiem w rozwoju będzie WSB? Najpierw jednak powinien postawić wysoko poprzeczkę Kozłowskiemu.

Pod nieobecność chorego Sylwestra Kozłowskiego o złoty medal powalczą Marek Pietruczuk (56 kg) i Daniel Żaboklicki. W pierwszym upatrujemy nawet reprezentanta Polski, ale droga do kadry prowadzi zapewne przez mistrzowskie złoto wywalczone w Kaliszu. Jego rywal jest jednak o wiele bardziej doświadczony i …nieobliczalny. Daniel to przecież aktualny wicemistrz świata w kick-boxingu (formuła full-contact) i brązowy medalista ostatnich Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie.

Wielu kibiców w pojedynku Mateusza Polskiego (60 kg) z Dawidem Michelusem (obaj na zdjęciu) widzi wizytówkę finałów Mistrzostw Polski w Kaliszu. Obaj pięściarze znają się doskonale od czasów kadetów (dzisiaj zwanych juniorami), jednak różnymi drogami dochodzili na krajowy szczyt. Dawid, dzięki sukcesom międzynarodowym wykreował się na „złote dziecko” polskiego boksu olimpijskiego. Kiedy w wieku 18 lat zdobywał pierwszy tytuł mistrza Polski seniorów, wielu widziało w nim nawet medalistę Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Ostatecznie zawodnik z Piły kwalifikacji olimpijskiej nie wywalczył i jak na razie jego międzynarodowy dorobek seniorski nie zachwyca. Mniej medialny, choć równie zdolny i bardzo pracowity Mateusz także marzy o wielkich tytułach i medalach najważniejszych zawodów. Systematycznie zbiera doświadczenie, rywalizując już z wieloma świetnymi zawodnikami. Z Michelusem ma ujemny bilans walk. W 2012 roku w Radomiu wygrał przed czasem podczas Mistrzostw Polski U-23, ale tez przegrał z nim wcześniej w Poznaniu podczas Mistrzostw Polski Seniorów oraz w czerwcu 2013 roku w finale MP U-23, które rozgrywane były w Wałczu. W Kaliszu szanse wydają się być wyrównane, ale na niekorzyść Mateusza przemawia niewielka ilość oficjalnych startów od czerwca 2013 roku.

Kazimierz Łęgowski (64 kg) postara się obronić tytuł mistrzowski, wywalczony w 2013 roku w Zawierciu. W wywiadach przed Mistrzostwami Polski zapowiadał, że najpewniej o złoto rywalizował będzie z Damianem Kiwiorem, tymczasem ten wybrał wagę wyższą, a o złoto ponownie z Łęgowskim powalczy Marcin Latocha. W 2013 roku Kazimierz i Marcin walczyli ze sobą dwukrotnie w finałach Mistrzostw Polski (seniorów i U-23) i za każdym razem wygrywał zawodnik z Chojnic. Czy w myśl zasady „do trzech razy sztuka” Latocha przełamie w końcu monopol Łęgowskiego na wygrywanie? Nie bez wpływu na dyspozycję Kazika mogą być skutki kłopotów zdrowotnych, jakie dotknęły go pod koniec ub. roku. Marcin z kolei w ciągu ostatnich 2 lat poczynił wielkie postępy, a jego znakomity – choć przegrany – pojedynek z ex-mistrzem Europy, Fatihem Kelesem, pokazał, że zasługuje na międzynarodowe próby.

Żelazne zdrowie zaprowadziło Ireneusza Zakrzewskiego (69 kg) do finału Mistrzostw Polski. Pojedynek z Damianem Kiwiorem będzie dla niego szóstym, jaki z dnia na dzień stoczy na ringu w Kaliszu. Pod tym względem jego przeciwnik powinien mieć – przynajmniej w teorii – więcej sił i energii, ale czy jest faworytem? Raczej nie! Atutem zawodnika z Jeleniej Góry będzie spore już doświadczenie, odwrotna pozycja bokserska, dość specyficzny sposób poruszania się w ringu oraz siła fizyczna (Damianowi bliżej jest do limitu 64 kg niż do 69 kg). Obaj pięściarze znają się ze wspólnych treningów w teamie Hussars Poland, ale nie stoczyli jeszcze ze sobą oficjalnej walki, więc możliwe jest wszystko…

Bardzo dużo pisaliśmy w ciągu ostatnich miesięcy o Tomaszu Jabłońskim (75 kg) i jego finałowym rywalu, Arkadiuszu Szwedowiczu. Pierwszy z nich, kapitan i najsilniejszy punkt Hussars Poland, liczy na powrót do łask trenera kadry narodowej. Po zawirowaniach zdrowotnych i falstarcie w ostatnim sezonie ligi WSB zbudował znakomitą dyspozycję, którą podziwialiśmy podczas meczów z Kazachami i Meksykanami oraz w niedawnym meczu jego klubu z niemieckim Hanse-Wismar. Z kolei Szwedowicz, który mimo młodego wieku ma już w dorobku srebrny medal Mistrzostw Polski Seniorów oraz udane starty międzynarodowe, wydaje się być równie bliski startu w Mistrzostwach Unii Europejskiej. Ich pojedynek finałowy będzie ciekawy również dlatego, gdyż – jak dotąd – zawodnicy ci nie rywalizowali ze sobą. Preferują boks efektowny i ofensywny, poparty dobrą bazą techniczna i zapewne pozostawią po sobie doskonałe wrażenie.

Mateusz Tryc (81 kg) jest jedynym polskim pięściarzem sklasyfikowanym w światowym rankingu AIBA, ma za sobą walki w zawodowej lidze WSB oraz w niemieckiej 1. Bundeslidze oraz udział w najważniejszych turniejach mistrzowskich. Warto jednak zauważyć, że pięściarz rodem z Wyszkowa nie ma nadal w swoim dorobku złotego medalu Mistrzostw Polski Seniorów i jest to chyba najlepszy moment w karierze, by wyciągnąć rękę po najcenniejszy krążek. Jordan Kuliński nie ma w finale nic do stracenia, bo wielkim sukcesem jest awans do finału. Pamiętam nieodległe przecież czasy kiedy rywalizował z Arkadiuszem Szwedowiczem o palmę pierwszeństwa w młodzieżowej kadrze narodowej. Czas chyba, by na stałe trafił do kadry Walerego Korniłowa. A co do samej walki Tryca z Kulińskiem, to mimo iż faworytem będzie w niej ten pierwszy, to zapewne obaj pamiętają swój – jak dotąd – jedyny bój, podczas Grand Prix w Ząbkowicach Śląskich, gdzie niejednogłośnie na punkty zwyciężył Mateusz.

Pozytywnie zaskakuje mnie podczas mistrzostw Igor Jakubowski (91 kg), który do bardzo dobrej techniki boksowania dołożył także siłę, szybkość i zdecydowanie. Pamiętam jego pierwsze walki w limicie wagi ciężkiej, które stoczył na Syberii podczas turnieju World Cup of Petroleum Countries w mieście Beloyarskiy. Wówczas nie zrobiwszy wagi półciężkiej zmuszony został do walk z silniejszymi fizycznie zawodnikami. Mimo to pokonał solidnego Litwina Tadasa Tamasauskasa i dzielnie stawiał czoło byłemu podopiecznemu Walerego Korniłowa, Sergeyowi Korneyevowi. Od tamtego dnia przegrał tylko raz (z Abdoulaye Diane) podczas meczu z Francją w Berck-sur-Mer. Wzmocnił się fizycznie i także psychicznie, co szczególnie jest widoczne w Kaliszu. Porażka Igora z Bartłomiejem Krasuskim byłaby więc spora niespodzianką. Pięściarza z Lublina nie skazuję na porażkę, mając w pamięci jego dwa brązowe medale zdobyte w ub. roku w rywalizacji seniorów i U-23. Awans do finału jest dla niego życiowym sukcesem, lecz być może zechce nam jeszcze udowodnić, że stać go nawet na zwycięstwo.

Arkadiusz Toborek (+91 kg) jak dotąd tylko raz rywalizował z Mateuszem Figielem. Działo się to w październiku 2012 roku w Radomiu, w półfinale Mistrzostw Polski do lat 23. Od tamtego czasu zawodnik pochodzący z Ostrowi Mazowieckiej zrobił jednak spore postępy. W kolejnym roku, w czasie gdy student Politechniki Bialostockiej (Figiel) zdobywał brązowy medal Mistrzostw Polski seniorów, Toborek miał ponad roczną przerwę w uprawianiu boksu. Wrócił na ring dopiero w grudniu 2013 roku w barwach Hussars Poland w meczu z Mexico Guerreros. Tak, więc pojedynek finałowy nie ma wyraźnego faworyta, choć atut lepszych warunków fizycznych jest po stronie Ślązaka.

ROZKŁAD PAR WALK FINAŁOWYCH

49 KG
Dawid Jagodziński (BSB Astoria Bydgoszcz, 1993) – Daniel Tarka (Tygrys Elblag, 1990)

52 KG
Grzegorz Kozłowski (Akademia Walki Warszawa, 1993) – Maciej Jóźwik (BKS Skorpion Szczecin, 1994)

56 KG
Marek Pietruczuk (UMKS Victoria Ostrołęka, 1994) – Daniel Żaboklicki (KB Legia Warszawa)

60 KG
Mateusz Polski (KSW Róża Karlino, 1993) – Dawid Michelus (Sokół Piła, 1993)

64 KG
Kazimierz Łęgowski (UKS Bokser Chojnice, 1994) Marcin Latocha (KSW Róża Karlino, 1993)

69 KG
Ireneusz Zakrzewski (Janik Boks Jelenia Góra, 1992) – Damian Kiwior (PTB Tiger Tarnów, 1992)

75 KG
Tomasz Jabłoński (KS SAKO Gdańsk, 1988) – Arkadiusz Szwedowicz (BKS Skorpion Szczecin, 1994)

81 KG
Mateusz Tryc (KS Fenix Warszawa, 1991)   – Jordan Kuliński (START Włocławek, 1994)

91 KG
Igor Jakubowski (KB Zagłębie Konin, 1992) – Bartłomiej Krasuski (Niestowarzyszony, 1990)

+91 KG
Arkadiusz Toborek (MOSiR Mysłowice, 1989) – Mateusz Figiel (Hetman Białystok, 1992)